Skocz do zawartości

Astronomiczne Wiadomości z Internetu


Rekomendowane odpowiedzi

Praca marsjańskich łazików nie jest łatwa. "Nie możemy porównywać zminiaturyzowanego laboratoriom z zasobami analitycznymi na Ziemi"
2023-02-25. Autor: kw Źródło: PAP

Technologia łazików, które obecnie pracują na Marsie, może być zbyt słaba, by wykrywać materiał biologiczny. Nie oznacza to jednak, że ich wysyłanie na Czerwoną Planetę jest pozbawione sensu.
Instrumenty naukowe rozmieszczone obecnie na Marsie mogą nie być wystarczająco czułe na materiał biologiczny, aby zidentyfikować możliwe ślady życia w tym środowisku - donoszą naukowcy na łamach czasopisma naukowego "Nature Communications". Nie oznacza to jednak, że naukowcy są rozczarowani. - Poczekajmy na sprowadzenie próbek z Marsa na Ziemię - powiedziała PAP Ewa Borowska, astrobiolog z Uniwersytetu Warszawskiego.
Badania na Atakamie
Naukowcy gromadzą coraz więcej informacji o warunkach panujących na Marsie dzięki kolejnym misjom kosmicznym. Nie ulega wątpliwości, że instrumenty naukowe rozmieszczone obecnie na Marsie są bardzo zaawansowane technologicznie, ale nie dorównają wielkim laboratoriom zbudowanym na Ziemi, chociażby dlatego, że sprzęt penetrujący Czerwoną Planetę musi być małych rozmiarów.
Międzynarodowy zespół ekspertów zbadał skały osadowe z terenu pustyni Atakama w Chile. Osady te powstały w bardzo suchych warunkach około 160-100 milionów lat temu i są geologicznie podobne do krateru Jezero na Marsie, który jest obecnie badany przez łazika Perseverance. Badacze ocenili, że łaziki obecne na Marsie mogą nie być wystarczająco czułe, aby zidentyfikować możliwe ślady życia.
- Gdyby nie misje kosmiczne - nie dowiedzielibyśmy się nawet, jaki rodzaj skał występuje na Marsie. Chociażby z tego względu łaziki nigdy nie będą rozczarowaniem. Dzięki informacji o tym, z jakim rodzajem skał mamy do czynienia, naukowcy mogli dokonać badań na Atakamie - pustyni, która pełni rolę tak zwanej ziemskiej analogii - warunki geochemiczne i geofizyczne są tam zbliżone do tych, które występują lub występowały na Marsie - powiedziała Borowska, która w ramach pracy doktorskiej zajmuje się badaniem mikroorganizmów ekstremofilnych (odpornych za czynniki ekstremalnych środowisk).
- Z całą stanowczością mogę podkreślić, iż to, że nie jesteśmy w stanie obecnie wykryć dużych poziomów związków organicznych in situ, nie oznacza, że ich tam nie ma, czy że nie uda nam się to podczas kolejnej misji. Nie możemy porównywać zminiaturyzowanego laboratoriom na łaziku z zasobami analitycznymi na Ziemi. Zanim więc ocenimy poprawność i czułość instrumentów na łazikach - poczekajmy na próbki, których dostarczy nam stamtąd kolejna misja marsjańska. Wtedy będziemy w stanie wyciągnąć więcej wniosków z wyników, które posiadamy dzięki poprzednim misjom oraz obecnej - mówiła Borowska.
Analizy Curiosity
Przywołała też przykład trudności z oceną materiału pobranego przez łazika Curiosity.

Łazik Curiosity wykrył pozostałości tiofenów (aromatycznych związków organicznych) na naszej planecie, datowane na około 3,5 miliarda lat. Pomimo dokładnych sprzętów analitycznych, ciągle nie jesteśmy w stanie na 100 procent potwierdzić wszystkich analiz - zauważyła Borowska.
W listopadzie 2022 r. naukowcy poinformowali, że dane zebrane przez łazika Perserverance pomogły w ustaleniu, iż badany na Marsie krater Jezero był kiedyś jeziorem i znajdowała się w nim materia organiczna. Zaznaczyli jednocześnie, że występowanie materii organicznej nie oznacza od razu występowania życia, ale wskazuje na większe prawdopodobieństwo jego istnienia na Marsie w przeszłości.
W styczniu 2023 roku, w kraterze Gale na Marsie łazik Curiosity wykrył bogaty w wodę opal. Nie jest to jednak minerał - co oznacza, że uwięzioną w nim wodę można relatywnie łatwo wydobyć, na przykład przez podgrzewanie.
- To niesamowite widzieć, jak detektor neutronów Curiosity, jedyny czujnik łazika działający pod powierzchnią, pierwotnie zaprojektowany do pracy przez kilka lat, nadal dostarcza fantastycznych rezultatów, które zdradzają informacje na temat wody i uwodnionych materiałów ukrytych tuż pod powierzchnią Marsa - komentował współautor odkrycia, prof. Craig Hardgrov.
Perseverance skończył pobierać próbki
W lutym 2023 roku Amerykańska Narodowa Agencja Aeronautyki i Przestrzeni Kosmicznej (NASA) poinformowała, że kosmiczny łazik Perseverance skończył pobieranie próbek na Marsie. Dziesięć tytanowych tubek, w których znajdują się próbki pyłku i skał, zostało zostawionych w różnych miejscach na powierzchni Marsa. Zakłada się, że próbki te zostaną zabrane z Marsa - i dostarczone na Ziemię - przez kolejne misje NASA we współpracy z Europejską Agencją Kosmiczną (ESA). Na Ziemię mają dotrzeć w 2031 roku.
Perseverance to marsjański łazik wysłany przez NASA, który wylądował na powierzchni Czerwonej Planety w lutym 2021 roku. Kluczowym celem misji Perseverance są badania astrobiologiczne, w tym zabezpieczanie próbek, które mogą zawierać ślady dawnego życia drobnoustrojów. Łazik bada geologię planety i jej klimat, co w przyszłości posłuży utorowaniu drogi do kolejnych etapów eksploracji Czerwonej Planety. Jest to pierwsza misja zbierania i składowania marsjańskich skał i regolitu.
Oprócz poszukiwania śladów życia na Marsie, misja Perseverance ma być pomocna przy opracowaniu technologii umożliwiającej załogowy lot na Marsa. Naukowcy chcą dowiedzieć się między innymi czy istnieje możliwość pozyskiwania i magazynowania tlenu z atmosfery marsjańskiej.
Autor:kw
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: NASA/JPL-Caltech

Selfie łazika Curiosity na MarsieNASA/JPL-Caltech/MSSS

Łazik Perseverance NASA/JPL-Caltech
https://tvn24.pl/tvnmeteo/nauka/praca-marsjanskich-lazikow-nie-jest-latwa-nie-mozemy-porownywac-zminiaturyzowanego-laboratoriom-z-zasobami-analitycznymi-na-ziemi-6777702

Praca marsjańskich łazików nie jest łatwa. Nie możemy porównywać zminiaturyzowanego laboratoriom z zasobami analitycznymi na Ziemi.jpg

Praca marsjańskich łazików nie jest łatwa. Nie możemy porównywać zminiaturyzowanego laboratoriom z zasobami analitycznymi na Ziemi2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Projekt CARMENES zwiększa liczbę znanych egzoplanet w sąsiedztwie Słońca
2023-02-24.
Upubliczniono 20 000 obserwacji, które doprowadziły do odkrycia 59 planet w sąsiedztwie Układu Słonecznego. Badanie prowadzone przez hiszpańskie i niemieckie instytucje jest opublikowane w czasopiśmie Astronomy & Astrophysics.
Projekt CARMENES opublikował właśnie dane z około 20 000 obserwacji wykonanych w latach 2016-2020 dla próbki 362 pobliskich karłów typu M. Projekt wykorzystuje instrument CARMENES, spektrograf optyczny i podczerwony, znajdujący się w Obserwatorium Calar Alto, który ma na celu znalezienie egzoplanet podobnych do Ziemi (skalistych i umiarkowanych) znajdujących się w ekosferze swojej gwiazdy, czyli mających możliwość posiadania na swojej powierzchni wody w stanie ciekłym.
Praca opublikowana w Astronomy & Astrophysics jest setnym artykułem konsorcjum CARMENES, co pokazuje, jak udany jest projekt w dostarczaniu informacji o podobnych do Ziemi egzoplanetach i ich gwiazdach. Od momentu rozpoczęcia działalności CARMENES przeanalizował ponownie 17 znanych planet oraz odkrył i potwierdził 59 nowych planet w pobliżu naszego Układu Słonecznego, z których kilkanaście jest potencjalnie zdatnych do zamieszkania – wyjaśnia  Ignasi Ribas, dyrektor Institut d'Estudis Espacials de Catalunya (IEEC) i pierwszy autor tej niedawno opublikowanej pracy.
CARMENES zaobserwował prawie połowę wszystkich pobliskich karłów typu M (część z nich można obserwować tylko z półkuli południowej) i podwoił liczbę znanych egzoplanet wokół nich. Ponadto uzyskane widma dostarczają niezwykle cennych informacji m.in. o atmosferach gwiazd i ich planet. Należy mieć nadzieję, że wraz z publikacją tego pierwszego dużego zbioru danych społeczność naukowa przeanalizuje je i będzie w stanie dalej zwiększać swój dorobek naukowy. Projekt CARMENES będzie kontynuował obecną serię obserwacji do końca 2023 roku.
Opracowanie:
Agnieszka Nowak
Więcej informacji:
•    CARMENES project boosts the number of known planets in the solar neighbourhood
•    The CARMENES search for exoplanets around M dwarfs
Źródło: IAC
Na ilustracji: Wizja artystyczna układu planet wokół gwiazdy. Źródło: Gabriel Pérez Díaz (IAC)
URANIA

https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/projekt-carmenes-zwieksza-liczbe-znanych-egzoplanet-w-sasiedztwie-slonca

Projekt CARMENES zwiększa liczbę znanych egzoplanet w sąsiedztwie Słońca.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gala "W stronę gwiazd" 6 marca 2023 (online)
2023-02-24.
W imieniu centrum Hevelianum zapraszamy na galę finałową konkursu „W stronę gwiazd", która odbędzie się  6 marca 2023 w godzinach 12:00–12:45.
W trakcie gali ogłoszeni zostaną zwycięzcy konkursu. Następnie zaprezentowane będą ich prace i nagrody. Po części oficjalnej organizatorzy zapraszają z kolei do udziału w specjalnym pokazie astronomicznym (potrwa on około 30 minut).
Zwycięzcy i ich nauczyciele zostali zaproszeni do uczestnictwa w gali poprzez platformę Zoom. Transmisję na żywo będzie można oglądać na kanale YouTube oraz Facebook Hevelianum.
 
Czytaj więcej:
•    Strona wydarzenia
 
Publikacja: Elżbieta Kuligowska
Źródło: Hevelianum
URANIA

https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/gala-w-strone-gwiazd-6-marca-2023-online

Gala  W stronę gwiazd 6 marca 2023 (online).jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwsza planeta zaobserwowana w innej galaktyce
2023-02-25.
Astronomowie dostrzegli zjawisko, które może świadczyć o obecności planety wokół dwóch gwiazd w galaktyce M51.
M51 ze względu na kształt jest nazywana Galaktyką Wir. Dzieli nas od niej ponad 20 milionów lat świetlnych. Naukowcy korzystający z kosmicznego teleskopu Chandra zauważyli w M51 gwiazdę , która na pewien czas „zniknęła”. Takie zjawisko może być spowodowane obecnością planety. Byłby to pierwszy taki obiekt zaobserwowany poza naszą Galaktyką.
Astronomowie odkrywają planety pozasłoneczne wykorzystując między innymi metodę tranzytu. Kiedy obiekt przechodzi na tle tarczy gwiazdy, obserwujemy spadek jej blasku. Jednak takie badania ograniczone są do Drogi Mlecznej. Inne galaktyki są zbyt odległe, aby móc obserwować niewielkie spadki jasności poszczególnych gwiazd, świadczące o obecności planet.
Zaobserwowana w galaktyce M51 gwiazda nie świeci jednak jak w typowy sposób. To tak naprawdę układ podwójny, składający się gwiazdy podobnej do naszego Słońca oraz gwiazdy neutronowej lub czarnej dziury. „Zwyczajna” gwiazda jest obdzierana z gazu za sprawą silnej grawitacji towarzysza. Materia, zbliżając się do czarnej dziury lub gwiazdy neutronowej, rozgrzewa się i zaczyna świecić. Emituje głównie promieniowanie rentgenowskie. Ponieważ obszar, z którego pochodzi blask jest mały, łatwo go przysłonić. Okrążająca taki układ podwójny planeta nie spowodowałaby spadku jasności, a całkowicie zablokowałaby promieniowanie - tak jak w przypadku całkowitego zaćmienia Słońca na Ziemi. W ten sposób możliwe byłoby zaobserwowanie bardzo odległego tranzytu egzoplanety.
,, Próbujemy otworzyć zupełnie nową arenę do znajdowania innych światów, szukając kandydatów na planety na długościach fal rentgenowskich, strategii, która umożliwia odkrycie ich w innych galaktykach.
Rosanne Di Stefano z Centrum Astrofizyki / Harvard & Smithsonian w Cambridge.
Na podstawie danych z teleskopu Chandra astronomowie określili, że potencjalna planeta ma rozmiary Saturna i okrąża układ podwójny w odległości blisko 3 miliardów kilometrów. Aby potwierdzić odkrycie i dowiedzieć się więcej o planecie astronomowie muszą czekać na kolejny tranzyt. Ze względu na znaczną odległość planety od okładu czas obiegu jest długi. Następny tranzyt spodziewany jest za około 70 lat.
,, Niestety, aby potwierdzić, że widzimy planetę, prawdopodobnie musielibyśmy czekać dziesięciolecia, aby zobaczyć kolejny tranzyt.
Nia Imara z University of California w Santa Cruz, współautorka badania
Wytłumaczeniem spadku blasku może być również chmura pyłu przysłaniająca źródło promieniowania. Jednak to właśnie planeta bardziej pasuje do charakterystyki zaobserwowanego zjawiska. Jeśli w układzie podwójnym w galaktyce M51 istnieje planeta, prawdopodobnie miała burzliwą przeszłość. Egzoplaneta musiałaby przetrwać wybuch gwiazdy, która utworzyła czarną dziurę lub gwiazdę neutronową.
Autorzy badań przeszukują archiwa teleskopu Chandra oraz XMM-Newton w poszukiwaniu kolejnych kandydatów na egzoplanety w innych galaktykach. W zbiorach znajdują się informacje dla galaktyk bliższych niż M51. Umożliwi to poszukiwanie krótszych tranzytów, a tym samym planet mniejszych oraz okrążających gwiazdę bliżej niż planeta w galaktyce M51. Interesującym kierunkiem badań jest również badanie takich zjawisk w Drodze Mlecznej, aby odkryć pobliskie planety w niezwykłych środowiskach.
źródło: NASA
Miejsce zaobserwowanego wydarzenia w galaktyce M51 oraz artystyczna wizja układu podwójnego. Źródło: X-ray: NASA/CXC/SAO/R. DiStefano, et al.; Optical: NASA/ESA/STScI/Grendler; Illustration: NASA/CXC/M.Weiss

