Skocz do zawartości

Ranking użytkowników

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 18.10.2019 uwzględniając wszystkie miejsca

  1. Kometa C/2018 N2 ASASSN - warunki takie sobie, niebo podmiejskie, Księżyc, ale fotka to mój bilet do focenia bez nadzoru. Pierwsze zdjęcie, do którego materiał zebrałem programem SGPro (dzięki @stefanchm za prelekcję na zlocie). A właściwie sam się zebrał. Po kilku nockach testów ta nocka przeszła cała według zaprogramowanej sekwencji - jedna kometa, trochę Ha, druga kometa i komplet kilku gwiazd zmiennych. Ustawianie ostrości, meridian flip, wszystko działo się "samo". SGPro testowałem już prawie dwa lata temu w poprzedniej wersji i nie udało się nam polubić. Ale w tej nowej wersji 3.x jak dla mnie wszystko gra 17.10.2019, Meade ACF 10" f/10, AP CCDT67, EQ6, QHY163M, L 30x1 minuta, gain=100, niebo podmiejskie. Przejrzystość średnia, seeing średni, Księżyc.
    9 punktów
  2. Ze wczorajszego wieczoru. Księżyc na wysokości 17 stopni nad horyzontem. ED80, ASI 178mm, filtr zielony. Stack z około 5000 klatek. Obróbka AS3! Registax 5.
    3 punkty
  3. Dzisiejszy 60,6% tarczy, 396614km P900 1/80s ISO100
    3 punkty
  4. Zebrałem się do obróbki i wrzucam krótkie animacje: - Księżyc Żniwiarzy z 13.09.2019 r., godz. 20:35 ( 5 s filmu z 5 min. naświetlania ) fullmoon.webm - wschód Księżyca nad Gdańskiem z 15.10.2019 r. ( 19:09 - 20:13, 186 klatek), niestety sam moment wyjścia nad horyzont zasłoniły chmury moon.webm PS. Animacje są w mniejszej rozdzielczości ale FA je rozciąga na maksa.
    2 punkty
  5. Na przełomie września i października zapolowałem na Trąbę Słonia. Przez pięć nocek łapałem dziury w chmurach żeby nazbierać do pikseli nieco fotonów. Najwięcej napadało wodoru i efekt prezentuję poniżej. Obiekt popularny i lubiany wśród nas, więc nie ma co się za wiele rozpisywać 21.09-07.10.2019, Meade ACF 10" f/10, AP CCDT67, EQ6, QHY163M, Ha 220x2 minuty, gain=100, niebo podmiejskie. Przejrzystość średnia, seeing dobry, częściowo Księżyc.
    2 punkty
  6. W nocy z 21/22 września widoczność była świetna ? Księżycowi poświęciłem z dobrą godzinę zerkając w 15x70 i nie żałuję. Świetny chill out po całym tygodniu pracy. Nawet nie wiem kiedy ten czas zleciał ??
    2 punkty
  7. Wczorajszy z 23:50 51,8% tarczy, pstryknięty z balkonu P900 1/40s ISO100
    2 punkty
  8. JUBILEUSZOWY ZLOT w Zatomiu, będzie trwać od 15 września do 20 września 2020 r. >>>> TUTAJ WĄTEK Z ZAPISAMI NA XX ZLOT JESIENIĄ 2020 <<<< Celebrować będziemy przede wszystkim datę : 12 Marzec 2010 r. jako dzień powstania FA. Zgodzicie się ze mną, że XX ZLOT zlot w Zatomiu, musi mieć specjalną oprawę. Prócz rozpoczęcia listy, chciałbym zatem zaproponować "pewne formy" uczczenia naszej okrągłej rocznicy, liczę na Wasz udział w tej dyskusji. ? Huczny będzie przynajmniej ten jeden dzień (myślę piątek) w którym zorganizujemy szereg atrakcji dla siebie i okolicznych mieszkańców. Myślę poważnie o koncercie muzyki elektronicznej nazywanej potocznie : "spacebient", "cosmic ambient" "space music" itp. z efektami laserowymi. Myślę jest sporo DJ-ów grających taką muzykę, można by któregoś zaprosić. Liczę NA WASZE KONTAKTY, ZNAJOMOŚCI Tu Wasze propozycje> Koncert byłby dla nas, mieszkańców gminy oraz gości. Kulinarną oprawą piątkowego show nie musimy się martwić, gdyż katering na tąż okazję, wezmą na siebie "Potrawy znad Drawy" które równolegle z nami kończą 10 lat działalności. To już z Krysią wstępnie ustaliliśmy! Trzecia opcja to możliwość zaproszenia "kogoś", jakąś znaną postać z kręgu astronomii, która zrobi prelekcje, nie koniecznie w świetlicy w Pyrlandii Tu Wasze propozycje> znów Liczę NA WASZE KONTAKTY, ZNAJOMOŚCI ! W grę wchodzi jeszcze wyjazd w ciekawe miejsce - jednak gdy ostatnio taki zorganizowałem, chętnych było mniej niż palców obu dłoni! ? Czekam na dyskusję, propozycje, uwagi Admin .
