Skocz do zawartości

Astronomiczne Wiadomości z Internetu


Rekomendowane odpowiedzi

Zaobserwowano wiele galaktyk karłowatych we wczesnym Wszechświecie
Wysłane przez czart w 2016-11-30 16:46
Astronomowie odkryli dużą populację położonych daleko od nas i bardzo małych galaktyk, tzw. galaktyk karłowatych. Obserwacji dokonano przy pomocy Kosmicznego Teleskopu Hubble'a oraz 10-metrowego teleskopu Keck I.

Galaktyki karłowate, mimo iż są małe, to odgrywały istotną rolę w trakcie ewolucji Wszechświata, a dokładniej w czasie ery wtórnej jonizacji i nieco później. W okresie od 150 milionów do 800 milionów lat po Wielkim Wybuchu wczesny Wszechświat zmienił się w znaczny sposób: był ciemny, neutralny i nieprzezroczysty dla promieniowania, a stał się jasny, zjonizowany i przezroczysty. Swoją rolę w tym procesie miały galaktyki karłowate, ale niestety trudno się je bada, gdy są położone daleko od nas, bowiem są to obiekty świecące słabo, trudne do dostrzeżenia nawet przy pomocy największych teleskopów. Dlatego odkrycie dużej liczby odległych, małych galaktyk przez naukowców z grupy kierowanej przez University of California w Riverside (USA) jest istotne dla badań nad ewolucją Wszechświata.

Odkryte galaktyki pozwalają nam spojrzeć na czasy krótko po tych wydarzeniach. Były one najbardziej powszechnym rodzajem galaktyk w tamtym okresie i mimo niewielkiej jasności, odpowiadały za więcej niż połowę jonizującego promieniowania ultrafioletowego.

W zadaniu zbadania odległych galaktyk karłowatych, oprócz wykorzystania teleskopu znajdującego się na orbicie okołoziemskiej, naukowcy otrzymali pomoc od samej przyrody. Wykorzystano zjawisko soczewkowania grawitacyjnego, które zaburza bieg promieni świetlnych, gdy te przechodzą w pobliżu dużej masy. Skutkiem tego może być powiększenie obrazu dalekiej galaktyki, niczym poprzez soczewkę.

W roku 2014 przeprowadzono obserwacje gromady galaktyk Abell 1689, w przypadku której występuje soczewkowanie grawitacyjne. Dzięki Kosmicznemu Teleskopowi Hubble'a uzyskano głębokie obrazy gromady galaktyk. Dokładna analiza zdjęć ujawniła istnienie dużej populacji galaktyk karłowatych z okresie gdy Wszechświat miał od 2 do 6 miliardów lat. Był to okres szczególnie istotny dla procesów powstawania gwiazd.

Drugim teleskopem, który użyto w badaniach, był 10-metrowy Keck I, pracujący w W.M. Keck Observatory na Hawajach. Dzięki niemu uzyskano dane spektroskopowe ze spektrografu MOSFIRE. Opierając się na nich, określono odległości do galaktyk.

Naukowcy wskazują, że znalezione przez nich galaktyki karłowate są od 10 do 100 razy słabsze niż obiekty do tej pory obserwowane dla tego przedziału odległości w kosmosie, a tym samym dla określonego wieku od momentu Wielkiego Wybuchu (na im dalsze obiekty w kosmosie patrzymy, jednocześnie jakbyśmy patrzyli dalej wstecz w czasie). Na dodatek galaktyki karłowate te okazały się znacznie liczniejsze niż ich jasne odpowiedniczki, przy czym liczba galaktyk karłowatych zmieniała się wraz z upływem czasu, w późniejszych czasach ewolucji Wszechświata było ich więcej niż we wcześniejszych.

Wyniki badań opisano w artykule, który ukazał się w ?The Astrophysical Journal?.

Więcej informacji:
?    Large Number of Dwarf Galaxies Discovered in the Early Universe

Źródło: University of California, Riverside

Na zdjęciu:
Masywna gromada galaktyk Abell 1689, powodująca silne soczewkowanie grawitacyjne, które umożliwiło odkrycie licznych galaktyk karłowatych we wczesnym Wszechświecie. Źródło: NASA, ESA, B. Siana, A. Alavi.
http://www.urania.edu.pl/wiadomosci/zaobserwowano-wiele-galaktyk-karlowatych-we-wczesnym-wszechswiecie-2644.html

Zaobserwowano wiele galaktyk karłowatych we wczesnym Wszechświecie.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chiński przekaźnik danych Tianlian 1 na orbicie
Wysłane przez grabianski w 2016-11-30 20:57
22 listopada 2016 roku z Satelitarnego Centrum Startowego Xichang w Chinach wystartowała rakieta Długi Marsz 3C. Na jej pokładzie poleciał na orbitę czwarty z serii satelitów Tianlian-1, służących do pośrednictwa w przekazywaniu danych. Tianlian podobnie jak amerykański TDRSS umożliwi pośredniczenie w przesyłaniu danych pomiędzy satelitami na niskich orbitach, a stacjami naziemnymi.

Satelity Tianlian umożliwiają obustronną komunikację w czasie rzeczywistym pomiędzy stacją naziemną i satelitami. Satelita zostanie wykorzystany do komunikacji podczas chińskich misjach załogowych (jak np. misje do przyszłej stacji orbitalnej), a także podczas innych misji satelitarnych (np. transmisja danych z rozpoznania czy pogodowych w trakcie kilku minut od ich pozyskania przez satelitę).
Budowa satelity

Satelita Tianlian-1 zbudowany jest na bazie platformy DFH-3, przystosowanej do średniej wielkości satelitów telekomunikacyjnych. Platforma funkcjonuje na chińkim rynku satelitów od 1994 roku. Jest znana z misji nawigacji satelitarnej Beidou czy pary orbiterów księżycowych Change.

Baza satelity waży około 2 t i ma kształt prostopadłościanu o bokach 2,2 x 1,7 x 2,0 m. Platforma odpowiada za generowanie i dystrybucję energii elektrycznej, napęd, kontrolę orientacji, kontrolę termalną oraz przetwarzanie danych.

Satelita został wyposażony w kilka systemów komunikacyjnych. Tianlian-1 może służyć w komunikacji pomiędzy stałymi stacjami naziemnymi, mobilnymi, komunikacji międzynarodowej,  regionalnej, szerokopasmowej, bezpiecznej komunikacji wojskowej i przekazie danych z innych satelitów.

Właśnie w tym ostatnim działaniu satelity Tianlian są najbardziej znane. Jednym z ich podstawowych zadań jest właśnie pośredniczenie w ściąganiu danych lub ich wysyłaniu do innych satelitów, a także śledzenie wysyłanych na orbitę ładunków w czasie lotu.

Niedawno zakończono misję Shenzhou 11, w ramach której dwójka chińskich astronautów poleciała na pokład orbitalnego modułu Tiangong 2. Dzięki obecnym już na orbicie satelitom Tianlian, zespół naziemny mógł stale obserwować poczynania załogi dzięki wysyłanym filmom, transmisjom audio oraz przesyłanej telemetrii. Przekaz Tianlian zapewniał tajkonautom również rozrywkę multimedialną.
Krótka historia

Pierwszy satelita serii Tianlian 1 poleciał w kwietniu 2008 roku. Drugi start odbył się w lipcu 2011, a trzeci dokładnie rok później w 2012 roku. Wszystkie te trzy satelity zapewniają globalny dostęp do swoich usług z każdej orbity wokółziemskiej.

Wysłane ostatnio czwarte urządzenie konstelacji zwiększy jej pojemność i niezawodność ? po ewentualnej awarii jednego z satelitów zostanie zachowana pełna operacyjność. Taka sytuacja jest dość prawdopodobna, gdyż najstarszy satelita konstelacji już przekroczył swój planowany ?termin przydatności?.
Europejskie plany

Europa również planuje zbudowanie własnej konstelacji satelitów telekomunikacji na orbicie geostacjonarnej. Europejska Agencja Kosmiczna wraz z firmą Airbus Defense & Space podjęły się wspólnej budowy takiego systemu.
Celem projektu jest zbudowanie i wyniesienie satelitów oraz budowa infrastruktury naziemnej, które umożliwią przesył danych pomiędzy satelitami, misjami załogowymi, dronami oraz stacjami naziemnymi.

Segment satelitarny systemu jest już budowany. Pierwszy terminal komunikacyjny poleciał na pokładzie satelity Eutelsat 9B w styczniu 2016 roku. W przyszłym roku jest planowany drugi start, który dokończy budowę rdzenia komunikacyjnego sieci. Do 2020 roku polecą jeszcze dwa satelity. Wtedy podobnie jak chiński Tianlian sieć EDRS osiągnie pełną funkcjonalność i zabezpieczenie na wypadek awarii któregoś z satelitów.

Użytkownikami EDRS będą m.in. satelity obserwacji Ziemi Copernicus, klienci rządowi, zespoły ratunkowe, system nadzoru morskiego i Międzynarodowa Stacja Kosmiczna.
Relacja ze startu

Rakieta Długi Marsz 3C wystartowała z Xichang 22 listopada 2016 roku o godzinie 23:24 czasu lokalnego. Tuż po rozpoczęciu wznoszenia zaczęła się kierować w kierunku południowo-wschodnim, zasilana silnikiem dolnego stopnia i dwiema rakietami pomocniczymi na paliwo ciekłe.

Po dwóch minutach i dwudziestu sekundach swoją pracę zakończyły rakiety pomocnicze, a rakieta zasilana czterokomorowym silnikiem DaFY-6-2 kontynuowała wznoszenie. Niecałe trzy minuty od startu silnik dolnego stopnia zgasł, nastąpił zapłon silnika drugiego stopnia i odrzucenie pierwszego.

Praca drugiego stopnia trwała około 3 minuty. Po nim swoje działanie rozpoczął trzeci stopień na paliwo kriogeniczne ? mieszankę ciekłego tlenu oraz ciekłego wodoru. Dwusilnikowy stopień ustawił ładunek na wstępnej niskiej orbicie.

Trzeci stopień uruchomił swoje silniki drugi raz by wprowadzić satelitę na orbitę transferową do geostacjonarnej (GTO). Następnia wykonano separację ładunku od górnego stopnia rakiety. Satelita przy pomocy własnego napędu wejdzie na orbitę geostacjonarną.

