Skocz do zawartości

Ranking użytkowników

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 11.12.2014 uwzględniając wszystkie miejsca

  1. Dla astrofotografów to piękny ale i trudny obiekt. Wielu skuszonych pięknem tych ślicznotek budziło się w nocy krzycząc "jaka piękna katastrofa :D " Duża dynamika luminancji - od bardzo jasnych , dużych gwiazd do ciemnych mgławic pyłowych powoduje, że pokazać zarys Plejad potrafi prawie każdy a całość - nieliczni. Wyzwaniem są piękne refleksyjne i ciemne mgławice tła, o obszarze Ha nie wspominając. No i pole widzenia - rozległość obiektu to następne wyzwanie. Poniżej moje zdjęcie z opisem. Setup: FSQ 106N, STL11000, EM-11. Czasów nie pamiętam, ale luminancja była dłuuugo naświetlana. Subs 10 minut. IC 349 jest dużym wyzwaniem także dla astrofoto. Bliskość Merope niezmiernie utrudnia jej pokazanie. Ja pamiętam jedno polskie zdjęcie zrobione chyba przez Tiamata w ramach testów Rantinga Obs.
    11 punktów
  2. Podjąłem się przetłumaczenia bardzo ciekawego artykułu pokazującego 11 zdjęć głębokiego Kosmosu wykonanych teleskopem Hubble'a. Do lektury zapraszam pod tym linkiem: http://starryshot.wordpress.com/2014/12/11/11-zdjec-glebokiego-kosmosu-w-ktore-nie-uwierzysz/ A do dyskusji jak najbardziej w tym temacie :) Pomijając zdjęcie na pierwszym miejscu, które robi największe wrażenie dopiero po zapoznaniu się z jego opisem, największy opad szczeny u mnie nr 7, czyli gwiazda na skraju supernowej... Piękny widok. Dodam jeszcze, że celowo zmieniłem oryginalny tytuł artykułu, który brzmiał tak: 11 Deep Space Photos You Won't Believe Aren't Photoshopped Każde zdjęcie Hubble'a przechodzi obróbkę (nie wiem czy w PSie :P ) , wiec to tak trochę nietrafione by było :)
    8 punktów
  3. Informuję, że ukazał się kolejny "Almanach Astronomiczny", tym razem na rok 2015. Od bieżącego roku wydawcą jest Polskie Towarzystwo Astronomiczne (PTA), w związku z czym można go znaleźć na stronie "Uranii": http://www.urania.edu.pl/almanach. Dołożyłem kilka nowych działów, proszę o opinie i wytknięcie ewentualnych błędów - nikt nie jest nieomylny a czas na poprawienie do Nowego Roku jeszcze jest :)
    5 punktów
  4. Statystyki: Od 25 kwietnia do 15 października zarejestrowałem blisko 13 tysięcy zdjęć, prawie 300 godzin obserwacji z tym, że wykorzystuję każdą "dziurę w chmurach". Często obserwatorium otwierane było nawet na jedną lub dwie godziny. Patrząc na efekt, skuteczność może nie jest więc jakaś nadzwyczajna, ale tragedii też nie ma. Poza tym uważam się wciąż za osobę bardzo początkującą. Alain Klotz pierwszą supernową odkrył po 19 tysiącach obserwacji, a statystyka Tim'a Puckett'a to 8 tysięcy/odkrycie. No ale Tim to mistrz Yoda oraz ma doskonały sprzęt (RC 24") i grupkę współpracowników. Z drugiej strony, pierwszą "belgijską" supernową 2002jy, Tonny Vanmunster odkrył już po 3000 obserwacji, zatem statystyki statystykami, ale trochę szczęścia też jest potrzebne :) Kamera: W dniu odkrycia był to chip ICX829 w kamerze SX Lodestar X2 mono (752x580, FOV=16'x22', i przy bin 1x1 daje mi skalę 1,7 arcsec/pix). Dodam jeszcze że Lodestar X2 jest następcą autoguidera Lodestar z chipem ICX 429, za pomocą którego Maurice Gavin odkrył SN 2011az (w trudnych warunkach, bo obserwatorium Maurice'a znajduje się na przedmieściach Londynu i ma paskudne LP, że o pogodzie nie wspomnę). Przez pewien czas, z dobrymi efektami, również testowałem tego starszego Lodestar'a oraz kolorową wersję jego sensora w zmodyfikowanej kamerze przemysłowej Samsung SCB4000. Na innym forum ktoś sprzedaje właśnie jeszcze inną kamerę z "bliźniaczym" chipem ICX249AL - SX MX-716, a właśnie takiej kamery używał Grzegorz Duszanowicz, i wiemy z jak doskonałymi efektami.
