Skocz do zawartości

Ranking użytkowników

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 19.10.2019 uwzględniając wszystkie miejsca

  1. Często, gęsto jest tak, że kiedy nasz Łysy przyjaciel solidnie rozświetla niebo, jakimś magicznym trafem z niepogody robi się pogoda. Niebo zawalone chmurami, zaczyna się przecierać, niekiedy jest całkowicie czyściutkie. Fani czesania głębszego kosmosu mają niemały problem, podobnie Ci którzy obiekty te uwieczniają na fotografiach. Są też Ci, którym pełnia, czy też jej okolice w niczym nie przeszkadzają i zasadzają się na naszą nocną, okresową latarnię Ja jestem jedną z tych właśnie osób. Szczególnie wtedy kiedy jakieś chmurki przewijają się przez nieboskłon. Księżyc w ich akompaniamencie wygląda niesamowicie, często tworząc przy tym nie mniej spektakularne zjawiska. Jednym z nich, które miałem okazję zaobserwować jest wspomniany w tytule moondog, tudzież moon dog, bądź mock moon, czyli po naszemu Księżyc poboczny. Zjawisko praktycznie identyczne, jak Słońce poboczne. Tworzy się w odległości 22* od Łysego i jest częścią księżycowego halo. Powstaje na skutek rozpraszania światła w kryształkach lodu w chmurach typu cirrus/ cirrostratus. W czwartek 17.10. postanowiłem zasadzić się z dwururką kalibru 20x na Księżyc. Tuż po jego wschodzie zapakowałem się w samochód i pojechałem na pole nieopodal Żarskie Wsi, które jest dość pagórkowate. Szutrową drogą leniwie dotoczyłem się na najwyższy punkt pola. Łysy jest, jakieś tam chmurałki są, muzyka jest- czyli jest dobrze Rozkładam statyw, zarzucam lornetkę i celuję w Muńka. Dłuższą chwilę przyglądam mu się przez lornetkę, po czym przypominam sobie, że w plecaku mam też aparat, a w samochodzie swój stary statyw. Po rozłożeniu i tego sprzętu oraz puszczeniu timelapsa, rzucam okiem na Łysego. Na zmianę przez lornetkę i gołym okiem. Przy którymś oderwaniu paczałek od lornetki zauważyłem na prawo od Księżyca jakiś kolorowawy twór. Hmm? Tęczowa armia atakuje? Okazało się, że nie. To Księżyc poboczny pełną gębą. Poniżej kilka fotek, które udało mi się cyknąć. Pod koniec timelapsa widać moment tworzenia się tego zjawiska PA170892.MOV
    7 punktów
  2. Niedługo polska edycja Astronomy Picture Of the Day będzie świętowała trzecie urodziny. Przez trzy lata eksperci największych polskich portali zajmujących się tematyką astrofotografii amatorskiej Astropolis, Forum Astronomicznego i Astromaniaka wskazali prawie 150 niezwykłych prac pokazujących piękno otaczającego nas Wszechświata. Pierwsza pracownia astrofotografii Astrography.com założona przez Adama Jesionkiewicza (znanego w środowisku jako Jesion) postanowiła wesprzeć naszą inicjatywę poprzez utrwalenie i nagrodzenie kolejnych zwycięzców kolekcjonerskim wydrukiem ich wspaniałych prac w najwyższej możliwej jakości (tzw. Giclée Fine Art). Parametry wydruku: - format: 40x30cm z certyfikatem długowieczności (80 lat do kilkuset lat, w zależności od formy ekspozycji) - druk pigmentowy - długowieczny, najlepszy jaki istnieje (Ultrachrome Pro) - wysyłka bezpośrednio do adresata (tuba, albo specjalna koperta płaska). - dostawa od 2 do 14 dni. Wydruk będzie podpisany tytułem pracy, nazwiskiem i imieniem autora oraz datą zdobycia tytułu. Mamy nadzieję, że taka forma utrwalenia Waszych prac i osiągnięć pozwoli na dalszy rozwój portalu i popularyzację polskiej astrofotografii amatorskiej.
