Skocz do zawartości

Astronomiczne Wiadomości z Internetu


Rekomendowane odpowiedzi

Współpraca PGZ, ICEYE i WZŁ-1: powstanie polski mobilny segment naziemny do obsługi satelitów SAR
2023-09-06. Redakcja
Ważna umowa pomiędzy PGZ, ICEYE i WZŁ-1.
(Kielce, 05.09.2023 r.) We wtorek 5-go września br. podczas Międzynarodowego Salonu Przemysłu Obronnego (MSPO) w Kielcach przedstawiony został projekt, który w istotny sposób zwiększa
bezpieczeństwo kraju. Współpracę w tym zakresie podjęły krajowe przedsiębiorstwa, które z jednej strony specjalizują się w budowie satelitów rozpoznania radarowego, a z drugiej, dysponują niezbędnym zapleczem, by skonstruować dla potencjalnej rodzimej konstelacji satelitarnej bezpieczny segment naziemny. Projekt realizują Polska Grupa Zbrojeniowa S.A., wchodzące w jej kład Wojskowe Zakłady Łączności Nr 1 S.A. oraz ICEYE Polska Sp. z o.o.

W uroczystości inaugurującej rozpoczęcie współpracy przemysłowej udział wzięli Prezes Zarządu Polskiej Grupy Zbrojeniowej S.A. Sebastian Chwałek, Prezes Zarządu Wojskowych Zakładów Łączności Nr 1 S.A. Robert Kudelski oraz Prezes ICEYE Rafał Modrzewski.
Podstawowym celem kooperacji jest: przedstawienie MON (…) oferty w zakresie dostawy polskiej konstelacji satelitów radarowych wraz ze stacjonarną i mobilną stacją naziemną. Odpowiedzialność za integrację i działanie zarówno stacjonarnego jak i mobilnego segmentu naziemnego przyszłej polskiej konstelacji będzie po stronie PGZ oraz WZŁ-1. ICEYE natomiast specjalizuje się w dostarczaniu sprawdzonej infrastruktury kosmicznej dla systemów rozpoznania.
Udział w projekcie Polskiej Grupy Zbrojeniowej daje rękojmię odpowiedniego stopnia polonizacji oraz niezależności w budowie segmentu naziemnego dla przyszłych satelitów działających na potrzeby Sił
Zbrojnych RP. PGZ od lat pełni rolę integratora krajowego przemysłu zbrojeniowego. Koordynuje też współpracę z Ministerstwem Obrony Narodowej w zakresie długofalowego i z powodzeniem implementowanego Planu Modernizacji Technicznej polskiej armii.
– Rozpoczynamy współpracę w zakresie przygotowania dla SZ RP nowego i unikatowego na skalę globalną produktu, jakim jest konstelacja satelitów radarowych wraz ze stacjonarną i mobilną stacją naziemną. Ten system, w warunkach konfliktu może zapewnić nieskrępowany dostęp do obrazowań
satelitarnych. Zwiększyć świadomość sytuacyjną. Możemy go dostarczyć w krótkim czasie. Dla Polskiej Grupy Zbrojeniowej będzie stanowić platformę do dalszego rozwoju kompetencji w zakresie technologii kosmicznych i satelitarnych, a w konsekwencji również w obszarze analizy produktów tego systemu. Wierzę, że przyjęte porozumienie to zaledwie początek dłuższej współpracy w ramach tego trójstronnego partnerstwa, z korzyścią dla bezpieczeństwa narodowego Polski – komentuje Sebastian Chwałek, prezes Polskiej Grupy Zbrojeniowej.
Trwający już przeszło półtora roku konflikt za naszą wschodnią granicą jasno pokazuje, jak ważny jest dostęp do pewnych i niezależnych źródeł rozpoznania satelitarnego. To właśnie m.in. pozyskiwanym we własnym zakresie oraz dostarczanym przez sojuszników zobrazowaniom satelitarnym ukraińskie siły zbrojne zawdzięczają swoje największe sukcesy.
Technologia ICEYE jest technologią dojrzałą i sprawdzoną. W zakresie dostarczania usług związanych z wykorzystaniem na orbicie okołoziemskiej radarów z syntetyczną aperturą (SAR), takich jak
zobrazowania, monitoring konkretnych obszarów czy narzędzia analityczne zawierzyły nam już w skali globalnej rządy wielu krajów, w tym przykładowo Brazylii, Wielkiej Brytanii, czy Zjednoczone Emiraty
Arabskie. Kluczową dla naszego regionu przewagą SAR jest to, że możemy dostarczać zobrazowania niezależnie od pogody, zachmurzenia nad danym obszarem, czy pory dnia – wyjaśnia Rafał Modrzewski, współzałożyciel i prezes ICEYE.
Wojskowe Zakłady Łączności Nr 1, wchodzące w skład Polskiej Grupy Zbrojeniowej, są odpowiedzialne w projekcie za realizację Mobilnej Stacji Naziemnej umożliwiającej bezpieczne i niezawodne zarządzanie systemem w każdych warunkach i z każdego miejsca rozwinięcia. Koncepcja
Stacji obejmuje przede wszystkim rozwiązania spełniające wymagania współczesnego pola walki w zakresie teleinformatyki, bezpieczeństwa użytkowania, transmisji danych czy też zasilania. Oparta jest na rozwiązaniach kontenerowych z dedykowanym systemem antenowym zapewniającym szybką transmisję danych z segmentu satelitarnego, a następnie ich dystrybucję na potrzeby SZ RP.
WZŁ-1 S.A. od wielu lat systematycznie rozwijają kompetencje w obszarze komunikacji satelitarnej. Jesteśmy producentem większości terminali satelitarnych użytkowanych obecnie przez wojsko. Dodatkowo posiadamy doświadczenie w realizacji projektów wykorzystujących zabudowę
kontenerową, które stanowią element realizowanego projektu. Nasze rozwiązania są w pełni kompatybilne z obecnie użytkowanymi w armii aparatowniami. Koncepcja Mobilnej Stacji Naziemnej, oparta na wieloletnim doświadczeniu Spółki, powstała w celu zabezpieczenia systemu łączności polowej i satelitarnej dla Sił Zbrojnych RP. W kontekście wniosków płynących z konfliktu za naszą wschodnią granicą, zaprezentowany projekt idealnie wpisuje się w obecne potrzeby rozpoznania pola walki – mówi Prezes Zarządu WZŁ-1 S.A. Robert Kudelski.

W kontekście bezpieczeństwa kluczowe jest bez wątpienia założenie, iż skonstruowany zostanie mobilny segment naziemny do obsługi dedykowanej konstelacji SAR, którą już dziś jest w stanie dostarczyć Polsce ICEYE. Mobilność oznacza, że dowódcy mogą stale zmieniać położenie takiej stacji naziemnej na terytorium kraju. Czyni to j wykrycie i śledzenie jej położenia znacznie utrudnionym dla przeciwnika. W sytuacji hipotetycznego konfliktu zbrojnego będzie to miało niebagatelne znaczenie.
– Obiekty o znaczeniu strategicznym takie, jak węzły telekomunikacyjne czy stacje służące kontroli misji i łączności z satelitami są zwykle jednymi z pierwszych celów ataku, kiedy wróg napada na dane państwo. Posiadanie mobilnego segmentu naziemnego daje w tej sytuacji ogromne korzyści – jego ukrywanie i przemieszczanie pozwala bowiem uchronić ten ważny element przed zniszczeniem w pierwszych godzinach wojny i zachować niezależny dostęp do własnych satelitów rozpoznawczych – tłumaczy Witold Witkowicz z Zarządu ICEYE Polska.
Zainicjowana współpraca może przynieść długofalowe korzyści nie tylko dla polskiej gospodarki, ale przede wszystkim dla bezpieczeństwa i obronności kraju. Jednocześnie można sobie wyobrazić, że sukces jeśli chodzi o budowę tego typu rozwiązania nad Wisłą, przyniesie PGZ, WZŁ-1 oraz ICEYE gotowy produkt eksportowy, w postaci mobilnego segmentu naziemnego, który można będzie z powodzeniem sprzedawać do innych sojuszniczych państw, korzystających z satelitów SAR.
(ICEYE)
https://kosmonauta.net/2023/09/wspolpraca-pgz-iceye-i-wzl-1-powstanie-polski-mobilny-segment-naziemny-do-obslugi-satelitow-sar/

Współpraca PGZ, ICEYE i WZŁ-1 powstanie polski mobilny segment naziemny do obsługi satelitów SAR.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Elon Musk: Starship jest gotowy do startu

2023-09-06. Sandra Bielecka
Jak podaje Elon Musk oraz SpaceX na profilach X, Starship jest gotowy do kolejnego lotu. Udostępniony został film pokazujący, jak rakieta jest osadzana na Boosterze 9. Teraz jedynie pozostaje czekać, aż Federalna Administracja Lotnictwa (FAA) wyda pozwolenie na start.
Starship gotowy do lotu
Po nieudanym teście w kwietniu, w wyniku którego doszło do samozniszczenia rakiety, oraz po serii testów silników, Elon Musk ogłasza na X, że Starship jest gotowy do lotu. Jednak pozostaje jeszcze jedna drobna kwestia, która uniemożliwia podjęcie działań ani wyznaczenia konkretnego terminu. SpaceX czeka na pozwolenie od Federalnej Administracji Lotnictwa (FAA).
We wtorek firma SpaceX opublikowała krótki film przedstawiający osadzanie pierwszego stopnia rakiety Starship na Boosterze 9. Całość została ulokowana na platformie startowej w Starbase w Boca Chica w Teksasie. Trzeba przyznać, że Starship prezentuje się imponująco.
Kwietniowe testy rakiety
Starship Super Heavy to najpotężniejsza rakieta, jaką do tej pory zbudowano. Pierwszy lot miał miejsce w kwietniu, jednak po kilkuminutowym locie oraz awarii silników, zakończył się eksplozją. Ze względów bezpieczeństwa zdecydowano się zniszczyć rakietę po czterech minutach od startu. Zanim Starship uległ samozniszczeniu, minęło aż czterdzieści sekund od wydania polecenia, co świadczy o problemach z komunikacją.

Jednak Elon Musk nie poczytuje sobie kwietniowego testu jako porażkę. Nieudany lot stanowi bezcenne źródło informacji na temat tego, co należy udoskonalić, by Starship mógł zabrać astronautów na Księżyc w 2025 roku.  
Zakaz lotów nałożony na Starshipa przez FAA
Gwałtowny koniec Starshipa nie był jedynym problemem, z którym przyszło się zmierzyć firmie. Okazało się, że siła ciągu wytworzona przez 33 silniki Raptor Super Heavy spowodowała zniszczenia daleko poza miejscem startu rakiety.
W powietrze został wyrzucony beton oraz inne materiały, które uszkodziły nie tylko najbliższą okolicę, ale również zaparkowane w teoretycznie bezpiecznej odległości auta oraz ulice, a nawet domy. Zdewastowany został również pobliski rezerwat.  

 Starship sieje zniszczenie
Krótko po testach mieszkańcy Boca Chica zaczęli zamieszczać w mediach społecznościowych zdjęcia uszkodzeń, co uzmysłowiło władze o rozmiarach katastrofy. W związku z czym Federalna Administracja Lotnictwa zakazała kolejnych lotów do czasu, aż przeprowadzi ocenę wpływu kolejnych testów na obszar otaczający miejsce startu.  
FAA została oskarżona przez organizacje zajmujące się ochroną środowiska o błędną ocenę ryzyka przed pierwszym lotem Starshipa, w związku z czym teraz zamierza się lepiej przyłożyć. Firma SpaceX również opracowała rozwiązania pozwalające na zniwelowanie zniszczeń oraz ochronę platformy startowej.
Zaprojektowali i przetestowali system zalewowy, który ma być w stanie wytrzymać ogromne ciepło oraz siłę wytwarzaną podczas startu rakiety.  Jeżeli Starship otrzyma zielone światło od FAA, kolejnego lotu superciężkiej rakiety możemy się spodziewać jeszcze w tym miesiącu.
Starship umieszczony na boosterze Super Heavy /SpaceX /materiały prasowe

INTERIA.

https://geekweek.interia.pl/astronomia/news-elon-musk-starship-jest-gotowy-do-startu,nId,7008790#google_vignette

Elon Musk Starship jest gotowy do startu.jpg

Elon Musk Starship jest gotowy do startu2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Euclid, badający ciemną materię, wykonał pierwsze zdjęcia testowe
2023-09-06. Amelia Staszczyk
Dwa przyrządy na pokładzie Euclid, teleskopu kosmicznego ESA współpracującej z NASA, zrobiły swoje pierwsze zdjęcia testowe. Wyniki wskazują na to, że osiągnie cele naukowe, w których został zaprojektowany i prawdopodobnie też wiele więcej. Misja zgłębi jedne z największych zagadek kosmosu, w tym natury ciemnej materii i przyspieszającej ekspansji Wszechświata. Naukowcy nazywają siłę powodującą to przyspieszenie ciemną energią.
Euclid wystartował 1 lipca z Canaveral na Florydzie. Dotarł do celu – drugiego punktu Lagrange’a – oddalonego o 1,6 miliona kilometrów.
„Cieszymy się widząc, że detektory dostarczone przez NASA i inny sprzęt działają jak należy, jednocześnie jesteśmy niesamowicie podekscytowani wynikami badań naukowych, które pojawią się w przeciągu następnych miesięcy i lat” – powiedział Mike Seiffert, naukowiec projektu w ramach współpracy z NASA, pracujący w Laboratorium Napędu Odrzutowego w południowej Kalifornii.
Zobaczywszy wspomniane zdjęcia testowe naukowcy i inżynierowie odpowiadający za misję przekonani są, że teleskop i przyrządy działają prawidłowo. Specjaliści misji będą kontynuować testy weryfikujące wydajność przez następne kilka miesięcy, zanim zaczną się obserwacje naukowe.
„Po ponad jedenastu latach projektowania i tworzenia Euclid, ujrzenie tych pierwszych zdjęć jest ekscytujące oraz niezmiernie wzruszające” – powiedział zarządca projektu Euclid Giuseppe Racca z ESA – „Nawet bardziej niesamowita jest myśl, że widzimy tu tylko kilka galaktyk, uchwyconych przy najniższych ustawieniach. W pełni skalibrowany Euclid docelowo zaobserwuje miliardy galaktyk, aby stworzyć największą dotąd mapę nieba 3D”.
Kliknij tutaj, aby zobaczyć więcej zdjęć testowych i informacji ESA.
O misji
Trzy zespoły naukowe, wspierane przez NASA, współtworzą misję Euclid. Oprócz opracowania i wytworzenia czujników dla przyrządu NISP (Near Infrared Spectrometer and Photometer), Laboratorium Napędu Odrzutowego zajęło się też zamówieniem i dostawą detektorów. Wraz z czujnikami przetestowane zostały w Detector Characterization Lab w Centrum Lotów Kosmicznych im. Roberta H. Goddarda.
Euclid NASA Science Center at IPAC w Kalifornijskim Instytucie Technicznym zarchiwizuje dane naukowe i wesprze amerykańskich badaczy wynikami z Euclid.
Kliknij, aby dowiedzieć się więcej.
Źródła:
•    NASA: Naomi Hartono; Euclid Mission to Study Dark Universe Takes First Test Images
6 września 2023
 Zdjęcie zostało wykonane podczas uruchomienia Euclid, aby sprawdzić, czy NISP działa prawidłowo. NASA przekazało podzespoły dla NISP. Źródło: ESA/Euclid/Euclid Consortium/NASA, CC BY- SA 3.0 IGO

https://astronet.pl/wszechswiat/euclid-badajacy-ciemna-materie-wykonal-pierwsze-zdjecia-testowe/

Euclid, badający ciemną materię, wykonał pierwsze zdjęcia testowe.jpg

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

NASA pokazała miejsce lądowania indyjskiej sondy na Księżycu
2023-09-06. Grzegorz Jasiński

Należąca do NASA sonda LRO (Lunar Reconnaissance Orbiter) sfotografowała miejsce lądowania indyjskiej sondy księżycowej. Wysłany w ramach misji Chandrayaan-3 lądownik Vikram pomyślnie osiadł na powierzchni Srebrnego Globu 23 sierpnia. W ten sposób Indie dołączyły do ekskluzywnego grona zaledwie trzech krajów - Stanów Zjednoczonych, byłego Związku Radzieckiego i Chin - które zdołały taki manewr przeprowadzić. Indyjska misja jest przy tym pierwszą, która lądowała w rejonie bieguna południowego naszego naturalnego satelity.
Pomyślne lądowanie misji Chandrayaan-3 na Księżycu świat uznał za wielki sukces. Tym bardziej że dosłownie kilka dni wcześniej niepowodzeniem zakończyła się próba lądowania, także w rejonie bieguna południowego Księżyca, rosyjskiej sondy. Łuna-25 rozbiła się z powodu problemów z silnikiem 19 sierpnia. Wcześniej nie udały się próby prywatnych firm z Izraela i Japonii, a także poprzednia indyjska misja Chandrayaan-2.
Tym razem wszystko poszło zgodnie z planem. Lądownik Vikram pomyślnie rozłożył aparaturę badawczą i rampę, po której na powierzchnię Srebrnego Globu zjechał łazik Pragyan. I lądownik, i łazik z pomocą zamontowanej na nich aparatury prowadziły przez ponad 10 dni badania składu i temperatury powierzchni Księżyca.
W miniony weekend lądownik Vikram udanie przeszedł eksperyment, podczas którego wzniósł się na chwilę nad powierzchnię Srebrnego Globu, by potem powtórnie wylądować. Chwilowe odpalenie silników pozwoliło mu wznieść się na wysokość ok. 40 centymetrów. Przed włączeniem silników złożono rampę i instrumenty badawcze, po lądowaniu, udało się je ponownie rozłożyć. Eksperyment ma być wstępem do konstrukcji przyszłej sondy, która będzie w stanie wrócić z Księżyca i przywieźć na Ziemię próbki tamtejszego gruntu.
południowego naszego naturalnego satelity.
 
