Skocz do zawartości

Ranking użytkowników

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 01.03.2017 uwzględniając wszystkie miejsca

  1. Ostatni dzień lutego. Wenus ;). Ju ż bardzo fajny sierp widoczny ładnie wczoraj (na szybko bez rozkładania się ze sprzetem do ftoto), dzisiaj zdążyłem. Jak zawsze EQ3-2, sct 5", point grey firefly, AS2 i Imageshack wersia bez barrlowa i ponizej z barlowem 2x. Seeing do dupy niestety. Stąd z barlowem tak sobie wyszło. Miał być jeszcze uran, ale jakiś syf od zachodu nadszedł i poza wenus nie było nic widać.
    8 punktów
  2. Pierwszy poważny test nowej kamerki - ASI 178MC Ta rozdzielczość mnie zabija 6MP to jednak już jest coś. Jeden avik z 300 klatkami ważył ponad 7 GB Ale za to jak szybko można poskładać fajną mozaikę. Poniżej sześciopanelowa Finałowa rozdzielczość około 8000x6000 (50 Mpix). Zestackowane 200 klatek na panel. EDIT: Forum jednak nie przyjmuje plików większych niż 5000pix po długości Link do pełnej rozdzielczości na astrobin: http://cdn.astrobin.com/images/thumbs/d4ac3c4a0fbcf6d858ebdbd7036b24f8.16536x16536_q100_watermark.jpg Dwie wersje B/W i kolor
    7 punktów
  3. Kometa 24.02.2017 o godz. 23:00 CET Setup: TEC ADL 300, kamera : SBIG 16803, montaż : ASA DDM 85. Obserwatorium Soprabolzano. Autorzy: Maciej Harasimowicz, Maciej Kapkowski
    6 punktów
  4. Dzisiejszy Księżyc z Wenus u boku... Nikon D 3200 + obiektyw kit 18-55
    4 punkty
  5. 01.03.2017 12:15 CET SW ED 80/600+ barlow Hyperion zoom 2.25x, ND 3.8, Baader O III. Nikon D3200, ISO 200, czas 1/1600 s. 35 klatek, PIPP, AutoStakkert 2.6.6, FastStone Image Viewer 5.5 I numeracja grup plam:
    4 punkty
  6. Podsumowanie Po kilku sesjach z montażem EQ6-R uważam, że jest on całkiem udanym następcą montaży EQ6/NEQ6. Odświeżono nieco jego wygląd, dokładność celowania GoTo jest całkiem dobra, a dokładność prowadzenia z autoguidingiem jest wystarczająca dla doskonałej większości amatorskich zastosowań związanych z rejestrowaniem obrazów nieba, szczególnie w naszych warunkach klimatycznych, gdzie seeing niezmiernie rzadko osiąga wartość 2? lub mniej. Dodatkowym plusem jest możliwość wgrania krzywej PPEC, po którym to zabiegu fotografia krótkimi ogniskowymi do 200-300mm bez guidingu jest jak najbardziej możliwa. Montaż jest szybki i stosunkowo cichy, głowica jest sztywna, a mechanizm ustawiania montażu na biegun został znacząco ulepszony. Plusy: możliwość zarejestrowania PPEC w kontrolerze silnika RA poprawiony względem EQ6 mechanizm ustawiania głowicy na biegun przekładnie paskowe większa w porównaniu do EQ6 szybkość GoTo port SNAP do sterowania lustrzanki dobra dokładność pozycjonowania GoTo z poziomu pilota SynScan kompatybilność wsteczna podstawy głowicy (łatwa migracja na nowy model w przypadku posiadania piera pod EQ6) niewielki błąd okresowy PE błąd prowadzenia podczas guidingu na poziomie RMS 1? (z zestawem o wadze ponad 13kg) Minusy: odpadająca osłonka skali podniesienia głowicy nie najlepiej działający na mrozie wyświetlacz pilota nie bardzo wiadomo, do czego służą dodatkowe enkodery (nie ma żadnych dodatkowych enkoderów) dość kłopotliwa procedura wgrywania PPEC brak możliwości skierowania montażu w wybrany punkt na niebie przy użyciu współrzędnych RA i Dec (do obejścia przy użyciu opcji User Objects, ewentualnie przez Utility Functions -> Show Position)
    4 punkty
  7. Dzięki uprzejmości firmy Delta Optical miałem możliwość przetestowania montażu paralaktycznego Sky Watcher EQ6-R. Montaż ten najprawdopodobniej ma stać się następcą modelu EQ6/NEQ6, który znalazł swoje stałe miejsce w zestawach wielu amatorów astronomii na całym świecie (również u mnie). W porównaniu do wcześniejszego modelu zmienił się design urządzenia, montaż przeszedł swego rodzaju face-lifting. Zmieniła się podstawa montowana do trójnogu, podziałka elewacji wygląda teraz jak termometr w piekarniku, a cała bryła głowicy nabrała nieco krągłości. Dolna pokrywa lunetki biegunowej nie jest już odkręcana, ale nakładana i zabezpieczona nakrętką kontrującą. Jak dla mnie to spory plus, bo nakręcanie dolnej osłony w moim EQ6 w ciemności już wiele razy doprowadzało mnie do szewskiej pasji. Na panelu kontrolnym głowicy montażu pojawił się znany z nowych modeli montaży firmy Sky Watcher port SNAP, który umożliwia sterowanie migawką lustrzanki. Montaż podobnie jak AZ-EQ6 wyposażony jest w podwójne enkodery, a także w przekładnie na paskach zębatych, które minimalizują backlash, a dodatkowo zapewniają cichą pracę przekładni. Zmienił się także na plus mechanizm ustawiania montażu na biegun. Śruby ustawiania w azymucie są grubsze niż w modelach EQ6/NEQ6 i mają większe pokrętła regulacji. Ale to co najbardziej cieszy, to poprawa ustawiania wysokości ? główna śruba podnosząca ma teraz średnicę 15mm i wyposażona jest w sprytny mechanizm sprzęgła na sprężynie. Śruba kontrująca jest taka sama jak dwie śruby do ustawiania azymutu. Obie śruby są ustawione w jednej osi, a pomiędzy