Więcej informacji:
?    Relacja ze startu misji na portalu Spaceflightnow.com
?    Techniczny opis rakiety Długi Marsz 3C/E
?    Broszura dot. systemu EDRS (wymagana wtyczka Flash)
Źródło: Spaceflight101.com
Na zdjęciu:
Rakieta Długi Marsz 3C podczas wynoszenia satelity nawigacji satelitarnej Beidou z kosmodromu Xichang (1 lutego 2016). Źródło: Xinhua/Xue Yubin
http://www.urania.edu.pl/wiadomosci/chinski-przekaznik-danych-tianlian-1-na-orbicie-2645.html

Chiński przekaźnik danych Tianlian 1 na orbicie.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Naukowcy odkryli "superziemię".
Jest pięć razy większa od naszej planety
30-11-2016 17:52
Dzięki specjalnym przyrządom naukowcy z Wysp Kanaryjskich odkryli egzoplanetę o masie dużo większej niż masa Ziemi. Znajduje się na orbicie gwiazdy GJ 536. Teraz szukają kolejnych planet w pobliżu.
Doktorant Alejandro Suárez Mascare?o z Instytutu Astrofizyki na Uniwersytecie La Laguna na Wyspach Kanaryjskich oraz jego promotor Rafael Rebolo i Jonay Isaí González Hernández odkryli planetę typu "superziemia", oznaczoną jako GJ 536 b. Jej masa jest ok. pięć razy większa niż masa Ziemi. Zauważono ją w odległości 32,7 lat świetlnych od naszej planety.
Badania zostały przyjęte do publikacji przez czasopismo "Astronomia i Astrofizyka". Byli w nie zaangażowani naukowcy z kilku państw.
Charakterystyka planety
Planeta znajduje się na orbicie blisko bardzo jasnej gwiazdy GJ 536. Nowo odkryta planeta charakteryzuje się krótkim okresem orbitalnym (8,7 dnia) i światłem pochodzącym z pobliskiej gwiazdy. Ta gwiazda to czerwony karzeł, który jest dość chłodny i znajduje się w pobliżu Słońca. To czyni tę planetę atrakcyjnym kandydatem do badań nad budową jej atmosfery.
Podczas badań zaobserwowano aktywność magnetyczną podobną do tej na Słońcu, jednak jej cykl był dość krótki, trwał trzy lata.
Do tej pory jedyną planetą, jaką znaleźliśmy jest GJ 536 b, ale kontynuujemy monitorowanie gwiazdy, aby zobaczyć czy znajdziemy innych jej towarzyszy - powiedział Alejandro Suárez Mascare?o, który jest pierwszym autorem w artykule. - Skaliste planety zwykle znajdują się w grupach - wyjaśniał. - szczególnie wokół gwiazd tego typu, i jesteśmy prawie pewni, że możemy znaleźć inne planety o mniejszej masie, na orbicie dalej od gwiazdy, z okresami od 100 dni do kilku lat. Przygotowujemy program monitorowania trasy tej nowej egzoplanety, aby ustalić jej promień i określić jej gęstość - dodał naukowiec.
Jonay Isaí González powiedział, że ta skalista egzoplaneta orbituje gwiazdę dużą mniejszą i chłodniejszą, niż Słońce. - Ale jest ona dostatecznie jasna i jest blisko. Jest ona zauważalna z obu półkul, co jest bardzo interesujące dla spektografów o wysokiej stabilności w przyszłości, i w szczególności, dla możliwości odkrycia innej skalistej planety w strefie nadającej się do zamieszkania w pobliżu tej gwiazdy - dodał astrofizyk.
Nowy, precyzyjny przyrząd
Aby odkryć planetę, musieliśmy zmierzyć prędkość gwiazdy z dokładnością do jednego metra na sekundę. Dzięki skonstruowaniu nowego przyrządu ESPRESSO, pod kierownictwem Instytutu Astrofizyki na Wyspach Kanaryjskich, mogliśmy poprawić dokładność dziesięć razy, i byliśmy w stanie rozwinąć nasze badania nad planetami o warunkach podobnych do Ziemi, wokół tej i wielu innych, sąsiednich gwiazd - powiedział astrofizyk Rafael Rebolo, dyrektor wyżej wymienionego instytutu.
Specjalistyczny sprzęt
Planeta została odkryta dzięki wspólnemu wysiłkowi Instytutu Astrofizyki na Wyspach Kanaryjskich i Obserwatorium w Genewie. Dokonano tego za pomocą spektrografu HARPS (High Accuracy Radial velocity Planet Seeker - bardzo dokładny poszukiwacz planet pozasłonecznych metodą prędkości radialnej). Jest on zainstalowany na prawie czterometrowym teleskopie w obserwatorium La Silla w Chile. Do poszukiwań użyto także spektrografu HARPS North, zainstalowanego na Narodowym Teleskopie Galileo w obserwatorium na La Palma, na Wyspach kanaryjskich.
Źródło: phys.org
Autor: AP/aw
http://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-pogoda/nauka,2191/naukowcy-odkryli-superziemie-jest-piec-razy-wieksza-od-naszej-planety,217620,1,0.html

Naukowcy odkryli  super ziemie.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Eksperymenty wskazują na obecność wody podczas powstawania Księżyca
Radosław Kosarzycki dnia 30/11/2016
Zespół badaczy z Uniwersytetu Vrije w Amsterdamie odkrył dowody na obecność wody podczas formowania się Księżyca. W swoim artykule opublikowanym w periodyku Nature Geoscience zespół opisał w jaki sposób przeprowadzone przez nich eksperymenty laboratoryjne wskazują na duże prawdopodobieństwo obecności wody na Księżycu na krótko po tym jak uformował się on z materii wyrwanej z powierzchni Ziemi wskutek zderzenia z innym obiektem planetarnym.
W ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat naukowcy sporo dowiedzieli się o składzie chemicznym Księżyca ? aktualnie uważa się na przykład, że magna obecna u początków Księżyca składała się z żelaza, tytanu, wapnia, glinu, magnezu i oczywiście tlenu i krzemu. Co więcej, wiemy także jaki jest skład chemiczny skorupy Księżyca ? składa się ona z minerału zwanego plagioklazą, i wiemy jaka jest jej grubość. W ramach najnowszych wysiłków mających na celu zrozumienie początków Księżyca, badacze zmieszali te same składniki, które tworzyły wczesny Księżyc i wystawili tę mieszaninę na tę samę ilość promieniowania, temperaturę i ciśnienie, które były obecne podczas formowania Księżyca. W wyniku eksperymentu na powierzchni laboratoryjnego Księżyca powstała skorupa z plagioklazy podobna do tej obserwowanej na Księżycu, z jedną różnicą ? grubością skorupy.
Po ekstrapolacji na rozmiary Księżyca, sztucznie odtworzona warstwa plagioklazy powinna być dużo cieńsza niż wyszła w eksperymencie. W związku z powyższym zespół badaczy kilkukrotnie ponowił eksperyment kilkukrotnie dodając trochę wody do mieszaniny. Okazało się, że dodanie wody sprawiało, że warstwa powstałej w eksperymencie plagioklazy odzwierciedla faktyczną grubość tej warstwy obserwowaną na Księżycu ? i co ważniejsze, był to jedyny możliwy sposób odtworzenia tej grubości. To, według naukowców, silnie wskazuje na obecność wody na Księżycu w czasach jego powstawania.
Wykazanie obecności wody podczas formowania się Księżyca potwierdza na swój sposób teorie wysuwane przez innych naukowców, którzy uważają, że woda była obecna na Ziemi podczas jej powstawania. Jeżeli faktycznie tak było, to teorie mówiące o przyniesieniu wody na Ziemię w kometach mogą okazać się błędne.
Źródło: phys.org
Tagi: Księżyc, początki Układu Słonecznego, powstawanie księżyca, woda na Księżycu, wyrozniony
http://www.pulskosmosu.pl/2016/11/30/eksperymenty-wskazuja-na-obecnosc-wody-podczas-powstawania-ksiezyca/

Eksperymenty wskazują na obecność wody podczas powstawania Księżyca.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

System zapobiegający kolizjom lotniczym zwyciężył w konkursie Galileo Masters 2016
Radosław Kosarzycki dnia 30/11/2016
Nagrodę główną polskiej edycji konkursu Galileo Masters otrzymał system zapewniający bezpieczną separację między dronami, a załogowymi statkami  powietrznymi. Nagrodzono także aplikację związaną z rynkiem nieruchomości oraz rozwiązanie dla sportów żeglarskich.
Zwycięzcy polskiej edycji międzynarodowego konkursu na praktyczne użycie nawigacji satelitarnej Galileo Masters opracowali zintegrowaną technologię umożliwiającą bezpieczne współdzielenie przestrzeni powietrznej między załogowymi i bezzałogowymi statkami powietrznymi. Projekt o nazwie ?Aerobits? doceniła również Polska Agencja Kosmiczna, która przyznała nagrodę specjalną w kategorii najlepszy projekt związany z obronnością i bezpieczeństwem państwa.
Nasze działania miały początkowo charakter badawczy i były dedykowane do zastosowań wewnętrznych. Kiedy pojawiły się pierwsze publiczne debaty na temat konieczności wprowadzenia systemów antykolizyjnych dla dronów my dysponowaliśmy już działającym prototypem ? mówi dr Rafał Osypiuk pomysłodawca projektu Aerobits.
? Decydującym impulsem do dalszych prac były wypowiedzi ekspertów, którzy informowali wówczas o braku dostępu do takiej technologii. W ten sposób opracowaliśmy nowe moduły, które na powierzchni kilku centymetrów kwadratowych integrowały lotniczą technologię ADS-B (Automatic Dependent Surveillance ? Broadcast) oraz technologię precyzyjnego pozycjonowania satelitarnego multi-GNSS (Global Navigation Satellite System) ? dodaje dr Rafał Osypiuk.
Od momentu wykupienia praw autorskich, naukowcy działają jako dwuosobowy startup przy Zachodniopomorskim Uniwersytecie Technologicznym w Szczecinie.
? Projekt powstał na polskiej uczelni i jest przykładem tego, że i w naszym kraju udaje się tworzyć potrzebne rozwiązania technologiczne w środowisku akademickim, które później można wdrożyć na rynek. W porównaniu z innymi zgłoszeniami do konkursu, ten projekt ma już za sobą kilka lat ważnych prac badawczo-rozwojowych i kilka zintegrowanych oraz przetestowanych prototypów. To świadczy o wysokim poziomie zaawansowania technologicznego ? mówi dr Krzysztof Kanawka, prezes Blue Dot Solutions i organizator polskiej edycji konkursu Galileo Masters.
Aerobits był jednym z projektów, które brały udział w programie POSITION, mającym na celu rozwój polskich rozwiązań opartych o nawigację satelitarna (GNSS). POSITION był pierwszym programem z zakresu przemysłu kosmicznego realizowanym przez polskiego lidera w ramach programu Horyzont 2020. Dzięki POSITION polskie rozwiązania oparte o nawigację satelitarną (GNSS) miały być częściej doprowadzane do realnych wdrożeń na rynku.
Podczas Gali Finałowej w siedzibie Agencji Rozwoju Przemysłu ogłoszono także drugi najlepszy  projekt konkursu, którym został Nawiguj.com, czyli nowoczesne narzędzie sprzedaży ułatwiające lokalizowanie nieruchomości w terenie. Podstawowym zastosowaniem aplikacji jest nawigacja prowadząca zarówno agentów jak i klientów do nieruchomości ze wskazaniem granic działek w terenie w czasie rzeczywistym.
Trzecie miejsce w konkursie zajął projekt My Live Regatta, czyli systemem rejestracji i prezentacji regat. My Live Regatta składa się z trzech elementów: systemu rejestracji i obsługi zawodników, systemu obsługi sędziowania i przepisów żeglarskich oraz systemu prezentacji zawodów na żywo.
Wyróżnienie od Niemieckiej Agencji Kosmicznej
W tegorocznej edycji Galileo Masters ważne wyróżnienie otrzymał także projekt ACNS (ang. Augmented Crane Navigation System), który uzyskał nagrodę specjalną od Niemieckiej Agencji Kosmicznej. Zespół projektu ACNS opracowuje system automatyzacji dźwigów podczas prac na wysokościach. Technologia odpowiadać będzie za nawigację i transport ładunków, minimalizowanie szans na zderzenie oraz zmniejszenie wahań zaczepów.
?Obecności Polski w Europejskiej Agencji Kosmicznej sprzyja powstawaniu nowych firm wykorzystujących możliwości technik satelitarnych, a te już istniejące mogą wzmacniać swoją pozycję. Programy ESA to jedno z najskuteczniejszych narzędzi pomagających we wzroście innowacyjności przedsiębiorstw i służących ich międzynarodowej promocji.
Warto podkreślić, iż nakłady zainwestowane w wiele programów ESA udało się polskim podmiotom odzyskać prawie w 100%, co nie zdarza się często i bardzo dobrze świadczy o konkurencyjności naszych firm. To doskonale było również widać w konkursie Galileo Masters. W kontekście Rady Ministerialnej ESA, która odbędzie się w tym tygodniu, bardzo ważne jest aby zadbać o ciągłość polskiego udziału w programach Agencji. To inwestycje, które pozwalają na wzrost najnowocześniejszych firm, a te z kolei przynoszą bardzo wymierne korzyści ?ziemskiej? gospodarce ? mówi Jakub Ryzenko z Centrum Badań Kosmicznych Polskiej Akademii Nauk.
 
Polska edycja konkursu Galileo Masters jest doskonałym dowodem tego, że polska myśl w wykorzystaniu danych satelitarnych (tzw. ?downstream?) już w tej chwili jest silna i doceniana na świecie. Warto wspierać dalszy rozwój tej branży, ponieważ odpowiada ona na potrzeby rynkowe, w tym komercyjne.
 