Pomyślne lądowanie misji Chandrayaan-3 na Księżycu świat uznał za wielki sukces. Tym bardziej że dosłownie kilka dni wcześniej niepowodzeniem zakończyła się próba lądowania, także w rejonie bieguna południowego Księżyca, rosyjskiej sondy. Łuna-25 rozbiła się z powodu problemów z silnikiem 19 sierpnia. Wcześniej nie udały się próby prywatnych firm z Izraela i Japonii, a także poprzednia indyjska misja Chandrayaan-2.

Tym razem wszystko poszło zgodnie z planem. Lądownik Vikram pomyślnie rozłożył aparaturę badawczą i rampę, po której na powierzchnię Srebrnego Globu zjechał łazik Pragyan. I lądownik, i łazik z pomocą zamontowanej na nich aparatury prowadziły przez ponad 10 dni badania składu i temperatury powierzchni Księżyca.
W miniony weekend lądownik Vikram udanie przeszedł eksperyment, podczas którego wzniósł się na chwilę nad powierzchnię Srebrnego Globu, by potem powtórnie wylądować. Chwilowe odpalenie silników pozwoliło mu wznieść się na wysokość ok. 40 centymetrów. Przed włączeniem silników złożono rampę i instrumenty badawcze, po lądowaniu, udało się je ponownie rozłożyć. Eksperyment ma być wstępem do konstrukcji przyszłej sondy, która będzie w stanie wrócić z Księżyca i przywieźć na Ziemię próbki tamtejszego gruntu.

Lądownik, a także łazik Pragyan po realizacji zasadniczych celów misji Chandrayaan-3 i przesłaniu na Ziemię wszystkich danych przygotowały się już do snu w czasie zbliżającej się w rejonie lądowania nocy. Słońce zajdzie tam na 14 dni, by wzejść 22 września. Nie jest pewne, czy będą w stanie się wtedy obudzić. Baterie słoneczne łazika działały na tyle wydajnie, że Pragyan ma w pełni naładowane akumulatory. Jego baterie ustawiono tak, by mogły chwycić pierwsze promienie wschodzącego Słońca.
Miejsce lądowania misji Chandrayaan-3 znajduje się 600 kilometrów od bieguna południowego Księżyca. Sonda LRO sfotografowała je cztery dni później. Wokół ciemnego obrazu pojazdu widać białą otoczkę, powstałą w wyniku oddziaływania silników rakietowych na powierzchnię Srebrnego Globu.
Opracowanie:
Karol Żak

Miejsce lądowania sondy Vikram /NASA's Goddard Space Flight Center/Arizona State University /Materiały prasowe
Vikram na powierzchni Księżyca. /NASA's Goddard Space Flight Center/Arizona State University /Materiały prasowe

Źródło: RMF FM
https://www.rmf24.pl/nauka/news-nasa-pokazala-miejsce-ladowania-indyjskiej-sondy-na-ksiezycu,nId,7009052#crp_state=1

NASA pokazała miejsce lądowania indyjskiej sondy na Księżycu.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chandrayaan-3 dokonuje ważnych odkryć. Zauważył aktywność sejsmiczną na Księżycu
2023-09-06. oprac. Karolina Modzelewska
Indyjska sonda, która wylądowała na Księżycu w ramach misji Chandrayaan-3, mogła zarejestrować pierwsze dane sejsmiczne na Księżycu od lat 70. XX wieku - donosi Science Alert. Jeśli ta informacja zostanie potwierdzona, naukowcy zyskają cenne informacje, które pomogą im w zrozumieniu budowy Srebrnego Globu.
 06.09.2023 21:03

 
Tylko online! Abonament -10zł
Abonament za 55 zł/mies. po rabatach, z umową na rok i dużą paczką GB

Indyjska sonda, która wylądowała na Księżycu w ramach misji Chandrayaan-3, mogła zarejestrować pierwsze dane sejsmiczne na Księżycu od lat 70. XX wieku - donosi Science Alert. Jeśli ta informacja zostanie potwierdzona, naukowcy zyskają cenne informacje, które pomogą im w zrozumieniu budowy Srebrnego Globu.
Sonda Chandrayaan-3 23 sierpnia wylądowała na Księżycu w pobliżu mało zbadanego bieguna południowego w ramach historycznej misji. Od tego czasu zbiera dane, które dostarczą naukowcom wielu cennych informacji na temat Srebrnego Globu i jego budowy. Indyjska Organizacja Badań Kosmicznych (ISRO) poinformowała, że urządzenie dokonało m.in. "pierwszych w historii pomiarów przypowierzchniowego środowiska plazmy Księżyca nad południowym obszarem polarnym". Jego wstępna ocena sugeruje, że plazma w pobliżu powierzchni Księżyca jest stosunkowo rzadka.
Chandrayaan-3 zbiera dane na Księżycu
W badaniach pomógł jeden z instrumentów lądownika Chandrayaan-3 - ILSA, służący do pomiaru aktywności sejsmicznej Księżyca. Jak wyjaśnia ISRO, to "pierwszy instrument oparty na technologii Micro Electro Mechanical Systems (MEMS) na Księżycu". Dzięki niemu możliwe było zarejestrowanie m.in. ruchów łazika Pragyan i innych ładunków. Instrument zarejestrował też wydarzenie, które najprawdopodobniej miało miejsce 26 sierpnia 2023 r. Naukowcy uważają, że było to zjawisko naturalne, takie jak np. trzęsienie ziemi, ale wciąż trwa ustalanie jego źródła.
"Głównym celem ILSA jest pomiar wibracji gruntu generowanych przez naturalne trzęsienia, uderzenia i sztuczne zdarzenia. Drgania zarejestrowane podczas nawigacji łazika w dniu 25 sierpnia 2023 r. przedstawia rysunek. Dodatkowo pokazane zostało także wydarzenie, pozornie naturalne, zarejestrowane 26 sierpnia 2023 r. Obecnie badane jest źródło tego zdarzenia" - wyjaśnia ISRO w oświadczeniu.
Serwis Science Alert zaznacza, że są to "niezwykle ekscytujące" dane. Przypomina też, że najdokładniejsze dane sejsmiczne dotyczące Srebrnego Globu, to dane zgromadzone w ramach programu Apollo z końca lat 60. i 70. XX wieku. Dlatego dodatkowe informacje na temat budowy i specyfiki Księżyca, a szczególnie jego wnętrza, mogą pomóc ekspertom w rozwiązaniu wielu dotychczasowych zagadek.

Karolina Modzelewska, dziennikarka Wirtualnej Polski

Źródło zdjęć: © ISRO
WPTech
https://tech.wp.pl/chandrayaan-3-dokonuje-waznych-odkryc-zauwazyl-aktywnosc-sejsmiczna-na-ksiezycu,6938681628879488a

Chandrayaan-3 dokonuje ważnych odkryć. Zauważył aktywność sejsmiczną na Księżycu.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

NASA ogłasza, że do 12 września do Ziemi zbliży się aż pięć asteroid
Autor: admin (2023-09-06)
Kiedy mówimy o przestrzeni kosmicznej, zwykle myślimy o pięknie migoczących gwiazdach czy majestatycznych galaktykach. Jednak Kosmos przynosi też zjawiska, które budzą w nas obawy, a jednym z nich są asteroidy zbliżające się do Ziemi. Ostatnie ogłoszenie NASA na ten temat przyniosło sporo zamieszania wśród ekspertów.
Pierwszy z tych nieproszonych gości, wielkości domu, zdecyduje się odwiedzić naszą okolicę już 6 września, przelatując w odległości 5,11 miliona kilometrów od Ziemi. Można by pomyśleć, że to bezpieczny dystans, ale to tylko początek kosmicznego spektaklu.
8 września do naszej planetarnego sąsiedztwa wpadną dwa kolejne obiekty - jeden wielkości samolotu, drugi autobusu. Będą one przelatywać w odległości 4,08 i 5,72 mln kilometrów od Ziemi. W porównaniu z poprzednim obiektem, te odległości wydają się znacznie bardziej niepokojące.
10 września sytuacja staje się jeszcze bardziej napięta. Dwie asteroidy, obie wielkości samolotu, zbliżą się do nas na odległość 1,52 i 2,66 mln kilometrów. Taka bliskość jest rzadko spotykana i wywołuje uzasadnione obawy wśród ekspertów.
Nie były to jedyne asteroidy, które wywołały poruszenie w tym roku. 9 sierpnia NASA ostrzegało przed inną asteroidą, która przeleciała obok Ziemi 23 sierpnia, w odległości około 6 milionów kilometrów.
Oczywiście astronomowie i eksperci z całego świata pracują nad monitorowaniem przestrzeni w poszukiwaniu potencjalnych zagrożeń. Ważne jest jednak, aby społeczność globalna była świadoma tych zagrożeń i dostrzegała potrzebę inwestowania w badania i technologie, które pozwolą nam unikać potencjalnych kolizji w przyszłości.
Mimo że przestrzeń kosmiczna jest pełna piękna i tajemnic, musimy pamiętać, że niesie ze sobą także realne zagrożenia. Współczesna nauka daje nam narzędzia do monitorowania i reagowania na te zagrożenia, ale kluczem jest ciągła czujność i współpraca międzynarodowa.
Źródło: ZmianynaZiemi
https://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/nasa-oglasza-ze-do-12-wrzesnia-do-ziemi-zblizy-sie-az-piec-asteroid

NASA ogłasza, że ​​do 12 września do Ziemi zbliży się aż pięć asteroid.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Warsztaty dla nauczycieli TeachersCOP
2023-09-06.
W dniach 30 listopada – 12 grudnia 2023 r. na spotkaniu hybrydowym w Zjednoczonych Emiratach Arabskich nauczyciele będą mogli zaprezentować swoje osiągnięcia w edukacji dotyczącej zmian klimatycznych.
TeachersCOP to międzynarodowe wydarzenie stworzone przez Biuro ds. Edukacji Klimatycznej (OCE) w celu zwrócenia uwagi światowych polityków i decydentów na pracę nauczycieli, wyzwania, przed którymi stoją, oraz kluczową rolę, jaką odgrywają w globalnej reakcji na zmianę klimatu. Pierwsza edycja odbyła się podczas COP26 w Glasgow i wzięło w niej udział ponad 500 nauczycieli z ponad 35 krajów. Druga edycja odbyła się podczas COP27 w Sharm El Sheikh i zgromadziła 1500 nauczycieli.
Po tym sukcesie OCE zdecydowało się powtórzyć to doświadczenie i po raz kolejny oddać głos nauczycielom, tym razem podczas COP28, który odbędzie się w Zjednoczonych Emiratach Arabskich w dniach 30 listopada–12 grudnia 2023 r.
Tegoroczna edycja TeachersCOP skierowana jest do wszystkich nauczycieli szkół podstawowych i średnich, a także ich trenerów, dyrektorów lub wizytatorów.
Dlaczego warto wziąć udział?
Dzieląc się swoimi projektami z zakresu edukacji klimatycznej i biorąc udział w wydarzeniu, staniesz się częścią międzynarodowej społeczności edukatorów i nauczycieli z pasją, oddanych swoim uczniom i swojej planecie. Twój wkład pomoże zainspirować nauczycieli na całym świecie, a Ty będziesz mógł odkryć projekty kolegów z całego świata.
Dzięki zaprezentowanym projektom i codziennemu zaangażowaniu nauczycieli, OCE będzie w stanie zapewnić, że edukacja dotycząca zmian klimatycznych stanie się częścią dyskusji podczas COP28. Projekty nauczycieli będą przykładem dobrych praktyk i kreatywności.
Celem OCE jest, aby wszyscy nauczyciele mieli dostęp do zasobów i wsparcia, którego potrzebują, aby w swoich klasach i szkołach mogli wdrażać wysokiej jakości edukację dotyczącą zmian klimatycznych i kształtować przyszłe pokolenia.
Jak się angażować
1) Zgłoś projekt
Do tej edycji TeachersCOP OCE poszukuje już uruchomionych projektów i inicjatyw edukacyjnych dotyczących zmian klimatycznych. Projekty te muszą odpowiadać jednej z czterech kategorii zdefiniowanych przez nauczycieli podczas utworzonej przez nich deklaracji i nad którą głosowano podczas pierwszego TeachersCOP, a mianowicie:
1.    Programy szkolne;
2.    Rozwój zawodowy nauczyciela;
3.    Zasoby dydaktyczne;
4.    Miejsce szkoły w kontekście zmian klimatycznych.
Aby zgłosić projekt należy wypełnić formularz (tu: link do formularza) do dnia 30 września 2023 r.
2) Weź udział w spotkaniu hybrydowym w Dubaju
TeachersCOP to wydarzenie hybrydowe organizowane w kraju będącym gospodarzem COP w ramach międzynarodowych negocjacji klimatycznych.
Podczas TeachersCOP setki nauczycieli z całego świata połączą się jednocześnie, aby porozmawiać o edukacji dotyczącej zmian klimatycznych poprzez symultaniczne tłumaczenie na język francuski, angielski, hiszpański i arabski.
W listopadzie, osoby zarejestrowane otrzymają od organizatorów wydarzenia link do rejestracji na sesję hybrydową.
 
Więcej informacji:
•    link do: ogłoszenie o otwarciu rejestracji (w języku angielskim)
•    link do: formularz rejestracyjny (w języku angielskim)
•    link do: opis programu TEACHERsCOP (w języku francuskim)
 
Dodała: Joanna Molenda-Żakowicz
 
Na ilustracji: Globalny strajk demonstracyjny w ramach protestu przeciwko zmianom klimatycznym - No Planet B - 20.09.2019. Autor: Markus Spiske@Unsplash
Nauczycielka podczas zajęć w klasie. Autor: CDC@Unsplash
URANIA
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/warsztaty-dla-nauczycieli-teacherscop

Warsztaty dla nauczycieli TeachersCOP.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Zmiana warty” w CBK PAN
2023-09-06.
W dniu 6 września 2023 r. w Centrum Badań Kosmicznych PAN nastąpiła zmiana władz. Prof. dr hab. Iwona Stanisławska odeszła ze stanowiska dyrektora Instytutu. Stery CBK PAN przejął dr inż. hab. Piotr Orleański.
Od 2014 r. Centrum Badań Kosmicznych PAN było kierowane przez prof. dr hab. Iwonę Stanisławską. Jej zastępcą do spraw naukowych była przez cały ten okres prof. Jolanta Nastula, kierownik Zakładu Geodezji Planetarnej.
W dniu 6 września 2023 r. nastąpiła w CBK PAN zmiana warty. Prof. dr hab. Iwona Stanisławska odeszła po dziewięciu latach ze stanowiska dyrektora Centrum Badań Kosmicznych PAN. Ze stanowiska wicedyrektor odeszła również prof. Jolanta Nastula.
- Jestem związana z Centrum Badań Kosmicznych PAN od trzeciego roku studiów, dlatego wszyscy państwo jesteście mi tak bliscy, jak rodzina - powiedziała prof. dr hab. Iwona Stanisławska.
Pracownicy Centrum Badań Kosmicznych PAN oceniają prof. Stanisławską Jako znakomitą szefową, na której wsparcie i mądrość zawsze mogli liczyć.
Ewelina Zambrzycka-Kościelnicka, rzeczniczka prasowa CBK PAN, napisała na swoim profilu:
Dzisiaj ze stanowiska dyrektora Centrum Badań Kosmicznych PAN odeszła profesor dr hab. Iwona Stanisławska. Zarządzała instytucją przez dziewięć lat. Nie wiem, jak wyglądało pierwszych sześć lat, ale miałam okazję obserwować trzy ostatnie. I była fantastyczna. W tej jednej drobnej kobiecie jest tyle charyzmy, że mogłaby obdzielić nią cały tuzin dyrektorów. Gdy przyjmowała mnie do pracy, powiedziała: Pani Ewelino, bardzo nie lubię mówić moim pracownikom, co mają robić. Powinni sami to wiedzieć i rozumieć. Odpowiedziałam: Pani Profesor to świetnie, bo ja rozumiem i wiem, co powinnam robić i bardzo nie lubię, gdy ktoś mi to mówi.
W ostatniej książce, w "Odważ się robić wielkie rzeczy", zrobiliśmy jej z Art B. Chmielewski prezent. Tym prezentem było to właśnie zdjęcie zamieszczone nieopodal fotografii Laurie Leshin - szefowej JPL/NASA. Na kartach książki na zawsze pozostanie kobietą szefującą największej polskiej instytucji zajmującej się technologiami kosmicznymi. I bardzo mnie to cieszy.
Stery Instytutu przejął dr inż. hab. Piotr Orleański. W swojej karierze przez wiele lat kierował inżynierami tworzącymi urządzenia na misje kosmiczne, w których udział brało CBK PAN. Był m.in. Managerem Technicznym (Technical Manager) w projekcie BRITE-PL, czyli budowy pierwszych polskich satelitów naukowych Lem i Heweliusz oraz zastępcą Dyrektora CBK ds. rozwoju technologii.
Foto: Pięciu obecnych i byłych dyrektorów CBK PAN. Od lewej stoją: prof. dr hab Marek Banaszkiewicz (dyrektor CBK PAN w latach 2006-2014), prof. dr hab. Jolanta Nastula (zastępca dyrektora CBK PAN w latach 2014-2023), dr Mirosław Denis (dyrektor ds. administracyjnych CBK PAN 2006-2023), dr inż hab Piotr Orleański (zastępca Dyrektora CBK ds. rozwoju technicznego 2014-2018, Dyrektor CBK PAN 2023-) oraz prof. Iwona Stanisławska (dyrektor CBK PAN w latach 2014-2023).  
Źródło: CBK PAN / Ewelina Zambrzycka-Kościelnicka
Oprac. Paweł Z. Grochowalski
Prof. dr hab. Iwona Stanisławska
Prof. Stanisłwska i Prof. Nastula
URANIA
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/zmiana-warty-w-cbk-pan

Zmiana warty w CBK PAN.jpg

Zmiana warty w CBK PAN2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Echa Wielkiego Wybuchu odnalezione w rozkładzie galaktyk
2023-09-06.
Astronomowie z Uniwersytetu Hawajskiego, analizując rozmieszczenie galaktyk, odkryli wielkoskalową strukturę. Może być ona pozostałością po wydarzeniach z początków istnienia Wszechświata.
Symulacje wczesnego, gorącego Wszechświata przewidują występowanie akustycznych oscylacji barionów (BAO). Do barionów zaliczamy między innymi protony i neutrony. Interakcje pomiędzy cząstkami prowadziły do powstawania zagęszczeń materii, które w wyniku rozszerzania się Wszechświata osiągnęły rozmiary milionów lat świetlnych. Na krawędziach rozszerzających się baniek gęstości zaobserwowano grupowanie galaktyk. Promień odkrytej przez astronomów struktury wynosi ponad 500 mln lat świetlnych. Została nazwana Ho'oleilana.
 