nimi znajduje się płytka przymocowana do ruchomej części głowicy. Wszystkie te rozwiązania sprawiają, że ustawianie na biegun montażu z zawieszonym moim zestawem astrofotograficznym o wadze ponad 13kg nie sprawia żadnego problemu. A jak już napisałem o astrofotografii, to nie sposób nie wspomnieć o możliwości zapamiętania w kontrolerze silnika krzywej PPEC. Krzywa ta w przypadku EQ6-R składa się ze 100 punktów, a nagrać ją możemy zarówno ręcznie, jak i używając kamerki do guidingu. Nośność montażu pozostała bez zmian w porównaniu z NEQ6, jak również takie same pozostały główne przekładnie ślimakowe. Sam montaż wydaje się nieco szybszy, niż posiadany przeze mnie EQ6 ? potwierdzać to może nieco większe zapotrzebowanie na prąd, które dla EQ6-R jest określone przez producenta na 4A. Podczas pomiaru ze stoperem montaż zmienił pozycję o 90 stopni w ciągu niecałych 20 sekund. Natomiast napięcie zasilania montażu to jak zwykle dla Sky Watchera zakres od 11 do 16V. Rozpakowanie Montaż przybył do mnie w dwóch kartonach ? osobno głowica i osobno statyw z przeciwwagami. Po rozpakowaniu okazało się, że w komplecie są następujące elementy: montaż EQ6-R trójnóg z nogami o średnicy 2 cali podstawka na akcesoria przedłużka pręta przeciwwagi uchwyt do pilota SynScan mocowany na nodze trójnoga uchwyt do kabli do przyklejenia w dowolnym miejscu dwie przeciwwagi 5kg pilot SynScan w wersji V4 z kablem kabel zasilający do gniazda zapalniczki kabel połączeniowy do komputera kabel do sterowania lustrzanką Canon klucz imbusowy 1.5mm do regulacji lunety biegunowej klucz imbusowy 4mm instrukcje obsługi montażu oraz pilota A więc do uruchomienia całości potrzeba jedynie zasilacza (o ile nie chcemy zasilać montażu z gniazda zapalniczki). Na potrzeby testów firma Delta Optical do przesyłki dołączyła zasilacz ESPE 12V 7.5A (sam mam od prawie 10 lat zasilacz 12V 5A tej firmy i mogę z czystym sumieniem polecić produkty ESPE). Gniazdo zasilania montażu jest takie samo, jak w modelu AZ-EQ6. Podczas rozpakowywania na pierwszy ogień poszedł statyw. Ten element nie zmienił się w stosunku do poprzednika. To akurat dobra wiadomość, bo posiadacze stacjonarnych pierów chcący wymienić montaż na nowy model EQ6-R nie będą zmuszeni do żadnych dodatkowych przeróbek, a sam trójnóg z dwucalowymi nogami to sprawdzony w bojach element zestawu. Następnie z pudełka wyciągnąłem głowicę montażu i w tym momencie gęba mi się uśmiechnęła ? na głowicy zamontowany jest uchwyt, który doskonale ułatwia jej przenoszenie, a także mocowanie na statywie. Nie jest też problemem przenoszenie głowicy jedną ręką, o ile tylko wytrzymamy taki ciężar kilkunastu kilogramów. Rączka pozwala również na w miarę wygodne przenoszenie głowicy razem ze statywem, choć przeciwwagi raczej trzeba będzie zdjąć do tych celów. Następnie głowica powędrowała na statyw, podłączyłem zasilacz, pilota i włączyłem montaż. Nie będę się tutaj rozpisywał o funkcjach pilota SynScan ? można o nich przeczytać w instrukcji obsługi. To na co zwróciłem uwagę w porównaniu do mojej starej wersji pilota V3 to: w końcu dodana możliwość skierowania teleskopu na Słońce możliwość zaprogramowania sekwencji ekspozycji wykonywanych lustrzanką (działa bardzo dobrze z dołączonym kabelkiem i posiadanym przeze mnie Canonem 550D) trochę ukryta, ale bardzo przydatna możliwość hibernacji, czyli zaparkowania montażu z zapisem punktów alignmentu do pamięci stałej. Po czym można wyłączyć montaż, a po kolejnym włączeniu przywrócić alignment. W ten sposób na przykład po obserwacyjnej nocy można montaż włączyć w ciągu dnia i bez problemu odnaleźć planety. Uchwyt do mocowania pilota SynScan jest mocowany paskiem na rzepy do nogi statywu. Całość trzyma się dobrze, natomiast wyciąganie pilota z kieszonki nie jest najwygodniejsze, bo nad każdą z trzech nóg wystają przeszkadzające śruby ? dwie śruby do ustawiania azymutu i jedna do ustawiania podniesienia. Sposobem na obejściem tego niewielkiego problemu jest zamontowanie głowicy na statywu odwrotnie, czyli z pojedynczą nogą skierowaną na północ. No i przyszła pora pobzyczeć silniczkami. Mechanika działa bardzo fajnie, poziom hałasu jest podobny do tego, który generuje mój wyposażony również w paski zębate egzemplarz EQ6. Sam dźwięk podczas rozpędzania i hamowania jest już nieco inny, bardziej podobny do kiedyś zasłyszanego w montażu EQ8. Podczas pobieżnej inspekcji nie wykryłem żadnych luzów na osi RA i Dec. W czasie testów ?na sucho? sprawdziłem jak działa hibernacja, funkcjonowanie portu SNAP, zaktualizowałem pilota SynScan do wersji 4.39 i przetestowałem komunikację z komputerem. Montaż pracował prawidłowo podczas podłączenia przez sterownik ASCOM SkyWatcher 6.0.5999. Przetestowałem też najnowszą dostępną wersję sterownika EQASCOM 2.00i, ale niestety nie jest on jeszcze w pełni gotowy na obsługę EQ6-R, a starsza wersja 1.29a z kolei nie wspiera nowych funkcji w montażach Sky Watcher. Więcej o tym w dalszej części recenzji.
