Skocz do zawartości

Ranking użytkowników

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 12.11.2016 uwzględniając wszystkie miejsca

  1. Pisałem ostatnio o trzech kometach, które wkrótce będą od nas widoczne w niewielkich teleskopach i lornetkach. Na koniec zostawiłem sobie jeszcze jedną, moim zdaniem najciekawszą - 41P/Tuttle-Giacobini-Kresak. Tak naprawdę, to na ten powrót komety 41P czekam już kilkanaście lat ;). Kometa ta została odkryta jeszcze w 1858 roku, jednak obserwowano ją krótko i nie zorientowano się, że jest obiektem okresowym. Po raz drugi została odkryta w 1907 roku i choć już wiedziano, że jest to kometa okresowa, to nie udało się wystarczająco dokładnie wyznaczyć jej orbity i ponownie została ona "zagubioną" kometą. Dopiero po powrocie w 1951 roku jej orbita została wyznaczona na tyle dokładnie, aby możliwe było odnalezienie jej podczas kolejnych powrotów. Do 1973 roku kometa ta nie wyróżniała się niczym szczególnym - była jedną z wielu dość słabych komet okresowych. W sprzyjających warunkach w maksimum blasku osiągała jasność rzędu 9 - 10 mag. Za to w 1973 roku przydarzył się jej wybuch, w wyniku którego jej jasność wzrosła o blisko 9 mag, dzięki czemu kometa została obiektem o jasności około 4 mag, widocznym gołym okiem. W kolejnych dniach jej jasność jednak bardzo szybko spadała i dwa tygodnie po wybuchu była już słabsza od 10 mag. Nieco ponad miesiąc po wybuchu komety nastąpił kolejny wybuch i kometa znów osiągnęła 4.5 mag! Po tym wybuchu jednak jej jasność także bardzo szybko spadała i już pięć dni później jasność komety ocenianio znów na 10 mag. Podczas kolejnych kilku powrotów kometa była słabym obiektem. Dopiero w 1995 roku, kilka tygodni po peryhelium, pomimo niesprzyjających warunków (kometa w peryhelium była daleko od Ziemi) zaobserwowano ją jako obiekt o jasności 8 mag, choć spodziewano się, że będzie ona w tym czasie słabsza od 12 mag - najwidoczniej i tym razem miał miejsce wybuch. Kolejne dwa wybuchy przydarzyły się komecie podczas powrotu pod koniec roku 2000 (obydwa przed peryhelium). W wyniku pierwszego jej jasność wzrosła z około 15 mag do mniej więcej 10 mag, w wyniku drugiego (który nastąpił około 3 tygodnie po pierwszym) kometa pojaśniała z około 12 mag, do około 8 mag. W obydwu przypadkach zresztą podwyższona jasność utrzymywała się przez tylko krótki czas. Podczas umiarkowanie korzystnego powrotu w 2006 roku kometa znów była jednak spokojna i w maksimum blasku osiągnęła około 10 mag. Kolejny powrót w 2011 roku był natomiast wyjątkowo niekorzystny i komety o ile mi wiadomo w ogóle nie obserwowano. Obecny powrót jest wyjątkowo korzystny - od czasu odkrycia w 1858 roku warunki nigdy nie były tak dobre. Kometa na dwa tygodnie przed peryhelium przejdzie 0.14 j.a. od Ziemi. Do tej pory najbliżej Ziemi znalazła się w 1962 roku, z tym że wtedy była prawie 2 razy dalej (około 0.27 j.a. od nas). Podobnie jak kometa 45P/Honda-Mrkos-Pajdusakova, tak i 41P/Tuttle-Giacobini-Kresak jest kometą, której jasność około peryhelium zmienia się bardzo szybko. W tym momencie jest ona jeszcze prawdopodbnie słabsza od 20 mag. Pod koniec roku za to jej jasność prawdopodobnie zbliży się do 16 mag. Pierwsze obserwacje wizualne tej komety pojawią się zapewne początkiem lutego, kiedy przy jasności około 14 mag będzie świecić ona całą noc wysoko w Raku. Pod koniec lutego kometę będzie już można odnaleźć w średniej wielkości teleskopach, bo jej jasność powinna już sięgać 10 mag. Kometa będzie wędrować coraz szybciej na północ i w połowie marca będzie już w Wielkiej Niedźwiedzicy. Będzie wtedy prawdopodobnie jaśniejsza od 8 mag, więc poza miastem powinna być bez większego trudu widoczna w lornetce 10x50. Pod koniec marca być może nawet uda się ją wypatrzeć gołym okiem, bo jej jasność powinna być już bliska 6 mag, a do tego będzie świecić blisko zenitu na bezksiężycowym niebie. Ze względu na niewielką odległość od Ziemi, można się spodziewać, że będzie ona dość dużym obiektem - średnica jej głowy może wynosić około 20' - 30'. Przez cały kwiecień warunki do obserwacji komety nadal będą wyśmienite. Przez cały miesiąc jej jasność powinna się utrzymywać na poziomie około 6 mag, a do tego będzie ona świecić wysoko najpierw w Wielkiej Niedźwiedzicy, później w Smoku, Małej Niedźwiedzicy i znów Smoku, a na koniec miesiąca w Herkulesie. Cały maj spędzi ona w Herkulesie, gdzie jej jasność do końca tego miesiąca spadnie już prawdopodobnie do około 10 mag. Oczywiście powyższa prognoza nie bierze pod uwagę ewentualnego wybuchu. Jeśli taki się komecie przydarzy, to może być ona znacznie jaśniejsza. Gdyby około peryhelium przydarzył się jej wybuch taki jak w 1973 roku, to przez krótki czas mogłaby ona mieć jasność około 0 mag. Wybuchu z lat 1995 i 2000 mogłyby zwiększyć jasność komety do około 2 - 3 mag. Ja zamierzam patrzeć w jej kierunku przy każdej nadarzającej się okazji.