    1 punkt
  9. Czesc Historia mojego wyboru byla dosc krotka, tydzien po podjeciu decyzji o rozpoczeciu obserwacji kosmosu mial termin XIX zlot na ktorym zawitalem z glową pelna pytan Porozmawialem z wieloma ciekawymi osobami, popatrzylem na sprzet, wysluchalem rad, opinii i opowiesci, i niemalze dowiedzialem sie czym jest "czarny czas"... Budzecik ustalilem z gorka na 10tys zl., niestety zaczalem ogladac zdjecia kolegow z konkursu astrofotograficznego, no i sie zaczelo... Zeby sie zbytnio nie rozpisywac, wlasnie odebralem "moj pierwszy teleskop", wybor padl na Takahashi TSA-120 FTF z tutejszej gieldy, i wlasnie do mnie dotarl Budzet juz dawno przekroczylem a jedzie do mnie jeszcze montaz, pier i pare innych rzeczy, przede mna kamera, jeszcze kilka okularow, filtry... Ostrzegam innych "nowych" ktorzy to czytaja, jezeli macie latwosc wydawania oszczednosci, to nie wchodzcie w to hobby!
    1 punkt
  10. Od Taka i Ethosa kazali Ci zacząć? Ja pierdziu, dobrze, że jako początkujący nie jeździłem na zloty...
    1 punkt
  11. Księżyc z wczoraj. 1 klatka 1/100s, ISO 100, Nikon D3200 w ognisku achromatu 120/600 z soczewką Barlowa x2, lekki crop.
    1 punkt
  12. Niebo w październiku 2019 (odc. 2) - Mira i lornetkowe cele 2019-10-18 Październik 2019 na niebie gwiaździstym rozpoczął się od dwóch mocnych akcentów: efektownej koniunkcji Księżyca z Jowiszem oraz malowniczego złączenia naszego towarzysza w pierwszej kwadrze z Saturnem. A to dopiero początek show, jakie szykuje nam Srebrny Glob w drugiej połowie miesiąca... Obserwatorom przydałaby się lornetka, stąd nasz poradnik ze wskazówkami jaki sprzęt wybrać na start przygody z Księżycem i gwiazdami. Wśród nich jest jedna, która nosi nazwę "Cudowna", a na czym polega jej magia - o tym mówimy w najnowszym filmowym kalendarzu astronomicznym. Zapraszamy! Po kolei: 17 października wieczorem od 20:00 widzimy Księżyc w odległości 2 stopni kątowych od Aldebarana (najjaśniejszej gwiazdy Byka). Nocą z 18 na 19-go tuż przed 03:00 nad ranem Księżyc zakrywa gwiazdę Zeta Tauri o jasności 3 mag., czyli bez trudu dostrzegalną gołym okiem. Z Pomorza i Kujaw ujrzymy jak Zeta Tauri znika za jasną krawędzią naszego satelity, by pół godziny później wynurzyć się po jego zacienionej stronie. Dla części obserwatorów (np. na południowym Mazowszu) jest to zakrycie brzegowe, a dla mieszkańców Krakowa i Podhala to jedynie bliziuteńka koniunkcja. Wreszcie - 22 października po 05:00 nad ranem patrzmy jak Księżyc zakrywa gromadę M44, czyli gwiezdny Żłóbek. Ostatnia kwadra oraz wysokie położenie obiektów na niebie dają zjawisku dodatkowy atut w postaci plastycznego obrazu powierzchni Srebrnego Globu oraz stosunkowo dobrą widoczność gromady gwiazd dzięki zredukowanemu blaskowi naszego satelity. Na obserwacje mamy czas do mniej więcej 06:30, kiedy poranna zorza staje się już zbyt jasna. Przydałaby się jeszcze lornetka... Dla opisanych zjawisk jest to instrument wręcz idealny w rękach początkującego miłośnika. Lornetka jest wszechstronna w zastosowaniu oraz lekka i łatwa w transporcie i użytkowaniu. Ma duże pole widzenia i daje obraz prosty, dzięki czemu nie stwarza problemów w odnajdywaniu żądanego celu - lewo-prawo, góra-dół. Z tego powodu świetnie nadaje się też do podziwiania ziemskich widoków: dalekich