    3 punkty
  8. Dzisiejszy z balkonu. Canon 40D z Tamronem 18-200. Na środkowym z Wenus
    3 punkty
  9. To prawda, nie napracowałem się ale chodzi bardziej o koncepcję. Potraktujmy to jako projekt rozwojowy, jeżeli kogoś natchnąłem to śmiało proszę czerpać z pomysłu. Tył koszulki klasycznie z logo FA. Nie do końca jestem przekonany do zamieszczania naszych nicków, logo trochę "ginie w tłumie". Pamiętam, że miały być krzywe ale pamiętam też, że da się to obejść PROJEKT 5
    3 punkty
  10. Moja z dzisiaj i bez statywu P900 f/8 1/80 ISO 100 714mm 1:1
    3 punkty
  11. Moja Wenus z dnia dzisiejszego: Newton Minimo 300/1500 z Barlowem Baader Planetarium typu Q Barlow 2.25, wynikowa ogniskowa 3500mm. ZWO ASI 120 MC. Korektor dyspersji atmoferycznej ASH. A tak wygląda Minimo w czasie sesji:
    3 punkty
  12. Telefon przyłożony do 10x50 i Wenus sprzed chwili. Wizualnie skala obrazu jest nieporównywalnie większa. Widać gładki wyraźny błyszczący sierp, a tutaj to kilka pikseli.... I mały bonusik, trafiły mi się aż trzy samoloty jeden za drugim lecące w tym samym kierunku. Najładniej wyszło od 2:30 min.
    2 punkty
  13. Testy fotograficzne Kilka dni później montaż został zamontowany na pierze w astroszopce zamiast starego montażu EQ6. Po przykręceniu głowicy na pierze zauważyłem, że zniknęła przezroczysta osłonka wskazówki podniesienia głowicy. Z nosem przy śniegu wróciłem po własnych śladach szukając osłonki, aż w końcu znalazła się w kartonie, w którym nocował montaż. Najwyraźniej osłonka musiała odpaść, kiedy montaż odtajał po poprzedniej mroźnej nocy obserwacyjnej. Chwilowo zostawiłem ją w kartonie i wróciłem do astroszopki. Na nowym EQ6-R zawiesiłem mój zestaw astrofotograficzny, czyli refraktor 130mm z kołem filtrowym i kamerką QHY163M plus guider. Całość waży nieco ponad 13kg i dała się zbalansować dwiema przeciwwagami po 5kg bez dokładania przedłużki pręta przeciwwagi. Montaż podłączyłem do komputera przez dołączony kabelek oraz konwerter USB-RS232. Po zapadnięciu zmroku ustawiłem montaż na biegun najdokładniej jak byłem w stanie, ale przy użyciu tylko lunetki biegunowej. Pierwszej nocy postanowiłem przetestować połączenie z komputerem przy użyciu sterownika ASCOM Sky Watchera (wersja 6.0.5999). Otwarta gromada gwiazd Messier 35 w Bliźniętach. Fotografia wykonana refraktorem TS 130/910 i kamerką QHY163M przy użyciu montażu EQ6-R. 65 klatek po 2 minuty każda z użyciem filtrów LRGB. Współpraca z montażem przy użyciu tego sterownika przebiegała prawidłowo, choć nie oferuje on żadnych zaawansowanych funkcji (które posiada sterownik EQASCOM). Montaż był sterowany z aplikacji MaxIm DL i po dodaniu punktów alignmentu celował w wybrane obiekty całkiem dobrze, choć kadrowanie wymagało zawsze niewielkiej poprawki. Następnym krokiem było określenie dokładności prowadzenia urządzenia. Najpierw bez użycia guidingu nagrałem krzywą błędu okresowego. W przypadku posiadanego przeze mnie egzemplarza krzywa PE wyglądała całkiem przyzwoicie. Błąd okresowy prowadzenia wynosił +- 6 sekund kątowych przy wyliczonym okresie obrotu ślimaka 479s (czyli prawie 8 minut). Po tak zachęcającym początku sprawdziłem jak wygląda sprawa z autoguidingiem. Najpierw przetestowałem współpracę przy użyciu trybu pulse guide, czyli podawaniu korekt do montażu za pomocą sterownika ASCOM. Po kalibracji, która wykazała niewielki backlash w osi Dec włączyłem pracę autoguidera na kilkanaście minut. W trakcie tego testu montaż zachowywał się bardzo poprawnie, a sumaryczny błąd prowadzenia w obu osiach mieścił się w okolicy 1 sekundy kątowej RMS. Test był prowadzony przy szybkości guidingu ustawionej na 0.5x. Kolejnym etapem było przetestowanie autoguidingu przez port ST4 ? kamerka ASI290MM została połączona z montażem za pomocą kabelka i po ponownej kalibracji włączyłem proces guidingu również na kilkanaście minut. Wynik był dokładnie taki sam ? bardzo przyzwoity wykres prowadzania przy sumarycznym błędzie prowadzenia w okolicy 1 sekundy kątowej RMS. Wynik pracy z autoguidingiem jest porównywalny z posiadanym przeze mnie montażem EQ6, ale mój egzemplarz EQ6 jest dość mocno zmodyfikowany ? wymieniono w nim łożyska oraz dodane zostały przekładnie paskowe. Natomiast błąd okresowy posiadanego przeze mnie montażu EQ6 jest około dwukrotnie większy od testowanego egzemplarza EQ6-R. Jako guider użyta została lunetka achromatyczna o średnicy 50mm i ogniskowej 180mm z soczewką barlowa x2 oraz kamerka ASI290MM. Podejrzewam, że dokładność prowadzenia można jeszcze nieco zwiększyć stosując lepszej jakości optykę do guidingu. Również mniejsze obciążenie montażu powinno wpłynąć pozytywnie na jakość guidingu ? 