Struktura w kształcie bańki zlokalizowana jest 820 mln lat świetlnych od Ziemi. Astronomowie zlokalizowali galaktyczny bąbel, korzystając z danych z katalogu Cosmicflows-4, będącego największym zestawieniem dokładnych odległości do galaktyk. O odkryciu astronomowie poinformowali na łamach czasopisma ,,The Astrophysical Journal”.
 
Struktura Hoʻoleilana obejmuje wiele dobrze znanych struktur znalezionych wcześniej przez astronomów, takich jak Wielki Mur Harvarda/Smithsona zawierający Gromadę Coma, Gromadę Herkulesa i Wielki Mur Sloana. W centrum bańki znajduje się galaktyczna Supergromada Boötes. Egion znany jako Pustka Boötes, leży wewnątrz bańki Ho'oleilana.
Jak powstała kosmiczna bańka?
Zgodnie z dobrze ugruntowaną teorią Wielkiego Wybuchu, przez pierwsze 400 tys. lat Wszechświat składał się z gorącej plazmy – podobnej do znajdującej się we wnętrzu Słońca. W tym okresie obszary o nieco większej gęstości zaczęły zapadać się pod wpływem grawitacji, nawet gdy promieniowanie rozdzielało materię. Oddziaływanie między grawitacją a promieniowaniem spowodowało, że plazma oscylowała i rozprzestrzeniała się. Największe zmarszczki we wczesnym Wszechświecie zależały od odległości, jaką mogła pokonać fala akustyczna w plazmie. Odległość ta, wyznaczona na podstawie prędkości fali uderzeniowej wynosi obecnie prawie 500 milionów lat świetlnych. Gdy Wszechświat ostygł, pozostały w nim wielkoskalowe zaburzenia. Przez miliardy lat galaktyki tworzyły się na szczytach gęstości, tworząc ogromne struktury przypominające bąbelki.
 
Analiza statystyczna wykazała, że spontaniczne powstanie struktury takiej jak bańka Hoʻoleilana jest bardzo mało prawdopodobne i wynosi mniej niż 1 procent.
źródło: "Phys.org" "The Astrophysical Journal"
Artystyczna wizja bańki Hoʻoleilana. Fot. Frédéric Durillon, Animea Studio; Daniel Pomarède, IRFU, CEA University Paris-Saclay
TVP NAUKA
https://nauka.tvp.pl/72534733/echa-wielkiego-wybuchu-odnalezione-w-rozkladzie-galaktyk

Echa Wielkiego Wybuchu odnalezione w rozkładzie galaktyk.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do trzech razy sztuka. Japońska rakieta w drodze na Księżyc
2023-09-07.KO.MNIE.
Japonia wystrzeliła rakietę H-IIA z lądownikiem księżycowym w czwartek rano po trzykrotnym odkładaniu startu z powodu złej pogody. Lądowanie urządzenia na Księżycu zaplanowano na początek przyszłego roku.
Japońska Agencja Badań Kosmicznych (JAXA) podała, że rakieta wystartowała z Centrum Kosmicznego Tanegashima w południowej Japonii. Startem zajmowała się firma Mitsubishi Heavy Industries.
Japonia: W kosmos poleciał „księżycowy snajper”
Rakieta przenosi statek kosmiczny Smart Lander for Investigating Moon (SLIM) firmy JAXA, nazywany „księżycowym snajperem” ze względu na eksperymentalną technologię precyzyjnego lądowania. Lądowanie SLIM na Księżycu zaplanowano na początek przyszłego roku.
Start japońskiej rakiety z lądownikiem następuje dwa tygodnie po tym, jak Indie stały się czwartym krajem, który pomyślnie wylądował na Księżycu w ramach misji Chandrayaan-3 na południowym biegunie Księżyca.
Dwie wcześniejsze próby lądowania na Księżycu podjęte przez Japonię w ubiegłym roku nie powiodły się. W pierwszej, w listopadzie, JAXA straciła kontakt z lądownikiem niesionym przez rakietę NASA. W kwietniu lądownik rozbił się podczas próby zejścia na powierzchnię Księżyca.
Japońska rakieta jest już w drodze na Księżyc (fot. PAP/EPA/JIJI PRESS JAPAN)
źródło: PAP
TVP INFO
https://www.tvp.info/72547501/do-trzech-razy-sztuka-japonska-rakieta-w-drodze-na-ksiezyc

Do trzech razy sztuka. Japońska rakieta w drodze na Księżyc.jpg

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stacja Kosmiczna ,,Wolność" powoli kończy zadania
2023-09-07.
Po koniec lat 80 projekt Międzynarodowej Stacji Kosmicznej ISS był znany w USA jako "Space Station Freedom" (Stacja Kosmiczna Wolność).
W wyniku zmiany koncepcji i przekształcenia projektu w międzynarodową współpracę, rozważano różne nazwy robocze, w tym "Alfa", zanim ostatecznie zdecydowano się na "Międzynarodową Stację Kosmiczną" (International Space Station - ISS). W tym czasie bowiem postanowiono zaprosić inne państwa do współpracy. W wyniku tego procesu dołączyły kolejne agencje kosmiczne, takie jak Europejska Agencja Kosmiczna (ESA), Kanadyjska Agencja Kosmiczna (CSA) i Japońska Agencja Badań Kosmicznych (JAXA), co uczyniło projekt międzynarodowym przedsięwzięciem. Współpraca międzynarodowa jest jednym z głównych sukcesów projektu ISS, a stacja kosmiczna służy jako platforma badawcza dla naukowców z różnych krajów na całym świecie.
Międzynarodowa Stacja Kosmiczna (ISS) znajduje się na niskiej orbicie okołoziemskiej od 1998 roku i że astronauci rozpoczęli korzystanie ze stacji w listopadzie 2000 roku. Rozpoczęcie stałej obecności astronautów na ISS oznaczało ważny krok w historii eksploracji kosmosu i badaniach prowadzonych na tej stacji. Dodanie modułów zapewniających długoterminowe podtrzymywanie życia i systemy kontroli były kluczowe dla umożliwienia stałej obecności astronautów na ISS, co umożliwiło długotrwałe eksperymenty i badania w warunkach mikrograwitacji. ISS nadal pozostaje ważnym miejscem dla badań naukowych, testowania technologii kosmicznych i międzynarodowej współpracy w badaniach kosmicznych.
Ile wschodów i zachodów Słońca można zobaczyć na ISS?
Międzynarodowa Stacja Kosmiczna leci nad nami w odległości około 400 kilometrów. To znaczy na niskiej orbicie okołoziemskiej (LEO), gdzie można również znaleźć sztuczne satelity i teleskopy kosmiczne, takie jak Kosmiczny Teleskop Hubble'a. Nie ma jednak jednej lokalizacji ISS, ponieważ stacja krąży wokół Ziemi ze średnią prędkością 28 000 km/h. Prędkość ta jest dość powszechna w przypadku obiektów na niskiej orbicie okołoziemskiej. W przypadku Międzynarodowej Stacji Kosmicznej taka prędkość pozwala jej na pełne okrążenie świata w około 90 minut, 16 razy dziennie. A przez „dzień” mamy na myśli okres 24-godzinny. Nie ma dnia i nocy, gdy podróżuje się tak szybko przez tak wiele stref czasowych. W rzeczywistości astronauci na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej mogą zobaczyć 16 wschodów i zachodów słońca każdego „dnia”.
Międzynarodowa Stacja Kosmiczna ma około 109 metrów długości i 73 metry szerokości, czyli mniej więcej tyle, co standardowe boisko do piłki nożnej. Ale nie zawsze tak było. Międzynarodowa Stacja Kosmiczna składa się z 16 modułów ciśnieniowych, które były montowane w różnym czasie. Pierwszy moduł, Zarya, został wystrzelony w 1998 roku i miał długość 41 stóp (około 12 metrów). Moduł łączący Unity, pierwszy moduł ISS zbudowany przez USA, został zmontowany kilka dni później. Unity ma 18 stóp (5,5 m) długości, zatem pod koniec 1998 roku ISS mierzyła zaledwie 17 metrów długości. To pokazuje, że Międzynarodowa Stacja Kosmiczna była stopniowo rozbudowywana poprzez dodawanie kolejnych modułów i segmentów, tworząc ostatecznie imponujący kompleks na orbicie. Jej wielkość i funkcjonalność były sukcesywnie rozwijane w ciągu wielu lat współpracy międzynarodowej. ISS stawała się coraz większa w miarę dołączania do niej nowych modułów, takich jak pomieszczenia mieszkalne i laboratoria należące do różnych krajów. Ten proces rozbudowy sprawił, że ISS stała się znaczącym kompleksem kosmicznym, który może obsługiwać załogi z różnych narodowości i prowadzić różnorodne badania naukowe.
Współpraca międzynarodowa i sukcesywne dodawanie modułów uczyniły ISS jednym z najważniejszych osiągnięć w dziedzinie badań kosmicznych. Freedom była stacją kosmiczną, która powstała w latach 80. po zakończeniu programu lądowania na Księżycu z załogą Apollo, głównie ze względu na ograniczenia budżetowe. Do tego czasu ludzkość stanęła już na Księżycu w ramach sześciu różnych okazji (Apollo 11 i Apollo 12 w 1969 r., Apollo 14 i Apollo 15 w 1971 r., Apollo 16 i Apollo 17 w 1972 r.), więc agencje kosmiczne zwróciły się ku opracowaniu załogowej stacji kosmicznej do prowadzenia badań, z której można prowadzić obserwacje ciał niebieskich i Ziemi, jako węzeł transportowy i serwisowy dla pojazdów kosmicznych i satelitów oraz służąca jako baza wypadowa do eksploracji głębokiego kosmosu, w tym eksploracji Marsa i perspektywa załogowej misji na Marsa. W tym sensie stacja kosmiczna ze stałą załogą mogłaby służyć jako „statek testowy” do oceny możliwości przeprowadzenia długoterminowych operacji w przestrzeni kosmicznej, jak w przypadku podróży na Marsa, która trwałaby około dziewięciu miesięcy w jedną stronę. W rzeczywistości astronauci często prowadzą badania naukowe z zakresu astronomii, astrobiologii, fizyki, pogody kosmicznej, medycyny kosmicznej i innych dziedzin w laboratoriach mikrograwitacyjnych Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Dzięki temu ISS pełni rolę nie tylko platformy badawczej, ale także stanowi ważne środowisko do testowania technologii i rozwoju umiejętności potrzebnych do przyszłych misji kosmicznych, w tym eksploracji Marsa.
Co znajduje się na ISS?
Międzynarodowa Stacja Kosmiczna (ISS) jest wyposażona w różnorodne wielozadaniowe, multidyscyplinarne laboratoria, w których przeprowadzane są eksperymenty naukowe. Kilka z tych laboratoriów to: • Laboratorium Narodowe ISS (Stany Zjednoczone Ameryki): Jest to jedno z głównych laboratoriów na ISS, które umożliwia astronautom prowadzenie różnorodnych badań w dziedzinach takich jak biologia, fizyka, mikrograwitacja i wiele innych. • • Columbus (Europa): Laboratorium europejskie, które stanowi ważny element badań prowadzonych na ISS. Europejska Agencja Kosmiczna (ESA) korzysta z tego laboratorium do przeprowadzania różnorodnych eksperymentów i badań naukowych. • • Japoński moduł eksperymentalny (JEM), znany również jako „Kibo” (Japonia): Kibo to laboratorium japońskie na ISS, które służy do badań naukowych w dziedzinach takich jak biologia, technologia, medycyna i inne. Szacuje się, że do roku 2020 astronauci pracujący na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej przeprowadzili około 3000 eksperymentów naukowych. Niektóre z najsłynniejszych eksperymentów przeprowadzonych na ISS to: • Eksperyment fizyki cząstek elementarnych zwany „Spektrometrem magnetycznym Alpha” (AMS): Ten eksperyment pomógł w wykryciu antymaterii w promieniach kosmicznych, co było ważnym odkryciem w fizyce cząstek elementarnych. • • Badania dotyczące wpływu długotrwałego przebywania w przestrzeni kosmicznej na organizm ludzki, takie jak „Badanie bliźniaków”: Eksperyment ten obejmował porównanie fizjologicznych, molekularnych i poznawczych zmian u bliźniaków astronautów Scotta i Marka Kellych. To badanie dostarczyło cennych danych na temat wpływu kosmicznych podróży na ludzkie ciało. • • Eksperymenty teledetekcyjne obserwujące Ziemię, takie jak Orbiting Carbon Observatory 3 (OCO-3): Te eksperymenty mają na celu monitorowanie i badanie zmian w środowisku na Ziemi z perspektywy kosmicznej, w tym pomiar ilości dwutlenku węgla w atmosferze. ISS pełni funkcję nie tylko platformy badawczej, ale także laboratorium kosmicznego, w którym przeprowadza się różnorodne badania, co przyczynia się do naszego zrozumienia kosmosu i naszej planety.
Międzynarodowa Stacja Kosmiczna posiada dwie łazienki wyposażone w kosmiczne toalety, które zostały specjalnie zaprojektowane do pracy w warunkach zerowej grawitacji. Zasadniczo, gdy podniesiesz pokrywę kosmicznej toalety, aktywujesz przepływ powietrza, który zapobiega wyrzucaniu stałych i płynnych odpadów. Zamiast tego przepływ powietrza wyciąga odpady z ciała użytkownika i kieruje je do różnych pojemników. To zaawansowane urządzenie jest niezbędne do utrzymania higieny astronautów podczas ich pobytu w przestrzeni kosmicznej, gdzie grawitacja nie pozwala na korzystanie z tradycyjnych toalet. Kosmiczne toalety stanowią ważny element infrastruktury na ISS, umożliwiając astronautom prowadzenie długotrwałych misji kosmicznych i utrzymanie warunków sanitarnych w stacji. Jest to przykład zaawansowanej technologii dostosowanej do specyficznych potrzeb kosmicznych. Mocz jest szczególnie przydatny dla astronautów ISS, ponieważ jest poddawany recyklingowi przy użyciu znajdującego się na stacji systemu odzyskiwania wody – maszyny, która filtruje i dezynfekuje go, dzięki czemu może stać się wodą pitną. Mimo że może to zabrzmieć nietypowo, to warto zaznaczyć, że mocz składa się w 95% z wody. Dlatego to cenne źródło wody na stacji kosmicznej. Bez systemu recyklingu wody (który przetwarza również pot i szarą wodę), agencje kosmiczne musiałyby wysyłać na ISS ogromne ilości wody rocznie, aby zapewnić przetrwanie czteroosobowej załodze. Warto również dodać, że w przypadku odpadów stałych, nie istnieją alternatywne zastosowania, dlatego są one zasysane próżniowo do specjalnych kanistrów, gromadzone w hermetycznych pojemnikach i następnie wysyłane do atmosfery ziemskiej w celu spalenia. Odpady stałe w kosmosie stanowią wyzwanie, dlatego agencje kosmiczne stosują rygorystyczne procedury ich gospodarowania. Te informacje pokazują, jak zaawansowane technologie i recykling są nieodłącznymi elementami życia na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej i pozwalają na utrzymanie samowystarczalności astronautów w zakresie zaopatrzenia w wodę i utylizacji odpadów.
To spektakularne dzieło inżynieryjne ma zostać wycofane ze służby w 2031 roku ze względu na problemy konstrukcyjne związane z jego wiekiem. W ostatnich latach doszło do kilku nieszczelności pomieszczeń mieszkalnych załogi, co podkreśla trudności związane z utrzymaniem takiej zaawansowanej konstrukcji w stanie sprawności po długotrwałym eksploatacyjnym. NASA oczekuje, że prywatne firmy — takie jak Blue Origin — wystrzelą przed tym czasem swoje laboratoria orbitalne i/lub platformy kosmiczne. Zgodnie z planem przejściowym NASA, te komercyjne stacje znajdujące się na niskiej orbicie okołoziemskiej w najbliższej przyszłości zastąpią ISS. Roscosmos, rosyjska agencja kosmiczna zaangażowana w tworzenie ISS, już zapowiedziała, że opuści ISS w 2024 roku, aby zbudować swoją własną stację kosmiczną. Oczekuje się, że ISS zostanie opuszczona w 2030 roku i zdeorbitowana, co oznacza, że spłonie w atmosferze Ziemi. Po opuszczeniu ISS pozostaną wspomnienia i wyniki wielu lat badań naukowych oraz długotrwała międzynarodowa współpraca w dziedzinie eksploracji kosmosu.
źródło: Prof. dr inż. Alexander Nawrocki, Członek zespołu projektowego Stacji Kosmicznej: Fredom, Alpha i ISS
Międzynarodowa Stacja Kosmiczna. Fot. Getty Images
TVP NAUKA
https://nauka.tvp.pl/72554523/stacja-kosmiczna-wolnosc-powoli-konczy-zadania