    6 punktów
  2. Takie tam 2 godziny temu
    5 punktów
  3. Od pewnego czasu na polskich forach o tematyce związanej z astrofotografią pojawia się sporo opisów i ofert dotyczących konstrukcji astro huba, astro walizki itp. Najciekawsze rozwiązanie przedstawił Lukasz ( Jolo), wykorzystując m.innymi Arduino. Postanowiłem troszkę usystematyzować wiedzę na ten temat i podpowiedzieć wchodzącym w świat astrofotografii co i dlaczego wybrać i jakie z takim lub innym rozwiązaniem wiążą się zagadnienia oraz jakie może spotkać problemy. Prawdopodobnie większość z Was nie potrzebuje takich rozważań, no ale może komuś się przyda?. Zamieszczam poniższe świadom, że będzie dyskusja ? ale po to mamy forum. Prosiłbym tylko o odpuszczenie sobie personalnych wycieczek w stronę kogokolwiek- nie bierzmy przykładu z Sejmu? Na początek jeszcze tylko mały zestaw definicji: Astrohub to urządzenie zawierające urządzenia sterujące do focusera, grzałek, dystrybutor zasilania i hub USB oraz inne urządzenia i adaptery wymagane przez konkretny setup INSTALOWANE NA TELESKOPIE. Astrocase to prawie to samo, ale stojące na podłożu obok setupu albo zamocowane na nodze statywu. No właśnie to PRAWIE czyni jednak sporą różnicę, z której istnienia warto sobie zdawać sprawę decydując się na jedno lub drugie rozwiązanie. Które argumenty są dla Was ważniejsze - pozostawiam Wam. W mojej opinii tam gdzie się da- trzeba stosować Astrohuba ale ... ostrożnie! Dodanie mikrokomputera, zasilacza i urządzeń WiFi musi być poprzedzone solidnym przemyśleniem za i przeciw. Walizkę można stosować zawsze dla dużych setupów i wszedzie tam , gdzie się nie boimy wpływu sztywności kabli na pracę guidera.
    4 punkty
  4. Tak się może wydawać, ale... Gałka 1:1 jest zamocowana na części "G" i nią obraca, natomiast nachodzi i zasłania część "E", która jest nieruchoma. I ja właśnie zamocowałem tulejkę do tej nieruchomej części "E". Wszystko jest dobrze przemyślane
    3 punkty
  5. SN 2016hvl to supernowa typu Ia w galaktyce UGC 3524. Zwróciłem na nią uwagę, bo jest nieco zaniedbana przez obserwatorów a niesłusznie. Według moich obserwacji wykonanych dzisiaj około 4-tej nad ranem wynika, że SN 2016hvl pojaśniała dość znacznie do 16.1 mag ! Odkryta została w projekcie ATLAS około tydzień temu (4.11). ATLAS to jeden z profesjonalnych, automatycznych przeglądów nieba, które my astroamatorzy zajmujący się projektami poszukiwawczymi tak bardzo "kochamy". Jego budowa sfinansowana została przez NASA, a prowadzony jest przez Uniwersytet Hawajski. Wykonuje przegląd nieba za pomocą dwóch teleskopów zlokalizowanych na Mauna Loa oraz na Haleakala. Docelowo planują uruchomienie 6 teleskopów. Moje zdjęcie SN 2016hvl wykonane dzisiaj. "Crop" z większej klatki a UGC 3524 zarejestrowała się blisko jej krawędzi. Stąd widoczna koma. Data: 2016 11 12.129 UT; Czas ekspozycji: 45s; Mag: 16.1; Sprzęt: 0.25m f/4 newt., Lodestar X2, G-40; Astrometria: 06h 44m 02.17s +12° 23' 48.0"
    3 punkty
  6. Nie wiem co tu dyskutować, myślę że dość dobrze zebrałeś plusy i minusy. A wybór rozwiązania to sprawa bardzo indywidualna. Mamy tak wiele różnych setupów, focimy z budki, z piera, ze statywu, jeździmy dziesiątki km albo wystawiamy sprzęt zaraz przed drzwi domu, a czasem i podróżujemy samolotami. Każdorazowo wszystko podłączamy, składamy, rozkładamy bądź wynosimy wszystko w całości, lub wyprowadzamy na wózku. Każdy musi sobie odpowiedzieć na bardzo wiele zagadnień i zdecydować jakie rozwiązania najlepiej się sprawdzą w danym przypadku.