13kg to już tak w pobliżu granicy nośności dla tej klasy montaży przy astrofotografii długoczasowej. Zmierzony błąd prowadzenia EQ6-R podczas autoguidingu [sekundy kątowe] Kolejnym krokiem było wgranie do montażu krzywej PPEC. W tym celu musiałem użyć guidingu przez kabelek ST4, ponieważ przy próbach wgrania krzywej podczas guidingu przez sterownik ASCOM montaż nie reagował na polecenia guidingu. Uruchomiłem guiding z szybkością 0.25x i w opcjach pilota SynScan włączyłem tryb PEC Training. Po włączeniu dioda na montażu zaczyna mrugać pojedynczymi błyskami w oczekiwaniu na odpowiednią pozycję ślimaka RA. Po rozpoczęciu procesu nagrywania dioda błyska podwójnymi mrugnięciami, a po nagraniu PPEC pojawia się odpowiedni komunikat na pilocie SynScan. Śledzenie gwiazd z włączonym PPEC możemy włączyć w opcjach pilota (pozycja Tracking -> PEC + Sidereal). Włączenie PPEC nie wpłynęło w zauważalny sposób na dokładność prowadzenia montażu z włączonym autoguidingiem z czasem cyklu guidera równym 3 sekundy. Przy dłuższych czasach guidera różnica powinna być zauważalna, ale głównym celem nagrania PPEC była chęć przetestowania montażu w fotografii z teleobiektywem bez guidingu. Krzywa okresowa PE montażu EQ6-R przed wgraniem PPEC Krzywa okresowa PE montażu EQ6-R po wgraniu PPEC Następnej nocy chciałem przetestować montaż z popularnymi sterownikami EQASCOM. Niestety, zarówno wersja 2.00i jak i 1.29a nie są chyba jeszcze kompatybilne z tym nowym produktem. W obu wersjach występował niewielki, ale praktycznie uniemożliwiający pracę błąd ? co jakiś czas wyłączało się śledzenie (tracking) i montaż stawał w miejscu. Skutecznie blokowało to pracę, więc powróciłem do sterownika ASCOM SkyWatcher i resztę nocy przepracowałem w takiej konfiguracji. Ponieważ montaż został dogłębnie przetestowany poprzedniej nocy, więc tym razem przyszedł czas na ?normalną? pracę. Tej nocy zebrałem materiał LRGB do zdjęcia okolic gromady M35, oraz przeprowadziłem obserwacje fotometryczne okolic gwiazdy zmiennej TV Lyn. Crop z powiększeniem 100% tego samego fragmentu trzech kolejnych klatek wykonanych przez refraktor 130mm kamerką QHY163M z guidingiem przy użyciu montażu EQ6-R. Skala obrazu wynosi 1?/px. Na kolejną sesję montaż powędrował z astroszopki w plener i został objuczony lustrzanką z obiektywem. Postanowiłem sprawdzić, jak sobie poradzi bez guidingu w astrofotografii przy niewymagającej skali 5-10 sekund na piksel. Błąd okresowy montażu jest niewielki, a dodatkowo został jeszcze zmniejszony poprzez nagranie PPEC, a więc byłem dobrej myśli. Canon 550D z obiektywem 70-200 f/4 na montażu EQ6-R wyglądał co najwyżej niepozornie, choć sam pręt przeciwwagi nie wystarczył do wyważenia zestawu i w celu zbalansowania całości musiałem dodać przeciwwagę 1kg. Do sterowania lustrzanki wykorzystałem oczywiście port SNAP montażu. Kabelek warto podłączać do wyłączonego aparatu, ponieważ wtykanie go ?na gorąco? powoduje jednorazowe odpalenie migawki. Zrobiłem szybki alignmnent na trzy gwiazdy korzystając z podglądu LiveView i powiększeniu obrazu na wyświetlaczu aparatu. Jest to bardzo wygodne i szybkie. Niewielki błąd okresowy tego montażu w połączeniu z wgraną krzywą PPEC sprawiło, że 3 minutowe klatki przy ogniskowej 200mm nie wykazywały żadnego poruszenia (montaż został ustawiony na biegun przy użyciu tylko lunetki). Podejrzewam, że również ogniskowa 300mm byłaby jak najbardziej w zasięgu takiego zestawu. Kilka fotografowanych kadrów opracowałem sobie wcześniej w domu i zapisałem na karteczce pozycje RA i Dec środka kadru. Niestety pod ciemnym niebem okazało się, że pilot SynScan nie umożliwia zrobienia GoTo w określone położenie RA i Dec (a przynajmniej nie udało mi się takiej dość oczywistej opcji znaleźć). Pewnym obejściem tego problemu jest zdefiniowanie tych pozycji w pamięci pilota jako User Object, ale tak czy siak, jest to pewna niedogodność, żeby pilot GoTo uniemożliwiał ustawienie montażu w określoną pozycję RA i Dec. Wyświetliłem więc sobie bieżące położenie montażu (Utility Functions -> Show Position) i klawiszami kursora dojeżdżałem do zanotowanych pozycji wg RA i Dec. Crop z powiększeniem 100% tego samego fragmentu trzech kolejnych klatek z ogniskowej 200mm i aparatu Canon 550D. Pomimo braku guidingu nie widać żadnego śladu przesunięcia pomiędzy klatkami. Całość w takim ustawieniu pracowała bardzo dobrze ? montaż celował dokładnie w wybrane położenie, ustawianie ostrości przy pomocy LiveView to kwestia kilku sekund, a zaprogramowanie sekwencji zdjęć pilotem SynScan również nie jest zbyt kłopotliwe. Gwiazdozbiór Kasjopei sfotografowany aparatem Canon 550D z teleobiektywem przy użyciu montażu EQ6-R bez guidingu. 40 klatek po 3 minuty każda.