Stacja Kosmiczna ,Wolność powoli kończy zadania.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapraszamy do udziału w warsztatach: “Tips for applying to ESA BIC Poland”!
2023-09-07. Redakcja
Warsztat związany z kolejną rekrutacją do ESA BIC Poland.
Już 6 października 2023 zamknięty zostanie kolejny nabór do ESA BIC Poland – centrum inkubacji biznesowej Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA). Aby ułatwić aplikowanie do programu, 12 września o godzinie 14:00, odbędzie się warsztat, podczas którego omówione zostanie jak uniknąć
podstawowych błędów formalnych oraz na jakie elementy wniosku należy zwrócić szczególną uwagę.
Warsztat “Tips for applying to ESA BIC Poland” jest bezpłatny i odbędzie się w formie online.Konieczna jest rejestracja. Link do formularza dostępny jest na stronie wydarzenia:
https://esabic.pl/workshop-tips-for-applying/
Inkubator ESA BIC Poland rozpoczął działalność od stycznia 2023 roku, za jego funkcjonowanie odpowiedzialna jest Agencja Rozwoju Przemysłu S.A. Celem programu jest wspieranie i inspirowanie przedsiębiorców i wynalazców realizujących przedsięwzięcia wykorzystujące technologie kosmiczne w różnych sektorach gospodarki. Wykorzystanie technologii kosmicznych to nie tylko tworzenie rozwiązań dla sektora kosmicznego, ale również tworzenie innowacji w oparciu o dane satelitarne (obserwacja Ziemi, nawigacja i komunikacja satelitarna) oraz w oparciu o technologie wytworzone na potrzeby sektora kosmicznego (transfer technologii).
Podstawą procesu inkubacji jest zapewnienie wsparcia finansowego, technicznego, biznesowego, promocji oraz dostępu do szkoleń i potencjalnych inwestorów. Startup inkubowany w ramach ESA BIC Poland pozyska:
•    50 000 euro bezzwrotnego finansowanie na rozwój produktu i ochronę własności intelektualnej;
•    wsparcie technologiczne, biznesowe i prawne – łącznie 140 godzin doradztwa ekspertów;
•    wsparcie administracyjne oraz
•    dostęp do szerokiej sieci partnerów krajowych i zagranicznych.
Inkubator ESA BIC Poland, oprócz pakietu usług wspierających spółkę w drodze do komercjalizacji,oferuje również dostęp do szerokiej sieć kontaktów. Obecnie, w ramach partnerstwa ESA BIC Poland
zrzeszonych jest 31 podmiotów technologicznych, administracyjnych, prawnych i biznesowych, ekosystem ten wciąż się rozrasta. Poza tym, startupy inkubowane w ramach ESA BIC Poland mają dostęp do międzynarodowej sieci społeczności ESA BIC, w ramach której funkcjonuje 29 centrów inkubacji ESA BIC.
(ESA BIC PL)
https://kosmonauta.net/2023/09/zapraszamy-do-udzialu-w-warsztatach-tips-for-applying-to-esa-bic-poland/

Zapraszamy do udziału w warsztatach Tips for applying to ESA BIC Poland!.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

HERA złożona przez ESA. Sonda zbada szczątki po katastrofalnej misji DART
2023-09-07. Dawid Długosz
HERA to nowa sonda ESA, która powstała we współpracy z agencją NASA w ramach łączonej misji. Ma ona zbadać szczątki, które pozostały w kosmosie po katastrofie DART. Jak dobrze wiemy, NASA rozbiła swój statek o asteroidę, co miało zmienić jej trajektorię. Statek HERA przyjrzy się temu miejscu z bliska.

 NASA w zeszłym roku rozbiła swój statek DART o asteroidę o nazwie Dimorphos i nastąpiło to we wrześniu 2022 r. Katastrofa pozostawiła po sobie mnóstwo kosmicznego gruzu, który ciągnął się za uderzoną skałą. Teraz czas na kolejny etap złożonej misji, który należy do Europejskiej Agencji Kosmicznej. Mowa o sondzie HERA.
ESA złożyła sondę HERA
HERA to statek, który zostanie wysłany w okolice asteroid Dimorphos i Didymos. Następnie zbada to miejsce dokładniej. Europejska Agencja Kosmiczna pochwaliła się złożeniem statku w całość. Niedawno połączono ze sobą dwa kluczowe moduły. Zrobiono to w obiektach firmy technologicznej OHB w Bremie w Niemczech. Cały proces potrwał tylko trzy godziny.

Mowa o module napędowym oraz rdzeniu statku HERA, co doprowadziło do zakończenia montażu sondy przez kontrahentów agencji ESA.

Wcześniej mieliśmy te dwa moduły; teraz można powiedzieć, że statek kosmiczny się narodził. Następnie dodamy kilka jednostek ładunkowych na górny pokład statku kosmicznego, które otrzymamy bezpośrednio od producentów." - powiedział w oświadczeniu Paolo Martino, inżynier systemu HERA

Statek HERA zostanie wkrótce przetransportowany do Holandii, gdzie następnie ma być poddany testom środowiskowym. Próby te zostaną przeprowadzone w centrum ESTEC należącym do ESA. Start ma odbyć się z Przylądka Canaveral w październiku 2024 r. na szczycie rakiety Falcon 9 dostarczonej przez firmę SpaceX.
Misja zbada pozostałości po DART
Początkowo statki DART i HERA miały zostać wystrzelone razem. Sonda ESA zbadałaby szczątki asteroidy niedługo po impakcie przeprowadzonym przez NASA. Jednak po stronie Europejskiej Agencji Kosmicznej doszło do opóźnień i dlatego harmonogram misji został zmieniony.

HERA doleci do miejsca katastrofy DART w 2026 r. i następnie zbada trajektorię asteroidy. Misja jest wstępem do opracowania rozwiązań, które w przyszłości mają ochronić Ziemię przed kosmicznymi katastrofami. Mowa o stworzeniu systemu, który będzie w stanie zmienić trajektorię lecących w naszym kierunku asteroid, co w przypadku większych obiektów może mieć katastrofalne skutki dla planety.

Wizualizacja sondy HERA /ESA/Science Office /materiały prasowe

Złożona sonda HERA należąca do ESA /ESA /materiały prasowe

\INTERIA.
https://geekweek.interia.pl/astronomia/news-hera-zlozona-przez-esa-sonda-zbada-szczatki-po-katastrofalne,nId,7010822

HERA złożona przez ESA. Sonda zbada szczątki po katastrofalnej misji DART.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nowa koncepcja kosmologiczna Penrose’a
2023-09-07. Adam Janik
Ludzie od niepamiętnych czasów zastanawiali się nad tym, skąd pochodzą. Na przestrzeni wieków nasza świadomość na temat naszego otoczenia i jego początków ewoluowała. Od przyjęcia modelu heliocentrycznego zaczęliśmy sobie stopniowo uświadamiać skalę wielkości Wszechświata. Jednak od zawsze wisiało pytanie: skąd się to wszystko wzięło? Przez długi czas odpowiedź miała często korzenie religijne. Dopiero w drugiej połowie XX wieku rozwinęła się teoria Wielkiego Wybuchu, w której Wszechświat miał powstać z bardzo gęstego punktu na początku czasu. Ale wciąż pozostawało pytanie: skąd wziął się sam Wielki Wybuch? Nowa koncepcja kosmologiczna brytyjskiego matematyka Rogera Penrose’a – „conformal cyclic cosmology” – zdaje się wprowadzać nową perspektywę do tej dyskusji.
Pomyślmy przez chwilę o filiżance pełnej gorącej herbaty. Z doświadczenia wiemy, że po dłuższej chwili herbata ostygnie. Dzieje się tak, gdyż szklanka wymienia energię z powietrzem, dążąc do zrównoważenia temperatury. Można zatem zauważyć pewną tendencję — energia „lubi” się rozpraszać. Na początku była skondensowana w herbacie, ale przez wystawienie na kontakt z otoczeniem, daje się jej możliwość ucieczki, z której niezwłocznie korzysta. Okazuje się, że analogicznie do przykładu z herbatą, energia wszystkich układów we Wszechświecie również dąży do równego rozpropagowania.
Przełóżmy teraz tę ideę na myślenie wielkoskalowe i wybierzmy się w podróż w czasie, aby prześledzić tok myślowy zaproponowany przez noblistę Rogera Penrose’a. Naszym układem będzie nie filiżanka, a cały Wszechświat. Wypełniające go gwiazdy wypalają się przez wypromieniowanie większość swojej energii w przestrzeń kosmiczną. Kończą w ten sposób swoje życie, zapadając się do brązowego czy białego karła lub gwiazdy neutronowej. Wszystkie te obiekty są formami gwiazd bez wewnętrznego źródła energii, które ostatecznie zamienią się w nieznaczącą mieszankę pierwiastków. Innym przypadkiem końcowego stadium ewolucji gwiazdy są czarne dziury. W 1972 roku Jacob Bekenstein sformułował teorię, która przewidywała, że czarne dziury mają niezerową temperaturę i promieniują cieplnie. Mimo sceptycyzmu środowiska naukowego wobec tego pomysłu, teorię podjął Stephen Hawking. Na jej podstawie w 1974 r. sformułował własną teorię przewidującą formę promieniowania czarnych dziur, którą później nazwano od jego imienia promieniowaniem Hawkinga. Postulował, że jeżeli czarna dziura będzie żyć wystarczająco długo, to po długim czasie wypromieniuje tyle energii, że zniknie, pozostawiając po sobie tylko rozproszoną energię w postaci fotonów.
Okazuje się zatem, że wszystkie znane nam formy materii nie są stabilne i pisany im jest nieunikniony koniec. Ostatecznie w skończonym czasie cała materia — planety, pozostałości po wypalonych gwiazdach, pył międzygwiazdowy — zostanie pochłonięta przez czarne dziury. One również zaczną się łączyć na mocy oddziaływań grawitacyjnych, jednocześnie parując. Na koniec we Wszechświecie zostaną już tylko fotony (skala czasowa tych wydarzeń jest rzędu 10^100 lat, co jest nieporównywalnie większą wartością od np. estymowanego czasu, jaki będzie istnieć Ziemia – około 10^10 lat). W tym stadium Wszechświat osiągnie swój cel — rozpropaguje energię bardzo równomiernie (tak jak filiżanka herbaty, z której ciepło ucieka do otoczenia).
Zauważmy pewną bardzo ważną subtelność. Fotony nie odczuwają upływu czasu. Ze szczególnej teorii względności wiemy, że dla obiektu zbliżającego się do prędkości światła czas spowalnia względem obserwatorów stojących. W przypadku fotonów, które zawsze poruszały się z prędkością światła, pojęcie czasu nie ma żadnego znaczenia. Gdy mówimy o świecie wypełnionym samymi fotonami, czas przestaje w nim płynąć. Mamy wtedy do czynienia z sytuacją podobną do Wielkiego Wybuchu, gdyż przyjmujemy, że właśnie w jego wyniku powstał czas. Istnieje teoria, która zakłada, że we Wszechświecie wypełnionym samymi fotonami możliwe jest pewne przekształcenie matematyczne tej przestrzeni (odwzorowanie równokątne, ang. conformal rescaling), które dopuszcza ściśnięcie tej grupy fotonów do nieskończenie małego obszaru. Polski fizyk Krzysztof Meissner, który współpracował z Penrosem, wnioskował, że mogłoby to zapoczątkować kreację cząstek – umożliwiłoby zainicjowanie nowego Wielkiego Wybuchu z poprzedniego Wszechświata.
Taki jest tok myślenia stojący za cykliczną kosmologią Penrose’a. Zakłada ona, że Wielki Wybuch nie jest odosobnionym zdarzeniem w historii Wszechświata, a raczej cyklicznie występującym wydarzeniem wynikającym z samego jego istnienia. Tą teorią Roger Penrose odpowiada na pytanie „Skąd wziął się Wielki Wybuch?” postulując, że być może jest on wynikiem istnienia Wszechświata przed naszym, który powstał z jeszcze wcześniejszego itd.
Wielu nie zadowala taka odpowiedź, gdyż nie można się z niej dowiedzieć, skąd wziął się ten nieskończony ciąg Wszechświatów. Hipoteza jest niepotwierdzona i czysto teoretyczna. Nie wiadomo, czy ciąg ten będzie się ciągnął w przyszłości w nieskończoność, czy każdy z Wszechświatów ewoluuje tak samo i czy rządzą nim te same prawa fizyki. Prowadzone są intensywne badania, które szukają przesłanek wskazujących na prawdziwość tej teorii. Może kiedyś poznamy odpowiedź na te i inne pytania, a hipoteza Penrose’a okaże się prawdziwą teorią opisującą świat, w którym żyjemy.
Korekta – Zofia Lamęcka, Matylda Kołomyjec
Źródła:
•    Roger Penrose; The basic ideas of conformal cyclic cosmology. AIP Conference Proceedings 20 June 2012; 1446 (1): 233–243.
07 wrzesień 2023.

Filiżanka oddająca ciepło. Propaguje energię równomiernie do otoczenia i osiąga temperaturę pokojową. Źródła: PNGTree

Czarna dziura pochłaniająca materię z pobliskiej gwiazdy. Źródło: fot. NASA/CXC/M.Weiss

Czarne dziury łączące się w jedną poprzez oddziaływania grawitacyjne. Źródło: Nancy Atkinson: The Mystery of How Black Holes Collide and Merge Is Beginning to Unravel; space.com


https://astronet.pl/autorskie/nowa-koncepcja-kosmologiczna-penrosea/

 

Nowa koncepcja kosmologiczna Penrose’a.jpg

Nowa koncepcja kosmologiczna Penrose’a2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Badanie DNA i drukowanie narządów w kosmosie
2023-09-07.
Co nowego na ISS? W środę załoga Ekspedycji 69 na pokładzie Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS) skupiła swoje główne działania badawcze na biotechnologii. Mieszkańcy orbity kontynuowali także bieżącą konserwację sprzętu laboratoryjnego.
Badania na Stacji Kosmicznej
Naukowcy naziemni korzystają z obiektów znajdujących się na pokładzie stacji kosmicznej, aby zrozumieć, jak życie w nieważkości wpływa na ludzkie ciało. Niektóre eksperymenty są wykonywane zdalnie lub autonomicznie, w przypadku innych astronauci organizują i prowadzą eksperymenty, a nawet pełnią rolę przedmiotów badania, podczas gdy NASA i jej międzynarodowi partnerzy uczą się, jak zachować w zdrowiu załogi podczas przyszłych misji na Księżyc, Marsa i dalej.
Analiza DNA i biofabrykacja
Inżynier lotu NASA, Jasmin Moghbeli, rozpoczęła swój dzień od prowadzenia badań DNA od analizy próbek drobnoustrojów pobranych z dystrybutora wody pitnej w placówce orbitalnej. Do identyfikacji próbek na potrzeby demonstracji technologii BioMole użyła małego dostępnego na rynku urządzenia do sekwencjonowania DNA. BioMole może ulepszyć systemy monitorowania środowiska na stacji i przyszłych statkach kosmicznych podróżujących dalej od Ziemi.
Następnie Moghbeli pomagała astronaucie JAXA (Japońskiej Agencji Badań Kosmicznych), Satoshiemu Furukawie, podczas wymiany komponentów w urządzeniu o nazwie Biofabrication Facility (BFF). Ta biologiczna drukarka 3D testuje drukowanie tkanek przypominających narządy w warunkach mikrograwitacji, mając w przyszłości na celu produkcję całych narządów ludzkich w kosmosie.
Badania na ludziach i eksperymenty laboratoryjne na zimnych atomach
Inżynier pokładowy Andreas Mogensen z ESA (Europejskiej Agencji Kosmicznej) kontynuował swoje zadania badawcze dotyczące ludzkich tkanek, które rozpoczął we wtorek. Ten dwukrotny gość stacji sprawdzał próbki krwi, które zostały umieszczone na noc w inkubatorze badawczym Kubik, a następnie umieścił je w zamrażarce naukowej do późniejszej analizy. Mogensen pomaga lekarzom dowiedzieć się, jak mikrograwitacja wpływa na komórkowe funkcje odpornościowe, a także jak monitorować ludzki układ odpornościowy w kosmosie.
Inżynier lotów NASA, Frank Rubio, drugi dzień kontynuował swoje zajęcia z fizyki kosmicznej, wymieniając sprzęt eksperymentalny w laboratorium Zimnych Atomów. Tam urządzenie badawcze schładza atomy do temperatury bliskiej zera absolutnego, co sprawia, że pozostają one niemal bez ruchu, umożliwiając naukowcom badanie podstawowych zachowań i własności kwantowych.
Działania konserwacyjne i szkoleniowe prowadzone przez kosmonautów
W środę trzej kosmonauci ze stacji skupili się na konserwacji sprzętu w segmencie laboratorium orbitalnego w Roscosmos. Dowódca Siergiej Prokopiew i inżynier pokładowy Dmitrij Petelin spędzili dzień na wymianie pomp i montażu akumulatorów w skafandrze kosmicznym Orlan. Inżynier pokładowy Konstantin Borysow nagrał wideo, jak zapoznaje się z zaawansowanym urządzeniem do ćwiczeń oporowych i ćwiczy na nim, a następnie sprawdza laptopa w module naukowym Nauka.
Więcej informacji: strona internetowa Międzynarodowej Stacji Kosmicznej ISS (link)
 
Opracowanie: Joanna Molenda-Żakowicz
Na ilustracji: Międzynarodowa Stacja Kosmiczna Źródło: NASA
Na zdjęciu: Inżynier lotu Ekspedycji 69 i astronauta JAXA (Japońska Agencja Badań Kosmicznych), Satoshi Furukawa, usuwa sprzęt eksperymentalny z wielofunkcyjnej platformy badawczej Multi-use Variable-g Platform, które może generować sztuczną grawitację w module laboratoryjnym Kibo Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Źródło: NASA