krajobrazów czy dzikiej przyrody. Jej okulary wyposażone w muszle oczne dają komfort patrzenia, bo nie trzeba mrużyć jednego oka - jak ma to miejsce przy obserwacjach teleskopowych. Zwracajmy uwagę, aby optyka była wykonana z przyzwoitej jakości szkła; warto tutaj zasięgnąć opinii sprzedawcy. Bardzo pomocnym (wręcz niezbędnym) dodatkiem jest statyw; dobra lornetka swoje waży, żadne ręce nie utrzymają jej w absolutnie nieruchomej pozycji, a to przyda się przy śledzeniu np. gwiazd zmiennych. Ta chyba najbardziej znana nazywa się Mira i... właśnie zaskakuje obserwatorów. Tegoroczne maksimum jej blasku przewidywano na 24 października, a już od pierwszych dni miesiąca fani Miry alarmują: gwiazda rozbłysła nieoczekiwanie wcześniej i z większą mocą niż w poprzednim roku! W cyklu ok. 331 dni gwiazda zmienia jasność z 10 mag. do zwykle 3.5. Oznacza to, że z obiektu widocznego tylko przez duży teleskop staje się osiągalna gołym okiem, czyli dla przeciętnego zjadacza chleba pojawia się na kilka tygodni, a na resztę roku po prostu znika z nieba. Dlaczego tym razem ukazała się wcześniej niż powinna? Ano dlatego, że nie jest sama. Mira to układ podwójny złożony z czerwonego olbrzyma (400 razy większego od Słońca) i białego karła, który - obrazowo mówiąc - żywi się materią większego towarzysza przy okazji wywołując jego pulsacje, jak się okazuje - niecałkiem regularne. Blask Miry oceniamy na podstawie porównania z sąsiednimi gwiazdami - w tym przypadku nawet nieuzbrojone oko jest świetnym narzędziem do oceny. Kiedy Księżyc zniknie z wieczornego nieba w ostatniej dekadzie miesiąca, będzie nam o wiele łatwiej, a przy okazji możemy upolować jeszcze inne ciekawe obiekty: Urana i planetoidę Westę blisko opozycji. Jak je znaleźć na niebie - pokazujemy w filmowym kalendarzu astronomicznym. Zapraszamy do oglądania! Piotr Majewski https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/niebo-w-pazdzierniku-2019-odc-2-mira-i-lornetkowe-cele
    1 punkt
  13. Niebo w trzecim tygodniu października 2019 roku 2019-10-17. Ariel Majcher Kończy się pierwszy miesiąc jesieni i w sobotę 19 października przed godziną 16 naszego czasu Słońce dotrze do 10 stopnia deklinacji południowej, a dwa dni wcześniej przejdzie nieco ponad 2° na północ od Spiki, najjaśniejszej gwiazdy Panny. Słońce przebywa w tym gwiazdozbiorze od połowy września i wyjdzie z niego dopiero 1 listopada. Panna jest drugim pod względem powierzchni gwiazdozbiorem całego nieba, a ekliptyka przechodzi prawie przez jego środek, dzięki czemu Słońce wędruje przezeń przez 1,5 miesiąca. Czas przebywania Słońca nad widnokręgiem skrócił się do 10,5 godziny. W końcu pierwszego miesiąca jesieni Księżyc przejdzie od pełni do ostatniej kwadry, przechodząc przez ten obszar nieba, które Słońce pokonuje pod koniec wiosny i na początku lata. Po drodze minie n.in. Aldebarana, najjaśniejszą gwiazdę Barana. Wieczorem coraz słabiej widoczne są planety Jowisz i Saturn, natomiast przez większą część nocy można obserwować planety Neptun i Uran. Dwie największe planety Układu Słonecznego, czyli Jowisz i Saturn, pod nieobecność Księżyca, który przenosi się na niebo poranne, są pierwszymi obiektami, wyłaniającymi się z zorzy wieczornej. Oczywiście pierwszy pokazuje się bardzo jasny Jowisz, a nieco później słabszy