    4 punkty
  5. Słuszne uwagi, zwłaszcza od tak doświadczonego obserwatora komet. Ale, jak wiadomo, z kometami jest jak z kotami: mają ogony (chociaż zwykle nazywa się te twory warkoczami) i chodzą własnymi drogami ;) . Krótko mówiąc, nikt nigdy nie wie, jaką jasność będzie miała kometa X. Bywało już nieraz, że kometa o przewidywanej jasności 14mag była podziwiana przez lornetki przy jasności 8mag :). Niestety, często jest dokładnie na odwrót :-X Tabela w Almanachu jest raczej poglądowa - które komety (wg stanu na dzień jej sporządzania - w tym przypadku 12.09.2014) mogą być obserwowalne. Myślę, że zrobię tak - Almanach "w jednym plku" będzie niezmienny (w końcu to on był recenzowany i jest wydawnictwem potencjalnie (na razie) drukowanym, natomiast raz na jakiś czas (kwartał? miesiąc?) będę się starał aktualizować tabele zmienne (np. właśnie komety) w części "Bloki tematyczne" z zaznaczeniem, co się zmieniło. Pozdrawiam, Tomasz Ściężor
    4 punkty
  6. Miła niespodzianka na mojej poczcie. Listy z podziękowaniem i gratulacjami za współpracę od prof.Macieja Mikołajewskiego, prof. Pawła Rudawego, oraz Dr. Marka Abramowicza Professor Emeritus Göteborg University, Wszystko to w związku z wyróżnieniem dla "Urania I Postępy Astronomii" w konkursie Popularyzator Nauki 2014.
    4 punkty
  7. Astronomią interesuję i zajmuję od 30 lat (z przerwą na okres studiów), ale tematem supernowych zajmuję się do niedawna, bo dopiero w 2012 roku zacząłem się tym bliżej interesować. Głównie gromadziłem informacje, które udało mi się znaleźć w internecie i rozważałem różne warianty rozwiązań. Kluczową sprawą było znalezienie odpowiednich kamer z czułymi sensorami. Chodziło mi o maksymalny zasięg przy możliwie krótkich czasach ekspozycji. Rozważałem już zakup kamery z KAF-3200ME, ale ceny nie zachęcały. Przełomem okazał się dzień, kiedy dość przypadkowo trafiłem na brytyjską stronę astroamatorów zajmujących się videoastronomią. Zwróciłem uwagę, że osiągają całkiem niezłe wyniki i to właśnie przy dość krótkich czasach ekspozycji. Eksperymentuję zatem z różnymi kamerami zbudowanymi w oparciu o chipy ICX 429, 639, 829. Nie chcę się za bardzo nad tym rozwodzić. Dla zainteresowanych tym tematem polecam linki: http://youtu.be/-JZ5tgvfdOw http://www.nightskiesnetwork.com/ http://devonsite.com/Video-assist.htm http://www.qcuiag.org.uk/sam/ http://www.cloudynig...sted-astronomy/ http://astrovideoforum.proboards.com/ http://www.astro-video.com W 2013 ruszyłem już z konkretami - zacząłem pisać własne oprogramowanie, przeprowadzać testy i budować obserwatorium. Systematyczne poszukiwania rozpocząłem dokładnie 25 kwietnia 2014 (w dniu moich imienin) Przy czasach ekspozycji 40-60s, rejestruję około 45-50 obrazów na godzinę. Często w polu widzenia mam więcej niż 1 galaktykę, zatem liczba galaktyk kontrolowanych jest większa. Oprogramowanie, które napisałem, wybiera z bazy danych galaktyki według opracowanego