    6 punktów
  3. Do zdjęcia w wodorze sprzed kilku postów dołożyłem trochę tlenu Oiii i trochę RGB i zrobił się taki ponury zakątek, gdzie mimo wszystko rodzą się nowe gwiazdy Zakładając odległość do mgławicy około 2000 lat świetlnych skala na zdjęciu po kliknięci wynosi 180 jednostek astronomicznych na piksel. 28-31.08.2019, Meade ACF 10" f/10, AP CCDT67, EQ6, QHY163M, Ha 200x2 minuty, Oiii 70x2 minuty, RGB 50:40:40x30 sekund, gain=100, niebo podmiejskie. Przejrzystość średnia i słaba, seeing dobry.
    4 punkty
  4. Chmury o wschodzie Słońca 14 października:
    2 punkty
  5. Kolega kilka dni temu zrobil moim takiem i lustrzanka
    2 punkty
  6. Kometa C/2018 N2 ASASSN - warunki takie sobie, niebo podmiejskie, Księżyc, ale fotka to mój bilet do focenia bez nadzoru. Pierwsze zdjęcie, do którego materiał zebrałem programem SGPro (dzięki @stefanchm za prelekcję na zlocie). A właściwie sam się zebrał. Po kilku nockach testów ta nocka przeszła cała według zaprogramowanej sekwencji - jedna kometa, trochę Ha, druga kometa i komplet kilku gwiazd zmiennych. Ustawianie ostrości, meridian flip, wszystko działo się "samo". SGPro testowałem już prawie dwa lata temu w poprzedniej wersji i nie udało się nam polubić. Ale w tej nowej wersji 3.x jak dla mnie wszystko gra 17.10.2019, Meade ACF 10" f/10, AP CCDT67, EQ6, QHY163M, L 30x1 minuta, gain=100, niebo podmiejskie. Przejrzystość średnia, seeing średni, Księżyc.
    2 punkty
  7. Witaj na FA 1. Przeniosłem Twój post z działu ATM do ,,Pierwszy Teleskop" 2. Okular 6mm, będzie miał zastosowanie do Księżyca z filtrem polaryzacyjnym najlepiej obrotowym czy Słońca z filtrem KONIECZNIE - folią ND5. Jednak na planety raczej się nie nastawiaj obecnie. Są nisko nad horyzontem i ich obserwacje jeszcze długo nie będą miały sensu. 3. Spróbuj okulary o dłuższej ogniskowej i ucząc się nieba zacznij poznawać ,,większe" obiekty ,,głębokiego kosmosu". Poczytaj również ten dział, znajdziesz w nim informacje o swoim teleskopie.
    1 punkt
  8. Gruz już leci ? 18/19.10.2019 w ciągu ok. 12 minut, między 23:45:30UT a 23:57:03UT poleciało 5 Orionidów, taki mały pik aktywności, a maksimum za kilka dni. Plamiszcze z lewej to Księżyc.
    1 punkt
  9. Polish Astronomy Picture of the Day - 19 października 2019 Zaćmienie Słońca Chile 2019 - autor Michał Ostaszewski Bardzo ciekawy tekst autora zdjęcia na www.polskiapod.pl
    1 punkt
  10. Witaj. Czy te 2 dźwignie zaznaczone czerwoną strzałką na zdjęciu są dociśnięte do oporu ? Czy głowica obraca się swobodnie (lewo-prawo) i ta gdzie wkręcony jest pręt przeciwwagi ? (druga fota)
    1 punkt
  11. Piękny detal. Polowałem jakiś czas temu w wizualu na ten obiekt. Myślałem, że to wyłącznie fotograficzny obiekt, ale co szkodzi spróbować Z filtrami UHC/OIII majaczy ciemne ,podłużne wcięcie podświetlone od południa. Ładny widoczek.
    1 punkt
  12. Teleskop Orion ED 80, kamera ZWO ASI 178mm, filtr zielony. Stack z 4425 klatek. Obróbka AS3!, Registax 5 oraz FastStone Image.
