Wizual's Not Dead

[bikfisz]

Zapowiada się pogoda od poniedziałku.

Przynajmniej trzy dni mają być kryształ 🤩

Nie mogę wyjechać w Lubuskie ale już szykuję ciepłe kalisonki 🔭

[polaris]

Śledzę te prognozy, ale z dnia na dzień przesuwają się jakbym bezskutecznie gonił coś we śnie. W końcu te prognozy zatrzymają się na pełni i czyste niebo nic nam nie da.

[Koszy89]

pogogoda ohydna podcina skrzydła ale tez jak ten niepoprawny marzyciel gonię tego króliczka 🙂

[bikfisz]

Jest jak piszecie ale nadchodzą te dni na które czekaliśmy.

Księżyca nie ma , chmurek brak i mam nadzieję przejrzyste powietrze też będzie.

A może ktoś z Wrocławia lub okolic planuje obserwację w tych dniach ?

Można by tak gdzieś wspólnie.

Nawet na Tąpadła z tej okazji mogę się wybrać.

[Erik68]

Maćku z tego co patrzę na LP Map. rzut kamieniem masz na Lubiąż,Prawików,tam na  S jest las,odcina wszystkie światła od Świdnicy,Wałbrzycha. Jest jeszcze, Ruja i Udanin ,wszystkie te miejscówki mają takie same SQM jak odległe Tąpadła.....

Edytowane 4 Stycznia przez Erik68

[Paweł Sz.]

Kolega jest akurat na "mini" zlocie w Bieszczadach (też miałem na początku plan, aby pojechać), a to foto z dzisiejszej nocy, tak na zachętę, żeby dodać otuchy 🙂 (na zdjęciu APM 40x110 ED)

Edytowane 4 Stycznia przez Paweł Sz.

[andy_2000]

Ja chyba mieszkam w innej Polsce albo złe radary oglądam i nie przez to okno patrzę 😉 wszędzie chmury, deszcz, mgły, gdzie te dni, na które czekamy?

[bikfisz]

Ma być...,😉

[andy_2000]

Super 👍 może nowy okular 5mm ED dojdzie, to sprawdzę, co to warte 🙂

[bikfisz]

5 godzin temu, Erik68 napisał:

Maćku z tego co patrzę na LP Map. rzut kamieniem masz na Lubiąż,Prawików,tam na  S jest las,odcina wszystkie światła od Świdnicy,Wałbrzycha. Jest jeszcze, Ruja i Udanin ,wszystkie te miejscówki mają takie same SQM jak odległe Tąpadła.....

Jasne.

Ale na te Tąpadła kiedyś podobno ludzie astromaniaka się umawiali.

I jest trochę wyżej nad poziomem morza 

[Erik68]

No to miłego przy -16*C ...😁

[polaris]

6 godzin temu, andy_2000 napisał:

gdzie te dni, na które czekamy?

Gdzie są, nie wiadomo. Ale ważne są, jak napisał kiedyś klasyk.

[Paweł Sz.]

Około godz. 23 wyjrzałem za okno, a tam...  Cóż - spędziłem ponad godzinę z lornetką na polu 😉 
Z tego co ostatnio zauważyłem bezchmurne niebo pojawia się na moment dość często, ale gdy już wszyscy smacznie śpimy...

Edytowane 5 Stycznia przez Paweł Sz.

[bikfisz]