Partnerzy i organizatorzy polskiej edycji Galileo Masters: Blue Dot Solutions, Black Pearls VC, Polska Agencja Kosmiczna, Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości, Agencja Rozwoju Przemysłu, Pomorska Specjalna Strefa Ekonomiczna, GMV, Creotech Instruments S.A., ITTI. Patronat honorowy nad konkursem objęło Ministerstwo Rozwoju, Narodowe Centrum Badań i Rozwoju oraz Związek Pracodawców Sektora Kosmicznego.
Tagi: Blue Dot Solutions, Galileo Masters 2016, wyrozniony
http://www.pulskosmosu.pl/2016/11/30/system-zapobiegajacy-kolizjom-lotniczym-zwyciezyl-w-konkursie-galileo-masters-2016/

System zapobiegający kolizjom lotniczym zwyciężył w konkursie Galileo Masters 2016.jpg

System zapobiegający kolizjom lotniczym zwyciężył w konkursie Galileo Masters 20162.jpg

System zapobiegający kolizjom lotniczym zwyciężył w konkursie Galileo Masters 20163.jpg

System zapobiegający kolizjom lotniczym zwyciężył w konkursie Galileo Masters 20164.jpg

System zapobiegający kolizjom lotniczym zwyciężył w konkursie Galileo Masters 20165.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Potężny system pierścieni wokół J1407b ? dużo większy od pierścieni Saturna
Radosław Kosarzycki dnia 30/11/2016
Astronom Eric Mamajek z University of Rochester wraz ze współautorem z Obserwatorium w Lejdzie odkrył,ze system pierścieni, który regularnie przesłania bardzo młodą gwiazdę podobną do Słońca ? J1407 ma niesamowite rozmiary. Jest znacznie większy i masywniejszy niż system pierścieni otaczający Saturna. Ów system pierścieni ? pierwszy taki odkryty poza Układem Słonecznym ? został odkryty w 2012 roku przez zespół kierowany przez Erica Mamajka.
Nowa analiza danych przeprowadzona przez Matthew Kenworthy (Obserwatorium w Lejdzie) wskazuje, że układ pierścieni składa się z ponad 30 osobnych pierścieni,  z których każdy ma średnicę kilkudziesięciu milionów kilometrów. Co więcej, badacze odkryli przerwy w tych pierścieniach, które mogą wskazywać na obecność w nich satelitów (?egzoksiężyców?). Wyniki badań zostały zaakceptowane do publikacji w periodyku Astrophysical Journal.
?Szczegóły, które obserwujemy w krzywej blasku są niesamowite. Zaćmienie trwało przez kilka tygodni, jednak w ciągu tego zaćmienia widzimy wyraźne zmiany trwające po kilkadziesiąt minut, będące wynikiem delikatnej struktury pierścieni,? mówi Kenworthy. ?Gwiazda znajduje się zdecydowanie za daleko, aby możliwe było bezpośrednie dostrzeżenie pierścieni, jednak w oparciu o gwałtowne zmiany jasności światła przechodzącego przez pierścienie, byliśmy w stanie stworzyć ich szczegółowy model. Gdybyśmy zamienili pierścienie Saturna na pierścienie otaczające J1407b, widoczne byłyby z powierzchni Ziemi jako wielokrotnie większe od Księżyca.?
?Planeta ta jest dużo większa niż Jowisz czy Saturn, a jej system pierścieni jest około 200 razy większy od obecnych pierścieni Saturna,? mówi  prof. Mamajek, współautor artykułu naukowego. ?Można powiedzieć, że to swego rodzaju super-Saturn.?
Astronomowie przeanalizowali dane zebrane w ramach projektu SuperWASP, którego zadaniem było poszukiwanie gazowych olbrzymów przesuwających się na tle tarcz swoich gwiazd macierzystych. W 2012 roku Mamajek wraz ze współpracownikami z University of Rochester ogłosił odkrycie młodej gwiazdy J1407 i jej nietypowych zaćmień ? już wtedy zaznaczał, że mogą one wiązać się z dyskiem odłamków wokół młodego gazowego olbrzyma lub brązowego karła.
W trzecim, najnowszym projekcie prowadzonym przez Kenworthy?ego, wykorzystano optykę adaptacyjną i spektroskopię dopplerowską do oszacowania masy obiektu z pierścieniami. Wnioski opierające się na tych badaniach i uwzględniające wcześniejsze dane o intrygującym systemie J1407 wskazują, że wokół tej gwiazdy krąży olbrzymia planeta ? jeszcze nie dostrzeżona ? charakteryzująca się gigantycznym systemem pierścieni odpowiadającym za powtarzalne spadki jasności J1407.
Krzywa blasku wskazuje, że średnica systemu pierścieni wynosi niemal 120 milionów kilometrów ? to ponad 200 razy więcej niż największego pierścienia Saturna. Łączna masa pierścieni może równać się masie Ziemi.
Ponadto, w danych astronomowie odkryli co najmniej jedną wyraźną przerwę w strukturze pierścieni. ?Jednym z najprostszych wyjaśnień jest uformowanie się księżyca w tej przerwie i wycięcie przez niego przerwy między pierścieniami,? mówi Kenworthy. ?Masa tego księżyca może mieścić się między masą Marsa a Ziemi. Okres orbitalny tego księżyca wokół J1407b może wynosić około 2 lat.?
Astronomowie uważają, że w ciągu kolejnych kilku milionów lat pierścienie znacznie się przerzedzą, a z czasem zanikną po tym jak z materii pierścieni powstaną kolejne księżyce.
?Społeczność planetologów od dekad uważała, że planety takie jak Jowisz czy Saturn mogły mieć, na wczesnym etapie rozwoju, większe dyski, z których z czasem powstały ich liczne księżyce,? tłumaczy Mamajek. ?Jednak zanim nie odkryliśmy tego obiektu w 2012 roku, nikt nie widział takich pierścieni.?
Astronomowie szacują, że gazowy olbrzym J1407b okrąża swoją gwiazdę macierzystą w około dziesięć lat. Masa J1407b okazała się trudna do określenia, ale najprawdopodobniej mieści się w widełkach 10-40 mas Jowisza.
Badacze zachęcają amatorów astronomii do pomocy w monitorowaniu J1407 w celu wykrycia kolejnego zaćmienia gwiazdy przez pierścienie, co pozwoliłoby lepiej określić okres i masę planety.
Źródło: University of Rochester
Tagi: Egzoksiężyce, egzopierścienie, Egzoplanety, J1407, J1407b, pierścienie wokół J1407b, wyrozniony
http://www.pulskosmosu.pl/2016/11/30/potezny-system-pierscieni-wokol-j1407b-duzo-wiekszy-od-pierscieni-saturna/

Potężny system pierścieni wokół J1407b ? dużo większy od pierścieni Saturna.jpg

Potężny system pierścieni wokół J1407b ? dużo większy od pierścieni Saturna2.jpg

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ważny Komunikat
Uwaga. Pilny komunikat. Poszukujemy ładnych zdjęć do kolejnej edycji kalendarza astronomicznego na rok 2017, wydawanego przez redakcję Uranii - Postępy Astronomii.
Zainteresowanych z propozycjami prosimy o kontakt pod adresem [email protected]
Prosimy o udostępnienie tej informacji.
Marek Substyk

Pilny komunikat.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Paweł Baran napisał:

Ważny Komunikat
Uwaga. Pilny komunikat. Poszukujemy ładnych zdjęć do kolejnej edycji kalendarza astronomicznego na rok 2017, wydawanego przez redakcję Uranii - Postępy Astronomii.
Zainteresowanych z propozycjami prosimy o kontakt pod adresem [email protected]
Prosimy o udostępnienie tej informacji.
Marek Substyk

Pilny komunikat.jpg

Wysłałem propozycję współpracy podając swoją stronę , że można wybrać które,  to ja chętnie opiszę i wyślę dużą rozdzielczość. Napisałem też że nie mam czasu opisywać i wysyłać na próżno. W odpowiedzi dowiedziałem się , że pan Marek tez nie ma czasu bo dostaje dziesiątki takich maili. No cóż, no comments..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, wessel napisał:

Wysłałem propozycję współpracy podając swoją stronę , że można wybrać które,  to ja chętnie opiszę i wyślę dużą rozdzielczość. Napisałem też że nie mam czasu opisywać i wysyłać na próżno. W odpowiedzi dowiedziałem się , że pan Marek tez nie ma czasu bo dostaje dziesiątki takich maili. No cóż, no comments..

Taaaaaaa rzeczywiście bez komentarza....

Serdecznie pozdrawiam i kryształowego nieba życzę - Jacek  ?
TS T APO 90/600 z TSFLAT2 + Samyang 135 f2 ED z QHY183C + AS 60/240 z RC IMX290M + Canon 550D - sadzane na ZEQ25GT + Nikon 12x50 EX do podglądania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwsze oznaki dziwnej kwantowej własności próżni?
Radosław Kosarzycki dnia 30/11/2016
Obserwacje gwiazdy neutronowej przy pomocy VLT mogą potwierdzić 80-letnie przewidywania na temat próźni.
Przy pomocy należącego do ESO Bardzo Dużego Teleskopu (VLT) astronomowie zbadali światło emitowane przez wyjątkowo gęstą i magnetyczną gwiazdę neutronową i być może odkryli pierwsze obserwacyjne przesłanki na występowanie osobliwego efektu kwantowego przewidzianego po raz pierwszy w latach 30. ubiegłego wieku. Polaryzacja obserwowanego światła wskazuje, że pusta przestrzeń wokół gwiazdy neutronowej podlega efektowi kwantowemu znanemu jako dwójłomność próżni.
Zespół, którym kierował Roberto Mignani z mediolańskiego INAF oraz z Uniwersytetu Zielonogórskiego (Polska), wykorzystał należący do ESO Bardzo Duży Teleskop (VLT) znajdujący się w Obserwatorium Paranal w Chile do obserwacji gwiazdy neutronowej RX J1856.5-3754 znajdującej się 400 lat świetlnych od Ziemi.
Mimo iż jest jedną z najbliższych nam gwiazd neutronowych, jej słaby blask powoduje, że astronomowie mogą obserwować tę gwiazdę w świetle widzialnym jedynie przy pomocy instrumentu FORS2 na teleskopie VLT na samej granicy obecnych możliwości obserwacyjnych.
Gwiazdy neutronowe to bardzo gęste pozostałości po jądrach masywnych gwiazd ? co najmniej 10 razy masywniejszych niż nasze Słońce ? które pod koniec swojego życia wybuchły jako supernowe. Charakteryzują się one potężnymi polami magnetycznymi, miliardy razy silniejszymi od pola magnetycznego Słońca.
Pola te są tak silne, że mogą nawet wpływać na własności pustej przestrzeni wokół gwiazdy. Zazwyczaj próżnię uważa się za całkowicie pustą, a więc światło może przez nią podróżować bez jakichkolwiek zmian. Ale w elektrodynamice kwantowej (QED), kwantowej teorii opisującej oddziaływania pomiędzy fotonami, a naładowanymi cząstkami, takimi jak elektrony, przestrzeń pełna jest wirtualnych cząstek, które jednocześnie pojawiają się i znikają. Bardzo silne pola magnetyczne mogą modyfikować tę przestrzeń tak, iż wpływa to na polaryzację światła przez nią przechodzącego.
Mignani wyjaśnia: ?Zgodnie z teorią QED, mocno namagnetyzowana próżnia zachowuje się jak pryzmat i wpływa na propagację światła. Efekt ten nazywany jest dwójłomnością próżni.?
Jednak tak jak wiele przewidywań teorii elektrodynamiki kwantowej, dwójłomność próżni jak dotąd nie została w bezpośredni sposób zademonstrowana eksperymentalnie. Próby wykrycia jej w laboratorium nie przyniosły sukcesu w ciągu 80 lat od przewidzenia tego efektu przez Wernera Heisenberga (znanego z zasady nieoznaczoności) i Hansa Heinricha Eulera.
?Efekt ten może zostać wykryty tylko w przypadku obecności niesamowicie silnych pól magnetycznych, takich jak te obserwowane wokół gwiazd neutronowych. To kolejny przykład na to, że gwiazdy neutronowe są bezcennymi laboratoriami do badania fundamentalnych praw przyrody? mówi Roberto Turolla (Uniwersytet w Padwie, Włochy).
Po dokładnej analizie danych z VLT, Mignani i jego zespół wykryli liniową polaryzację ? rzędu około 16% ? którą określili jako wywołaną najprawdopodobniej wzmacniającym efektem dwójłomności próżni, zachodzącym w obszarze pustej przestrzeni otaczającej RX J1856.5-3754.
Vincenzo Testa (INAF, Rzym, Włochy) komentuje: ?Jest to najsłabszy obiekt, dla którego udało się jak dotąd zmierzyć polaryzację. Wymagało to największych i najbardziej wydajnych teleskopów na świecie oraz odpowiednich technik obróbki danych.?
?Dużej liniowej polaryzacji, którą zmierzyliśmy przy pomocy VLT, nie można łatwo wyjaśnić naszymi modelami, jeśli nie uwzględni się efektów dwójłomności próżni przewidywanych przez elektrodynamikę kwantową? dodaje Mignani.
?Niniejsze badania z użyciem VLT są pierwszym obserwacyjnym potwierdzeniem przewidywań tego rodzaju efektu w ekstremalnie silnym polu magnetycznym? zaznacza Silvia Zane (UCL/MSSL, Wielka Brytania).
Mignani liczy, że dalszy rozwój te dziedziny nauki czeka nas, gdy uruchomione zostaną teleskopy kolejnej generacji: ?Pomiary polaryzacji przy pomocy następnej generacji teleskopów, takich jak budowany przez ESO teleskop E-ELT, mogą odgrywać kluczową rolę w testowaniu przewidywań elektrodynamiki kwantowej dotyczących efektów dwójłomności próżni wokół większej liczby gwiazd neutronowych.?
?Nasz pomiar, po raz pierwszy wykonany w zakresie światła widzialnego, przeciera także szlaki dla podobnych pomiarów na falach rentgenowskich? dodaje Kinwah Wu.
Źródło: ESO
Tagi: Bardzo Duży Teleskop, dwójłomność próżni, elektrodynamika kwantowa, ESO, Gwiazda neutronowa, QED, VLT, wyrozniony
http://www.pulskosmosu.pl/2016/11/30/pierwsze-oznaki-dziwnej-kwantowej-wlasnosci-prozni/