    3 punkty
  7. Dlaczego nie? Ja tam widzę wczesną wersję Newtona, i to światłosilnego, jak nie światłomocarnego.
    3 punkty
  8. Tęcza na Muniu i prószy śnieg Canon 450D + kiciak z ręki na szybko bo większe chmurwy nałaziły.
    3 punkty
  9. Powoli się do tego zamierzam, bo sam jestem ciekaw
    2 punkty
  10. Z godz. 18 tej, dystans od Ziemi 357 000 km P900 357mm f/8 1/200s ISO 100 + PSE9
    2 punkty
  11. Fotki Munia nimom bo jak wczorajsza nocka wyglądała to widać 3 posty wyżej Aleeeeee !!!!!! Tu chyba będzie najlepiej przypomnieć..... W poniedziałek, zależy gdzie jak wschodzi... warto naszykować obiektywy i lustrzanki - Będzie WIELKI MUŃ - Kto będzie miał pogodę niech nie przegapi - największego i najjaśniejszego do wielu wielu lat Oczywiście wszystkim bezchmurwia życzę
    2 punkty
  12. Dzięki Panowie! W zasadzie już dobrze opisał, dodam tylko, że moja tulejka nachodzi na tulejkę, która jest normalnie od gałką wyciągu i jest zamocowana imbusami robakowymi (jednego widać). PS, fajny się robi znaczek, jak się zwraca do Aliena
    2 punkty
  13. Ogólny widok zestawu Po kilkuletniej przygodzie z różnymi rodzajami teleskopów, postanowiłem na jakiś czas przerzucić się na lornetki, a tym samym wrócić do korzeni ? wszakże przygodę z astronomią zaczynałem właśnie z lornetką. Jednak po początkowej fascynacji szerokimi polami lornetek o powiększeniach 7-12 razy, poczułem pewien niedosyt związany z chęcią sięgnięcia nieco głębiej i pewną tęsknotą do powiększeń choćby zbliżonych do teleskopowych. Po wypróbowaniu wielu większych lornetek i perypetiach z tym związanych, ostateczny wybór padł na lornetkę, która łączy stosunkowo niską wagę, poręczność, wygodę obserwacji w okularach korekcyjnych i bardzo dobrą optykę, a jednocześnie zapewnia spore powiększenie i namiastkę wrażeń obserwacji teleskopowych. Jest to lornetka Pentax 20x60 PCF WP II. Seria PCF WP II zbiera bardzo pochlebne opinie, a jednym z nielicznych powodów do narzekań, który wymieniany jest najczęściej, jest wąskie pole widzenia tych lornetek. Warto wspomnieć, że niedawno firma Ricoh, która przejęła markę Pentax, wprowadziła nowe oznaczenia serii lornetek Pentax, a model 20x60 PCF WP II stał się SP 20x60 WP serii S. Wrażenia ogólne Opakowanie lornetki jest dość standardowe, ale solidne. W kartonie z cienkiej tektury znajdziemy grubszą tekturową wkładkę kartonową, w której spoczywa lornetka w miękkim futerale. Opisy na kartonie informują nas, że lornetka objęta jest 30-letnią gwarancją europejską i została wyprodukowana w Chinach. W zestawie znajdują się zatyczki na obiektywy, które całkiem dobrze trzymają się na tubusach (choć zatyczki są dość płytkie), deszczochron na okulary oraz wygodny pasek na szyję z miękką wyściółką w części szyjnej. Praktycznie każdy z tych elementów, włącznie z lornetką, posiada permanentne oznaczenie logiem Pentax. Futerał nie należy do tych najtańszych, ale miękki materiał chroni lornetkę jedynie przed lekkimi obiciami. Nie ma on też możliwości zawieszenia na pasku. Z papierkologii otrzymujemy dokumenty gwarancyjne i instrukcję obsługi będącą również ulotką ze specyfikacją wszystkich modeli serii PCF WP II, czyli: 8x40, 10x50, 12x50 i 20x60. Niestety, nie ma tam wyszczególnionego modelu 16x60, który nie jest już produkowany. Korpus i mechanika Lornetka już na pierwszy rzut oka sprawia wrażenie bardzo solidnej i świetnie wykonanej. Widać tu dbałość o estetykę i szczegóły. Od razu też widać, że nie jest to klasyczna konstrukcja, do jakiej przyzwyczaiło nas większość modeli porropryzmatycznych. Pentax nie ma typowego mostka okularowego, a mechanizm ogniskowania znajduje się wewnątrz korpusu. Sam korpus wykonany jest z odlewanego ciśnieniowo aluminium i w całości pokryty jest czarną gumą, która, choć nie jest specjalnie antypoślizgowa, to jednak daje poczucie pewnego chwytu. Jedynymi barwnymi wstawkami są napisy: złoty, na tylnym kółku osi mostka: PENTAX 20x60 2.2° oraz, również złoty: PENTAX 20x60 PCF WP II, na zielonej płytce wtopionej w ogumowanie na lewej części korpusu pryzmatowego. Część kryjąca pryzmaty jest dobrze wyprofilowana i posiada żłobienia na kciuki oraz opuszki palców dłoni przy pokrętle ostrości, które jest łatwo dostępne. Solidna konstrukcja lornetki i dość długie tubusy obiektywów sprawiają, że trzymając lornetkę w standardowy sposób wyczuwamy brak idealnego balansu. Wygodnym sposobem na trzymanie Pentaksa jest przesunięcie dłoni w przód tak, by na części pryzmatowej zostały tylko palce wskazujące obsługujące pokrętło ostrości i kciuki od dołu. Dolna część korpusu ze żłobieniami na kciuki Lornetka spełnia wymogi standardu JIS Class 6, co oznacza wodoodporność do głębokości 1 metra i możliwość użytkowania w ekstremalnych warunkach pogodowych. Korpus jest wypełniony azotem. Pentax posiada gniazdo adaptera statywowego we frontowej części osi mostka. Wykręcana zaślepka gniazda jest duża i karbowana, co sprawia, że operowanie nią jest łatwe nawet w rękawiczkach. Szerokie pokrętło ostrości posiada bardzo wygodne karbowanie i pracuje płynnie w całym zakresie obrotu, który wynosi około 530 stopni (prawie półtora obrotu). Podczas ostrzenia można usłyszeć bardzo słabe, wręcz subtelne, mlaskanie smaru. Ciekawą funkcją jest możliwość blokady ustawienia pokrętła poprzez przesunięcie go w przód (w stronę obiektywów). Słychać plastikowe ?klik? i pokrętło jest zablokowane. Odblokowanie następuje poprzez przesunięcie pokrętła do tyłu. Operację tę można wykonać jednym palcem. Górna część korpusu z pokrętłem ostrości Sztywność mostka, a raczej tulei okularowych, które wychodzą bezpośrednio z korpusu, jest zadowalająca, choć przy mocniejszym nacisku daje się wyczuć ugięcie. Rozstaw okularów pracuje płynnie i nie rozregulowuje się. Zakres rozstawu to 57-74 mm, ale lornetka nie posiada skali rozstawu, co uniemożliwia szybką regulację w przypadku obserwacji wieloosobowych. Jako ciekawostkę, warto