przeze mnie algorytmu, którego argumentami jest 7 parametrów związanych z daną galaktyką: współrzędne (RA, DEC), typ galaktyki, jej odległość (a właściwe to radial velocity), inklinacja, jasność, wielkość kątowa i data ostatniej obserwacji. Brana jest też pod uwagę ewentualna, niekorzystna pozycja Księżyca. Następnie program steruje montażem, ustawia go na wybrane galaktyki w takiej kolejności, aby przechodzenie (slew) pomiędzy nimi było jak najszybsze (najkrótsza droga), rejestruje, przetwarza obraz. Obserwacja otrzymuje numer identyfikacyjny i jest zapisywana do bazy danych na serwerze SQL. Program działa jednocześnie na 3 komputerach: Komputer 1 - w obserwatorium - sterowanie montażem, rejestrowanie obrazów, włączanie i wyłączanie różnych funkcji przez relaybox Komputer 2 - w domu - SQL serwer na silniku Firebird, gdzie gromadzone są dane obserwacyjne Komputer 3 - w domu - końcówka użytkownika, gdzie na bieżąco obserwuję dane, które spływają do bazy serwera SQL. Dzięki temu mogę szybko zareagować na fakt pojawienia się podejrzanego obiektu i natychmiast zarządzić ponowne sprawdzenie galaktyki w trakcie sesji, bez jej przerywania. Nie chcę się zbyt rozpisywać, aby Was nie zanudzić. Mam nadzieję, że przynajmniej w zarysach odpowiedziałem na pytania, które pojawiły sie w wątku oraz e-mail'ach. Dziękuję jeszcze raz wszystkim za miłe słowa, które otrzymałem w tym wątku i na PW. Pozdrawiam Jarek Grzegorzek
    4 punkty
  8. Pierwsze, co rzuciło mi się w oczy, to efemerydy komet ;). 1. Kometa C/2014 Q2 (Lovejoy) już ma jasność około 7 mag, a w najbliższych tygodniach znacząco zbliży się do Ziemi, zbliży się też trochę do Słońca. Na dzień dzisiejszy nawet według najbardziej pesymistycznych prognoz powinna początkiem stycznia być jaśniejsza od 6 mag (przy czym znacznie bardziej prawdopodobną wartością jest 5 mag). 2. Kometa C/2013 US10 (Catalina) ma obecnie jasność około 14 mag i nawet jeśli będzie się zachowywać bardzo słabo (współczynnik aktywności na poziomie n=2), to w maksimum blasku pod koniec 2015 roku powinna ona osiągnąć około 7 mag (w Almanachu jest 9.5 mag). 3. Kometa 141P/Machholz podczas ostatnich dwóch powrotów była znacznie słabsza niż podczas pierwszego powrotu po rozpadzie i sądząc po jasnościach z poprzednich powrotów, można się spodziewać, że podczas obecnego raczej nie będzie jaśniejsza od 10 mag (w Almanachu jest 8 mag). Pozdrawiam Piotrek Guzik
    3 punkty
  9. 08.12 .2014 elong. wsch. 93.6% meade SCT 6" canon 550d 80x1/500 iso 800 registax PS
    2 punkty
  10. Ten teleskop ma jedną wadę - brak zalet. Jedyny mój zakup optyczny, którego żałowałem. Owszem Księżyc, Jowisz i Saturn są OK z racji dużej jasności. Żaden inny obiekt nie będzie w tym teleskopie wyglądał lepiej niż w przeciętnej lornetce 10x50, a Celestron 15x70 (też do kupienia za 270zł) zostawia go daleko w tyle pod względem jakości obrazu, pola widzenia, zasięgu, łatwości obsługi, gabarytów etc.