Pierwsze oznaki dziwnej kwantowej własności próżni.jpg

Pierwsze oznaki dziwnej kwantowej własności próżni2.jpg

Pierwsze oznaki dziwnej kwantowej własności próżni3.jpg

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Duża pokrywa lodowa odkryta na Marsie
1 grudnia 2016, 6:32 pm Julia Liszniańska
Mars Reconnaissance Orbiter odkrył ogromną warstwę lodu na równinie Utopia Planitia w tym samym miejscu, gdzie w 1976 roku wylądował Viking. Pokrywa lodowa, ukryta pod ziemią, jest niemal wielkości Polski. Według NASA ilość wody znajdującej się w pokładach lodu pod Utopia Planitia jest porównywalna do Lake Superior w Ameryce Północnej, drugiego co do wielkości jeziora na Ziemi.
Grubość warstwy lodu waha się od 80 do 170 metrów, a sam lód ukryty jest pod 10-metrową warstwą gleby. Naukowcy szacują, że w połowie składa się on z wody zmieszanej z zanieczyszczeniami, kamieniami i pustymi przestrzeniami. Najprawdopodobniej powstał wskutek opadów śniegu, a później został przykryty innym materiałem. Nie ma żadnych śladów na to, by doszło do topnienia śniegu i pojawienia się jeziora.
Naukowcy zainteresowali się równiną Utopia Planitia, ponieważ wcześniej zauważono tam pęknięcia i obniżenia gruntu, które na Ziemi często wskazują na działalność lodu. Odkrycie to, a także fakt, że panuje tam bardziej przyjazny klimat niż na biegunach, może sprawić, że Utopia Planitia będzie pierwszym wyborem dla przyszłych miejsc lądowania ekspedycji załogowych na Marsie.
Source :
Astronomy.com, NASA
http://news.astronet.pl/index.php/2016/12/01/duza-pokrywa-lodowa-odkryta-na-marsie/

Duża pokrywa lodowa odkryta na Marsie.jpg

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

VIII Konferencja Popularno-Naukowa ? Życie i Medycyna w Kosmosie?
Już po raz ósmy w Gimnazjum nr 1 im . M. Kopernika w Kruszwicy odbyła się konferencja popularno-naukowa poświęcona zagadnieniom astronomicznym. Przybyło na nią ponad 120 gości, w tym przedstawiciele władz miejskich, oświatowych i samorządowych Kruszwicy, koordynatorzy Astrobaz, nauczyciele wraz z uczniami, słuchacze Uniwersytetu Trzeciego Wieku, rodzice, miłośnicy astronomii, absolwenci Gimnazjum oraz mieszkańcy Kruszwicy i okolic zainteresowani astronomią.
Dr Krzysztof Rochowicz, wykładowca w Zakładzie Dydaktyki Fizyki UMK oraz pracownik Kujawsko-Pomorskiego Centrum Edukacji Nauczycieli w Toruniu w wykładzie inauguracyjnym przybliżył temat wiodący tegorocznej konferencji pt. ?Życie i medycyna w Kosmosie?. W przystępny sposób przedstawił historię badań Kosmosu oraz życie astronautów w czasie misji kosmicznych. Zgromadzonym bardzo podobały się prezentowane przez prelegenta filmy ukazujące życie w Kosmosie, a także informacje na temat wykorzystania "kosmicznych odkryć" dla medycyny i współczesnego świata.
 Uczestnicy spotkania zostali także zapoznani z projektami, w jakie zaangażowali się młodzi astronomowie działający przy kruszwickiej Astrobazie oraz z sukcesami jakie osiągnęli, pracując w ramach IV Wojewódzkiego Konkursu Astronomicznego.
Konkurs ten przebiegał w czterech kategoriach. Każdą z nich zaprezentowali sami autorzy.
Pierwsza kategoria dotyczyła konkursu fotograficznego ?Niebo moich marzeń?. Mogli wziąć w niej udział uczniowie szkół podstawowych. Za swoje zdjęcie wyróżnienie otrzymała Oliwia Zielińska, uczennica kl. VI c ze Szkoły Podstawowej nr 1 w Kruszwicy. Wszystkie prace uczniowskie można było obejrzeć na prezentowanej wystawie.
Pozostałe kategorie dotyczyły już uczniów szkół gimnazjalnych.
Laureatem drugiej kategorii ?My, Planetarni Reżyserzy? za swój scenariusz ?Układ Słoneczny inaczej? została Martyna Majewska. Zaprezentowała ona różne modele Układu Słonecznego wykonane z materiałów codziennego użytku i sposoby ich wykorzystania dla łatwiejszego zapamiętania kolejności planet.
Gimnazjalna grupa teatralna, w składzie Agata Grobelska, Justyna Molenda, Patrycja Klamecka, Jagoda Karpińska, Oliwia Mikołajczak, wzięła udział w trzeciej kategorii konkursu astronomicznego ?Z teatrem w Kosmos, czyli kosmiczna kreatywność. Przygotowała ona przepiękny spektakl ?Kosmiczne pejzaże?, którego reżyserem była p. Lidia Łukowska. Został on zaprezentowany wszystkim uczestnikom spotkania i wzbudził w nich duże emocje.
Dużym sukcesem zakończyły się zmagania członków koła astronomicznego, którzy stworzyli ?Zgrany Astroteam?. Należeli do niego: Oliwier Wiśniewski, Adam Stępień, Piotr Mruk, Jan Malczak, Szymon Martin. Chłopcy biorąc udział w projekcie badawczym ? Klasyfikacja obiektów katalogu Messiera na pdstawie samodzielnie wykonanych zdjęć?zdobyli tytuł laureata. Podczas konferencji zaprezentowali zgromadzonym swoje zdjęcia głębokiego kosmosu oraz opowiedzieli o pracy nad projektem.
Opiekunami nagrodzonych uczniów byli: p. Ilona Dybicz i p. Magdalena Musiałowska. Pomocą praktyczną służył także p. Zbigniew Rakoczy.
Wykład inauguracyjny oraz działania i prace uczniów spotkały się z dużym uznaniem zgromadzonych na tegorocznej konferencji popularno-naukowej. Pozwoliły one na chwilę refleksji na temat ogromu i piękna Kosmosu, który nas otacza. Zachęciły także do pogłębiania wiedzy astronomicznej, a także do tego, by spotkać się nami za rok.
Do czego wszystkich już dziś zachęcamy.
Koordynatorzy kruszwickej Astrobazy
Magdalena Musiałowska i Ilona Dybicz
Źródło: Ilona Dybisz / Astrobaza Kruszwica

http://orion.pta.edu.pl/viii-konferencja-popularno-naukowa-zycie-i-medycyna-w-kosmosie

VIII Konferencja Popularno Naukowa  Życie i Medycyna w Kosmosie.jpg

VIII Konferencja Popularno Naukowa  Życie i Medycyna w Kosmosie2.jpg

VIII Konferencja Popularno Naukowa  Życie i Medycyna w Kosmosie3.jpg

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6000 na facebookowym liczniku Uranii
Wysłane przez czart w 2016-12-01 16:48

Nie minął nawet miesiąc, a licznik polubień Uranii na Facebooku zwiększył się o kolejny tysiąc. Od wczoraj lubi nas i kosmos już ponad 6000 użytkowników "fejsa". Cieszymy się :-) Super!

"Urania - Postępy Astronomii" to polskie czasopismo o kosmosie, a także duży portal internetowy poświęcony astronomii i badaniom Wszechświata. Oba rodzaje mediów tworzymy dla wszystkich, których interesują zagadki kosmosu. W gronie redakcji są zarówno zawodowi astronomowie, jak i pasjonaci astronomii, czy astronautyki.

Przypominamy, że oprócz Facebooka, Urania jest obecna także na Instagramie oraz na Twitterze.

Więcej informacji:
?    Fanpage Uranii na Facebooku
?    Urania na Twitterze
?    Urania na Instagramie
?    Internetowy sklep Uranii
?    Urania w wersji cyfrowej na smartfony i tablety

http://www.urania.edu.pl/wiadomosci/6000-na-facebookowym-liczniku-uranii-2646.html

6000 na facebookowym liczniku Uranii.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trace Gas Orbiter przekazuje na Ziemię dane z łazików marsjańskich
Radosław Kosarzycki dnia 01/12/2016
Dane z obu aktualnie aktywnych łazików marsjańskich zostały w ubiegłym tygodniu przekazane na Ziemię za pomocą instrumentów zainstalowanych na pokładzie nowej marsjańskiej sondy Trace Gas Orbiter (TGO).
22. listopada jeden z dwóch zainstalowanych na TGO odbiorników radiowych Electra odebrał transmisję danych z łazików Opportunity i Curiosity. Tym samym wzmocniona została międzynarodowa sieć telekomunikacyjna wspierająca eksplorację Czerwonej Planety. Wkrótce potem główne radio orbitera służące do komunikacji z Ziemią przekazało na Ziemię dane odebrane za pomocą Electry.
Sonda ExoMars/Trace Gas Orbiter dotarła do Marsa 19 października 2016 roku. Zgodnie z planem jej wstępna orbita jest bardzo wydłużona, przez co sonda na zmianę oddala się od Marsa na odległość 98 000 kilometrów, po czym zbliża się na odległość mniejszą niż 310 kilometrów. Okres orbitalny aktualnie wynosi ok. 4.2 dni.
Regularne wykorzystanie tej funkcji TGO rozpocznie się za nieco ponad rok ? dopiero po zakończeniu ustalania ostatecznej, niemal kołowej orbity wokół Marsa (na wysokości ok. 400 km nad powierzchnią). Do tego czasu cztery inne aktywne sondy znajdujące się na orbicie wokół Marsa mogą przekazywać informacje przesyłane przez łaziki. Podstawowym przekaźnikiem danych z łazików marsjańskich są sondy Mars Odyssey oraz Mars Reconnaissance Orbiter (MRO).
Źródło: NASA
Tagi: Curiosity, Czerwona Planeta, eksploracja Marsa, ExoMars, Opportunity, TGO, Trace Gas Orbiter, wyrozniony, łaziki marsjańskie
http://www.pulskosmosu.pl/2016/12/01/trace-gas-orbiter-przekazuje-na-ziemie-dane-z-lazikow-marsjanskich/