tu wspomnieć, że specyficzna konstrukcja korpusu wpływa na wygląd lornetki. Pentax wygląda jak ?rasowe? porro tylko przy maksymalnym rozstawie okularów. Średnie i małe zakresy rozstawu czynią go nieproporcjonalnie wąskim, co przy masywnej konstrukcji i szerokich tubusach upodabnia go do lornetek dachopryzmatycznych. Lornetka w skrajnych ustawieniach rozstawu okularów Pokrętło wyrównania dioptrii w prawym okularze jest sprzężone z całą obudową okularu. Nie działa ono płynnie, lecz skokowo. Co ciekawe, regulacja w górę (+) posiada 9 skoków, a w dół (-) 10. Na okularze i pokrętle nie ma skali dioptrii, a jedynie zaznaczone punkty zerowe, co może być uznane przez niektórych za wadę. Producent podaje zakres regulacji +/- 4D. Pokrętło ma dwie wygodne, karbowane wypustki na palce, które ułatwiają regulację. Muszle oczne są plastikowe, obłożone gumą. Ich regulacja następuje przez obrót, z blokadą w dwóch położeniach skrajnych i środkowym. 3 pozycje to trochę mało jak na odstęp źrenicy wyjściowej 21 mm. Przydałyby się jeszcze dwie pośrednie. Skok regulacji wynosi 6 mm. Muszle są masywne i szerokie, ale dobrze leżą w oczodołach, za to ich szerokość może poważnie utrudnić obserwacje osobom o wąskim rozstawie oczu, ponieważ między muszlami ocznymi może nie starczyć miejsca na? nos. Kompaktowe wymiary, jak na parametry 20x60, oraz waga jedynie 1380 gramów, pozwalają na krótkotrwałe obserwacje ?z ręki?, szczególnie w pozycji leżącej, np. na leżaku. Optyka Optyka obiektywów i okularów posiada powłoki FMC mieniące się zielenią i fioletem, natomiast pryzmaty wykazują zielone powłoki MC. Wnętrze tubusów jest bardzo starannie zmatowione i przyzwoicie wyczernione. Okolice mocowania pryzmatów są nieco jaśniejsze i mniej matowe, natomiast klej widoczny przy pryzmatach jest czarny, ale połyskliwy. Całość sprawia bardzo dobre wrażenie i naprawdę działa. Okolice źrenic wyjściowych są ciemne, a odblaski całkiem dobrze kontrolowane, zarówno w przypadku jasnego obiektu w centrum pola, jak i poza polem widzenia. Jednak nie mogę pominąć tu odblasków, które widoczne są w przypadku obserwacji Księżyca w okolicy pełni, kiedy jest on poza polem widzenia. W niektórych kombinacjach jego odległości od diafragmy i kąta pozycyjnego odblaski potrafią być denerwująco jasne. Widok od strony obiektywów Widok od strony okularów Duże soczewki oczne okularów o średnicy 19 mm zapewniają komfort obserwacji, a odsunięcie źrenicy wyjściowej (eye-relief) 21 mm pozwala na bezproblemowe obserwacje w okularach korekcyjnych nawet o grubych szkłach. Przykładając szkła okularowe do muszli ocznych obejmujemy całe pole widzenia mając nawet nieco ?zapasu? poza diafragmą. Po prostu nie ma się do czego przyczepić. Nie ma jednak róży bez kolców. Świetnej jakości optyka Pentaksa ma pewną wadę ? bardzo wąskie pole widzenia. Przy powiększeniu 20x pole wynosi 2,2°, co oznacza, że rzeczywiste pole widzenia okularów to? 44°. To gdzieś pomiędzy polem okularu ortoskopowego a polem okularu Plössl. Przecież firmę Pentax stać na okulary z polem co najmniej 60°, co dawałoby nam przyzwoite 3° pola widzenia. Niestety, faktów nie zmienimy. Patrząc przez Pentaksa mamy wrażenie obserwacji przez ?dziurkę od klucza?. Sytuację ratuje nieco to, co i jak widzimy w tym polu. Diafragma jest ostra jak przysłowiowa żyleta i wolna od przebarwień. Estetyka pola widzenia jest na bardzo wysokim poziomie. Specyfikacja podaje, że minimalna odległość ostrzenia to 8 metrów, co jest zgodne z rzeczywistością. To świetny wynik jak na lornetkę o powiększeniu 20x, jednak obserwacje bliskich obiektów cierpią na pewną przypadłość ? zjawisko podwójnego pola widzenia. Pola widzenia z obu tubusów nie pokrywają się w jedno i oglądamy obraz złożony z dwóch częściowo nakładających się kół. Zjawisko zanika przy ustawieniu ostrości na obiekty odległe o około 30 metrów i dalsze. Odległość podaję oczywiście w przybliżeniu. Kolimacja mojego egzemplarza lornetki jest prawidłowa. Wrażenia obserwacyjne Pentax 20x60, dzięki źrenicy wyjściowej 3 mm, bardzo dobrze sprawdza się w warunkach średniego zaświetlenia (LP). 3 mm to mniej więcej wartość źrenicy jaką często wykorzystywałem w Syncie 8? f/6 z okularem 20 mm. Nomen omen, był to okular Pentax serii XW o polu własnym 70°, co dawało pole 1,2° przy powiększeniu 60x. W lornetce mamy trzy razy mniejsze powiększenie przy polu jedynie niecałe 2 razy szerszym. Jeśli chodzi o obserwacje dzienne, to wysokie powiększenie umożliwia obserwacje bardzo odległych obiektów, ale puryści mogą narzekać na widoczną aberrację chromatyczną. Niewprawione oko może ocenić aberrację chromatyczną w środku pola widzenia na szczątkową, jednak uważny obserwator wychwyci jej obecność w postaci wąskich obwódek na kontrastowych krawędziach. Mimo tego, można ocenić, że w centrum pola jest dobrze. Niestety, im bliżej diafragmy, tym bardziej rzucające się w oczy kolorowe obwódki. Gdyby wynikowe pole widzenia miało średnicę 3-3,5 stopnia, nie byłoby źle, ale przy polu 2,2 stopnia trudno wręcz mówić o ?środku? czy ?peryferiach? pola, którego skromne 44° traktowane są przez nasze oczy w całości jako ergonomiczny ?