Saturn. Niestety, do momentu, gdy zrobi się całkiem ciemno (obecnie około godz. 19:30) Jowisz zbliża się do widnokręgu na jakieś 3° i zachodzi 45 minut później. Dlatego na obserwacje tej planety należy udać się wcześniej. Ale ze względu na jasne tło nieba nie może to być dużo wcześniej. O godzinie 19 Jowisz zajmuje pozycję na wysokości tylko 7° po południowo-zachodniej części nieboskłonu, gdzie świeci z jasnością -2 magnitudo. Jego tarcza ma średnicę 34?, lecz ze względu na niskie położenie dostrzeżenie jej jakichkolwiek szczegółów szanse są raczej małe. W układzie księżyców galileuszowych planety w tym tygodniu będzie można dostrzec następujące zjawiska (na podstawie strony Sky and Telescope oraz programu Starry Night): ? 14 października, godz. 18:01 ? minięcie się Europy (N) i Ganimedesa w odległości 9?, 141? na zachód od brzegu tarczy Jowisza, ? 15 października, godz. 18:10 ? wyjście Ganimedesa z cienia Jowisza, 41? na wschód od tarczy planety (koniec zaćmienia), ? 15 października, godz. 19:18 ? wejście Io na tarczę Jowisza, ? 18 października, godz. 17:58 ? minięcie się Ganimedesa (N) i Io w odległości 13?, 60? na wschód od brzegu tarczy Jowisza. Planeta Saturn znajduje się 24° na wschód od Jowisza i o tej samej porze znajduje się na wysokości 14°, bliżej południka centralnego. Saturn dotarł do linii, łączącej gwazdy Nunki i o Sgr, mniej więcej 1° od drugiej z wymienionych gwiazd. Planeta świeci z jasnością +0,5 magnitudo, przy tarczy o średnicy 16?. Maksymalna elongacja Tytana, tym razem zachodnia, miała miejsce w poniedziałek 14 października. Księżyc wschodzi coraz później i zmniejsza blask, tym samym umożliwiając obserwacje słabszych ciał niebieskich. Skorzysta na tym np. planeta Neptun, w zeszłym tygodniu praktycznie niewidoczna. Szczególnie w drugiej części tygodnia, gdy odpowiednie warunki do obserwacji Neptuna rozciągną się do kilku godzin. Planeta oddaliła się już od gwiazdy ? Aquarii na 1°, a jej blask utrzymuje się na poziomie +7,8 magnitudo, a najwyżej nad widnokręgiem znajduje się około godziny 22. Na początku tygodnia Srebrny Glob świecił prawie maksymalnym blaskiem, gdyż przez pełnię przeszedł w niedzielę 13 października tuż przed północą naszego czasu. Niecałą dobę później jego faza spadła tylko o 1%, cały czas przemieszczając się przez pogranicze gwiazdozbiorów Ryb i Wieloryba. W nocy z poniedziałku 14 października na wtorek 15 października 5,5 stopnia nad Księżycem znajdowała się planeta Uran. Oczywiście wtedy blask naturalnego satelity Ziemi uniemożliwiał obserwację planety, ale pod koniec tygodnia Księżyc odsunie się na północny wschód i zacznie wschodzić kilka godzin po rozpoczęciu nocy astronomicznej. Uran wędruje jakieś 10° na południe od Hamala, najjaśniejszej gwiazdy konstelacji Barana, a jego blask wciąż wynosi +5,7 magnitudo. Przedłużając linię, łączącą Hamala z Uranem o 15° trafia się na Mirę, prototypkę całej klasy długookresowych gwiazd zmiennych pulsujących. Na początek listopada przewiduje się maksimum aktywności tej gwiazdy, ale już teraz jej jasność ocenia się na wyraźnie wyżej od 3 magnitudo i może to być najjaśniejsze maksimum tej dekady. W zeszłym sezonie gwiazda była o całe magnitudo słabsza niż teraz, a poprzednio taką jasność osiągała w latach 2010-2011. Środę 16 października, czwartek 