TVP NAUKA
https://nauka.tvp.pl/56605489/pierwsza-planeta-zaobserwowana-w-innej-galaktyce

Pierwsza planeta zaobserwowana w innej galaktyce.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Księżyc po I kwadrze (w fazie garbatej rosnącej) w złączeniu z Marsem
2023-02-25.
Księżyc w swojej wędrówce po niebie przemierza gwiazdozbiór Byka. Swoją wędrówkę po niebie nocą z 27 na 28 lutego zacznie w niewielkiej odległości od Marsa, który obecnie też przebywa w Byku.
W układzie równikowym, o godzinie 18, współrzędne Księżyca wyniosą: α=04h44m38,1s (rektascensja) i δ=25°00’34,9” (deklinacja). Jasność wyniesie -11m,92. Powierzchnia Księżyca będzie oświetlona w 54%. Współrzędne Marsa wyniosą natomiast α=05h09m29,7s zaś δ=25°21’45,1”. Jasność – 0m,39. Z powierzchni Ziemi obserwator będzie miał możliwość zaobserwowania 90% jego oświetlonej przez Słońce powierzchni.
Wieczorem 27 lutego Księżyc znajdzie się w odległości około 1,5 stopnia kątowego na zachód od Marsa. W miarę upływu czasu oba obiekty będą zbliżać się do siebie.
Nad ranem 28 lutego 2022 roku o godzinie 05:26:38, tuż przed zakryciem, będzie można podziwiać Marsa wraz z jego układem księżyców, Phobosem i Deimosem. Sekundę później Deimos zastanie zakryty przez Księżyc. O godzinie 05:26:43 rozpocznie zakrycie Marsa. O godzinie 05:26:56 nastąpi zakrycie Phobosa.
O godzinie 05:27:03 Mars zostanie przysłonięty przez Księżyc. O godzinie 05:54:28 Deimos wyłoni się zza tarczy księżycowej.
O godzinie 05:55:16 wyłoni się zza tarczy księżycowej powierzchnia Marsa. O godzinie 05:55:39 Phobos wyjdzie zza tarczy Księżyca i zjawisko zakończy się.
Mars będzie skryty za tarczą księżycową przez 28m13s. Czas, jaki upłynie od chwili zakrycia Deimosa do chwili wyłonienia się Phobosa zza tarczy księżycowej, to około 29m01s. Niestety, zakrycie Marsa przez Księżyc z terenu Polski będzie niedostępne do obserwacji. Zjawisko można będzie obserwować z terenów północnej Europy, północnej Azji, obszaru Arktycznego oraz Islandii. My natomiast będziemy mogli po prostu obserwować Księżyc położony bardzo blisko Marsa.
Następnego wieczoru, 28 lutego 2023 roku, Księżyc będzie już oddalał się od Marsa z racji ruchu obiegowego Księżyca wokół Ziemi. O ile Księżyc przemierza dziennie po niebie kilkanaście stopni, Mars – z racji swojej większej odległości od Ziemi – porusza się znacznie wolniej, choć (z racji faktu, że jest najbliższą nam planetą zewnętrzną) i tak dosyć szybko. Rok marsjański wynosi około 687 dni ziemskich (669 dni marsjańskich). Nie widzimy pełnego cyklu faz Marsa, gdyż jest on planetą krążącą wokół Słońca na zewnątrz orbity Ziemi (inaczej rzecz się ma z Merkurym i Wenus). Rozmiar Marsa waha się między 4” a 25,11” (w trakcie wielkich opozycji, które występują w sekwencji co 15 lat-15lat-15lat-17lat-17lat, przy czym po 79 latach wielka opozycja występuje niemal w tych samych dniach miesiąca, z przesunięciem od 2 do 5 dni), a jasność – między -2,8 mag a +1,6 mag.
Orbita Marsa jest silnie wydłużona (eliptyczna), co powoduje, że Mars nie wykazuje stałego rozmiaru przy każdej opozycji. Najmniejsza odległość Marsa od Ziemi to 56 mln km. Najmniejsza odległość obu planet, czyli Marsa i Ziemi, zależy od aktualnych elementów ich orbit oraz od kąta zawartego między płaszczyznami ich orbit. Z mechaniki nieba wiadomo, że elementy orbity ulegają zmianie w wyniku perturbacji, co skutkować będzie tym, że ta minimalna odległość również będzie podlegała zmianom.
Z kolei gdy Mars znajdzie się po przeciwnej stronie Słońca niż Ziemia, odległość między nimi może wynieść nawet 400 mln km. Mars jest jednym z najlepiej poznanych przez człowieka ciał niebieskich w Układzie Słonecznym z racji licznych misji i sond eksplorujących otoczenie i powierzchnię tej planety.
Ruch orbitalny Ziemi wokół Słońca jest szybszy niż ruch Marsa, co powoduje, iż Ziemia „dogania” Marsa w okrążaniu Słońca/ Mamy wówczas do czynienia z szybkim ruchem wstecznym Marsa. W przypadku dalszych planet zewnętrznych ta różnica prędkości w ruchu orbitalnym jest jeszcze większa i znajdują się one dalej – ich położenia zakreślają charakterystyczne „pętle”. Mars jest bliżej nas i kreśli na niebie bardziej rozciągniętą figurę niż planety olbrzymy.
Pętla retrogradacyjna zależy od położenia planety względem węzłów orbity. Kiedy kreślona jest pozornie przez planetę znajdującą się w pobliżu węzła wstępującego lub zstępującego, wówczas, podczas ruchu wstecznego, planeta na tle gwiazd zakreśla zygzak (Na, Nd). Nie jest to prawdziwa pętla. W miarę jak zwiększa się różnica współrzędnych planety i węzłów, kreślona figura podczas retrogradacji zbliża się do sytuacji, kiedy podczas kreślonej krzywej występuje ostra zmiana kierunku planety. W tej sytuacji mamy rzeczywiste pozorne zatrzymanie się planety (S1, S3). Przy dalszym zwiększaniu się odległości planety od węzłów jej orbity podczas ruchu retrogradacyjnego, planeta na tle gwiazd zakreśla już typową pętlę. Początkowa pętla ta nie ma symetrii (4, 12). Kiedy planeta znajduje się w połowie odległości pomiędzy węzłami, zakreślona jest piękna, w miarę symetryczna pętla (M+, M-). Przy dalszym oddalaniu się od węzła wstępującego/zstępującego symetria kreślonej pętli ulega zatraceniu (6, 14) i w końcu osiągany jest stan, w którym nie jest już zakreślana typowa pętla (S2, S4). Gdy planeta jest w opozycji w pobliżu węzła, ponownie kreślony jest zygzak (Na, Nd).
Czytaj więcej:
•    Cały artykuł
•    Komentarz do numerycznych prognoz pogody na 25.02.2023 r.
 
Opracowanie: dr Grzegorz Duniec, dr Marcin kolonko
Źródło: CMM IMGW-PIB
Na ilustracji: Wzajemnie położenie Księżyca i Marsa, 27 lutego 2023 roku, godzina 18. Źródło: https://stellarium-web.org/
Wzajemnie położenie Księżyca i Marsa, 28 lutego 2023 roku, godzina 02:44, tuż przed zachodem Księżyca. Źródło: https://stellarium-web.org/

Układ Marsa z Księżycami tuż przed zakryciem Deimosa przez Księżyc. 28 luty 2023 roku, 05:26:38 (dla Polski centralnej, Łódź). Źródło: https://stellarium-web.org/
 Sekunda przed zakryciem Phobosa, 28 luty 2023 roku, 05:26:55 (dla Polski centralnej, Łódź). Źródło: https://stellarium-web.org/
Źródło: Jean Meeus, Mathematical Astronomy Morsels, 1997, Willmann-Bell, Inc.
 Wzajemnie położenie Księżyca i Marsa, 28 lutego 2023 roku, godzina 18. Źródło: https://stellarium-web.org/.
URANIA
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/ksiezyc-po-i-kwadrze-w-fazie-garbatej-rosnacej-w-zlaczeniu-z-marsem

Księżyc po I kwadrze (w fazie garbatej rosnącej) w złączeniu z Marsem2.jpg

Księżyc po I kwadrze (w fazie garbatej rosnącej) w złączeniu z Marsem3.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Konkurs astrofotograficzny
2023-02-25. Anna Wizerkaniuk
Klub Astronomiczny Almukantarat ogłosił konkurs astrofotograficzny dla uczniów szkół podstawowych i ponadpodstawowych. Do wygrania m.in. sprzęt astronomiczny i dwa w pełni opłacone pobyty na letnim obozie astronomicznym.
Do wzięcia udziału w konkursie nie jest wymagany sprzęt dedykowany do astrofotografii. Zdjęcie może zostać wykonane np. za pomocą smartfona. Ważne jednak by tematyką fotografii była astronomia oraz by fotografia obejmowała w kadrze przynajmniej jeden obiekt astronomiczny. Dodatkowo nadesłana praca powinna zawierać opis techniczny (krótka informacja co przedstawia zdjęcie, data, lokalizacja, warunki pogodowe, technika oraz spis sprzętu wykorzystanego do wykonania zdjęcia, parametry użyte do wykonania zdjęcia, techniki oraz narzędzia użyte do obróbki zdjęcia) oraz opis autorski, który może być np. opisem zdjęcia czy artykułem naukowym.
Proponowane tematy to:
•    nocne krajobrazy,
•    komety,
•    niebo w ruchu na fotografii (ślady gwiazd, ruch ciał niebieskich),
•    zanieczyszczenie światłem,
•    obłoki srebrzyste,
•    astrofotografia smartfonem,
•    astrofotografia samodzielnie wykonanym instrumentem (w całości lub częściowo),
•    astrofotografia bez prowadzenia (np. ze statywu),
•    portret miłośnika astronomii (zdjęcia zawierające ludzi oraz niebo).
Prace można nadsyłać do 27 maja 2023 r. do godziny 23:59:59.
Szczegóły i regulamin konkursu dostępne są na stronie internetowej: almukantarat.pl/konkurs-astrofoto/
Klub Astronomiczny Almukantarat
https://astronet.pl/wydarzenia/almukantarat/konkurs-astrofotograficzny/

Konkurs astrofotograficzny.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sojuz MS-23 zadokował do ISS. "Uwięziona" załoga ma jak wrócić do domu
2023-02-26. Autor: as Źródło PAP, space.com


: Statek Sojuz MS-23 pomyślnie zadokował w niedzielną noc na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Kapsuła stanie się środkiem transportu dla astronautów, którzy od grudnia "uwięzieni" byli w kosmosie po tym, jak ich statek doznał awarii. Misja dwóch Rosjan i Amerykanina została przedłużona do września - na pokładzie Sojuza MS-23 znajdowały się zapasy, które to umożliwią.

Statek Sojuz MS-23 przycumował do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS) - przekazała w niedzielę rano rosyjska agencja kosmiczna Roskosmos. Kapsuła wystartowała w czwartek z kosmodromu Bajkonur w Kazachstanie bez załogi na pokładzie, za to z zapasami umożliwiającymi kontynuowanie misji przez trzech astronautów: Rosjan Siergieja Prokofiewa i Dmitrija Petlina oraz Amerykana Franka Rubio.
Rok w kosmosie
Przebywająca od września 2022 roku na ISS załoga została pozbawiona możliwości powrotu na Ziemię w grudniu, kiedy to system chłodzenia ich statku Sojuz MS-22 rozszczelnił się, a płyn chłodniczy zaczął wyciekać. Usterka okazała się na tyle poważna, że statek stał się niezdatny do użytku. Od tego momentu astronauci oczekiwali na przybycie sprawnego statku, którym mogliby powrócić na Ziemię.
Pierwotnie pobyt Prokofiewa, Petlina i Rubio na ISS miał zakończyć się w marcu, jednak ostatecznie został przedłużony do września. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, astronauci wrócą na Ziemię na pokładzie statku Sojuz MS-23 po spędzeniu prawie roku w przestrzeni okołoziemskiej. Szef Roskosmosu Jurij Borisow poinformował dodatkowo na Telegramie, że w kwietniu lub maju Prokofiew i Petlin odbędą spacer kosmiczny, wychodząc na zewnątrz ISS.
Autor:as
Źródło: PAP, space.com
Źródło zdjęcia głównego: Reuters/NASA
Kapsuła Sojuz MS-23 tuż przed dokowaniem na ISS Reuters/NASA
https://tvn24.pl/tvnmeteo/nauka/sojuz-ms-23-na-miedzynarodowej-stacji-kosmicznej-uwieziona-zaloga-ma-jak-wrocic-do-domu-6778736

Sojuz MS-23 zadokował do ISS. Uwięziona załoga ma jak wrócić do domu.jpg

Sojuz MS-23 zadokował do ISS. Uwięziona załoga ma jak wrócić do domu2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lasery przyśpieszą łączność między Marsem a Ziemią
2023-02-26.
Komunikacja oparta na laserach może być przyszłością. Umożliwi przesyłanie większej ilości danych i transfer multimediów.
Satelita eksperymentu LCRD (eng. Laser Communications Relay Demonstration) zostanie umieszczony na orbicie geosynchronicznej, około 35 tysięcy kilometrów nad powierzchnią Ziemi. Pierwsze dwa lata misji będą przeznaczone na testowanie możliwości komunikacji laserowej w celu późniejszego udoskonalenia. Początkowo NASA wykorzysta w eksperymencie stacje zlokalizowane w Kalifornii i na Hawajach. Pozwoli to na ocenę wpływu zakłóceń atmosferycznych na sygnał laserowy. Zbadane zostanie również przełączanie się pomiędzy stacjami. Kiedy skończy się faza eksperymentalna, LCRD zajmie się obsługą misji kosmicznych. Pierwszym beneficjantem technologii laserowej będzie nowy terminal przesyłu danych ILLUMA-T. W 2022 roku ma się stać częścią Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Optyczny transfer danych zapewni przesyłanie wyników eksperymentów na Ziemię z prędkością 1,2 gigabitów na sekundę.
Lasery a fale radiowe
Z nowej technologii NASA będą mogły w przyszłości skorzystać zarówno załogowe, jak i bezzałogowe misje. Od początku lotów kosmicznych w latach 50-siątych XX wieku do komunikacji wykorzystuje się łącza radiowe. Optyczny transfer danych oparty na laserach umożliwi przesyłanie informacji od 10 do 100 razy szybciej w porównaniu do fal radiowych. Obecnie, mapę powierzchni Marsa jesteśmy w stanie przesłać na Ziemię w ciągu około 9 tygodni. Lasery mogą skrócić ten czas do 9 dni.
Mniejsza masa i rozmiar
Nowa technologia to nie tylko oszczędność czasu, ale również energii. Nadajnik (i odbiornik) optyczny jest mniejszy i lżejszy niż tradycyjna antena radiowa. Im mniej miejsca i energii zużywamy na systemy łączności, tym więcej oszczędzamy dla aparatury naukowej. W przypadku statków kosmicznych, gdzie każdy kilogram się liczy, jest to kluczowe.
Większa prędkość i bezpieczeństwo
Zarówno komunikacja radiowa jak i laserowa opiera się na falach elektromagnetycznych. Dlaczego zatem zastosowanie laserów zapewnia korzyści? Sygnał w obydwu przypadkach porusza się z tą samą prędkością – prędkością światła. Komunikacja optyczna wykorzystuje promieniowanie z zakresu podczerwonego. Krótsza długość fali względem fal radiowych pozwala na większe „upakowanie” danych.
Cechą komunikacji z wykorzystaniem laserów jest też znaczne skupienie wiązki. W ten sposób unikamy rozpraszania się sygnału, jak ma to miejsce w przypadku fal radiowych. Zmniejsza to generowanie niepożądanych zakłóceń, a także uniemożliwia przechwycenie sygnału przez osoby do tego niepowołane. Niewielka szerokość wiązki wymusza jednak zwiększenie precyzji. Nawet nieduże odchylenie aparatury nadawczej może doprowadzić do tego, że przesłany sygnał nie dotrze do celu.
SpaceX również ma plany wykorzystania komunikacji laserowej. Sieć satelitów Starlink, dostarczających Internet, korzysta obecnie ze stacji naziemnych do komunikacji. Jednak nie wszędzie na Ziemi możliwe jest zbudowanie odpowiednich masztów radiowych - szczególnie na biegunach i oceanach. Zastosowanie optycznego transferu danych umożliwi bezpośrednią komunikację między satelitami. Internet będzie dzięki temu dostępny w każdym miejscu na świecie. Pierwsze testy systemu laserowego zakończyły się sukcesem.
źródło: NASA

Artystyczna wizja przedstawiająca satelitę wykorzystującego lasery do przesyłania danych. Źródło: nasa.gov

Przesyłanie danych drogą optyczną pozwala na zwiększenie prędkości i kierunkowości sygnału. Źródło: nasa.gov

TVP NAUKA
https://nauka.tvp.pl/55969092/lasery-przyspiesza-lacznosc-miedzy-marsem-a-ziemia

Lasery przyśpieszą łączność między Marsem a Ziemią.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odkryto sześć wczesnych bardzo masywnych galaktyk
2023-02-26.
Sześć masywnych galaktyk odkrytych we wczesnym Wszechświecie burzy to, co naukowcy wcześniej rozumieli na temat ich pochodzenia.