środek?. Sprawia to, że aberracja chromatyczna poza umownym centrum jest doskonale widoczna. Lornetka nadaje się do niezobowiązującego przeglądu okolicy, do śledzenia samolotów na wysokościach przelotowych, czy ptaków (zdecydowanie na statywie!), jednak w przypadku tych ostatnich może przeszkadzać wąskie pole widzenia. Podczas bardziej szczegółowych obserwacji wymagających wysokiego kontrastu i kolorystyki bez wpływu aberracji chromatycznej, Pentax może nie być optymalnym wyborem. Do tego dochodzi płytka głębia ostrości. Poza tymi uwagami są już tylko zalety: pole widzenia jest płaskie, świetnie skorygowane pod względem ostrości, a niewielka dystorsja poduszkowa nie razi. Obrazy są jasne, a odwzorowanie bieli dobre. Aby w pełni docenić optykę tej lornetki, należy pamiętać o jej czułości na osiowe ustawienie oczu przy okularach. Im częściej będziemy obserwować, tym szybciej ?wyczujemy? to ustawienie i przestanie być to jakimkolwiek problemem. W warunkach równomiernego oświetlenia, przy obserwacjach ciemniejszych obszarów w pozycji ?przed siebie?, widać niewielkie łukowate pojaśnienie w dolnej części pola widzenia będące odblaskiem od jasnego tła nieba. Obserwacje Słońca z filtrami aperturowymi ND5 z folii Baadera wywołały u mnie mieszane uczucia, ze względu na wyraźną kolorową otoczkę tarczy słonecznej powodującą wrażenie pewnej ?miękkości? obrazu. Jednak skala obrazu, która sprzyja obserwacjom mniejszych plam i szczegółów w grupach plam oraz detekcji pochodni fotosferycznych, połączona z obserwacjami obuocznymi rekompensuje wpływ aberracji chromatycznej na obraz. Jednak miłośnika astronomii interesują przede wszystkim obserwacje nocne, a są one tym, do czego został stworzony Pentax 20x60. Dzięki źrenicy wyjściowej 3 mm otrzymujemy kontrastowe obrazy z ciemnym tłem. Oczywiście, słabych warunków miejskich nie oszukamy, ale dzięki sporemu powiększeniu zyskujemy na zasięgu. Tu jednak czai się pułapka, bo jednocześnie tracimy możliwość wyłapywania rozległych obiektów mgławicowych o niskiej jasności powierzchniowej. Za to, obiekty zwarte lub jasne są świetnie widoczne, dobrze odcinając się od tła pokazując swe piękno, a ich obrazy dają namiastkę obserwacji teleskopowych. Co zatem wywrze na nas największe wrażenie? Zdecydowanie najlepszymi obiektami dla Pentaksa są gromady otwarte, jaśniejsze mgławice, zwarte, jasne galaktyki oraz kolorowe gwiazdy podwójne. Miłośnicy obserwacji lornetkowych docenią widoki rozbitych na pojedyncze gwiazdy gromad otwartych, które w mniejszych lornetkach są jedynie mglistymi plamkami z, co najwyżej, pojedynczymi gwiazdkami wyskakującymi z poświaty słabszych, nierozdzielonych. Widok takich perełek jak gromady Messiera w Woźnicy, Gromady Podwójnej w Perseuszu, NGC 7789 w Kasjopei, NGC 457 czy M103, potrafi oczarować. A to tylko niewielki promil tego, co czeka na nas na nocnym niebie. Wysokie powiększenie to również większa skala obrazu, co pozwala na wyłapywanie małych kątowo celów, które w niższych powiększeniach mogą umknąć wzrokowi ? większy kątowo obszar obiektu lepiej odcina się od tła nieba. Aby dać przykład skali powiększenia 20x i kontrastu źrenicy 3 mm, wspomnę, że dość łatwo wyłuskałem z tła trzy obiekty nieba południowego, które w Polsce widoczne są bardzo nisko nad horyzontem ? galaktykę NGC 247 (wysokość 17°), galaktykę NGC 253 (wysokość 12°) oraz gromadę kulistą NGC 288 (wysokość 11°). Warunki obserwacji nie były najlepsze, a jasność nieba oceniłbym jako średniej jakości wiejskie. W takich warunkach, w świetnym Nikonie 12x50 SE widoczna była jedynie NGC 253. Wysokie powiększenie może również kusić obserwatorów Księżyca. Tak jak w przypadku obserwacji Słońca, rozdzielczość i skala obrazu robią wrażenie, również oddanie różnic w odcieniach formacji księżycowych, także tych subtelniejszych, jest na dobrym poziomie. Jednak do głosu dochodzi wspomniana już wcześniej aberracja chromatyczna, która wprowadza zabarwienie na granicach światło-cień, co niekorzystnie wpływa na obserwacje delikatnych detali przy terminatorze. Osobiście wolę widoki Księżyca w lornetce Nikon 12x50 SE, gdzie aberracja chromatyczna jest pomijalna, a mniejszą skalę odwzorowania rekompensuje wybitny kontrast i ostrość obrazu. Podsumowanie Trudno nie zauważyć, że parametry 20x60 nie są zbyt popularne wśród lornetek. Spośród modeli, które warte są uwagi, jest klasyczny Kronos BPC, opisywany tu Pentax oraz nieprzyzwoicie wręcz drogi Zeiss ze stabilizacją obrazu. Modele Bresser czy Galileo to raczej niska półka jakościowa. Lornetki o powiększeniach wyższych niż 15-16 razy startują od apertur 80 mm, co oznacza znacznie większą masę oraz rozmiary i najczęściej wymagają zastosowania drążka centralnego ze zintegrowanym adapterem statywowym, który poprawia osiowość torów optycznych i pozwala utrzymać kolimację. Wśród tych olbrzymów, Pentax 20x60 to maluch, któremu bliżej do rodziny lornetek 50 mm. To jego niezaprzeczalna zaleta ? jest wciąż klasyczną lornetką, mimo sporego powiększenia. W recenzji wspomniałem o wąskim polu widzenia. Oczywiście, jest ono sporym ograniczeniem tej lornetki, i może ono zniechęcić do zakupu wielu obserwatorów. Jednak przy założeniu, że nie polecamy tej lornetki początkującym miłośnikom astronomii, lub jako pierwszą (lub/i jedyną) lornetkę, wąskie pole nie powinno być demonizowane. Do wrażenia ?studni? można się przyzwyczaić, a średnio zaawansowany obserwator, szczególnie, jeśli ma doświadczenie w obserwacjach lornetkowych, nie powinien mieć większych problemów w wyszukiwaniu obiektów i celowaniu w nie. Jeśli znamy zgrubne położenie danego obiektu, wycelowanie w dany region i posiłkowanie się starhoppingiem po jasnych gwiazdach jest intuicyjne i przychodzi z naturalną łatwością, nawet podczas obserwacji ?z ręki?. Do trudniejszych celów zdecydowanie warto podchodzić z lornetką podłączoną do solidnego statywu fotograficznego. Obserwatorom ceniącym wygodę celowania, można też zasugerować adapter Farpoint FAR-Sight, który pozwala na sparowanie lornetki z szukaczem Red Dot. Nie mogę nie wspomnieć też o komforcie obserwacji obuocznych, przy których wąskie pole okularów mniej razi niż w przypadku obserwacji teleskopowych. Pentaksa trudno nazwać lornetką uniwersalną czy lornetką dla każdego, jednak znając jej mocne i słabe strony oraz zakres zastosowania, jej świadomy zakup nie powinien być chybiony. Oryginalny tekst ukazał się w miesięczniku Astronomia w lipcu 2015 (wersję on-line znajdziesz również na stronie www.astronoce.pl)
    1 punkt
  14. Darku, najlepszego, udanych projektów: i tych fotograficznych i ATMowych. Zdrówka i pieniążków, i tak przez 100 lat
    1 punkt
  15. http://www.astrobin.com/270970/ Życzymy wielu następnych!
