Skocz do zawartości

Astronomiczne Wiadomości z Internetu


Rekomendowane odpowiedzi

Kosmiczna relacja na żywo
2021-08-29. Redakcja
Co się dzieje w branży kosmicznej? Relacja 24/7!
Zapraszamy do naszej wakacyjnej relacji ?na żywo? z branży kosmicznej.
(Poczekaj na załadowanie relacji. Jeśli ?nie działa? ? odśwież stronę). Jeśli masz ?news? ? wyślij email na kontakt (at) kosmonauta.net.
30 sierpnia
Witamy 30 sierpnia! Oto garść najważniejszych informacji:
?    W niedzielę (29 sierpnia) odbyły się starty rakiet firmy SpaceX ("do góry") oraz nieudanego firmy Astra ("w bok"). Wyniesiona rakietą Falcon 9 kapsuła Dragon w misji logistycznej dotrze dziś do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej.
?    Huragan Ida uderzył w południowe wybrzeże USA - satelity obserwują ruch tego ośrodka tropikalnego wgłąb lądu
?    Być może przed końcem sierpnia nastąpi start rakiety Sojuz-2.1w z Plesiecka z satelitą wojskowym Kosmos 2551
?    Aktywność słoneczna jest na nieco wyższym poziomie za sprawą rozbudowanej grupy o numerze 2860.
?    Aktualnie w pobliżu Ziemi przebywa jeden meteoroid - 2021 QD1, który 27 sierpnia zbliżył się do naszej planety na odległość 0,8 dystansu do Księżyca
Widok z ISS na huragan Ida
Dzisiejszy widok z pokładu ISS na huragan Ida.
Thomas Pesquet fotografuje Nowy Jork
Niesamowite zdjęcia z pokładu ISS!
20 lat rakiety H-IIA
Wytwórca rakiet H-IIA -  Mitsubishi Heavy Industries - przygotował taką grafikę dotyczącą rakiet H-IIA. Pierwszy lot tej konstrukcji nastąpił 29 sierpnia 2001 roku. Do ostatniego lotu (w listopadzie 2020) łącznie wykonano 43 starty H-IIA, z czego 42 były udane. Jedyny nieudany lot nastąpił 29 listopada 2003 roku.
Huragan Ida uderza w USA
Potężny huragan Ida uderza właśnie w południowe wybrzeże USA. Ida jest huraganem czwartej kategorii, stąd obawy o zniszczenia. Obszar, w który uderza Ida w ostatnich dwóch dekadach był wielokrotnie niszczony przez huragany, z których najbardziej niszczycielskim była Katrina w 2005 roku.
SpaceX i ... SpaceY!
Nieudany start rakiety Astra przyniósł także kilka żartów. To chyba najlepszy z nich. Oś X (do góry) należy do SpaceX, a oś Y ("w bok") to domena SpaceY!
Inne ujęcie na start rakiety Astra LV0006
Bardzo ciekawe ujęcie pierwszych sekund nieudanego lotu rakiety firmy Astra.
"Dziwny start" testowy rakiety Astra
Dwudziestego dziewiątego sierpnia z wyrzutni Kodiak 3B na Alasce nastąpił jeden z najdziwniejszych startów rakiety orbitalnej. W locie testowym o oznaczeniu LV0006 rakiety konstruowanej przez amerykańską firmę Astra, po starcie doszło do bardzo nietypowego ruchu rakiety i dość powolnego wznoszenia. Powodem tego nietypowego ruchu była awaria jednego z silników pierwszego stopnia rakiety Astra.

Ostatecznie lot zakończył się niepowodzeniem - w 2 minucie i 28 sekundzie postanowiono wyłączyć silniki rakiety. Maksymalny pułap osiągnięty w tym locie to 50 km. Rakieta spadła do Oceanu Spokojnego.
Nie jest to pierwszy nieudany lot rakiety tej firmy. Warto przypomnieć tutaj start z 12 września 2020, w wyniku którego rakieta uderzyła w ziemię i doszło do eksplozji.

Polecamy wątek na Polskim Forum Astronautycznym dotyczący tego startu.
Rozbłysk
Aktywność słoneczna powoli wzrasta. Na Słońcu obserwujemy coraz więcej grup plam słonecznych oraz silniejszych rozbłysków. Jeden z takich rozbłysków nastąpił 28 sierpnia 2021.

Dwudziestego ósmego sierpnia Słońce wyemitowało rozbłysk klasy M4.7. Maksimum tego rozbłysku nastąpiło tego dnia o godzinie 08:11 CEST. Rozbłysk powstał u grupy 2860. Zjawisku towarzyszył koronalny wyrzut masy (CME), być może skierowane częściowo ku Ziemi. Z dostępnych danych jednak wynika, że to CME było dość niewielkie, zatem szanse na efekty geomagnetyczne (takie jak wyraźniejsze zorze polarne) są niskie.
Aktualnie (29 sierpnia 2021) na Słońcu obserwujemy cztery aktywne obszary, z których rejon o numerze 2860 jest najbardziej rozbudowany. Ten obszar - jeśli dalej będzie się powiększać - może być w stanie wyemitować rozbłysk klasy X.

Polecamy dział na Polskim Forum Astronautycznym dotyczący aktywności słonecznej
Cubesaty do misji Artemis-1
Ładunkiem drugorzędnym w misji Artemis-1 jest zestaw CubeSatów. Polecamy ten artykuł o etapie przygotowań tych CubesSatów do wystrzelenia na pokładzie rakiety SLS.
(PFA)
https://kosmonauta.net/2021/08/kosmiczna-relacja-na-zywo/

Kosmiczna relacja na żywo.jpg

Kosmiczna relacja na żywo2.jpg

Kosmiczna relacja na żywo3.jpg

Kosmiczna relacja na żywo4.jpg

Kosmiczna relacja na żywo5.jpg

Kosmiczna relacja na żywo6.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Łazik Curiosity od NASA miał szukać śladów życia na Marsie, a je zniszczył
2021-08-29.
Do tej pory nie udało nam się odkryć śladów życia na Marsie, gdyż przebywający tam od blisko 10 lat łazik Curiosity mógł używać nieodpowiedniej techniki wykrywania związków organicznych.
Takie smutne rewelacje pojawiły się niedawno na łamach czasopisma Astrobiology. Uczeni z Imperial College London i Natural History Museum odtworzyli technikę badania jarosytu, czyli jednego z minerałów poszukiwanych przez Curiosity. To właśnie jego obecność w gruncie może wskazywać, że w przeszłości na Czerwonej Planecie istniały warunki do powstania życia.
Badacze przeprowadzili zakrojone na szeroką skalę eksperymenty, w trakcie których na jarosycie i związkach organicznych użyli techniki wykorzystywanej przez najbardziej zaawansowany łazik w historii podboju kosmosu.
Nie jest tajemnicą, że Curiosity, w celu zbadania próbek, wykorzystuje intensywne impulsy cieplne powstałe dzięki instrumentowi SAM (Sample Analysis at Mars), który analizuje próbki gruntu podgrzewając je do temperatury 1000 stopni Celsjusza. Uwalniane z nich gazy są analizowane technikami chromatografii gazowej i spektrometrii mas.
W trakcie badań okazało się, że jeśli potraktuje się w ten sposób jarosyt, a w próbce będą znajdowały się też związki organiczne, to minerał, rozkładając się na dwutlenek siarki oraz tlen, zniszczy związki organiczne. Tak więc Curiosity nie wykryje ani jednego, ani drugiego.
Rewelacje ogłoszone przez brytyjskich naukowców smucą tym bardziej, że wszystkie łaziki, które przeprowadzały badania na powierzchni tej planety, mogły ?niszczyć? materię organiczną, tym samym nie dostarczając nam jednoznacznego dowodu na obecność "życia" na Marsie. Astrobiolodzy nie od dziś wiedzą przecież, że na Czerwoną Planetę trafiały związki organiczne wraz z kometami, meteorytami i pyłem.
Naukowcy już wypracowali nowe metody badań i łazik już je stosuje, aby już nie dochodziło do podobnych sytuacji. Mimo wszystko spory kawał badań poszedł do kosza. Naukowcy chcą także zmienić podejście do tego tematu, przy okazji kolejnych misji marsjańskich.
Źródło: GeekWeek.pl/NASA/ScienceDaily / Fot. NASA
https://www.geekweek.pl/news/2021-08-29/lazik-curiosity-od-nasa-mial-szukac-sladow-zycia-na-marsie-a-je-zniszczyl/

Łazik Curiosity od NASA miał szukać śladów życia na Marsie, a je zniszczył.jpg

Łazik Curiosity od NASA miał szukać śladów życia na Marsie, a je zniszczył2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozbłysk klasy M4.7 (28.08.2021)
2021-08-29. Krzysztof Kanawka
Rozbłysk klasy M4.7 ? emisja 28 sierpnia 2021.
Aktywność słoneczna powoli wzrasta. Na Słońcu obserwujemy coraz więcej grup plam słonecznych oraz silniejszych rozbłysków. Jeden z takich rozbłysków nastąpił 28 sierpnia 2021.
Dwudziestego ósmego sierpnia Słońce wyemitowało rozbłysk klasy M4.7. Maksimum tego rozbłysku nastąpiło tego dnia o godzinie 08:11 CEST. Rozbłysk powstał u grupy 2860. Zjawisku towarzyszył koronalny wyrzut masy (CME), być może skierowane częściowo ku Ziemi. Z dostępnych danych jednak wynika, że to CME było dość niewielkie, zatem szanse na efekty geomagnetyczne (takie jak wyraźniejsze zorze polarne) są niskie.
Aktualnie (29 sierpnia 2021) na Słońcu obserwujemy cztery aktywne obszary, z których rejon o numerze 2860 jest najbardziej rozbudowany. Ten obszar ? jeśli dalej będzie się powiększać ? może być w stanie wyemitować rozbłysk klasy X.
Polecamy dział na Polskim Forum Astronautycznym dotyczący aktywności słonecznej.
(NASA, SDO)
Earth-directed Eruption l August 28, 2021
https://www.youtube.com/watch?v=p4DD1WRMxv4

Rozbłysk klasy M4.7 z grupy 2860 / Credits ? NASA, SDO

https://kosmonauta.net/2021/08/rozblysk-klasy-m4-7-28-08-2021/

Rozbłysk klasy M4.7 (28.08.2021).jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Światy hiaceańskie: nowa szansa na biosygnatury?
2021-08-30.
?Hycean?, a bardziej po polsku ? hiaceański. Jesteśmy być może świadkami powstawania nowego słowa, które oznacza całkowicie nową kategorię planet pozasłonecznych.
Badacze z Uniwersytetu w Cambridge opublikowali artykuł na temat podzbioru nadających się do zamieszkania światów, które nazwali planetami typu ?hycean?. Są to gorące, pokryte oceanami planety, których powierzchnie, leżące pod atmosferami bogatymi w wodór, potencjalnie nadaje się do zamieszkania. Autorzy pracy uważają, że są one bardziej powszechne niż światy typu ziemskiego (choć wiele zależy od ich konkretnego składu). Powinny też oferować wiele nowych możliwości w zakresie wykrywania tak zwanych biosygnatur.
Planety hiaceańskie w rezultacie dają nam też powiększoną strefę zamieszkiwalną, obejmująca obszar wokół gwiazdy większy niż typowa strefa zamieszkiwalna oparta na obecności wody w stanie ciekłym, czyli taka, w jakiej leży między innymi Ziemia w Układzie Słonecznym.
Już wcześniej kierowany przez Nikku Madhusudhana zespół z Cambridge odkrył, że K2-18b, planeta 2,6 razy większa niż Ziemia i 8,6 razy bardziej od niej masywna, może mieć na swej powierzchni wodę w stanie ciekłym i w nadającej się dla typowego życia temperaturze ? poniżej atmosfery wodorowej tej planety. Zespół uogólnił teraz tę pracę, przeprowadzając pełne badania właściwości planet i gwiazd, pozwalających jego zdaniem na zaistnienie pewnych form życia na takich planetach.
Ale zacznijmy od podstaw. Planety wielkości Ziemi i wielkości? Neptuna są jak dotąd najpowszechniejszym typem planet, jakie znaleźliśmy w Galaktyce. Nazywa się je ?super-Ziemiami? i ?mini-Neptunami?. W Układzie Słonecznym nie ma odpowiedników takich planet. Super-Ziemie i mini-Neptuny są klasyfikowane głównie na podstawie gęstości, wynikających z ich mas i promieni. Niektóre z nich mogą być przy tym skaliste, podczas gdy inne są bliższe lodowym olbrzymom obecnym w naszym systemie ? Saturnowi czy Neptunowi. Niektóre z nich mogą też być światami wodnymi. Część znajduje się w nadających się do zamieszkania strefach wokół pobliskich gwiazd ? karłów typu M, co czyni je dobrymi kandydatami do badań atmosferycznych i możliwości wykrywania biosygnatur.
Planety z atmosferą wodorową, otaczającą warstwę wody znajdującą się pod wysokim ciśnieniem i pokrywającą wewnętrzne jądro zbudowane głównie ze skał i żelaza, mogą być szczególnie interesujące z punktu widzenia astrobiologii. Co prawda zbyt gęsta powłoka z wodoru łatwo wytworzyłaby wysoką temperaturę i ciśnienie na ich powierzchni, co raczej wykluczyłoby istnienie tam życia, ale jeśli taka atmosfera nie jest zbyt gęsta, mogą wystąpić tam także temperatury skutecznie podtrzymujące życie.
Te planety hiaceańskie reprezentują zatem nową kategorię potencjalnie nadających się do zamieszkania światów. Mogą być nawet 2,6 razy większe od Ziemi, z temperaturami atmosferycznymi dochodzącymi aż do 200 stopni Celsjusza, przy czym nadal ? w teorii ? nadają się do zamieszkania. Określa je nie tylko rozmiar, ale także masa, temperatura i ciśnienie atmosferyczne. Warunki fizyczne panujące w ich oceanach powinny pozwalać przynajmniej na pojawienie się prostego życia mikrobiologicznego.
W omawianym artykule przyjrzano się również strefie zamieszkiwalnej w bardzo szerokim tego słowa znaczeniu. Jej zasięg obejmuje też planety, których odległość orbitalna jest tak duża, że jedynym źródłem ich energii może być ciepło wewnętrzne. Strefa rozciąga się także na planety krążące tak blisko swoich gwiazd macierzystych, że są one zablokowane pływowo, ale wciąż może istnieć życie na ich odwróconych od gwiazdy, tzw. ?ciemnych? stronach. Rozpiętość możliwych temperatur pozwalających na istnienie życia jest zatem znaczna. Takie blisko krążące wokół gwiazd, zablokowane siłami pływowymi planety sami autorzy określają jako ?ciemne planety hiaceańskie? (ang. ?dark hycean?). I choć na ich ?jasnych?, silnie ogrzewanych przez gwiazdy półkulach temperatury są tak duże, że po prostu nie może tam istnieć żadne życie biologiczne w znanej nam i wyobrażalnej formie, to już jakaś część oceanu po drugiej, ciemnej stronie może mieć temperatury powierzchni pozwalające na zamieszkiwalność, czyli poniżej 400 K.
Zespół uważa, że te interesujące światy są powszechne. W artykule przedstawiono próbkę potencjalnych planet hiaceańskich, która może być naukowo użyteczna dla teleskopów nowej generacji. Wszystkie te światy krążą wokół czerwonych karłów położonych na tyle blisko nas, aby mogły być odpowiednimi celami dla Kosmicznego Teleskopu Jamesa Webba ? żaden z nich nie jest oddalony o więcej niż 150 lat świetlnych. Obserwacje JWST planety K2-18b są już teraz rozważane i mogą, zdaniem autorów pracy, zaowocować wykryciem biosygnatur. Uczeni sądzą wręcz, że atmosfery takich planet mogą oferować jeszcze lepsze możliwości wykrywania biomarkerów niż atmosfery typowych planet skalistych ? super-Ziemi
Zatem zaczynamy właśnie rozważać pod kątem życia i zamieszkiwalności planety o większej masie i promieniu niż wcześniej. Pod warunkiem, że mają one skaliste jądra, które, zdaniem autorów, obejmować musiałyby co najmniej 10% masy całej takiej planety i mieć skład zbliżony do jądra ziemskiego. Szeroka strefa zamieszkiwalności rozszerza obszar wykrywania potencjalnych form życia i biomarkerów, jednocześnie przedstawiając szereg wyzwań dla badaczy. Masa i promień pomagają nam rozpoznać kandydatów na planety hiaceańskie, ale same w sobie nie wystarczą. Musimy również dowiedzieć się więcej o temperaturach i ciśnieniach panujących w ich oceanach oraz podstawowych właściwościach ich atmosfer. Kandydatka na taką planetę nie zawsze musi mieć w praktyce odpowiednie warunki do spełnienia kryteriów zamieszkiwalności: przykładowo, jej struktura wewnętrzna i właściwości atmosferyczne mogą być takie, że ciśnienie powierzchniowe oceanu i jego temperatura są nadal zbyt wysokie. Również wykrycie wody w atmosferze nie gwarantuje obecności oceanu na planecie, ponieważ woda może naturalnie występować w atmosferach bogatych w wodór (H2) jako pierwiastek przenoszący tlen. I na odwrót, niewykrycie wody nie wyklucza obecności oceanu, ponieważ przy niskich temperaturach atmosfery woda może szybko opadać i być trudna do wykrycia w takiej atmosferze.
Biorąc pod uwagę szeroki zakres parametrów odkrytych do tej pory planet tranzytujących o promieniu od 1 do 2,6 promienia Ziemi, światy hiaceańskie nie powinny być zbyt rzadkie ani trudne do sklasyfikowania. Ich duże promienie i gęste atmosfery wydają się być idealne do obserwacji teleskopem JWST i przyszłymi instrumentami, takimi jak Ekstremalnie Duży Teleskop.
Choć globy te na pewno nie są podobne do Ziemi, mogą stać się cennymi miejscami wykrywania biosygnatur ? oznak życia. A już samo to przyczyni się zapewne do szybszego rozwoju metod poszukiwania życia na planetach bardziej podobnych do naszej.