Te obiekty są o wiele masywniejsze niż spodziewali się naukowcy. Spodziewaliśmy się odkryć małe, młode, dziecięce galaktyki, ale odkryliśmy galaktyki tak dojrzałe jak nasza własna w okresie, który wcześniej rozumiano jako świt Wszechświata – powiedział Joel Leja, adiunkt astronomii i astrofizyki w Penn State, który modelował światło od tych galaktyk.

Korzystając z pierwszego zbioru danych udostępnionego przez Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba, międzynarodowy zespół naukowców odkrył obiekty tak dojrzałe jak Droga Mleczna, gdy Wszechświat miał zaledwie 3% swojego obecnego wieku, około 500-700 milionów lat po Wielkim Wybuchu. JWST jest wyposażony w instrumenty wykrywające podczerwień, zdolne do wykrywania światła emitowanego przez najstarsze gwiazdy i galaktyki. Zasadniczo pozwala on naukowcom cofnąć się w czasie o około 13,5 miliarda lat, blisko początku Wszechświata, jaki znamy, wyjaśnił Leja.

To nasze pierwsze spojrzenie tak daleko wstecz, dlatego ważne jest, abyśmy zachowali otwarty umysł na to, co widzimy – powiedział Leja. Chociaż dane wskazują, że są to prawdopodobnie galaktyki, myślę, że istnieje realna możliwość, że kilka z tych obiektów okaże się być przysłoniętymi supermasywnymi czarnymi dziurami. Niezależnie od tego ilość masy, którą odkryliśmy, oznacza, że znana masa gwiazd w tym okresie naszego Wszechświata jest do 100 razy większa niż wcześniej sądziliśmy. Nawet jeżeli zmniejszymy próbkę o połowę, nadal jest to zdumiewająca zmiana.

W pracy opublikowanej 22 lutego 2023 roku w Nature, naukowcy pokazują dowody na to, że sześć galaktyk jest znacznie bardziej masywnych niż ktokolwiek się spodziewał i poddają w wątpliwość to, co naukowcy rozumieli na temat formowania się galaktyk na samym początku Wszechświata.

Odkrycie, że formowanie się masywnych galaktyk zaczęło się bardzo wcześnie w historii Wszechświata, wywraca do góry nogami to, co wielu z nas uważało za ustaloną naukę – powiedział Leja. Nieoficjalnie nazwaliśmy te obiekty „łamaczami Wszechświata” – i jak dotąd spełniają one swoją rolę.

Leja wyjaśnił, że odkryte przez zespół galaktyki są tak masywne, że pozostają w sprzeczności z 99% modeli kosmologicznych. Uwzględnienie tak dużej masy wymagałoby albo zmiany modeli kosmologicznych, albo zrewidowania naukowego rozumienia powstawania galaktyk we wczesnym Wszechświecie – że galaktyki zaczynały jako małe obłoki gwiazd i pyłu, które z czasem rosły. Dodał, że każdy scenariusz wymaga fundamentalnej zmiany w naszym rozumieniu tego, jak powstał Wszechświat.

Po raz pierwszy zajrzeliśmy do bardzo wczesnego Wszechświata i nie mieliśmy pojęcia, co znajdziemy – powiedział Leja. Okazuje się, że znaleźliśmy coś tak nieoczekiwanego, że właściwie stwarza to problemy dla nauki. Podważa to cały obraz wczesnego formowania się galaktyk.

12 lipca 2023 roku NASA opublikowała pierwsze pełnokolorowe obrazy i dane spektroskopowe z JWST. Teleskop ten został zaprojektowany, aby zobaczyć genezę kosmosu, a jego wysoka rozdzielczość pozwala na oglądanie obiektów zbyt starych, odległych lub słabych dla Kosmicznego Teleskopu Hubble’a.

Leja wyjaśnił, że jednym ze sposobów potwierdzenia odkryć zespołu i rozwiania wszelkich pozostałych obaw byłoby wykonanie zdjęcia widmowego tych masywnych galaktyk. To dostarczyłoby zespołowi danych na temat rzeczywistych odległości, a także gazów i innych pierwiastków tworzących galaktyki. Zespół mógłby następnie wykorzystać dane do modelowania wyraźnego obrazu tego, jak wyglądały galaktyki i jak masywne były naprawdę.

Widmo natychmiast powie nam, czy te rzeczy są prawdziwe – powiedział Leja. Pokaże nam, jak duże są, jak daleko się znajdują. Zabawne jest to, że mamy wszystkie te rzeczy, których mamy nadzieję nauczyć się od JWST, a to nawet nie było na szczycie listy. Znaleźliśmy coś, o czym nigdy nie myśleliśmy zapytać Wszechświat – i stało się to o wiele szybciej niż myślałem, ale mamy to.

Opracowanie:
Agnieszka Nowak

Źródło:
PSU

Urania
Obrazy sześciu masywnych galaktyk, widzianych 500-700 lat po Wielkim Wybuchu. Jedno ze źródeł (na dole po lewej) mogłoby zawierać tyle gwiazd, co obecnie nasza Droga Mleczna, ale jest 30 razy bardziej zwarta.
Źródło: NASA, ESA, CSA, I. Labbe (Swinburne University of Technology). Obróbka zdjęcia: G. Brammer (Niels Bohr Institute’s Cosmic Dawn Center at the University of Copenhagen)
https://agnieszkaveganowak.blogspot.com/2023/02/odkryto-szesc-wczesnych-bardzo.html

Odkryto sześć wczesnych bardzo masywnych galaktyk.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyjątkowo dokładne dane dotyczące tranzytu Merkurego
2023-02-26. Franek Badziak
Rok 2023 rozpoczął się znakomitą szansą dla Solar Orbitera na lepsze i dokładniejsze wyniki. 3 stycznia, kiedy to z sondy tej zaobserwować można było tranzyt Merkurego na tarczy Słońca, Solar Orbiter uchwycił go jako idealne koło.
Na pokładzie Solar Orbitera niejeden instrument uchwycił ten tranzyt. Po pierwsze, urządzenie zwane PHI (Polarimetric and Helioseismic Imager). Na obrazie uzyskanym przez PHI Merkury jawi się jako drobne kółeczko w prawym dolnym rogu klatki, łatwo odróżnialne od widocznych powyżej plam słonecznych.
Do grona instrumentów, które uchwyciły tę koniunkcję należy także EUI (Extreme Ultraviolet Imager) oraz SPICE (Instrument Spectral Imaging of the Coronal Environment). Ten pierwszy nakręcił krótki film, przedstawiający przejście Merkurego przez tarczę słoneczną. W szczególności pokazał Merkurego tuż po opuszczeniu tarczy, kiedy to był zarysowany na tle struktur gazowych w fotosferze Słońca. Z kolei SPICE, który rozdziela światło słoneczne na składowe kolory, aby wyizolować światło z różnych atomów w niższych warstwach atmosfery Słońca, wybrał te atomy, aby odsłonić różne warstwy atmosfery Słońca. Istnieją one w różnych temperaturach. Neon (Ne VIII) ma temperaturę 630 000 K, węgiel (C III) ma temperaturę 30 000 K, wodór (Ly Beta) ma temperaturę 10 000 K, a tlen (O VI) ma temperaturę 320 000 K.
Jak mówi Miho Janvier, z francuskiego Institut d’Astrophysique Spatiale, jeden z głównych naukowców projektu SPICE, pracujący obecnie dla ESA, „To nie tylko patrzenie na Merkurego przechodzącego przed Słońcem, ale przechodzącego przed różnymi warstwami atmosfery”. Bowiem to dzięki SPICE mamy możliwość zobaczyć, jak Merkury swoim tranzytem przechodzi i przez warstwy słonecznej atmosfery.
Podobne tranzyty planetarne są doskonałym narzędziem badań astronomicznych. Co ciekawe, to one są źródłem większości odkryć egzoplanet. Takie jak te badania nie tylko pozwalają nam odkrywać tajemnice naszego Układu Słonecznego, ale w przyszłości mogą okazać się bezcenne w dalszej eksploracji wszechświata.
 
Źródła:
"Mercury’s black disc helps sharpen Solar Orbiter’s view"
26 lutego 2023
Zaobserwowany 3 stycznia 2023 roku tranzyt Merkurego na tarczy Słońca.
Mercury transit seen by Solar Orbiter
https://www.youtube.com/watch?v=DK8MA58ayts

https://astronet.pl/uklad-sloneczny/wyjatkowo-dokladne-dane-dotyczace-tranzytu-merkurego/

Wyjątkowo dokładne dane dotyczące tranzytu Merkurego.jpg

Wyjątkowo dokładne dane dotyczące tranzytu Merkurego2.jpg

Wyjątkowo dokładne dane dotyczące tranzytu Merkurego3.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Księżyc spotka się z planetą boga wojny. Sprawdź, gdzie i kiedy na niebie szukać tego zjawiska
2023-02-27.
Przed nami prawdziwa gratka dla amatorów pięknych spektakli na nocnym niebie. Połówka tarczy Księżyca spotka się z planetą boga wojny. Sprawdź, gdzie i kiedy obserwować to zjawisko.
Księżyc każdej doby przemierza niebo, obiegając Ziemię w ciągu niecałego miesiąca. Po drodze spotyka się z wszystkimi planetami, mija też gwiazdy i obiekty głębokiego kosmosu. Raz w miesiącu zbliża się do Marsa.
Czerwona Planeta świeci światłem odbitym każdego wieczora wysoko na niebie południowym, a chowa się za północno-zachodni horyzont dopiero nad ranem. Najbliższe dni zapowiadają się emocjonująco, ponieważ zbliży się do niej Księżyc w okolicach pierwszej kwadry.
W poniedziałek (27.02) wystarczy wieczorem spojrzeć wysoko na niebo południowe. Ujrzymy tam połówkę Księżyca, a planeta boga wojny znajdzie się w górę i na lewo od niego.
We wtorek (28.02) w tym samym czasie Księżyc przemieści się. Tym razem Mars znajdzie się od niego w dół i na prawo. W części kraju niebo rozpogodzi się, dlatego warto dołączyć do tysięcy obserwatorów w całej Polsce i wykonać ładne zdjęcie.
Księżyc znajduje się obecnie w odległości 350 tysięcy kilometrów od Ziemi, a Mars ponad 168 milionów kilometrów. Oba ciała niebieskie przemierzają konstelację Byka.
Źródło: TwojaPogoda.pl / NASA.
Księżyc i Mars. Fot. NASA.

https://www.twojapogoda.pl/wiadomosc/2023-02-27/ksiezyc-spotka-sie-z-planeta-boga-wojny-sprawdz-gdzie-i-kiedy-na-niebie-szukac-tego-zjawiska/

Księżyc spotka się z planetą boga wojny. Sprawdź, gdzie i kiedy na niebie szukać tego zjawiska.jpg

Księżyc spotka się z planetą boga wojny. Sprawdź, gdzie i kiedy na niebie szukać tego zjawiska2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obóz astronomiczny dla tegorocznych absolwentów szkół podstawowych
2023-02-27.
Już 1 marca ruszają zapisy na tegoroczny obóz astronomiczny przeznaczony dla absolwentów klas 8, organizowany przez Klub Astronomiczny Almukantarat. Obóz odbędzie się w dniach 29 lipca – 12 sierpnia 2023 r. Zapisy potrwają do 7 maja lub do obsadzenia wszystkich dostępnych miejsc.
Jak co roku Klub Astronomiczny Almukantarat zaprasza młodych pasjonatów astronomii i nauk ścisłych do Nadwarciańskiego Grodu w Załęczu Wielkim na dwutygodniowy obóz pod namiotami. Podczas tego niezwykłego obozu astronomicznego uczestnicy będą mogli wziąć udział w zajęciach, które pozwolą im na rozwinięcie swojej wiedzy z dziedziny astronomii i nie tylko – bo także z fizyki, matematyki i informatyki. Na potrzeby obozu został opracowany autorski kurs astronomii, który optymalnie łączy doświadczenie kadry z oczekiwaniami uczestników.
Trzeba jednak pamiętać, że astronomia to nie tylko teoria. W nocy, o ile pogoda dopisze, uczestnicy będą uczyć się korzystać z teleskopu i obserwować podstawowe obiekty na niebie, a także wziąć udział w zajęciach z fotografowania nocnego nieba przy użyciu profesjonalnego sprzętu.
Na obozie nie zabraknie także spotkań z naukowcami czy popularyzatorami astronomii (w ubiegłych latach odwiedzili nas m.in. dr Maciej Wielgus, autor pierwszego zdjęcia cienia czarnej dziury, i Radek Grabarek z We Need More Space). Odbędzie się także tradycyjna już wycieczka do Planetarium Śląskiego w Chorzowie. Nie bez powodu – właśnie tam 40 lat temu narodził się pomysł organizacji obozów astronomicznych dla młodzieży.
Nie samą nauką żyje człowiek, więc uczestnicy mogą również liczyć na gry sportowe (ośrodek posiada boisko do siatkówki plażowej, koszykówki oraz piłki nożnej), zajęcia taneczne, gry planszowe, wspólne śpiewanki przy ognisku i wiele innych atrakcji.
Zapisy na obóz będą przyjmowane poprzez formularz zgłoszeniowy dostępny od 1 marca 2023 r. na stronie: oboz.almukantarat.pl/
Obóz astronomiczny 2023
•    Dla kogo: tegoroczni absolwenci szkół podstawowych
•    Termin: 29 lipca- 12 sierpnia 2023 r.
•    Cena: 1900 zł
•    Miejsce: ośrodek „Nadwarciański Gród” w Załęczu Wielkim (woj. łódzkie)
•    Zapisy do 7 maja 2023 r.
•    Kontakt: [email protected]
•    Strona obozu: https://oboz.almukantarat.pl/
Wygraj darmowy pobyt na obozie!
Stypendium obozowe Klubu Astronomicznego Almukantarat ma na celu umożliwienie uczniom w trudnej sytuacji finansowej rozwój zainteresowań związanych z astronomią i udział w letnim obozie astronomicznym Klubu Astronomicznego Almukantarat. Laureaci konkursu otrzymają w pełni opłacony pobyt na tegorocznych obozach astronomicznych. Zadanie konkursowe polega na przygotowaniu pracy pt. „Rok Kopernika – Polska w kosmosie” i przesłaniu na adres e-mail: [email protected]. Konkurs trwa do 16 kwietnia br.
O organizatorze
Klub Astronomiczny Almukantarat to ogólnopolskie stowarzyszenie zrzeszające ludzi zaangażowanych w popularyzację astronomii. Swoje założenia spełnia poprzez regularne organizowanie obozów naukowych dla młodzieży, prowadzenie portalu astronomicznego AstroNET oraz udział w wydarzeniach takich jak Piknik Naukowy PRiCNK czy World Space Week Wrocław.
 