Na zdjęciu: Cztery główne elementy segmentu Roskosmos Międzynarodowej Stacji Kosmicznej pokazane, gdy placówka orbitalna wzniosła się na wysokość 420 km nad zachmurzonym Oceanem Spokojnym. Od góry do dołu: wielofunkcyjny moduł laboratoryjny Nauka, europejskie ramię robota przymocowane do Nauki, moduł dokujący Prichal i statek załogowy Sojuz MS-23. Źródło: NASA

URANIA.
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/badanie-dna-i-drukowanie-narzadow-w-kosmosie

Badanie DNA i drukowanie narządów w kosmosie.jpg

Badanie DNA i drukowanie narządów w kosmosie2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zielona kometa we wrześniu na niebie. Kiedy i jak ją obserwować?
2023-09-07. Autor: as/dd Źródło: phys.org, AP, The Sky Live, NASA SSD

 

Do Ziemi zbliża się kometa C/2023 P1 Nishimura. W przyszłym tygodniu ciało niebieskie przeleci niedaleko naszej planety, by zniknąć później z naszego nieba na ponad 400 lat - a być może na zawsze. Jak ją obserwować? Sprawdź.
Kometa C/2023 P1 Nishimura została po raz pierwszy zaobserwowana w sierpniu tego roku przez japońskiego astronoma Hideo Nishimurę, na którego cześć została zresztą nazwana. Obserwatorzy na półkuli północnej będą mieli okazję zobaczyć jej przelot w pobliżu naszych zakątków Układu Słonecznego.
Spotkanie po latach
C/2023 P1 to ciało niebieskie o średnicy około kilometra, które mknie właśnie w kierunku Ziemi i Słońca. Ma ona charakterystyczny, stosunkowo rzadki zielony kolor. Najbliżej naszej planety znajdzie się około 12-13 września, kiedy to minie nas w odległości około 125 milionów kilometrów.
Następnie około 17-18 września zbliży się do Słońca na odległość mniejszą niż Merkury. Jeśli nie rozpadnie się podczas zbliżenia do gwiazdy, zacznie się od nas oddalać i w efekcie opuści nasze regiony kosmosu na około 434 lata. Ostatni raz prawdopodobnie odwiedziła ona nasze rejony Układu Słonecznego w czasach przed wynalezieniem teleskopu.
Kiedy obserwować przelot?
Kometa Nishimura jest widoczna na północno-wschodnim niebie, w pobliżu gwiazdozbioru Lwa, około 10 stopni ponad linią horyzontu. Najlepiej obserwować ją przed świtem. W miarę zbliżania się do Słońca ciało niebieskie stanie się jaśniejsze, ale będzie widoczne coraz niżej nad horyzontem, co utrudni obserwację.
Potrzeba naprawdę dobrej lornetki, aby ją dostrzec, a także wiedzy, gdzie szukać - powiedział w rozmowie z amerykańską agencją prasową Associated Press Paul Chodas, kierownik Centrum Badań Obiektów Bliskich Ziemi NASA.
C/2023 P1 będzie jawiła się jako najjaśniejsza 17 września - wtedy ma osiągnąć magnitudo 5, co oznacza, że w sprzyjających warunkach może być dostrzegalna nawet gołym okiem. Tego dnia dla obserwatora na półkuli północnej będzie znajdować się ona w gwiazdozbiorze Panny. Próby obserwacji najlepiej podjąć tuż po zachodzie Słońca, ponieważ po około godzinie od zachodu ciało niebieskie zniknie z naszego pola widzenia.
Jeśli kometa przetrwa spotkanie ze Słońcem, powinna być widoczna na półkuli południowej do końca września tuż po zmierzchu, nisko na horyzoncie.
Niesamowite widowisko
Włoski astronom Gianluca Masi z Virtual Telescope Project tłumaczył, że w przyszłym tygodniu obserwatorzy z półkuli północnej będą mieli ostatnią okazję, by zobaczyć to zjawisko.
- Kometa wygląda teraz niesamowicie, z długim, wysoce ustrukturyzowanym ogonem, który można sfotografować za pomocą teleskopu - powiedział.
Należy pamiętać, że chociaż w pewnym momencie kometa może być widoczna gołym okiem, najłatwiej będzie śledzić jej przelot z wykorzystaniem specjalistycznego sprzętu. Obserwacja podobnych zjawisk wymaga odpowiednich warunków świetlnych - im ciemniej, tym lepiej - jak również doświadczenia w rozpoznawaniu ciał niebieskich.
Autor:as/dd
Źródło: phys.org, AP, The Sky Live, NASA SSD
Źródło zdjęcia głównego: Facebook/Mr SuperMole
Prognozowana lokalizacja komety Nishimura 12 września 2023NASA SSD
https://tvn24.pl/tvnmeteo/nauka/kometa-nishimura-c2023-p1-na-niebie-kiedy-zblizy-sie-do-ziemi-jak-ja-obserwowac-7332825

Zielona kometa we wrześniu na niebie. Kiedy i jak ją obserwować.jpg

Zielona kometa we wrześniu na niebie. Kiedy i jak ją obserwować2.jpg

Zielona kometa we wrześniu na niebie. Kiedy i jak ją obserwować3.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polski astronauta rozpoczął szkolenie w Europejskim Centrum Astronautów
2023-09-07 Wojciech Kaczanowski
W ostatnim czasie Europejska Agencja Kosmiczna (ESA) poinformowała, że Sławosz Uznański - główny, polski kandydat do załogowego lotu na Międzynarodową Stację Kosmiczną (ISS), dołączył do Europejskiego Korpusu Astronautów, w ramach którego rozpoczął szkolenie w Europejskim Centrum Astronautów w Kolonii w Niemczech. Lot Polaka na ISS ma odbyć się w drugiej połowie 2024 r.
W piątek (1 września br.) Europejska Agencja Kosmiczna (ESA) poinformowała, że Sławosz Uznański - główny, polski kandydat do załogowego lotu na Międzynarodową Stację Kosmiczną (ISS), dołączył do Europejskiego Korpusu Astronautów, w ramach którego rozpoczął szkolenie w Europejskim Centrum Astronautów w Kolonii w Niemczech. Według informacji podanych przez agencję oraz polskie podmioty z sektora kosmicznego, pobyt Polaka ma przygotować go do lotu na ISS, który powinien odbyć się już w drugiej połowie 2024 r.
Jestem bardzo szczęśliwy, że mam szansę i uczestniczę w szkoleniu ESA dla astronautów, przygotowującym do przyszłych lotów kosmicznych. Kosmos zawsze był bardzo bliski mojemu sercu i zawsze uważałem się za naturalnego odkrywcę. W ostatnich latach nastąpił ogromny postęp w rozwoju technologii i badań na niskiej orbicie okołoziemskiej, więc czekam na niezwykle ekscytujące czasy.
Przypomnijmy, że 4 sierpnia br. Ministerstwo Rozwoju i Technologii, Europejska Agencja Kosmiczna (ESA) oraz Axiom Space (amerykańska firma działająca w branży kosmicznej), podpisały porozumienia w sprawie lotu na ISS. Podmiot amerykański, we współpracy z ESA, będzie zarządzać wszystkimi aspektami wymaganymi do przygotowania i zakończenia misji, w tym dostępem do obiektów szkoleniowych i instruktorów, certyfikacją sprzętu i bezpieczeństwa, zarządzaniem na orbicie oraz wsparciem po misji. Jak dodano, polski astronauta wybrany do misji "skupi się na eksperymentach technologicznych".

Fot. ESA

SPACE24
https://space24.pl/nauka-i-edukacja/polski-astronauta-rozpoczal-szkolenie-w-europejskim-centrum-astronautow

Polski astronauta rozpoczął szkolenie w Europejskim Centrum Astronautów.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

NASA Space Apps Challenge Rzeszów 2023: Znamy już kosmiczne wyzwania!
2023-09-07.
Jesteśmy podekscytowani zapraszając na trzecią już edycję NASA Space Apps Challenge Rzeszów 2023! To wyjątkowe wydarzenie, które odbędzie się 7-8 października w siedzibie Polskiego Centrum Innowacji w Rzeszowie (PCI), przynosi okazję do eksploracji kosmicznych tajemnic i stworzenia przyszłości razem z NASA. Tym bardziej, że znamy już wyzwania, z którymi zmierzą się uczestnicy!
W tym roku NASA postawiła przed uczestnikami wiele niezwykłych wyzwań kreatywnych, artystycznych, gamingowych, wykorzystujących sztuczną inteligencję, multimedialnych, a także związanych z ekologią.
Jednym z nich jest stworzenie krótkiego filmu, który pokaże, jak rozwój misji kosmicznej Artemis II wpływa na Ciebie i Twoją społeczność. Innym wcielenie się w Jamesa Camerona czy George'a Lucasa i zaprojektowanie własnego świata nadającego się do zamieszkania.
Kolejnym fascynującym wyzwaniem jest "Stwórz dzieło sztuki SARt". Tutaj nauka spotyka się z twoją kreatywnością – zadanie polega na stworzeniu grafiki opartej na danych radaru z syntetyczną aperturą (SAR), które pomagają badaczom analizować Ziemię. Możesz stworzyć obraz, wideo, czy nawet model 3D. Możesz też wcielić się w Biuro Turystyki między Planetarnej  – wybór należy do Ciebie.
Dla kogo to wydarzenie?
To wydarzenie jest dla Ciebie! Nie musisz być kosmicznym ekspertem ani profesjonalnym programistą. – Do udziału w wydarzeniu zapraszamy uczniów i studentów z Podkarpacia. Niezależnie od tego, czy jesteś informatykiem, inżynierem, humanistą, artystą, marketingowcem, czy pracujesz sam czy w zespole – dostaniesz od nas pełne wsparcie – mówi Kacper Moczarny, Local Lead NASA Space Apps Challenge Rzeszów.
Innowacyjne rozwiązania opracowane przez zespoły z Podkarpacia wytypowane przez jury zespoły będą miały możliwość powalczyć o 40 tys. zł podczas wydarzenia oraz trzy globalne nagrody główne fundowane przez centralę NASA. Rok temu kosmiczny hackathon cieszył się ogromnym zainteresowaniem, a projekt laureatów został wyróżniony globalnie przez NASA.
Dołącz do nas i zostań częścią tego niezwykłego wydarzenia. Zacznij swoją kosmiczną przygodę już teraz!
Więcej informacji i rejestracja na stronie internetowej .
Źródło: Podkarpackie Centrum Innowacji

Fot. Podkarpackie Centrum Innowacji

Fot. Podkarpackie Centrum Innowacji

Fot. Podkarpackie Centrum Innowacji

SPACE24
https://space24.pl/nauka-i-edukacja/nasa-space-apps-challenge-rzeszow-2023-znamy-juz-kosmiczne-wyzwania

NASA Space Apps Challenge Rzeszów 2023 Znamy już kosmiczne wyzwania!.jpg

NASA Space Apps Challenge Rzeszów 2023 Znamy już kosmiczne wyzwania!2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

NASA szykuje się do startu Psyche. Statek poleci wielką rakietą SpaceX

2023-09-07. Dawid Długosz
Psyche to kolejna misja organizowana przez agencję NASA, której celem jest planetoida o tej samej nazwie. Starty sondy kosmicznej odbędzie się za niespełna miesiąc. Zostanie ona wystrzelona z użyciem rakiety Falcon Heavy dostarczonej przez SpaceX. Celem misji Psyche jest metaliczny obiekt w pasie planetoid.

NASA obecnie ma planach wiele misji kosmicznych. Jak dobrze wiemy agencja szykuje się do powrotu ludzi na Księżyc, ale w międzyczasie pracuje nad innymi projektami, które mają duże znaczenie dla nauki. Jednym z nich jest Psyche, którego celem jest metaliczny obiekt w pasie planetoid o tej samej nazwie.
Sonda Psyche poleci na pokładzie rakiety Falcon Heavy SpaceX
Start Psyche został zaplanowany na 5 października. Tego dnia sonda NASA zostanie wystrzelona rakietą dostarczoną przez SpaceX. Będzie to Falcon Heavy, który wystartuje z Centrum Kosmicznego imienia Johna F. Kennedy'ego na Florydzie. Okienko startowe dla misji potrwa do 25 października.
Falcon Heavy to wielka rakieta SpaceX, która składa się z trzech pierwszych stopni. Do tej pory została ona wykorzystana w misjach tylko kilka razy. Psyche będzie kolejną i z pewnością będzie co oglądać, bo starty tej rakiety są bardzo spektakularne.

Po starcie sondę czeka kilkuletnia podróż do celu, który znajduje się w pasie planetoid pomiędzy Marsem a Jowiszem. Jest nim metaliczna skała. Statek ma tam dotrzeć dopiero latem 2029 r. Trzy lata wcześniej, bo w 2026 r. przeleci nad Czerwoną Planetę i dzięki jej asyście grawitacyjnej nabierze prędkości do dalszej drogi.

"Nie mogę się doczekać pierwszych zdjęć. Będą spektakularne, kiedy w końcu zobaczymy, jak ta metalowa asteroida wygląda z bliska." - powiedziała Lori Glaze, dyrektor Wydziału Nauk Planetarnych NASA, podczas środowej konferencji prasowej
Statek NASA zbada metaliczną planetoidę
Celem misji NASA jest planetoida o nazwie 16 Psyche, która jest metaliczna. Obiekt mierzy około 280 km i może dostarczyć wielu nowych informacji na temat początków Układu Słonecznego. Sonda ma badać ten obiekt przez co najmniej 26 miesięcy i zbliży się do niego finalnie na odległość zaledwie 64 km nad powierzchnią.
16 Psyche to tajemniczy obiekt, który nigdy nie został dokładniej zbadany. Naukowcy spodziewają się powierzchni w dużej mierze z metali, ale powinno tam być coś jeszcze. Skały, siarka? Tego nie wiadomo i misja NASA ma pozwolić na odkrycie szczegółów. Projekt kosztował agencję aż 1,2 mld dolarów. Statek wykorzysta w trakcie badań trzy instrumenty i są to spektrometr promieniowania gamma oraz neutronów, kamera wielospektralna i magnetometr.

Falcon Heavy firmy SpaceX /SpaceX /materiały prasowe

Sonda Psyche opracowana przez NASA /NASA/Frank Michaux /materiały prasowe

INTERIA
https://geekweek.interia.pl/astronomia/news-nasa-szykuje-sie-do-startu-psyche-statek-poleci-wielka-rakie,nId,7010897

NASA szykuje się do startu Psyche. Statek poleci wielką rakietą SpaceX.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Japonia dołączyła do wyścigu na Księżyc. Ruszyła misja „Księżycowy Snajper”

2023-09-07. Sandra Bielecka
Wczoraj Japonia pomyślnie wystrzeliła rakietę, na której pokładzie znajdowały się dwa rewolucyjne urządzenia. Satelita, który będzie badał obiekty w nowym świetle, oraz lądownik księżycowy „Moon Sniper”. Start japońskiej rakiety był kilkakrotnie przekładany, jednak w końcu się udało.

Japońska misja księżycowa ruszyła
Japońska Agencja Kosmiczna JAXA z powodu złych warunków atmosferycznych przekładała start rakiety już kilkakrotnie. Jednak tym razem nic nie stało na przeszkodzie, w związku z czym, rakieta H-IIA wystartowała z Centrum Kosmicznego Tanegashima.
Całe wydarzenie było transmitowane na kanale YouTube JAXA.  
Rakieta wyniosła w przestrzeń dwa urządzenia. Satelitę XRISM w ramach wspólnej misji JAXA i NASA z udziałem Europejskiej Agencji Kosmicznej oraz Kanadyjskiej Agencji Kosmicznej. Na pokładzie znajduje się także SLIM, czyli inteligentny lądownik do badania Księżyca.  
SLIM to niewielki lądownik eksploracyjny Japońskiej Agencji Kosmicznej, który został zaprojektowany w celu demonstracji „precyzyjnego” lądowania. Typowe lądowanie zazwyczaj ma zasięg o promieniu jednego kilometra. W przypadku japońskiego sprzętu lądowanie będzie bardziej precyzyjne. SLIM będzie musiał osiąść w określonym miejscu o promieniu 100 metrów. Właśnie dlatego misja zyskała przydomek „Księżycowy Snajper”.

 Badanie promieniowania rentgenowskiego
Satelita XRISM został wyposażony w dwa instrumenty, które będą obserwować przestrzeń w poszukiwaniu promieniowania rentgenowskiego w określonych długościach fal. Skupiać się będzie przede wszystkim nad badaniem najgorętszych obszarów wszechświata, największych jego struktur oraz obiektów o największej grawitacji.  
Najbardziej energetyczne obiekty oraz zdarzenia emitują promieniowanie rentgenowskie, w związku z czym astronomowie chcą się mu przyjrzeć lepiej. Obejmuje to badanie gwiezdnych eksplozji oraz supermasywnych czarnych dziur znajdujących się w centrach galaktyk.
Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba, czy Hubble’a nie dysponują odpowiednimi instrumentami do badania promieni rentgenowskich w tych długościach. Są one za krótkie, w związku z czym przechodzą przez ich zwierciadła. Dlatego też XRISM został wyposażony w tysiące zakrzywionych, pojedynczych lusterek, zaprojektowanych specjalnie z myślą o wykrywaniu promieni rentgenowskich. Misja ma trwać trzy lata.  