Trace Gas Orbiter przekazuje na Ziemię dane z łazików marsjańskich.jpg

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Astronomowie scharakteryzowali 2-metrowy meteoroid 2015 TC25
Radosław Kosarzycki dnia 01/12/2016
Astrnomowie wykonali obserwacje najmniejsze dotąd dokładnie zbadanej planetoidy ? jej średnica to zaledwie 2 metry.
Co ciekawe, obiekt o nazwie 2015 TC25 jest także jednym z najjaśniejszych znanych obiektów bliskich Ziemi. Wykorzystując dane z czterech różnych teleskopów, zespół astronomów pracujących pod kierownictwem vishnu Reddy, profesora z Lunar and Planetary Laboratory na Uniwersytecie Arizony, określił, że 2015 TC25 odbija około 60 procent padającego na niego światła.
Obiekt odkryty w ramach przeglądu Catalina Sky Survey w październiku 2015 roku był dokładnie badany za pomocą naziemnych teleskopów podczas bliskiego przelotu w pobliżu Ziemi, kiedy to przemknął w odległości 128 000 km nad powierzchnią Ziemi.
W artykule opublikowanym w periodyku The Astronomical Journal Reddy dowodzi, że nowe obserwacje wykonane za pomocą NASA Infrared Telescope Facility oraz Arecibo Planetary Radar wskazują, że powierzchnia 2015 TC25  przypomina rzadki typ meteorytów ? aubryt. Aubryty składają się z bardzo jasnych minerałów, głównie krzemianów powstałych w beztlenowym, bazaltowym środowisku przy udziale bardzo wysokich temperatur.  Zaledwie 1 na 1000 meteorytów spadających na Ziemię należy do tej klasy.
?To pierwszy raz kiedy udało nam się uzyskać dane w zakresie optycznym, podczerwonym i radarowym dla tak małego obiektu, który praktycznie jest meteoroidem,? mówi Reddy. ?Można powiedzieć, że jest to tak naprawdę meteoryt, który jeszcze nie wszedł w ziemską atmosferę.?
Małe obiekty bliskie Ziemi takie jak 2015 TC25 rozmiarami przypominają meteoryty, które często wchodzą w ziemską atmosferę. Astronomowie odkrywają je dosyć często, jednak mało o nich wiemy, bowiem trudno scharakteryzować obiekty tego typu. Badając tego typu obiekty, astronomowie mają nadzieję lepiej zrozumieć ich obiekty macierzyste.
Planetoidy to fragmenty skał pozostałe po okresie formowania się Układu Słonecznego, krążące wokół Słońca głównie między orbitami Marsa i Jowisza. Obiekty bliskie Ziemi to podzbiór planeoid, którego elementy zbliżają się do orbity Ziemi. Jak dotąd odkryto ponad 15 000 obiektów bliskich Ziemi.
?Jeżeli będziemy w stanie odkrywać i charakteryzować tak małe planetoidy i meteoroidy, będziemy w stanie zrozumieć populację obiektów, z których one pochodzą: większych planetoid, które mają dużo mniejsze szanse na zderzenie z Ziemią. W przypadku 2015 TC25 prawdopodobieństwo wejścia w ziemską atmosferę jest stosunkowo małe.?
Naukowcy określili, że 2015 TC25 to obiekt całkowicie pozbawiony wierzchniej warstwy pyłu ? regolitu ? typowej dla większych planetoid. Zamiast tego 2015 TC25 składa się z gołej skały. Oprócz tego naukowcy odkryli, że jest to jedna z najszybciej rotujących planetoid bliskich Ziemi ? pełen obrót wokół własnej osi trwa około 2 minut.
Prawdopodobnie 2015 TC25 jest monolitem, tzn. jet jedną skałą, a nie zlepkiem gruzu tak jak wiele większych planetoid, które często składają się z wielu typów skał utrzymywanych razem przez grawitację i tarcie. Bennu ? cel misjiOSIRIS-REx jest właśnie obiektem tego typu.
Jeżeli chodzi o pochodzenie tej małej planetoidy, Reddy uważa, że najprawdopodobniej została ona oderwana wskutek kolizji z innym obiektem, od macierzystej planetoidy 44 Nysa.
Źródło: University of Arizona
Tagi: 2015 TC25, 44 Nysa, najmniejsza planetoida, obiekty bliskie Ziemi, Obiekty NEO, Planetoidy bliskie Ziemi, wyrozniony
http://www.pulskosmosu.pl/2016/12/01/astronomowie-scharakteryzowali-2-metrowy-meteoroid-2015-tc25/

Astronomowie scharakteryzowali 2-metrowy meteoroid 2015 TC25.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Splątane włókna gazu w centrum galaktyki eliptycznej NGC 4696
Radosław Kosarzycki dnia 01/12/2016
Nowe obserwacje przeprowadzone za pomocą Kosmicznego Teleskopu Hubble?a odsłoniły przed nami w niespotykanych dotąd szczegółach delikatną strukturę galaktyki NGC 4696. Ta galaktyka eliptyczna jest przepięknym obiektem kosmicznym o jasnym jądrze otoczonym przez układ ciemnych, poprzeplatanych włókien.
NGC 4696 należy do Gromady w Centaurze, gęstwiny setek galaktyk związanych ze sobą grawitacyjnie leżących 150 milionów lat świetlnych od Ziemi w gwiazdozbiorze Centaura.
Pomimo rozmiarów całej gromady, NGC 4696 wyróżnia się na tle swoich galaktycznych towarzyszy ? to najjaśniejszy członek tej gromady znany także ? z wiadomych powodów ? Najjaśniejszą Galaktyką w Gromadzie. Tym samym NGC 4696 należy do tej samej kategorii co największe i najjaśniejsze galaktyki we Wszechświecie.
Charakterystyczna jest także unikalna struktura tej galaktyki. Wcześniejsze obserwacje pozwoliły nam dojrzeć plątane włókna rozciągające się od głównego ciała galaktyki i układające się w kosmiczny znak zapytania na niebie (poniżej), to ciemne pasma otaczające jasno świecące centrum galaktyki.
Międzynarodowy zespół naukowców kierowany przez astronomów z University of Cambridge w Wielkiej Brytanii wykorzystał nowe obserwacje przeprowadzone za pomocą Kosmicznego Teleskopu Hubble?a do dokładniejszego zbadania tej struktury. Okazało się, że każde pyłowe włókno ma szerokość około 200 lat świetlnych i gęstość 10 razy większą od otaczającego je gazu. Owe włókna przeplatają się opadając spiralnie na centrum galaktyki NGC 4696, stanowiąc swego rodzaju łącznik między gazem galaktycznym a samym jądrem galaktyki.
Co więcej, okazuje się, że jądro galaktyki może być odpowiedzialne za kształt i położenie tych ciemnych włókien. W centrum NGC 4696 skrywa się aktywna supermasywna czarna dziura. To właśnie ona zalewa centralne obszary galaktyki energią, ogrzewając przy tym gaz i emitując strumienie ogrzanej materii na zewnątrz.
Wydaje się, że te gorące strumienie gazu wydostają się na zewnątrz ciągnąc za sobą materię widoczną we włóknach. Pole magnetyczne galaktyki także jest wymiatane wraz z tym ruchem, ograniczając i ?rzeźbiąc? materię we włóknach.
W samym centrum galaktyki włókna tworzą pętle i zawijają się w kierunku centrum w kształt intrygującej spirali materii, krążącej wokół supermasywnej czarnej dziury w takiej odległości, że z czasem są przyciągane i pożerane przez czarną dziurę. Zrozumienie galaktyk takich jak nGC 4696 może pomóc nam zrozumieć dlaczego tak wiele masywnych galaktyk znajdujących się stosunkowo blisko nas wydaje się być martwymi: zamiast obserwować powstawanie nowych gwiazd z olbrzymich zasobów gazu i pyłu widzimy jedynie ciche, spokojne galaktyki zdominowane przez stare i starzejące się gwiazdy. Tak też jest w przypadku NGC 4696. Może być tak, że magnetyczna struktura przepływająca przez galaktykę powstrzymuje gaz przed zapadaniem się w nowe gwiazdy.
Źródło: spacetelescope.org
Tagi: Galaktyka eliptyczna, Gromada w Centaurze, NGC 4696, Supermasywna czarna dziura, wielki znak zapytania, wyrozniony, włókna pyłowe
http://www.pulskosmosu.pl/2016/12/01/splatane-wlokna-gazu-w-centrum-galaktyki-eliptycznej-ngc-4696/

Splątane włókna gazu w centrum galaktyki eliptycznej NGC 4696.jpg

Splątane włókna gazu w centrum galaktyki eliptycznej NGC 4696 2.jpg

Splątane włókna gazu w centrum galaktyki eliptycznej NGC 4696 3.jpg

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nieudany start statku zaopatrzeniowego Progress do ISS
Wysłane przez grabianski w 2016-12-01 21:42
Rosyjski statek zaopatrzeniowy Progress nie dotrze do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Dzisiaj 1 grudnia 2016 roku o godzinie 15:51 czasu polskiego rakieta Soyuz U wystartowała ze stanowiska 1/5 na kosmodromie Bajkonur. Na swoim szczycie wynosiła bezzałogowy statek zaopatrzeniowy Progress MS-04. Wewnątrz kapsuły znajdowało się prawie dwie i pół tony ładunku dla szóstki astronautów obecnych na orbicie.

Rakieta wystartowała zgodnie z planem i w trakcie pierwszych faz lotu wszystko przebiegało pomyślnie. Dopiero po około sześciu minutach, gdy pracował silnik trzeciego stopnia, utracono dane telemetryczne bez potwierdzenia seperacji statku od rakiety. Po stracie łączności silnik górnego członu powinien pracować jeszcze przez prawie dwie i pół minuty.

Niewiadomo było czy statek wszedł na jakąkolwiek orbitę, czy też trzeci stopień nie pracował jak powinien i Progressa czekał szybki powrót na Ziemię. W późniejszym czasie na rosyjskich portalach społecznościowych zaczęły pojawiać się informacje o eksplozji i spadających częściach w rejonie Tuwy w południowo-środkowej Rosji. Później potwierdziło się, że szczątki, które tam spadły należały do statku i rakiety.

Rosyjska Agencja Kosmiczna już powołała komisję, która zbada dokładne przyczyny awarii. Poinformowano także załogę Międzynarodowej Stacji Kosmicznej o tym, że nie będą przyjmować w sobotę Progressa.

Nie są to dobre wieści dla Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, ale oczywiście astronauci są przygotowani na takie sytuacje i zapasy na stacji są gromadzone z założeniem ewentualnej straty ładunku podczas misji. Co więcej w najbliższych miesiącach są planowane aż cztery loty zaopatrzeniowe: japoński ATV 9. grudnia, Dragon firmy SpaceX w styczniu, Cygnus firmy Orbital ATK w marcu oraz kolejny z rosyjskich Progressów na początku lutego. Ten ostatni lot, może się opóźnić ze względu na dzisiejszą awarię.

Jest więc mało prawdopodobne, że załoga stacji jest w jakimś stopniu zagrożona. Obecne zapasy najważniejszego ładunku, czyli wody i jedzenia wystarczą do lipca 2017 roku.

Był to przedostatni start rakiety Soyuz U, która służyła w rosyjskim przemyśle kosmicznym przez cztery dekady. Rakieta odbyła ponad 750 startów i chociaż nie jest bezawaryjna to współczynnik udanych lotów wyniósł dla niej ponad 97%. Ostatnia awaria tej rakiety miała miejsce w 2011 roku, także podczas wynoszenia statku Progress. Podobnie jak tym razem zawiódł wtedy 3. stopień, który zakończył działanie przed czasem. Warto podkreślić, że tej samej wersji górnego stopnia o nazwie Block I używa rakieta Soyuz FG wynosząca ludzi na orbitę. Dwa tygodnie temu odbył się udany start z trójką astronautów na pokładzie (o czym pisaliśmy tutaj).