Czytaj więcej:
?    Cały artykuł
?    Madhusudhan et al., ?Habitability and Biosignatures of Hycean Worlds?, The Astrophysical Journal (2021) ? preprint
?    ?The Interior and Atmosphere of the Habitable-zone Exoplanet K2-18b?, Astrophysical Journal Letters Vol. 891, No. 1 (27 February 2020), L7 (abstract)
            
Źródło: Centauri-dreams.org
Opracowanie: Elżbieta Kuligowska
Na ilustracji: Artystyczna wizja powierzchni planety hiaceańskiej. Źródło: Amanda Smith, Nikku Madhusudhan.  
Na ilustracji: Artystyczne przedstawienie planety OGLE-2005-BLG-390L b, super-Ziemi okrążąjącej gwiazdę po odległej orbicie. Źródło: NASA

https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/swiaty-hiaceanskie-nowa-szansa-na-biosygnatury

Światy hiaceańskie nowa szansa na biosygnatury.jpg

Światy hiaceańskie nowa szansa na biosygnatury2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spotkanie założycielskie SpaceTeam AGH
2021-08-29.
29 czerwca br. w trybie hybrydowym odbyło się spotkanie założycielskie SpaceTeam AGH - nowego koła naukowego Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie, utworzonego w ramach UNIVERSEH, czyli Europejskiego Uniwersytetu Kosmicznego. W trakcie spotkania omówiono plany rozwoju i działalności koła oraz wybrano jego Zarząd.
Ze względu na pandemię, zebranie nowego koła naukowego Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie odbyło się w trybie hybrydowym. Podczas spotkania omówiono, jaka rolę będzie pełniło studenckie koło naukowe SpaceTeam AGH w procesie rozwoju technologii kosmicznych realizowanych przez Centrum Technologii Kosmicznych AGH (CTK AGH) w ramach UNIVERSEH czyli Europejskiego Uniwersytetu Kosmicznego. Dodatkowo zajęto się kwestiami planów rozwoju i działalności związanych z organizacją konferencji, działalnością badawczą oraz popularyzatorską. Do koła zostało przyjętych 19 studentów z różnych wydziałów AGH, ponieważ "ze swojej natury projekty kosmiczne są interdyscyplinarne".
W trakcie zebrania wyłoniono władze Koła czyli trzyosobowy Zarząd: prezesem został Patryk Tyszler, wiceprezesem Beata Cabała, a sekretarzem Filip Wylęgała.
Rekrutacja do SpaceTeam AGH trwała do 20 maja 2021 roku. Od studentów zainteresowanych szeroko pojętym kosmosem, którzy aplikowali na członków Koła, wymagano:
?    zainteresowania technologiami kosmicznymi,
?    znajomości języka angielskiego,
?    umiejętności komunikacji interpersonalnej,
?    zdolności do pracy w międzynarodowym zespole,
?    kreatywności.
 
Wszystkie wymienione powyżej umiejętności można było zaprezentować podczas rozmów kwalifikacyjnych, w tym poprzez przedstawienie krótkiego eseju na temat związany z kosmosem (napisanego w języku angielskim).
Celem SPACETEAM AGH będzie aktywne uczestnictwo w rozwoju nowego kosmosu, tworzenie międzynarodowych zespołów do realizacji projektów, w tym projektów związanych z konkursami i zawodami w zakresie technologii kosmicznych. Członkowie nowego Koła Naukowego będą brali także udział w projektach badawczych i edukacyjnych, w tym projektach międzynarodowych. Ponadto przewidziane są wyjazdy na krótko- i długoterminowe staże oraz pobyty studyjne do firm czy uczelni o profilu kosmicznym. Dodatkowo dal członków Koła odbędą się także staże i pobyty edukacyjne w ramach programu ERASMUS. Koło ma ułatwić udział w badaniach naukowych związanych z technologiami kosmicznymi, a także rekrutację na staże i do pracy w firmach z sektora technologii kosmicznych. Oddzielnym wyzwaniem będzie możliwość organizowania konferencji studenckich niezbędnych do wymiany poglądów, a także konkursów dla uczniów i studentów w tematyce technologii kosmicznych.
Źródło: AGH
Oprac. Gabriela Opiła
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/spotkanie-zalozycielskie-spaceteam-agh-0

Spotkanie założycielskie SpaceTeam AGH.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

40+1 lat Centrum Fizyki Teoretycznej PAN
2021-08-30.
Centrum Fizyki Teoretycznej PAN obchodzi 40 lat istnienia, a w sumie to dokładnie 41 lat istnienia, ponieważ z powodu pandemii oficjalne obchody ?się przesunęły? o rok. Z tej okazji instytut zaprasza na wykład popularnonaukowy prof. Artura Ekerta z Oxfordu ?W poszukiwaniu szyfru doskonałego?.
W dniach 30 sierpnia - 3 września odbywa się konferencja międzynarodowa z okazji 40-stej rocznicy istnienia Instytutu Centrum Fizyki Teoretycznej PAN. Wykłady są dostępne online. Należy jednak się na nie zarejestrować.
W ramach konferencji we wtorek 31 sierpnia  o godzinie 20:00 zostanie wygłoszony wykład online w języku polskim o fizyce kwantowej prof. Artura Ekerta z Oksfordu pt. ?W poszukiwaniu szyfru doskonałego?.
"W najbliższych latach bez wątpienia kryptografia, a wraz z nią mechanika kwantowa, będzie odgrywać coraz istotniejszą rolę w naszym życiu i w ochronie naszej prywatności". Prof. Artur Ekert w trakcie wykładu opowie historię ? od filozoficznej debaty na temat przypadkowości w mechanice kwantowej do tajnej transmisji danych.
Wykład będzie transmitowany na kanale YouTube CFT PAN.
Więcej informacji o wykładzie można znaleźć na stronie CFT PAN.  

Artur Ekert urodził w 1961 roku we Wrocławiu, ale był wychowywany przez babcię w Rzeszowie. Tam chodził do IV LO, gdzie uczył go nieżyjący już Józef Zawadzki. To dzięki niemu Ekert wystartował w krajowej olimpiadzie fizycznej i został jej laureatem w 1978 roku. Kończąc liceum, został uhonorowany najwyższym wyróżnieniem tej szkoły - dyplomem kopernikowskim. Następnie studiował fizykę na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie. Natomiast doktorat zrobił już na Uniwersytecie Oksfordzkim w Wielkiej Brytanii.
Prof. Ekert zajmuje się fizyką kwantową, a dokładniej kryptografią kwantową (jest jej współodkrywcą). Jest doradcą m.in. brytyjskiego Ministerstwa Obrony Narodowej do spraw kryptografii. Od 2017 roku pracuje jako profesor fizyki kwantowej w Instytucie Matematyki Uniwersytetu Oksfordzkiego. Jest też honorowym profesorem Narodowego Uniwersytetu Singapuru.
W zestawieniu amerykańskiej firmy Clarivate Analytics był on wymieniany jako jeden z kandydatów do Nagrody Nobla w dziedzinie fizyki. W 2019 r. Nagroda Nobla z fizyki trafiła jednak do Jamesa Peeblesa, Michela Mayora i Didiera Queloza.
Program konferencji rocznicowej można zobaczyć pod linkiem.
Źródło: CTK PAN, Rzeszów. Nowiny24, PAP. Nauka w Polsce
Paweł Z. Grochowalski
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/401-lat-centrum-fizyki-teoretycznej-pan

40+1 lat Centrum Fizyki Teoretycznej PAN.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Łaziki marsjańskie. Studencka zabawa czy inwestycja w innowacje?
2021-08-30.
Każdego roku setki młodych inżynierów z całego świata, entuzjastów technologii kosmicznych i robotyki zjeżdża się do Polski na zawody łazików marsjańskich European Rover Challenge. Poza dobrą zabawą impreza pozostawia po sobie kadry gotowe do pracy przy innowacyjnych projektach. Efektem imprezy są także konkretne rozwiązania techniczne i biznesowe, które rozwijają uczestnicy zawodów i firmy je wspierające.
European Rover Challenge to inicjatywa organizowana od 2014 roku i największe tego typu wydarzenie w Europie z udziałem zawodników z całego świata. Organizatorzy ERC zainicjowali także prestiżową ligę Rover Challenge Series, do której należą także zawody łazików z USA, Kanady oraz Indii.  
European Rover Challenge odbywa się w Polsce, od kilku lat w Kielcach, w woj. świętokrzyskim. W 2020 roku w związku z pandemią koronawirusa wydarzenie miało charakter hybrydowy, a więc w Kielcach odbyła się konferencja mentoringowo-biznesowa i rozłożona została Strefa Pokazów Naukowo-Technicznych natomiast zawodnicy ze swoich krajów zdalnie sterowali robotem poruszającym się po sztucznym torze marsjańskim. Najnowsza edycja odbędzie się w terminie 10-12 września 2021 roku na Politechnice Świętokrzyskiej w Kielcach.
Współorganizatorami tegorocznej edycji wydarzenia są Europejska Fundacja Kosmiczna, Specjalna Strefa Ekonomiczna "Starachowice" S.A., Województwo Świętokrzyskie oraz Politechnika Świętokrzyska. Partnerem Strategicznym Wydarzenia jest Poznańskie Centrum Superkomputerowo-Sieciowe. Miasto Kielce pełni funkcję Miasta Gospodarza. Patronat honorowy nad wydarzeniem objęli Europejska Agencja Kosmiczna, Minister Edukacji i Nauki, Minister Spraw Zagranicznych, Związek Pracodawców Sektora Kosmicznego oraz Polski Internet Optyczny PIONIER. Projekt dofinansowany jest z programu "Społeczna odpowiedzialność nauki" Ministra Edukacji i Nauki.
Przygotowanie do wydarzenia to - jak podkreślają sami uczestnicy - czas wytężonej pracy i nauki, a same zawody stają się okazją do sprawdzenia dojrzałości zespołów i ich rozwiązań technologicznych. Nie ma wątpliwości, że studenci w wyniku konkursu pozyskują szereg unikalnych kompetencji. Warto jednak odpowiedzieć także na pytanie: na ile mogą zostać one wykorzystane w pracy nad technologiami i rozwiązaniami biznesowymi, które znajdą zastosowanie przy projektach komercyjnych i to niekoniecznie tylko w branży kosmicznej. Należy tu mieć bowiem świadomość, że szanse na uczestnictwo, któregokolwiek z uczestników European Rover Challenge w prawdziwej misji marsjańskiej są niezwykle małe.
Od 2010 roku na powierzchni Czerwonej Planety znalazły się zaledwie cztery łaziki: dwa amerykańskie i dwa chińskie. Początek pierwszej tego typu misji Europejskiej Agencji Kosmicznej jest natomiast planowany dopiero na 2022 rok.
Połączenie pasji i pracy
W związku z tym, że jak zostało wskazane, umiejętności w dziedzinie budowy łazików marsjańskich nie są tymi, których poszukuje światowy, a już tym bardziej polski sektor kosmiczny należy skupić się na realnych korzyściach dla branży, które przynoszą tego typu zawody.
W tym miejscu warto przypomnieć, że materiału do takich dywagacji nie brakuje biorąc pod uwagę, że do tej pory odbyło się już sześć edycji tej imprezy.
Paweł Wojtkiewicz, prezes Związku Pracodawców Sektora Kosmicznego stwierdza, że najważniejszym wymiarem dla firm podczas European Rover Challenge jest możliwość poznania się z osobami, dla których sektor kosmiczny i eksploracja kosmosu jest czymś ciekawym oraz wiążą z tym obszarem gospodarki swoją przyszłość zawodową. Nie ma lepszych pracowników od tych, którzy łączą pasję z pracą - podkreśla Wojtkiewicz i dodaje, że najważniejszy dla rozwoju kariery zawodowej przyszłych inżynierów biorących udział w European Rover Challenge jest czas poprzedzający same zawody.
Mówimy tu bowiem o wielu miesiącach, podczas których zespoły muszą zgrać się ze sobą, ustalić sposób zarządzania, a wreszcie dobrać odpowiednie technologię.
Przedsionek do branży kosmicznej i nie tylko
Wtóruje mu dr inż. Krzysztof Walas z Politechniki Poznańskiej, jeden z sędziów zawodów, który także podkreśla znaczenie European Rover Challenge dla kształtowania kadr i zainteresowania przemysłem kosmicznym młodego pokolenia inżynierów. Naukowiec dodaje, że zawody łazików marsjańskich dobrze pokazują, jak wygląda praca w kosmicznym biznesie od poziomu dokumentacji przez testy aż przez sprawdzenie w rzeczywistych warunkach opracowanego produktu.
Pod kątem potencjonalnego zasymulowania działań w kosmosie ważna okazała się przy tym ostatnia edycja imprezy, która niespodziewanie, w związku z epidemią koronawirusa odbywała się zdalnie. W związku z tym zespoły musiały się mierzyć z problemami komunikacyjnymi, opóźnieniami i sterowaniem pojazdem kosmicznym z dużego dystansu. A wszystkie te wyzwania występują przecież także podczas realnych misji wykonywanych w przestrzeni kosmicznej - od naprawy satelitów po misje eksploracyjne.
Możemy z całą pewnością powiedzieć, że zarówno kompetencje, jak i technologie rozwijane w związku z ERC pozytywnie wpływają na rozwój sektora kosmicznego - stwierdza z kolei Monika Świech-Szczepańska, dyrektor ds. rozwoju biznesu w firmie PIAP Space, która bierze obecnie udział m.in. w europejskich projektach ramienia robotycznego do serwisowania satelitów. Przedstawicielka polskiej firmy dodatkowo podkreśla, że sukcesy polskich inżynierów w czasie zawodów łazików marsjańskich są zauważane także za granicą.
Nie od dziś wiadomo, że polskie łaziki cieszą się uznaniem w świecie - podkreśla Monika Świech Szczepańska i dodaje - to z kolei pozytywnie wpływa na wizerunek i wiarygodność polskich podmiotów, rozwijających robotykę kosmiczną, takich jak PIAP Space.
Należy jednak podkreślić, że kompetencje gwarantujące sukces w European Rover Challenge jak najbardziej mogą zostać wykorzystane także na Ziemi. Wśród potencjalnych zastosowań dla zdalnie sterowanych robotów można wymienić działania w kopalniach i jaskiniach, gdzie niemożliwe jest wykorzystanie nawigacji satelitarnej czy też w rolnictwie. W tym ostatnim przypadku chodzi m.in. o możliwości wywodzących się z łazików marsjańskich robotów poruszania się po nieutwardzonym gruncie w celu np. niszczenia chwastów. Z pewnością nie są to przy tym jedyne zastosowania jakie można zaproponować dla robotów podobnych do łazików marsjańskich biorących udział w European Rover Challenge.
Na ciekawy aspekt zwraca tutaj uwagę dr Walas, wg którego drużyny budujące łaziki marsjańskie zdobywają podczas zawodów pierwsze kompetencje w dziedzinie rozwiązań, które mogą potem znaleźć zastosowanie w samochodach autonomicznych, w których występują przecież podobne problemy związane ze sterowaniem ale w większej skali.
Algorytmy sztucznej inteligencji na ERC
Zawody European Rover Challenge to także okazja do przetestowania konkretnych rozwiązań technologicznych, które dostarczają partnerzy wydarzenia. Jednym z takich przykładów jest oprogramowanie Mathworks, które dystrybuuje krakowska firma ONT.
W 2018 roku jedna z drużyn SKA Robotics z Politechniki Warszawskiej używała jako system rozpoznawania obrazu narzędzia MATLAB. Wspierało ono znajdowanie i opisywanie elementów panelu kontrolnego oraz rozpoznawanie znaczników na podstawie, których łazik może nawigować w trybie autonomicznym. Dzięki temu drużyna mogła stworzyć konkretne algorytmy oraz ich obszerną dokumentację.
Do wykrywania markerów na podstawie których robot mobilny określa swoją pozycję w terenie podczas przejazdu w autonomicznej konkurencji ponownie powrócono zresztą w 2020 roku podczas spowodowanej pandemią zdalnej edycji zawodów. Tym razem mgr inż. Michał Hałoń z SKA Robotics wykorzystał algorytmy sztucznej inteligencji z MATLAB. Oprogramowanie MathWorks ma też znaleźć swoje zastosowanie podczas tegorocznych zawodów. Jak podkreślają przedstawiciele firmy praktyczne wykorzystanie ich produktów podczas ERC zapewnia dalszy rozwój oprogramowania. Zwłaszcza, że przygotowanie do zawodów przypomina faktyczny proces projektowy algorytmów robotycznych w oparciu o rozwiązania z dziedziny deep learning i sztucznej inteligencji.
200 zastosowań dla łazika marsjańskiego
Z doświadczeń wynikających z ERC powstają także start-upy. Jednym z przykładów sukcesu jest Leo Rover, a więc firma produkująca niewielkie łaziki (wymiary 40 x 40 cm, waga 6,5 kg), które stanowią bazę do wielu specjalistycznych zastosowań np. w pracach nad autonomią robotów, w automotive czy rolnictwie. Współzałożyciel firmy Szymon Dzwończyk wskazuje, że takich różnych zastosowań może być nawet ponad 200, a do najbardziej spektakularnych należy użycie przez Uniwersytet z Bristolu robota z licznikiem Geigerem do pomiaru poziomu promieniowania w elektrowni atomowej w Fukushimie. Sam projekt firmy powstał na bazie doświadczeń zebranych w ramach projektu Scorpio z Politechniki Wrocławskiej, czyli uczestników amerykańskich zawodów University Rover Challenge oraz zwycięzców pierwszej edycji European Rover Challenge.
Szymon Dzwończyk podkreśla przy tym, że ERC to niezwykła okazja dla młodych inżynierów by poznać specyfikę pracy w projektach badawczo-rozwojowych, zwłaszcza w dziedzinie zarządzania projektami. A sukcesy odnoszone przez Leo Rover są najlepszym tego potwierdzeniem.
Łaziki inwestycją w przyszłość
Zawody łazików marsjańskich z perspektywy zewnętrznego obserwatora mogą sprawiać w dniu imprezy wrażenie studenckiej zabawy w podbój kosmosu. Nic jednak bardziej mylnego, impreza przynosi realne korzyści dla rosnącej liczby obszarów gospodarki korzystających z robotów i technologii kosmicznych. European Rover Challenge stanowi inwestycję w przyszłość dla najbardziej dziś obiecujących i innowacyjnych branż tworząc wykwalifikowane kadry realizujące swoje pasje.
Zespoły dziś triumfujące na zawodach łazików marsjańskich w przyszłości będą tworzyć nowatorskie rozwiązania technologiczne odpowiadające na konkretne potrzeby rynkowe. Wraz z rozwojem krajowego sektora zaawansowanych technologii rosną również szanse, że ludzie Ci zostaną w Polsce.
Więcej o projekcie ERC na stronie www.roverchallenge.eu
V edycja Europejskich Zawodów Łazików Marsjańskich European Rover Challenge /Piotr Polak /PAP

V edycja Europejskich Zawodów Łazików Marsjańskich European Rover Challenge /Piotr Polak /PAP


Źródło:RMF.FM

https://www.rmf24.pl/fakty/polska/news-laziki-marsjanskie-studencka-zabawa-czy-inwestycja-w-innowac,nId,5451588#crp_state=1

Łaziki marsjańskie. Studencka zabawa czy inwestycja w innowacje.jpg

Łaziki marsjańskie. Studencka zabawa czy inwestycja w innowacje2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czerwone olbrzymy, gwiazdy neutronowe i fale grawitacyjne
2021-08-30.
Wszechświat jest pełen różnych typów gwiazd, w tym dużych, zwanych czerwonymi olbrzymami. Ale co, jeżeli niektóre z tych czerwonych olbrzymów kryją w swoim wnętrzu inną gwiazdę?
Dwie gwiazdy w cenie jednej?
Obiekt Thorne'a-Żytkow (TŻO) jest bardzo szczególnym rodzajem obiektu hybrydowego, który składa się z dwóch gwiazd: czerwonego olbrzyma (lub nadolbrzyma) i gwiazdy neutronowej, która znajduje się w jądrze nadolbrzyma. Jednym ze sposobów, w jaki może powstać TŻO jest bliska ewolucja układu podwójnego złożonego z dwóch masywnych gwiazd (> 8 mas Słońca) krążących wokół siebie. Kiedy bardziej masywna gwiazda z pary osiągnie koniec swojego życia, przejdzie w supernową i pozostawi za sobą małą, gęstą gwiazdę neutronową. Proces ten może spowodować, że gwiazda neutronowa i pozostała masywna gwiazda zacznie opadać po spirali, pozwalając czerwonemu olbrzymowi połknąć maleńką, ale gęstą gwiazdę neutronową.