Jak podaje NASA, satelita jest w stanie wykrywać promieniowanie rentgenowskie o energii od 400 do 12 000 elektronowoltów. Taki zakres detekcji umożliwi badanie kosmicznych obiektów w ogromnych odległościach.  
Misja o snajperskiej precyzji
SLIM natomiast ma dotrzeć na orbitę Księżyca w przeciągu trzech do czterech miesięcy po wystrzeleniu. Następnie będzie krążył wokół niego przez miesiąc, by następnie podjąć próbę miękkiego lądowania w ciągu czterech do sześciu miesięcy po wystrzeleniu. Jeżeli misja się powiedzie, łazik przeprowadzi krótkie badanie powierzchni Księżyca. Jednak głównym celem jest wykonanie precyzyjnego lądowania.  
Celem japońskiego lądownika będzie mały krater uderzeniowy zwany Shioli, gdzie badał będzie skład skał, by pomóc rozwiązać zagadkę pochodzenia Księżyca. Miejsce to znajduje się na południe od Morza Spokoju, gdzie w 1969 roku w pobliżu równika księżycowego wylądował Apollo 11.

 Start japońskiej rakiety /JAXA /Twitter

INTERIA
https://geekweek.interia.pl/astronomia/news-japonia-dolaczyla-do-wyscigu-na-ksiezyc-ruszyla-misja-ksiezy,nId,7010967#google_vignette

Japonia dołączyła do wyścigu na Księżyc. Ruszyła misja Księżycowy Snajper.jpg

Japonia dołączyła do wyścigu na Księżyc. Ruszyła misja Księżycowy Snajper2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

III Kongres Futurologiczny w Krakowie
2023-09-07.
W dniach 9-10 września 2023 w Krakowie w Pałacu Potockich odbędzie się Kongres Futurologiczny – interdyscyplinarna konferencja kulturalno-naukowa, organizowana w duchu twórczości i myśli filozoficznej Stanisława Lema.  Wydarzenie organizowane jest przez Polską Fundację Fantastyki Naukowej, Wydawnictwo IX oraz KBF operatora programu Kraków Miasto Literatury UNESCO.
Kongres Futurologiczny jest cykliczną konferencją kulturalno-naukową organizowaną od roku 2021 przez Polską Fundację Fantastyki Naukowej (PFFN) we współpracy z Krakowskim Biurem Festiwalowym oraz Wydawnictwem IX.
Wydarzenie, które nawiązuje nazwą do słynnego opowiadania Stanisława Lema, stanowić ma interdyscyplinarne forum wymiany poglądów, które – w duchu dzieł oraz myśli filozoficznej tego krakowskiego pisarza – integruje twórców kultury z nurtem akademickim. Przestrzeń wspólnie podjętego dyskursu określa problematyka będąca przedmiotem studiów nad przyszłością oraz związane z nią elementy występujące w popkulturze. Budując na takim gruncie pomost między wyobraźnią a nauką, konferencja sprzyja ich wzajemnych inspiracjom i tworzy fundament dla dalszego rozwoju polskiej literatury science fiction.
W samym centrum Krakowa spotkają się pisarze, przedsiębiorcy, krytycy, dziennikarze technologiczni, artyści oraz naukowcy różnych specjalizacji, aby podjąć dyskusję na tematy, które szczególnie nas dziś absorbują, czyli astronautyka, edukacja, sztuczna Inteligencja, zrównoważony rozwój, sztuka przyszłości, nauka i kultura. W ramach wymienionych dziedzin odbędą się debaty mówiące o wyzwaniach, jakie niesie ze sobą przyszłość.
Konferencja odbędzie się pod honorowymi patronatami Centrum GovTech, Centrum Badań Kosmicznych PAN, POLSA – Polska Agencja Kosmiczna i UKE.
Patronat medialny nad konferencją sprawują: czasopisma DELTA, Fahrenheit oraz Młody Technik.
Partnerami wydarzenia są Black Monk Games, Polskie Towarzystwo Astrobiologiczne, PTSP (Polskie Towarzystwo Studiów nad Przyszłością), Polskie Stowarzyszenie Transhumanistyczne oraz Starward Industries.
Sponsorami i mecenasami konferencji są: PyramidGames – producent gry Occupy Mars oraz firma Kawomatyka.pl
Organizatorzy serdecznie zapraszają wszystkich zainteresowanych i obiecują wolny wstęp na audytorium.
Więcej informacji na stronie konferencji oraz na profilu FB PFFN.
Kongres Futurologiczny 2021 został zorganizowany z inicjatywy Polskiej Fundacji Fantastyki Naukowej jako jedno z najważniejszych wydarzeń ogólnopolskich obchodów Roku Lema. Konferencja miała podkreślić wartość nurtu science fiction w kulturze popularnej oraz upamiętnić setne urodziny tego wielkiego polskiego pisarza, kładąc równocześnie podwaliny pod cykliczne wydarzenie odbywające się w mieście, z którym związał on większość swojego twórczego życia.
Kongres Futurologiczny odbywa się w krakowskim Pałacu Potockich – zabytkowej kamienicy, której współgospodarzami są Krakowskie Biuro Festiwalowe, operator programu Kraków Miasto Literatury UNESCO oraz Galeria Sztuki Współczesnej Bunkier Sztuki. Ze względu na organizację licznych wydarzeń, Pałac stanowi centrum kulturalne, które nadaje nową funkcję społeczną największemu rynkowi średniowiecznej Europy. Wstęp na konferencję jest darmowy.
Źródło: PFFN
Oprac. Paweł Z. Grochowalski
Zdjęcie: Stanisław Lem
URANIA

https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/iii-kongres-futurologiczny-w-krakowie

III Kongres Futurologiczny w Krakowie.jpg

III Kongres Futurologiczny w Krakowie2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

NASA tworzy nowe obserwatorium kosmiczne
2023-09-07.
Nowa misja NASA – Rzymski Teleskop Kosmiczny Nancy Grace ma być kolejnym krokiem w kierunku poznania kosmosu po uruchomieniu Teleskopu Jamesa Webba.
Habitable Worlds Observatory - Obserwatorium Światów Mieszkalnych ma uzyskać zdolność badania galaktyk, gwiazd i planet poza Układem Słonecznym. Naukowcy są w fazie oceny technologii technologii, która to umożliwi. Celem Obserwatorium Światów Mieszkalnych jest poszukiwanie życia, gdziekolwiek by nie istniało. Nowe obserwatorium ma zostać uruchomione pod koniec lat 30-tych lub na początku 40-tych XXI wieku. Wystrzelenie w kosmos nowego teleskopu ma mieć miejsce nie później niż w 2027 roku. Przed startem teleskop zostanie zintegrowany z ostateczną wersją teleskopu w Centrum Lotów Kosmicznych Goddarda Amerykańskiej Agencji Kosmicznej NASA.
W poszukiwaniu śladów życia w Kosmosie
Czas trwania misji zostanie podzielony pomiędzy ogólne obserwacje astronomiczne oraz badania egzoplanet. Naukowcy mają nadzieję, że dzięki nowym możliwościom, jakie uzyska astrofizyka po uruchomieniu nowego teleskopu uda się lepiej zrozumieć układy słoneczne poza naszym własnym. Zdolność nowego teleskopu do charakterystyki atmosfery egzoplanet i tym samym umiejętności poszukiwania śladów życia ma zależeć od technologii, które zablokują blask odległej gwiazdy. Istnieją na to sposoby, które mogą zostać wykorzystane w budowie samego teleskopu. Po zablokowaniu światła z gwiazdy i wychwyceniu światła z planety możliwe będzie jego zbadanie pod kątem śladów chemicznych. Jeśli jest w nich obecne życie jego ,,wdechy" i ,,wydechy" w postaci biosygnałów staną się możliwe do wychwycenia.
,, Szacujemy, że w Kosmosie istnieje kilka miliardów planet rozmiaru Ziemi w częściach mieszkalnych tylko w naszej galaktyce.
Nick Siegler, NASA Exoplanet Exploration Program
Strefa mieszkalna to region wokół gwiazdy, w którym utrzymują się temperatury adekwatne do istnienia wody w postaci cieczy. Badacze zamierzają sondować atmosfery tych egzoplanet pod kątem obecności tlenu, metanu, pary wodnej i innych związków chemicznych, które mogłyby sygnalizować obecność życia. Badacze wskazują, że raczej nie należy oczekiwać obecności na tych planetach ,,zielonego ludzika”, ale śladów tych kluczowych związków chemicznych lub tego co nazywany biosygnałami.
W poszukiwaniu blasku życia w Kosmosie
Obecnie już wiadomo, że życie ma swój blask. Zaawansowane technologie zastosowane w nowym teleskopie w ogromnym stopniu udoskonalą dotychczasowe możliwości obserwacyjne. Planety podobne do Ziemi, które okrążają gwiazdy podobne do Słońca w strefach mieszkalnych łatwo się gubią astrofizykom z powodu blasku ich gwiazd. Przykładowo światło naszego Słońca jest 10 miliardów razy mocniejsze niż światło pochodzące z Ziemi. Zablokowanie takiego światła jest ogromnie trudne nawet dla najnowocześniejszych technologii. Ta użyta w nowym teleskopie ma to umożliwiać.
Rzymski Teleskop Kosmiczny Nancy Grace i jego instrumenty pozwolą astronomom na obrazowanie egzoplanet nawet miliard razy słabszych niż ich gwiazdy. Nie wszystkie technologie zostaną od razu zastosowane w Obserwatorium Światów Mieszkalnych, ponieważ przepaść technologiczna jest na razie zbyt duża. Ta umożliwiająca blokowanie światła gwiazd zostanie jednak od razu wykorzystana, jako instrument pośredni. Dotychczas odkryto 5,5 tysiąca egzoplanet, ale żadna nie jest taka sama jak Ziemia.
źródło: Caltech

Nowy teleskop ma badać również ciemną materię. Fot. NASA

TVP NAUKA
https://nauka.tvp.pl/72558004/nasa-tworzy-nowe-obserwatorium-kosmiczne

NASA tworzy nowe obserwatorium kosmiczne.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bezprecedensowy rozbłysk gamma wyjaśniony przez długotrwały strumień
2023-09-07.
Pierwsza wielkoskalowa symulacja numeryczna połączenia czarnej dziury z gwiazdą neutronową pasuje do zagadkowych obserwacji.
W roku 2022 naukowcy z Uniwersytetu Northwestern przedstawili nowe, obserwacyjne dowody na to, że długotrwałe rozbłyski gamma (GRB) mogą wynikać z połączenia gwiazdy neutronowej z innym zwartym obiektem, takim jak druga gwiazda neutronowa lub czarna dziura. To odkrycie jest istotne, ponieważ wcześniej uważano, że taki scenariusz jest niemożliwy.

Teraz inny zespół z Northwestern oferuje potencjalne wyjaśnienie tego, co wygenerowało bezprecedensowy i niesamowicie jasny rozbłysk światła.

Po przeprowadzeniu pierwszej symulacji numerycznej, która śledzi ewolucję strumienia w połączeniu czarnej dziury z gwiazdą neutronową na dużych odległościach, astrofizycy dokonali odkrycia. Okazało się, że po połączeniu czarna dziura może wystrzelić strumienie materii z połkniętej gwiazdy neutronowej.

Kluczowymi składnikami w tym procesie są masa dysku akrecyjnego otaczającego czarną dziurę oraz siła pola magnetycznego tegoż dysku. W przypadku masywnych dysków, gdzie pole magnetyczne jest silne, czarna dziura jest w stanie wystrzelić krótkotrwały strumień o znacznie większej jasności niż cokolwiek wcześniej zaobserwowanego. Natomiast w przypadku słabszego pola magnetycznego masywnego dysku, czarna dziura wystrzeliwuje strumień o tej samej jasności, ale o dłuższym czasie trwania, co miało miejsce w przypadku tajemniczego rozbłysku gamma GRB 211211A, zaobserwowanego w 2021 roku i zgłoszonego w 2022 roku.

Nowe odkrycie nie tylko pomaga wyjaśnić pochodzenie długich GRB, ale także daje wgląd w naturę i fizykę czarnych dziur, ich pól magnetycznych i dysków akrecyjnych.

Badanie zostało opublikowane w Astrophysical Journal.

Dotychczas nikt inny nie zdołał przeprowadzić żadnych symulacji numerycznych ani śledzić konsekwentnie ewolucji strumienia od momentu połączenia dwóch zwartych obiektów na dużą skalę – powiedział Ore Gottlieb z Northwestern, który był współkierownikiem tych badań. Naszym celem było dokonanie tego po raz pierwszy. I to, co odkryliśmy, okazało się być zgodne z obserwacjami dotyczącymi GRB 211211A.

Połączenie gwiazd neutronowych to fascynujące zjawisko, które generuje wiele nośników, w tym fale grawitacyjne i elektromagnetyczne – powiedział Danat Issa z Northwestern, który współkierował tym projektem razem z Gottliebem. Jednak symulowanie tych wydarzeń stanowiło wyzwanie ze względu na ogromne odległości w skali przestrzennej i czasowej, oraz różnorodną muzykę działającą na tych skalach. Po raz pierwszy udało nam się kompleksowo modelować całą sekwencję procesu łączenia się gwiazd neutronowych.

Kiedy astronomowie po raz pierwszy zaobserwowali GRB 211211A w 2021 roku, początkowo zakładali, że trwające 50 sekund zdarzenie było rezultatem kolapsu masywnej gwiazdy. Jednak analizując późniejszą emisję długotrwałego GRB, znaną jako „poświata”, odkryli dowody na kilonową, rzadkie zdarzenie, które występuje tylko w wyniku połączenia gwiazdy neutronowej z innym zwartym obiektem.

Odkrycie to podważyło od dawna panujące przekonanie, że tylko supernowe mogą generować długie GRB.

GRB 211211A ponownie wzbudziło zainteresowanie pochodzeniem długookresowych GRB, które nie są związane z masywnymi gwiazdami, ale prawdopodobnie pochodzą z połączeń zwartych układów podwójnych – powiedział Gottlieb.

Aby lepiej zrozumieć, co dokładnie dzieje się podczas fuzji, Gottlieb, Issa i ich zespół postanowili zasymulować cały proces – od momentu poprzedzającego połączenie się obiektów, aż do zakończenia zjawiska GRB, kiedy strumienie generujące GRB przestają się emitować. Ze względu na ogromne koszty obliczeniowe, dotychczas nigdy wcześniej nie przeprowadzono kompleksowej symulacji tego scenariusza. Gottlieb i Issa postanowili zmierzyć się z tym wyzwaniem, dzieląc symulację na dwie części.

Najpierw naukowcy przeprowadzili symulację fazy przed fuzją. Następnie wzięli dane wyjściowe z pierwszej symulacji i podłączyli je do symulacji fuzji.

Ponieważ czasoprzestrzeń używana w obu symulacjach różniła się, przeprowadzenie ponownego mapowania nie było tak proste, jak się spodziewaliśmy, ale Danat doskonale sobie z tym poradził – powiedział Alexander Tchekhovskoy, współautor badania.

Fizyka jest bardzo skomplikowana na etapie przed połączeniem, ponieważ istnieją dwa obiekty. Po połączeniu staje się znacznie prostsza, ponieważ istnieje tylko jedna czarna dziura – powiedział Gottlieb.

W symulacji zwarte obiekty najpierw połączyły się, tworząc jedną, bardziej masywną czarną dziurę. Silna grawitacja tej czarnej dziury przyciągnęła do niej szczątki zniszczonej gwiazdy neutronowej. Zanim szczątki te wpadły do czarnej dziury, część z nich najpierw wirowała wokół niej, tworząc dysk akrecyjny. W tej konkretnie badanej konfiguracji powstający dysk był szczególnie masywny, o masie równoważnej 1/10 masy naszego Słońca. Gdy masa z dysku opadła do czarnej dziury, wywołała ona wystrzelenie strumienia, który przyspieszył do prędkości bliskiej prędkości światła.

Niespodzianka pojawiła się, gdy naukowcy dostosowali siłę pola magnetycznego masywnego dysku. Okazało się, że silne pole magnetyczne powodowało powstanie krótkiego, ale niezwykle jasnego wybuchu gamma (GRB), podczas gdy słabe pole magnetyczne generowało strumień, który odpowiadał obserwacjom długich GRB.

Im silniejsze pole magnetyczne, tym krótszy jest czas trwania GRB – powiedział Gottlieb. Słabe pola magnetyczne natomiast generują słabsze strumienie, które nowo powstała czarna dziura może utrzymywać przez dłuższy czas. Kluczowym elementem w tym procesie jest masywny dysk, który, wraz ze słabym polem magnetycznym, może generować GRB zgodne z obserwacjami, o porównywalnej jasności i długim czasie trwania, podobnie jak GRB 211211A. Chociaż ten konkretny układ podwójny doprowadził do powstania długiego GRB, naukowcy oczekują, że inne fuzje układów podwójnych, które tworzą masywne dyski, również mogą prowadzić do podobnych rezultatów. Wszystko sprowadza się do masy dysku po połączeniu.

Oczywiście „długi” jest w tym scenariuszu pojęciem względnym. Rozbłyski gamma są podzielone na dwie klasy. GRB o czasie trwania krótszym niż dwie sekundy są uważane za krótkie, podczas gdy te trwające dwie sekundy lub dłużej są klasyfikowane jako długie. Nawet tak krótkie zdarzenia są niezwykle trudne do modelowania.

Większa część materii dysku zostaje ostatecznie pochłonięta przez czarną dziurę, a cały proces trwa zaledwie kilka sekund – powiedział Issa. Tutaj leży główne wyzwanie: bardzo trudno jest uchwycić ewolucję tych fuzji za pomocą symulacji na superkomputerach w ciągu kilku sekund.

Teraz, gdy Gottlieb i Issa z powodzeniem i kompleksowo wymodelowali pełną sekwencję fuzji, z radością mogą kontynuować aktualizację i ulepszanie swoich modeli.