    1 punkt
  13. Mamy kilka lat, aby przygotować się na słoneczny kataklizm, który może nas cofnąć w rozwoju o stulecie 2019-10-19. Bez Słońca nie ma życia, ale najbliższa nam gwiazda może je poważnie utrudnić. Wystarczy jeden rozbłysk, abyśmy cofnęli się o stulecie, tracąc łączność i prąd. Naukowcy biją na alarm, bo do niewyobrażalnego kataklizmu może dojść w każdej chwili. 23 lipca 2012 roku na Słońcu doszło do największego wybuchu jaki kiedykolwiek odnotowano za pomocą sond kosmicznych. Miał on miejsce na skraju widocznej z Ziemi strony tarczy słonecznej. Tylko fakt, że wyrzut nie był skierowany bezpośrednio z naszą stronę, nie odczuliśmy jego skutków. A mogło być naprawdę groźnie. Naukowcy przez wiele miesięcy badali to zjawisko i doszli do zatrważających wniosków. Ustalono, że do koronalnego wyrzutu materii (CME) doszło z plamy o numerze 1520. Wiatr słoneczny osiągnął rekordową prędkość aż 12 milionów kilometrów na godzinę i rozprzestrzenił naładowane cząstki po Układzie Słonecznym. Ratunkiem dla naszej planety jest tylko to, że wybuchy przeważnie nie są skierowane w stronę Ziemi. Jednak na tle historii zdarzały się wyjątki. Naukowcy przebadali próbki grenlandzkiego lodu z ostatnich 100 tysięcy lat oraz przeprowadzili badania radiowęglowe słojów jednych z najstarszych drzew. Odkryli w nich ślady gigantycznej burzy geomagnetycznej. Miała ona miejsce w 660 roku przed naszą erą. Razem z inną burzą, która szalała w latach 774-775 naszej ery, były one aż 10 lub 20-krotnie silniejsze niż najsilniejsza burza geomagnetyczna z czasów współczesnych, odnotowana w 1956 roku. Jeszcze jedna burza zasługuje na wspomnienie, z 994 roku naszej ery, która jednak była o około 2/3 słabsza od dwóch poprzednich. Nie wiadomo póki co, jak burze wypadłyby w porównaniu ze ?zjawiskiem Carringtona? z września 1859 roku, fenomenem nazwanym od nazwiska amatora astronomii, który jako jedyny zaobserwował wówczas rozbłysk na Słońcu. Wiatr słoneczny dotarł do ziemskich biegunów magnetycznych w ciągu niecałych 20 godzin, a więc 2-3 razy szybciej niż zazwyczaj. Doszło do zakłóceń i awarii w sieci telegraficznej w Europie i Ameryce Północnej. Zorze polarne, zwykle widoczne nad obszarami polarnymi, tym razem obserwowano niemal na całym świecie, nawet w krajach położonych w pobliżu równika. Ludzkość nie dysponowała wówczas urządzeniami, które mogłyby odnotować tego typu zdarzenie. Nie miało ono też większego wpływu na normalne funkcjonowanie społeczeństwa, bo nie istniała wówczas żadna powszechna elektronika, a pierwsza na świecie sieć elektroenergetyczna na wysoką skalę powstała dopiero przeszło 20 lat później. Dobry przykład, jak groźny może być olbrzymi rozbłysk na Słońcu, mieliśmy w 1989 roku. Podczas burzy magnetycznej w marcu i sierpniu doszło do awarii sieci energetycznej w kanadyjskim stanie Quebec. 