    2 punkty
  14. Pierwsze obserwacje Następnego wieczora trochę się rozpogodziło, choć w powietrzu wisiało jakieś coś i przejrzystość była raczej średnia. Z podwórka w zenicie dało się dostrzec gwiazdy do 4.5mag, ale niżej warunki dość szybko się pogarszały. Ale ani to, ani mrozik nie przeszkodziły mi w pierwszych testach polowych ? montaż został umieszczony na tarasie, została dodana jedna przeciwwaga, a do siodełka powędrowała baryłeczka SCT 8? wraz z okularem 24mm 68*, co dało powiększenie około 90x i rzeczywiste pole widzenia około 45 minut kątowych. Włączyłem zasilanie, odpaliłem na telefonie programik SynScanInit z którego po prostu przepisałem wszystkie informacje do pilota SynScan i na podstawie obrazka z telefonu ustawiłem w lunetce biegunowej w odpowiednim miejscu Gwiazdę Polarną. Tak jak wcześniej wspominałem ustawianie na biegun, nawet pod obciążeniem nie stanowi w EQ6-R problemu. Śruby ustawienia azymutu są wygodne w obsłudze również w rękawiczkach. A patent ze sprzęgiełkiem na sprężynie w śrubie podnoszenia sprawdza się bardzo dobrze. Montaż ustawiłem na oko w pozycji startowej (przeciwwaga w dół, teleskop na biegun) i rozpocząłem proces alignmentu na trzy gwiazdy. Jako pierwsza poszła Capella. Montaż szybko pobzyczał w jej kierunku, a po zatrzymaniu Capella znalazła się w polu widzenia szukacza 6x30 około dwóch stopni od środka pola widzenia. Szybkie wycentrowanie przy szybkości RATE ustawionej na 6, a następnie wyśrodkowanie rozogniskowanego obrazu gwiazdy (tak jest łatwiej) w pola widzenia okularu już przy szybkości RATE ustawionej na 3. Przy tak ustawionej szybkości nie zauważyłem backlashu podczas zmiany kierunku ruchu w żadnej z osi. Następna wybrana gwiazda do alignmentu to Pollux ? ta już wylądowała w polu widzenia okularu, około 15 minut kątowych od środka pola widzenia. I ostatnia gwiazda to przelot na drugą stronę nieba do Deneba. Ten uplasował się tuż poza polem widzenia okularu. Po wycentrowaniu Deneba proces alignmentu się zakończył i pilot poinformował mnie z zadowoleniem, że obliczony błąd ustawienia na biegun wynosi praktycznie zero w wysokości i 5 minut w azymucie. Następną godzinę spędziłem na obserwacji sporej ilości losowo wybranych obiektów w różnych częściach nieba. Oto kilka z nich: M15 ? wylądowała w odległości około 1/4 od środka pola widzenia (czyli około 6 minut kątowych). Nawet pomimo kiepskiej przejrzystości i niskiego położenia gromada była świetnie widoczna NGC7331 ? galaktyka pojawiła się bardzo blisko środka pola widzenia. Nie byłem wcale pewny, czy w takich warunkach będzie w ogóle widoczna, ale bez problemu na wprost udało się dostrzec podłużny kształt Potem przelot do Bliźniąt do M35. Gromada praktycznie zajmowała całe pole widzenia, a środek skupiska gwiazd pokrywał się ze środkiem widzenia okularu Następnie powrót nisko nad zachodni horyzont do Wenus. Gwiazda Wieczorna znalazła się w okularze w odległości około 10 minut kątowych od środka pola widzenia. Ładnie była widoczna faza planety, choć ze względu na niskie położenie widać już było wpływ refrakcji atmosferycznej na obraz Nieco wyżej i na lewo montaż odnalazł Marsa. Ten również ukazał się w pobliżu środka pola widzenia. Prezentował się jako pomarańczowa kulka bez żadnych detali. Później powrót na wschód do Kastora. Oba składniki zostały ładnie rozdzielone, a układ został zlokalizowany bardzo blisko środka pola widzenia. Potem kolejny przelot na północny wschód do gwiazdy podwójnej 61 Cygni. Ta już wisiała bardzo nisko nad lasem, a w okularze objawiła się w odległości około 8 minut kątowych od środka pola widzenia Po kolejnych kilku obiektach, z których każdy był lokalizowany z dokładnością nie gorszą niż 10 minut kątowych skierowałem montaż prawie poziomo (żeby zapobiec oszronieniu płyty korekcyjnej SCT), wyłączyłem śledzenie i poszedłem na dwie godziny do domu ogrzać się i zjeść kolację. Temperatura spadła już do minus siedmiu stopni. Posilony i ogrzany powróciłem do montażu, włączyłem ponownie śledzenie i z menu pilota wybrałem M32. Galaktyka nie sprawiła niespodzianki i ukazała się jako puszysta kuleczka oddalona o około 20% od środka pola widzenia okularu. Ponieważ warunki się nie poprawiały, pozwiedzałem jeszcze kilka jaśniejszych obiektów, a następnie spakowałem graty do domu. Montaż EQ6-R w pierwszy wieczór nie sprawił żadnego problemu. Specjalnie całość została ustawiona bez dużej dokładności. Pozycja startowa montażu została ustalona na oko bez poziomicy i znaczników na korpusie, ustawienie na biegun przeprowadziłem jedynie z użyciem lunetki i podglądu położenia Gwiazdy Polarnej na ekranie telefonu. Według mnie taki sposób prowadzenia testów lepiej oddaje rzeczywistość pracy w czasie sesji polowych. Podejrzewam, że przykładając nieco więcej uwagi do wstępnego ustawienia zestawu można będzie osiągnąć jeszcze większą dokładność trafiania, choć ta uzyskana pierwszego wieczoru z okularem 24mm przy powiększeniu 90x jest jak dla mnie w zupełności wystarczająca. Sam teleskop SCT 8? nie stanowi dla montażu żadnego wyzwania. Ustawianie ostrości nie sprawiało problemów w postaci drżącego obrazu, a przyciskanie oka do okularu powodowało jedynie minimalne ruchy gwiazd w okularze. Dość mocne stukanie w tubus teleskopu czy nogi zestawu wprawiało instrument w drgania, które gasły w ciągu 2-3 sekund. Najmniej komfortowym elementem w obsłudze okazał się tej nocy wyświetlacz pilota SynScan. Przy temperaturze zbliżającej się do minus 10 stopni wyświetlacz był już dość powolny i wprowadzanie symboli szukanych obiektów wymagało pewnej uwagi. Sam