    1 punkt
  11. Moja pierwsza "astrofotka", śpieszyłem się z podłączeniem aparatu, bo chmurwy już nadciągały (na fotce widać, że nie zdążyłem :) ) i nie zdążyłem dobrze wyostrzyć. Przy moim wyciągu 1,25" to i tak jest sztuka wyostrzyć dobrze :P A no tak, bym zapomniał. Fotkałem Sony Alpha 100, ISO 400, czas 0" 8 (0,8 sekundy? :D )
    1 punkt
  12. No pewnie, że tak - komety lubią zaskakiwać. Nie oznacza to jednak, że każdy scenariusz jest równie prawdopodobny. Choć nie wiemy np., jaką jasność będzie mieć w styczniu 2015 kometa C/2014 Q2 (Lovejoy), to jednak z dużym prawdopodobieństwem możemy przypuszczać, że będzie ona wyraźnie jaśniejsza niż obecnie (bo znacząco zbliży się w tym czasie do Ziemi, a i jej odległość od Słońca zmaleje), a obecnie jej jasność sięga już 6.5 - 7.0 mag. Oczywiście, w 100% nie można wykluczyć tego, że nie będzie ona już jaśniejsza niż obecnie, jednak zważywszy na to, że jest ona obiektem okresowym o dużej aktywności, prawdopodobieństwo takiego scenariusza jest znikome (jasność heliocentryczna komety musiałaby zauważalnie się zmniejszyć, pomimo tego że zbliży się ona w tym czasie do Słońca).
    1 punkt
  13. Studia zżerają sporo kasy i na lepszy teleskop po prostu mnie nie stać. Za 5-6 miesięcy z kasą powinno być lepiej i zobaczymy jak to będzie wyglądać. Na pewno po waszych podpowiedziach będę rozważał 8kę i 150/750 EQ3.
    1 punkt
  14. Jak zwykle w grudniu z najmilszą chęcią przeglądam kalendarz i jest on dla mnie bardzo przydatny. W bieżącym wydaniu bardzo zaciekawił mnie rozdział nt. zanieczyszczenia światłem w Polsce. Bardzo cieszę się że Autor podjął temat zanieczyszczenia światłem w Polsce i prowadzi nawet badania w tym zakresie. :) :) :) Jeden z pomiarów w Beskidzie Żywieckim był wg mapy przeprowadzony dosłownie kilkanaście km od mojego miejsca zamieszkania (patrz załączone zdjęcie) - czy pamięta Pan w jakiej miejscowości było to robione?
    1 punkt
  15. Szukacz już masz :) Wymyśl mocowanie do Jupitera i jak już będziesz wiedział że go zamocujesz porządnie to zamów złączkę do Jupitera za 49zł. Tak myślę...
    1 punkt
  16. O 22:00 prezentacja dotycząca fotografii planetarnej na kanale PTMA TV https://www.facebook.com/groups/161965153922255/?fref=ts :)
    1 punkt
  17. Prawdę mówiąc, tłumaczyłeś nie tylko na polski, ale i na ludzki. Naprawdę duży plus. Oryginał jest po prostu niesmaczny.
    1 punkt
  18. @Voyager: ja bym jednak na twoim miejscu poczytał. Dużo poczytał.
    1 punkt
  19. Ktoś wyciągnął korek z wanny, wszystko spłynie w kanał ;)
    1 punkt
  20. Piękne miejsce - byłem tam. I serwują dobre jedzenie :D Na razie nie deklaruję się na 100%, ale mocno mnie korci, by się zjawić na tym zlocie.