17 października i piątek 18 października Księżyc spędzi w Byku, cały czas zmniejszając fazę. Pierwszego z wymienionych dni Srebrny Glob przeszedł niecałe 9° pod Plejadami, prezentując tarczę, oświetloną w 91%. Dobę poźniej jego faza spadnie do 85% i przetnie on gromadę otwartą gwiazd Hiady. Do Aldebarana, najjaśniejszej gwiazdy Byka, leżącej przypadkowo na tle Hiad, zabraknie Księżycowi 2°. W piątek 18 października tarcza naturalnego satelity Ziemi osłabi swój blask jeszcze bardziej, gdyż jej faza zmniejszy się do 75%. Tej nocy Księżyc zakryje gwiazdę ? Tauri, czyli południowy róg Byka. Zjawisko będzie widoczne w północnej części Europy, zaś u nas ? w północno-zachodniej części kraju, na północ od linii, łączącej mniej więcej Wrocław poprzez Łódź z Warszawą. Zakrycie nastąpi przed godziną 3, natomiast odkrycie ? od kilku do kilkudziesięciu minut później, w zależności od odległości do granicy zakrycia. Polskę przetnie południowa granica zjawiska, na której zdarzy sie zakrycie brzegowe, które jest szczególnie atrakcyjne dla obserwatorów takich zjawisk. Dwie ostatnie noce tego tygodnia Księżyc ma zarezerwowane na odwiedziny gwiazdozbioru Bliźniąt. W sobotę jego tarcza zmniejszy fazę poniżej 70%, docierając w pobliże gwiazd Tejat Prior i Tejat Posterior, czyli ? i ? Bliźniąt. Te gwiazdy również zostaną zakryte, lecz tym razem szczęście do możliwości obserwacji zjawisk uśmiechnie się do mieszkańców Azji. W nocy z niedzieli 20 października na poniedziałek 21 października Srebrny Glob pokaże tarczę o fazie około 58% i zakryje kolejną jasną gwiazdę. Tym razem będzie to Wasat, czyli ? Gem. Te zakrycie da się dostrzec w północnej Azji i północno-wschodniej Europie. Niestety w Polsce zjawisko zajdzie przy wschodzie Księżyca, kilka minut po godzinie 22 i tylko w północno-wschodniej części naszego kraju. Ale ze względu na bardzo niskie położenie do zaobserwowania zjawiska potrzebna jest idealna pogoda i odsłonięty widnokrąg. https://news.astronet.pl/index.php/2019/10/17/niebo-w-trzecim-tygodniu-pazdziernika-2019-roku/
    1 punkt
  14. W końcu 12 września wieczorne niebo zrobiło się całkowicie wolne od chmur. Piękny czerwony zachód słońca zwiastował dobre warunki. Mimo środka tygodnia i perspektywy porannej pobudki do pracy postanowiłem czekać na kometę 21P, którą aby zobaczyć w najlepszym przydomowym skrawku nieba musiałem czekać tak do pierwszej w nocy. Jednak widok zachodzącego ok. 20.00 rożka Księżyca z pięknym purpurowym światłem zacienionej części nie pozostawiał nic o dyskusji - warunki są wręcz idealne i nie ma co czekać na pierwszą w nocy i polować tylko na kometę. Tylko w dolinie zbiera się mgiełka, ale spokojnie na szczęście dom 100m w pionie powyżej dna dolin i mgła nic nie popsuje. Więc o 21.00 100mm kątowa lorneta rozstawiona na statywie, a obok krzesełko. Księżyc już pod horyzontem, a na coraz ciemniejszym niebie mrowie gwiazd z wyraźnym zarysem drogi mlecznej. Gwiazdy gołym okiem piękne, punktowe, wyraziste i bogate w kolory. Do tego powietrze bardzo ciepłe i spokojne, a dookoła jeszcze gdzieniegdzie spóźnione świerszcze dają koncert. Tak to wymarzone warunki jak na prawie połowę września, a zasięg gwiazdowy w przydomowych warunkach wręcz rekordowy - nie sprawdzałem dokładnie, ale 5,5 mag gołym okiem widziane na