Dzisiejsze niepowodzenie to trzecie (i miejmy nadzieję) ostatnie w tym roku. Wcześniej nie udał się start chińskiej rakiety Długi Marsz 2C z satelitą obserwacyjnym Ziemi oraz wybuchła na stanowisku startowym rakieta Falcon 9.

Progress MS-04 zawierał w sobie m.in.:
?    paliwo dla ISS ? 710 kg
?    wodę ? 420 kg
?    żywność ? 315 kg

Oprócz tego na pokładzie Progressa znalazły się części do systemów wodnego, atmosferycznego czy sanitarnego, sprzęt konserwacyjny, akcesoria medyczne, ubrania, eksperymenty naukowe takie jak przygotowane środowisko do hodowli roślin czy urządzenie uzdatniania wody. Innym bardzo cennym wyposażeniem statku były nowe rosyjskie skafandry do przeprowadzania spacerów kosmicznych.

Więcej informacji:
?    oficjalna depesza Rosyjskiej Agencji Kosmicznej Roskosmos
?    dokładny rozpis ładunku Progressa MS-04
?    film z widocznymi szczątkami rakiety i statku spadającymi w południowej Syberii
Źródło: Spaceflight101.com/Roskosmos
Na zdjęciu:
Progress MS-04 przygotowywany do startu na wyrzutni w Bajkonurze (29 listopada 2016). Źródło: RSC Energia
http://www.urania.edu.pl/wiadomosci/nieudany-start-statku-zaopatrzeniowego-progress-iss-2648.html

Nieudany start statku zaopatrzeniowego Progress do ISS.jpg

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Statek nie dotarł na ISS. Fragmenty spłonęły w atmosferze
01-12-2016 19:53
Miał dostarczyć ładunek na ISS
Statek Progress MS-04, który miał dostarczyć 2,5 tony ładunku na stację ISS, utracono na wysokości 190 km nad Republiką Tuwy. Większość fragmentów statku spłonęła w gęstych warstwach atmosfery - poinformowała w czwartek rosyjska agencja kosmiczna Roskosmos.
Rakieta nośna Sojuz-U ze statkiem Progress MS-04 wystartowała w czwartek z kosmodromu Bajkonur. Łączność ze statkiem stracono 383 sekundy po starcie, kiedy pracował trzeci stopień rakiety nośnej - poinformowało centrum zarządzania lotem. Progress miał dostarczyć na ISS 2,5 tony ładunku.
Utracony 190 km nad Ziemią
TASS pisze, powołując się na źródła w agencji Roskosmos, że według wstępnych informacji statek Progress utracono, gdy znajdował się na wysokości ok. 190 km nad trudno dostępnym, bezludnym obszarem Republiki Tuwy na południu Syberii Wschodniej.
Możliwe, że spadł
Według źródła agencji TASS, "biorąc pod uwagę, że silniki trzeciego stopnia rakiety nośnej pracowały niewystarczająco długo, statek transportowy najprawdopodobniej spadł już w rejonie Chin lub w rejonie Oceanu Spokojnego".
Możliwe jest też, że statek oddzielił się od rakiety nośnej, "ale zaczął się zniżać i spłonął w atmosferze" - dodało cytowane przez TASS źródło.
Analizę sytuacji prowadzi państwowa komisja - informuje TASS. Przedstawiciele Roskosmosu zapewniają, że utrata statku Progress nie odbije się na normalnym funkcjonowaniu Międzynarodowej Stacji Kosmicznej ISS.
Kolejny Progres z ładunkiem ma wystartować na ISS 2 lutego przyszłego roku.
Źródło: PAP
Autor: //aw
http://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-pogoda/swiat,27/statek-nie-dotarl-na-iss-fragmenty-splonely-w-atmosferze,218717,1,0.html

Statek nie dotarł na ISS Fragmenty spłonęły w atmosferze.jpg

Statek nie dotarł na ISS Fragmenty spłonęły w atmosferze2.jpg

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Roskosmos potwierdza: Stracono statek transportowy Progress
Wczoraj, 1 grudnia (17:57)
Aktualizacja: Wczoraj, 1 grudnia (19:47)

 Statek Progress MS-04, który miał dostarczyć 2,5 tony ładunku na stację ISS, utracono na wysokości 190 km nad Republiką Tuwy. Większość fragmentów statku spłonęła w gęstych warstwach atmosfery - poinformowała rosyjska agencja kosmiczna Roskosmos.

 Rakieta nośna Sojuz-U ze statkiem Progress MS-04 wystartowała w czwartek z kosmodromu Bajkonur. Łączność ze statkiem stracono 383 sekundy po starcie, kiedy pracował trzeci stopień rakiety nośnej - informowało centrum zarządzania lotem.
TASS pisze, powołując się na źródła w agencji Roskosmos, że według wstępnych informacji statek Progress utracono, gdy znajdował się na wysokości ok. 190 km nad trudno dostępnym, bezludnym obszarem Republiki Tuwy na południu Syberii Wschodniej.
Analizę sytuacji prowadzi państwowa komisja - informuje TASS. Przedstawiciele Roskosmosu zapewniają, że utrata statku Progress nie odbije się na normalnym funkcjonowaniu Międzynarodowej Stacji Kosmicznej ISS.
Kolejny Progres z ładunkiem ma wystartować na ISS 2 lutego przyszłego roku.
(j.)
http://www.rmf24.pl/nauka/news-roskosmos-potwierdza-stracono-statek-transportowy-progress,nId,2316146

Roskosmos potwierdza.jpg

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

niezwykłe zjawisko astronomiczne uwiecznione na zdjęciach Polaka

postFA.jpg

Na nagraniu naszego rodaka, klatka po klatce, widać jak wygląda droga mleczna, rozświetlona świetlnymi "wybuchami" zorzy polarnej. Widok jest dosłownie kosmiczny.
Autorem niezwykłego nagrania jest fotograf Maciej Winiarczyk, mieszkający na co dzień w Szkocji. Częstym motywem prac pana Macieja jest nocne niebo. Kiedy astrofotograf postanowił nagrać, metodą poklatkową Drogę Mleczną nad jeziorem Loch More w Szkocji, nie spodziewał się, że poza Drogą Mleczną jego aparat uchwyci coś tak spektakularnego...

Nagle na niebie pojawiły się łuny świetlne, które jaśniały na horyzoncie zielono-purpurowym światłem. Barwna iluminacja świateł, która pojawiła się znienacka, to zorza polarna. Temu "przypadkowi" zawdzięczamy wyjątkowe nagranie, które cieszy oko i działa na wyobraźnię. 

Maciej Winiarczyk, w komentarzu dla internetowej telewizji SWNSTV mówi: Nigdy nie widziałem podobnego zjawiska jak to, pomimo że na zorze polarną poluje od trzech lat

Maciej Winiarczyk jest profesjonalnym fotografem. Jego prace były wielokrotnie nagradzane w kraju i zagranicą. Zdjęcie Polaka zrobione na Islandii, na którym możemy jednocześnie zobaczyć trzy niecodzienne zjawiska; zorzę, Drogę Mleczną i wulkaniczną poświatę, zdobyło tytuł Zdjęcia Prasowego Roku w Wielkiej Brytanii w 2014 roku, przyznanego przez największą, brytyjską niezależną agencje medialną SWNS.

więcej: http://podroze.gazeta.pl/podroze/7,138804,21056708,kadr-z-gwiezdnych-wojen-nie-to-niezwykle-zjawisko-astronomiczne.html#MT 

 

  • Like 1

pozdrawiam Radek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki sektorowi kosmicznemu do gospodarki wpłynęło ok. 200 mln zł
02.12.2016
Dzięki sektorowi kosmicznemu do gospodarki w ciągu ostatnich czterech lat wpłynęło ok. 200 mln zł - powiedziała w czwartek PAP Marta Wachowicz z Polskiej Agencji Kosmicznej . Aktywnie na rynku działa już ok. 50 firm, które są podwykonawcami w dużych projektach europejskich - dodała.
?Sektor kosmiczny to przykład branży, gdzie nauka ściśle współpracuje z przemysłem? ? powiedziała w czwartek Marta Wachowicz, dyrektor departamentu strategii i współpracy międzynarodowej Polskiej Agencji Kosmicznej. Według niej ten sektor w Polsce zaczyna się dynamicznie rozwijać.
 
Ważnym wskaźnikiem jest liczba polskich podmiotów, zarejestrowanych w bazie Europejskiej Agencji Kosmicznej (EAK). ?Gdy wstępowaliśmy do EAK cztery lata temu było to około czterdziestu podmiotów. Teraz mamy ich zarejestrowanych ponad 380? - powiedziała PAP Wachowicz. Dodała, że ok. 50-60 z nich to instytuty naukowe, wydziały wyższych uczelni, ale, jak szacuje, ponad 200 firm jest zainteresowanych rozwinięciem działalności w tym sektorze.
 
?Aktywnie na rynku działa już ok. 50 podmiotów. To te firmy, które są podwykonawcami w dużych projektach europejskich? - wyjaśniła. Według Wachowicz największymi spółkami w Polsce związanymi z sektorem kosmicznym są Protec Instrument i Hertz Systems. Są też przedsiębiorstwa związane z IT, jak Asseco, Wasat, ITTI, czy z sektora technologii związanych z mechatroniką, mechaniką, robotyką: ABM, Creotech, Sener Polska, GMV, wylicza Wachowicz.
 
Przedstawicielka Polskiej Agencji Kosmicznej szacuje, że w ciągu ostatnich czterech lat pieniądze zaangażowane w tę branżę to ok. 170 mln zł. w już zawartych kontraktach oraz ok. 40-50 mln. zł w umowach, które oczekują na realizację.
Możemy zatem mówić o ponad 200 mln złotych, które wpłynęły do polskiej gospodarki w ciągu ostatnich czterech lat? ,podsumowuje Wachowicz i zauważa, że widzimy dużą dynamikę w tym sektorze. Interesuje się nim coraz więcej firm. Przedsiębiorstwa te są coraz lepsze, coraz bardziej rozwinięte technologicznie. Możemy sięgać po coraz większe wyzwania i brać udział w coraz bardziej ambitnych misjach kosmicznych"
 
?Około 80 przyrządów zbudowanych w Polsce znajduje się kosmosie? - powiedział prof. Piotr Wolański, przewodniczący Komitetu Badań Kosmicznych i Satelitarnych.
 
Aparaty do pomiaru temperatury zbudowane w Centrum Badań Kosmicznych znajdują się teraz na księżycu Saturna ? Tytanie (jest to najdalsze od Ziemi ciało niebieskie, na którym wylądował obiekt wysłany z naszej planety), czy na lądowniku sondy Rosetta, która badała kometę 67P/Czuriumow-Gierasimienko, wyliczał prof. Wolański. Zaś układ zasilania kamery, zaprojektowany i przetestowany w Centrum Badań Kosmicznych PAN, jest częścią sondy, która w listopadzie przesłała pierwsze zdjęcia z powierzchni Marsa, w ramach eksperymentu CaSSiS (Colour and Stereo Surface Imaging System) w misji ExoMars.
 
W Centrum Technologii Kosmicznych Instytutu Lotnictwa dobiegają końca prace nad eksperymentalną wielostopniową rakietą badawczą ILR-33 ?Bursztyn?, napędzaną silnikiem hybrydowym wykorzystującym jako utleniacz nadtlenek wodoru.
 
"Rakieta jest w końcowym etapie rozwoju. Mam nadzieję, że w przyszłym roku odbędzie się lot najpierw na pułapie 10 km, a później 100" - zapowiedział prof. Wolański.
 
Profesor Wolański przypomniał, że w Instytucie Lotnictwa prowadzone są badania nad ekologicznymi napędami rakietowymi. ?Opracowaliśmy technologie uzyskiwania superczystego nadtlenku wodoru, który będzie zastępował toksyczne i chemicznie korozyjne rakietowe materiały pędne obecnie stosowane? - powiedział.
 
