Ranking użytkowników
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 29.08.2018 uwzględniając wszystkie miejsca
-
12 punktów
-
8 punktów
-
8 punktów
-
Dzięki Mirek! jeszcze nie wiem co, ale wiszę Ci Info od Mirka, trochę szczęścia i mam go ! Orałem pole i w ciągniku nie usłyszałem, ani nie poczułem że przyszedł sms. Szczęście chciało że zatrzymałem się na chwilę by zerknąć na godzinę. Otwieram sms a tam "An225 będzie koło Ciebie za ok 45 min....", szybkie zerknięcie o której przyszła wiadomość - 18:29. W stresie zerkam którą mamy -18:45. Uff czyli miałem pół godziny na przygotowanie, całe szczęście byłem na polu przed domem, więc szybko do laptopa zobaczyć gdzie jest. Zdążyłem jeszcze sąsiada poinformować bo się napatoczył wystawiłem teleskop przed dom i skoczyłem jeszcze po lornetkę dla sąsiada. Tak się skupiłem na pstrykaniu fotek że całkiem zapomniałem o emocjach widok był super, a i dźwięk silników też jakiś taki inny Pierwszy raz miałem okazje obejrzeć go z bliska.7 punktów
-
4 punkty
-
Właśnie podejrzewałam, że to fragment pana zdjęcia, od początku szukałam po galerii i nie mogłam trafić. Ale teraz poszperałam na forum i mam Sh 2-2644 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
Zakładam osobny wątek,bo Mateusz ma już pewnie dosyć off topów. Ta część IFN to chyba najniżej ( w sensie deklinacji) położony fragment IFN możliwy do fotografowania. Setup: Takahashi FSQ 106N, STL 11000 na Takahashi EM-11Z Temma . L: 32x900 sekund. RGB : tylko po 4x600 sekund i to będzie wymagało poprawki, ale pogoda dziś w nocy nie pozwoliła na więcej a wakacje się skończyły. Opis:2 punkty
-
2 punkty
-
Porad na temat zakupu lornetki poszukują astroamatorzy zarówno początkujący jak i doświadczeni. Każdemu potrzebne są nieco odmienne informacje. Dlatego łatwiej zestawić ostrzeżenia przed popełnieniem błędu niż konkretne rady. Warto jednak uświadomić sobie, że wszelkie ostrzeżenia są względne i nie w każdych okolicznościach obowiązują. Jednak reguły można łamać dopiero po ich poznaniu. W przeciwnym razie zapłacimy tzw. frycowe ? dostaniemy nie sprzęt, jakiego potrzebujemy, tylko wiedzę, czego nie robić na przyszłość. Więc może od razu zestawmy sobie, czego (raczej) nie należy robić. - Nie kupować lornetki z powłokami przeciwodblaskowymi barwy czerwonej, pomarańczowej, czy innej bardzo intensywnej. Gwarantowana utrata kilkudziesięciu procent zbieranego przez obiektywy światła oraz znaczne zafałszowanie barw. - Nie kupować lornetki ze zmiennym powiększeniem (zmienna ogniskowa, zoom). Dodatkowy mechanizm zmiany powiększenia wytnie znaczną część zbieranego światła (mniejsza sprawność optyczna), zmniejszy pole widzenia nawet o połowę, osłabi konstrukcję, rozszczelni lornetkę i zwiększy jej ciężar. Przy zmianie powiększenia najczęściej traci się ustawienie ostrości, w dodatku często niesymetrycznie ? w każdym oku inaczej. Duże powiększenia są w ogóle bezużyteczne ze względu na brak przy nich ostrości. - Nie kupować z niepewnego źródła. W żadnym wypadku od handlarza chodzącego po parkingu itp. (wciśnie bubel za cenę trzykrotnie wyższą niż gdzie indziej i przepadnie). Unikać bazarów (choć na niektórych dużych są stałe sklepiki oferujące np. sprzęt rosyjski). Bardzo ryzykowne jest allegro (sprzedający sami nie znają wad towaru). - Nie kupować lornetki taniej. Oczywiście, że cena to bardzo względna sprawa. Jednak nie da się wykonać precyzyjnego mechanizmu lornetki w szopie czy garażu, nie da się za bezcen oszlifować i pokryć powłokami soczewek i pryzmatów zgodnie z zaawansowaną technologią, obliczeniami krzywizn czy grubości, nie da się z bakelitu i gumy oponowej zrobić porządnej obudowy. Dlatego dobrą zasadą jest kupić sprzęt najdroższy, na jaki możemy sobie pozwolić. - Nie kupować sprzętu znanej marki po bardzo okazyjnej cenie, zwłaszcza z niepewnego źródła. Można przepłacić za podróbkę a fałszerz nie ma obiekcji także przed innymi oszustwami ? zawyżone parametry, złe szkło, brak powłok, uszkodzone elementy optyczne wewnątrz obudowy itp. - Nie podejmować nagłej decyzji. Przemyśleć swoje potrzeby, poradzić się kolegów, zorientować się w cenach i możliwościach zakupu. - Nie kupować bez obejrzenia, przymierzenia lornetki do oczu, dokładnego zaznajomienia się z modelem choćby poprzez Internet. Nie wszystko każdemu pasuje, odstęp okularów może być dla Ciebie za mały, ciężar za duży, muszle oczne niewygodne, odstęp źrenicy nieznośnie mały. Jeśli nie jesteś znawcą, który niejedną lornetkę miał w ręku i potrafi przetłumaczyć sklepowe parametry na praktykę ? koniecznie ?pomacaj? wybrany model przed zakupem. - Nie gonić za maksymalnym powiększeniem. Ograniczy ono ważniejszy parametr - pole widzenia, utrudni lub uniemożliwi korzystanie bez statywu, ściemni obraz, zmniejszy odstęp źrenicy. - Nie gonić za maksymalną źrenicą wyjściową (średnica krążka światła wychodzącego z okularu, obliczana przez podzielenie średnicy obiektywu przez powiększenie). Tylko młody człowiek w pełnej ciemności wykorzysta całkowicie źrenicę wyjściową ok. 7 mm, taką jak dają lornetki 7x50, 8x56 czy 9x63. W większości przypadków nie wykorzystasz całego światła zebranego przez sprzęt. Twoja źrenica nie rozszerzy się do 7 mm z powodu jasności otoczenia i nieba czy też prozaicznie z powodu wieku. - Nie wybierać lornetek o bardzo małym odstępie źrenicy (największa odległość okularu od oka, przy której jeszcze widać całe pole widzenia dawane przez sprzęt). 10 mm to za mało, 14 mm to wciąż niewiele, ponad 17 mm dobrze. - Nie wybierać lornetek o bardzo małym polu widzenia. 4 stopnie to bardzo mało -zarezerwowane dla lornet 15-16x60-70, 6 stopni to minimum dla średnich lornetek przeglądowych, powyżej 7 stopni bardzo dobrze. Pole widzenia to niezwykle ważny parametr lornetki, przy tym najczęściej lekceważony. - Nie kupować lornety ? sprzętu konkurującego z teleskopem, gdy się potrzebuje lornetki mobilnej i w miarę uniwersalnej. Dla mnie lorneta ? sprzęt statywowy, duży i ciężki, zaczyna się od ok. 70 mm średnicy obiektywu. 60 mm to duża lornetka, 50-56 mm średnia, 40-45 mm niewielka. Poniżej to w zasadzie nie jest sprzęt do obserwacji obiektów astronomicznych, poza ogólnym podziwianiem nieboskłonu. - Nie kupować małej lornetki turystycznej jako sprzętu astronomicznego. Umowna granica to około 40 mm średnicy obiektywu. Można oczywiście podziwiać niebo przez małą lornetkę a nawet gołym okiem, jednak trudno w takich warunkach dostrzec obiekty słabe i niewielkie. Jednak ostatnia porada jest najważniejsza ? nigdy nie należy rezygnować z zakupu lornetki. Ma ona możliwości niewspółmiernie duże w stosunku do swoich rozmiarów i wagi. Jest niezastąpiona przy zaznajamianiu się z nieboskłonem, lecz także ukazuje tysiące obiektów głębokiego nieba i oferuje jakość obrazu nieosiągalną dla innych rodzajów sprzętu astronomicznego.1 punkt
-
1 punkt
-
Brawo Ola! No Twoja kolej teraz ... i nie panuj mi tu chyba że chcesz żeby do Ciebie pisał PANI OLU1 punkt
-
1 punkt
-
Ciekawa impresja filmowa na temat poszukiwania supernowych autorstwa włoskiego astroamatora Massimo Caimmi:1 punkt
-
Dokładnie to 19 osób, 10 samochodów i wagon sprzętu różnej maści Bardzo udany zlocik, dobrze że akurat wykosili zboże i zrobili nam dużo miejsca.1 punkt
-
A nie wpada Ci w wyciąg lewe światło ? Jeśli ostrzy na Księżycu,to musi też na całej reszcie,nie ma innej opcji.1 punkt
-
1 punkt
-
A! zainstaluj na kompie stellarium - darmowy i idealnie pokazuje co gdzie znaleźć (tylko ustaw lokalizację).1 punkt
-