kontrast wyświetlacza nie budził w takich warunkach zastrzeżeń, ale zmiany wyświetlanych symboli następowały z wyraźnym opóźnieniem. Natomiast sama klawiatura funkcjonowała prawidłowo. Może kiedyś piloty SynScan doczekają się lepszych wyświetlaczy (np. OLED), ale póki co trzeba z tym żyć. Zagadką dla mnie jest też sposób użycia dodatkowych enkoderów, w które montaż jest wyposażony. Wyobrażałem sobie, że będą one działały podobnie jak w dobsonach z GoTo, ale tak nie jest. Po rozsprzęgleniu osi i włączeniu na pilocie wyświetlania położenia teleskopu (Utility Functions -> Show Position) obracanie osi nie powoduje zmiany pozycji pokazywanej na wyświetlaczu. Enkodery były oczywiście włączone w opcjach pilota. A więc nie do końca wciąż wiem, jakie jest ich zadanie. PS - okazuje się, że EQ6-R nie jest wyposażony w podwójne enkodery, a więc wszystko jasne
    2 punkty
  15. Złapać taką mijankę na tarczy Słońca to byłoby coś Ostatnia maszyna z lutego: 27lut17 Lenov-Kolob THY79 IST-SFO B77W TC-LJF FL300 G1356
    2 punkty
  16. Malutki maczek w akcji , a Wenus coraz cieńsza. Barlow 2x A tak wygląda zamontowany na Newtonie 150/750 - Dawid i Goliat Program: ShapCap, AutoStakkert, Corel PaintShop Pro
    2 punkty
  17. Wygląda na to, że koledzy z ekipy OT zapadli w sen zimowy? Wobec takiego stanu rzeczy, jesteście skazani na moje wypociny. Na szczęście na zimowym zlocie w Odernem zebrałem, tudzież odświeżyłem sobie sporo materiału obserwacyjnego na kolejne Obiekty tygodnia. Podczas jednej z wieczornych sesji ktoś (nie pamiętam już kto) zapytał mnie, co obserwuję. Odpowiedź, że jedną taką trochę mniej znaną planetarkę w Byku nieco zdziwiła rozmówcę. To tam coś takiego jest? Ano jest, choć ? jeśli chodzi o mgławice ? Byk kojarzy się głównie z Krabem. NGC 1514 ? bo o niej mowa ? została odkryta przez W. Herschela 13 listopada 1790 r., przy użyciu reflektora o średnicy 18.7 cala. Wygląd obiektu zmusił pana Williama do rewizji jego dotychczasowych poglądów co do natury mgławic ? mianowicie wcześniej uważał on, iż są to wyłącznie nierozdzielone skupiska gwiazd (co odpowiada prawdzie w przypadku chociażby galaktyk), podczas gdy w tym przypadku uznał, iż gwiazdę otacza ulotna ?atmosfera?, powiązana z samą gwiazdą i ukuł dlań termin ?mgławica planetarna?. Obiekt został opisany przez niego tymi słowy: "A most singular phenomenon. A star of about 8th magnitude with a faint luminous atmosphere of a circular form, and about 3' in diameter. The star is perfectly in the center and the atmosphere is so diluted, faint and equal throughout that there can be no surmise of its consisting of stars; nor can there be a doubt of the evident connection between the atmosphere and the star. Another star, not much less in brightness and in the same field with the above, was perfectly free from any such appearance." Jeśli chodzi o suche fakty, sprawa wygląda następująco: odległość ok. 600-800 lat świetlnych od Ziemi, jasność ok. 10.9mag, rozmiar 2.3?x2.0?, gwiazda centralna (a ściślej układ podwójny z okresem obiegu obu składników poniżej 10 dni - zbyt ciasny, by udało się go rozdzielić) 9.4mag, faktyczna średnica ok. 0.65 roku świetlnego. We wnętrzu mgławicy znajdują się dwie powiązane z sobą gwiazdy: odrzucający gazową otoczkę olbrzym (który wyewoluował z gwiazdy nieco większej od naszego Słońca) oraz biały karzeł, który wygenerował dżety uderzające w pyłowy ?bąbel? otaczający układ. Widać to wyłącznie w podczerwieni ? widoczne na zdjęciu pomarańczowe pierścienie obrazują miejsca, w których dżety zetknęły się z materią uwolnioną przez olbrzyma, podgrzewając ją. Tak to widzi (zdjęcie z prawej strony) teleskop WISE: źródło: https://www.nasa.gov/images/content/500443main_pia13346-670.jpg Starhopping jest dość łatwy; by odnaleźć obiekt, przedłużamy o jakieś 3 stopnie w kierunku wschodnim linię łączącą gwiazdy ? oraz ? Per (tworzące ?podstawę? charakterystycznej litery ?L?, nad którą znajduje się NGC 1499 ? Kalifornia). Resztę wyjaśni nam mapka: NGC 1514 to jedna z mgławic ?mrugających? - można nawet rzec, że jest zimowym odpowiednikiem słynnej ?Blinking Planetarny? (NGC 6826) w Łabędziu. Gdy obserwujemy ją bez filtra, obszar mgławicowy otaczający jasną gwiazdę centralną bardzo łatwo nam ginie. Trzeba nieco pokombinować i starać się zignorować jej blask, by wylazła otoczka. Co innego, gdy użyjemy filtra OIII lub UHC ? gwiazda jest wówczas mocno przygaszona, zaś mgławica wybija się na pierwszy plan. Szukając engiecetki, każdorazowo wkręcam zatem w długoogniskowy okular filtr ? nie mam wówczas problemu z jej identyfikacją, bo tarczka wyłazi niemal z marszu. Warto przyjrzeć się mgławicy przy użyciu nastocalowych apertur i w dużych powiększeniach (rzędu 200x lub więcej). ?Osłabiamy? wówczas mocno blask gwiazdy centralnej i staje się oczywiste, że engiec 1514 ma niejednorodną strukturę ? w sensie subtelnie zróżnicowanej jasności poszczególnych rejonów; o dziwo, łatwiej mi było wyłapać te delikatne pociemnienia podczas obserwacji bez użycia filtra. Podczas jednej z ostatnich sesji postanowiłem zapolować na numer 1514 z użyciem lornety 25x100. Niestety, nie miałem wystarczająco dokładnej mapy nieba (nie wziąłem atlasu ?Interstellarum?, a jedynie ?Pocket Sky Atlas?) i poszukiwania zakończyły się fiaskiem? Zdecydowanie przydałyby się też filtry UHC, umieszczone w muszlach ocznych lornety. Hmm, co by tu jeszcze? Acha, NGC 1514 nazywana bywa Kryształową Kulą (Crystall Ball). Lubisz obiekty lekkie, łatwe i przyjemne, a przy tym nieco mniej "oklepane"? Jeśli tak ? spróbuj i daj znać, jak poszło!