Moje obecne wysiłki są ukierunkowane na zwiększenie fizycznej dokładności symulacji – powiedział Issa. Wiąże się to z zastosowaniem chłodzenia neutrin, istotnego elementu, który może znacząco wpłynąć na dynamikę procesu łączenia. Co więcej, włączenie neutrin stanowi kluczowy krok w kierunku dokładniejszej oceny składu jądrowego materii wyrzucanej w wyniku tych połączeń. Dzięki takiemu podejściu moim celem jest zapewnienie bardziej kompleksowego i dokładniejszego obrazu fuzji gwiazd neutronowych.

Opracowanie:
Agnieszka Nowak

Źródło:
Northwestern

Urania
Lokalizacji rozbłysku gamma 211211A oznaczona czerwonym kółkiem.
Źródło: NASA, ESA, Rastinejad i inni

https://agnieszkaveganowak.blogspot.com/2023/09/bezprecedensowy-rozbysk-gamma.html

Bezprecedensowy rozbłysk gamma wyjaśniony przez długotrwały strumień.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kometa Nishimury została zaatakowana. W starciu straciła ogon
2023-09-07. Katarzyna Rutkowska
Kometa Nishimury odwiedziła nasz układ planetarnym w nienajlepszym dla siebie momencie. Słońce jest obecnie bardzo aktywne i nęka przestrzeń kosmiczną potężnymi wyrzutami plazmy. Pędząca w jego stronę kometa ogromnie ryzykuje, a Słońcu udało się już urwać jej ogon.
Kometa Nishimury odwiedziła nasz układ planetarnym w nienajlepszym dla siebie momencie. Słońce jest obecnie bardzo aktywne i nęka przestrzeń kosmiczną potężnymi wyrzutami plazmy. Pędząca w jego stronę kometa ogromnie ryzykuje, a Słońcu udało się już urwać jej ogon.
 
 
Kometa Nishimury odwiedziła nasz układ planetarnym w nienajlepszym dla siebie momencie. Słońce jest obecnie bardzo aktywne i nęka przestrzeń kosmiczną potężnymi wyrzutami plazmy. Pędząca w jego stronę kometa ogromnie ryzykuje, a Słońcu udało się już urwać jej ogon.
Kometa Nishimury (C/2023 P1) pojawiła się w Układzie Słonecznym w połowie sierpnia i opuści go w połowie października. Stanie się tak pod warunkiem, że zniesie trudną pogodę kosmiczną. Jej odwiedziny przypadły bowiem na czas, kiedy Słońce zachowuje się bardzo agresywnie i nieprzewidywalnie.
Kometa Nishimury traci ogon
Kometa C/2023 P1 znajduje się obecnie w podroży ku Słońcu i planecie Ziemi. Największe zbliżenie z naszą gwiazdą macierzystą czeka ją w nocy z 17 na 18 września. Tymczasem Słońce nie ma ochoty na wizyty i już 2 września dosadnie dało to do zrozumienia.
Trasę lotu komety Nishimura przeciął tak silny atak wyrzuconego przez Słońce strumienia plazmy, że straciła ona swój ogon.
Zdarzenie rozłączenia komety
Zjawiska tego nie udało się dotychczas zarejestrować teleskopom naziemnym, ale nie jest ono zupełną nowością. Astronomowie nazywają je zdarzeniem rozłączenia, do którego dochodzi na skutek reakcji magnetycznych w obszarze ogona komety.
Wiemy to dzięki obserwacjom obsługiwanej przez NASA sondy kosmicznej STEREO-A. W 2007 roku po raz pierwszy, i dotychczas jedyny raz, zarejestrowała ona identyczną przygodę komety Encke. Koronalny wyrzut masy ze Słońca (CME) zniszczył wtedy właśnie jej ogon.
Ryzykowna przyszłość komety Nishimury
Kometa Nishimury nie została uszkodzona, a jej ogon szybko zaczął się regenerować. Kurs, który obrała staje się jednak coraz bardziej kolizyjnym. Zbliżając się do Słońca spotkać ją może coraz większe zagęszczenie i siła uderzeń CME.
Od 2 września kometa przetrwała już co najmniej dwa gwałtowne ataki pogody słonecznej. Nie spowodowały one ponownego oderwania się ogona, ale jego uszkodzenia były widoczne.
Zarejestrowane na zdjęciu rozszarpywanie ogona komety Nishimury to efekt wielokrotnych uderzeń CME. Rdzeń komety mierzy sobie od 1,5 do 3 km średnicy i jest bardziej odporny na działanie burz słonecznych. Rozpad komety staje jednak coraz bardziej prawdopodobny i nie warto czekać z obserwacjami.
Do 13 września kometa będzie zbliżać się ku Ziemi i jaśnieć coraz bardziej. Obecnie jest łatwym celem dla średniej wielkości amatorskich teleskopów, a za kilkadziesiąt godzin będą duże szanse, by móc upolować ją przy pomocy lornetki astronomicznej. Po 13 września kometa Nishimury będzie coraz jaśniejsza, ale i bliższa Słońcu, które będzie nas coraz bardziej oślepiać.
Katarzyna Rutkowska, dziennikarka Wirtualnej Polski
Źródło zdjęć: © Michael Jäger

Kometa Nishimury, 6 rześnia 2023© spaceweather | Eliot Herman

WPTech.
https://tech.wp.pl/kometa-nishimury-zostala-zaatakowana-w-starciu-stracila-ogon,6939030877723232a

Kometa Nishimury została zaatakowana. W starciu straciła ogon.jpg

Kometa Nishimury została zaatakowana. W starciu straciła ogon2.jpg

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koniec ze zmianą czasu! Parlament Europejski wreszcie wyznaczył konkretną datę
2023-09-08.
Wszystko wskazuje na to, że ciągłe zmiany czasu zbliżają się do końca. Parlament Europejski wreszcie ustalił konkretną datę, kiedy po raz ostatni przestawimy zegarki. Kiedy?
W nocy z 28 na 29 października czeka nas kolejna zmiana czasu, tym razem z letniego na zimowy. Chyba wszyscy mamy już dość dwukrotnego w ciągu roku przestawiania wskazówek zegarków o godzinę wprzód i w tył.
Dotychczas zaprzestanie tego męczącego obowiązku blokował Parlament Europejski, ponieważ poszczególne państwa członkowskie nie mogły się porozumieć, w którym czasie zamierzają pozostać na stałe.
Ostatecznie zdecydowano, że każdy kraj musi zgłosić pozostanie w czasie letnim lub zimowym najpóźniej do 2026 roku. Następnie wprowadzony zostanie okres przejściowy, aby państwa mogły przygotować się na zmiany pod względem technologicznym.
To oznacza, że najprawdopodobniej w 2026 lub 2027 roku zegarki przestawimy po raz ostatni. Większość Polaków, podobnie jak mieszkańców innych krajów europejskich, opowiada się za stałym czasem letnim.
Czas letni przez cały rok. Co to oznacza?
W czasie letnim zimą otrzymalibyśmy dodatkową godzinę dnia po południu. Na północnym wschodzie kraju, gdzie dzień kończy się wtedy najszybciej, bo już o godzinie 15:05, zmrok zapadałby godzinę później, po 16:00. Na południowym zachodzie, gdzie z kolei Słońce zachodzi zimą najpóźniej, jasno byłoby jeszcze nawet krótko po godzinie 17:00.
Zyskalibyśmy dodatkową godzinę na zrobienie zakupów, odebranie dzieci ze szkoły czy też załatwienie spraw jeszcze w świetle dziennym, bez przymusu chodzenia po nocy. To właśnie rozwiązanie najczęściej wskazywali Polacy, decydując się na pozostanie w czasie letnim.
Problem może się pojawić jedynie o poranku, ponieważ Słońce wstawałoby godzinę później niż obecnie w okresie zimowym. Na południowym wschodzie jasno robiłoby się dopiero około 8:00, zaś na północnym zachodzie około 8:45.
Niektórzy twierdzą, że dzieci musiałyby zmierzać do szkoły jeszcze w ciemnościach, ale przecież obecnie często wracają do domu, gdy jest już po zmroku, o zajęciach pozalekcyjnych nie wspominając. Argument ten okazał się niewystarczający i dotyczący jedynie niewielkiej rzeszy uczniów.
Wolimy zmierzać do pracy w ciemnościach aniżeli z niej wracać do domu. Godzina dnia po południu większości z nas wynagradza przedłużające się ciemności o poranku, gdy tak naprawdę światła słonecznego nie potrzebujemy.
Czas zimowy przez cały rok
A jak wyglądałoby pozostanie na stałe w czasie zimowym? Wydaje się, że gdybyśmy w marcu nie przesunęli wskazówki godzinę wprzód, nic niedobrego by się nie stało, ale tylko pozornie. Z biegiem tygodni problem stałby się widoczny. Otóż w najdłuższe dni w roku, które przypadają na czas wakacji i letnich urlopów, dzień rozpoczynałby się o godzinę wcześniej niż dotychczas.
Na północno-wschodnich krańcach naszego kraju, gdzie Słońce wschodzi wówczas najwcześniej, następowałoby to już przed godziną 3:00, a jasno robiłoby się około 2:30. Większość z nas do pracy wychodzi między 5:00 a 8:00, więc wcześniejszy o godzinę wschód Słońca raczej nikomu by się nie przydał.
Każdy z nas zauważyłby natomiast wcześniejszy zachód Słońca. Latem, gdy chcemy, aby dzień trwał jak najdłużej, byłby on krótszy o całą godzinę, na rzecz zmarnowanej godziny dnia nad ranem.
W ten sposób mieszkańcy południowo-wschodnich regionów, gdzie dzień kończy się najszybciej, żegnaliby Słońce nie o 20:45, lecz już o 19:45. Pół godziny później byłoby ciemno. Odebrana godzina letniego dnia byłaby dla wielu z nas bolesna. Ograniczałaby bowiem naszą aktywność poza domem.
Tymczasem zimą żadnych zmian byśmy nie odczuli, Słońce wstawałoby i chowało się za horyzontem w tym czasie, jak ma to miejsce obecnie, a przecież chcielibyśmy wydłużyć sobie dzień, aby ciemności nie zapadały zanim nie wyjedziemy z pracy lub szkoły i zanim nie dotrzemy do domu.
Dlatego też dla przeciętnego Kowalskiego czas zimowy, obowiązujący przez cały rok, to kiepskie rozwiązanie. O wiele korzystniejsze będzie pozostanie na stałe w czasie letnim, co powyżej szczegółowo wytłumaczyliśmy.
Pomysł wojenny
Zmiana czasu podobnie jak większość wynalazków pierwszy raz została zastosowana na wojnie. W Niemczech i w Austro-Węgrzech podczas pierwszej wojny światowej, 30 kwietnia 1916 roku, przesunięto wskazówki zegara o godzinę w przód, a 1 października 1916 roku o godzinę w tył.
2 lata później czas letni wprowadzono również na Wyspach Brytyjskich oraz w USA. Obecnie co pół roku wskazówki przestawiają mieszkańcy prawie wszystkich większych krajów na świecie, ale co ciekawe nie dzieje się to wszędzie w tym samym czasie.
Każdy kraj zmienia czas o godzinie 2:00 lub 3:00 swojego czasu lokalnego, a więc jeszcze przez całą następną dobę mogą pojawiać się pewne niedogodności związane ze strefami czasowymi.
W Polsce czas zmieniano okresowo od 20-lecia międzywojennego, ale od 1977 roku robimy to już stale. W ostatnich latach coraz więcej krajów wycofuje się ze zmian czasu. Wśród nich znalazła się m.in. Rosja, która od 2014 roku pozostała na dobre w czasie zimowym.
Źródło: TwojaPogoda.pl / Parlament Europejski.
Kiedy ostatni raz zmienimy czas? Fot. Pixabay.

Ostatnia zmiana czasu już w 2026 roku? Fot. Pixabay.

Coraz bliżej końca zmiany czasu. Fot. Pixabay.

Ostatnia zmiana czasu już w 2026 roku? Fot. Pixabay.

https://www.twojapogoda.pl/wiadomosc/2023-09-08/koniec-ze-zmiana-czasu-parlament-europejski-wreszcie-wyznaczyl-konkretna-date/

Koniec ze zmianą czasu! Parlament Europejski wreszcie wyznaczył konkretną datę.jpg

Koniec ze zmianą czasu! Parlament Europejski wreszcie wyznaczył konkretną datę2.jpg

Koniec ze zmianą czasu! Parlament Europejski wreszcie wyznaczył konkretną datę3.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Katalog Caldwella: C56
2023-09-08. Wiktoria Nowakowska
O obiekcie:
Caldwell 56 to mgławica planetarna, która znajduje się około 1600 lat świetlnych od nas w gwiazdozbiorze Wieloryba. Znana jest również jako Mgławica Czaszka. Została odkryta w 1785 roku przez angielskiego astronoma Williama Herschela. Teleskop Hubble’a badał ją i jej gwiazdę centralną w celu zrozumienia, jak jej delikatna struktura zmienia się w czasie. Niektórzy astronomowie amatorscy nazywają C56 Mgławicą Pac-Mana przez układ jej gwiazd centralnych i kształt otaczającego ją pola gwiazdowego.
Podstawowe informacje:
•    Typ obiektu: mgławica planetarna
•    Numer w katalogu NGC: NGC 246
•    Jasność obserwowalna: +8 magnitudo
•    Gwiazdozbiór: Wieloryb
•    Deklinacja: −11° 52′ 18,94″
•    Rektascensja: 00h 47m 03,3s
•    Rozmiar kątowy: 3,8′
Jak obserwować:
Mgławica jest widoczna przez teleskopy średniej wielkości i wygląda jak słaba, okrągła poświata z kilkoma nałożonymi gwiazdami. Najlepszy czas na jej obserwację to o jesień na półkuli północnej i wiosna na półkuli południowej.
Korekta – Matylda Kołomyjec
Źródła:
•    NASA Hubble's Caldwell Catalog: Caldwell 56
8 września 2023

•    Wikipedia: NGC 246
8 września 2023
 Zdjęcie naziemne Caldwell 56 z Digitized Sky Survey, w prawym dolnym rogu widać część mgławicy obserwowaną przez kamerę Teleskopu Hubble’a Wide Field, a po lewej część obserwowaną przez Planetary Camera 2. Źródło: Ground-based image: Digitized Sky Survey; Hubble image: NASA, ESA, J. Westphal (California Institute of Technology), and K. Werner (Eberhard Karls Universitat); Processing: Gladys Kober (NASA/Catholic University of America
Położenie C56 na nocnym niebie Źródło: NASA, Image courtesy of Stellarium
https://astronet.pl/wszechswiat/katalog-caldwella/katalog-caldwella-c56/

Katalog Caldwella C56.jpg

Katalog Caldwella C56.2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Udany start misji XRISM i SLIM
2023-09-08. Krzysztof Kanawka
Wspólna misja NASA i JAXA, oraz “księżycowy dodatek” w starcie.
Siódmego września rakieta H-2A wyniosła w przestrzeń kosmiczną rentgenowskie obserwatorium X-Ray Imaging and Spectroscopy Mission oraz wyprawę księżycową o nazwie SLIM z dwoma małymi łazikami.
Start rakiety H-2A nastąpił 7 września 2023 o godzinie 01:42 CEST z kosmodromu Tanegashima. Lot przebiegł prawidłowo i obserwatorium X-Ray Imaging and Spectroscopy Mission (XRISM) znalazło się na niskiej orbicie okołoziemskiej (LEO). Z kolei ładunek drugorzędny tego startu – lądownik księżycowy Smart Lander for Investigating Moon (SLIM) został skierowany na trajektorię ku Srebrnemu Globowi.
Rentgenowski XRISM
XRISM jest wspólnym japońsko (JAXA) i amerykańskim (NASA) obserwatorium rentgenowskim. Jest to obserwatorium nowej generacji, które będzie się skupiać na obserwacjach Wszechświata na zakresie rentgenowskim. XRISM pełnić ma także służbę “dopełniającą” pomiędzy działającymi poprzedniej generacji obserwatoriami (np Chandra) a nadchodzącymi misjami (np ATHENA, którego start nastąpi około 2035 roku).
SLIM – lekko na Księżyc, z podskokami
Z kolei misja Smart Lander for Investigating Moon (SLIM) to bardzo ciekawy projekt technologiczny agencji JAXA. Celem lądownika SLIM o masie startowej zaledwie 590 kg jest precyzyjne miękkie lądowanie na Srebrnym Globie, z precyzją rzędu 100 metrów, przy wykorzystaniu zaawansowanych algorytmów i danych z poprzednich misji księżycowych (m.in. Kaguya/SELENE).
Na pokładzie SLIM znalazły się dwa małe pojazdy księżycowe: Lunar Excursion Vehicle 1 (LEV-1) i Lunar Excursion Vehicle 2 (LEV-2). Pojazd LEV-1 ma “podskakiwać” na powierzchni Księżyca, zaś LEV-2 jest małą sferą.