W końcu....😄

Pomimo dość chłodnej aury udało się. Bite 4 godziny obserwacji. Na miejscówce termometr pokazywał 11 stopni, jednak wcale tego nie czułem. Piękne niebo bez żadnej chmurki i rozstawiony teleskop zagrzewały mnie odpowiednio. Najpierw wiadomo, rozstawianie,kolimacja itd. Po chwili przelot na opadającego Pegaza tak by złapać jeszcze ngc 7331 (towarzyszek jednak nie uświadczyłem, a miałem chrapkę na kwartecik). Nie daleko jest galaktyka "mamucia" 😉, więc i tam skierowałem teleskop i przez kilka minut delektowałem się nią i jej mniejszymi siostrami. A jak już jesteśmy w Andromedzie to jeszcze duch Mirach , M33 i NGC 891, chociaż tę ostatnią namierzyłem dopiero dwie godziny później. Nie opodal wznosił się już majestatycznie Orion więc nie mogłem już teraz oprzeć się aby wypróbować mój prezent świąteczny - ES24, na jego ten tego.... Mieczu. Był naprawdę jasny. Świecił niemal jak lampki choinkowe przed moim domem i wyglądał wspaniale. Kolejny był Krab. Chociaż bardziej była to rozmazana plamka, ale i tak dała sporo przyjemności. Dalej w oczekiwaniu na mojego towarzysza - kolegę Mateusza poznanego tu na forum przeniosłem się na wyłaniającą się Wielką Niedźwiedzicę. Plan na dzisiejszy wieczór to ją trochę pomęczyć. Już po chwili udało się namierzyć po raz pierwszy ngc2841. Niby nic spektakularnego, jednak odnajdywanie nowych obiektów zawsze daje dużo satysfakcji. Nadjechał Mateusz i oczekując aż rozpakuje się ze swoją lornetką 20x70 postanowiłem pooglądać w jednym polu moim prezentem M81 i M82, by po chwili zobaczyć kolejną tego wieczoru galaktykę nigdy wcześniej przeze mnie nie widzianą ngc2976. Sprawiła mi wielką frajdę i przez kilka minut przeskakiwałem pomiędzy nią , cygarem , Bodego oraz ngc3077. Niestety ngc2959 nie udało już mi się odnaleźć więc po chwili dałem sobie spokój. Po krótkim powitaniu i zapoznaniu się z Mateuszem, polataliśmy teleskopem po kilku znanych obiektach, zresztą tych wcześniej wymienionych, by zawiesić nieco dużej oko na Orionie. Użyliśmy wszystkich posiadanych okularów w każdym M42 prezentowała się przepięknie, może Mateusz coś na ten temat zechce skrobnąć. 

Nadszedł czas zerknąć w ustawioną na statywie lornetkę Mateusza , którą skierował a jakże na Oriona. Jednak widok nie dorównywał temu z teleskopu. Następnie wspólnymi siłami wyszukaliśmy ledwie widoczną ngc891 by potem pooglądać gwiazdy w gromadach otwartych w Bliźniętach i Woźnicy tu uwagę zwróciła pięknie prezentująca się w samiutkim środeczku jednej z nich (nie pamiętam której) żółta gwiazda wyróżniająca się rozmiarem i kolorem od całej reszty. Jak otwarte to nie mogło zabraknąć Plejad. Ten obiekt zdecydowanie lepiej prezentował się w lornetce.

Mateusz musiał się zbierać jednak przed odjazdem nie odmówił sobie deseru w postaci ... Jowisza. Ja nie chciałem psuć akomodacji więc dla mnie na deser było za wcześnie.

Zostałem jeszcze 1,5 h które minęło bardzo szybko. Ponownie odwiedziłem kilka z oglądanych wcześniej obiektów, aby przystanąć na dłużej i zmienić powiększenia. Zaczęło się robić zimno a jak zimno to... Niedźwiedzica. Poszły w ruch m109 , m108 i Sowa. Na koniec nieźle już nasycony "odkryłem" trzecią już tego wieczoru "nową" galaktykę NGC 3079 . Sprawiła mnóstwo przyjemności, była delikatna jednak jak wszystkie kantujące ma w sobie nie powtarzalny urok. Momentami wydawało mi się że dostrzegam zerkaniem też eliptyczną NGC 3073, jednak nie jestem pewien czy ją faktycznie widziałem.

Na tym zakończyłem ten wieczór. Zerknąłem jeszcze już bez teleskopu na wyłaniającą się z za drzew głowę Lwa i mruknąłem "na ciebie jeszcze przyjdzie pora" i już bez deseru spakowałem sprzęt który też już chyba miał dość.

 

 

 

 

Edytowane 9 Stycznia przez bikfisz

[bikfisz]

Na dzisiaj w planie pobudka o 3.00 i sprzed domu: Lew, Warkocz Bereniki i Psy Gończe.

Ma być cieplej 😉

 

[Erik68]

To gratulki,pięknej chociaż lodowatej obserwacji! U mnie był syf ,muła i jakieś cirrusy łaziły ,ogólnie NELM 5mag ,może nawet gorzej.Dzisiaj może jak się widoczność poprawi bo na razie ,to max 5km ....

[bikfisz]

Ja nie mam takiego doświadczenia w ocenie warunków. Zresztą u mnie jak u rasowego kinestetyka na ocenę jakości obserwacji na równi z wrażeniem wizualnym wpływają takie elementy jak dobry nastrój, "trafianie" w miarę szybko w obiekty, brak niepokojących odgłosów zwierzyny obok czy przejeżdżających aut. Wczoraj wszystko zagrało jednak mam wrażenie że sam widok np.cygara nawet na tej miejscówce bywał lepszy.