    1 punkt
  18. Pilne jest potrzebna fotometria wizualna i CCD/DSLR pięciu cefeid w Łabędziu (SZ Cyg, X Cyg, VX Cyg, TX Cyg, MZ Cyg)! Szczegóły: https://www.aavso.org/aavso-alert-notice-529 Na mapce wskazałem orientacyjnie, w której części gwiazdozbioru Łabędzia znajdują interesujące cefeidy. Małe żółte prostokąciki (coś około 3x4stopnia) pokazują obszar wokół danej cefeidy widziany przez mój zestaw fotometryczny (Tair300mm + Canon400D + EQ3-2). Do kolejnej wiadomości załączę zdjęcia okolicy 5 cefeid w Łabędziu wykonane wspomnianym zestawem. W alercie AAVSO nr 529 dr George Wallerstein (University of Washington) zgłosił zapotrzebowanie na obserwacje pięciu gwiazd pulsujących-cefeid z gwiazdozbioru Łabędzia o jasności obserwowanej 6-13mag: SZ Cyg, X Cyg, VX Cyg, TX Cyg, MZ Cyg. Potrzebne są obserwacje fotometryczne wizualne i CCD/DSLR/PEP w barwie V w okresie od października do końca grudnia 2015r. Są to cefeidy długookresowe (okresy 15-21dni). Dlatego wystarczy jedna obserwacja na noc. Dr Wallerstein pracuje na krzywymi prędkości radialnych tych gwiazd i potrzebuje optyczne krzywe blasku do korelacji z widmami tych cefeid, które uzyska(ł) w następujących terminach: -) 2X2015r. godz.1-3UT, 4X2015r. godz.1-3UT -) 3XI2015r. godz.2-4UT, 4XI2015r. godz.2-4UT, 30XI2015r. godz.2-4UT, -) 2XII2015r. godz.2-4UT, 30XII2015r. godz.2-4UT, 31XII2015r. godz.2-4UT. Poniżej załączyłem listę cefeid do obserwacji. MZ Cyg jest mniej regularna jako cefeida II-go typu. Natomiast pozostałe gwiazdy SZ Cyg, X Cyg, VX Cyg, TX Cyg są cefeidami klasycznymi. *) MZ Cyg jest ciekawym przypadkiem- obiekt pośredni pomiędzy cefeidami II typu i zmiennymi typu RV Tauri. Jako cefeida typu CWA ma okres 21.4 dnia, natomiast jako RVA - 42.8dnia. Oto aktualne krzywe blasku 5 interesujących cefeid z Łabędzia. Z polskich obserwatorów narazie tylko Marian Legutko wrzucił obserwacje najjaśniejszej cefeidy X Cyg do bazy AAVSO. Również mam obserwacje tych cefeid z 6 dni w październiku, ale jeszcze ich nie opracowałem :( Zapraszam innych chętnych obserwatorów!!! Aktualnie obserwacje cefeid w Łabędziu najlepiej wykonywać z wieczora, gdy Łabędź jest wysoko na niebie i nie widać Księżyca. Materiał źródłowy: https://www.aavso.org/aavso-alert-notice-529
    1 punkt
  19. Kisiłem ten materiał prawie miesiąc dłubiąc przy nim od czasu do czasu i w końcu PS wypluł coś takiego DSy to nie mój fach więc wybaczcie niedociągnięcia obróbki. Na razie lepiej nie umiem - ale jakby ktoś miał uwagi to chętnie wysłucham co mógłbym poprawić i jak Zestaw zresztą też budżetowy: Canon 500D unmod + stary obiektyw Porst 50/1,7 przymknięty do f/4 + Vixen Polarie na statywie foto Czasy 30 x 6 minut, ISO 800 materiał zebrany podczas zlotu w Odernem. Poskładane w IRIS, obrobione w PS Kadr znany i lubiany - w roli głównej M45, Kalifornia i zestaw pyłów z gwiazdozbioru Byka.
    1 punkt
  20. Pracowaliśmy, pracowaliśmy i zapracowaliśmy Przed nami jeszcze wiele pracy z tym projektem, ale widać światełko w tunelu.