    1 punkt
  21. Zbliża się globalne ochłodzenie? Naukowcy zadziwieni zmianami na Słońcu Wyjątkowo niska aktywność słoneczna Dużą rolę w kształtowaniu klimatu Ziemi odgrywa aktywność słoneczna. Ostatnim okresem bardzo niskiej aktywności Słońca, a co za tym idzie niższej niż zwykle temperatury na Ziemi, były lata 1790-1830. O tym czterdziestoleciu naukowcy zwykli mówić jako o tzw. "Minimum Daltona". Czyżby sytuacja miała się niebawem powtórzyć? Niestety, istnieje takie ryzyko. Choć Słońce może nam się jawić jako oczywisty, stały obiekt, któremu zawdzięczamy życie na Ziemi, prawda o tej gwieździe jest nieco bardziej skomplikowana. Słońce posiada bowiem zmienną aktywność, która mierzona jest tzw. "liczbą Wolfa", którą określa liczba plam na jego powierzchni. Wygląda na to, że w najbliższym czasie możemy mieć do czynienia z wyjątkowo niską wartością tego parametru. Sytuacja jak przed minimum Daltona Im więcej plam, tym Słońce grzeje silniej. Obecnie naukowcy uważają, że jest ono zadziwiająco mało aktywne. Przez wiele lat starano się zaobserwować prawidłowości, które mogłyby ułatwić przewidywanie występowania kolejnych cykli. Okazało się, że takowe rzeczywiście istnieją, jednakże sporadycznie sytuacja zupełnie wymyka się regułom. Tak właśnie jest obecnie. Cykl 24., z którym mamy obecnie do czynienia, jest wyjątkowo słaby, a sytuacja mocno przypomina tę z XVIII wieku, kiedy rozpoczęło się tzw. "minimum Daltona". Chłody z XVIII i XIX wieku Pomiędzy 1790 a 1820 rokiem zmiany intensywności aktywności słonecznej były bardzo niewielkie. Zaczęło się podobnie jak obecnie - od stopniowego słabnięcia kolejnych cykli. Efekt był fatalny - we wspomnianym okresie temperatury na Ziemi wyraźnie spadły, co spowodowało poważne problemy choćby na terenie dzisiejszej Polski - ze względu na długie i mroźne zimy życie stało się trudniejsze. Spadła wydajność rolnictwa, zmagano się z głodem, zwolniło tempo rozwoju cywilizacji. Warszawa jak Helsinki i Moskwa? Jeżeli aktywność Słońca wobec Ziemi spadnie, efekt może być bardzo przykry. Globalne temperatury mogą się obniżyć. Czy czeka nas epoka lodowcowa, która właśnie się zaczyna? Wątpliwe, ale w zimnej Polsce nawet ochłodzenie o kilka stopni mogłoby wywołać poważne skutki ekonomiczne i obniżyć jakość życia. Warto zauważyć, że gdyby temperatury w Polsce spadły o zaledwie dwa stopnie, to Warszawa stałaby się w przybliżeniu tak zimna, jak obecnie Helsinki czy Moskwa. "Minimum Landtscheidta" Funkcjonuje już nawet nazwa czekającego potencjalnie rozpoczynającego się zjawiska. Okres chłodniejszy, który prawdopodobnie zapanuje już niebawem, będzie nazywał się "minimum Landscheidta". Zmarły w 2004 roku niemiecki astrolog i klimatolog-amator Theodor Landscheidt przewidział już w 1989 roku, że liczba plam na Słońcu zmaleje w XXI wieku, osiągając apogeum w roku 2030. Choć wówczas ani Landscheidta ani jego prognoz nie traktowano poważnie, dziś wielu naukowców wieści dokładnie to samo co on ponad dwadzieścia lat temu. Dwa przeciwstawne procesy? Warto jednak zauważyć, że w obecnych czasach minimum słoneczne zapewne nie przyniosłoby tak dalece wymiernych skutków jak minimum Daltona. Zachodzi bowiem intensywny wzrost temperatur, związany z globalnym ociepleniem. Spadek liczby plam na Słońcu z pewnością mógłby wpłynąć na obniżenie temperatur na Ziemi, ale nie byłby już