Czytaj więcej:
•    Strona konkursu stypendialnego
•    Konkurs Astrofotograficzny Klubu Astronomicznego Almukantarat
•    Strona internetowa Klubu
•    Facebook Klubu Almukantarat
•    Instagram Klubu Almukantarat
 
Źródło: Klub Astronomiczny Almukantarat
Opracowanie: Elżbieta Kuligowska
URANIA
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/oboz-astronomiczny-dla-tegorocznych-absolwentow-szkol-podstawowych

Obóz astronomiczny dla tegorocznych absolwentów szkół podstawowych.jpg

Obóz astronomiczny dla tegorocznych absolwentów szkół podstawowych2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Era wodoru rozpocznie się w Europie
2023-02-27.
Europa może być pierwszym miejscem na świecie, w którym dojdzie do stosowania wodoru w gospodarce. Ziemia jest bogata w ten surowiec.
Wodór ma stać się paliwem przyszłości na drodze do gospodarki zeroemisyjnej. Obecnie wielu naukowców pracuje nad technologiami wytwarzania wodoru, które byłyby ekonomicznie opłacane. Tymczasem naturalnym rezerwuarem tego gazu jest Ziemia. Wiadomo to od końca XIX wieku, choć dopiero teraz zasoby te zyskują na znaczeniu. Europa już przygotowała odpowiednie regulacje oraz rozpoczęła poszukiwania wodoru. Dlatego może okazać się pierwszym miejscem na świecie, w którym faktycznie dojdzie do stosowania tego surowca. Plany Komisji Europejskiej zakładają produkcję 10 milionów ton i import kolejnych 10 milionów ton wodoru do 2030 roku. To ma uniezależnić Europę od dostaw surowców rosyjskich. W sumie energia odnawialna w Unii Europejskiej ma stanowić 45 procent zużycia w 2030 roku.
Europa liderem nowych surowców
Wcześniej sądzono, że skupiska wodoru pod powierzchnią Ziemi są niewielkie. Nie było też rynku na ten gaz. Dopiero odkrycia wodoru w Mali w 2012 roku zmieniły postrzeganie potencjału tego gazu. Od tego czasu geolodzy zaczęli podejrzewać, że poszukiwania nie dotyczyły właściwych miejsc. Obecnie już wiadomo, że wodór jest na wszystkich kontynentach, a głównie w Europie Wschodniej. Rozwijane są techniki poszukiwawcze i wydobywcze w celu prawidłowego oszacowania potencjału faktycznych zasobów geologicznych.
Już trwa wydobycie wodoru z jednego złoża. Geologiczne służby amerykańskie nie podają jednak, gdzie się dokładnie się znajduje, ale to może być właśnie Europa. W ostatnich latach to Europa poczyniła największy wysiłek na drodze ku gospodarce zasilanej energią odnawialną.
,, Jeśli znaczące złoża zostaną odkryte gdzie indziej, pozostałe części świata mogą dogonić Europę w rozwijaniu infrastruktury potrzebnej dla wodoru.
Geoffrey Ellis, amerykańskie służby geologiczne
Technologia wydobycia wodoru jest taka sama, jak w przypadku gazu ziemnego. Jednak w dobie gospodarki zeroemisyjnej urządzenia, w tym wiertła mają być napędzane energią ze źródeł odnawialnych. Podobnie, jak w przypadku gazu ziemnego pozyskanie wodoru spod ziemi polega na oddzieleniu wody. Wodór znajduje się w formie gazowej, ale jest rozpuszczalny w wodzie w zależności od warunków środowiskowych.
Stabilne złoża wodoru
Obecnie znanych jest ponad 30 naturalnych procesów powstawania wodoru. Spośród nich, jedynie niektóre są w stanie pozyskać odpowiednio duże ilości tak, aby spełniać wymogi ekonomiczne. Wodór jednak jest w stanie gromadzić się w ziemi zazwyczaj w solankach. Doświadczenia z Mali wskazują też, że złoża mogą zostać “uszczelnione” odpowiednimi skałami. Dlatego gaz nie przenika ponad powierzchnię Ziemi. Obecnie jego zachowanie porównuje się do helu, który utrzymał się w złożach przez nawet 100 milionów lat. Zasoby ulegają zmniejszeniu wskutek procesów biologicznych, ale nie dotyczy to wszystkich. Złoże w Mali pokazuje, że wodór może przetrwać pod powierzchnią Ziemi przez wiele lat.
źródło: USGS, EC
Ziemia kryje zasoby wodoru. Fot. Getty Images

TVP NAUKA
https://nauka.tvp.pl/66873684/era-wodoru-rozpocznie-sie-w-europie

Era wodoru rozpocznie się w Europie.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Misja ESA NEOMIR pomoże odkryć niebezpieczne planetoidy
2023-02-27.
Planetoidy zbliżające się do Ziemi od strony Słońca są szczególnie trudne do wykrycia. Misja ESA ma umożliwić wczesne rozpoznanie niebezpiecznych obiektów.
Astronomowie szacują, że prawie wszystkie planetoidy większe niż 1 km zagrażające Ziemi zostały już odkryte. Mniejsze ciała o średnicy od kilku do kilkudziesięciu metrów wciąż nie są łatwe do obserwacji i stanowią niebezpieczeństwo. 15 lutego 2013 roku jedna z takich planetoid weszła w ziemską atmosferę nad południowym Uralem nad Czelabińskiem. Tuż po wschodzie Słońca 20-metrowa skała o masie 13 tys. ton eksplodowała na wysokości 30 km z mocą około połowy megatony trotylu. Dwie minuty później fala uderzeniowa dotarła do ziemi, uszkadzając tysiące budynków, wybijając okna i raniąc około 1,5 tys. osób. Szacuje się, że obiekty wielkości Meteoru Czelabińskiego pojawiają się od jednego do dwóch razy na stulecie. Kosmiczne obserwatorium ESA NEOMIR pomoże dostrzec podobne planetoidy i zbudować system wczesnego ostrzegania.

Planetoidy są widoczne, ponieważ odbijają światło słoneczne, które możemy wykryć z Ziemi. Jednak im bliżej Słońca, tym trudniej je zobaczyć. Obiekty nadlatujące od strony naszej Dziennej Gwiazdy są szczególnie trudne do wykrycia, ponieważ zostają przyćmione przez światło Słońca. Misja ESA NEOMIR zostanie wystrzelona na orbitę wokół punktu równowagi grawitacyjnej Lagrange'a (L1) między Słońcem a Ziemią, pozostając w tej samej pozycji względem obu ciał. To da teleskopowi możliwość łatwej obserwacji planetoid nadlatujących w stronę Ziemi z kierunku Słońca.
Jak wykryć niebezpieczne planetoidy?
NEOMIR będzie monitorował bliski obszar wokół Słońca, którego nie można obserwować z Ziemi. Misja wykryje planetoidy przechodzące między Ziemią a Słońcem – wszystkie, które stanowią zagrożenie i których obecnie nie możemy zobaczyć.

Prowadząc obserwacje w podczerwonej części widma światła, NEOMIR wykryje ciepło emitowane przez same planetoidy. Ta emisja cieplna jest pochłaniana przez ziemską atmosferę, ale z kosmosu NEOMIR będzie w stanie ją dostrzec.

Planetoidy o średnicy 20 metrów i większej, które zmierzają w kierunku Ziemi, powinny zostać wykryte przez NEOMIR z co najmniej trzytygodniowym wyprzedzeniem. W najgorszym przypadku, w którym obiekt zostanie zaobserwowany blisko sondy ESA, otrzymamy ostrzeżenie tydzień przed potencjalnym uderzeniem w Ziemię.

Wymagane technologie detektorów i związana z nimi elektronika dla nowej misji ESA są obecnie w fazie opracowywania. Projekty badań przemysłowych i prac rozwojowych planowane są równolegle jako działania wspierające. Wyniesienie obserwatorium NEOMIR w przestrzeń kosmiczną planowane jest około 2030 roku.
źródło: ESA

Misja ESA NEOMIR pomoże odkryć niebezpieczne planetoidy. Fot. ESA / Pierre Carril
TVP NAUKA

https://nauka.tvp.pl/66877883/misja-esa-neomir-pomoze-odkryc-niebezpieczne-planetoidy

Misja ESA NEOMIR pomoże odkryć niebezpieczne planetoidy.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poczta Polska i Poczta Watykańska zaprezentowały znaczek z Mikołajem Kopernikiem
2023-02-27.
Wspólna emisja filatelistyczna Poczty Polskiej i Poczty Watykańskiej, upamiętniająca Mikołaja Kopernika, została uroczyście zaprezentowana w Nuncjaturze Apostolskiej w Warszawie. To trzecie, tegoroczne już wydawnictwo Poczty Polskiej, które upamiętnia 550. rocznicę urodzin naszego wybitnego rodaka.
Znaczek został zaprezentowany przez Salvatore Pennacchia, nuncjusza apostolskiego w Polsce oraz przedstawicieli zarządu Poczty Polskiej: prezesa Krzysztofa Falkowskiego oraz Wiesława Włodka, wiceprezesa odpowiedzialnego za działalność filatelistyczną.
,, Poczta Polska jest instytucją, która aktywnie włączyła się w obchody Roku Mikołaja Kopernika.
Krzysztof Falkowski, prezes Poczty Polskiej
- Wydaliśmy dwa znaczki i specjalną kopertę. 550. rocznica urodzin jednego z najbardziej znanych Polaków na świecie zasługuje na upamiętnienie godne wielkiego dzieła, które zrewolucjonizowało postrzeganie świata. Uhonorowanie Mikołaja Kopernika we współpracy z Pocztą Watykanu unaocznia, jak ważne miejsce wśród wybitnych światowych naukowców zajmuje nasz astronom i kanonik – dodaje Krzysztof Falkowski.
Do projektu graficznego waloru filatelistycznego wykorzystano dzieło Jana Matejki pt. „Astronom Mikołaj Kopernik, czyli rozmowa z Bogiem”, pochodzące z 1873 roku i znajdujące się w zbiorach Muzeum Uniwersytetu Jagiellońskiego. To słynny obraz, który powstał z okazji 400. rocznicy urodzin astronoma. Dzieło przedstawia naszego wielkiego rodaka w trakcie obserwacji nieba z jego prywatnej wieży, znajdującej się we Fromborku na Wzgórzu Katedralnym. Tym specjalnym walorem filatelistycznym Poczta Polska postanowiła docenić również innego patrona 2023 roku, autora obrazu, wybitnego artystę Jana Matejkę. Malarz znany był ze swojego podziwu dla dokonań wielkiego astronoma, co znalazło wyraz także w spuściźnie artystycznej.
Autorką projektu jest Joanna Fleszar-Haspert.
Zobacz także: Zaprezentowano znaczek pocztowy z wizerunkiem Mikołaja Kopernika.
źródło: Poczta Polska

Poczta Polska i Poczta Watykańska zaprezentowały wyjątkowy znaczek z Mikołajem Kopernikiem. Fot. Poczta Polska
Salvatore Pennacchio i Krzysztof Falkowski podczas prezentacji znaczka z okazji 550. rocznicy urodzin Mikołaja Kopernika. Fot. Poczta Polska
TVP NAUKA
https://nauka.tvp.pl/66875350/poczta-polska-i-poczta-watykanska-zaprezentowaly-znaczek-z-mikolajem-kopernikiem

Poczta Polska i Poczta Watykańska zaprezentowały znaczek z Mikołajem Kopernikiem.jpg

Poczta Polska i Poczta Watykańska zaprezentowały znaczek z Mikołajem Kopernikiem2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy na asteroidzie Ryugu znaleźliśmy właśnie podstawowe składniki życia? Panspermia może być prawdą
2023-02-27. Bogdan Stech REDAKTOR
Składniki potrzebne do powstania życia mogły powstawać jeszcze przed powstaniem planet w naszym Układzie Słonecznym. Takie niesamowite wnioski płyną z badań próbki pochodzącej z asteroidy Ryugu.
O tym czy życie na Ziemi jest wyjątkiem w skali Wszechświata myśleliście pewnie nie raz. Czy są inne inteligentne rasy, jak wyglądają, jak wygląda ich technologia, jak rozwinęła się ich kultura? To chyba jeden z najciekawszych tematów i jedna z tych tajemnic, których rozwikłania nie możemy się doczekać.