    1 punkt
  16. Już po staram się nie wpaść w hipotermie ale super jest. Mam chyba z 40 gb filmów zobaczmy czy uda się mozaika. Wysłane z mojego HTC One X przy użyciu Tapatalka
    1 punkt
  17. No to sprzęt schłodzony Wysłane z mojego HTC One X przy użyciu Tapatalka
    1 punkt
  18. Wszystkiego Najlepszego.
    1 punkt
  19. Hmmm ...... dla mnie np opis Mateusza jest zrozumiały - nie wiem jak mógłby to prościej zrobić. Jak się uczyłem rysunku technicznego to miałeś rzuty z góry, od dołu, z jednego boku i drugiego boku i to na jednym rysunku, a jeszcze jak były w środku elementu do wyfrezowania różne zagłębienia - to dopiero byś nie ogarną. Plus opisy na rysunku długości, głębokości kąta ścięcia ścianki wewnątrz, średnice otworów, gwintów - to jeszcze zawrót głowy. A już nie mówię o rysunku okrętowym gdzie dodatkowo mamy inaczej na rysunku strony obiektu a inaczej w rzeczywistości. Dwa dałeś dobry przykład dla tych co by chcieli coś napisać, ale według Ciebie będzie to na odpierdol. Ja szanuję każdego za to że nawet napisze trzy zdania i jeden obrazek wstawi. Tutorial taki jak Tobie się marzy zająby książkę 1000 stronicową. Tutoriale nie są po to aby co do słowa robić to co jest napisane tylko sa pewna wskazówką jak należy podejść do danego obiektu. Każdy sprzęt i każdy obiekt musi być traktowany inaczej.
    1 punkt
  20. Waldku - troszkę bardzo ,,przesurowiłes" ocenę. Nikt w wątku nie pisał jak to jest zrobione tylko jak zamocowane ... I wyjaśnienie jest na 6, nawet dla takiego laika jak ja. Natomiast co do samej zasady działania, części skaładowych czy sterowania to w dziale ATM jest napisane niemal wszystko o stosowanych silniczkach o sprzegiełkach helikalnych o ich podłączeniu do oski mikroruchów czy głównej oraz o sposobach sterowania czy jolofocuserem czy projektem Kornelisza czy prostym silniczkiem SW.... Chyba nie doczytałeś zapytań.....
    1 punkt
  21. Wykonanie,- i zapewne działanie ocena - 5, ogólne wrażenie, - 5, projekt techniczny - 5, oznaczenie części składowych projektu - 3 opis projektu - pała ocena ogólna - 3- Takie jest moje ogólne wrażenie, a to że koledzy wznoszą toasty, ochy i achy to już ich sprawa. Wydaje mi się że na forach (nie tylko naszym) istnieje taka moda, żeby klaskać na zapas, bić pokłony do bólu i rozumieć nawet to niezrozumiałe. Wiem że są wśród nas talenty o wysokim ilorazie inteligencji, ale wiem też że np Jacek ma duże wątpliwości, mam je ja, oraz wielu innych. Wybacz Mateusz że tak Cię oceniam, że w ogóle Cię oceniam, ale sknociłeś podstawowe dane projektowe i mimo że robota jest uwagi godna i wykonana profesjonalnie to nie cieszy tak jak powinna, bo nie do końca jest zrozumiała. Dziwicie się potem że ktoś (czytaj, - ja) pisze na forum że nie potrafi dokonać prostych programowych czynności podczas obróbki zdjęć mimo dostępnego na forum tutka. Tylko że poza nielicznymi większość tutoriali jest napisanych "na odpieprz" podobnie jak Twój projekt.
    1 punkt
  22. Przyłączam się do życzeń! Pzdr, Gajowy Wysłane z mojego D6503
    1 punkt
  23. 1 punkt
  24. Sety i pogodnego nieba.
    1 punkt
  25. Sto lat czystego nieba
    1 punkt
  26. Zdrowia, szczęścia pomyślności wrażeń astro ku radości
    1 punkt
  27. Wszystkiego najlepszego, dużo zdrowia, kasy, 100 lat kryształowo-czystego nieba i grzecznej córy
    1 punkt
  28. Wszystkiego astro - najlepszego , spełnienia marzeń wszelakich oraz przede wszystkim zdrówka i wspaniałego nocnego nieba .