wprost bez wysiłku. Nie czekałem więc dłużej i lornetą uzbrojoną w 12mm TV delosy (powiększenie x 46) wycelowałem na oślep i od razu piękne punktowe mrowie gwiazd ostre po same brzegi pola widzenia. Pierwsze cele to wspomnienie lata - w kierunku dość nisko położonego już Strzelca, w który wplótł się jeszcze Saturn. To on wyznaczał mi cel na pobliską M8 Mgławicę Laguna - piękne zamglenie, ale z racji bliskości horyzontu już nie tak efektowna jak w środku lata. Podobnie M20 Trójlistna Koniczyna, widoczna bez problemu ale, już tak jak gdyby wypłowiała. Za to powyżej M24 spowodowała szeroki uśmiech na mojej twarzy. Jakże wspaniały widok skupiska gwiazd z przyciemnionymi w sąsiedztwie obszarami. Piękny, hipnotyzujący widok, który na liście lornetkowych obserwacji DS-ów powinien moim zdaniem być obowiązkowy. Dalej wycelowałem jeszcze troszkę wyżej w Tarczy w M22 Gromada Dzika Kaczka - piękne skupisko rozsypanych blisko siebie brylancików. Wycentrowana gromada wypełniała jakieś 25-30% pola widzenia i dopisana do listy obowiązkowych i topowych obiektów wśród gromad. Dalej postanowiłem wykorzystać dobre warunki w kierunku południowej części nieba i celować w coś bardziej egzotycznego. Wybrałem będącą u stup Wodnika NGC 7293 Mgławice Ślimak - do tej pory jeszcze nie widzianą przeze mnie. Nie wiedząc czego się spodziewać powoli skanowałem miejsce przewidzianej lokalizacji. Po dość krótkiej chwili jest - okrągłe zamglenie, którego intensywność i przede wszystkim rozmiar mnie zaskoczył. Mgławica bardzo wyrazista z nieco wygaszonym środkiem - dla lornety idealny obiekt. Jako że był to debiut poświęciłem Mgławicy Ślimak dłuższą chwilę i wśród DS jest to naprawdę dla mnie szokujące pozytywnie odkrycie. Uzbroiłem również okulary w filtry UHC. Widok z filtrami znacznie jeszcze lepszy - obrzeże mgławicy wręcz zaświeciło - od razu uruchomiłem wyobraźnie i porównałem ją do M27 Mgławicy Pierścień tyle, że w mega powiększeniu. Rozochocony postanowiłem poszukać następnej dla mnie nowości tj. Mgławicy Kocie Oko (NGC 6543) w Smoku. Cel dość wysoki i mniej wygodny. Szukam, szukam (i już mam nadzieję, że zobaczę coś podobnego na wzór Ślimaka), ale nic z tego. Poza czymś w rodzaju gwiazdki, może lekko rozmytej nic nie zobaczyłem. Uzbroiłem okulary jeszcze w wspomniane wcześniej filtry, ale nic nie pomogły. Lekkie rozczarowanie, ale to chyba jednak DS nie dla lornetki. Na pocieszenie wycelowałem w znaną M31 Galaktykę Andromedy. Nie ściągnąłem jednak filtrów i widok taki sobie -tło wyczernione, ale i obiekt wyraźnie wygasł. wykręciłem więc filtry i czystymi okularami wycelowałem w galaktykę. Od razu znacznie lepiej, a nawet za bardzo, bo obiekt się już zdecydowanie nie mieści w polu widzenia. Postanowiłem wymienić okulary na fabryczne APM 18mm dające mniejsze powiększenie (x30) i szerze pole widzenia. Wymiana okazała się strzałem w dziesiątkę. Nie tylko szersze pole pomogło, ale przede wszystkim zwiększona źrenica spowodowała, że galaktyka znacznie pojaśniała. Mało tego widziany obraz bardzo przypominał widoki 3D jak z fotografii. Galaktyka stała się bardziej dyskiem, a nie tylko owalna gęstniejącą w centrum mgiełką. Oczywiście sąsiadki M110 i M32 widziane wyraźnie. Najbardziej zaskoczyło mnie jednak w M31 owalne przyciemnienie w jej strukturze, które