Moim zdaniem życie w Kosmosie jest powszechne, jest normą taką jak galaktyki i gwiazdy. Wszystko, co jest potrzebne do jego powstania, jest dosłownie na wyciągnięcie ręki w każdym układzie słonecznym. Woda? Jest jej do oporu gdzie się nie obejrzymy - na księżycach, planetach, kometach. Nie brakuje też węgla, na którym oparte jest nasze życie. Tlen? Tak samo. Zresztą życie na Ziemi powstało i rozwijała się przez miliard lat bez tlenu.
Zresztą już Mikołaj Kopernik ogłosił, że Ziemia nie jest wyjątkowa. Jesteśmy kosmicznym przeciętniakiem. Jedną z planet, krążących w wokół Słońca, które jest jedną z wielu gwiazd. Słynny eksperyment Stanleya Millera pokazał, jak łatwo jest wykonać pierwszy krok w kierunku stworzenia życia. W 1954 r. umieścił on w probówce materiały, których pełno było na młodej Ziemi. Wodę, metan, amoniak i wodór w szklanej kolbie uderzał "piorunami" - wyładowaniami elektrycznymi.
Wyniki symulacji były szokujące. Zaledwie po tygodniu trwania eksperymentu 15 proc. węgla doprowadzonego do systemu znajdowało się w związkach organicznych. Dwa procent węgla utworzyło 13 aminokwasów z 22 budujących białka w organizmach żywych. A przecież natura ma do dyspozycji setki milionów i miliardy lat.
Co więcej, życie nie musiało powstać na Ziemi. Mogło do nas zostać "zawleczone" przez kosmicznych gości takich jak meteoryty. Jest to tak zwana hipoteza panspermii. Zakłada ona, że życie w kosmosie jest dosłownie roznoszone przez np. meteoryty.
My, Ziemianie, możemy być więc tak naprawdę Marsjanami, albo - czy możecie to sobie wyobrazić? - pochodzimy z innego układu słonecznego, a pierwsze bakterie na Ziemi, czyli nasi przodkowie, trafiły tu z innej planety w naszej galaktyce. Czy to w ogóle możliwe? Przecież przestrzeń kosmiczna jest tak wrogo nastawiona do życia. To skrajnie niskie lub wysokie temperatury, do tego dochodzi promieniowanie kosmiczne.
Nowych informacji na ten temat dostarczyła sonda Hayabusa2. Przypomnę tylko, że kilka lat temu zebrała ona około 5 gramów materiału z asteroidy Ryugu. Właśnie poznaliśmy wyniki analizy tych okruchów. Naukowcy są mocno zaskoczeni tym, co zobaczyli.
Na asteroidzie Ryugu sonda znalazła aminokwasy, podstawowe składniki życia
Próbki Ryugu zawierają tysiące różnych rodzajów cząsteczek organicznych, w tym aminokwasy. Niektóre cząsteczki organiczne powstały w ośrodku międzygwiazdowym, więc powstały przed Układem Słonecznym. Okazało się więc, że reakcje chemiczne na asteroidach mogą wytwarzać niektóre składniki życia.
Próbki Ryugu zawierają tysiące różnych rodzajów cząsteczek organicznych, w tym aminokwasy. Niektóre cząsteczki organiczne powstały w ośrodku międzygwiazdowym, więc powstały przed Układem Słonecznym. Okazało się więc, że reakcje chemiczne na asteroidach mogą wytwarzać niektóre składniki życia. Cząsteczki te mogą być transportowane w całym Układzie Słonecznym
- powiedział Hiroshi Naraoka z Uniwersytet Kiusiu w Fukuoce w Japonii.
To niewątpliwie wspaniała i ekscytująca wiadomość. Przybliża nas do zrozumienia, jak mogło powstać życie, a przede wszystkim pokazuje, że jego składniki mogą powstawać nawet na skalnych okruchach. Nie potrzeba do tego planet. Mam nadzieję, że już wkrótce spotkamy ślady życia na księżycach Jowisza - Europie i Enceladusie.

3D Visualization of Asteroid Ryugu
https://www.youtube.com/watch?v=DDTBBggihiw

https://spidersweb.pl/2023/02/asteroida-ryugu-zycie-panspermia.html

Czy na asteroidzie Ryugu znaleźliśmy właśnie podstawowe składniki życia Panspermia może być prawdą.jpg

Czy na asteroidzie Ryugu znaleźliśmy właśnie podstawowe składniki życia Panspermia może być prawdą2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polscy inżynierowie kosmiczni są praktycznie wszędzie
2023-02-27.
Polscy inżynierowie kosmiczni są praktycznie wszędzie. Biorą udział w większości ważnych misji Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA) i w kilku istotnych misjach NASA – powiedział PAP dr hab. inż. Piotr Orleański z Centrum Badań Kosmicznych PAN.
Zastępca dyrektora ds. rozwoju technologii w Centrum Badań Kosmicznych Polskiej Akademii Nauk dr hab. inż. Piotr Orleański powiedział PAP, że polscy eksperci w zakresie budowania instrumentów wysyłanych w kosmos, w tym także przygotowywania ich oprogramowania, są na świecie wszechobecni. Włączając misje realizowane obecnie, uczestniczyli w blisko stu różnych misjach satelitarnych.
Nasi inżynierowie kosmiczni są praktycznie wszędzie. Biorą udział w większości ważnych misji Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA) i w kilku istotnych misjach NASA, chińskich, a w przeszłości – hinduskich i rosyjskich" – wskazał. "Jesteśmy w większości tych misji i w większości punktów w Układzie Słonecznym, gdzie można docelowo wysłać satelitę" – dodał. Orleański powiedział, że urządzenia wykonane przez Polaków i stanowiące część satelitów obserwują Słońce, Merkurego, Wenus, Marsa, Ziemię i Księżyc, a także dalsze regiony kosmosu. W jego ocenie polscy inżynierowie wyrobili sobie markę na świecie i są zapraszani do licznych przedsięwzięć.
Według szacunków eksperta w naszym kraju jest kilkuset inżynierów zajmujących się takim zagadnieniem. Więcej niż połowa z nich jest związana z firmami komercyjnymi. "I coraz więcej osób do tego sektora przechodzi ze względu na konkurencyjne wynagrodzenia" – podkreślił. Wśród instytucji naukowych (jest ich ponad 20), działających w tej dziedzinie, są m.in. CBK PAN, Centrum Astronomiczne Mikołaja Kopernika PAN, uniwersytety Warszawski, UJ i Wrocławski, a także obserwatoria związane z nimi i Narodowe Centrum Badań Jądrowych (NCBJ).
Ekspert, zapytany o przedsięwzięcie, które było dla niego najbardziej satysfakcjonujące, wskazał misję Herschel, mimo że w czasie jej trwania zepsuło się urządzenie zbudowane przez jego zespół. Misja Kosmicznego Teleskopu Herschela była jednym z najtrudniejszych technologicznie przedsięwzięciem Europejskiej Agencji Kosmicznej, realizowanym z myślą o obserwacjach obiektów promieniujących w zakresie bardzo dalekiej podczerwieni. Teleskop funkcjonował w latach 2009-2013.
"Była to trudna technicznie misja, bo wymagała chłodzenia detektorów – jednych z kluczowych urządzeń pomiarowych dla całej misji – do bardzo niskiej temperatury. Po kilku miesiącach pracy na orbicie, półtora miliona kilometrów od Ziemi, główny instrument misji przestał działać. Jeden z systemów zasilania instrumentu uległ awarii" – opisał inżynier. Takie urządzenia są zdublowane, ale włączenie egzemplarza zapasowego wymaga przeprowadzenia dokładnej analizy awarii i zagwarantowania, że usterka nie powtórzy się w egzemplarzu zapasowym.
"W ciągu pięciu miesięcy wykonaliśmy analizy i symulacje awarii, a także zaproponowaliśmy zmiany w oprogramowaniu gwarantujące, że awaria nie powinna się powtórzyć. Po czym zaktualizowaliśmy oprogramowanie w zapasowym urządzeniu i je uruchomiliśmy. Działało bezawaryjnie przez kilka lat, aż do wyczerpania się zapasów nadciekłego helu na satelicie i tym samym do końca trwania misji" – powiedział dr Orleański.
W jego ocenie ta chwilowa porażka przerodziła się w sukces. "Nigdy nasz zespół nie miał tylu nowych propozycji udziału w nowych misjach jak po tym wydarzeniu" – podkreślił. Dr hab. inż. Orleański uczestniczył w budowie co najmniej 20 wystrzelonych w kosmos urządzeń – od kamer obserwujących ziemię po teleskopy i spektrometry. Według Orlańskiego eksperymentowanie w kosmosie jest obecnie ograniczone głównie przez możliwości jego finansowania. Z drugiej strony należy zauważyć, że rozpędu nabierają przedsięwzięcia komercyjne.
Eksperta cieszy także to, że resort edukacji i nauki dodał technologie kosmiczne do dziedzin nauk inżynieryjno-technicznych. W ramach rozporządzenia MEiN jest teraz dyscyplina Automatyka, Elektronika, Elektrotechnika i Technologie Kosmiczne. Zdaniem eksperta umożliwi to rozwój tej specjalności, a np. CBK PAN będzie mogło nadawać doktoraty i habilitacje w dziedzinie technologii kosmicznych, co jest dobrym prognostykiem.
Fot. NASA
Źródło PAP
SPACE 24
https://space24.pl/przemysl/rynek-globalny/polscy-inzynierowie-kosmiczni-sa-praktycznie-wszedzie
 

Polscy inżynierowie kosmiczni są praktycznie wszędzie.jpg

Edytowane przez Paweł Baran
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widziane z orbity: Iran przygotowuje bazęlotniczą pod Su-35
2023-02-27. Wojciech Kaczanowski
Na początku lutego br. Iran przyznał się do posiadania podziemnej bazy lotniczej o nazwie Eagle 44, która ma służyć do odpierania potencjalnych ataków ze strony Izraela. W ostatnim czasie natomiast, w sieci pojawiły się zdjęcia satelitarne, które ukazały stojącą w Eagle 44 makietę rosyjskiego myśliwca.
7 lutego br. Iran ujawnił, że rozwija swoje zdolności militarne w zakresie lotnictwa, pokazując światu „Eagle 44", pierwszą w swoim rodzaju podziemną instalację sił powietrznych, wystarczająco dużą, aby pomieścić myśliwce, podała oficjalna irańska agencja informacyjna IRNA. Jakiś czas później w Internecie pojawiły się przypuszczenia, które wskazywały, że Iran przygotowuje bazę lotniczą pod stacjonowanie rosyjskich myśliwców Su-35, co może być potwierdzone przez najnowsze zdjęcia satelitarne.
Baza lotnicza była utrzymywana w tajemnicy przed światem już od dłuższego czasu, natomiast z analizy Timesa wynikało, że Iran przygotowuje ją pod różnego rodzaju myśliwce lub bombowce. Agencja IRNA powiadomiła, że obiekt Eagle 44 jest jednym z najważniejszych obiektów wojskowych Iranu.
Zdjęcia satelitarne dostarczane przez Maxar Technologies w ostatnim czasie pokazały dwie makiety samolotu, które według doniesień znajdywały się już w bazie na początku stycznia, gdy rozbudowa infrastruktury jeszcze trwała. Według analizy ekspertów, prawdopodobne makiety nie zostały przeniesione od tego momentu, a sama baza lotnicza może wciąż być modernizowana w celu przyjęcia nowego wyposażenia.
Istnieje kilka poszlak, które mogą potwierdzać, że jeden z zaobserwowanych z satelity obiektów to prawdopodobne makieta myśliwca Su-35. Po pierwsze już w trakcie propagandowego filmiku udostępnionego przez władze Iranu analitycy dostrzegli, plakat przedstawiający modele samolotów, wśród których szczególnie wyróżniał się odrzutowiec wojskowy, mający kształt nowoczesnego odrzutowca bojowego, którego Iran nie posiada. Według doniesień jednak, mógł on być sprzedany Iranowi przez Rosję.
Drugą poszlaką są wspomniane wyżej zdjęcia satelitarne, który zostały poddane analizie Chrisa Biggersa, eksperta od obrazowania i dyrektora ds. aplikacji misji HawkEye 360. Specjalista stwierdził, iż zidentyfikował dwie makiety samolotów bojowych, w tym jedną, która pasuje do wymiarów rosyjskiego Su-35. Druga makieta natomiast, według analityka, przypomina inny samolot bojowy, który Iran ma już na swoim wyposażeniu.
\Wspomniane wyżej spostrzeżenia ewidentnie pokazują, że Iran może przygotowywać infrastrukturę pod stacjonowanie Su-35. Wskazuje się również, że prawdopodobnie trwają prace w bazie, aby przygotować się na przybycie myśliwców, zwracając uwagę, że chociaż zdjęcia satelitarne wskazują, iż obecny tunel wejściowy jest za mały dla Su-35, trwają prace nad drugim, większym tunelem.
W ostatnim czasie w kwestii samolotów wielozadaniowych Su-35 wypowiedział się członek parlamentarnej komisji ds. bezpieczeństwa narodowego i polityki zagranicznej Shahriyar Heydari, który stwierdził, że myśliwce te pojawią się w irańskiej bazie na początku tego roku. Należy jednak zaznaczyć, że dotyczyło to roku irańskiego, który jest liczony wg kalendarza księżycowego i w tym roku wypada 20 marca.
Równie ciekawymi informacjami są te podawane przez stronę irańską, dotyczące porozumienia z Rosją w zakresie nie tylko samolotów, ale również śmigłowców, systemów obrony powietrznej lub rakietowych. Iran natomiast, mógłby wyposażyć Federację Rosyjską w drony samobójcze Szahir-131/136 oraz rakiety balistyczne krótkiego zasięgu.
Spółka Maxar Technologies to jeden z największych operatorów sieci satelitów obserwacyjnych i dostawców zobrazowań satelitarnych na świecie. Upublicznione przez Maxar zobrazowania pochodzą z różnych konstelacji teledetekcyjnych pozostających w zasobach koncernu oraz jego spółek zależnych (satelity WorldView oraz DigitalGlobe). Sieć instrumentów elektrooptycznych WorldView może pochwalić się rozdzielczością przestrzenną rzędu 25-50 cm (zależnie od przyjmowanych parametrów obrazowania).

Su-35
Fot. United Aircraft Corporation

SPACE24
https://space24.pl/satelity/obserwacja-ziemi/widziane-z-orbity-iran-przygotowuje-baze-lotnicza-pod-su-35

Widziane z orbity Iran przygotowuje bazę lotniczą pod Su-35.jpg

Widziane z orbity Iran przygotowuje bazę lotniczą pod Su-35.2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czarne dziury potencjalnym źródłem ciemnej energii
2023-02-27. Franek Badziak
Rozszerzanie wszechświata stanowi zagadkę dla naukowców od dekad. Szczególnie tajemnicze zdawało się odkrycie, że jego tempo wzrasta w czasie. Pozornie wbrew logice, bo przecież we wszechświecie o tak gargantuicznej masie, oddziaływanie grawitacyjne powinno znacząco spowalniać taką ekspansję. Czynnik, który odpowiada za tę niecodzienną kolej rzeczy, nazwano ciemną energią. Długo jednak nie znano jej źródła – aż do teraz.
Zespół 17 naukowców z Uniwersytetu Hawajskiego odkrył niedawno pierwsze dowody dotyczące spodziewanego pochodzenia ciemnej energii – czarnych dziur. Zazwyczaj, obiekty te zbierają masy na możliwe dwa sposoby. Pierwszy to “pożeranie” gwiazd, planet, czy innych obiektów, które czarne dziury przyciągają swoją ogromną masą. Drugi sposób to zderzanie dwóch czarnych dziur i złączenie mas obydwu w jeden obiekt. Jednakże, przy badaniu najstarszych galaktyk eliptycznych, o wieku nawet 9 miliardów lat, odkryto, że czarne dziury leżące w ich centrum, mają wręcz absurdalnie wielkie masy. Masy te nie mogły powstać na dwa wymienione wyżej sposoby, najzwyczajniej nie miały na to czasu od chwili powstania wszechświata [1]. Musi więc istnieć trzeci sposób. Naukowcy przewidują, że sposobem tym interakcja ze wszechobecną czarną energią.
Pomysł ten nie jest nowy. Właściwie, jest on naturalnym skutkiem ogólnej teorii względności Einsteina. Dotychczas jednak, kosmologom i astrofizykom brakowało dowodów na słuszność tych przewidywań.
 
 
[1] – Mimo wieku galaktyk, ze względu na ich odległość, my obserwujemy ich przeszłość – 9 miliardów lat temu. Stąd stwierdzenie, że nie miały czasu na zebranie masy.
Źródła:
•    Stefanie Waldek, "Black holes may be the source of mysterious dark energy"
27 lutego 2023

•    "Observational Evidence for Cosmological Coupling of Black Holes and its Implications for an Astrophysical Source of Dark Energy"
27 Lutego 2023.