Wyzwania związane z wykrywaniem TŻO
Chociaż TŻO zostały po raz pierwszy zaproponowane w 1977 roku, pozostają niezwykle trudne do wykrycia i ich istnienie nigdy nie zostało potwierdzone obserwacyjnie. Jednym z problemów jest to, że TŻO nie różni się zbytnio od czerwonego olbrzyma. Jednak ze względu na obecność jądra gwiazdy neutronowej, TŻO powinny mieć inną obfitość chemiczną niż czerwone olbrzymy. Wykorzystując tę wskazówkę, jedna z autorek pracy, dr Emily Levesque, zidentyfikowała w 2014 roku mocnego kandydata na TŻO w Małym Obłoku Magellana. Gwiazda ta, znana jako HV 2112, ma skład chemiczny, jakiego oczekuje się po obiektach TŻO ? choć nadal może być po prostu dziwnym czerwonym olbrzymem bez gwiazdy neutronowej w swoim jądrze.

Poza tym, że TŻO są trudne do ?wizualnego? odróżnienia od czerwonych olbrzymów, mogą być również trudne do grawitacyjnego odróżnienia od samodzielnych gwiazd neutronowych. Podczas formowania się, TŻO będzie emitować fale grawitacyjne o częstotliwości ~10 Hz, których naziemne detektory, takie jak LIGO, nie są w stanie wykryć ze względu na szum sejsmiczny pochodzący z Ziemi. Po uformowaniu, TŻO będzie emitować fale grawitacyjne od swojego neutronowego jądra ?opadającego w dół? (coraz wolniej i wolniej). Jednak opadanie w dół jest tym, co robią gwiazdy neutronowe żyjące poza TŻO (możemy to obserwować na przykładzie pulsara), co sprawia, że trudno jest odróżnić TŻO od samodzielnych gwiazd neutronowych wykorzystując jedynie fale grawitacyjne.

Gdzie można znaleźć TŻO?
Dobra wiadomość jest taka, że fale grawitacyjne i wizualna identyfikacja czerwonych olbrzymów mogą być użyte łącznie do lepszej identyfikacji TŻO! W tym celu autorzy pracy zidentyfikowali kilka pobliskich regionów bogatych w czerwone (nad)olbrzymy, które mogą być dobrymi kandydatami na gospodarzy TŻO. Zdecydowali się na jedną grupę czerwonych nadolbrzymów w regionie nieba znanym jako Ramię Krzyża. Region ten nosi nazwę RSGC1 i jest oddalony od Ziemi o około 6,6 kiloparseka. Jest on również bardzo zwarty, ma około 10 mln lat i zawiera około 210 masywnych gwiazd. Jego odległość i niewielkie rozmiary czynią go idealnym do skanowania w poszukiwaniu sygnatur grawitacyjnych, podczas gdy jego wiek i populacja masywnych gwiazd oznaczają, że TŻO miałyby czas i możliwość uformowania się.

Autorzy pracy dokładnie wymodelowali, jak wyglądałaby sygnatura grawitacyjna TŻO zlokalizowanego w RSGC1. Wzięli pod uwagę właściwości gromady czerwonych olbrzymów, takie jak jej odległość i rozmiar. Rozważono również, jak szybko gwiazdy neutronowe mają tendencję do opadania w dół, co zależy od ich częstotliwości wirowania do pewnej potęgi n, gdzie 2 < n < 7. Autorzy rozważają szereg opcji dla n, które odpowiadają trzem różnym modelom tego, jak gwiazda neutronowa w centrum TŻO będzie opadać w dół. W końcu używają tego, co jest znane jako limit wirowania, co oznacza, że zakładają, że cała energia ze spowolnienia rotacji gwiazdy neutronowej jest uwalniana jako fale grawitacyjne. W rzeczywistości część tej energii może być użyta gdzie indziej ? co oznacza, że ich obliczenia są górną granicą dla sygnałów fal grawitacyjnych z TŻO w RSGC1.

Nowe narzędzia do szukania TŻO
Autorzy wykazali, że spodziewane sygnały grawitacyjne dla TŻO w RSGC1 są znacznie powyżej progu szumu LIGO, co oznacza, że jakiekolwiek jądra gwiazd neutronowych prawdopodobnie byłyby wykrywalne! Następnym krokiem jest poszukiwanie takich sygnatur w archiwalnych danych LIGO i porównanie ich z danymi obserwacyjnymi. Jeżeli astronomom uda się znaleźć zarówno sygnaturę fal grawitacyjnych gwiazdy neutronowej, jak i wizualną sygnaturę czerwonego olbrzyma pochodzącą z tego samego źródła, będzie to najmocniejszy dowód na istnienie TŻO: gwiazdy w gwieździe!

Opracowanie:
Agnieszka Nowak

Źródło:
AAS

Urania

Wizja artystyczna Obiektu Thorne'a-Żytkow z gwiazdą neutronową jako jądro w otoczce z czerwonego olbrzyma. Źródło: Astronomy magazine.

https://agnieszkaveganowak.blogspot.com/2021/08/czerwone-olbrzymy-gwiazdy-neutronowe-i.html

Czerwone olbrzymy, gwiazdy neutronowe i fale grawitacyjne.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Promieniowanie kosmiczne komplikuje plany upraw na Marsie
2021-08-30.
Nowe badania sugerują, że promienie gamma skutecznie hamują wzrost roślin.
Co jest potrzebne do życia na Marsie? Pierwszym krokiem jest udane lądowanie na Czerwonej Planecie. Kolejne zadania mogą być jednak jeszcze trudniejsze: przetrwać w środowisku znacznie różniącym się od ziemskiego. Nowe badania pokazują dość prosty problem związany z jednym z tych wyzwań. Wiele wskazuje na to, że ziemskie rośliny nie rosną tak samo dobrze, gdy wystawi się je na poziom promieniowania równoważny panującemu na Marsie.
Wieger Wamelink, ekolog z Uniwersytetu Wageningen w Holandii, który sam określa się jako kosmiczny farmer, jest sfrustrowany obrazami rosnących roślin na Marsie rodem z filmów science fiction. Wskazuje między innymi na kłopotliwe przedstawienie marsjańskich osadników prowadzących swe uprawy w szklarniach, co w zasadzie nie rozwiązuje problemu promieniowania kosmicznego ? tego składającego się z wysokoenergetycznych cząstek, które mogą nawet modyfikować kod DNA roślin. Mars nie jest chroniony przed promieniowaniem kosmicznym tak jak nasza Ziemia. Nam tę ochronę zapewnia ziemska atmosfera i pole magnetyczne. Marsowi brak jednego i drugiego ? jego pole magnetyczne jest bardzo słabe.
Aby uzasadnić podejrzenie, że promieniowanie kosmiczne może być faktycznie niebezpieczne dla roślin, Wamelink postanowił sam przetestować tę hipotezę. Najpierw wraz z zespołem musiał w tym celu w jakiś sposób odtworzyć promieniowanie kosmiczne, które w normalnych warunkach nie dociera do Ziemi. Zdecydowano się na wykorzystanie promieni gamma generowanych przez radioaktywny kobalt. Przybliżenie to nie było idealne, bowiem rzeczywiste promieniowanie kosmiczne bombardujące powierzchnię Marsa składa się z różnych rodzajów promieniowania, w tym cząstek alfa i beta. Jednak generowanie promieni alfa i beta na Ziemi jest znacznie mniej dostępne i droższe. Wymagałoby użycia akceleratora cząstek, z którego Wamelink chętnie skorzystałby, ale wówczas musiałby umieścić kilka próbek badanych roślin w zderzaczu na około dwa lub trzy miesiące trwania eksperymentu. Biorąc pod uwagę duże zapotrzebowanie na tego rodzaju sprzęt, jest to ? jak sam przyznał ? wyjątkowo trudne.
Gdy Wamelink i jego zespół mieli już radioaktywny kobalt, zaczęli uprawiać... żyto i rzeżuchę ogrodową. W dwóch grupach roślin, z których pierwsza miała warunki wzrostu zupełnie typowe dla Ziemi, a druga kiełkowała w tych samych warunkach, ale z naświetleniem promieniowaniem gamma.
Cztery tygodnie po wykiełkowaniu roślin naukowcy porównali obie grupy. Stwierdzili, że liście grupy wystawionej na działanie promieni gamma miały nietypowe, nienormalne kształty i kolory. Różniły się także wagi roślin, przy czym żyto w grupie drugiej (z promieniowaniem gamma) ważyły o 48% mniej niż w ?zwykłej? grupie pierwszej, a waga rzeżuchy ogrodowej wystawionej na działanie promieni gamma była o 32% niższa niż ich odpowiedniki niepoddane działaniu fal gamma.
Wamelink uważa, że wykryte różnice są istotne. Podejrzewa, że różnica w wadze jest spowodowana promieniowaniem gamma uszkadzającym białka i DNA roślin. Wyniki eksperymentu zostały już opublikowane w czasopiśmie Frontiers in Astronomy and Space Sciences.
Warto przypomnieć, że rzeczywiste promieniowanie kosmiczne ma Marsie nie zostało w tych badaniach wiernie odtworzone. Docelowo naukowcy będą zapewne musieli zbadać rośliny faktycznie wzrastające na powierzchni Marsa. Wcześniej prawdopodobnie zbadane zostanie, czy różne rośliny mogą przetrwać ekspozycję na promieniowanie obecne na Księżycu. Przypomnijmy ? w 2019 roku zdołała tam już wykiełkować bawełna.
Co ciekawe, wamelink jest też zdania, że agencje kosmiczne powinny zintensyfikować badania nad uprawami, również w celu poprawienia jakości żywności spożywanej przez astronautów. Uważa, że ludzie pracujący na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej po latach wciąż spożywają typowe jedzenie dla astronautów. ?A to nie jest zbyt miłe ? podsumowuje naukowiec. ?Badania nad rolnictwem kosmicznym i produkcją żywności są o wiele ważniejsze niż się sądzi ? dodaje. ?Promieniowanie to problem, ale myślę, że uda się go rozwiązać.

Czytaj więcej:
?    Cały artykuł
?    Oryginalna praca naukowa
?    Mars jednak kolebką życia?
?    Księżycowe drzewa na Ziemi

         
Źródło: Astronomy.com/Inside Science
Opracowanie: Elżbieta Kuligowska
Ilustracja: SergeyDV via Shutterstock
Mars moon experiment 12-05-2013, plants growing on artificial mars, moon and earth sand
https://www.youtube.com/watch?v=TgKsYtVuR80

https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/promieniowanie-kosmiczne-komplikuje-plany-upraw-na-marsie

Promieniowanie kosmiczne komplikuje plany upraw na Marsie.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szybki błysk radiowy FRB 20180916B. Czy to kolejny magnetar?
2021-08-30. Radek Kosarzycki

Wyobraźcie sobie odległy, niewielki obiekt kosmiczny o średnicy zaledwie 20 km, odległy o całe lata świetlne od Ziemi. A teraz wyobraźcie sobie, że taki obiekt jest w stanie w ciągu kilku milisekund wyemitować błysk, w którym uwalnia tyle energii co całe Słońce w ciągu trzech dni. Jest to na tyle dużo energii, że nawet z odległości wielu lat świetlnych takie błyski są widoczne na nocnym niebie. Już? To wszystko prawda. Takie obiekty istnieją.
Owszem, nikt nie widział, aby niebo w nocy zachowywało się niczym lampa błyskowa, ale dzieje się to tylko dlatego, że promieniowanie takiego błysku dociera do nas w zakresie radiowym, a więc znajduje się daleko poza zakresem światła widzialnego rejestrowanego przez nasze oczy. Gdyby nasze oczy były wrażliwe na promieniowanie radiowe, to moglibyśmy te błyski dostrzec tysiące razy na dobę.
Mowa tutaj o tzw. szybkich błyskach radiowych (ang. fast radio bursts, FRB), których tajemnicę naukowcy próbują rozwiązać już od wielu lat.
Barwy promieniowania radiowego
Naukowcy zauważają jednak, że także zakres radiowy składa się z różnych częstotliwości, ?barw?. Inaczej mówiąc, krótsze fale radiowe są niebieskie dla radioteleskopów, a dłuższe są czerwone. Stąd i pomysł, aby dokładniej przyjrzeć się szybkim błyskom radiowym i ich barwom.
W tym celu naukowcy wykorzystali dwa radioteleskopy do przyjrzenia się obiektowi, który co 16 dni regularnie emituje błyski radiowe skatalogowane pod numerem 20180916B.
Owa regularność pojawiania się serii błysków sprawia, że naukowcy podejrzewają, że źródłem FRB jest obiekt znajdujący się w układzie podwójnym. Kiedy źródło wychodzi (z naszej perspektywy) przed drugi składnik układu, emitowane przez niego błyski mogą docierać na Ziemię. Następnie źródło ponownie chowa się za drugą gwiazdę i błyski znikają.
Naukowcy postanowili sprawdzić, czy faktycznie tak jest, opierając się właśnie na barwach promieniowania radiowego.
Druga gwiazda w układzie emituje własny strumień promieniowania (taki jak wiatr słoneczny w przypadku Słońca). Kiedy źródło znajduje się za tą gwiazdą, to emitowane przez niego błyski przynajmniej częściowo powinny ?przeciekać? przez strumień tego wiatru. Sam wiatr natomiast - przynajmniej w teorii - mógłby blokować jedną barwę promieniowania bardziej niż inną. Czerwone, dłuższe fale radiowe powinny zostać zablokowane, a niebieskie przynajmniej w części powinny wciąż przedostawać się przez wiatr gwiazdy towarzyszącej.
W trakcie obserwacji teleskop Westerbork skupił się na obserwacji ?czerwonawego? promieniowania radiowego, a teleskop LOFAR na błękitnego. Okazało się jednak, że udało się zarejestrować i jedno i drugie promieniowanie, aczkolwiek nie w tym samym czasie. Najpierw LOFAR przez dwa dni obserwował krótsze, niebieskie fale radiowe, a następnie Westerbork obserwował przez trzy dni dłuższe czerwone.
A więc to nie może być układ podwójny!
Alternatywnym wyjaśnieniem jest magnetar. Ta wolno obracająca się gwiazda neutronowa (o masie Słońca i średnicy zaledwie kilkunastu kilometrów) o niezwykle silnym polu magnetycznym może co dwa tygodnie obracać się w naszą stronę i emitować silne błyski radiowe.
Warto przypomnieć, że już w 2020 r. udało się jeden błysk radiowy przypisać do konkretnego magnetara. Teraz w przypadku innego błysku udało się wyeliminować z listy potencjalnych źródeł układ podwójny. Szansa na to, że także i za tym źródłem stoi magnetar zatem znacząco wzrosła.

Radioteleskop LOFAR.\

Radioteleskop Westerbork

https://spidersweb.pl/2021/08/szybki-blysk-radiowy-frb-20180916b.html

Szybki błysk radiowy FRB 20180916B. Czy to kolejny magnetar.jpg

Szybki błysk radiowy FRB 20180916B. Czy to kolejny magnetar2.jpg

Szybki błysk radiowy FRB 20180916B. Czy to kolejny magnetar3.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Projekt PIAST, czyli narodowe nanosatelity dla Wojska Polskiego. Rusza budowa
2021-08-30.
Zakomunikowano rozpoczęcie prac nad konstrukcją satelitów PIAST ? w dofinansowanym narodowym projekcie współpracy naukowo-przemysłowej pod przewodnictwem Wojskowej Akademii Technicznej. Jednym z głównych zaangażowanych w nim wykonawców sektorowych jest spółka Creotech Instruments ? w ramach komercyjnego zlecenia budowy trzech nanosatelitów na bazie autorskiej platformy Hypersat. Projekt PIAST ma zagwarantować pierwsze, stworzone w Polsce instrumenty narodowego systemu satelitarnej obserwacji Ziemi na potrzeby Sił Zbrojnych RP. Będzie to przy okazji pierwsze komercyjne wdrożenie platformy HyperSat.
PIAST (Polish ImAging SaTellites) jest projektem prowadzonym w ramach programu SZAFIR, którego założeniem jest wykorzystanie potencjału współpracy jednostek naukowych oraz prywatnych przedsiębiorców w zakresie rozwoju kluczowych dla bezpieczeństwa i obronności rozwiązań. Szczególny nacisk stawiany jest tutaj na wypełnienie stwierdzonych luk technologicznych.
Finansowany ze środków Narodowego Centrum Badań i Rozwoju (NCBR) projekt PIAST realizowany jest przez konsorcjum firm oraz instytucji naukowo-badawczych (Creotech Instruments S.A., Centrum Badań Kosmicznych PAN, Scanway Sp. z o.o., Sieć Badawcza Łukasiewicz - Instytut Lotnictwa, PCO S.A. - spółka Polskiej Grupy Zbrojeniowej) pod przewodnictwem Wojskowej Akademii Technicznej (WAT).
Projekt wpisuje się w potrzebę opracowania kompletnego satelitarnego systemu rozpoznania obrazowego dla Polski, składającego się z satelitów, segmentu naziemnego do kontroli i pozyskiwania danych oraz segmentu przetwarzania danych. W trakcie realizacji tego zamierzenia ma zostać rozwinięty szereg technologii, które umożliwią w przyszłości budowę swoimi środkami znacznie większych konstelacji satelitarnych. Opracowanie ich krytycznych podsystemów w Polsce ma umożliwić zachowanie pełnej kontroli nad procesem pozyskiwania istotnych danych obrazowych.
W ramach projektu PIAST zbudujemy oraz dostarczymy trzy platformy satelitarne w pełni oparte o nasz autorski standard HyperSat. Naszym zadaniem będzie także integracja działania satelitów z teleskopami optycznymi oraz napędem opracowanym specjalnie na potrzeby tego przedsięwzięcia. Będzie to pierwsza komercjalizacja naszej platformy i to od razu w formie konstelacji. Jesteśmy dumni, że Creotech Instruments jest częścią tak prestiżowego projektu, którego odbiorcą końcowym będzie Ministerstwo Obrony Narodowej RP.
Dr hab. Grzegorz Brona, Prezes Zarządu Creotech Instruments S.A.
Wartość całego projektu PIAST przekracza 70 mln PLN, zaś część realizowana przez Creotech Instruments ma obejmować ok. 40 procent ogółu przewidzianych w nim zadań. Realizacja projektu potrwa ok. 48 miesięcy. Przewiduje się, że nanosatelity optoelektroniczne ? każdy o masie ok. 10 kg ? umieszczone zostaną w przestrzeni kosmicznej w 2024 roku i będą pierwszymi polskimi satelitami, których końcowym odbiorcą zostaną Siły Zbrojne RP.
Narodowe Centrum Badań i Rozwoju potwierdziło rozstrzygnięcia w pierwszej edycji konkursu SZAFIR w lipcu br., krótko po czym nastąpiło przekazanie umów o dofinansowanie wyłonionych projektów. Wojskowa Akademia Techniczna uzyskała w ramach tej odsłony konkursu dofinansowanie na realizację dziesięciu projektów naukowo-badawczych, z których sześć będzie prowadzone przez WAT w roli lidera. W przypadku projektu budowy nanosatelitarnej konstelacji optoelektronicznego rozpoznania obrazowego PIAST, konsorcjum partnerów poprowadzi Instytut Optoelektroniki WAT.
Konkurs SZAFIR realizuje założenia programu ?Rozwój nowoczesnych, przełomowych technologii służących bezpieczeństwu i obronności państwa?.
Źródło: Creotech Instruments
Źródło:SPACE24

Konstelacja PIAST - wizualizacja. Ilustracja: Creotech Instruments

https://www.space24.pl/projekt-piast-czyli-narodowe-nanosatelity-dla-wojska-polskiego-rusza-budowa

Projekt PIAST, czyli narodowe nanosatelity dla Wojska Polskiego. Rusza budowa.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Elon Musk nabija się z Jeffa Bezosa - o co poszło?