6 milionów odbiorców nie miało prądu przez 9 godzin, w dodatku pracę musiała przerwać główna kanadyjska giełda papierów wartościowych, co przyniosło gigantyczne straty finansowe. Dzisiaj, gdy nasze codzienne życie, od transportu po łączność, uzależnione jest od energii elektrycznej, skutki takiego zjawiska, jak w 1859 roku, byłyby katastrofalne. Naukowcy sądzą, że przy odpowiednio silnej burzy magnetycznej, powstałej po wybuchu na Słońcu, uszkodzenie sieci energetycznej może objąć nawet całe kraje. Setki milionów odbiorców straciłoby prąd na całe tygodnie, a nawet miesiące. W skrajnych przypadkach przywracanie dostaw energii trwałoby kilka lat. Naprawa całych systemów energetycznych byłaby niezwykle czasochłonna i kosztowna. Według szacunków niemieckiej firmy ubezpieczeniowej Allianz straty materialne takiego zdarzenia mogłyby sięgać nawet bilionów dolarów. To może się okazać gorsze dla normalnego funkcjonowania społeczeństwa niż odbudowa po przejściu tornada czy nawet największej powodzi. Zjawiska te dotykają miasta, regiony i kraje, zaś wpływ Słońca obejmuje całe kontynenty, całą naszą planetę jednocześnie. Mając na uwadze 11-letni cykl słoneczny, obecnie znajdujemy się w drodze do minimum słonecznego, które nastąpi w 2020 roku. Później czeka nas kolejne maksimum aktywności Słońca. To oznacza, że w latach 20. sytuacja może się skomplikować. Aby lepiej poznać naszą gwiazdę i opracować skuteczne metody ochrony mamy zaledwie kilka lat. Słońce bezustannie obserwowane jest przez kilka sond kosmicznych. Jedną z nich jest Solar Dynamics Observatory (SDO), która każdego dnia gromadzi aż 1,5 TB danych. Specjaliści mozolnie analizują te informacje pod kątem kosmicznych prognoz pogody, których zadaniem jest informowanie o możliwych zagrożeniach dla sond kosmicznych, satelitów czy samolotów. Jednak to zbyt mało, aby można było poczuć się bezpiecznie. Dlatego astronomowie z Uniwersytetu Stanforda pracują już nad inteligentnym systemem wyposażonym w specjalne algorytmy, które sprawią, że będzie on przygotowywał precyzyjne prognozy, na podstawie całej masy danych, a także uczył się, zbierał potrzebne doświadczenie i polepszał swoją skuteczność. Sztuczna inteligencja będzie pracowała na podstawie określonych wzorów, a swoją wiedzę będzie czerpała z bazy ponad 2 tysięcy regionów, które obecnie obserwowane są przez sondę SDO. Efektem pracy systemu ma być niezwykle szybka i szczegółowa prognoza dotycząca nadchodzących wybuchów i rozbłysków słonecznych. Takie rozwiązanie jest bardzo istotne dla normalnego funkcjonowania naszej cywilizacji, gdyż pozwoli nam to odpowiednio wcześniej zabezpieczyć się przed nadciągającym kosmicznym kataklizmem i, tym samym, maksymalnie ograniczyć jego skutki. Źródło: TwojaPogoda.pl / PNAS. https://www.twojapogoda.pl/wiadomosc/2019-10-19/mamy-kilka-lat-aby-przygotowac-sie-na-sloneczny-kataklizm-ktory-moze-nas-cofnac-w-rozwoju-o-stulecie/
    1 punkt
  14. To zależy co rozumiesz pod pojęciem "trochę nieba", a przede wszystkim - jakie cele Cię interesują? Najpierw odpowiedz sobie na pytanie co konkretnie chcesz fotografować, a potem zastanawiaj się nad wyborem sprzętu. Zarówno 24 mm oraz 50 mm "trochę" nieboskłonu obejmują, ale jeśli interesują Cię zdjęcia np. gwiazd lub gwiazdozbiorów, to w przypadku 24-ki wykonasz je ze statywu, ale 50-ka wymaga już raczej montażu prowadzącego aparat z obiektywem za ruchem sfery niebieskiej, czyli... dodatkowego sprzętu. I jeszcze drobna uwaga, ale istotna: nazwy własne ciał niebieskich (co do zasady) piszemy dużą literą
    1 punkt
  15. Księżyc z wczoraj. 1 klatka 1/100s, ISO 100, Nikon D3200 w ognisku achromatu 120/600 z soczewką Barlowa x2, lekki crop.