Według Wolańskiego polską specjalnością mogą się stać w najbliższej przyszłości robotyka kosmiczna, małe satelity, czy ekologiczne napędy rakietowe i satelitarne.
 
Polski przemysł kosmiczny jest obecnie w budowie ? uważa Wachowicz. ?Mamy dobre i solidne fundamenty tej branży. Czekamy na polską strategię kosmiczną, którą przygotowuje Ministerstwo Rozwoju? - wyjaśnia.
 
Według dokumentu, opracowanego przez ten resort, do 2030 roku obroty krajowych firm kosmicznego sektora mają wynosić co najmniej 3 procent ogólnych obrotów tej branży w Europie. Wdrożenie strategii ma umożliwić między innymi wykorzystywanie danych satelitarnych w pracy administracji publicznej przy planowaniu przestrzennym, monitoringu jakości powietrza i wód, czy ochronie granic.
 
Jak wynika z danych Space Foundation w 2015 roku globalne obroty sektora kosmicznego wyniosły ok. 330 mld dol. Europejska Agencja Kosmiczna szacuje, że w 2014 roku rządowe nakłady na ten sektor wyniosły łącznie 8,3 mld euro i zwiększyły się o 9 proc. w porównaniu z rokiem poprzednim. (PAP)
maja/ dym/
Tagi: instytucje badawcze , pan , pak , polska agencja kosmiczna
http://naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/news,412243,dzieki-sektorowi-kosmicznemu-do-gospodarki-wplynelo-ok-200-mln-zl.html

Dzięki sektorowi kosmicznemu do gospodarki wpłynęło ok. 200 mln zł.jpg

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlaczego obcy milczą? Bo już nie żyją
02-12-2016

Czy na Wenus i Marsie istniało życie? Naukowcy twierdzą, że tak, ale nie przetrwało w związku z szybkim tempem zmiany klimatu na planetach. - Cywilizacja we wczesnym rozwoju planety jest krucha i ma małe szanse przetrwania - tłumaczą eksperci.
Naukowcy z Australian National University badają, jak mogło rozwijać się życie na innych planetach. Twierdzą, że dawniej mogło ono istnieć ale było krótkie i szybko wyginęło. Jak przyczynę podają wysokie tempo ocieplania się lub ochładzania planety.
Wszechświat prawdopodobnie jest pełen planet na których dawniej lub teraz mogłoby istnieć życie, takie jak na Ziemi. Z tego względu Kosmos może roić się od obcych - stwierdził Aditya Chopra z Australian National University. - Cywilizacja we wczesnym rozwoju planety jest krucha i ma małe szanse przetrwania - dodał.
Efekt cieplarniany
Jak podał ekspert, żeby planeta mogła stać się dobrą do zamieszkania, musi się na niej pojawić woda i dwutlenek węgla. Wytwarza się wtedy tzw. efekt cieplarniany, dzięki któremu temperatura przy powierzchni pozostaje względnie stała.
Życie na Wenus i Marsie?
Około czterech miliardów lat temu zarówno na Ziemi, jak i na Wenus i Marsie mogło istnieć życie. Jednak z stosunkowo krótkim czasie Wenus zamieniła się w planetę za gorącą, a Mars za zimną, żeby w pełni mogły rozwinąć się organizmy żywe i przystosowywać się do nowych warunków środowiska.

- Stabilizacja klimatu na Ziemi prawdopodobnie odegrała znaczącą rolę w kształtowaniu i rozwoju życia na naszej planecie - powiedział Charley Lineweaver, współautor badań.
Pod koniec 2014 roku badacze z amerykańskiej agencji kosmicznej zawiadomili o planowaniu nowej misji, która miałaby na celu zaludnienia Wenus. Mimo że, warunki na jej powierzchni nie są najlepsze, to zasiedlanie Planety Miłości ma naukowe uzasadnienie:
Źródło: knowridge.com
Autor: AD/rp
http://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-pogoda/nauka,2191/dlaczego-obcy-milcza-bo-juz-nie-zyja,217741,1,0.html

Dlaczego obcy milczą.jpg

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Maksimum 66 Drakonidów
Wysłane przez zoladek w 2016-12-03 14:45
Za nami maksimum 66 Drakonidów. Obserwacje z ostatniej nocy sugerują, że przewidywane maksimum tego roju meteorów nie wystąpiło.

Ten nowy niewielki rój meteorowy zwrócił uwagę badaczy po opublikowaniu kilka tygodni temu prognoz dotyczących możliwej podwyższonej aktywności strumienia. Strumień ten, odkryty przez chorwacki zespół badaczy pod kierunkiem Damira Segona, przeanalizowany został dynamicznie przez Jeremiego Vaubaillona. Według przewidywań zawartych w publikacji, spodziewano się wzrostu aktywności wieczorem 2 grudnia 2016 roku o godzinie 21:30 UT oraz drugiego maksimum 3 grudnia 2016 roku o godzinie 7:00 UT. Radiant roju powinien znajdować się pomiędzy gwiazdozbiorami Smoka i Cefeusza, w granicach gwiazdozbioru Smoka, ale bardzo blisko gwiazdy Eta Cephei.

Meteory należące do roju są bardzo wolne, średnia prędkość geocentryczna dla zjawisk obserwowanych dotychczas metodami wideo to 18,2 km/s. Jest to rój bardzo słaby, wykrywany tylko w niektórych bazach orbit meteorowych. Maksimum corocznej aktywności wskazane przez badaczy chorwackich przypada 7 grudnia, a okres aktywności zawiera się pomiędzy 23 listopada, a 21 grudnia.

Z rojem powiązano planetoidę 2001XQ, wskazując ją jako możliwe ciało macierzyste roju. Próbując przewidzieć obecne maksimum, wymodelowano cząsteczki wyrzucone z obiektu 2001XQ (który mógł wykazywać w przeszłości aktywność kometarną) podczas wszystkich przejść przez peryhelium od roku 800 do roku 2100. Wyniki wskazują na bardzo częste przechodzenie naszej planety przez strumienie pochodzące od obiektu 2001XQ. Wymodelowane maksima przypadają co roku dla nieco różniących się momentów czasowych.

Na podstawie obserwacji z nocy 2/3 grudnia 2016 roku jest wysoce prawdopodobne, że przewidywane maksimum nie wystąpiło. Obserwacje wizualne wykonane przez obserwatorów niemieckich wskazują na brak jakiejkolwiek aktywności ze strony roju w godzinach 19:55 do 22:30 UT. Brakuje informacji na temat aktywności podczas drugiego maksimum z godziny 7:00 UT.
http://www.urania.edu.pl/wiadomosci/maksimum-66-drakonidow-2651.html

Maksimum 66 Drakonidów.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szkolna prenumerata Uranii - oferta specjalna dla nauczycieli
Wysłane przez czart w 2016-12-03 18:32
Mamy specjalną ofertę prenumeraty "Uranii" z rabatem dla nauczycieli. Przy okazji można też zgłosić swoją szkołę. Oferta dla nauczycieli jest limitowana czasowo i ilościowo.

Zachęcamy nauczycieli do skorzystania z okazji na zniżkową prenumeratę czasopisma popularnonaukowego o kosmosie pt. "Urania - Postępy Astronomii". Oferta jest ograniczona czasowo (od 1 do 31 grudnia 2016 r.) i posiada limit zgłoszeń (decyduje kolejność wpłat). Cena dla nauczycieli to tylko 30 zł za prenumeratę na rok szkolny 2016/2017.

Jest to element projektu "Prenumerata sponsorowana Uranii dla szkół", w ramach dofinansowania od Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Przy czym nauczyciel może zamówić zniżkową prenumeratę indywidualną niezależnie od placówki szkolnej. Oferta dotyczy nauczycieli szkół podstawowych, gimnazjalnych i średnich. Dodatkowo, oprócz prenumeraty indywidualnej dla nauczyciela, można zgłosić także swoją szkołę.

"Urania - Postępy Astronomii" to popularnonaukowe czasopismo o astronomii, astronautyce i kosmosie. Oprócz ciekawej treści dla czytelników ogólnych, zawiera także materiały skierowane do nauczycieli i uczniów. "Urania" przydaje się na zajęciach fizyki, geografii, przyrody, matematyki, informatyki, czy przy prowadzeniu kółek zainteresowań lub Klubów Młodego Odkrywcy.

Więcej informacji:
?    Przejdź do formularza zgłoszeniowego dla nauczycieli
?    Przejdź do formularza zgłoszeniowego dla szkół
?    Zobacz specjalny numer promocyjny (za darmo, wersja cyfrowa)
http://www.urania.edu.pl/wiadomosci/szkolna-prenumerata-uranii-oferta-specjalna-dla-nauczycieli-2650.html

Szkolna prenumerata Uranii - oferta specjalna dla nauczycieli.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Światło popielate i kosmiczne spotkanie
08:58
Za nami koniunkcja Księżyca i Wenus. W sobotnie popołudnie mieliśmy okazję zobaczyć pierwsze w tym miesiącu planetarno-księżycowe spotkanie. Prezentowało się wyjątkowo okazale dzięki wyższej pozycji Srebrnego Globu. Zobaczcie zdjęcia Reportera 24.
Niecodzienny widok mieli Ci, którzy spojrzeli wieczorem 3 grudnia w niebo. Mogli zobaczyć bliskie spotkanie Księżyca z Wenus. A dodatkowo, jeżeli mieli szczęście, przelatującego obok ISS.
Wąski sierp Srebrnego Globu znalazł się dokładnie nad planetą. Można było go oglądać już od zapadnięcia zmroku, czyli od godziny 16. Wystarczyło spojrzeć na wysokość kilkunastu stopni nad południowym horyzontem. Szanse na zdjęcie mieliśmy do godz. 18. Wtedy Wenus przestała być widoczna.
Światło popielate
Na południowym niebie można było zaobserwować dwa najjaśniejsze obiekty tego dnia, a dzięki niewielkiemu oświetleniu Księżyca Reporterowi 24 udało się także uwiecznić na zdjęciach światło popielate.
Czym ono jest? To poświata widoczna na nieoświetlonej części Srebrnego Globu. Jest szczególnie dobrze widoczna w czasie fazy sierpa.
Te dwa zjawiska dały Reporterowi 24 świetne warunki do zrobienia pięknych fotografii w Bydgoszczy. Jeżeli Wam również udało się zrobić zdjęcia, wyślijcie je na Kontakt 24.
Źródło: TVN Meteo, Kontakt 24, wikipedia
Autor: //aw

http://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-pogoda/polska,28/swiatlo-popielate-i-kosmiczne-spotkanie,218860,1,0.html