Obraz czarnej dziury wewnątrz galaktyki M87 w świetle spolaryzowanym. Źródło: EHT Collaboration

Explainer: First evidence black holes are source of dark energy
https://www.youtube.com/watch?v=gjwxnoPoEHQ

https://astronet.pl/wszechswiat/czarne-dziury-potencjalnym-zrodlem-ciemnej-energii/

Czarne dziury potencjalnym źródłem ciemnej energii.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zorza polarna widoczna z Polski. Tym razem nie tylko nad Bałtykiem!

2023-02-27. Karol Kubak
W niedzielę w Polsce można było obserwować zorzę polarną. Choć najciekawszy widok mieli mieszkańcy Wybrzeża, to wspaniałe zjawisko widoczne było również z miejscowości położonych znacznie bardziej na południe.

Zorza polarna jest wyjątkowo spektakularnym zjawiskiem. Miłośnicy oglądania nocnego nieba mieli w niedzielę, 26 lutego kolejny raz szansę oglądać to zjawisko na żywo. Choć najlepiej widoczna była nad Bałtykiem, to jej górną część można było zobaczyć z miejscowości położonych nawet w południowej części województwa lubuskiego.
Zorza polarna widoczna z Polski
Lubuscy Łowcy Burz udostępnili na swoim profilu w mediach społecznościowych zapierające dech w piersiach zdjęcia zorzy polarnej. Oczywiście najpiękniejsze widoki zapewnione mieli mieszkańcy Wybrzeża. Świnoujście czy Międzyzdroje to miejsca, gdzie światła północy były widoczne w pełnej krasie.

Ale tym razem zorza widoczna była również w niższych szerokościach geograficznych. Udostępnione zdjęcie przedstawiają widok z Mirostowic Dolnych koło Żar, czyli południowych obszarów województwa lubuskiego. Tu jednak obserwatorzy mogli podziwiać jej górną, czerwoną część.

W komentarzach, oprócz licznych głosów zachwytu, internauci udostępniali także swoje zdjęcia wykonane nie tylko z obszaru Polski, ale także z wyższych szerokości geograficznych, m.in. ze Szkocji, Szwecji czy Norwegii.

To kolejna zorza w ciągu ostatnich tygodni
Choć oczywiście na północy zorza polarna wygląda jeszcze bardziej magicznie, to niewątpliwie obserwacja z Polski jest dla wielu osób znacznie bardziej przystępna. To kolejna zorza w ciągu ostatnich kilku tygodni. Poprzednio była widoczna 15 stycznia. Wówczas w sieci pojawiły się zdjęcia z województwa pomorskiego.
Zima jest najlepszym okresem do oglądania zorzy polarnej, między innymi ze względu na długość nocy. Latem, gdy na północy jest dzień polarny, a w niższych szerokościach geograficznych występują białe noce, dostrzeżenie barwnych świateł na niebie jest niemal niemożliwe.
W weekend z obszaru Polski widoczna była zorza polarna /Facebook/ Lubuscy Łowcy Burz /Pixabay.com

INTERIA

https://geekweek.interia.pl/astronomia/news-zorza-polarna-widoczna-z-polski-tym-razem-nie-tylko-nad-balt,nId,6623299

Zorza polarna widoczna z Polski. Tym razem nie tylko nad Bałtykiem!.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27-28.02.2023 - Szansa na zorze polarne nad Polską
2023-02-27. Andrzej
W ostatnich dniach na powierzchni Słońca doszło do kilku długotrwałych koronalnych wyrzutów masy klasy M3.7 oraz M6.3. Część obłoku plazmy została skierowana w stronę Ziemi, istnieje więc duża szansa na powstanie zórz polarnych - również nad obszarem naszego kraju. Według SWPC silnej burzy magnetycznej G3, a nawet ciężkiej G4 możemy spodziewać się w dniach od 27 do 28 lutego.
Zorze polarne nad naszym krajem nie należą do zjawisk występujących często. Fakt, że się zdarzają jest jednak niepodważalny. W sieci jak i na naszym portalu możemy znaleźć wiele zdjęć wykonanych przez obserwatorów nieba. Dzisiejsza noc to kolejna szansa na zaobserwowanie zorzy polarnej nad Polską. Najlepsze warunki obserwacyjne będą panować w północnej części naszego kraju. Obserwacje szczególnie gołym okiem należy prowadzić na terenach pozamiejskich z dala od sztucznego oświetlenia i miejskiego zgiełku.
Jeśli również Wy byliście kiedyś świadkami tego fantastycznego i barwnego widowiska, to z pewnością należycie do niewielkiej grupy szczęściarzy. Wielu mieszkańców naszej planety, by zobaczyć zorze organizuje wyprawy do krajów usytuowanych na wysokich szerokościach geograficznych, a więc za kołami podbiegunowymi. Właśnie tam zjawisko to widoczne jest zdecydowanie częściej.

W ramach ciekawostki warto wspomnieć o zróżnicowanych kolorach zórz. Ich barwa zależy głównie od określonego gazu. Tlen świeci na zielono i czerwono. Azot daje barwę purpurową i bordo. Wodór i hel odpowiadają natomiast za kolor niebieski oraz fioletowy.
Źródło: astronomia24.com

Zorza polarna nad Lubaniem (Polska) 17.03.2015 r.
fot. KicArt

A gorgeous filament eruption around sunspot 3229 resulted in a M3.7 solar flare - 24.2.23
https://www.youtube.com/watch?v=yvd95xZPeU4

M6.3 Solar Flare and Eruption (2/25/2023) SolarHam.com
https://www.youtube.com/watch?v=kEbn2RwX4PE

Koronalny wyrzut masy (CME) Klasy M 6.3 - 25.02.2023 r.

Model WSA-Enlil prognozujący dotarcie CME 27.02 o 22:00 UTC 23:00 czasu polskiego
fot. SWPC
Mapa zasięgu zorzy polarnej na podstawie (Kp-index)

https://www.astronomia24.com/news.php?readmore=1290

27-28.02.2023 - Szansa na zorze polarne nad Polską.jpg

27-28.02.2023 - Szansa na zorze polarne nad Polską2.jpg

27-28.02.2023 - Szansa na zorze polarne nad Polską3.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chiny opracowują plany megakonstelacji składającej się z 13 000 satelitów
Autor: admin (2023-02-27 )
Chiny mają nadzorować budowę i działanie narodowej megakonstelacji internetu satelitarnego poprzez koordynację działań głównych krajowych podmiotów z branży kosmicznej. celem jest stworzenie chińskiej wersji systemu bliźniaczego do amerykańskiego Starlinka.
Ostatnie komentarze wyższych urzędników wskazują, że posuwają się naprzód plany zmiany wcześniejszych planów konstelacji przez przedsiębiorstwa państwowe sektora kosmicznego i prawdopodobnie uczynienia ich częścią większego projektu Internetu satelitarnego „Guo Wang” lub „sieci krajowej”.
Zgłoszenia dotyczące alokacji widma złożone do Międzynarodowego Związku Telekomunikacyjnego (ITU) przez Chiny we wrześniu ubiegłego roku ujawniły plany budowy dwóch konstelacji o podobnej nazwie "GW" na niskiej orbicie okołoziemskiej, obejmujących łącznie 12 992 satelitów.
Dokumenty wskazują, że GW ma składać się z podkonstelacji o wysokości od 500 do 1145 kilometrów i nachyleniach od 30 do 85 stopni. Satelity miałyby działać w różnych pasmach częstotliwości. Zostanie również utworzona firma „sieć krajowa” (Guo Wang), która będzie odpowiedzialna za ogólne planowanie i obsługę budowy satelitarnego Internetu.
 Obie konstelacje, ogłoszone około 2018 roku, miały składać się z setek satelitów komunikacyjnych na niskiej orbicie okołoziemskiej. Od tego czasu wystrzelono kilka satelitów weryfikujących technologię. CASC, jeden z producentów urządzeń, planował umieścić na orbicie pierwszych 60 satelitów Hongyan do 2022 roku.  Komentarze sugerują, że starsze konstelacje mogą stanowić część nowego, większego projektu „sieci krajowej”.
Nie jest jasne, jak będzie przebiegał projekt, ale rozwój internetu satelitarnego stał się narodowym priorytetem. Chińska Narodowa Komisja ds. Rozwoju i Reform (NDRC) dodała internet satelitarny do listy nowych infrastruktur jeszcze w kwietniu 2020 r. Niedawno zatwierdzony plan pięcioletni na lata 2021-2026 i dalekosiężne cele do 2035 r. wymagają zintegrowanej sieci łączności, obserwacji Ziemi i satelitów nawigacyjnych.
Chiny zbudowały już swój system nawigacji i pozycjonowania Beidou oraz rozmieszczają satelity Gaofen dla swojego chińskiego systemu obserwacji Ziemi o wysokiej rozdzielczości (CHEOS). Dodatkowo prywatne przedsiębiorstwo Galaxy Space w 202 roku uruchomiło satelitę Yinhe-1 w celu przetestowania komunikacji w pasmach Q / V i Ka.
Ponieważ konstelacje, takie jak Starlink firmy SpaceX i czy brytyjski OneWeb, są już w toku, a Amazon zamawia misje rakiet Atlas 5 dla swoich satelitów szerokopasmowych Kuiper, planowana konstelacja GW jeszcze bardziej pilnie podnosi potrzebę rozwiązania problemów związanych z rozmieszczeniem megakonstelacji, w tym śmieci kosmicznych i ruchu kosmicznego.
Źródło: AI/Zmianynaziemi
Satelita Hongyan-1 przed startem w 2018 r. Źródło: CAST Źródło: CAST
https://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/chiny-opracowuja-plany-megakonstelacji-skladajacej-sie-z-13-000-satelitow

 

Chiny opracowują plany megakonstelacji składającej się z 13 000 satelitów.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spektakularna zorza polarna dwie noce z rzędu świeciła nad Polską. Zobacz zdjęcia z tego widowiska
2023-02-27.
Drugą noc z rzędu nad Polską można było obserwować spektakularną zorzę polarną. To skutek rozbłysków i wyrzutów protuberancji na Słońcu. Zobacz zdjęcia tego niezwykłego zjawisko.


W ostatnich dniach na powierzchni Słońca doszło do dwóch długotrwałych rozbłysków klasy M w obszarze aktywnym 3229, który znajdował się niemal w centrum słonecznej tarczy. Miała miejsce również erupcja protuberancji i uwolnienie koronalnego wyrzutu masy (CME).
Chmura silnie naładowanych cząstek z zawrotną prędkością zaczęła pędzić w stronę Ziemi. Do pierwszego uderzenia wiatru słonecznego w ziemskie bieguny magnetyczne doszło w nocy z niedzieli na poniedziałek (26/27.02).
Burza geomagnetyczna szalejąca w wysokich warstwach ziemskiej atmosfery miała kategorię G3, a to oznacza, że zorzę polarną z niej pochodzącą można było zaobserwować nawet na południe od Skandynawii i Morza Bałtyckiego, również na obszarze Polski, a nawet w Czechach. Najlepsze warunki pogodowe na obserwację panowały w północnych regionach kraju, gdzie niebo rozpogodziło się. Na łamach mediów społecznościowych publikowane są fantastyczne zdjęcia zielono-czerwono-fioletowej wstęgi wijącej się nad północnym horyzontem. Zorza tańczyła dwie noce z rzędu
Burza geomagnetyczna utrzymywała się nadzwyczaj długo, go przeszło dobę. Dzięki temu zorza polarna nad Polską była widoczna również przez większą część nocy z poniedziałku na wtorek (27/28.02). Dotarł wówczas wiatr słoneczny z następnego, jeszcze silniejszego uwolnienia CME na Słońcu.
Nasi czytelnicy informowali, że zorza widoczna była z północnej połowy kraju, ponieważ tylko tam niebo rozpogodziło się. Wystarczyło patrzeć nad północny horyzont, a najlepiej fotografować go z zastosowaniem dłuższego naświetlania, aby uwidocznić wstęgi i ich barwy. Na południu kraju spektakl popsuły niskie chmury warstwowe.


Źródło: TwojaPogoda.pl / SpaceWeather / NASA.
Fot. Pixabay.

Zorza polarna w nocy z 26 na 27 lutego 2023 roku nad Szczecinkiem. Fot. Tomasz Jaworski / TwojaPogoda.pl


https://www.twojapogoda.pl/wiadomosc/2023-02-27/spektakularna-zorza-polarna-zaswiecila-nad-polska-nadchodzacej-nocy-moze-byc-jeszcze-piekniejsza/

Spektakularna zorza polarna dwie noce z rzędu świeciła nad Polską. Zobacz zdjęcia z tego widowiska.jpg

Spektakularna zorza polarna dwie noce z rzędu świeciła nad Polską. Zobacz zdjęcia z tego widowiska2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chiński system wykrywania asteroid wkracza w kolejną fazę budowy
2023-02-27. Urszula Ulanowska
Chińska Narodowa Agencja Kosmiczna ogłosiła w kwietniu zeszłego roku, że pracuje nad planem obrony planetarnej. Obejmuje on śledzenie obiektów bliskich Ziemi i przetestowanie możliwości zmiany toru lotu asteroid, podobnie jak misja DART NASA, w ciągu najbliższych kilku lat.
Projekt „China Compound Eye” lub inaczej Fuyan tworzy sieć anten radarowych, których zadaniem będzie odbijanie sygnałów radarowych od odległych obiektów w celu śledzenia ruchu asteroid oraz kontroli, czy mogą one zagrozić Ziemi.
W grudniu zeszłego roku zakończyła się pierwsza faza projektu, polegająca na budowie czterech radarów, każdy o średnicy 16 metrów, zlokalizowanych w pobliżu Chongqing w południowo-zachodnich Chinach oraz na pierwszych testach, podczas których naukowcy wysyłali sygnały w stronę Księżyca, by zweryfikować działanie systemu.
Obecnie rozpoczęła się druga faza projektu, budowa 25 anten radarowych, każda o średnicy 30 m. Prace nad nimi mają zakończyć się w 2025 roku.
„Po zakończeniu budowy w drugiej fazie będziemy mogli obserwować asteroidę o średnicy zaledwie kilkudziesięciu metrów w odległości 10 milionów kilometrów.” – powiedział Zeng Tao, zastępca dyrektora Instytutu Badań nad Technologią Radarową przy Pekińskim Instytucie Technologii. Kolejna, trzecia faza będzie rozszerzać zasięg wykrywania Fuyan do 150 milionów kilometrów. Projekt wykorzystuje wiele mniejszych anten do symulacji systemu o większej aperturze, aby umożliwić wykrywanie obiektów z dalszej przestrzeni kosmicznej.
Korekta – Dominika Pik
Źródła:
Space.com; Andrew Jones: Chinese asteroid-detection system enters new phase of construction
27 lutego 2023
Wizja artysty przedstawiająca asteroidy w pobliżu Ziemi. Źródło: ESA - P.Carril


https://astronet.pl/uklad-sloneczny/chinski-system-wykrywania-asteroid-wkracza-w-kolejna-faze-budowy/

Chiński system wykrywania asteroid wkracza w kolejną fazę budowy.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