(JAXA)
XRISM/SLIM Launch Live Streaming
https://www.youtube.com/watch?v=Ej4ZMp4a2xw
Start rakiety H-IIA z XRISM i SLIM / Credits – JAXA

XRISM Exploring the Hidden X-ray Cosmos
https://www.youtube.com/watch?v=WebVRTusuF4
Opis misji XRISM / Credits – NASA

小型月着陸実証機(SLIM)ミッション概要
https://www.youtube.com/watch?v=bSMqXckZMyk
Animacja prezentująca lądowanie misji SLIM na Księżycu / Credits – JAXA

Testy podskoku LEV-1 / Credits – JAXA

https://kosmonauta.net/2023/09/udany-start-misji-xrism/

Udany start misji XRISM i SLIM.jpg

Udany start misji XRISM i SLIM2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnie chwile skazanego na zagładę satelity Aeolus
2023-09-08.
Aeolus przebywał na orbicie wokół Ziemi przez cztery lata, jedenaście miesięcy i sześć dni. Przez trzy ostatnie godziny był kosmicznym gruzem. Nowa animacja składająca się z ośmiu ostatnich zdjęć Aeolusa wykonanych przez ESA pokazuje, jak satelita zaczyna koziołkować i rozpadać się pod wpływem ziemskiej atmosfery.
Międzynarodowe przepisy dotyczące łagodzenia skutków śmieci kosmicznych wyznaczają limit czasu, przez jaki satelita powinien pozostawać na orbicie po zakończeniu swojej misji – nie może to być dłużej niż 25 lat. W przypadku misji umieszczonych na małych wysokościach ich powrót następuje szybciej, ponieważ są one przechwytywane przez atmosferę Ziemi i szybko spadają na jej powierzchnię. Co innego satelity umieszczone na większych wysokościach. Pozostawione same sobie będą orbitować wokół Ziemi przez setki a nawet tysiące lat!
Jak pokazuje poniższa infografika, satelity umieszczone na różnych wysokościach będą potrzebować różnego czasu, by samodzielnie opaść na Ziemię. Ponieważ po zakończeniu swojej pracy zamieniają się w „kosmiczny gruz”, konieczne jest albo przeniesienie ich na orbitę „cmentarną” (to dotyczy satelitów geostacjonarnych), albo ich bezpieczna deorbitacja:
•    Satelita geostacjonarny umieszczony na wysokości 36 tys. km zasadniczo może tam pozostać nieskończenie długo. Gdyby dinozaury umieściły na orbicie Ziemi satelitę geostacjonarnego, my dzisiaj moglibyśmy go namierzyć.
•    Satelita umieszczony na wysokości 1200 km potrzebuje około 2 tys. lat, żeby ostatecznie spaść na Ziemię. Dwa tysiące lat to czas, który dzieli nas od epoki Cesarstwa Rzymskiego.
•    Satelita umieszczony na wysokości 800 km będzie potrzebował od 100 do 150 lat by spłonąć w atmosferze Ziemi. Gdyby Karol Darwin wysłał takiego satelitę na orbitę, dziś moglibyśmy zobaczyć ostatnie chwile życia tej misji.
•    Satelita umieszczony na wysokości 500 km będzie potrzebował około 25 lat, by spaść na powierzchnię Ziemi. 25 lat dzieli nas od wynalezienia płyt CD. To niewiele w porównaniu z poprzednimi sytuacjami, ale wciąż dużo.
Podczas pierwszego w swoim rodzaju wspomaganego ponownego wejścia w atmosferę Ziemi, które przeprowadzono dla satelity Aeolus w lipcu tego roku, 150-krotnie zmniejszono już i tak niskie ryzyko spowodowane przez spadające szczątki statku, a także o kilka tygodniu skrócono czas, w którym Aeolus pozostawał niekontrolowany na orbicie, ograniczając ryzyko kolizji z innymi satelitami.
Aeolus stał się kosmicznym gruzem po wykonaniu ostatniego polecenia o godzinie 17:43 CEST w dniu 28 lipca 2023 r. Po tym czasie zespół kontroli lotu nie mógł już komunikować się z satelitą, zas sam Aeolus został „przekazany” Biuru ds. Odpadów Kosmicznych ESA (ESA Space Debris Office), które śledziło jego ostateczne opadanie.
Patrząc na ślad naziemny (patrz mapa poniżej), czyli ścieżkę na Ziemi, nad którą prawdopodobnie przeleciał Aeolus, było jasne, że radar śledzący i obrazujący (TIRA) w Fraunhofer FHR w Niemczech będzie mógł go obserwować. Używając swojej 34-metrowej anteny, TIRA śledziła Aeolusa około przez około cztery minuty poczynając od godziny 18:20 CEST.
Operatorzy statków kosmicznych mogą komunikować się z aktywnymi misjami, jednak śmieci kosmiczne nie mogą mówić. Końcowe obserwacje opadającego Aeolusa potwierdziły, że wszystko przebiegło pomyślnie i że „martwy” satelita wszedł na oczekiwaną orbitę eliptyczną, na minimalną wysokość 120 km – wyjaśnia Benjamin Bastida Virgili, ekspert w Biurze ds. Odpadów Kosmicznych ESA. – Jeśli pomyślimy o ścieżce Aeolusa jak o lekko zgniecionym okręgu, a nie o linii, w miarę powrotu Aeolusa okrąg ten stawał się coraz mniejszy i bardziej okrągły, ale wysokość satelity wciąż rosła i malała. Wykorzystaliśmy te informacje, aby obliczyć nowy szacunkowy czas ponownego wejścia Aeolusa w atmosferę Ziemi, co nastąpiło nieco ponad dwie godziny później i stało się na obliczonej przez nas ścieżce.
To był ostatni raz, kiedy zespoły operacyjne widziały Aeolusa. Wtedy jeszcze statek pozostawał w całości, jednak od rozpadnięcia się na kawałki i spłonięcia w ziemskiej atmosferze dzieliły go tylko dwie godziny. O godzinie 20:40 CEST na około dwie minuty Aeolus stał się kulą ognia – spadającą gwiazdą w atmosferze.
Dzięki Aeolusowi, będącemu niezwykłym przykładem zrównoważonych lotów kosmicznych i odpowiedzialnych operacji, pozostaliśmy z misją tak długo, jak mogliśmy, kierując jej powrotem tak bardzo, jak to było możliwe, a te obrazy są naszym ostatecznym pożegnaniem z misją, którą wszyscy tęsknią, ale których dziedzictwo żyje dalej – mówi kierownik misji Aeolus Tommaso Parrinello.
ADM-Aeolus (pełna nazwa: Atmospheric Dynamics Mission Aeolus, dosł. „Misja Dynamiki Atmosfery Eol”) był satelitą Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA) skonstruowany w celu obserwacji Ziemi. Aeolus był pierwszym w historii satelitą przeznaczonym do obserwacji wiatrów. Został wystrzelony na niską heliosynchroniczną orbitę okołoziemską 22 sierpnia 2018 roku o 21:20 UTC. Nazwa satelity pochodzi z mitologii greckiej od Eola (inaczej Ajolos), władcy wichrów. Misja była częścią programu Europejskiej Agencji Kosmicznej „Żyjąca planeta”.
Poniższa symulacja została utworzona przy użyciu modelu statku kosmicznego Aeolus, biorąc pod uwagę jego kształt, rozmiar, masę i materiały, a także wpływ „aerotermodynamiki”, czyli badania zachowania gazów poruszających się przy dużych prędkościach, w tym skutków termicznych między gazami a powierzchniami stałymi. Do symulacji zostało wykorzystane narzędzie SCARAB.
Na ilustracji: Wizja artystyczna Aeolusa na orbicie Ziemi. Źródło: ESA.

Infografika ukazująca ile czasu satelitom znajdującym się na różnych wysokościach zajmie naturalny spadek na Ziemię i co należy robić, aby odpowiedzialnie pozbyć się tych misji pod koniec ich życia. Źródło: ESA/UNOOSA, CC BY-SA 3.0 IGO

Aeolus wszedł w atmosferę Ziemi nad Antarktydą 28 lipca 2023 roku o godzinie 20:40–42 CEST. Dzięki zmianie niekontrolowanego opadania w tryb asystowany i wybraniu najlepszej orbity ponownego wejścia, pozostało już bardzo małe ryzyko, że jakiekolwiek ocalałe fragmenty wylądują w pobliżu obszarów zaludnionych. Źródło: ESA

Ostatnie zdjęcia Aeolusa w jego krótkiej fazie jako śmiecia (gruzu) kosmicznego uzyskane przez kosmiczny radar obserwacyjny TIRA należący do Fraunhofer FHR. (Zwróć uwagę, że kolor reprezentuje intensywność echa radaru, a nie temperaturę.) Źródło: Fraunhofer FHR

Simulating Aeolus’s Demise: A Bird’s Eye View
https://www.youtube.com/watch?v=y2A6bWjmuDQ
Symulacja opadania Aeolusa. Źródło: SA / EOGB / HTG / J. Perera
URANIA
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/ostatnie-chwile-skazanego-na-zaglade-satelity-aeolus

Ostatnie chwile skazanego na zagładę satelity Aeolus.jpg

Ostatnie chwile skazanego na zagładę satelity Aeolus2.jpg

Ostatnie chwile skazanego na zagładę satelity Aeolus3.jpg

Ostatnie chwile skazanego na zagładę satelity Aeolus4.jpg

Ostatnie chwile skazanego na zagładę satelity Aeolus5.gif

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sławosz Uznański rozpoczął szkolenie w Europejskim Centrum Astronautów
2023-09-08. Autor: anw Źródło: PAP, ESA

Europejska Agencja Kosmiczna (ESA) poinformowała, że Sławosz Uznański rozpoczął szkolenie przygotowujące do udziału w misji kosmicznej. Polak jest kandydatem do załogowego lotu na Międzynarodową Stację Kosmiczną (ISS), który ma odbyć się w drugiej połowie 2024 roku.

Z dniem 1 września Sławosz Uznański dołączył do ESA jako astronauta projektu oczekujący na lot w przyszłej misji kosmicznej" - napisała w mediach społecznościowych Europejska Agencja Kosmiczna (ESA). "Trzymamy kciuki" - dodała.
Polak odbywa szkolenia w Europejskim Centrum Astronautów (EAC) w niemieckiej Kolonii. Placówka ta odgrywa kluczową rolę we wspieraniu astronautów i ich rodzin w trakcie przygotowań i realizacji ich misji kosmicznych.
Polak przechodzi intensywny program szkolenia
Sławosz Uznański w listopadzie ubiegłego roku został wybrany na astronautę rezerwowego ESA po długim procesie rekrutacyjnym, do którego zgłosiło się ponad 22 500 chętnych z krajów członkowskich ESA. 1 września bieżącego roku Polak dołączył do Europejskiego Korpusu Astronautów (European Astronaut Corps). Uznański przechodzi intensywny program szkolenia zapoznawczego, aby sprostać wysokim standardom wymaganym podczas lotów kosmicznych. Sławosz Uznański ma doświadczenie w inżynierii systemów kosmicznych, prowadził badania nad skutkami promieniowania. Niedawno pełnił funkcję inżyniera odpowiedzialnego za największy akcelerator w CERN, Wielki Zderzacz Hadronów. "Jestem bardzo szczęśliwy, że dostałem szansę i biorę udział w szkoleniu astronautów ESA, przygotowującym do przyszłych lotów kosmicznych. Kosmos zawsze był bardzo bliski mojemu sercu i zawsze uważałem się za urodzonego odkrywcę. W ostatnich latach nastąpił ogromny rozwój technologii i badań na niskiej orbicie okołoziemskiej, więc czekam na niezwykle ekscytujące czasy" - skomentował Uznański, cytowany w komunikacie ESA. Sławosz Uznański jest kandydatem do załogowego lotu na Międzynarodową Stację Kosmiczną (ISS). Lot ma odbyć się w drugiej połowie 2024 r. Porozumienie w sprawie lotu na ISS podpisały 4 sierpnia bieżącego roku polskie Ministerstwo Rozwoju i Technologii, Europejska Agencja Kosmiczna (ESA) oraz amerykańska firma z branży kosmicznej Axiom Space. Polski astronauta wybrany do misji ma "skupić się na eksperymentach technologicznych".
Autor:anw
Źródło: PAP, ESA
Źródło zdjęcia głównego: ESA
Międzynarodowa Stacja Kosmiczna (ISS)Shutterstock
https://tvn24.pl/tvnmeteo/nauka/slawosz-uznanski-rozpoczal-szkolenie-w-europejskim-centrum-astronautow-7335130

Sławosz Uznański rozpoczął szkolenie w Europejskim Centrum Astronautów.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyścig kosmiczny. „Polska nie jest już na dorobku”
2023-09-08.
Trwa wyścig kosmiczny. Wiele mówi się o potencjale USA i Chin. Europa ma swoje możliwości i powinna iść własną drogą, aby odgrywać istotną rolę. Jak na tym tle wygląda Polska?
Materiał sponsorowany
O wyścigu kosmicznym wiele się mówi. Największe kraje inwestują w rozwój zdolności i podbój tej przestrzeni, aby zyskać przewagę nad konkurentami. Tu prym wiodą m.in. USA i Chiny, lecz Europa nie ma się czego wstydzić.
„To nie jest tak, że Europa się cofa czy stoi w miejscu. Zainteresowanie kosmosem i rozwój odpowiednich zdolności rośnie na Starym Kontynencie" – podkreśliła w trakcie Forum Ekonomicznego w Karpaczu Anna Rathsman, dyrektor generalna Szwedzkiej Narodowej Agencji Kosmicznej.
Jako przykład podała swój kraj. Szwedzi pozytywnie podchodzą do inwestycji w branżę kosmiczną i są nią zainteresowani. Rozumieją, że osiągnięcia można następnie wykorzystać w np. łączności czy obserwacji. A jak wygląda to w Polsce?
Polak w kosmosie
Istotnym punktem może być lot Sławosza Uznańskiego w kosmos. Wiąże się to z m.in. zwiększeniem znaczenia naszego kraju w obszarze kosmicznym. Rafał Magryś, wiceprezes Exatela, stwierdził, że Polska powinna to wykorzystać i stworzyć wokół tak kluczowego wydarzenia cały ekosystem.
Tu odniósł się do działalności klastra technologii kosmicznych, który powstał blisko 2 lata temu. „Na początku mieliśmy (w ramach klastra – red.) 20 organizacji, głównie związanych z kosmosem. Teraz mówimy o 47, w tym firmach nie do końca związanych z branżą" – przekazał przedstawiciel spółki.
Polska w wyścigu kosmicznym
Polak w kosmosie z pewnością stanie się medialną sensacją, a to – zdaniem Rafała Magrysia – spowoduje efekt kuli śniegowej: zwiększenie zaangażowania w kosmos i więcej polityków spojrzy na ten sektor. To z kolei zwiększa szansę na rozwój nowych projektów, np. poprzez dofinansowanie.
„Obecnie zaangażowanie polskiego rządu w rozwój branży kosmicznej rośnie. Politycy coraz więcej rozumieją i zdają sobie sprawę, że ten sektor generuje korzyści" – przekazał podczas Forum Ekonomicznego w Karpaczu wiceprezes Exatela.
Czy to oznacza, że nasz kraj ma szansę liczyć się w wyścigu kosmicznym? „Polska w tym momencie nie jest już krajem na dorobku" – ocenił Rafał Magryś, wskazując, że nasz kraj ma ambicje; chce mieć swojego astronautę w kosmosie, satelitę itd. A do tego czynimy inwestycje i rozwijamy m.in. przemysł zbrojeniowy, który też jest ważny dla branży (technologie podwójnego zastosowania).
„Chcemy mocno brać udział w wyścigu kosmicznym" – stwierdził wiceprezes Exatela.
Wzór dla młodych
Jeszcze jedną, istotną kwestią związaną ze Sławoszem Uznańskim jest wzór dla młodych Polaków. Potrzebują mieć idoli, pozytywnych przykładów, które będą mogli obserwować, ekscytować się i wzorować.
Inspirowanie młodego pokolenia może realnie przyczynić się do osiągnięć w wyścigu kosmicznym. Im więcej specjalistów zajmujących się tą branżą, tym większa szansa na sukces.
Kosmos obecny wśród nas
Musimy zdawać sobie sprawę, że owoce rozwoju branży kosmicznej są już obecne wśród nas. Wystarczy wspomnieć o naszych smartfonach, które oferują funkcję GPS czy geolokalizacji. Ponadto, sztuczna inteligencja, uczenie maszynowe, rozruszniki serca itd. – to wszystko efekt osiągnięć w sektorze kosmicznym.
W przyszłości możemy pozyskać znaczenie więcej. O czym mowa? Daniel Robert Leeb, dyrektor generalny Islandzkiej Agencji Kosmicznej, wspomniał o wykorzystaniu zasobów znajdujących się w kosmosie (np. na Księżycu czy Marsie). Jego zdaniem rozwinie się również zdolność interakcji między robotami, urządzeniami autonomicznymi a ludźmi, co może znacząco zwięks Co daje rozwój branży kosmicznej?
Kosmos fascynuje i przyciąga. Człowiek stara się go zdominować i podejmuje kolejne kroki w tym zakresie. Jakie pozytywne efekty rozwoju branży kosmicznej należy wyróżnić? Eksperci w czasie Forum Ekonomicznego w Karpaczu podzielili się swoimi przemyśleniami.
Tu pierwsze na myśl przychodzą czynniki gospodarcze. „Zwrot z inwestycji" – podkreślił Daniel Robert Leeb, dyrektor generalny Islandzkiej Agencji Kosmicznej, odnosząc się do benefitów. Jak dodał Rafał Magryś, kosmos może być ważnym obszarem naszej gospodarki. „1 euro zainwestowane w kosmos, to 3-4 euro zwrotu" – zaznaczył wiceprezes Exatela.
Ponadto osiągnięcia w branży kosmicznej przekładają się na wymierne kwestie. Jakie? Chociażby produkcję leków. Jak przekazał, Joan Alabart, kierownik ds. stosunków przemysłowych i projektów Portugalskiej Agencji Kosmicznej, w kosmosie można produkować leki, które będą np. czystsze i lepiej się wchłaniały (m.in. leki na raka).
zyć np. wydajność pracy.
Innym przykład to udoskonalony proces wytwarzania przewodników krzemowych. „O wiele lepsze bylibyśmy w stanie produkować w kosmosie niż na Ziemi" – wskazał ekspert.
Sukcesy przykuwają uwagę społeczeństwa. „Osiągnięcia stają się dumą danego kraju" – dodała Anna Rathsman.
Fot. Exatel
SPACE24
https://space24.pl/polityka-kosmiczna/europa/wyscig-kosmiczny-polska-nie-jest-juz-na-dorobku

 

Wyścig kosmiczny. Polska nie jest już na dorobku.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

© Robert Twarogal 2010-2024