    1 punkt
  16. Tajemnicze ciemne smugi pojawiają się na wieczornym niebie nad Polską. Czym jest to zjawisko? 2019-10-18. Tuż przed zmierzchem na niebie pojawiają się tajemnicze ciemne promienie i trójkąty, które nie przypominają chmur czy smug lotniczych. To zagadkowe zjawisko jest widoczne również na zdjęciach satelitarnych. Czym ono jest i skąd się bierze? Meteorologia to nie tylko prognozowanie, kiedy spadnie deszcz. Stanowi to zaledwie niewielki procent codziennej pracy naukowców zajmujących się tą dziedziną nauki. Meteorolodzy przede wszystkim badają naturę zjawisk zachodzących w atmosferze, czasem niezwykle ciekawych. Z całą pewnością należą do nich zagadkowe cienie lub smugi, które wydają się wychodzić spod horyzontu i niczym lasery rozprzestrzeniać się we wszystkich kierunkach po niebie. Zdarza się, że przybierają one kształt trójkątów, do złudzenia przypominających olbrzymie tornada. Nie są to smugi lotnicze, ponieważ są zbyt ciemne w stosunku do barw pozostałej części nieba, a także płynących obłoków. Czym więc są? Aby rozwiązać zagadkę tego fenomenu atmosferycznego wystarczy rzut oka na animację zdjęć satelitarnych. Powyższa animacja została wykonana 11 czerwca 2017 roku, gdy zagadkowe smugi pojawiły się na niebie nad zachodnią i północną Polską, a zwłaszcza nad Pomorzem i Kujawami. Staje się jasne, że to zwykłe cienie, które powstają na skutek odbijania się promieni słonecznych od kropel wody zawartych w chmurach. Ze względu na to, że Słońce znajdowało się wówczas bardzo nisko nad horyzontem, kąt padania promieni był bardzo duży. To sprawiło, że zwarta strefa chmur napływająca nad zachodnią Polskę znad Niemiec rzucała bardzo długie cienie, nawet o długości kilkuset kilometrów. Zjawisko to nazywa się "promieniami zmierzchowymi" i jest widoczne w pobliżu wschodu lub zachodu Słońca. Ma wiele różnych postaci. Czasem zdarza się, że promienie powstają po tej samej stronie nieba, co Słońce, a czasem po przeciwnej. Najczęściej pojawiają się, gdy Słońce znajduje się nisko nad horyzontem, wówczas promienie padają na ziemię. Gdy jednak Słońce jest pod horyzontem, wówczas promienie zmierzchowe padają w atmosferę, odbijają się od wierzchołków chmur, np. burzowych, które sięgają nawet wysokości kilkunastu kilometrów, jak i przedzierają się przez niewielkie szczeliny w chmurach. Zawsze są urokliwe. Badania poczynione przez meteorologów wykazały, że zjawisko to może być widoczne nawet z odległości tysiąca kilometrów. Udało się sfotografować promienie zmierzchowe z obszaru Holandii, podczas gdy wywołujące je rozbudowane chmury burzowe znajdowały się nad południową Irlandią. To dowód na to, jak długodystansowe mogą być zjawiska optyczne. Źródło: TwojaPogoda.pl / NASA. https://www.twojapogoda.pl/wiadomosc/2019-10-18/tajemnicze-ciemne-smugi-pojawiaja-sie-na-wieczornym-niebie-nad-polska-czym-jest-to-zjawisko/
    1 punkt
  17. ?Czerwone niebo?. Asyryjscy astronomowie obserwowali burze słoneczne 2019-10-17. MD.KF Zapiski w asyryjskim piśmie klinowym zawierają informacje o burzach na Słońcu. Analiza relacji ówczesnych astronomów pozwoli naukowcom na lepsze poznanie aktywności gwiazdy ? informują badacze w ?The Astrophysical Journal?. Naukowcy z Uniwersytetu w Tsukuba (Japonia) analizowali zapisy na asyryjskich tabliczkach klinowych, datowanych na 679-655 r. p.n.e. Wspomina się w nich o niezwykłym czerwonym niebie. Naukowcy połączyli te informacje ze stężeniem radioaktywnego węgla C 14 w pniach drzew. Ich zdaniem istnieje zbieżność w danych, która pozwala sądzić, że asyryjscy astronomowie byli świadkami burz słonecznych. W Babilonii i Asyrii prowadzono