2021-08-30

Jeff Bezos złożył wniosek do Federalnej Komisji Łączności o wycofanie projektu Starlink stworzonego przez SpaceX. Prezes przedsiębiorstwa przemysłu kosmicznego, Elon Musk w ostrych słowach odniósł się do działania byłego prezesa Amazona.

 
?Wychodzi na to, że Jeff Bezos przeszedł na emeryturę, by móc na pełen etat zająć się wypełnianiem pozwów przeciwko SpaceX".- napisał Elon Musk na Twitterze w odpowiedzi na artykuł PCMag o tym, że były prezes Amazona próbuje wymusić na Federalnej Komisji Łączności odrzucenie drugiej generacji projektu Starlink. Według Jeffa Bezosa plan SpaceX łamie regulacje dotyczące rozmieszczenia satelitów.
W obecnej chwili Starlink obsługuje już ponad 100 tysięcy użytkowników, dzięki 1700 satelitom na orbicie. SpaceX szuka sposobów na zwiększenie szybkości przesyłu danych i ilości klientów. Rozwiązaniem ma być druga generacja Starlink, które zakłada rozmieszczenie nawet 30 tysięcy nowych satelitów. Ten pomysł nie podoba się Amazonowi, który sam ma plany stworzenia własnej konstelacji za pośrednictwem Kuiper System, dzięki czemu firma również mogłaby zostać dostawcą szybkiego internetu.

Jak się okazuje Amazon nie ma nic przeciwko temu, by SpaceX rozmieścił na orbicie kolejne satelity. Firmie chodzi o konkretne poprawki we wniosku złożonym przez przedsiębiorstwo Elona Musk. ?Aplikacja SpaceX jest w sprzeczności z zasadami Komisji i polityką publiczną, dlatego nawołujemy Komisję do odrzucenia wniosku" - napisał Amazon w liście wyjaśniającym do PCMag.


Prześmiewczy komentarz Elona Musk nie jest pierwszym tego typu w stronę byłego prezesa Amazona i jego firmy. Inicjatywę Kuiper System o stworzeniu własnej sieci satelitów opisał jako ?Copy Cat".


Elon Musk nabija się z "emerytury" Jeffa Bezosa /AFP

Źródło:INTERIA.Tech

https://nt.interia.pl/news-elon-musk-nabija-sie-z-jeffa-bezosa-o-co-poszlo,nId,5451610

Elon Musk nabija się z Jeffa Bezosa - o co poszło.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Astronomowie stworzyli pierwszą mapę poszukiwań tajemniczej Planety X
2021-08-30.
Świat astronomii na poważnie wziął sobie za cel odkrycie dziewiątej planety, która ma przemierzać mroczną przestrzeń Pasa Kuipera. Według naukowców z NASA, pytaniem nie jest, czy istnieje, tylko gdzie się teraz znajduje.
Chociaż teorie o istnieniu dużej planety poza orbitą Neptuna pojawiają się od wielu dekad, to jednak dotychczas astronomowie nie przykładali zbyt wielkiej wagi do badań, które pozwolą nam ją znaleźć. Wszystko zmieniło się w 2016 roku, gdy Mike Brown i Konstantin Batygin z instytutu Caltech przedstawili niezwykle intrygujące wyniki swoich badań. Rozpaliły one wyobraźnię świata naukowego i zachęciły wielu astronomów z całego świata do badań w tym kierunku.
Niewiele później, obaj naukowcy opublikowali kolejne dwa zakrojone na szeroką skalę badania dotyczące Planety X. W pierwszym z nich, czyli ?Orbital Clustering in the Distant Solar System? napisali, że zagęszczenie obiektów w Pasie Kuipera, za orbitą Neptuna, wskazuje na obecność tam dużej planety, która dezorganizuje orbity mniejszych ciał niebieskich. Ich obliczenia pokazały, że zagęszczenie obiektów nie jest błędem pomiarów, gdyż prawdopodobieństwo wynosi zaledwie 1:500.
Tymczasem w drugim artykule zatytułowanym ?The Planet Nine Hypothesis?, który został opublikowany w Physics Reports, przedstawili swoje badania oparte na tysiącach modeli komputerowych ewolucji obiektów znajdujących się za orbitą Neptuna. Wszystkie wskazują, że rzeczywiście znajduje się tam planeta. I nie jest to banalny obiekt, a superZiemia, która ma masę 5-krotnie większą od Ziemi i jest to obiekt skalisty. Obliczenia pokazują, że może znajdować się ona bliżej, niż dotychczas sądziliśmy, bo od 380 do 400 AU od Ziemi, czyli ok. 57 miliardów kilometrów.
Mike Brown i Konstantin Batygin przygotowali nawet mapę poszukiwań Planety X (grafika poniżej). Pojawiła się ona w nowym artykule ?The Orbit of Planet Nine?. Zostały na niej naniesione wskazówki. Widoczna zakrzywiona czarna linia stanowi płaszczyznę Układu Słonecznego, tymczasem płaszczyzna Drogi Mlecznej znajduje się pomiędzy dwiema pozostałymi czarnymi liniami. Naukowcy tłumaczą, że obszary zaznaczone kolorem czerwonym wskazują na największe prawdopodobieństwo obecnego położenia Planety X. Mapa powstała na bazie tysięcy symulacji komputerowych.
Astronomowie uważają, że jest ona niezwykłym obiektem, którego poszukujemy od dawna jako brakujące ogniwo znajdujące się pomiędzy zwykłymi planetami jak Ziemia a gazowymi olbrzymami jak Jowisz, Saturn, Uran i Neptun. W naszej galaktyce takie planety orbitujące wokół gwiazd o masie Słońca są czymś powszechnym, jednak w Układzie Słonecznym takich nie mamy, i dlatego ma nią być właśnie 9. planeta.
Nie wiadomo, jak może wyglądać ten fascynujący glob, ale duża odległość od naszej dziennej gwiazdy wskazuje, że jest to zimny i ciemny świat. Nie oznacza to, że nie może istnieć na nim życie. W końcu najważniejszą kwestią jest to, iż na bank planeta ta ma stałą powierzchnię, a to najważniejszy warunek dla rozwoju życia. Naukowcy sądzą też, że jej jądro ogrzewa wnętrze, a obecność w Pasie Kuipera może sprawiać, że znajdują się tam duże pokłady lodu wodnego, które zostały tam przyniesione przez planetoidy czy komety.
Źródło: GeekWeek.pl/ArXiv / Fot. NASA/Caltech/Mike Brown/Konstantin Batygin
https://www.geekweek.pl/news/2021-08-30/astronomowie-stworzyli-pierwsza-mape-poszukiwan-tajemniczej-planety-x/

Astronomowie stworzyli pierwszą mapę poszukiwań tajemniczej Planety X.jpg

Astronomowie stworzyli pierwszą mapę poszukiwań tajemniczej Planety X 2.jpg

Astronomowie stworzyli pierwszą mapę poszukiwań tajemniczej Planety X 3.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdjęcie dnia: rój młodych gwiazd w Małym Obłoku Magellana
2021-08-30. Radek Kosarzycki
Zaledwie 210 000 lat świetlnych od Ziemi znajduje się Mały Obłok Magellana. Za tą niepozorną gwiazdą nazwą skrywa się jedna z najbliższych nam galaktyk. To właśnie w niej Kosmiczny Teleskop Hubble?a sfotografował niezwykle jasną gromadę bardzo młodych gwiazd.
Ze względu na niewielką odległość, jest to jedna z najdokładniej zbadanych galaktyk karłowatych. Wraz z Wielkim Obłokiem Magellana są one widoczne gołym okiem na nocnym niebie, aczkolwiek na półkuli południowej.
Do Małego Obłoku Magellana naukowców przyciąga przede wszystkim wysoka aktywność gwiazdotwórcza. Poniższe zdjęcie przedstawia istny rój młodych, gorących gwiazd otoczony ciemnymi włóknami pyłu, czyli gromadę gwiazd NGC 346. W tej niewielkiej przestrzeni znajduje się ponad połowa wszystkich znanych masywnych gwiazd całej galaktyki.
Intensywne promieniowanie młodych gwiazd, emitowane przez nie silne wiatry gwiazdowe rozpychają na zewnątrz obłok gazu i pyłu tworząc widoczne na zdjęciu ciemne pasma i włókna. Im więcej pyłu jest wywiewane z tego regionu, tym więcej gwiazd staje się widocznych dla teleskopów optycznych.
Co do zasady, gwiazdy powstają w rozległych obłokach zimnego pyłu. Na wstępnym etapie formowania pozostają całkowicie zanurzone w pyle przez co są całkowicie niewidoczne dla teleskopów optycznych. Tutaj warto zauważyć, że teleskopy obserwujące niebo w podczerwieni mogą je dostrzec, bowiem w podczerwieni pył staje się przezroczysty. Gdy młoda gwiazda zacznie intensywnie świecić, ciśnienie emitowanego przez nią promieniowania rozprasza otaczający ją pył i staje się ona widoczna dla teleskopów optycznych takich jak Kosmiczny Teleskop Hubble?a.
Mały Obłok Magellana
Mały Obłok Magellana (SMC) to niewielka galaktyka karłowata rozciągająca się na 7000 lat świetlnych, krążąca wokół naszej galaktyki, Drogi Mlecznej. Dla porównania średnica Drogi Mlecznej to nieco ponad 100 000 lat świetlnych.
SMC składa się z kilkuset milionów gwiazd. Droga Mleczna z kolei ma według różnych szacunków aż 200-400 mld gwiazd.
Gromada gwiazd NGC 346 w Małym Obłoku Magellana

Mały Obłok Magellana. Źródło: ESO

https://spidersweb.pl/2021/08/zdjecie-dnia-mlode-gwiazdy-maly-oblok-magellana.html

Zdjęcie dnia rój młodych gwiazd w Małym Obłoku Magellana.jpg

Zdjęcie dnia rój młodych gwiazd w Małym Obłoku Magellana2.jpg

Zdjęcie dnia rój młodych gwiazd w Małym Obłoku Magellana3.jpg

Edytowane przez Paweł Baran
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Statek Dragon 2 przywozi towar do ISS w misji CRS-23
2021-08-30.
Z kosmodromu Kennedy Space Center na Florydzie wystartowała 29 sierpnia 2021 r. rakieta Falcon 9 firmy SpaceX. W udanym locie wysłała na niską orbitę bezzałogowy statek zaopatrzeniowy Dragon 2. Smok doleciał do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej dzień później. Zadokował do przedniego portu w module Harmony.
Rakieta została wystrzelona 29 sierpnia 2021 r. ze stanowiska LC-39A o 3:14 w nocy czasu lokalnego. Cały lot przebiegł pomyślnie i już po 8 minutach i 32 sekundach górny stopień rakiety osiągnął wraz ze statkiem Dragon 2 orbitę. Około 3 minuty później statek odłączył się i rozpoczął własny lot na stację. Dolot do ISS trwał nieco ponad dobę. Dragon zbliżył się, a następnie zadokował w przednim module Harmony o 30 sierpnia o 16:30 czasu polskiego.
W locie na orbitę wykorzystano dolny stopień rakiety Falcon 9 o oznaczeniu B1061. To była czwarta misja tego członu. Wcześniej brał on udział w dwóch załogowych misjach do ISS Crew-1 i Crew-2 i wysłaniu telekomunikacyjnego satelity SXM-8. Po wykonanej pracy stopień odłączył się od rakiety i powrócił na Ziemię, lądując na autonomicznej barce ASDS (A Shortfall Of Gravitas) na Oceanie Atlantyckim. To nowa, trzecia już barka firmy SpaceX będąca platformą lądowania dla rakiet.
Na stację już drugi raz poleciała kapsuła C208. Została ona wcześniej wykorzystana w misji towarowej CRS-21 w 2020 r. - pierwszego lotu w ramach nowego komercyjnego kontraktu CRS-2 z NASA. Po udanym locie kapsuła wróciła na Ziemię i po odzyskaniu z wody została wyremontowana i przygotowana do kolejnej misji.

O ładunku
W statku Dragon umieszczono 2207 kg towaru. Oprócz zaopatrzenia dla załogi i sprzętu konserwacyjnego na potrzeby działania stacji znalazło się tam wiele eksperymentów naukowych.
Na orbitę poleciał w tym locie eksperyment READI FP (REducing Arthritis Dependent Inflammation First Phase), który sprawdza czy metabolity powstałe z ekstraktów powstającego jako produkt uboczny produkcji wina mogą się przydać w ochronie kości podczas lotów kosmicznych. Naukowcy cały czas pracują nad tym, by dowiedzieć się jakie fizyczne zmiany odpowiadają za utratę masy kostnej w warunkach nieważkości. Zrozumienie tego problemu jest konieczne dla powodzenia przyszłych dalekich misji załogowych i może też przyczynić się do opracowania nowych terapii na Ziemi dla osób chorych np. na osteoporozę.
Na stację trafiło też miniaturowe urządzenie do wykonywania bezinwazyjnych obrazów źrenic. To na potrzeby eksperymentu Retinal Diagnostics. Podczas lotów kosmicznych astronauci doświadczają problemów z widzeniem, które mają już swoje określenie - Space-Associated Neuro-Ocular Syndrome (SANS). Ten eksperyment ma skupiać się na przygotowaniu odpowiedniej diagnostyki, by takie zmiany szybko rozpoznawać na orbicie. Filmy i zdjęcia wykonane swoim oczom przez załogę będą wysyłane i analizowane na Ziemi. Badanie jest sponsorowane przez Europejską Agencję Kosmiczną wraz Europejskim Centrum Astronautów i Instytutem Medycyny Kosmicznej Niemieckiego Centrum Lotnictwa.
Firma GITAI Japan wysłała w tej misji zbudowanego przez siebie robota Nanoracks-GITAI Robotic Arm. Urządzenie zostanie sprawdzone pod kątem użyteczności i sprawności w pracach podobnych do tych, które wykonują załogi lotów kosmicznych. W przyszłości zadania konserwacyjne na stacji kosmicznej mogłyby być w części wykonywane przez autonomiczne roboty - zmniejszyłoby to koszty wypraw kosmicznych i w przypadku niebezpiecznych zadań, na przykład na zewnątrz stacji, astronauci nie musieliby podejmować ryzyka. Robot zostanie wystawiony na kosmiczne warunki w komercyjnej śluzie Nanoracks Bishop Airlock, która od końca 2020 r. znajduje się na ISS.
Na ISS zamontowano w tym roku platformę Faraday Research Facility. Używa ona standardowego interfejsu dla ładunków badawczych na stacji EXPRESS, by pomieścić wiele niewielkich prostych eksperymentów modularnych, które mogą maksymalnie zajmować objętość 10 cm x 10 cm x 30 cm. Eksperymenty te mogą być prowadzone autonomicznie, bez konieczności angażowania w nie astronautów. Do stacji w locie CRS-23 poleciały pierwsze eksperymenty, które skorzystają z tej platformy. Houston Methodist Research Institute wysłał badanie Faraday Nanofluidic Implant Communication Experiment, które sprawdzi wszczepialny, zdalnie sterowany system podawania leków. Obiektem testowym będzie w tym przypadku roztwór soli. Rozwój takich urządzeń może w przyszłości uprościć podawanie lekarstw przy chronicznych chorobach. Oprócz tego eksperymentu instytut wysłał też dwa projekty w ramach partnerstwa z organizacjami edukacyjnymi.

Podsumowanie
Był to 78. udany lot rakiety orbitalnej w 2021 roku. Firma SpaceX wykonała pierwszy lot rakietowy od dwóch miesięcy. Tak długa przerwa od lotów najpopularniejszej na świecie rakiety nośnej była spowodowana budową nowej wersji satelitów Starlink, które firma zacznie znowu wysyłać od września oraz opóźnieniami w budowie satelitów od klientów. Rakiety Falcon 9 latały w tym roku już 22 razy.
 