USA: wojsko z nadzieją na udany debiut Starshipa
2023-02-27. Mateusz Mitkow
SpaceX przygotowuje swój najważniejszy system nośny do długo wyczekiwanego debiutu orbitalnego. Mimo braku oficjalnej daty, Elon Musk zapewnia, że Starship ma odbyć swój pierwszy lot w przestrzeń kosmiczną już w nadchodzącym miesiącu. Należy podkreślić, że pojawia się coraz więcej głosów wśród wojskowych przedstawicieli, którzy oczekują, że rakieta w duży stopniu wspomoże działalność amerykańskiego wojska, dla którego domena kosmiczna jest niezwykle istotnym elementem prowadzenia swoich działań.
Wielkimi krokami zbliżamy się do debiutu rakietowego kolosa o nazwie Starship, czyli najważniejszej rakiety dla SpaceX. Jak oznajmił podczas jednej z konferencji Elon Musk, ma ona uczynić ludzkość gatunkiem multiplanetarnym. Właściciel firmy SpaceX przekonuje, że dzięki tak zaawansowanej i pojemnej rakiecie (o udźwigu rzędu 100-150 ton na niską orbitę okołoziemską, skąd po orbitalnym tankowaniu - głównie utleniacza - system ma być zdolny lecieć dalej), ludzkość ma realną szansę skolonizować zarówno Księżyc, jak i Marsa. Najprawdopodobniej lunarny wariant Starshipa będzie wykorzystany podczas powrotu człowieka na powierzchnię Srebrnego Globu w misji Artemis 3. Oprócz tego, pojawia się coraz więcej głosów, że miałby on także militarne zastosowania, dlatego władze USA bacznie obserwują rozwój projektu.
Przedstawiciele wojska USA od pewnego czasu podkreślają, że poprzez doświadczenie SpaceX zdobyte przez swoje lata działalności, Starship mógłby zostać wykorzystany do dostarczania militarnych ładunków w przestrzeń kosmiczną i innych misji, wspierając przy tym amerykańskie wojsko zapewniając infrastrukturę na orbicie dla logistyki czy też tankowania. Rozważa się także jego wykorzystanie do suborbitalnego transportowania ładunków pomiędzy dwoma punktami na Ziemi, czyli tzw. "przerzutu cargo" (projekt Rocket Cargo). Program zakłada pozyskanie zdolności transportu ładunków o masie do 100 ton za pomocą komercyjnej rakiety wielokrotnego użytku - jego przerzut ma być możliwy pomiędzy dwoma dowolnie oddalonymi punktami na ziemskim globie w czasie nie dłuższym niż godzina.
Możliwości takiego zastosowania systemu Starship sygnalizował podczas swoich prezentacji sam Elon Musk. W przypadku programu księżycowego Artemis, SpaceX planuje wykorzystać Starshipa na niskiej orbicie okołoziemskiej m.in. jako magazyn paliwa dla innych pojazdów, które będą podróżować do i z powierzchni Księżyca. Ta infrastruktura mogłaby być wykorzystywana również przez podmioty wojskowe, co ułatwiłoby realizację operacji w domenie kosmicznej oraz ogólnego zwiększenia poziomu bezpieczeństwa narodowego. Takie operacje to przede wszystkim zdolność do manewrowania satelitami i przenoszenia ładunków na różne orbity. Dziś nie jest to możliwe, ponieważ jednostki satelitarne nie przewożą wystarczającej ilości paliwa i nie zostały zbudowane tak, by można było je uzupełniać.
SpaceX pracuje nad projektem swojej największej rakiety już od kilku lat. System nośny Starship składa się z dwóch składników: pokaźnego segmentu pierwszego stopnia kojarzonego z nazwą Super Heavy oraz statku kosmicznego górnego stopnia zwanego obecnie po prostu Ship. Oba segmenty systemu Starship zostały zaprojektowane tak, aby w pełni i szybko nadawały się do ponownego użycia, co ma być przełomem pod względem potencjału zwielokrotnienia lotów i zminimalizowania kosztów pojedynczej misji. Starship będzie przy tym największą rakietą kosmiczną, jaką dotąd skonstruowano i wyniesiono
Według informacji podanych przez Elona Muska, właściciela firmy SpaceX, na swoim profilu na Twitterze, Starship może mieć swój pierwszy w historii lot orbitalny już marcu br. Amerykańskie przedsiębiorstwo szykuje się do tego historycznego momentu od wielu miesięcy, a w ostatnich tygodniach udało się z powodzeniem przeprowadzić test statyczny silników Raptor w dolnym stopniu rakiety.
Testy statyczne silników są rutynową kontrolą biorącego udział w starcie systemu. Test odbywa się w formie odpalenia silników na krótki czas, podczas gdy pojazd kosmiczny pozostaje zakotwiczony na Ziemi. Według planów, miało zostać sprawdzone działanie 33 jednostek napędowych, z których aż 31 uruchomiło się w prawidłowy sposób, co oznaczało tym samym prawie idealny przebieg testu. Był to także rekord pod względem największej ilości jednostek napędowych, jakie kiedykolwiek zapłonęły w jednej rakiecie.
Amerykańskiej agencji kosmicznej w dużym stopniu zależy o pomyślności pierwszego lotu orbitalnego rakiety od SpaceX. Wynika to głównie z przyznanego firmie Muska kontraktowi na budowę w programie Human Landing System jednego z dwóch księżycowych lądowników. NASA będzie z wielką uwagą przyglądała się najbliższym operacjom z wykorzystaniem nowego pojazdu. Pierwszą misją będzie właśnie wspomniany powyżej debiut. W ramach drugiego lotu sprawdzone ma być orbitalne tankowanie. Ponadto wiemy też, że czwarty kompletny egzemplarz wykona próbne lądowanie na Księżycu w ostatnich tygodniach 2024 roku.

Fot. SpaceX\Flickr

Ilustracja: SpaceX [spacex.com]

SPACE24
https://space24.pl/pojazdy-kosmiczne/systemy-nosne/usa-wojsko-z-nadzieja-na-udany-debiut-starshipa

USA wojsko z nadzieją na udany debiut Starshipa.jpg

USA wojsko z nadzieją na udany debiut Starshipa2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlaczego wysyłamy w kosmos grzyby? Czyli mikrobiologia a rozwój astrobiologii.
2023-02-28. Paulina Kudzia


Mikroorganizmy – istoty, których nie widać gołym okiem
Organizmy, których piękno możemy ujrzeć dopiero, kiedy spojrzymy przez okular mikroskopu, nazywamy dziś mikroorganizmami czy też drobnoustrojami. Pod takimi nazwami kryją się istoty takie jak: organizmy należące do dwóch domen organizmów prokariotycznych1; Bacteria oraz Archae, protisty, glony, algi, zielenice, grzyby czy wirusy, które pomimo faktu, że nie zaliczamy ich do organizmów żywych, ponieważ nie przeprowadzają takich funkcji życiowych jak oddychanie, odżywianie się czy rozmnażanie (wirusy się namnażają) oraz nie są w stanie funkcjonować poza komórkami żywiciela, zaliczamy do tej grupy ze względu na ich rozmiary. Mikroorganizmy mogą być heterotrofami (cudzożywne) bądź autotrofami (samożywne), dzięki czemu znajdziemy je na początku łańcuchów troficznych. Mało kto ma świadomość faktu, iż to właśnie mikroorganizmy przyczyniły się do ustanowienia i podtrzymania życia na Ziemi. Zrozumienie tego zjawiska skłoniło naukowców, w tym astrobiologów, do szukania życia w formie drobnoustrojów poza naszą planetą, gdyż to one pojawiły się na zamieszkałym przez nas globie miliardy lat przed pojawieniem się pierwszych roślin i zwierząt.
Mały organizm, ogromny potencjał
Kiedy Zachariasz Janssen i jego ojciec Hans pod koniec XVI wieku skonstruowali pierwszy mikroskop, otworzyli ludzkości drzwi do wnikliwego poznania tego niesamowitego mikroświata. Co prawda, pierwsze mikroskopy nie dawały takiego powiększenia, jak te nowoczesne, jednakże umożliwiły one uczonym rozwój nauki w tym kierunku. Współcześnie każdy wie, czym są bakterie, protisty czy inne organizmy jednokomórkowe. Organizmy te z reguły kojarzą nam się z chorobami czy też innymi zagrożeniami, jednakże spośród nich możemy wyodrębnić te, które przynoszą nam wiele korzyści. Wśród takich mikroorganizmów wyróżniamy m.in. organizmy symbiotyczne2 oraz EM (Efektywne Mikroorganizmy). Jest to kompleks kultur pożytecznych mikroorganizmów, występujących w naturze, niemodyfikowanych genetycznie, pozostających w stanie równowagi, nie tylko nieszkodliwych dla ludzi, zwierząt i środowiska, lecz wręcz niezbędnych do ich prawidłowego funkcjonowania. W badaniach naukowych często wykorzystujemy potencjał tych maleńkich istot. Są one doskonałym materiałem, ponieważ ich różnorodność jest tak wielka, że możemy dobrać precyzyjnie odpowiednie gatunki do naszych badań. Ze względu na ich małe rozmiary mamy możliwość prowadzić badania na dużej ilości osobników, co zwiększa wiarygodność wyników. Są łatwo dostępnym, stosunkowo tanim i niebudzącym kontrowersji obiektem badań. Wszystkie te czynniki powodują, że naukowcy chętnie po nie sięgają podczas wykonywania swoich eksperymentów. Stąd też astrobiolodzy wykorzystują ich potencjał w misjach kosmicznych.
Mikroskopijni pasażerowie mieszkają i podróżują dalej niż sięga nasz wzrok
Na Ziemi wykorzystujemy bakterie i inne mikroorganizmy w przeróżnych badaniach. Jednym z nich jest sprawdzanie toksyczności leków z wykorzystaniem testu bakteryjnego MARA (Microbial Assay for Risk Assessment). Test MARA jest innowacyjnym testem toksyczności próbek, w którym jako bioindykatory3 wykorzystuje się dziesięć organizmów prokariotycznych (bakterie o różnej taksonomii) i jeden eukariotyczny, mianowicie drożdże. Zastosowanie w tym badaniu 11 różnych, pod względem taksonomicznym i genetycznym, organizmów pozwala stworzyć warunki testowe, które lepiej odzwierciedlają te panujące w ekosystemie niż w przypadku badań jednogatunkowych. Poza badaniami biologicznymi przeprowadzanymi na Ziemi naukowcy prowadzą również badania kosmiczne z wykorzystaniem mikroorganizmów.
Poza badaniami biologicznymi przeprowadzanymi na Ziemi naukowcy prowadzą również badania kosmiczne z wykorzystaniem mikroorganizmów.
Podczas hodowli roślin, w tym warzyw, w ramach programu Plant Habitat-02 na ISS, zaobserwowano obecność poszczególnych gatunków Methylobacterium. Ten rodzaj bakterii jest zaangażowany w wiązanie azotu atmosferycznego, rozpuszczanie fosforanów, tolerancję na stres abiotyczny, promocję wzrostu czy aktywność biologiczną przeciwko patogenom roślin. Fakt ten dał nie tylko zielone światło do dalszej hodowli roślin na stacji kosmicznej, ale także do prowadzenia badań w kierunku występowania i przeżywalności bakterii oraz innych mikroorganizmów poza naszą planetą, które w przyszłości mogłyby nawet pomóc w osiedlaniu się ludzi na innej planecie.
Pod koniec 2022 r. miała miejsce bezzałogowa misja kosmiczna Artemis I, podczas której kosmiczny statek Orion [fot.1.], na pokładzie którego zostały umieszczone próbki biologiczne, odbył podróż wokół Księżyca i wrócił na Ziemię. W trakcie tego lotu przeprowadzono cztery badania, których celem było m.in. zbadanie wpływu kosmicznego promieniowania na materiał genetyczny mikroorganizmów. W przestrzeń kosmiczną wysłano nasiona Arabidopsis thaliana, grzyby z gatunku Aspergillus niger [fot.2.], algi Chlamydomonas reinhardtii oraz komórki drożdży.
Podczas eksperymentu, w którym obiektem badawczym były grzyby Aspergillus niger, badano rolę melaniny oraz proces naprawy DNA – kwasu deoksyrybonukleinowego w adaptacji i przeżywalności tych organizmów w głębokiej przestrzeni kosmicznej. Otchłań ta charakteryzuje się brakiem grawitacji i wysokim poziomem kosmicznego promieniowania jonizującego, które ma negatywny wpływ na genotyp organizmów narażonych na jego działanie. Spośród tylu mikroorganizmów do tego badania wybrano akurat grzyby ze względu na to, że ich komórki radzą sobie w bardzo podobny sposób z uszkodzeniami materiału genetycznego, jak komórki zwierzęce, co było najważniejszym kryterium z tego względu, iż większość badań ma przyczynić się do przełomowych odkryć, które mają dostarczyć informacji przydatnych w przyszłych misjach kosmicznych z udziałem ludzi. Na wyniki przeprowadzonych badań trzeba będzie jeszcze poczekać.
1 – organizm prokariotyczny (Procaryota) – organizm zbudowany z komórki, komórek, które nie posiadają jądra komórkowego (bezjądrowych)
2 – organizmy symbiotyczne – organizmy żyjące w symbiozie (zależność, w której jeden organizm czerpie z niej korzyści, przy czym drugi organizm nie ponosi strat) z innym organizmem
3 – bioindykatory – organizmy żywe o wąskiej tolerancji ekologicznej, wrażliwe na nadmiar bądź niedomiar danego czynnika; wykorzystuje się je do oceny m.in czystości wód, powietrza czy gleby
Korekta – Matylda Kołomyjec
Źródła:
•    astrobiology.nasa.gov
28 lutego 2023

•    BAKER S, NICKLIN J., GRIFFITHS C., 2021. BIOS Instant Notes in Microbiology. Fourth Edition. (wydanie w j.polskim)
•    BIJLANI S., SINGH N., EEDARA V. V. R., PODILE A. R., MASON C. E., WANG C. C. C. i VENKATESWARAN K., 2021, Methylobacterium ajmalii sp. nov., Isolated From the International Space Station
•    KOLASA-WIĘCEK A., 2010, Czy Efektywne Mikroorganizmy zrewolucjonizują świat?, Opole
•    MĘKLAA., TOKARZ-DEPTUŁA B., DEPTUŁA W., 2011. Mikroorganizmy – nasi mali przyjaciele, czyli wybrane dane o hipotezie higieny, Szczecin
•    NAŁĘCZ-JAWECKI G., PIEKAREK A., SAWICKI J., Zastosowanie testu bakteryjnego MARA do oceny ekotoksyczności leków, Warszawa
•    REECE J. i inni, 2014. Campbell Biology. Tenth Edition. (wydanie w j.polskim)
•    SALYERS A. i WHITT D., 2001. Microbiology. Diversity, Disease and The Environment. (wydanie w j.polskim), USA
•    science.nasa.gov: BioExpt-01
28 lutego 2023
 fot.1. Orion uchwycił Księżyc podczas 20. dnia misji kosmicznej, NASA Źródło: NASA (9.12.2022 r
Fot.2. Aspergillus niger, Northwest National Laboratory Źródło: Northwest National Laboratory. ( 13.05.2011 r.). Aspergillus niger. FLICKR
https://astronet.pl/autorskie/dlaczego-wysylamy-w-kosmos-grzyby-czyli-mikrobiologia-a-rozwoj-astrobiologii/