rozbijało ją na dwie części - to było dla mnie zaskoczenie nie mniejsze jak wielkość mgławicy Ślimak. Można powiedzieć, że przy rekordowo dobrych warunkach odkryłem Galaktykę Andromedy na nowo. Jednak warunki robią robotę. Rozochocony wycelowałem poniżej w kierunku M33 Galaktyka Trójkąta, która kiedyś już "zaliczyłem" tyle że w innej lornecie tj. prostej APM MS 25x100, gdzie widoczna była tylko jako ledwie dostrzegalna szeroka plama/mgiełka. Nie robiłem wiec sobie wielkich nadziei na coś więcej. Zostałem przy fabrycznych okularach dających powiększenie x30. M33 zaskakująco łatwo dostrzegalna mgiełka. mało tego lekko postrzępiona mgiełka. Zmieniłem z ciekawości okuary na TV delos (x46) co ty razem poprawiło widok. WOW - M33 nie tylko większa, ale również zerkaniem wychodził zarys głównych ramion. Sam nie wierzyłem, że to możliwe, ale później sprawdziłem w Stellarium i się nie myliłem co do skręcenia ramion. Później celowałem w wiele znanych obiektów. Na wyróżnienie zasłużył Łabędź ze swoimi słynnymi Mgławicami: NGC7000 Ameryka , Wschodni NGC 6992 i Zachodni NGC 6960 Welon. Tutaj najlepszy widok w powiększeniu x30z filtrami UHC, gdzie obiekty widoczne w jednym polu widzenia w całości na styk. Ameryka Północna bardzo wyraźna w całości, a Zatoka Meksykańska to dosłownie świeciła - coś pięknego. Nie gorszy widok Wschodniego Welonu - gdzie słynna "miotła czarownicy" z wyraźnie postrzępionymi końcówkami zrobiła duże wrażenie. Najpiękniejszy widok to jednak Zachodni Welon - podłużna jasna smuga, jak dym z papierosa w przyciemnionym barze - widoki wręcz nierealne, odcinające od rzeczywistości. Na wyróżnienie zasługuje również gromada podwójna w Perseuszu. Obiekt wcześniej znany mi, jednak to co mnie zaskoczyło to mrowie gwiazd w bardzo wyraźnym efektem odczuwania przestrzeni. Patrząc obuocznie przez okulary miałem naprawdę realne wrażenie, że poszczególne gwiazdy lub zgrupowania gwiazd w gromadzie znajdują się w rożnych odległościach od Ziemi. Na koniec wycelowałem w Plejady. W powiększeniu x46 piękne, ale troszkę zbyt szerokie ocierające się o krawędź pola widzenia. W powiększeniu x30 znacznie lepiej, a chyba najlepiej w maleńkim Nikonie EII 8x30. Takim sposobem przechodząc z letnich do zimowych obiektów DS ok. 1.30 w nocy doczekałem się wyjścia komety 21P Giacobini?Zinner. Kometa znajdowała się praktycznie na jednej linii i w połowie drogi między gromadami M37 i M35. Kometa wyraźna z jasną głową i subtelnym warkoczem jako wydłużonym pojaśnieniem. Nawet w Nikonie EII 8x30 widoczna bez problemu. Miałem czekać jeszcze na Oriona, ale jakieś wysokie gęstniejące chmurki nie pozwoliły mi na jego zobaczenie. Generalnie zakończyłem obserwacje na komecie, ale wcześniejsze obiekty DS były bardzo piękne. Wspólnym mianownikiem był charakterystyczny widok z wrażeniem w trzech wymiarach. Do tego idealne warunki jak na przydomowe miejsce obserwacji sprawiły, że niepozorne pierwotnie zamiary tylko upolowania komety przerodziły się w niezapomniane obserwację wielu obiektów, których w większości odkrywałem na nowo. Była więc to spokojna, ciepła, magiczna noc, pewnie ta wyjątkowa w ciągu roku, której miłośnicy obserwacji astronomicznych sobie życzą i która napędza motywację do dalszego zgłębiania nieba. Takiej nocy Wam również życzę, Dziękuję.