 
Więcej informacji:
?    Informacja prasowa NASA o udanym starcie
 
 
Na podstawie: NASA/NSF/SpaceX
Opracował: Rafał Grabiański
 
 
Na zdjęciu: Rakieta Falcon 9 startująca z misją CRS-22. Źródło: NASA.
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/statek-dragon-2-przywozi-towar-do-iss-w-misji-crs-23

Statek Dragon 2 przywozi towar do ISS w misji CRS-23.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ERC 2021 i trzy dni kosmicznych inspiracji
2021-08-31. Redakcja
W dniach 10-12 września 2021 odbędzie się VII edycja European Rover Challenge ? największego kosmicznego wydarzenia w Europie. Dla odwiedzających, oprócz międzynarodowych zawodów łazików marsjańskich, został przygotowany także trzydniowy, bardzo zróżnicowany program. Wśród prelegentów pojawi się m.in. wiceszef NASA Robert Cabana, Robert Zubrin z The Mars Society, czy przedstawiciele międzynarodowych firm kosmicznych i świata nauki. Swoje wystąpienia poprowadzą także eksperci Europejskiej Agencji Kosmicznej oraz Agencji Unii Europejskiej ds. Programu Kosmicznego EUSPA, która w tym roku jest także partnerem wydarzenia.
Równolegle do zawodów, w których zmierzą się łaziki, widzowie będą mogli wziąć udział w licznych prelekcjach i warsztatach podzielonych na trzy bloki tematyczne. Piątek 10 września to dzień w całości poświęcony Marsowi, którego odtworzony wulkaniczny obszar Elysium Planitia stanowi tegoroczną arenę zmagań dla robotów marsjańskich. W ramach ?Strefy Inspiracji? eksperci podzielą się wiedzą na temat dalszej eksploracji Czerwonej Planety i poszukiwania śladów życia. W tym dniu uczestnicy wysłuchają prelekcji online, prowadzonych m.in. przez wiceszefa NASA, Roberta Cabanę oraz dr Tanya?ę Harrison, która przez 13 lat pracy w NASA, jako pierwsza osoba na świecie otrzymywała i analizowała tysiące zdjęć nadsyłanych przez łaziki marsjańskie.
Sobota minie pod znakiem Księżyca. Przez cały dzień zarówno widzowie online, jak i osoby odwiedzające kampus Politechniki Świętokrzyskiej wezmą udział w prezentacjach i debatach na temat ekonomicznego i biznesowego potencjału Srebrnego Globu. W tematykę wprowadzą ich m.in. eksperci z Europejskiej Agencji Kosmicznej ESA, POLSA, czy amerykańskiej Federalnej Administracji Lotnictwa FAA. W programie zaplanowano między innymi rozmowę na temat zasobów energetycznych Księżyca, prowadzoną przez Gordona Wasilewskiego z firmy Astronika, która jest jednocześnie sponsorem nagrody głównej w konkursie ERC. Z kolei na fanów kosmicznej literatury czeka zdalna rozmowa z Andrew Chaikinem ? autorem książki ?Człowiek na Księżycu. Program Apollo?.
Ostatni dzień ERC organizatorzy poświęcili Ziemi i tematowi wykorzystania technologii kosmicznych w codziennym życiu. Swoim doświadczeniem podzielą się eksperci Agencji Unii Europejskiej ds. Programu Kosmicznego EUSPA, która zarządza interesem publicznym w obszarze między innymi globalnego systemu nawigacji satelitarnej w Europie GNSS, w takich projektach jak EGNOS, GALILEO czy COPERNICUS. W programie pojawią się również przedstawiciele polskich i zagranicznych firm, które z powodzeniem wdrożyły już technologie kosmiczne, działając w różnych obszarach gospodarki. Ciekawostką tego dnia jest wystąpienie byłego dyrektora kreatywnego Walt Disney Imagineering nt. inspirowanych przyrodą rozwiązań, mających na celu poprawę kondycji ludzi na Ziemi oraz podróżujących do gwiazd.  
Pełny program wydarzenia dostępny jest na stronie internetowej  www.roverchallenge.eu. Udział w wydarzeniu jest bezpłatny. Prelekcje odbywają się w języku angielskim. Wydarzenie będzie dodatkowo transmitowane na żywo w dwóch językach: angielskim oraz polskim.
European Rover Challenge to największe w Europie wydarzenie kosmiczne łączące międzynarodowe zawody łazików marsjańskich z pokazami naukowo-technologicznymi, które od 7 lat gości u siebie przedstawicieli najważniejszych agencji kosmicznych na świecie. Kierując się hasłem ?inspirujemy nowe pokolenie?, od 2014 organizatorzy przybliżają szerokiej publiczności kosmos i uświadamiają rosnącą rolę nowoczesnych technologii w codziennym życiu. ERC to także miejsce spotkań przedstawicieli europejskiego świata nauki i biznesu, zainteresowanych wykorzystywaniem technologii kosmicznych i robotycznych. Projekt dofinansowany jest z programu ?Społeczna odpowiedzialność nauki? Ministra Edukacji i Nauki.
Współorganizatorami wydarzenia są Europejska Fundacja Kosmiczna, Specjalna Strefa Ekonomiczna ?Starachowice? S.A., Województwo Świętokrzyskie oraz Politechnika Świętokrzyska. Partnerem Strategicznym Wydarzenia jest Poznańskie Centrum Superkomputerowo-Sieciowe. Miasto Kielce pełni funkcję Miasta Gospodarza. Patronat honorowy nad wydarzeniem objęli Europejska Agencja Kosmiczna, Minister Edukacji i Nauki, Minister Spraw Zagranicznych, Ministerstwo Rozwoju i Technologii, EURISY, Związek Pracodawców Sektora Kosmicznego oraz Polski Internet Optyczny PIONIER.
https://kosmonauta.net/2021/08/erc-2021-i-trzy-dni-kosmicznych-inspiracji/

ERC 2021 i trzy dni kosmicznych inspiracji.jpg

ERC 2021 i trzy dni kosmicznych inspiracji2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Macie ochotę na kosmiczny spacer? Już niebawem będzie to możliwe
2021-08-31.
I to z własnego domu, pod warunkiem, że posiadamy na stanie gogle wirtualnej rzeczywistości. Studio Felix & Paul wykonało bowiem specjalne nagranie 360 stopni, dzięki któremu poczujemy się jak na zewnątrz ISS.
Większość z nas nigdy nie będzie w stanie osobiście odwiedzić przestrzeni kosmicznej i doświadczyć wyjątkowego uczucia spaceru kosmicznego - nawet miliarderzy dysponujący górami gotówki, których stać na opłacenie lotu, jak choćby Jeff Bezos, muszą zadowolić się siedzeniem wewnątrz statków kosmicznych. Musimy więc korzystać ze zdobyczy technologii, żeby poczuć choć namiastkę eksploracji kosmosu, a za sprawą serii Space Explorers: The ISS Experience będzie to możliwe.
Jedni z jej twórców, studio Felix & Paul, stworzyli specjalną kamerę wirtualnej rzeczywistości, którą umieścili na robocie Canadarm2, żeby stworzyć nagrania 360 stopni na zewnątrz Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Mowa o sprzęcie będącym zmodyfikowaną wersję kamery dostępnej komercyjnie, a konkretniej modelu Z-Cam V1 Pro, która jest wyposażona w 9 sensorów 4K, które nagrywają ujęcia 3D w 360 stopniach i rozdzielczości 8K.
Zmiany polegały głównie na wzmocnieniu konstrukcji, by przetrwała w trudnych kosmicznych warunkach, narażona na promieniowanie kosmiczne, ekstremalne temperatury i uderzenia kosmicznych kamieni. Tak poprawione urządzenie zostało następnie przyczepione do robotycznego ramienia Canadarm2, które porusza się po zewnętrznej strukturze ISS.
- Nikt wcześniej nie podjął się uchwycenia Ziemi w stereoskopowym 3D, w formacie 360 stopni, poza stacją kosmiczną. To więcej niż ekscytujące i surrealistyczne zobaczyć, że to się dzieje, wiedząc, że marzenie o tym ambitnym projekcie pojawiło się już pięć lat temu - twierdzi Jonathan Woods, producent wykonawczy serii z ramienia Time Studios, współpracującego w tym zakresie z NASA. Efektów pracy w postaci gotowych materiałów możemy spodziewać się na przełomie jesieni i zimy, a żeby je obejrzeć można będzie skorzystać z urządzeń 5G w sieciach konkretnych operatorów oraz jako pełne doświadczenie immersyjne w Oculus Store dla headsetów Rift, Quest i Quest 2.
Źródło: GeekWeek.pl/engadget
https://www.geekweek.pl/news/2021-08-31/macie-ochote-na-kosmiczny-spacer-juz-niebawem-bedzie-to-mozliwe/

Macie ochotę na kosmiczny spacer Już niebawem będzie to możliwe.jpg

Macie ochotę na kosmiczny spacer Już niebawem będzie to możliwe2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po raz pierwszy zbadano początkową fazę eksplozji supernowej
Autor: John Moll (31 Sierpień, 2021)
Astronomowie zbadali pierwsze chwile eksplozji supernowej. Po raz pierwszy udało się przyjrzeć szczegółom tego zjawiska. Najnowszego odkrycia dokonano dzięki Teleskopowi Kosmicznemu Keplera.
Dane dotyczące obserwacji supernowej pochodzą z 2017 roku. Naukowcy z Australijskiego Uniwersytetu Narodowego zarejestrowali początkowy rozbłysk światła, który jest widoczny w momencie przejścia pierwszej fali uderzeniowej przez gwiazdę, zanim ta eksploduje. Zmiana jasności świata tuż przed wybuchem pozwala zrozumieć, jaki rodzaj gwiazdy wywołał eksplozję.
Początkowy etap supernowej zachodzi tak szybko, że większość teleskopów nie jest w stanie zarejestrować tego zjawiska. Dotychczasowe dane były niekompletne - nie obejmowały m.in. jasnego rozbłysku światła na samym początku supernowej. Dzięki najnowszemu odkryciu astronomowie będą mogli w przyszłości identyfikować gwiazdy nawet po ich wybuchu.
Naukowcy ustalili, że gwiazda, która eksplodowała, była najprawdopodobniej żółtym nadolbrzymem, który był ponad 100 razy większy od Słońca. Pozwolił to ustalić konkretny model o nazwie SW 17. Badacze doszli do wniosku, że jest on najskuteczniejszy w identyfikowaniu gwiazd, które mogły stać się supernowymi, a testowanie pozostałych modeli jest już zbędne.
Supernowe należą do najjaśniejszych i najpotężniejszych zjawisk, jakie możemy zobaczyć w kosmosie. Mają kluczowe znaczenie, ponieważ mogą być odpowiedzialne za powstanie większości pierwiastków występujących we Wszechświecie. Dzięki lepszemu zrozumieniu, w jaki sposób te gwiazdy zamieniają się w supernowe, naukowcy są w stanie zebrać informacje, które dostarczają wskazówek na temat pochodzenia pierwiastków tworzących nasz Wszechświat.
Źródło: Kadr z Youtube
https://tylkoastronomia.pl/wiadomosc/po-raz-pierwszy-zbadano-poczatkowa-faze-eksplozji-supernowej

Po raz pierwszy zbadano początkową fazę eksplozji supernowej.jpg

Po raz pierwszy zbadano początkową fazę eksplozji supernowej2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

HORYZONT EUROPA - szansa na sfinansowanie badań naukowych. PCI zaprasza na webinar
2021-08-31. Astronomia24
Już w czwartek, 2 września o godz. 9:00 odbędzie się organizowany przez Podkarpackie Centrum Innowacji webinar poświęcony możliwościom finansowania mobilności naukowców oraz wspieraniu potencjału naukowego instytucji. W roli prelegenta wystąpi Anna Armuła reprezentująca Regionalny Punkt przy Centrum Transferu Technologii Politechniki Krakowskiej.
Horyzont Europa to program promujący badania naukowe i innowacyjne projekty. Jego celem jest przede wszystkim wzmocnienie bazy naukowej i technologicznej Unii Europejskiej, a także zwiększenie europejskich zdolności w zakresie innowacyjności, konkurencyjności i liczby miejsc pracy.

W ramach programu Horyzont Europa, do końca 2027 roku będą ogłaszane konkursy umożliwiające udział w dużych międzynarodowych projektach badawczych.
Horyzont Europa to dotychczas najbardziej ambitny program w zakresie badań naukowych
i innowacji w historii UE - jego budżet na lata 2021-2027 wynosi ok. 95,5 mld euro, co stanowi wzrost o 30 proc. w stosunku do kończącego się, poprzedzającego go programu Horyzont 2020. Składa się on z 3 filarów: "Doskonała nauka", "Globalne wyzwania i europejska konkurencyjność przemysłowa" oraz "Innowacyjna Europa". Więcej informacji i harmonogram konkursów można znaleźć na stronie Programu: kpk.gov.pl - mówi Krzysztof Borowicz, Dyrektor ds. Rozwoju technologii w PCI.
Podczas webinaru organizowanego przez Podkarpackie Centrum Innowacji, uczestnicy zapoznają się z rodzajami projektów w Horyzoncie Europa, poznają planowane konkursy na lata 2021-2022 oraz dowiedzą się, gdzie znaleźć informacje dotyczące dokumentacji projektowej i aktualnie realizowanych projektach.

- Webinar poświęcony programowi Horyzont Europa to kolejne z cyklu wydarzeń organizowanych przez PCI we współpracy z podmiotami zewnętrznymi działającymi w obszarze finansowania nowych technologii i innowacji. Są one realizowane specjalnie dla przedstawicieli podkarpackich uczelni. Dostarczenie informacji oraz podnoszenie kompetencji pozwalających na sięgnięcie po środki zewnętrzne wpisuje się w misję PCI i ma za zadanie wzmacnianie potencjału podkarpackich uczelni. Zależy nam, aby organizowane działania wpisywały się w faktyczne zainteresowania środowiska naukowego regionu, dlatego zapraszamy wszystkich jego przedstawicieli do kontaktu i zgłaszania potrzeb w tym zakresie ? dodaje Krzysztof Borowicz.

Udział w szkoleniu jest bezpłatny. Aby wziąć w nim udział, należy zapisać się i połączyć poprzez dedykowaną platformę. Wszystkie informacje na temat webinaru znajdują się na stronie: pcinn.org.


Źródło: pcinn.org

HORYZONT EUROPA ? szansa na sfinansowanie badań naukowych.

https://www.astronomia24.com/news.php?readmore=1105

HORYZONT EUROPA - szansa na sfinansowanie badań naukowych. PCI zaprasza na webinar.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kosmiczna relacja na żywo
2021-08-31. Redakcja
Co się dzieje w branży kosmicznej? Relacja 24/7!
Zapraszamy do naszej wakacyjnej relacji ?na żywo? z branży kosmicznej.
(Poczekaj na załadowanie relacji. Jeśli ?nie działa? ? odśwież stronę). Jeśli masz ?news? ? wyślij email na kontakt (at) kosmonauta.net.
Trzy planety w układzie GJ1061
Zaledwie 12 lat świetlnych od Układu Słonecznego znajduje się układ planetarny z trzema skalistymi egzoplanetami. Jedna z nich krąży w środku ekosfery tej gwiazdy!

Gwiazda Gliese 1061 (GJ 1061) to mały czerwony karzeł o masie 0,113 masy naszego Słońca. Ta gwiazda świeci z mocą zaledwie 0,1 % mocy naszej Dziennej Gwiazdy. Choć GJ 1061 znajduje się zaledwie 12 lat świetlnych od Układu Słonecznego, została odkryta niedawno ? w 1974 roku. Na ziemskim niebie jasność GJ1061 to zaledwie +13 magnitudo.
Więcej: kosmonauta.net/2019/09/trzy-planety-w-ukladzie-gj1061/
Pierwszy września
Witamy na początku września! Oto garść najważniejszych informacji:
?    Najbliższy start rakiety nośnej powinien nastąpić 3 września o godzinie 03:00 CEST. Będzie to rakieta Firefly Alpha, startująca z wyrzutni w bazie Vandenberg
?    Aktualnie nie ma w pobliżu Ziemi żadnych wykrytych małych obiektów
?    Aktywność słoneczna pozostaje na nieco wyższym poziomie, aczkolwiek najbardziej rozbudowana grupa plam (2860) w ciągu najbliższych kilkudziesięciu godzin zniknie za zachodnią krawędzią Słońca
?    Najbliższe spacery kosmiczne planowane są na następujące dni - 3 i 9 września (dwa rosyjskie spacery) oraz 12 ("amerykański" spacer, w którym weźmie udział Japończyk i Francuz)
?    Trwa ocena wykrytych nowych szczelin w module Zarja - jak na razie nie ma zbyt wiele oficjalnych informacji na temat ryzyka zwi ązanego z tymi uszkodzeniami
?    Łazik Perseverance przygotowuje się do drugiej próby podjęcia pierwszej próbki skał marsjańskich

Koniec wakacji
Na zakończenie wakacji prezentacja w przyspieszonym tempie lotu nad Ziemią Międzynarodowej Stacji Kosmicznej.

Spinnaker3
Animacja przedstawiająca działanie żagla deorbitacyjnego Spinnaker3 opracowanego przy współpracy Cal Poly Cubesat Lab, Purdue University i NASA.
Będzie on wraz z kapsułą Firefly 1 ( będzie ona zawierała przedmioty z różnych części świata jak np. zdjęcia i książki dla dzieci) zintegrowany z ostatnim stopniem rakiety wznoszącej Firefly-?, a po pełnym rozłożeniu żagiel będzie miał 5,9 m?.
Na 3. września zaplanowano pierwszy start Firefly-?. Jako że będzie to pierwszy start tej niewielkiej rakiety realizowany przez firmę Firefly Aerospace , to szanse niepowodzenia są większe.

więcej : https://www.purdue.edu/newsroom/releases/2020/Q3/upcoming-space-mission-to-test-purdue-developed-drag-sail-pulling-rocket-back-to-earth.html?utm_source=purdue-news&utm_medium=social&utm_campaign=coe-news
NASA planuje misję analogową
Jesienią 2022 roku rozpocznie sie roczna misja analogowa NASA, której celem będzie symulacja prac astronautów na "odległym świecie". Do tego celu NASA wybierze osoby w wieku pomiędzy 30 a 55 lat, które są obywatelami USA. Więcej na stronie NASA.
Huragan Ida
Ciekawe nagranie, na podstawie zdjęć satelitarnych, ruchu huraganu Ida nad Zatoką Meksykańską.
Voyager 2 i Neptun
W tym roku mijają 32 lata od przelotu sondy Voyager 2 obok Neptuna. Sonda Voyager 2 rozpoczęła obserwacje Neptuna w maju 1988 roku. Przelot tego gazowego giganta nastąpił pod koniec sierpnia 1989 roku. Minimalny dystans pomiędzy Voyagerem 2 a Neptunem wyniósł mniej niż 5000 km oraz około 40 tysięcy km od Trytona ? największego księżyca tej planety.
Artemis-I: a jednak na wiosnę/lato 2022?
Dziś po 15:00 CEST informowaliśmy, że start misji Artemis-I planowany jest na nie wcześniej niż 26 listopada 2021. Z kolei serwis Arstechnica podaje, że start raczej nastąpi wiosną lub latem 2022. Przyczyną będzie m.in. wzrost przypadków zachorowań na koronawirusa, ale także spodziewane opóźnienia związane z pogodą, testami czy treningiem kadry związanej z obsługą tej misji.
Nowa panorama z łazika Zhurong
Ciekawa panorama z łazika Zhurong. Więcej można zobaczyć na stronie w języku chińskim.