 

Dlaczego wysyłamy w kosmos grzyby Czyli mikrobiologia a rozwój astrobiologii..jpg

Dlaczego wysyłamy w kosmos grzyby Czyli mikrobiologia a rozwój astrobiologii.2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Janusz w kosmosie. Tak nazwano nowo odkrytą asteroidę
2023-02-28 Krzysztof Fijałek
Janusz - tak nazywa się nowo odkryta asteroida. Nazwano ją na cześć pracującego obecnie w Watykańskim Obserwatorium Astronomicznym polskiego księdza jezuity Roberta Janusza.
Pozostałe nowe asteroidy nazwano na cześć dwóch innych jezuitów z Obserwatorium oraz papieża Grzegorza XIII, który był z nim związany - poinformowało Watykańskie Obserwatorium.
Asteroida Janusz do tej pory miała tylko numer 565184.
Druga otrzymała nazwę Johannhagen na cześć księdza Johanna Hagena (1847-1930), dyrektora watykańskiego obserwatorium, a trzecia - Stoeger. Upamiętnia ona księdza Billa Stoegera (1943-2014), kosmologa i teologa.
Asteroidę numer 560974 nazwano Ugoboncompagni. To imię i nazwisko papieża Grzegorza XIII, który żył w latach 1502-1585. Polecił on reformę kalendarza, który znany jest jako kalendarz gregoriański i zastąpił kalendarz juliański. To ten papież również, urodzony jako Ugo Boncompagni, zainicjował pracę papieskich astronomów.
Ponad 30 asteroid, czyli małych ciał niebieskich nazwano już na cześć jezuitów.
Zgodnie z obowiązującym regułami, kiedy dochodzi do odkrycia nowego ciała niebieskiego przypisuje się mu najpierw numer. Następnie zaproponowana przez odkrywcę nazwa jest oceniana przez gremium 15 astronomów.
Zdjęcie ilustracyjne /Shutterstock
Źródło; PAP
RMF24
https://www.rmf24.pl/nauka/news-janusz-w-kosmosie-tak-nazwano-nowo-odkryta-asteroide,nId,6626163#crp_state=1

 

Janusz w kosmosie. Tak nazwano nowo odkrytą asteroidę.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czarna dziura w centrum Drogi Mlecznej pochłania obłok pyłowy
2023-02-28. Franek Badziak
Obłok pyłowy X7 o długości 3000 jednostek astronomicznych (średnich odległości Ziemia-Słońca) jest rozrywany przez czarną dziurę leżącą w centrum Drogi Mlecznej – Sagittariusa A*. W 2023 mamy to szczęście, że niemalże na żywo możemy obserwować to zdarzenie.
Obłok X7 jest niemal 50 razy tak masywny jak Ziemia i od dawna orbituje wokół Sagittariusa A*. Przy pomocy teleskopu im. W. M. Kecka na Hawajach, astronomowie przez ponad 20 lat obserwują ten obłok. Na przestrzeni tego czasu zauważono, że X7 powoli rozciąga się wzdłuż na wskutek zjawiska grawitacji pływowej, co powoduje jego ogromny rozmiar – teraz ponad 3 000 jednostek astronomicznych długości.
Odkąd zaczęto regularnie obserwować X7 w 2002 roku, zauważono jego znaczące, bo ponad trzykrotne, wydłużenie. Wiadomo, że następnym etapem, przez który przejdzie X7 jest pochłonięcie przez czarną dziurę, czemu mogą towarzyszyć widowiskowe rozbłyski, będące skutkiem ogromnych prędkości cząsteczek obłoku przy przechodzeniu przez horyzont zdarzeń.
Jak widać, przyszłość X7 jest dobrze znana naukowcom i łatwo przewidywana. Co do jego przeszłości jednak, nie ma jednoznacznych danych. Uważa się, że źródłem tego obiektu było zderzenie dwóch gwiazd, kiedy to pewna chmura gazu ulotniła się w efekcie gwałtownej kolizji.
Obłok X7 jest jednym z wielu podobnych chmur gazu w Drodze Mlecznej, nazywanymi obiektami G. Większość z nich krąży wokół czarnych dziur, osiągając ogromne prędkości, dochodzące nawet do 800 kilometrów na sekundę. Dlatego właśnie, obserwacje X7 mogą pomóc astronomom przewidywać ewolucję podobnych jemu obiektów.
Źródła:
•    Tereza Pultarova, "The Milky Way's monster black hole is destroying a mysterious dust cloud"
28 lutego 2023
 Artystyczna wizja tego, co ma się zdarzyć w roku 2036 – obłok X7 zbliży się do Sagittariusa A*.
Obrazy uzyskane przy pomocy teleskopu Kecka na Hawajach, pokazujące ewolucję (od 2002) obłoku X7 orbitującego wokół Sagittariusa A*.Źródło: A. Ciurlo et al./UCLA GCOI/W. M. Keck Observatory
https://astronet.pl/wszechswiat/czarna-dziura-w-centrum-drogi-mlecznej-pochlania-oblok-pylowy/

 

Czarna dziura w centrum Drogi Mlecznej pochłania obłok pyłowy.jpg

Czarna dziura w centrum Drogi Mlecznej pochłania obłok pyłowy2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nieudany start misji Crew-6
2023-02-28. Wojciech Kaczanowski
Start załogowej misji NASA na ISS o nazwie Crew-6 zakończył się niepowodzeniem. Odwołanie startu miało miejsce w poniedziałek, chwilę przed planowanym rozpoczęciem misji z uwagi na problemy z systemem zapłonu rakiety Falcon 9. Awaria w systemie nośnym należącym do SpaceX to wyjątkowo rzadka sytuacja, natomiast w tym przypadku spowodowała opóźnienie w wysłaniu czteroosobowej załogi na Międzynarodową Stację Kosmiczną. Według dostępnych informacji NASA oraz SpaceX planują kolejną próbę nie wcześniej niż w czwartek, 2 marca.
W poniedziałek, 27 lutego br. o godzinie 7:45 czasu polskiego w Centrum Kosmicznego im. Kennedy'ego na Florydzie miał odbyć się start misji NASA o nazwie Crew-6, której celem jest wysłanie czteroosobowej załogi na Międzynarodową Stację Kosmiczną (ISS). Odliczanie do startu rozpoczęło się poprawnie, natomiast około dwie i pół minuty przed startem rakiety nośnej Falcon 9 należącej do SpaceX, wynoszącej kapsułę Dragon 2 Endeavour, kontrolerzy lotu musieli przerwać proces z uwagi na problemy z systemem zapłonu rakiety.
Podawaną przez NASA przyczyną był problem z systemem zapłonowym. W tym względzie warto przyjrzeć się specyfikacji technicznej rakiety nośnej Falcon 9. System od amerykańskiej firmy SpaceX wykorzystuje silniki Merlin, które są uruchamiane zarówno na Ziemi, jak również później, w trakcie lotu. Omawiane jednostki napędowe są natomiast zasilane mieszanką chemiczną powszechnie znaną jako TEA-TEB, czyli związku trietyloglinu z trietyloboranem. Jakiś czas po odwołaniu startu, NASA wydała komunikat wskazujący, że zespół kontrolujący lot nie był w stanie potwierdzić wymaganej ilości TEA-TEB w zbiornikach.
Po wykryciu przyczyny pracownicy SpaceX usunęli materiał pędny z rakiety Falcon 9, a astronauci wyszli ze statku kosmicznego Dragon do kwatery załogi astronautów. Zarówno Falcon 9 jak i Dragon pozostają w gotowości na kolejną próbę lotu.
Brak wystarczającej ilości wspomnianego wyżej związku chemicznego mógłby spowodować problemy w trakcie lotu, a tym samym zagrozić życiu astronautów biorących udział w misji Crew-6. Fakt ten zauważył Bill Nelson, administrator NASA, który stwierdził, że jest dumny ze skupienia i poświęcenia załogi NASA oraz SpaceX, która zadbała o bezpieczeństwo załogi Crew-6. Dodał, że załogowe loty kosmiczne są ryzykownym przedsięwzięciem, natomiast zarówno Agencja, jak i amerykańskie przedsiębiorstwo podejmą się próby kolejnego startu, gdy potwierdzą pełną gotowość.
Po wykryciu przyczyny odwołania startu w poniedziałek, NASA oraz SpaceX skupiły swoją uwagę nad wyznaczeniem kolejnej daty. Strony rozważały kilka opcji, wśród których był m. in. wtorek, 28 lutego. Zrezygnowano jednak z tej możliwości w wyniku złych warunków pogodowych. Ostatecznie wybór padł na 2 marca.
Rozpoczęcie misji Crew-6 było już wcześniej przekładane m.in. ze względu na problemy techniczne, jakie zostały wykryte w sinikach systemu nośnego należącego do SpaceX. Podczas konferencji zorganizowanej przez NASA w dniu 21 lutego br. omówiono ówczesną fazę przygotowań przed startem załogowej misji na Międzynarodową Stację Kosmiczną (ISS) i stwierdzono, że sytuacja wymaga jednak przełożenia startu o jeden dzień, aby upewnić się, że nic nie zagraża bezpieczeństwu astronautów. Tym samym data została zmieniona na 27 lutego br.
W ramach misji Crew-6 rakieta Falcon 9 ma wysłać na ISS astronautów NASA Stephena Bowena i Woody'ego Hoburga, rosyjskiego kosmonautę Andrieja Fedajewa oraz Sultana Al-Neyadiego ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich na około sześciomiesięczny pobyt. Dla ostatniego z nich będzie to historyczne wydarzenie, gdyż jako pierwszy arabski astronauta poleci na długą misję do orbitującego laboratorium. Obecnie na ISS zadokowany jest jeszcze jeden Dragon - kapsuła Endurance, która wystartowała w październiku ubiegłego roku w ramach misji Crew-5. Wróci ona na Ziemię około pięć dni po powitaniu Crew-6 na ISS.

Fot. SpaceX via Twitter


Fot. SpaceX via Twitter
SPACE24
https://space24.pl/pojazdy-kosmiczne/statki-kosmiczne/nieudany-start-misji-crew-6

Nieudany start misji Crew-6.jpg

Nieudany start misji Crew-6.2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyznaczono datę debiutu rakiety Vulcan Centaur
2023-02-28. Mateusz Mitkow
Wielkimi krokami zbliża się długo wyczekiwany debiut nowego systemu nośnego Vulcan Centaur. Amerykańska firma United Launch Alliance (ULA) poinformowała ostatnio, że pierwszy lot jej rakiety nowej generacji ma odbyć się 4 maja br. Jak zapowiada ULA, nowa i całkowicie amerykańska rakieta zapewni zupełnie nowe możliwości w domenie kosmicznej.
23 lutego br., dyrektor generalny firmy United Launch Alliance Tory Bruno ogłosił datę długo oczekiwanego lotu inauguracyjnego rakiety Vulcan Centaur. Oznajmił on, że obecnie celuje się w datę 4 maja br., ale będzie to oczywiście zależne od pozostałych testów wszystkich elementów systemu oraz dostępności okien startowych. Vulcan Centaur ma zapewnić m. in. wyższą wydajność i większą przystępność cenową przy jednoczesnym zagwarantowaniu wyjątkowej niezawodności i dokładności. Patrząc na obecną sytuację międzynarodową, najważniejszym aspektem wydaje się być uniezależnienie ULA od dostaw rosyjskich silników RD-180.
Obecnie rakieta jest przygotowywana do debiutu w bazie Sił Kosmicznych na Cape Canaveral. Kilka tygodni temu poinformowano, że do obiektu zostały dostarczone - górny człon rakiety oznaczony jako Centaur V oraz ponad 30 metrowy pierwszy stopień konstrukcji wyposażony w dwa metanowe silniki główne BE-4 dostarczone przez firmę Blue Origin. Muszą przejść one serię kontroli i testów, a następnie zostać zintegrowane i przygotowane do startu. Drugi stopień opisywanej rakiety będzie z kolei napędzany przez silniki RL10, za których dostawę odpowiada amerykańska spółka Aerojet Rocketdyne. Całość konstrukcji będzie zdolne do wynoszenia ponad 27 t ładunku na niską orbitę okołoziemską (LEO).
United Launch Alliance od paru lat pracuje nad nowym systemem nośnym, który zastąpi konstrukcję Delta IV oraz Atlas V i tym samym uniezależni ULA od dostaw rosyjskich silników RD-180, które napędzają dolny stopień rakiet nośnych Atlas V. Firma zapowiada, że nowa i całkowicie amerykańska rakieta ma zapewnić zupełnie nowe możliwości w domenie kosmicznej. Debiut miał odbyć się wcześniej, lecz opóźnienia w projekcie były spowodowane przede wszystkim problemami Blue Origin w kwestii dostarczenia silników BE-4, które znajdują się w pierwszym stopniu rakiety. Z najnowszych informacji mogliśmy dowiedzieć się także, że podczas ostatnich testów kwalifikacyjnych siników BE-4 jeden z nich wykazał inną wydajność niż była spodziewana, co mogło oznaczać potencjalny problem, lecz udało się go szybko rozwiązać.
W ramach debiutu rakiety Vulcan Centaur zostaną rozmieszczone prototypowe składniki superkonstelacji internetowej projektu Kuiper firmy Amazon. Ma on na celu zapewnienie szerokiemu gronu odbiorców szybkiego satelitarnego dostępu do łącza internetowego o małych opóźnieniach w miejscach pozbawionych trwałej łączności. Będzie to kolejna konstelacja obok rozwijanej sieci urządzeń Starlink czy OneWeb. Oprócz tego na pokładzie debiutującej rakiety Vulcan Centaur znajdzie się również komercyjny lądownik księżycowy Peregrine, należący do firmy Astrobotic oraz ładunek użyteczny dla firmy Celestis, który jest częścią projektu kosmicznych pochówków. Orbitalne urny spędzą pewny czas w przestrzeni kosmicznej, po czym ulegną spaleniu w ziemskiej atmosferze.
Oprócz opisywanego debiutu, system nośny Vulcan Centaur został przypisany także do wynoszenia ładunków dla Sił Kosmicznych USA (USSF), Narodowego Biura Rozpoznania (NRO), NASA oraz dla komercyjnych klientów. Będą to m. in. misje USSF-112, USSF-87 oraz GPS III SV07. Podczas swoje drugiej misji system ma wynieść na orbitę również nowy wahadłowiec "Dream Chaser", który jest obecnie przygotowywany do debiutu w zakładach firmy Sierra Nevada. Będzie on wykorzystywany do misji towarowych i naukowych na Międzynarodową Stację Kosmiczną (ISS), podobnych do tych prowadzonych obecnie przez Dragona firmy SpaceX.

Artystyczna wizja startu rakiety Vulcan Centaur. Ilustracja: ULA

SPACE24
https://space24.pl/pojazdy-kosmiczne/systemy-nosne/wyznaczono-date-debiutu-rakiety-vulcan-centaur

Wyznaczono datę debiutu rakiety Vulcan Centaur.jpg

Wyznaczono datę debiutu rakiety Vulcan Centaur2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

© Robert Twarogal * forumastronomiczne.pl * (2010-2023)