Nie zmienia to faktu że oglądając tak czyste niebo po 3 miesiącach frajda była przeogromna 

Edytowane 9 Stycznia przez bikfisz

[Erik68]

Najważniejsze że jesteś zadowolony.U mnie jeszcze dochodzi słodki smak ,śmierdzącego czadem powietrza,(sąsiedzi),w takich warunkach,ciężko wytrzymać nawet 10 min...

[bikfisz]

W dniu 9.01.2024 o 11:35, bikfisz napisał:

Na dzisiaj w planie pobudka o 3.00 i sprzed domu: Lew, Warkocz Bereniki i Psy Gończe.

Ma być cieplej 😉

 

Nie tak jak planowałem ale wcześniej wyległem na mróz.

Nie było łatwo wygramolić się z ciepłego łóżka w środku nocy. Długo walczyłem ze sobą słuchając podszeptów dwóch gości siedzących na moich ramionach z których jeden mówił : gdzie będziesz szedł, tak ciepło masz w łóżku, rano do pracy, i tak przed domem lightpollution, obok śpi synek i żona a na zewnątrz siarczysty mróz. Drugi zaś podpowiadał : stary czekałeś trzy miesiące na bezchmurne niebo, będzie super i pożałujesz jak nie pójdziesz , spójrz przez okno dachowe jak pięknie widać gwiazdy.

Tak czy siak o 1.00 byłem już na zewnątrz z rozstawionym sprzętem i ciepłą kawą w termosie. Na początek poszedł Lew. I w zasadzie na tym się skończyło😟. Okazuje się że sporo pogorszyły mi się warunki koło domu w ostatnim roku (chociaż i tak nie były rewelacyjne) , nabudowało się nowych domów, powstało sporo latarni we wsi a i Wrocław jakby mocniej świeci. Nie pomagają też lampki świąteczne porozwieszane tu i ówdzie. Owszem udało się namierzyć kilka galaktyk ale nic poza tym. Nie były to spektakularne widoki. Były to kolejno NGC 2903, 3189, 3193 potem triplet M65, M55 i ledwo co hamburger zamajaczył jako plamka widoczna zerkaniem. Następnie M105 i NGC 3384 oraz M95 i M96. Stwierdziłem że nie ma sensu toczyć nie równej walki z LP i po dwóch godzinach w temperaturze -12  skierowałem jeszcze teleskop na M51 by po chwili zakończyć obserwację.

Podsumowując, warto było wstać. Chociażby po to aby nie pluć sobie w brodę że zmarnowałem taką nockę. Jak to mówią: lepiej zrobić i żałować niż żałować że się nie zrobiło. Wnioski mam takie że na sensowne DS-y to już nie mam co liczyć przed domem i nawet miejscówka kilka kilometrów dalej z dala od zabudowań i Wrocławia daje znacznie lepsze doznania.

Dzisiaj ostatnia kryształowa noc z aktualnie trwającego "tryptyku". Ma być odrobinę mniej zimno. Myślę że i dzisiaj będę chciał ją wykorzystać, nie wiem tylko jak ja jutro wstanę do pracy.

Edytowane 10 Stycznia przez bikfisz

[Erik68]

Maćku to nie LP tylko syf ,zapylony ,zadymiony.Wczoraj na S było jeszcze gorzej niż noc wcześniej ,ledwo widziałem pas Oriona. Żeby ci ułatwić ocenę warunków(przejrzystość),dam ci wskazówkę.

1.Najlepszą przejrzystość w skali 10 ,ma powietrze arktyczno- morskie, czyli napływające z N lub NW (11)

2.Kryształowe noce to również fronty z W,SW (10)

3.Znakomita przejrzystość to również front S, czasem z niewielka odchyłką w str (9)

Wszystko co jest od wschodu, to już be

4*.Front NE i E w okresie zimowym to już syf kiła ....pyły itd szczególnie na S Polski.W okresie wiosenno-jesiennym ,trochę lepiej ale i tak mulasto ,z wyjątkiem pierwszych nocy

5.Front SE to najniższa przejrzystość ,w okresie jesienno-zimowym, reszta jak wyżej

PS.* zobacz https://meteo.imgw.pl/dyn/#group=smog&param=pm10&loc=52,19,7     zakładka PYŁ ZAWIESZONY 10 i PYŁ ZAWIESZONY 2,5 i zobacz sobie jaki syf w godz 18-24 , tak było przez wszystkie te pseudo krystaliczne noce

Edytowane 10 Stycznia przez Erik68

[bikfisz]