Nowa data startu misji Artemis-I
Aktualna nowa data startu misji Artemis-I to "nie wcześniej niż" (NET) 26 listopada 2021. Oczywiście, dalsze opóźnienia są prawdopodobne - aż do początku 2022 roku.
(PFA)

Animation: Spinnaker3 drag sail atta
https://www.youtube.com/watch?v=M3iwIPbYwSE

Hurricane Ida seen from space in N
https://www.youtube.com/watch?v=dxXmxTwp9r0

Voyager 2 Trajectory through the Solar System
https://www.youtube.com/watch?v=nAXdEMdHOnQ

https://kosmonauta.net/2021/08/kosmiczna-relacja-na-zywo/

Kosmiczna relacja na żywo.jpg

Kosmiczna relacja na żywo2.jpg

Kosmiczna relacja na żywo3.jpg

Kosmiczna relacja na żywo4.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Północnokoreański reaktor znów aktywny? Raport MAEA na bazie danych satelitarnych
2021-08-31.
Wraz z końcem sierpnia br. pojawiło się więcej zobrazowań satelitarnych wskazujących na możliwe wznowienie działania przez słynny ośrodek badań jądrowych Korei Północnej w Jongbjon. Na ich podstawie Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej (MAEA - ang. IAEA) stworzyła raport ostrzegający o prawdopodobnym przywróceniu operacyjności tego centrum, kojarzonego przed laty ze wzbogacaniem uranu i produkcją plutonu na potrzeby zbrojeń jądrowych.
O niepokojących wynikach analizy MEAE doniesiono w najnowszym raporcie z serii Application of Safeguards in the Democratic People's Republic of Korea, opatrzonym datą 27 sierpnia 2021 roku i dotyczącym okresu od września ur. Wyspecjalizowana agenda ONZ zwraca w nim uwagę, że "działalność jądrowa KRLD nadal budzi poważne zaniepokojenie". Powodem takiej oceny są wskazania dotyczące przejawów aktywności reaktora o mocy 5 MW w Jongbjon oraz okolicznego Laboratorium Radiochemicznego. MAEA podkreśla przy tym, że sygnalizowana kontynuacja programu nuklearnego KRLD jest wyraźnym naruszeniem rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ i "jest godna ubolewania".
W raporcie wskazano, że Agencja przeprowadziła rzeczową ocenę na podstawie dostępnych zobrazowań satelitarnych i informacji z otwartych źródeł. Szczególną uwagę zwrócono na grupy budynków w strefie bezpieczeństwa w Kangson, w pobliżu Pjongjangu - kojarzone z infrastrukturą wzbogacania uranu (kompleks Kangson ma takie same cechy charakterystyczne jak zgłoszony niegdyś MAEA przez władze Korei Północnej zakład wzbogacania w Jongbjon). Jak podkreślono, "w okresie sprawozdawczym pojawiły się oznaki bieżącej działalności w kompleksie Kangson".
Przejawy takie dostrzeżono na komercyjnych zobrazowaniach satelitarnych, które omówiono także w treści osobnej analizy wykonanej przez specjalistów amerykańskiej grupy badawczej 38 North. Wnioski są tutaj podobne - prawdopodobnie wznowiono działalność reaktora w Jongbjon. Zarówno think tank 38 North, jak i Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej zwracają uwagę na widoczne na fotografiach oznaki zrzutu wody chłodzącej do nowego kanału odpływowego prowadzącego do rzeki Kurjong (potwierdzać to mają zobrazowania satelitarne wykonane z systemu Pleiades w terminie 25 sierpnia br.).
Aktywność ta jest pierwszą poważną oznaką działania reaktora od wiosny 2018 r. Od tego czasu stale obserwowany jest ruch w rejonie reaktora i wokół niego, co - zdaniem analityków z 38 North - wskazuje na prace konserwacyjne lub inne działania związane z rozruchem placówki. "Od kilku miesięcy trwają również prace nad tamą na rzece Kurjong w celu stworzenia zbiornika wody dla reaktora o mocy 5 MW i reaktora eksperymentalnego na lekką wodę (ELWR). Wydaje się, że prace te zostały ukończone, chociaż prawdopodobnie w nadchodzących tygodniach zostaną przetestowane przez sezonowe powodzie" - wskazano w raporcie z 30 sierpnia. Podkreślono przy tym, że dotąd nie stwierdzono przejawów rozpoczęcia działalności wspomnianego ELWR.
Dalej, na bazie serii zobrazowań wykonywanych od początku lipca, potwierdzono zaprzestanie wcześniej notowanej działalności w ciepłowni dostarczającej parę wodną do Laboratorium Radiochemicznego. Jak zauważono z kolei w raporcie MAEA, okres eksploatacji tego kompleksu trwał co najmniej od połowy lutego do początku lipca br. Uznano to za czas wystarczający do ?przetworzenia pełnego rdzenia paliwowego z reaktora 5 MW?. To właśnie ten obiekt może być zdolny do produkcji plutonu na cele zbrojeniowe - brakuje jednak w tej kwestii jakiegokolwiek potwierdzenia.
Wcześniej notowane działanie północnokoreańskiego reaktora o mocy 5 MW zostało wstrzymane pod koniec 2018 roku. Jego ponowne uruchomienie może oznaczać wznowienie przez władze w Pjongjangu prac nad zbrojeniowym programem nuklearnym.
Inspektorzy MAEA nie mają możliwości bezpośredniej kontroli aktywności podejrzanej koreańskiej infrastruktury - ich obecność przerwało trwałe wydalenie z Korei Północnej w 2009 roku. Od tego czasu przedmiotowa aktywność jest monitorowana tam wyłącznie dzięki danym satelitarnym i pośrednim doniesieniom z otwartych źródeł.
Ilustracja: Pixabay.com/Miguel Á. Padri?án

Źródło : SPACE24
https://www.space24.pl/polnocnokoreanski-reaktor-znow-aktywny-raport-maea-na-bazie-danych-satelitarnych

Północnokoreański reaktor znów aktywny Raport MAEA na bazie danych satelitarnych.jpg

Północnokoreański reaktor znów aktywny Raport MAEA na bazie danych satelitarnych2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przemysł kosmiczny "z ludzką twarzą". Innowacje, kadry i inspiracje według ARP [SKANER S24]
2021-08-31. Marcin Kamassa.
Jednym z tematycznych akcentów obchodzonego w tym roku trzydziestolecia istnienia Agencji Rozwoju Przemysłu S.A. były wydarzenia i inicjatywy eksponujące ścieżki rozwoju oraz wyróżniające się osobowości polskiego przemysłu kosmicznego. Ich kulminacja przypadła na maj 2021 r., który w kalendarzu ARP zapisał się jako Kosmiczny Maj - miesiąc upływający pod znakiem spotkań i działań ukazujących coraz większy rozmach i ciekawe rezultaty aktywności polskich przedstawicieli sektora. O szczegółach opowiedzieli w studiu Space24 przedstawiciele Agencji Rozwoju Przemysłu - Bartosz Sokoliński, Dyrektor Zarządzający ds. Innowacji i Technologii ARP S.A., oraz Paweł Pacek, Dyrektor Biura Rozwoju Technologii ARP S.A.
Źródło: SPACE24


Przemysł kosmiczny "z ludzką twarzą". Innowacje, kadry i inspiracje według ARP [SKANER S24]
https://www.youtube.com/watch?v=mCtiiDkaG0w

https://www.space24.pl/przemysl-kosmiczny-z-ludzka-twarza-innowacje-kadry-i-inspiracje-wedlug-arp-skaner-s24

Przemysł kosmiczny z ludzką twarz. Innowacje, kadry i inspiracje według ARP [SKANER S24].jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gwiezdni drapieżnicy w akcji. Jedna na cztery gwiazdy pożarła swoją planetę
2021-08-31. Radek Kosarzycki
To może być prawdziwe zaskoczenie. Najnowsze badania wskazują, że co najmniej 25 proc. gwiazd podobnych do Słońca w toku swojej ewolucji pochłonęło jedną z krążących wokół nich planet. Trochę przerażające.
To ciekawa informacja dla naukowców badających ewolucję układów planetarnych. Nasz Układ Słoneczny w porównaniu do wielu innych jest bardzo stabilny. Nie zawsze jednak tak jest. W zależności od warunków początkowych, w wielu układach dochodzi do istotnych migracji planetarnych, kolizji, oddziaływań grawitacyjnych i w końcu do opadania planet na gwiazdy macierzyste. Wszak gdyby tak nie było, to nie znajdowalibyśmy tak wielu gorących jowiszów krążących bardzo blisko swoich gwiazd. Jakby nie patrzeć, wszystkie planety tego typu powstawały w dużej odległości od swojej gwiazdy macierzystej, a następnie wskutek interakcji grawitacyjnych z innymi planetami w układzie zbliżyły się do niej na niewielką odległość.
Skąd o tym wiemy?
Powyższe szacunki opierają się na badaniach tzw. układów podwójnych, w których dwie gwiazdy krążą wokół wspólnego środka masy. Takich układów podwójnych wszędzie wokół jest całe mnóstwo. Badacze podejrzewają, że ponad 60 proc. gwiazd powstaje w układach podwójnych, a rzadkością są takie gwiazdy jak Słońce, które powstają jako pojedyncze gwiazdy.
Układy podwójne powstają wskutek fragmentacji obłoku pyłowo-gazowego. Skoro zatem są z tego samego obłoku, to powinny charakteryzować się dokładnie tym samym składem chemicznym.
Naukowcy z Włoch i Australii przyjrzeli się 107 takim układom podwójnym. Mimo tego, że wiele par charakteryzował się tą samą temperaturą i rozmiarami, to w 33 przypadkach poszczególne składniki miały nieznacznie różne składy chemiczne. Szansa na to, że różnice te wynikają z niejednorodności obłoku, z którego powstały gwiazdy są niemal zerowe. Dużo bardziej prawdopodobnym wytłumaczeniem jest zanieczyszczenie powierzchni i strefy konwekcyjnej gwiazdy materią pochodzącą z planety skalistej, która opadła na powierzchnię gwiazdy.
Badania wskazują zatem, że znacząca część gwiazd podobnych do Słońca ma bardzo burzliwe początki. Fakt, że tak wiele gwiazd podobnych do Słońca pochłania swoje planety może także wskazywać, że być może układy podwójne nie są najlepszym miejscem do poszukiwania życia, bowiem warunki w nich są nieco bardziej chaotyczne niż wokół gwiazd pojedynczych. To by znacząco zmniejszyło liczbę gwiazd, wokół których moglibyśmy się spodziewać powstania życia, bowiem jakby nie patrzeć większość gwiazd podobnych do Słońca powstaje właśnie w układach podwójnych. Nie mówiąc już o tym, że w naszej galaktyce wszystkie gwiazdy podobne do Słońca to zaledwie 7 proc. wszystkich gwiazd.
Tak czy inaczej, dzięki tym badaniom, astronomowie będą teraz wiedzieli, wokół których gwiazd należy szukać śladów życia.
https://spidersweb.pl/2021/08/gwiazda-pochlonela-planete.html

Gwiezdni drapieżnicy w akcji. Jedna na cztery gwiazdy pożarła swoją planetę.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mity wśród gwiazd: Gwiazdozbiór Koziorożca
2021-08-31. Natalia Kowalczyk  
Gwiazdozbiór Koziorożca jest najmniejszą ze zodiakalnych konstelacji, a przy tym jedną z najbledszych. Mimo niewielkiej jasności jest jednym z najstarszych znanych gwiazdozbiorów. Podobnie jak w przypadku innych konstelacji związanych z Zodiakiem, Koziorożec został skatalogowany przez Ptolemeusza w II wieku n.e. Reprezentuje stworzenie będące połączeniem ryby i kozy.
Historia Koziorożca pochodzi od Babilończyków i Sumerów. Sumerowie znali tę konstelację jako rybę-kozę. Katalogi gwiazd babilońskich z 1000 roku p.n.e. wspominają tę konstelację również pod nazwą ?koza ryba?.
W mitologii greckiej gwiazdozbiór Koziorożca został przypisany do boga przyrody, Pana. Pan był synem nimfy Dryope oraz boga Hermesa. Urodził się z nogami i rogami kozła; na ten widok jego matka uciekła, jak też wszyscy ludzie, którzy go ujrzeli. Pomimo tego Pan bardzo lubił ludzi i był dla nich życzliwy.
Podczas wojny pomiędzy bogami olimpijskimi a Tytanami Pan ostrzegł olimpijczyków o zbliżaniu się Tyfona, którego wysłała przeciw nim Gaja. Bogowie przyjęli różne postacie, by uciec przed potworem. Pan wskoczył do wody i próbował zmienić się w rybę. Niestety jego przeistoczenie nie udało się całkowicie i został w połowie kozłem, a w połowie rybą. Kiedy z powrotem wdrapał się na brzeg, okazało się, że Tyfon rozszarpał Zeusa. Aby przestraszyć potwora, Pan zaczął krzyczeć. W tym czasie Hermes zdołał pozbierać wszystkie członki Zeusa. Pan i Hermes połączyli je, dzięki czemu Zeus mógł ponownie podjąć walkę z potworem. Ostatecznie Zeus pokonał potwora, rzucając pioruny, i pogrzebał go żywcem. Pan został umieszczony na niebie przez Zeusa w podziękowaniu za jego kilkukrotne przybycie na ratunek.
W innej opowieści Koziorożec jest identyfikowany jako Amaltea, koza, która karmiła Zeusa, gdy był jeszcze niemowlęciem i ukrywał się przed swoim ojcem, Kronosem. Kronos pożarł swoje pozostałe dzieci, wszystkich przyszłych bogów i boginie, z powodu proroctwa, które mówiło, że zostanie obalony przez jednego z nich.
Około 20 gwiazd tworzy wzór Koziorożca. Najjaśniejsze z nich tworzą duży trójkąt, którego wierzchołki wyznaczają gwiazdy Alfa, Omega i Delta. Alfa Capricorni składa się z nadolbrzyma o jasności 4,4 mag i o nazwie Algedi ? ?kozioł? ? oraz olbrzyma o jasności 3,8 mag. W rzeczywistości obie gwiazdy nie są związane ze sobą fizycznie. Beta Capricorni (nazywana Dabih, czyli ?rzeźnik?) to gwiazda podwójna: jaśniejsza i mniejsza świeci z jasnością 3,4 mag, a słabsza i większa 6,2 mag. Deneb Algedi, najjaśniejsza gwiazda w konstelacji, oznaczająca ?ogon kozła?, to układ wielokrotny gwiazd.
Koziorożca znajdziemy na półkuli południowej, sąsiadują z nim gwiazdozbiory takie, jak Wodnik, Orzeł, Strzelec, Mikroskop oraz Ryba Południowa. Kształtem gwiazdozbiór Koziorożca nie bardzo przypomina mityczne zwierzę. By umieć go odnaleźć na nieboskłonie, trzeba poszukać ?rogów? Koziorożca, do których prowadzi linia przecinająca Wegę w Lutni i Altaira w Orle.
Koziorożec nie zawiera wielu łatwo dostrzegalnych obiektów głębokiego nieba. Obserwatorzy z dobrymi teleskopami mogą w granicach konstelacji zaobserwować kilka bardzo odległych galaktyk. W naszej własnej galaktyce Koziorożec posiada gromadę kulistą M30. Gromad, oddalona o około 25 tysięcy lat świetlnych, jest widoczna przez lornetkę.
Warto zwrócić uwagę na rój meteorów związanych z gwiazdozbiorem, Kaprikornidy. Rój aktywny jest od 3 lipca do 15 sierpnia. Maksimum roju przypada na 30 lipca, jego aktywność jest średnia, obfitość roju wynosi 5 meteorów/h, a prędkość meteorów z roju wynosi 23 km/s.
Z tą konstelacją powiązane jest także przesilenie zimowe. Równoleżnik, na którym Słońce znajduje w zenicie w momencie przesilenia, nazywany jest zwrotnikiem Koziorożca. Nazwa ta wynika z faktu, że właśnie w tym gwiazdozbiorze znajdowało się Słońce w momencie przesilenia około 2000 lat temu. W dzisiejszych czasach, na skutek precesji, w chwili przesilenia zimowego Słońce znajduje się w obrębie gwiazdozbioru Strzelca.
Źródła:
Capricornus Constellation, Poznajemy gwiazdozbiory zodiakalne ? Koziorożec i Wodnik, alfa Kaprikornidy
Zdjęcie w tle: NASA/ESA
Powyższa ilustracja pochodzi z dzieła Jana Heweliusza pod tytułem ?Uranographia? i przedstawia rysunek koziorożca na tle tworzących go gwiazd. Źródło: Wikimedia Commons
Powyższy fragment mapy nieba przedstawia gwiazdozbiór Koziorożca w towarzystwie otaczających go konstelacji. Źródło: ikimedia Comons
Gromada kulista M30 o średnicy 70 lat świetlnych, znajduje się w odległości 25000 lat świetlnych. Jej jasność wynosi 7.2 magnitudo. Źródło NASA/ESA
https://astronet.pl/autorskie/mity-wsrod-gwiazd/mity-wsrod-gwiazd-gwiazdozbior-koziorozca/

Mity wśród gwiazdnGwiazdozbiór Koziorożca.jpg

Mity wśród gwiazdnGwiazdozbiór Koziorożca2.jpg

Mity wśród gwiazdnGwiazdozbiór Koziorożca3.jpg

Mity wśród gwiazdnGwiazdozbiór Koziorożca4.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rakietowy sierpień w Chinach
2021-08-31
Chiny nie zwalniają w wakacje tempa startów rakiet orbitalnych. W drugiej połowie sierpnia przeprowadziły trzy loty z trzech różnych kosmodromów.
19 sierpnia 2021 r. z kosmodromu Taiyuan wystartowała rakieta Długi Marsz 4B. W udanej misji wyniosła na niską polarną orbitę okołoziemską drugą grupę satelitów Tianhui 2. Tianhui 2 to budowana sieć interferometrycznych radarów syntetycznej apertury (InSAR). Satelity te działają w parach i osiągają dzięki temu zdolność rozdzielczą 3 m/px.
Pierwsza para satelitów Tianhui 2 poleciała 29 kwietnia 2021 r. również z kosmodromu Taiyuan. Sierpniowy lot ponownie umieścił na orbicie dwa statki.
24 sierpnia na kosmodromie Jiuquan przeprowadzono start rakiety Długi Marsz 2C. Wyniosła ona na orbitę dwa satelity.
Niewiele wiadomo o ich przeznaczeniu z oficjalnych informacji, ale podejrzewa się, że w misji poleciała para testowych satelitów Ronghe Shiyan Weixing (RSW) 1 i 2, na bazie których ma w przyszłości powstać państwowa megakonstelacja satelitów telekomunikacyjnych przypominająca sieć Starlink firmy SpaceX.
W mediach branżowych pojawiały się informacje o trzecim ładunku RSW 3, który prawdopodobnie również miał być eksperymentalnym satelita telekomunikacyjny, ale o innym przeznaczeniu. Oficjalne informacje prasowe jednak mówią, że w tym locie wystrzelony tylko satelity RSW 1 i 2.
Ostatnim sierpniowym lotem Chin była misja rakiety Długi Marsz 3B z siódmym satelitą serii TJSW. TJSW 7 został wysłany na orbitę transferową do pozycji geostacjonarnej (GTO). Start został przeprowadzony z kosmodromu Xichang 24 sierpnia.
Satelity systemu TJSW oficjalnie służą celom telekomunikacyjnym, ale analitycy podejrzewają, że pełnią rolę militarną. TJSW 7 prawdopodobnie wejdzie do sieci Huoyan-1 ? satelitów wczesnego ostrzegania przed wystrzeliwanymi wrogimi pociskami. Podobny system użytkują Amerykanie w postaci sieci SBIRS.
Chiny przeprowadziły w tym roku już 29 lotów rakietowych. Dwa z nich były nieudane ? oba to były loty komercyjnej rakiety Hyperbola 1. Druga połowa roku zwykła być w ostatnich latach nawet bardziej intensywna niż pierwsza, więc jest możliwe że Państwo Środka pobije w tym roku swój własny rekord przeprowadzonych misji orbitalnych.
 