osamotnionym czynnikiem, jak jeszcze 200-250 lat temu. Co gorsza, po kilkudziesięciu latach nałożyłyby się na siebie dwa czynniki determinujące szybki wzrost temperatury na naszej planecie. Klimat bowiem wciąż będzie się ocieplał ze względu na przemysłowe emisje gazów cieplarnianych, a Słońce w końcu osiągnie także swoje maksimum. To nie koniec globalnego ocieplenia Warto zauważyć, że choć naukowcy są zaniepokojeni spadkiem liczby plam na Słońcu, a sytuacja zakrawa na powtórkę z przełomu XVIII i XIX wieku, to jednak możliwości jest wciąż wiele. Słońce wciąż stanowi obiekt w dużej mierze niezbadany dla ludzkości, a geneza plam jest nadal tajemnicza. Powód jest całkiem banalny - Słońce jest od nas tak daleko, a jego temperatura tak wysoka, że dokładne określenie wszystkich jego parametrów okazuje się niemożliwe. Dlatego też, choć należy liczyć się z nastaniem minimum Landtscheidta, to jednak nie jest ono wciąż pewne. Nie wiadomo również, jak długo by potrwało - być może kilkadziesiąt lat, być może zaledwie kilka. Dlatego też walka z globalnym ociepleniem wciąż powinna być dla ludzkości absolutnym priorytetem, a tymczasowy spadek temperatur na Ziemi nie będzie oznaczał jego zatrzymania. http://pogoda.wp.pl/gid,17093842,kat,1035571,galeria.html?ticaid=113f5b&_ticrsn=3
    1 punkt
  22. A Piotruś na tej miejscówce nie zabiera za dużo południowego horyzontu? Bo widzę, że ośrodek leży na jego północnym stoku lub u podnóża. PS. Wpiszcie mnie na wstępną listę :)
    1 punkt
  23. Na Marsie było jezioro. Curiosity dostarcza dowodów na istnienie wody Curiosity nie próżnuje. Marsjański łazik dostarczył naukowcom z NASA kolejnych przełomowych danych. Okazuje się, że w miejscu gdzie wylądował, czyli w kraterze Gale, było niegdyś ogromne jezioro. Naukowcy z NASA poinformowali świat o kolejnym przełomowym odkryciu. Na dnie krateru Gale przez miliony lat powstawały i wysychały jeziora. Curiosity odkrył resztki osadów, które gromadziły się na dnie marsjańskiej doliny. Uformowały one warstwy skalne - w tym Mount Sharp w pobliżu którego pracuje Curiosity. Pracownicy NASA Jet Propulsion Laboratory przypuszczają, że powstałe ostre skały (w tym wysoki na pięć km ponad powierzchnię Marsa Mount Sharp) nie istniały 3,5 mld lat temu, kiedy Gale było wypełnione wodą. - Pracujemy nad wyjaśnieniem powstania Mount Sharp. Tam, gdzie obecnie stoi góra, kiedyś mogły znajdować się jeziora - powiedział John Grotzinger z Kalifornijskiego Instytutu w Pasadenie. Istnienie wody na Marsie Naukowcy już od dziesięciu lat spekulują nad obecnością mórz i oceanów we wczesnej historii Marsa. Teraz teoria o istnieniu oceanu na Czerwonej Planecie staje się coraz bardziej rzeczywista. Na razie pracownicy NASA nie wiedzą, dlaczego na Marsie była woda. Podejrzewają, że Czerwona Planeta przeżywała na zmianę suche i mokre okresy. Oznacza to, że życie na Marsie mogło istnieć dłużej niż sądzono to tej pory. Ziemski bliźniak Najnowsze badania łączą dwa lata zebranych danych przez łazik Curiosity, od momentu lądowania wewnątrz krateru Gale. Łazik przesyła coraz więcej danych świadczących o niezwykłym podobieństwie Marsa do Ziemi. Okazuje się, że na powierzchni Czerwonej Planety mogły rozwijać się drobnoustroje. Dwa lata pracy Łazik Curiosity jest sercem wartej 2,5 miliarda dolarów misji Mars Science Laboratory (MSL). Zadaniem zautomatyzowanego laboratorium naukowo-badawczego jest między innymi analiza potencjalnych warunków do życia na Marsie. 5 sierpnia Curiosity obchodził drugą rocznicę pracy na Marsie. Źródło: NASA Autor: PW/mk http://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-pogoda/ciekawostki,49/na-marsie-bylo-jezioro-curiosity-dostarcza-dowodow-na-istnienie-wody,152231,1,0.html