Znaczy lepiej się wyspać ? 😉

Jak to mówią jak się nie ma co się lubi.... Wiesz i mnie naprawdę w ciągu trzech miesięcy gwiazdy widziałem może ze dwa razy i to przez chwilę w okolicy pełni. Nic dziwnego więc że każdą nockę bez chmur chcę wykorzystać. I tak musi się złożyć wiele korzystnych czynników : brak chmur, brak księżyca, w lecie brak nocy w ogóle, brak wilgoci i mgieł, odrobina wolnego czasu itp. Jak do tego jeszcze dołożymy pyły zawieszone i temperaturę to okaże się że hobby polega na czytaniu forum i kupowaniu sprzętu 😉

[Erik68]

Mój błąd,już poprawiłem,nie "wybór warunków",bo tu faktycznie, trzeba by tylko FA czytać, albo kolekcjonować sprzęt(Sic!),ale "ocenę warunków"

[bikfisz]

I za te cenne wskazówki podziękowałem zresztą nie tylko za te.

Uczyć się trzeba od najlepszych. 

A na poważnie : mówisz że dzisiaj też rewelacji nie będzie ? 

[polaris]

[Erik68]

Stężenie jak za komuny...☢️😷☢️😷

Front się zmienił na S i SE,więc cus może być lepiej, jak masz wiatr ,to jeszcze lepiej,ale czym bardziej w noc tym gorzej z pyłami i czadem ..☢️☢️☢️☢️😷😷😷😷

Ps.U mnie na godz 18 

Pm10 i Pm 2,5 -75micgr/m3

Edytowane 10 Stycznia przez Erik68

[Paweł Sz.]

Chmury - źle.
Bez chmur też źle.

Panowie, jak macie możliwość to warto zapakować się do auta i pojechać z dala od miasta, wtedy cały Orion będzie bardzo dobrze widoczny 😉 Z domu to można co najwyżej Księżyc obserwować 🙂W mojej miejscowości było ledwo co widać zenit, ale 30 min. drogi dalej, z dala od kominów, mogłem spoglądać na obiekty w Rufie. 3 takie noce pod rząd w styczniu to w zasadzie rzadkość. Poświęcenie dla mnie ogromne, bo spałem po 4h, a w międzyczasie inne rodzinne obowiązki, ale warto było!

[andy_2000]

Koniec okienka pogodowego i moje spostrzeżenia. Zimno. Sprzętu akurat to nie ruszyło, zero szronu czy innych niedogodności, było zimno i sucho, nawet nie zaparował. Po powrocie został w opakowaniu transportowym, więc powoli zrównał się z temperaturą domową, nic się nie skropliło. Ruszyło natomiast obserwatora, -18 to słaby pomysł nawet po dwóch miesiącach bez gwiazd, czekam na normalne warunki. Co do obserwacji - pył zawieszony oraz śnieg znacząco pogorszyły widoki, nie będę opisywał szczegółów, bo bardziej doświadczeni koledzy mieli by ubaw. Latem na tej miejscówce było widać gołym okiem to, co teraz przez teleskop. Zimno i sucho było, według radaru brak chmur, świateł nie przybyło, więc to wina pyłu w powietrzu i śniegu na ziemi. Jak ktoś jest bardzo spragniony to warto nawet i w takie warunki jechać na obserwacje - śnieżny off-road po polu na azymut (po własnym polu, żeby nie było) daje radość. Samo rozstawianie sprzętu i picie herbatki z termosu też ma klimat. Cisza, spokój, las opodal. Obserwacje, mimo że słabe, są sporo lepsze niż żadne. Bo ileż można czytać recenzje sprzętu na forach 😛Moje spostrzeżenia na następny wypad: ma być ciepło (ludzie nie palą w piecach, problem pyłu rozwiązany); ma nie być śniegu (odbija znaczną część świateł nawet bardzo odległych miast). Pozdrawiam

[Paweł Sz.]

U mnie przed wczoraj było -15 na polu, wytrzymałem 3,5h, ale po godzinie robiłem przerwę 10min na ogrzanie w aucie ; )

[andy_2000]

Dobre miałeś warunki, nawet mało śniegu widzę. U mnie odbicia od śniegu rozproszone w pyle zawieszonym nie pozwalały na widoki jak u Ciebie. Ale i tak było super 👍

[Paweł Sz.]

9 minut temu, andy_2000 napisał:

Dobre miałeś warunki, nawet mało śniegu widzę. U mnie odbicia od śniegu rozproszone w pyle zawieszonym nie pozwalały na widoki jak u Ciebie. Ale i tak było super 👍

Na południe od Poznania zero śniegu 😉 Na drugim planie w tle jest niewielka dolina z kanałem i widoczna mgła 🙂

Edytowane 11 Stycznia przez Paweł Sz.