Na podstawie: NSF/Xinhua
Opracował: Rafał Grabiański
 
Na zdjęciu: Start rakiety Długi Marsz 2C z eksperymentalnymi satelitami RSW 1 i 2. Źródło: Wang Jiangbo/Xinhua.
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/rakietowy-sierpien-w-chinach

Rakietowy sierpień w Chinach.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Biały karzeł Syriusz B
2021-08-31.
Białe karły to gwiazdy, których garstka materii waży więcej niż 10 ciężarówek z cementem. Jedna z nich ? Syriusz B ? będzie już niebawem widoczna na jesiennym i zimowym niebie.
Naszym zwyczajowym standardem oceny gęstości poszczególnych substancji jest woda, dość powszechnie występujący wokół związek. Akwarium pełne wody, o ściankach długości około 30 centymetrów waży, 28,3 kilograma, co czyni go niełatwym do przeniesienia. Objętość wody zawartej w kostce o wymiarach kostki cukru ? jeden centymetr sześcienny ? to 1 gram.
Gwiazdy takie jak Słońce mają podobną gęstość jak woda, ewentualnie nieco większą. Ale kiedy gwiazda zapada się w ostatnich etapach swojego życia, a jej materiał coraz bardziej się zagęszcza, rezultatem jest błyszcząca jasna kula o trudnej do wyobrażenia sobie gęstości.
Gwiazda ważąca początkowo od połowy do około 1,4 masy Słońca ? a tyle właśnie waży większość gwiazd we Wszechświecie ? ostatecznie zużywa swój zapas paliwa jądrowego, po czym zapada się w dość przewidywalny sposób, który nie powoduje wybuchu supernowej. Gdy zatem Słońcu wyczerpie się już paliwo jądrowe, a jego wewnętrzny reaktor nuklearny zatrzyma się, zaniknie pochodząca z wnętrza gwiazdy energia promieniowania, będąca w stanie skutecznie oprzeć się własnej grawitacji takiego obiektu. Wówczas gwiazda zaczyna kolapsować ? zapadać się grawitacyjnie. Gwiazda o początkowej masie zbliżonej do masy Słońca przestaje jednak po pewnym czasie dalej się zapadać i zagęszczać, ponieważ, zgodnie z mechaniką kwantową, każda cząstka subatomowa wymaga pewnej swobody. Tym samym ciśnienie zdegenerowanych elektronów zatrzymuje dalsze kurczenie się umierającej gwiazdy. Ale wcześniej ona sama zdąży się znacznie zmniejszyć, do bardzo osobliwej postaci.
Cofnijmy się teraz do końca XVIII wieku, gdy urodzony w Niemczech brytyjski astronom William Herschel odkrył potrójny układ gwiazd 40 Eridani (znany również jako Omicron2 Eridani). Ta gwiezdna trójka, łatwa do rozdzielenia na niebie już przez niewielki teleskop, zawiera słabą czerwoną, słabą białą i znacznie jaśniejszą żółtą gwiazdę. W 1910 astronomowie Henry Russell, Edward Charles Pickering i Williamina Fleming zdali sobie sprawę z faktu, że owa biała gwiazdka ? 40 Eridani B ? musi być naprawdę mała, pomimo niewielkiej jasności była bowiem białą gwiazdą typu widmowego A. Była to niespodzianka. To właśnie implikowało, że musi mieć bardzo małe rozmiary. Czegoś takiego jeszcze nie znano.
Jednak jeszcze w roku 1844 niewielkie, regularne ruchy gwiazdy Syriusz doprowadziły słynnego niemieckiego astronoma Friedricha Bessela do wniosku, że na gwiazdę tą wpływa grawitacyjnie jakiś słabo widoczny towarzysz. Innymi słowy, chybotanie się gwiazdy związane jest z tym, że należy ona do układu podwójnego. Prawie 20 lat później potwierdził to słynny producent teleskopów, Alvan Clark. Podczas testowania swojego najnowszego instrumentu, 18,5-calowego refraktora, zdołał ujrzeć słabą "kropkę" o jasności 8,5 magnitudo obok olśniewającego Syriusza w Orionie ? i to mniej więcej tam, gdzie jej obecność przewidział wcześniej Bessel. Wkrótce nazwano ją Syriuszem B.
Z kolei z tego, że gwiazda 40 Eridani B jest niezwykle mała, zdano sobie sprawę w 1910 roku. Kilka lat później astronomowie uznali Syriusza B za należącego do tej samej kategorii drobnych gwiazd. W roku 1922 Willem Luyten po raz pierwszy użył terminu biały karzeł do opisania ich obu.
Dzięki temu, że Syriusz B jest członkiem układu podwójnego, możliwe było dokładne wyznaczenie jego masy. Co ciekawe, jest ona zbliżona do masy Słońca. W 2005 roku z dużą precyzją zmierzono również jego średnicę. Wynosi 12 070 km, co oznacza, że gwiazda ta musi być zaledwie o 640 km mniejsza od... Ziemi. Ale takie upakowanie ogromnej masy Słońca w maleńką kulkę wielkości Ziemi oznacza, że materia obecna w Syriuszu B jest prawie 100 000 razy gęstsza niż znane nam z życia codziennego żelazo. Próbka materiału z tego białego karła o wielkości talii kart byłaby cięższa niż 10 ciężarówek z cementem. Syriusz B ma przy tym tak silne pole grawitacyjne, że bez trudu ugina promienie światła.
Ze zidentyfikowanych do dziś 9000 białych karłów Syriusz B jest też najbliżej nas. Co ciekawsze, jest nawet jak na białego karła obiektem niezwykłym, ponieważ większość z nich ma masy dochodzące do zaledwie dwóch trzecich masy Słońca. Syriusz B to zatem waga ciężka pośród nich. Gwiazda obecnie nie produkuje w swym wnętrzu żadnego nowego ciepła. Reakcje jądrowe ustały w niej całkowicie. Schładza się stopniowo, ale zajmie jej to sporo czasu, ponieważ nadal jest bardzo gorąca, z temperaturami rzędu 25000 stopni Kelwina. W rzeczywistości Syriusz B  jest znacznie gorętszy niż większy i jaśniejszy od niego Syriusz A.
Wydłużona, 50-letnia orbita, po której Syriusz B obiega składnik centralny układu podwójnego, sprawia, że ich fizyczna odległość znacznie się zmienia ? od mniej więcej odległości dzielącej w naszym układzie Słońce i Saturna do tej odpowiadającej średniemu dystansowi między Słońcem a Neptunem. Jeśli więc chodzi o amatorskie obserwacje, najlepsza okazja do oglądania białego karła w Syriuszu pojawi się już za rok. Separacja kątowa pomiędzy składnikami układu wzrośnie wówczas aż do 11 sekund kątowych (to tyle, co jedna czwarta pozornej szerokości tarczy Jowisza na niebie).
 Czytaj więcej:
?    Cały artykuł
?    Biały karzeł żyjący na krawędzi
?    Syriusz B - jak obserwować?
?    Narodziny i życie gwiazd ? wykład online
 
Źródło: Astronomy.com
Opracowanie: Elżbieta Kuligowska
Na ilustracji: Wizja artystyczna przedstawiająca niebieskawego białego karła Syriusza B (po prawej stronie, w środku), który okrąża swojego masywnego towarzysza, Psią Gwiazdę Syriusza, z okresem  50 lat. Źródło: NASA/ESA/G. Bacon (STScI)
Na ilustracji: Syriusz B - orbita. Źródło: FrancescoA/ Public domain Wikimedia Commons
Na ilustracji: W świetle widzialnym Syriusz A jest najjaśniejszą gwiazdą na północnym niebie, podczas gdy jego towarzysz, Syriusz B, jest 10 000 razy ciemniejszy. Ale na zdjęciach rentgenowskich takich jak to bez trudu przewyższa on jasnością większą gwiazdę. Źródło: NASA/SAO/CXC
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/bialy-karzel-syriusz-b

Biały karzeł Syriusz B.jpg

Biały karzeł Syriusz B2.jpg

Biały karzeł Syriusz B3.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak dorastają i dojrzewają chaotyczne młode galaktyki
2021-08-31.
Wykorzystując symulację na superkomputerze, zespołowi naukowców ze Szwecji udało się prześledzić rozwój galaktyk na przestrzeni 13,8 miliarda lat. Badanie pokazuje, jak w wyniku międzygwiezdnych zderzeń czołowych, młode i chaotyczne galaktyki z czasem dojrzewają do fazy galaktyk spiralnych, takich jak nasza Droga Mleczna.
Wkrótce po Wielkim Wybuchu, 13,8 mld lat temu, Wszechświat był niespokojnym miejscem. Galaktyki nieustannie się zderzały. Gwiazdy tworzyły się w ogromnym tempie wewnątrz gigantycznych obłoków gazu. Jednak po kilku miliardach lat międzygalaktycznego chaosu, niesforne, embrionalne galaktyki stały się bardziej stabilne i z czasem dojrzały do stabilnych galaktyk spiralnych. Dokładny przebieg tych przemian długo pozostawał zagadką dla astronomów. Jednak dzięki nowym badaniom opublikowanym w Monthly Notices of the Royal Astronomical Society, naukowcy są w stanie wyjaśnić tę kwestię.

Używając superkomputera, stworzyliśmy symulację o wysokiej rozdzielczości, która dostarcza szczegółowego obrazu rozwoju galaktyki od Wielkiego Wybuchu oraz tego, jak młode chaotyczne galaktyki przekształcają się w stabilne galaktyki spiralne ? mówi Oscar Agertz, astronom na Uniwersytecie w Lund.

W badaniu tym astronomowie pod kierownictwem Oscara Agertza i Florenta Renauda wykorzystali gwiazdy Drogi Mlecznej jako punkt wyjścia. Gwiazdy działają jak kapsuły czasu, które zdradzają tajemnice dotyczące odległych epok i środowiska, w którym powstały. Ich pozycje, prędkości i ilości różnych pierwiastków chemicznych mogą więc, z pomocą symulacji komputerowych, pomóc nam zrozumieć, jak powstała nasza własna galaktyka.

Odkryliśmy, że kiedy dwie duże galaktyki zderzają się, wokół starej może powstać nowy dysk ze względu na ogromny napływ gazu gwiazdotwórczego. Nasza symulacja pokazuje, że stary i nowy dysk powoli łączyły się ze sobą przez okres kilku miliardów lat. Jest to coś, co nie tylko doprowadziło do powstania stabilnej galaktyki spiralnej, ale także do powstania populacji gwiazd, które są podobne do tych w Drodze Mlecznej ? mówi Florent Renaud, astronom z Uniwersytetu w Lund.

Nowe odkrycia pomogą astronomom w interpretacji obecnych i przyszłych map Drogi Mlecznej. Badania wskazują na nowy kierunek badań, w którym główny nacisk został położony na interakcję pomiędzy zderzeniami dużych galaktyk a tym, jak uformują się dyski galaktyk spiralnych. Zespół badawczy w Lund rozpoczął już nowe symulacje na superkomputerach, we współpracy z infrastrukturą badawczą PRACE (Partnership for Advanced Computing in Europe).

Dzięki obecnym badaniom i naszym nowym symulacjom komputerowym uzyskamy wiele informacji, co oznacza, że będziemy mogli lepiej zrozumieć fascynujące życie Drogi Mlecznej od początku istnienia Wszechświata ? podsumowuje Oscar Agertz.

Opracowanie:
Agnieszka Nowak

Źródło:
Lund University

Urania
Zwarta grupa oddziałujących ze sobą galaktyk, podobna do chaosu panującego we wczesnym okresie istnienia Wszechświata.
Źródło: NASA/ESA, AND THE HUBBLE SM4 ERO TEAM
https://agnieszkaveganowak.blogspot.com/2021/08/jak-dorastaja-i-dojrzewaja-chaotyczne.html

Jak dorastają i dojrzewają chaotyczne młode galaktyki.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kosmici nie chcą naszego powrotu. W tym roku człowiek na Księżyc nie poleci
2021-09-01. Radek Kosarzycki
Zupełnie jakby kosmici nie chcieli, abyśmy wrócili na Księżyc. Artemis, niezwykle ambitny program powrotu człowieka na Księżyc zmierzy z kolejnymi opóźnieniami. W tym roku już nic ciekawego nie zobaczymy.
Przypomnijmy, po ponad 50 latach od pierwszego lądowania człowieka na Księżycu, NASA postanowiła tam wrócić, tym razem jednak na stałe.
Zaplanowany na wiele lat program Artemis miał rozpocząć się w 2021 r. startem misji Artemis I. To w jej ramach po raz pierwszy mieliśmy oglądać start potężnej rakiety Space Launch System. Rakieta miała wynieść w przestrzeń kosmiczną statek Orion, który miał okrążyć Księżyc i wrócić na Ziemię. Jeżeli misja przebiegłaby prawidłowo, w kolejnym roku w ramach misji Artemis II dokładnie w taką samą podróż miała wyruszyć grupa astronautów. W końcu w 2024 r., w ramach misji Artemis III pierwsi astronauci od 52 lat mieli ponownie stanąć na powierzchni Księżyca.
NASA: Nie ma w co ubrać astronautów
Już kilka tygodni temu okazało się, że 2024 r. jest datą nierealną, bowiem mimo dziesięciu lat prac, nie udało się wciąż stworzyć ani jednego skafandra kosmicznego dla załogi. Pierwsze dwa mają być gotowe w pierwszej połowie 2025 r. Mimo wszystko jednak pierwsze dwa loty: Artemis I oraz Artemis II wciąż planowane były na 2021 i 2022 r.
SLS nie oderwie się od Ziemi w tym roku
Jak donosi serwis ArsTechnica, testy rakiety są już na tyle opóźnione, że będzie ona mogła się oderwać od Ziemi najwcześniej wiosną, a i to są optymistyczne założenia. Aktualnie inżynierowie w NASA realizują testy wibracyjne rakiety, które według planu powinny się zakończyć do końca czerwca. Z pewnością zatem nie uda się wszystkich testów zakończyć w tym roku.
Oficjalnie agencja jeszcze nie potwierdza przełożenia daty startu misji Artemis I, przyznając jedynie, że rakieta wystartuje tak szybko jak tylko się da.
Całe szczęście, że mamy przed sobą start Kosmicznego Teleskopu Jamesa Webba już w październiku. Miejmy nadzieję, że choć ten projekt (równie opóźniony co SLS) w końcu znajdzie się w przestrzeni kosmicznej.
https://spidersweb.pl/2021/09/kosmici-nie-chca-naszego-powrotu-w-tym-roku-czlowiek-na-ksiezyc-nie-poleci.html

Kosmici nie chcą naszego powrotu. W tym roku człowiek na Księżyc nie poleci.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niebo w pierwszym tygodniu września 2021 roku
2021-08-31. Ariel Majcher
Zaczyna się wrzesień i Słońca zachodzi już około godziny 19:30, a więc ponad 1,5 godziny wcześniej, niż w trzeciej dekadzie czerwca. Do końca dziewiątego miesiąca roku czas przebywania Słońca nad widnokręgiem skróci się jeszcze o kolejne 90 minut. Na przełomie sierpnia i września Księżyc przejdzie przez ostatnią kwadrę i przeniesie się na niebo poranne, gdzie stanie się prawdziwą ozdobą, prezentując tarczę w fazie coraz cieńszego sierpa i każdego ranka lepiej widocznym światłem popielatym. Po drodze do nowiu zakryje on dwie całkiem jasne gwiazdy Bliźniąt: 2 września Mebsutę (? Gem), a prawie dokładnie dobę później ? ? Geminorum. Każdej kolejnej doby blask Srebrnego Globu stanie się mniejszy, stąd nie przeszkodzi on w obserwacjach innych ciał niebieskich. Bliżej wschodu Słońca dobrze widoczne są planety Neptun i Uran oraz długookresowa gwiazda zmienna Mira Ceti. Na niebie wieczornym widoczne są planety Wenus, Saturn i Jowisz oraz nowa powrotna RS Oph, przez całą noc natomiast można obserwować gwiazdę nową V1405 Cas.
Planeta Wenus nie zmienia na razie swojej kiepskiej widoczności na dużych północnych szerokościach geograficznych. Planeta cały czas wędruje w lewo wzdłuż widnokręgu, utrzymując 45 minut po zachodzie Słońca wysokość 2-3 stopni ponad zachodnią częścią widnokręgu. Nie pomaga nawet spore oddalenie planety od Słońca, wynoszące obecnie 40°, czyli tylko 7° mniej od maksymalnej możliwej elongacji. Wenus szybko zbliża się do Spiki, najjaśniejszej gwiazdy Panny, którą w niedziele 5 września minie w odległości około 1,5 stopnia, czyli trzech średnic kątowych Słońca, czy Księżyca. Niestety świecącej z jasnością obserwowaną +1 magnitudo Spice przebicie się przez zorzę wieczorną przyjdzie z trudnością, jej dostrzeżenie może okazać się niemożliwe bez lornetki lub teleskopu. Znacznie jaśniejsza Wenus nie ma takiego kłopotu i jeśli tylko niebo jest odpowiednio przejrzyste i nie ma zasłaniających ją przeszkód terenowych, to planeta bez trudu jest widoczna zaraz po zachodzie Słońca. Obecnie Wenus świeci blaskiem -3,9 wielkości gwiazdowych, a jej tarcza ma średnicę 15? i fazę 71%.
Również o tej porze doby, lecz po południowo-wschodniej stronie nieba zaczynają wyłaniać się z tła nieba planety Saturn i Jowisz. Obie są po opozycji, a zatem obie wschodzą przed zachodem Słońca. Oczywiście na ich obserwacje lepiej poczekać, gdy się mocniej ściemni i wzniosą się wyżej. Obie planety wędrują przez gwiazdozbiór Koziorożca, a w tych dniach dzieli je odległość około 16°. Saturn przechodzi przez południk lokalny około godziny 22:30, Jowisz czyni to samo 75 minut później i 5° wyżej. Maksymalna elongacja Tytana, tym razem zachodnia, przypada we wtorek 31 sierpnia.
W układzie księżyców galileuszowych Jowisza natomiast w tym tygodniu będzie można dostrzec następujące zjawiska (na podstawie strony Sky and Telescope oraz programu Starry Night):
?    29 sierpnia, godz. 23:44 ? wejście Ganimedesa na tarczę Jowisza,
?    29 sierpnia, godz. 23:46 ? wyjście Io z cienia Jowisza 6? na wschód od tarczy planety (koniec zaćmienia),
?    30 sierpnia, godz. 0:46 ? wejście cienia Ganimedesa na tarczę Jowisza,
?    30 sierpnia, godz. 0:48 ? zejście Europy z tarczy Jowisza,
?    30 sierpnia, godz. 1:18 ? zejście cienia Europy z tarczy Jowisza,
?    30 sierpnia, godz. 3:18 ? zejście Ganimedesa z tarczy Jowisza,
?    30 sierpnia, godz. 4:22 ? zejście cienia Ganimedesa z tarczy Jowisza,
?    30 sierpnia, godz. 19:33 ? od zachodu Słońca Io i jej cień na tarczy planety (Io na południku centralnym, jej cień ? w III ćwiartce),
?    30 sierpnia, godz. 20:02 ? minięcie się Europy (N) i Ganimedesa w odległości 2? 204? na zachód od tarczy Jowisza,
?    30 sierpnia, godz. 20:46 ? zejście Io z tarczy Jowisza,
?    30 sierpnia, godz. 21:02 ? zejście cienia Io z tarczy Jowisza,
?    31 sierpnia, godz. 20:06 ? wyjście Europy z cienia Jowisza 8? na wschód od tarczy planety (koniec zaćmienia),
?    31 sierpnia, godz. 21:09 ? minięcie się Io (N) i Kalisto w odległości 11?, 63? na wschód od brzegu tarczy Jowisza,
?    31 sierpnia, godz. 22:27 ? minięcie się Europy (N) i Kalisto w odległości 14?, 48? na wschód od brzegu tarczy Jowisza,
?    1 września, godz. 3:16 ? minięcie się Europy (N) i Io w odległości 4?, 118? na wschód od brzegu tarczy Jowisza,
?    1 września, godz. 3:34 ? wejście Kalisto na tarczę Jowisza,
?    2 września, godz. 0:31 ? minięcie się Ganimedesa (N) i Kalisto w odległości 11?, 162? na zachód od brzegu tarczy Jowisza,
?    3 września, godz. 0:57 ? minięcie się Ganimedesa (N) i Io w odległości 4?, 116? na wschód od brzegu tarczy Jowisza,
?    5 września, godz. 1:46 ? wejście Io na tarczę Jowisza,
?    5 września, godz. 2:10 ? wejście cienia Io na tarczę Jowisza,
?    5 września, godz. 4:04 ? zejście Io z tarczy Jowisza,
?    5 września, godz. 4:30 ? zejście cienia Io z tarczy Jowisza,
?    5 września, godz. 22:58 ? Io chowa się za tarczę Jowisza (początek zakrycia),
?    6 września, godz. 0:12 ? wejście Europy na tarczę Jowisza,
?    6 września, godz. 1:02 ? wejście cienia Europy na tarczę Jowisza,
?    6 września, godz. 1:42 ? wyjście Io z cienia Jowisza 4? na wschód od tarczy planety (koniec zaćmienia),
?    6 września, godz. 1:54 ? minięcie się Io (N) i Ganimedesa w odległości 5?, 14? na wschód od brzegu tarczy Jowisza,
?    6 września, godz. 3:02 ? zejście Europy z tarczy Jowisza i jednoczesne wejście Ganimedesa na tarczę Jowisza,
?    6 września, godz. 3:54 ? zejście cienia Europy z tarczy Jowisza,
?    6 września, godz. 20:12 ? wejście Io na tarczę Jowisza,
?    6 września, godz. 20:40 ? wejście cienia Io na tarczę Jowisza,
?    6 września, godz. 22:30 ? zejście Io z tarczy Jowisza,
?    6 września, godz. 22:58 ? zejście cienia Io z tarczy Jowisza.
?    6 września, godz. 23:18 ? minięcie się Europy (N) i Ganimedesa w odległości 2?, 203? na zachód od brzegu tarczy Jowisza.
 