    1 punkt
  24. Bardzo jasny bolid nad południową Polską We wtorkowy wieczór obserwatorzy w południowej Polsce mogli podziwiać meteor o jasności porównywalnej z Księżycem w pełni - poinformował PAP Przemysław Żołądek - prezes Pracowni Komet i Meteorów (PKiM). Bardzo jasny bolid zaobserwowano o godzinie 17:16:45 na obszarze południowej i południowo- zachodniej Polski. Zjawisko o jasności porównywalnej z Księżycem w pełni widoczne było w różnych częściach kraju. Obserwatorzy z centralnej części kraju wspominali o zielonym bolidzie widocznym nisko nad południowym horyzontem, na Dolnym Śląsku bolid widoczny był wyżej i wydawał się być znacznie jaśniejszy. Bolid zarejestrowany został przez obserwatorów Polskiej Sieci Bolidowej, widoczny jest między innymi na zapisach ze stacji PFN41 Twardogóra, PFN38 Podgórzyn oraz PFN40 Otwock. Bolid wydaje się poruszać stosunkowo powoli, na zapisach z kamer widoczne są liczne rozbłyski świadczące o fragmentacjach wchodzącego do atmosfery ciała, jak i o jego stosunkowo niewielkiej gęstości, najprawdopodobniej mniejszej od gęstości skał ziemskich. Wkrótce po zjawisku wykonana została wstępna analiza zebranych danych obserwacyjnych. Okazało się, że zjawisko to wystąpiło nad Republiką Czeską. Początek bolidu znajdował się na wysokości około 95 km, co jest wartością dość dużą dla tego rodzaju zjawisk. Punkt początkowy leżał kilkanaście kilometrów ma południowy wschód od Opawy. Ze względu na znaczną odległość żadna z polskich stacji nie uchwyciła końcowej części bolidu, część widoczna z Polski urywa się na wysokości około 45 kilometrów Zdanie naukowców nie jest to z pewnością wysokość końcowa i bolid kontynuuje swój lot dochodząc zapewne do wysokości około 30 km bądź nawet do wysokości mniejszej. Na obszarze Moraw bolid ten rozświetlił niebo silnym zielonym światłem, obiekty oświetlone przez bolid rzucały wyraźnie widoczne cienie. Wizualne oceny czeskich obserwatorów mówią o jasności w granicach -14 do -16 magnitudo co jest wartością większą niż w przypadku Księżyca w pełni. PAP - Nauka w Polsce aol/ agt/ http://www.naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/news,403017,bardzo-jasny-bolid-nad-poludniowa-polska.html
    1 punkt
  25. Zdjęcia galaktyk nowych, których nie mam jeszcze w swojch zasobach porównuję wizualnie z ogólnie dostępnymi bazami np. DSS2. W przypadku galaktyk, dla których mam już wykonany wcześniej obraz referencyjny, porównuję na zasadzie blinking'u. Jako zdjęcie referencyjne wybieram z bazy to, które jest najlepsze pod względem jakości. Robię to niejako po drodzę ustawiając odpowienią flagę dla danej obserwacji. Napisanie softu, któryby sam analizował obrazy różnicowe przerasta moje umiejętności. Jeżeli chodzi o komety, to odpowiedź może być tylko jedna - nie, musiałby to być jakiś niesamowity przypadek i megaszczęscie. Głównie ze wględu na zbyt małe pole widzenia. Przydałby się też szybszy astrograf (mniejsze f), a dla mnie - dużo lepsze niebo niż to które mam.