    1 punkt
  29. Wszystkiego najlepszego, 100 lat, pogody i zadowolenia z pociechy
    1 punkt
  30. Walnie to to podczas zlotu na -4mag czuję po kościach ;]]
    1 punkt
  31. Wszystkiego najlepszego!!!
    1 punkt
  32. Sto lat, zdrówka, niezawodnego sprzętu, pogodnych nocy aż po zapałki w oczach i czasu na to wszystko
    1 punkt
  33. Wszystkiego najlepszego, 100 lat czystego nieba.
    1 punkt
  34. Pierwszy raz dlatego, że mogłem wreszcie sprawdzić swojego żurawia za 9zł70gr . Niebo z gwiazdami, no to trzeba sprawdzić ale, że się Łysy śmieje więc z Afoto nici . Jest 18:30 a ja postanowiłem wrócić do początków czyli wizuala. Niestety sprzęt który zgromadziłem nie pozwala na szybkie i spontaniczne obserwacje więc postanowiłem po długiej przerwie użyć lornetki którą dostałem od mojej lepszej połówki na gwiazdkę 2015r. Wcześniejsze obserwacje lornetkowe ograniczały się do 2-3min na szybko ustabilizowanych na zasadzie zapierania się o słupek werandy - no kicha prawdziwa. Dziś miałem nieodpartą ochotę podładować się po dłuższej obecności chmurew a że mgiełka nie pozostawiała złudzeń, hmm - lornetka i wizual. W tym momencie się bardzo ucieszyłem z faktu posiadania żurawia ATM. No to rozstawiłem się obok mojego Goliath'a i cyknąłem fotkę komórką...... ...i nie wiedziałem na co pierwsze skierować moją lornetkę, wszędzie straszna łuna od Księżyca. No jak już marznę to będę łapał to co widać zawsze - skierowałem nikona na M45 , Plejady uwielbiam odkąd zakupiłem pierwszy teleskop - 1309EQ2. To był jedyny Messier którego widziałem przez pierwsze tygodnie Pole powala w lornetce! (tylko 10X)... No pięknie i to jeszcze w 3D!. Starałem się wyłapać jak najsłabsze gwiazdki w tej jakże pięknej gromadzie. Skierowałem lornetkę na Łysego bo się domagał swoim blaskiem - i co? No powiem uczciwie, że pierwsza myśl to: "ale by było zaje_&%^$%#_iście w bino 12" go zobaczyć przy 150X !!!!!!" , no powala efekt 3D! Może jestem początkującym astronomem ale nasz US mnie zadziwia za każdym razem . Pocierając ręce (oczywiście nie mam rękawiczek - bo po co , na chwilkę wyszedłem przecież) spojrzałem na południe - gwiazda? Nad samym miastem??? Nie możliwe... no przecież LP niszczy wszystko do 30-40stopni. Ustawiam lornetkę na "gwiazdę"..... hmmmmmm..... czerwonawa gwiazda? czy to? No nie mogę , to Mars! Ja pierniczę! Biorę komórkę żeby uwiecznić tą chwilę: "Poglapiłem" się chwilkę i znów pocierając ręce rozglądnąłem się po nieboskłonie gdzie tu jeszcze skierować lornetkę zanim mi palce zamarzną. Wiem! M13 sprawdzę No to look'am w lornetę i co? No jest mała mgiełka, kurde.. przecież w newtonie pięknie widać gromadę , co jest? Dla porównania rzucam się na Andromedę bo jest przecież oczywista. No i potwierdziło się - lornetka jest fajna do szerokiego pola, mała apertura jednak, mała mgiełka ale oczywista - to daje niesamowitą satysfakcję. Widzisz mgiełeczkę ale wiesz, że to potężna M31. Spróbowałem jeszcze M33, no bo to przecież jasny obiekt. Niestety Łysy tak naparza z prawej, że łunę widzę tylko próbując zerkaniem coś znaleźć... Próby z M101 i M51 (moja ukochana) też nie są owocne - Wielki Wóz już tak nisko, że mgła nawet z Mizara robi masakrę. Chyba wystarczy, choć chciałbym jeszcze ... i jeszcze... Chyba mi wystarczy jednak - palce już z zimna bolą i jest 19:30 a ja wyszedłem tylko na 10minut ...
    1 punkt
  35. No nie jest to samo bo na nasze forum dałem jako pierwsze teraz stack z 14 klatek ale nie umiem tego obrabiać jednak : Może dziś się uda coś zrobić albo nagrać z kamerki powinno być lepiej
    1 punkt
  36. Wszystkiego najlepszego Darku! 100 Lat i oczywiście w pogodzie ducha i... nieba, aby nasze hobby było wspaniałe w czasie bezchmurnych nocek
    1 punkt
  37. Darek - bezchmurnych nocek i dzionków ze wspaniałym zdrówkiem i z idealnie działającym setupkiem, przez najbliższe 100 latek
    1 punkt
  38. Absolutnie tego nie maluj schowaj w miejsce z odpowiednimi warunkami do przechowywania.
    1 punkt
  39. 100 lat w zdrowiu i czystego nieba !