Bardziej na zachód położona jest nowa powrotna RS Oph, jednak świeci ona zdecydowanie słabiej i na możliwość jej obserwacji trzeba niestety poczekać. RS Oph przecina południk lokalny w momencie zachodu Słońca, górując na wysokości około 31°. Dwie godziny później, na początku nocy astronomicznej natomiast, gwiazda przesuwa się wyraźnie na południowy zachód, ale nie traci jeszcze wiele na wysokości, zbliżając się do linii widnokręgu na 27°, a poniżej 20° przechodzi jeszcze ponad kolejną godzinę później. Jest zatem nieco czasu na obserwacje tej gwiazdy. Niestety po wybuchu jak zawsze RS Oph tylko traci na jasności i zbliża się teraz do +9 magnitudo. Stopniowo zatem potrzebny jest coraz lepszy sprzęt do jej odnalezienia. Do odszukania nowej i oceniania jej jasności warto wspomóc się mapką, wygenerowaną na stronie Amerykańskiego Towarzystwa Obserwatorów Gwiazd Zmiennych (AAVSO).
Dwie ostatnie planety Układu Słonecznego widoczne są coraz lepiej, gdyż obie zbliżają się do swoich opozycji. Zwłaszcza planeta Neptun, która po przeciwnej stronie Ziemi niż Słońce znajdzie się już za niecałe trzy tygodnie. Najdalej od Słońca krążąca planeta od jakiegoś czasu wędruje przez równoległobok wyraźnie od niej jaśniejszych gwiazd 6. i 7. wielkości i teraz zbliża się do najbardziej na zachód wysuniętej z tworzących go gwiazd. Neptun najwyżej nad widnokręgiem wędruje około godziny 1:30, wznosząc się wtedy na wysokość mniej więcej 35°. Planeta świeci z jasnością +7,8 wielkości gwiazdowej.
Urana oddziela od Neptuna odległość ponad 50°, w której mieści się cały gwiazdozbiór Ryb i połowa gwiazdozbioru Barana. Tak samo, jak pozostałe trzy dobrze lub bardzo dobrze widoczne planety zewnętrzne, Uran również przesuwa się ruchem wstecznym, choć jego opozycja przypada w tym roku na początku listopada i zbliża się do świecącej z praktycznie taką samą jasnością obserwowaną gwiazdy o Ari. Wraz z nieco jaśniejszą gwiazdą ? Ari Uran nadal tworzy trójkąt prawie równoramienny. Od obu gwiazd oddziela planetę po 1°.
Około 20° na południe od Urana znajduje się długookresowa gwiazda zmienna Mira Ceti, która niedawno przeszła przez maksimum swojej jasności, na krótko przewyższając blaskiem odległego o 12° Menkara, czyli drugą co do jasności gwiazdę w całym Wielorybie. Blask Miry powoli się zmniejsza, zbliżając się do +3 magnitudo i Menkar wrócił już na swoje miejsce, ustępując jasnością tylko położonej po przeciwnej stronie gwiazdozbioru gwieździe Deneb Kaitos. Oczywiście Mira nadal łatwo jest widoczna gołym okiem i wyróżnia się na tle okolicznych gwiazd.
Przez całą noc wysoko na niebie przebywa gwiazda nowa V1405 Cas, znajdująca się na pograniczu gwiazdozbiorów Kasjopei i Cefeusza. Około godziny 22 gwiazda wznosi się na wysokość ponad 60°, a potem wędruje jeszcze wyżej. 3 godziny później V1405 Cas osiąga wysokość 80°. Jak widać, pod nieobecność Księżyca warunki obserwacyjne tej nowej są znakomite. Gwiazda cały czas zaskakuje swoim zachowaniem. Od jej wybuchu minęło już prawie 4 miesiące, a mimo to gwiazda utrzymuje jasność w okolicach +8 wielkości gwiazdowej. Raz jest to nieco więcej, raz nieco mniej, ale gwiazda nadal jest widoczna przez nieduży sprzęt optyczny. Zarówno do odszukania nowej, jak i oceniania jej jasności warto wspomóc się mapką, wygenerowaną na stronie Amerykańskiego Towarzystwa Obserwatorów Gwiazd Zmiennych (AAVSO).
W poniedziałek 30 sierpnia kwadrans po 9 rano naszego czasu Księżyc przeszedł przez ostatnią kwadrę i podąża ku nowiu. O tej porze roku i doby ekliptyka tworzy duży kąt z widnokręgiem, stąd tarcza Srebrnego Globu pozostanie widoczna do końca tygodnia, pokazując coraz cieńszy sierp oraz tzw. światło popielate, czyli swoją ciemną stronę, oświetloną światłem odbitym od Ziemi.
Przez pierwsze trzy dni tygodnia naturalny satelita Ziemi przejdzie przez gwiazdozbiór Byka. W nocy z niedzieli 29 sierpnia na poniedziałek 30 sierpnia jego tarcza miała fazę 52% i przecinała linię, łączącą Plejady z Aldebaranem. O godzinie podanej na mapce dla tego dnia w związku z dużym nachyleniem ekliptyki Księżyc zdąży się wspiąć na wysokość
ponad 50°, a kolejne 1,5 godziny później, podczas wschodu Słońca, Srebrny Glob dotrze do południka lokalnego, przecinając go na wysokości prawie 60°. We wtorkowy poranek naturalny satelita Ziemi przesunął się do wschodniej części Byka, na linię, łączącą Aldebarana z El Nath, czyli dwie najjaśniejsze gwiazdy tej konstelacji. O świcie jego faza zmniejszyła się do 42%, a 20° pod nim można było dostrzec Betelgezę, drugą co do jasności gwiazdę Oriona, kolejne 30° niżej w tym samym kierunku ? Syriusza, najjaśniejszą gwiazdę Wielkiego Psa i całego nieba. W środę rano Księżyc jeszcze nie zdąży opuścić Byka, choć dotrze na pogranicze tej konstelacji z Bliźniętami i Orionem. Do tego czasu faza księżycowej tarczy zmniejszy się do 33%.
Czwartek 2 września i piątek 3 września naturalny satelita Ziemi ma zarezerwowane na odwiedziny sąsiadujących z Bykiem Bliźniąt, w których zakryje dwie jasne gwiazdy. Pierwszego z wymienionych dni za księżycową tarczą w fazie 24% zniknie Mebsuta, której jasność obserwowana wynosi +3 magnitudo, dobę później zaś, przy fazie zmniejszonej do 16% ? słabsza o 0,5 magnitudo gwiazda ? Geminorum. Oba zakrycia będą bardzo dobrze widoczne w Polsce, choć drugie z nich przy jaśniejącym niebie. Poza naszym krajem pierwsze zakrycie da się dostrzec z obszaru prawie całej Europy z wyjątkiem południowo-zachodnich krańców Półwyspu Iberyjskiego, drugie zaś prawie z tego samego obszaru,
Sobotni poranek zastanie Księżyc w gwiazdozbiorze Raka. Srebrny Glob tej doby wzejdzie około godziny 2 i do godziny podanej na mapce zdąży osiągnąć wysokość mniej więcej 15°, prezentując tarczę w fazie 10%. W odległości 3° na południe od sierpa Księżyca towarzystwa dotrzyma mu znana i jasna gromada otwarta gwiazd M44, a ponad stopień bliżej znajdzie się gwiazda Asellus Borealis, stanowiąca północno-zachodni róg trapezu otaczających M44 gwiazd.
W niedzielę 5 września naturalny Satelita Ziemi dotrze do gwiazdozbioru Lwa, a jego sierp zwęzi się do 4%. Mimo tak małej fazy na godzinę przed wschodem Słońca jego tarcza zdąży osiągnąć wysokość ponad 10° nad widnokręgiem. 11° pod nim znajdzie się wtedy Regulus, najjaśniejsza gwiazda Lwa, jednak do jej dostrzeżenia potrzebna jest stabilna atmosfera i odpowiednio odsłonięty widnokrąg. Na pewno też przyda się wtedy lornetka.
Animacja pokazuje położenie planety Wenus w pierwszym tygodniu września 2021 r. (kliknij miniaturkę, aby powiększyć). Źródło: StarryNight
Mapka pokazuje położenie nowej powrotnej RS Oph oraz planet Saturn i Jowisz w pierwszym tygodniu września 2021 r. (kliknij miniaturkę, aby powiększyć). Źródło: StarryNight
Mapka pokazuje położenie planet Neptun i Uran i zmiennej długookresowej Mira Ceti w pierwszym tygodniu września 2021 r. (kliknij miniaturkę, aby powiększyć). Źródło: StarryNight
Mapka pokazuje położenie planety Uran i nowej V1405 Cas w pierwszym tygodniu września 2021 r. (kliknij miniaturkę, aby powiększyć). Źródło: StarryNight
Mapka pokazuje położenie Księżyca w pierwszym tygodniu września 2021 r. (kliknij miniaturkę, aby powiększyć). Źródło: StarryNight

https://astronet.pl/na-niebie/niebo-w-pierwszym-tygodniu-wrzesnia-2021-roku/

Niebo w pierwszym tygodniu września 2021 roku.jpg

Niebo w pierwszym tygodniu września 2021 roku2.jpg

Niebo w pierwszym tygodniu września 2021 roku3.jpg

Niebo w pierwszym tygodniu września 2021 roku4.jpg

Niebo w pierwszym tygodniu września 2021 roku5.jpg

Niebo w pierwszym tygodniu września 2021 roku6.jpg

Niebo w pierwszym tygodniu września 2021 roku7.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie stać cię na podróż w kosmos? Jest ciekawa alternatywa

2021-09-01.
 
Japończycy stworzyli nową technologię, która pozwoli na zwiedzanie kosmosu za pomocą awatarów, bez podróży poza Ziemię. Jak to możliwe?

Kosmiczna turystyka nabiera rozpędu, choć nie każdego będzie stać na lot poza Ziemię. Z tego powodu prywatna firma avatarin Inc. i Japońska Agencja Kosmiczna (JAXA) współpracują nad Projektem Kosmiczny Avatar, który ma na celu dalszy rozwój technologii awatara zademonstrowanej na pokładzie Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS) w 2020 roku.
W listopadzie ubiegłego roku, avatarin i JAXA z powodzeniem przeprowadziły demonstrację technologii, w której publicznie dostępny kosmiczny awatar został użyty do komunikacji z astronautami na pokładzie japońskiego modułu KIBO na ISS. Projekt Space Avatar ma teraz na celu dalszy rozwój i rozszerzenie technologii dzięki współpracy z naukowcami z Uniwersytetu Tokijskiego. Obie zaangażowane firmy twierdzą, że technologia ta umożliwi "zdalne podróże kosmiczne, zdalną pomoc w pracy oraz zdalne doświadczenia związane z przestrzenią kosmiczną".

"Zdalne podróże kosmiczne" przybiorą formę narzędzia komunikacyjnego wykorzystującego ekran jako awatar, który jest "kontrolowany zdalnie z Ziemi" i ma "dodatkową zdolność do swobodnego poruszania się w obrębie obiektu kosmicznego" (np. ISS). JAXA i avatarin twierdzą, że ta możliwość pomoże upowszechnić podróże kosmiczne - choć tylko w formie wirtualnej. Doświadczenia będą inne niż lot z Virgin Galactic czy Blue Origin, ale na pewno znajdą się na nie chętni.

"Zdalna pomoc w pracy" pozwoli astronautom wykonywać obowiązki poza Ziemią, takie jak obsługę sprzętu za pomocą awatara. "Celem tej usługi jest zwiększenie wydajności pracy astronautów i ułatwienie przekazywania pracy" - wyjaśniła JAXA w swoim oświadczeniu.
Wreszcie, "zdalne doświadczenia związane z tematyką kosmiczną" będą wykorzystywać technologię awatara avatarin do zdalnego zwiedzania obiektów JAXA w celu wzbudzenia "zainteresowania eksploracją kosmosu". JAXA i avatarin mają nadzieję, że wkrótce przeprowadzą demonstrację technologii zdalnego zwiedzania w muzeum kosmosu znajdującym się w Centrum Kosmicznym Tanegashima, największym japońskim kompleksie startowym dla rakiet.

 
Wizja kosmicznych awatarów avatarin Inc. /materiały prasowe

Źródło: INTERIA.Tech


https://nt.interia.pl/raporty/raport-kosmos/misje/news-nie-stac-cie-na-podroz-w-kosmos-jest-ciekawa-alternatywa,nId,5455987

Nie stać cię na podróż w kosmos? Jest ciekawa alternatywa

2021-09-01.
 
Japończycy stworzyli nową technologię, która pozwoli na zwiedzanie kosmosu za pomocą awatarów, bez podróży poza Ziemię. Jak to możliwe?

Kosmiczna turystyka nabiera rozpędu, choć nie każdego będzie stać na lot poza Ziemię. Z tego powodu prywatna firma avatarin Inc. i Japońska Agencja Kosmiczna (JAXA) współpracują nad Projektem Kosmiczny Avatar, który ma na celu dalszy rozwój technologii awatara zademonstrowanej na pokładzie Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS) w 2020 roku.
W listopadzie ubiegłego roku, avatarin i JAXA z powodzeniem przeprowadziły demonstrację technologii, w której publicznie dostępny kosmiczny awatar został użyty do komunikacji z astronautami na pokładzie japońskiego modułu KIBO na ISS. Projekt Space Avatar ma teraz na celu dalszy rozwój i rozszerzenie technologii dzięki współpracy z naukowcami z Uniwersytetu Tokijskiego. Obie zaangażowane firmy twierdzą, że technologia ta umożliwi "zdalne podróże kosmiczne, zdalną pomoc w pracy oraz zdalne doświadczenia związane z przestrzenią kosmiczną".

"Zdalne podróże kosmiczne" przybiorą formę narzędzia komunikacyjnego wykorzystującego ekran jako awatar, który jest "kontrolowany zdalnie z Ziemi" i ma "dodatkową zdolność do swobodnego poruszania się w obrębie obiektu kosmicznego" (np. ISS). JAXA i avatarin twierdzą, że ta możliwość pomoże upowszechnić podróże kosmiczne - choć tylko w formie wirtualnej. Doświadczenia będą inne niż lot z Virgin Galactic czy Blue Origin, ale na pewno znajdą się na nie chętni.

"Zdalna pomoc w pracy" pozwoli astronautom wykonywać obowiązki poza Ziemią, takie jak obsługę sprzętu za pomocą awatara. "Celem tej usługi jest zwiększenie wydajności pracy astronautów i ułatwienie przekazywania pracy" - wyjaśniła JAXA w swoim oświadczeniu.
Wreszcie, "zdalne doświadczenia związane z tematyką kosmiczną" będą wykorzystywać technologię awatara avatarin do zdalnego zwiedzania obiektów JAXA w celu wzbudzenia "zainteresowania eksploracją kosmosu". JAXA i avatarin mają nadzieję, że wkrótce przeprowadzą demonstrację technologii zdalnego zwiedzania w muzeum kosmosu znajdującym się w Centrum Kosmicznym Tanegashima, największym japońskim kompleksie startowym dla rakiet.

 
Wizja kosmicznych awatarów avatarin Inc. /materiały prasowe

Źródło: INTERIA.Tech


https://nt.interia.pl/raporty/raport-kosmos/misje/news-nie-stac-cie-na-podroz-w-kosmos-jest-ciekawa-alternatywa,nId,5455987

Nie stać cię na podróż w kosmos Jest ciekawa alternatywa.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

© Robert Twarogal * forumastronomiczne.pl * (2010-2023)