    1 punkt
  26. Zatem jeśli można... ;) Chciałbym polecić Wam wszystkim stronę projektu Gloria. Czym owy projekt jest? Otóż mówiąc najprościej - bardzo przyjemną, wymierną dla nas korzyścią opłacaną przez UE. Projekt Gloria skupia "13 teleskopów, 5 w Hiszpanii, 3 w Chile, jeden w Argentynie, dwa w Republice Czeskiej po jednym w Republice Południowej Afryki i w Rosji". Całkowicie darmowo można założyć konto, użytkowanie też jest w 100% za darmo!! Po co? Można je wykorzystać do: - przeglądania wykresów gwiazd zmiennych (tego prawie zupełnie nie znam, więc wam nic nie opowiem) - "paczenie" na niebo w danym momencie w historii - niby nuda totalna, Stellarium działa płynniej... Tylko, że tutaj niebo jest wyświetlone jako mozaika wielu zdjęć - przeglądanie na prawdę szerokich kadrów naświetlanych na długich czasach wciąga - ja wreszcie zobaczyłem różnicę w wielkościach kątowych pewnych obiektów - "paczanie" na Słońce, chyba w H-alpha (nie używałem) - zdalne sesje - możemy zarezerwować do dwóch slotów po 15 minut. W tym czasie, przejmujemy kontrolę nad teleskopem który zarezerwowaliśmy i podajemy nazwę obiektu lub jego współrzędne w J2000, wybieramy filtr i czas naświetlania, klik i..... zdjęcie się robi :) Swoje pierwsze dwa sloty mam zarezerwowane na sobotę, więc zobaczę co to warte ;) - "programowanie" sesji - wybieramy obiekt lub podajemy współrzędne, możemy dać opis obserwacji, wybieramy jakie filtry nas interesują, na liście jest m.in. sporo fotometrycznych, Johnsonowskie, Bessele itd. Podajemy czas ekspozycji oraz ich liczbę, odległość od Księżyca, wysokość Księżyca, jego faza (w dniach po nowiu), możemy określić przedział dat kiedy chcemy aby zdjęcie zostało zrobione, wysokość obiektu, oraz m.in. takie dane jak ograniczenia seeingu. Na koniec możemy zaznaczyć na liście teleskopy które nas interesują szczególnie, inaczej system sam nam coś dobierze. Brzmi to fajnie, a jest warte uwagi, bo teleskopy są w fajnych miejscach a największe mają po 60 cm średnicy :) :) Niestety to programowanie sesji ma ograniczenie do 3 dni, jeśli w tym czasie nie uda się zrealizować naszego "zamówienia" to zostanie ono anulowane. Trzeba uważać co do podawania ograniczeń (Księżyc, obiekt, seeing itd), bo ja np. chyba ciągle przesadzam i mi odrzuca po chwili zamówienie. A szkoda, bo mam w głowie pewien fajny projekt, który jednak spróbuję zrealizować "ręcznie". Na koniec podaje link do polskiej strony projektu z video tutorialami i opisami stworzonej przez ludzi z wydziału Fizyki UW - link Pozdrawiam i zapraszam do darmowej zabawy :) P.S. Oczywiście zdjęcia dostajemy do szitowym formacie JPG oraz FITS 8) Pełna rewelka
    1 punkt
  27. Kilka pojedynczych ujęć z wczorajszej nocy, troszkę przelatywały chmurwki ale w sumie było OK ;) TS Triplet APO 90/600 f/6.6, kamerka Meade DSI III Pro, guide ALccd5, montaż CGEM. Różne czasy od 60 do 300 sekund - może komuś się przyda. M82 - 60s. (z SN 2014J) L M82 - 120s. (z SN 2014J) L M42 - 60s. L M42 - 300s. L M65 i 66 - 300s. L Plejadki (przesłaniane chmurwkami) - 300s. L
    1 punkt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

© Robert Twarogal * forumastronomiczne.pl * (2010-2023)