    1 punkt
  40. Sto lat zdrówka, kasy i wszystkiego czystego!
    1 punkt
  41. Super Jacku, ze Ci to w koncu wszystko dziala. Nerwow przez to wszystko troche zjadles. Co do iOptron, moge tylko potwierdzic to co Jacek juz napisal - widac, ze staraja sie pomoc i naprawde komunikacja z nimi jest zasadniczo sprawna i sympatyczna. Zarobili u mnie sporego plusa. Swija droga Jacek jest w tej chwili chyba najwiekszym w Polsce specjalista od iOptronow Marcin
    1 punkt
  42. Chyba nadszedł czas na odtrąbienie uleczenia z choroby.. chwilowej niemocy... psikusa ???? Mojego Zeqsia. Co było przyczyną ???? Tego nie wie chyba nikt i wiedzieć nie będzie..... Nigdzie nie stuknąłem, bo o sprzęt dbam bardziej niż i swoje zdrowie Jak szczególnie zlotowicze oraz bliscy znajomi wiedzą po wiosennym zlocie zaczęły się cyrki. A konkretnie objawiało się to tak gdyby ktoś w czasie zasysania pojedynczej klatki, trwającego obojętnie czy 60 czy 400 sekund parę razy kopał mi w montaż a szczególnie przywalał w RA. Na wykresie brakowało skali aby kopniecie zobrazować a gwiazdki były poziomymi krechami Montaż wysłałem do jedynego autoryzowanego serwisu w Europie - Altair Astro w GB. Sprawdzono regulację, wymieniono płytę elektroniczna oski RA... nic nie pomogło. Zaczęły się negocjacje z producentem. Trzeba przyznać, że tak wspaniałej obsługi ze strony iOptrona się nie spodziewałem... Service iOptron - You're the world's best !!! Szanowni Państwo - to jest wzór wzorów jeśli chodzi o obsługę klienta Natychmiastowe odpowiedzi na maile, wysyłanie szczegółowych instrukcji nigdzie nie publikowanych jak postępować, co robić, co sprawdzić. Bezpłatna wymiana silnika z enkoderem i przekładnią, wymiana ślimaka (zapłaciłem połowę ceny - nie jest objęty gwarancją) i on niestety chyba był przyczyna skoków. Miał przy spojrzeniu pod lupą nacięcia, wżerki. Z czego powstały ???? Teoretycznie powstają przez przeciążenie, przez uderzenie w czasie sprzęgnięcia ze ślimacznicą, za mocnym docisku.... Nic takiego nie nastąpiło, jedynie co mogło na to wpłynąć to jedna majowa sesja gdy samo się fociło a ja jadłem kolację, czy to na wskutek przerwy dopływu energii elektrycznej, czy sfiksowania laptoczka gdy wróciłem na balkon zobaczyłem teleskop skierowany w dół a montaż pracował, tak jak gdyby śledził obiekt. Po przyjściu ślimaczka niby się poprawiło ale dalej było to nie tak... Nie było kopnięć ale niemal regularne falowanie osi RA w dół w górę... Myślałem, że dalej nie trafiona naprawa. Wtedy postanowiłem rozebrać wszystko jeszcze raz zgodnie z instrukcjami. Pożyczyłem szczelinomierz, dokładnie dobrałem odległości mocowania ślimaka, docisku jego łożysk, idealne ustawiłem odległość mechanizmu dociskowego ślimaka do ślimacznicy. Idealnie zębatki paska napędu od przekładni silnika oraz ślimaka. I... pomogło Pierwsza pomyślna próba odbyła się miesiąc temu, 3 razy odpalałem wszystko jak bym sesję zaczynał na nowo. Wynosiłem wnosiłem montaż i wszystko było idealnie. We wcześniejszym odtrąbieniu sukcesu powstrzymała mnie pogoda - miesiąc chmurwia i dopiero w środę 8 listopada znów wszystko powtórzyłem kilka razy a zakończyłem niemal dwugodzinną sesja non stop. Wszystko jest w najlepszym porządku - pierwszy raz od kilku miesięcy usnąłem jak noworodek Szanowni Państwo gdyby ktoś popadł w podobne tarapaty proszę pisać, udostępnię wszystkie materiały, które posiadam od producenta, które pomogą się bez zbędnego szukania po sieci. Teraz czas na podziękowania, dla Kolegów, którzy poświęcali swój cenny czas aby pomóc mi w problemie: Marcinie plitfyg - za telefony z Kanady do USA, za tłumaczenia w moim imieniu, za tłumaczenia instrukcji, za udostępnienie swojego maila, za założenie pieniążków gwarancyjnych, za cierpliwość i podnoszenie na duchu - Bardzo, Bardzo Dziękuję Łukaszu Jolo - za cierpliwość, podtrzymywanie na duchu, za tłumaczenia, za testowanie Zequsia coby wyeliminować jakieś moje babole - Bardzo Dziękuję
    1 punkt
  43. Nie wiedziałem gdzie wrzucić, tu chyba najlepiej ta fotka będzie pasować. Zrobiłem już z rok temu i ciągle walała się w telefonie
    1 punkt
  44. Na ostatnim zlocie w Zatomiu po kilku szlagierach zapolowaliśmy wizualnie na NGC891 przez SCT8". Dla mnie był to dość trudny obiekt (z okularem 24mm), ale po minucie-dwóch już było wiadomo, że to jest to. Pasma pyłowego nie uświadczyłem. Potem podpiąłem do SCT kamerkę i popełniłem fotkę tego paskudztwa*: * to tak z przekory, tak naprawdę to jedna z moich ulubionych galaktyk
    1 punkt
  45. Krater Kopernik i Montes Apenninus MAK127 + ASI224MC SharpCap, AutoStakkert!2, Corel PaintShop, ImPPG
    1 punkt
  46. Kapral? Z relacją w dziale lornetkowym? Aż mnie zatkało Z relacji wynika, że jednak tęskno do większych apertur i powiększeń... Zanim jednak kategorycznie stwierdzisz, że teleskop, teleskop i po tysiąckroć teleskop, obiecaj mi proszę jedno - wróć w innych warunkach, w czystą bezksiężycową noc do M31, zajrzyj do Kota z Cheshire, Mel 20 czy innych kadrów (jak chcesz, podeślę obszerniejszą listę). W warunkach, jakie opisałeś, lornetka jednak nie dostała pełnej szansy...
    1 punkt
  47. Postanowiłem zrobić kolejny atlas Księżyca w formacie PDF. Atlas został stworzony na podstawie zdjęć i większość kraterów jest opisana. Link do oryginału http://planetarynames.wr.usgs.gov/Page/Moon1to1MAtlas Przykładowa mapa. Link do pobrania (168MB) 1:1 Million-Scale Maps of the Moon
    1 punkt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

© Robert Twarogal * forumastronomiczne.pl * (2010-2023)