    1 punkt
  21. Można również zrobić dwie godzinki od razu z przerwą 15 min na papieroska. Zaczęlibyśmy np. o 17.30 do 19.30.
    1 punkt
  22. "Ciemna(zimna) materia"- matti_94
    1 punkt
  23. Eee tam, co to dla Ciebie poluj na taką mijankę na tarczy Słońca w momencie tranzytu ISS ;P
    1 punkt
  24. Spokojnie, to jeszcze nic. Zaczekaj do lata i widoków Drogi Mlecznej, to dopiero jest ogrom gwiazd. Ludzie często kupują 20 calowe i większe teleskopy żeby jak najlepiej widzieć galaktyki, a zapominają o tym że wcale nie trzeba tak głęboko sięgać bo mają własną Galaktykę widoczną jak na dłoni już gołym okiem, a w szerokokątnych lornetkach typu 7x35 o polu 10 - 12 stopni czy lornetkach 2x54 z polem 30 stopni zanurzamy się w przytłaczającym bezmiarze gwiazd
    1 punkt
  25. W trakcie oczekiwania na koła i paski z Ali, postanowiłem zainstalować w moim montażu AVX poziomicę okrągłą 15 mm z allegro http://allegro.pl/poziomica-okragla-libelka-15-mm-sola-i6075093354.html Jest dobre miejsce do do tego celu na lekko skośnej powierzchni w okolicy śruby regulującej szerokość geograficzną. Wiercenie otworu. Zaczynamy od odkręcenia i wyjęcia osi "szerokości geograficznej" (patrz film Wymiana łożysk ...) Zdejmujemy głowicę i uchwyt głowicy odkręcamy od statywu. Trasujemy środek otworu i wiercimy. Najlepiej do tego celu będzie nadawała się wiertarka stołowa. Powierzchnia nie jest pozioma więc lepiej wywiercić najpierw otwór prowadzący aby wiertło się nie zsuwało. Głębokość otworu to około 4 mm mierząc od strony niższej. Nie można wiercić zbyt głęboko, tak aby cała libella się schowała, ponieważ odlew nie jest zbyt gruby i można przewiercić się na wylot. Żeliwo łatwo się skrawa, więc wystarczy zwykłe wiertło do metalu byle było ostre. Osadzanie poziomicy Statyw ustawiamy na sztywnej powierzchni i starannie poziomujemy poziomicą liniałową ustawiając kolejno w kierunku każdej z trzech nóg. Dobrze aby poziomica była dokładna np w wersji profesjonalnej. Taką poziomicę lepiej pożyczyć od kogoś, gdyż jej cena to kilkaset złotych. Po wypoziomowaniu nakładamy delikatnie (aby nie poruszyć statywu) na statyw uchwyt głowicy i przykręcamy. Następnie na dno wywierconego otworu wciskamy trochę silikonu https://www.castorama.pl/produkty/narzedzia-i-artykuly/mocowania-i-laczenie/tasmy-i-kleje/kleje/klej-technicqll-silikonowy-uniwersalny-bialy-70-ml.html i wciskamy libellę lekko ją obracając tak aby trochę silikonu wycisnęło się na zewnątrz. Jeśli silikonu było za mało to wyjmujemy libellę i wciskamy jeszcze trochę. Ja powtarzałem tę czynność kilka razy. Silikon nie wiąże zbyt szybko, więc mamy czas na precyzyjne ustawienie libelli w otworze. Potem już tylko spokojnie czekamy na związanie silikonu, dla pewności 12h.
    1 punkt
  26. I jeszcze animacja - dwa aviki - nagrywane o 17:00 i 17:25 żeby było płynne przejście trzeba by nagrać z 10 klatek max co 5 minut...
    1 punkt
  27. Dzisiejszy Orion z miasta, SL1000 ze statywu na ustawieniach ręcznych:
    1 punkt
  28. Kometa wczoraj ok. 23:00 . Zdjęcie wykonał team naskiMMwessel. Prowadzenie DDM 85 na kometę, 1 klatka luminancja 300 sekund bez klatek kalibracyjnych.
    1 punkt
  29. 1 punkt
  30. Chmury odpuściły na godzinę, fantastyczna przejrzystość więc podjąłem próbę. Jest! EOS5DMkIII,100-400 IS II (100mm), ISO2000, 4s. Uran: jasność / 6,21mag, odległość od Słońca / 20,55AU
    1 punkt
  31. Wreszcie trochę pogody Ale ta Wenus urosła w międzyczasie. Ma już 35'' i niedługo będzie prawie rozmiarów Jowisz. Seeing dzisiaj był niezły ale wiało potężnie. Planeta latała jak oszalała po całym kadrze a ustawienie ostrości to była loteria. Takie uroki dobsona... Ale coś tam się udało upichcić. Filtr Baader "U" jest wyraźnie jaśniejszy (lepsza transmisja) niż poprzednia konfiguracja UG1+BG39 dzięki czemu mogłem zmniejszyć gain do 65% i zejść z czasami do około 20ms. Generalnie jestem zadowolony z tego zakupu. Mam nadzieję, że w najbliższych dniach będzie mniej wiało i uda się zarejestrować lepszy i ostrzejszy materiał. W sumie to już ostatnie dni kiedy będzie można rejestrować chmury przy w miarę jeszcze rozsądnej fazie. Poniżej 25% będzie to już bardzo trudne.
    1 punkt
  32. MZ Cyg można dość łatwo znaleźć jako 6 gwiazdkę w łańcuszku, licząc od jasnej (6.5V) HD203784. Zobacz szczegóły poniżej. Ogólny widok gwiazdozbioru Łabędzia z pięcioma cefeidami: Zgodnie z zapowiedzią z pierwszego posta poniżej załączyłem zdjęcia (5-minutowe "alignowane" i stackowane ekspozycje) o polu ok.3x4stopnia w okolicy pięciu cefeid z Łabędzia. Interesowała mnie identyfikacja innych ciekawych gwiazd zmiennych w polu widzenia o porównywalnej jasności. Zdjęcia przedstawiają okolice gwiazd zmiennych tak, jak je widać na niebie (orientacyjnie: północ - u góry, wschód - na lewo). Nie jest to najwyższej klasy astrofoto, ale ostatnio znalazłem w jaki sposób usunąć ze zdjęcia zielone tło nieba. W Irisie zaznaczam fragment nieba bez gwiazd i wykonuję komendę BLACK, i już zrobione... :) SZ Cygni: cefeida niedaleko Deneba. Ciekawym obiektem w polu widzenia jest również U Cyg (miryda, 7.7-13.9mag) i zmienna nieregularna późnego typu widmowego TV Cyg (LB, 10.9-11.4mag). TX Cyg i VX Cygni: cefeidy po przeciwnych stronach jasnej gwiazdy ni Cygni (V=3.94mag). Dodatkowo w polu widzenia znalazłem inne gw.zmienne o porównywalnych jasnościach: V1059 Cyg (SRA 9.3-10.3), V2562 Cyg (EB 9.0-9.5), VY Cyg (DCEP 9.2-10.0). MZ Cyg: słaba cefeida (w porównaniu do pozostałych) o jasności 10.9-12.7V MZ Cyg można dość łatwo znaleźć jako 6 gwiazdkę w łańcuszku, licząc od jasnej (6.5V) HD203784. V2484 Cyg - bazie VSX jest sklasyfikowana jako typ zmienności LB, ale o jasności 9,7-10,6??? w bliżej nieokreślonym systemie fotometrycznym. Gwiazda teraz ma jasność ok.13mag na zdjęciu). Obiekt wart dalszych obserwacji ... X Cyg: najjaśniejsza z zestawu cefeid o zmienności 5.9-6.9mag. W polu widzenia znalazłem również ciekawy układ zaćmieniowy GO Cyg (EB 8.5-9.1mag.) o okresie tylko 0.7dnia.
    1 punkt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

© Robert Twarogal 2010-2024