Kolejny wyjazdowy kadr zarejestrowałem tylko w pasmie Ha, ponieważ Łysy buszował po niebie już dość mocno. To taki popularny zakątek nieba na granicy Kasjopei i Cefeusza, a w nim całe bogactwo celebrytów: M52, Bańka, Grota, Czarodziej, Szczypce Homara i jeszcze sporo innych engieców, szarplesów i eldeenów. Samyang 135ED f/[email protected], QHY163M, iOptron Smart EQ Pro, Ha 120 minut w klatkach po 120 sekund. Niebo podmiejsko-wiejskie, przejrzystość dobra, Księżyc.1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Znowu w Tatrach. Który to już raz? Trudno zliczyć. Panorama szczytów widzianych od południowego wschodu nie ma sobie równych. Od Kieżmarskiego, poprzez Łomnicę, gigantyczny stąd Sławkowski Szczyt, aż po Gerlach i Kończystą, że wyliczę te najlepiej znane. Jednak Krywania, tej najpiękniejszej góry, stworzonej przez anioła i ukształtowanej jego skrzydłem stad nie widać. Nasze zamiary są skromne. Popatrzeć na te wspaniałości, przejść się podnóżami, zapuścić w parę dolin. Gdzie nam na szczyty, gdzie na wysokie przełęcze. Rysy, Krywań, Rohatka czy Czerwona Ławka to już pieśń przeszłości. Tak myślimy. Ale czy to pewne? Ponoć dawni, 80-letni przewodnicy wciąż prowadzili ?gości? na tatrzańskie szczyty. Więc może, mimo wszystko, jest nadzieja? W drugi poranek pobytu coś wisi w powietrzu. Czasami bywa taki dzień, że wszystko musi się udać. To po prostu wiadomo, czuć jakiś powiew mocy. Idziemy na Krywań! Tak, potwierdza moja lepsza połowa. Znad Szczyrbskiego Jeziora wierzchołek Krywania już widać. Jednak to ciągle nasz wszechświat, bliższe otoczenie jest jak najbardziej ziemskie. Takie skrzyżowanie Krupówek z Morskim Okiem. Kramy z ciupagami i pluszowymi owieczkami, dzieci jedzące lody, nowożeńcy fotografowani na łodziach. Paręset metrów dalej po Wyżnim Krywańskim Chodniku już robi różnicę. Droga szeroka i gładka lecz folklor znikł. Pojedynczy przechodnie pozdrawiają się uprzejmym ?dobr? den?. Niebieski szlak na Krywań odbija od Chodnika po dobrej godzinie. Ciągle łagodnie, lecz wciąż nabiera wysokości. Najpierw lasami, potem wśród kosówki, wreszcie w skale. Kopuła góry piętrzy się coraz ogromniejsza, nad nią tylko niebo. A ono jest dziś łaskawe, błękitne. Zasnuje się dopiero przed ostatnia wspinaczką, oszczędzając żaru. Wspinaczką, bo w szczytowej kopule są liczne miejsca wymagające użycia rąk. Jesteśmy mocno zmęczeni i odwodnieni a trudności rosną. Zawrócić? Moja pani dzielnie napiera. Z góry schodzą rodzice z dziećmi. Niech to jednak kogoś nie zmyli, Słowacy są narodem górskim, wędrują i jeżdżą na nartach nawet z niemowlętami. Więc idę czy taż lezę, już myśląc z trwogą o zejściu i starając się nie patrzeć na boki. Zostało mi nagrodzone, osiągam szczyt tuż za żoną. Później mi wyzna, że też myślała o wycofie. Oczywiście w tym samym momencie co ja. Ach to stare, dobre małżeństwo! Na szczycie wszechświat jest rzeczywiście inny. Nieziemskie widoki, euforia i odreagowanie stresu. Weszliśmy, jesteśmy, widzimy. To będzie zwieńczenie naszej wysokogórskiej przygody. Powrót jest łatwiejszy, choć też nielekki. Wracamy skonani po dziesięciu godzinach wędrówki. Jeszcze tylko dojazd do kwatery zasłużoną ?elektriczką?, jeszcze paręset metrów marszu pod rozgwieżdżonym nieboskłonem i można zdjąć buty. Dobrze się dziś zasłużyły. Co tam, kto za życia choć raz był w niebie? Hej, Krywaniu, Krywaniu wysoki!1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Chyba więcej nie wycisnę... Mars w RGB z 6-7 sierpnia (ostatnia nocka przed afrykańskimi upałami). SCT 8"+ Firefly + barlow 2x. Kolor z filtrów wizualnych 23A (czerwony), 80A (niebieski) i Solar Continuum (jako zielony). Wersja normalna + drizzle 1,5x. I różne wersje RGB (jeszcze był filtr zielony 56A i ciemnoniebieski 23A)1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Taki mały odskok od tematów niebiańskich: - alufelgi - opony niskoprofilowe - rury ze stali nierdzewnej - czarne elementy z blachy dziurkowanej - czarne skórzane kanapy - napęd o mocy dwóch koni niemechanicznych - typ perszeron- jeździ na owies Jednym słowem - czad!1 punkt
-
Wczorajszej nocy ( 4 na 5 czerwca) był fajny seeing i bardzo stabilna atmosfera. Taki szeroki kadr próbny przed właściwym fotografowaniem. Newton Minimo 300/3500, ASI 129 MM, filtr ProPlanet 742.1 punkt
-
1 punkt