intensywne badania astronomiczne, które były przeważnie powiązane z astrologią ? miały służyć rozpoznawaniu znaków na niebie, które ? jak wierzono ? zapowiadały rozmaite wydarzenia. Na tabliczkach znalezionych w Babilonie i w Niniwie czytamy np., że ?czerwień zasnuła niebo? albo o czerwonych chmurach. Zdaniem naukowców jest to opis aktywności elektronów w atmosferze, przy udziale pola magnetycznego, w wyniku czego mogą tworzyć się zorze. W trakcie intensywnych burz słonecznych takie zorze mogą występować nie tylko na północy, ale również daleko na południu. Ponadto, wskutek przesuwania się pola magnetycznego, obszar Bliskiego Wschodu znajdował się wówczas bliżej magnetycznego bieguna niż obecnie. Chociaż dokładne daty obserwacji nie są znane, byliśmy w stanie znacznie zawęzić ich zakres? ? mówi współautor badań, Yasuyuki Mitsuma. Jak dodaje, z badań próbek z pierścieni drzew wynika, że w tym czasie nastąpił gwałtowny wzrost radioaktywnego węgla-14 w środowisku, co jest związane ze zwiększoną aktywnością Słońca. źródło: PAP https://www.tvp.info/44894710/asyryjscy-astronomowie-obserwowali-burze-sloneczne
    1 punkt
  18. Kochani! Mira nieoczekiwanie "zaszalała" z tegorocznym maksimum wcześniej niż zapowiadano i trzyma blask - warto zobaczyć! A przy okazji, początkujących obserwatorów namawiam do skorzystania z poradnika: jak wybrać lornetkę do stawiania pierwszych kroków na niebie - polecam
    1 punkt
  19. Kochani! Rzeczywiście Mira nieoczekiwanie "zaszalała" z tegorocznym maksimum i trzyma blask - warto zobaczyć! U mnie wyszło 2.7 mag. Szczegóły w filmie - zapraszam! Powodzenia na łowach
    1 punkt
  20. Wczorajsza virga o zachodzie Słońca
    1 punkt
  21. Na przełomie września i października zapolowałem na Trąbę Słonia. Przez pięć nocek łapałem dziury w chmurach żeby nazbierać do pikseli nieco fotonów. Najwięcej napadało wodoru i efekt prezentuję poniżej. Obiekt popularny i lubiany wśród nas, więc nie ma co się za wiele rozpisywać 21.09-07.10.2019, Meade ACF 10" f/10, AP CCDT67, EQ6, QHY163M, Ha 220x2 minuty, gain=100, niebo podmiejskie. Przejrzystość średnia, seeing dobry, częściowo Księżyc.
    1 punkt
  22. Zgadza się! Ja miałem szczęście ujrzeć Mirę w sobotę (05.10.) i ze zdumieniem również oceniłem jej jasność na 3.0 mag. W załączeniu foto-pamiątka Szkoda, że akurat teraz Księżyc idzie ku pełni, ale może Mira nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa w tegorocznym maksimum...? Warto patrzeć! Czystego nieba!
    1 punkt
  23. Właśnie nie dawno zaobserwowałem mirę Cudowną Gwiazdę i dałem na +3.0 magnitudo gołym okiem,a przez lornetkę pięknie widoczna blaskiem pomarańczowym kolorkiem Spokojnie widać gołym okiem,więc tylko obserwować
    1 punkt
  24. 17 listopada warunki były niełatwe z powodu obecności Księżyca (poza kadrem z prawej), ale udało się odnotować postęp Miry w nabieraniu blasku Oby pogoda dopisała w terminie przewidywanego maksimum, a przekonamy się na ile stać Mirę w bieżącym cyklu. Czystego nieba!
    1 punkt
  25. Mira rośnie w siłę 6 listopada przekroczyła 5.0 mag. Oto dowód... Powodzenia na łowach!
    1 punkt
  26. Pomimo pełni Księżyca postanowiłem wykorzystać piękną noc na trudny obiekt. Zafascynowały mnie zdjęcia Dave Ericksona tego i kilku podobnych SNR. Obiekt leży blisko mgławicy Serce IC 1805. Jej część czyli IC 1795 Bears Head widać w lewym dolnym rogu obrazka Ha. 24x1200 sekund Ha, Veloce R200, STL 11000M, ASA DDM 60. Nie guidowane. Kolorki niebawem, niech no tylko będzie ciemniej :)
    1 punkt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

© Robert Twarogal * forumastronomiczne.pl * (2010-2023)