    1 punkt
  15. Myślę, że czekamy nie tylko na oficjalne zapisy na XX ale interesuje mnie oficjalny termin XXI. Trzeba w firmie zaplanować termin wolnego (wakacji) na 2020 rok
    1 punkt
  16. Witam Drogich Forumowiczów! Całkiem niedawno rozpocząłem przygodę z astrofoto. Swoją drogą, nie spodziewałem się, że to aż tak trudna dziedzina fotografii, aczkolwiek dająca dużo frajdy i satysfakcji w momencie jak coś sensownego zaczyna wychodzić ? Poniżej chciałbym się z Wami podzielić dwoma zdjęciami DM, jakie udało mi się wykonać podczas minionego lata. Pierwsze zostało wykonane nad Zalewem Koronowskim, w miejscowości Gostycyn, w bardzo malowniczo położonym ośrodku PTTK - Nogawica. Zdjęcie wykonane moim zestawem tzw. "podróżnym", na który składa się: NIKON D750, Samyang 14mm, f/2, montaż Star Adventurer, osadzony na całkiem stabilnym trójnogu Manfrotto, z serii 055. Zdjęcie składa się z dwóch klatek o czasie naświetlania 4 min każde (osobno dla nieba i dla terenu). Obróbka w Photoshop. Drugie zdjęcie natomiast zostało wykonane w okolicy Torunia. Jakoś tak spontanicznie nazwałem je "Wychodząc z lasu". Foto wykonane na tym samym zestawie, czas naświetlania 5 min dla każdej klatki (niebo z prowadzeniem na SA, teren oczywiście bez). Dość intensywny jak widać light painting latarką ? Jestem ciekaw Waszych opinii lub sugestii, co mógłbym ewentualnie zrobić lepiej. Będę wdzięczny za wszelkie wskazówki. Pozdrawiam, Michał
    1 punkt
  17. Kochani! Mira nieoczekiwanie "zaszalała" z tegorocznym maksimum wcześniej niż zapowiadano i trzyma blask - warto zobaczyć! A przy okazji, początkujących obserwatorów namawiam do skorzystania z poradnika: jak wybrać lornetkę do stawiania pierwszych kroków na niebie - polecam
    1 punkt
  18. Nasza bohaterka mira Omi Ceti (Cudowna Gwiazda) znowu wygrywa podczas blasku Księżyca i gwiazdę oszacowałem na +2.60 magnitudo gołym okiem o godzinie 20.20 UT Jeszcze tak jasnej miry nie widziałem i była jaśniejsza od Alpha Ceti która wynosi jasność +2.50 mag Również warto obserwować kolejna mirę R Tri w Trójkącie i jej jasność oceniłem na +6.50 mag
    1 punkt
  19. Ja tylko chciałem nieśmiało przypomnieć, że planety naszego USka to mamy niestety bardzo niziutko i najlepszy teleskop nie zaradzi na dyfrakcję atmosferyczną przez długi jeszcze czas. Munio i Słonko nasze z filtrem ND oczywiście pozostają. Co do DSO to już wszystko chyba zostało napisane i wybór zależy już tylko od Kolegi Gusiowy Tylko mały dopisek - szukając teleskopu poznawać ,,swoje" niebo. Bez tego nawet z ,,najlepszym" będziemy widzieć tylko mrowie gwiazd. Atlasy i programy do nauki nieba studiować co dzień trzeba https://www.forumastronomiczne.pl/index.php?/topic/2510-atlas-nieba-dla-początkujących/ https://www.forumastronomiczne.pl/index.php?/topic/3467-tabela-wimmera/ https://www.forumastronomiczne.pl/index.php?/topic/10125-internetowa-wersja-tabeli-wimmera/ https://www.forumastronomiczne.pl/index.php?/topic/13131-cdc-cartes-du-ciel/&tab=comments#comment-172529 https://www.forumastronomiczne.pl/index.php?/topic/13218-stellarium-nowa-wersja-0161/&tab=comments#comment-173198
    1 punkt
  20. Ja wczoraj chwilę trafiłem pomiędzy chmurami. Zrobione z przystawienia smartfonu do okularu teleskopu, jak na taką amatorkę nawet ładnie
    1 punkt
  21. taki sobie z parkingu cyknięty canonem 1.40 s iso400
    1 punkt
  22. Na początku września korzystając ze stosunkowo przejrzystej (jak na moje warunki) nocki skierowałem teleskop na Pegaza na znany kwintet galaktyk - Kwintet Stephana, znany też jako Hickson 92 albo Arp319. Opisany już ponad cztery lata temu w serii Obiekt Tygodnia. Na podmiejskim niebie łapanie się za odległe o ćwierć miliarda lat świetlnych galaktyki to już pewne wyzwanie, ale udało się zarejestrować trochę szczegółów, a i ogon pływowy od (chyba) NGC7319 też jest widoczny. PS - doczytałem że to owszem ogon pływowy od 7319 i prowadzi prawdopodobnie do NGC7320C - tej małej galaktyki na lewo od grupy. Jej przesunięcie ku czerwieni jest takie samo jak pozostałych członków grupy i uważa się, że to kolejny jej składnik. 04.09.2019, Meade ACF 10" f/10, AP CCDT67, EQ6, QHY163M, L 120x2 minuty, RGB 50:30:40x1 minuta, gain=100, niebo podmiejskie. Przejrzystość dobra, seeing dobry. Pełny kadr 50% Kwintet Stephana - zbliżenie Odwrócona luminancja
    1 punkt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

© Robert Twarogal * forumastronomiczne.pl * (2010-2023)