Światło popielate i kosmiczne spotkanie.jpg

Światło popielate i kosmiczne spotkanie2.jpg

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niebo w końcu pierwszej dekady grudnia 2016 roku
5 grudnia 2016, 3:07 am Ariel Majcher
Najbliższe kilkanaście dni upłynie w blasku Księżyca. Srebrny Glob w połowie tego tygodnia przejdzie przez I kwadrę i podąży ku pełni. Jego blask spadnie dopiero w trzeciej dekadzie grudnia, gdy będzie on blisko nowiu. Pierwszy tydzień w całości należący do grudnia Księżyc zacznie niedaleko Marsa, a następnie minie m.in. planety Neptun i Uran oraz planetę karłowatą (1) Ceres. Zakryje również gwiazdę 5. wielkości 89 Psc. Niestety podczas zakrycia jego faza będzie już znaczna (+76%). Coraz bliżej Marsa, ale już dość daleko od Księżyca świeci wznosząca się coraz wyżej planeta Wenus. Na niebie porannym wyraźnie poprawiają się warunki obserwacyjne Jowisza.
W pierwszej części najbliższego tygodnia największy naturalny satelita Ziemi przejdzie od gwiazdozbioru Koziorożca, poprzez Wodnika do Ryb. Poniedziałek 5 grudnia Księżyc spędzi w północno-wschodniej części tej konstelacji. Dwie godziny po zachodzie Słońca (na tę porę wykonane są mapki animacji) Księżyc będzie zajmował pozycję na wysokości około 23° nad południowym fragmentem nieboskłonu i będzie prezentował tarczę w fazie 32%. W odległości mniej więcej 3° na południe od niego będzie można odnaleźć planetę Mars oraz jasne gwiazdy Koziorożca Nashirę (bliżej Marsa) i Deneb Algiedi. Czerwona Planeta do końca tygodnia zmniejszy swój blask do +0,7 wielkości gwiazdowej, zmniejszając przy tym średnicę do 6 sekund kątowych i fazę do 89%. W tym tygodniu Mars przejdzie w odległości jakieś 1,5 stopnia na północ od obu wspomnianych przed chwilą gwiazd Koziorożca, zahaczy też prawie o charakterystyczny łuk gwiazd 5. i 6. wielkości gwiazdowej (45, 44 i 44 Capricorni) tuż nad nimi. W piątek 9 grudnia Mars będzie się znajdował 1,5 stopnia nad Nashirą, w sobotę 10 grudnia ? 11? na południe od gwiazdy 45 Cap, natomiast w niedzielę 11 grudnia ? 1,5 stopnia nad Deneb Algiedi.
Dwa następne dni Księżyc spędzi w gwiazdozbiorze Wodnika. We wtorek 6 grudnia jego faza urośnie do 42%, a tej nocy dotrze on do planety Neptun i gwiazdy ? Aquarii. O godzinie podanej na mapce Księżyc będzie tracił do Neptuna ponad 3°, zaś do ? Aqr ? niecałe 6. W trakcie nocy Księżyc będzie się zbliżał do obu ciał niebieskich, i potem je nawet zakryje, ale w Polsce wszystkie te trzy ciała znikną za widnokręgiem, zanim się to stanie. Zakrycie Neptuna będzie można obserwować z Wysp Brytyjskich i zachodniej Francji (przy zachodzie) oraz z północno-zachodniej Hiszpanii, Islandii, południowej Grenlandii oraz wschodniej Kanady, natomiast zakrycie ? Aquarii będzie można obserwować z Ameryki Środkowej oraz północno-zachodniej części Ameryki Południowej. Dobę później tarcza Księżyca będzie oświetlona w 53% (I kwadra przypada tego dnia 3 minuty po 10) i od ? Aqr Srebrny Glob oddali się już na 8°, zaś od Neptuna ? na 10.
Coraz wyżej nad widnokrąg wspina się planeta Wenus, choć na razie robi to dość niemrawo. Planeta przesuwa się po niebie w tempie prawie 1° na dobę i dzięki temu szybko dogania ona Marsa. Pod koniec tygodnia dystans między dwiema bezpośrednimi sąsiadkami Ziemi zmniejszy się do 19°, a Wenus przejdzie do tego samego gwiazdozbioru, w którym już od kilku tygodni przebywa Mars. Jednak zanim to zrobi, na początku tego tygodnia druga planeta od Słońca minie w małej odległości świecącą blaskiem +9,5 wielkości gwiazdowej gromadę kulistą M75. We wtorek 6 grudnia Wenus przejdzie około 52 minuty kątowe na południe od M75, zaś następnego dnia będzie już w Koziorożcu. Do końca tygodnia blask najjaśniejszej planety na naszym niebie urośnie do -4,2 wielkości gwiazdowej, jej tarcza urośnie do 18?, natomiast faza spadnie do 65%.
W drugiej części tygodnia Srebrny Glob przejdzie przez pogranicze gwiazdozbiorów Ryb i Wieloryba, aż zakończy go w konstelacji Barana. Najciekawiej będzie w piątek 9 grudnia, gdy Księżyc przejdzie między Uranem a Ceres i dodatkowo zakryje świecącą z jasnością obserwowaną +5,1 magnitudo gwiazdę 89 Psc. Niestety tego dnia jego faza urośnie już do 76%, co zdecydowanie będzie utrudniać dostrzeżenie wszystkich wymienionych w tym akapicie ciał niebieskich. Uran, świecący blaskiem +5,7 wielkości gwiazdowej będzie się znajdował 3,5 stopnia na północ od Księżyca, natomiast Ceres (jej blaski to +7,3 wielkości gwiazdowej) będzie można odnaleźć mniej więcej 5° na południe do niego. Uran cały czas porusza się ruchem wstecznym, stąd w tym tygodniu jego odległość do gwiazdy ? Psc spadnie do 43?.
Gwiazda 89 Psc świeci z jasnością obserwowaną +5,1 wielkości gwiazdowej, zatem będzie ona ginąć w księżycowym blasku, ale warto jej się przyglądać przez teleskop, ponieważ tej nocy naturalny satelita Ziemi przejdzie dokładnie między nami a tą gwiazdą, co będzie można obserwować w Polsce, choć nie całej (poza tym w północno-zachodniej Europie i Azji). Na tej ogólnej mapie tego nie widać, lecz granica zakrycia będzie przebiegać przez Bieszczady, m.in gdzieś między Sanokiem a Leskiem, natomiast mieszkańcy Krosna będą musieli podjechać 30 km, aby zaobserwować brzegówkę (tak podaje program Occult, choć z mapki w Google Earth widać, że przebiega ona bliżej).
Dokładne momenty przebiegu zjawiska pokazuje poniższa tabela. Z ujętych w niej miast z Żywca do granicy zakrycia będzie brakowało 109 km, natomiast z Krakowa ? 127 (o ile wierzyć programowi Occult 4.2.0.3).
Ostatnie dwa dni tego tygodnia Księżyc spędzi na pograniczu konstelacji Wieloryba i Barana. W sobotę 10 grudnia o godzinie podanej na mapce tarcza naturalnego satelity Ziemi będzie oświetlona w 86%, dobę później ? w 93. W sobotę w odległości 12 ? 15 stopni na północ od niego będzie można odnaleźć najjaśniejsze gwiazdy Barana, w niedzielę będą one się znajdowały około 20° na północny zachód od niego.
W drugiej części nocy niebo rozświetla planeta Jowisz, która na ogół jest czwartym co do jasności (po Słońcu, Księżycu i Wenus) naturalnym obiektem na niebie, jedynie co mniej więcej 15 lat ustępuje ona miejsca planecie Mars podczas tzw. wielkiej opozycji ? najbliższe takie zdarzenie będzie miało miejsce już podczas następnej opozycji Czerwonej Planety, na wakacjach 2018 roku. Obecnie Jowisz wędruje ruchem prostym na tle gwiazdozbioru Panny i w tym tygodniu minie on świecącą z jasnością obserwowaną +4,4 magnitudo gwiazdę ? Virginis. W niedzielę 11 grudnia planeta przejdzie niecałe 32? na południe od niej. Sam Jowisz świeci ponad 300 razy jaśniej od niej, z jasnością obserwowaną -1,8 wielkości gwiazdowej. Przez teleskopy i większe lornetki można obserwować jego tarczę o średnicy 34?.
W układzie księżyców galileuszowych Jowisza z naszego kraju będzie można być świadkiem następujących zjawisk (lista na podstawie strony Sky and Telescope):
?    7 grudnia, godz. 2:11 ? o wschodzie Jowisza cień Ganimedes na środku północnej części tarczy planety,
?    7 grudnia, godz. 3:50 ? zejście cienia Ganimedesa z tarczy Jowisza,
?    7 grudnia, godz. 4:26 ? wejście Ganimedesa na tarczę Jowisza,
?    7 grudnia, godz. 6:54 ? zejście Ganimedesa z tarczy Jowisza,
?    8 grudnia, godz. 6:32 ? Io chowa się w cień Jowisza, 14? na zachód od tarczy planety (początek zaćmienia),
?    9 grudnia, godz. 3:48 ? wejście cienia Io na tarczę Jowisza,
?    9 grudnia, godz. 4:54 ? wejście Io na tarczę Jowisza,
?    9 grudnia, godz. 6:04 ? zejście cienia Io z tarczy Jowisza,
?    9 grudnia, godz. 7:08 ? zejście Io z tarczy Jowisza,
?    10 grudnia, godz. 4:16 ? wyjście Io zza tarczy Jowisza (koniec zakrycia),
?    10 grudnia, godz. 5:06 ? wejście cienia Europy na tarczę Jowisza,
?    10 grudnia, godz. 7:16 ? wejście Europy na tarczę Jowisza,
?    10 grudnia, godz. 7:44 ? zejście cienia Europy z tarczy Jowisza,
?    12 grudnia, godz. 4:52 ? wyjście Europy zza tarczy Jowisza (koniec zakrycia).
http://news.astronet.pl/index.php/2016/12/05/niebo-w-koncu-pierwszej-dekady-grudnia-2016-roku/

Niebo w końcu pierwszej dekady grudnia 2016 roku.jpg

Niebo w końcu pierwszej dekady grudnia 2016 roku2.jpg

Niebo w końcu pierwszej dekady grudnia 2016 roku3.jpg

Niebo w końcu pierwszej dekady grudnia 2016 roku4.jpg

Niebo w końcu pierwszej dekady grudnia 2016 roku5.jpg

Niebo w końcu pierwszej dekady grudnia 2016 roku6.jpg

Niebo w końcu pierwszej dekady grudnia 2016 roku7.jpg

Niebo w końcu pierwszej dekady grudnia 2016 roku8.jpg

Niebo w końcu pierwszej dekady grudnia 2016 roku9.jpg

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zalążek gromady galaktyk zanurzony w gigantycznym obłoku zimnego gazu
Radosław Kosarzycki dnia 04/12/2016
Astronomowie badający gromadę wciąż formujących się proto-galaktyk taką, jaka była ponad 10 miliardów lat temu odkryli, że gigantyczna galaktyka w centrum gromady powstaje z zaskakująco gęstej zupy gazu molekularnego.
?To coś zupełnie innego od tego co widzimy w pobliskim Wszechświecie, gdzie galaktyki w gromadach rosną pożerając inne galaktyki. W tej gromadzie, olbrzymia galaktyka żywi się swego rodzaju zupą zimnego gazu, w której jest zanurzona,? mówi Bjorn Emonts z hiszpańskiego Centrum Astrobiologii, który kierował zespołem badawczym.
Naukowcy badali obiekt zwany Galaktyką Sieci Pajęczej, który w rzeczywistości jeszcze nie jest pojedynczą galaktyką, a zbiorem proto-galaktyk znajdującym się ponad 10 miliardów lat świetlnych od Ziemi. Z tej odległości możemy obserwować ten obiekt takim jakim był w wieku zaledwie 3 miliardów lat. Do swoich badań astronomowie wykorzystali sieć teleskopów Australia Telescope Compact Array (ATCA) oraz Karl G. Jansky Very Large Array (VLA), które pozwoliły im odkryć tlenek węgla.
Obecność gazowego tlenku węgla wskazuje na większe ilości wodoru molekularnego, który jest dużo trudniejszy do wykrycia. Astronomowie oszacowali, że gaz molekularny ma masę ponad 100 miliardów razy większą od masy Słońca. Taka ilość gazu to nie jedyne zaskoczenie ? ten gaz bowiem musi być zdumiewająco zimny, jego temperatura wynosi ok. -200 stopni Celsjusza. Tak zimny gaz molekularny to doskonały surowiec do produkcji nowych gwiazd.
Tlenek węgla w tym gazie wskazuje, że został on wzbogacony przez eksplozje supernowych pod koniec życia gwiazd wcześniejszych generacji. Węgiel i tlen w tlenku węgla powstały w jądrach w jądrach tych eksplodujących gwiazd.
Obserwacje za pomocą ATCA odkryły przed nami całkowity zasięg gazu, natomiast obserwacje za pomocą VLA, dużo bardziej zawężone, przyniosły nam kolejną niespodziankę. Większość zimnego gazu znajdowała się nie w proto-galaktykach lecz między nimi.
?To potężny system, w którym gaz molekularny rozciąga się na obszarze trzykrotnie większym niż nasza własna Droga Mleczna,? mówi Preshanth Jagannathan z NRAO w Socorro, NM.
Wcześniejsze obserwacje Sieci Pajęczej, wykonane w zakresie ultrafioletowym, wskazują na gwałtowne procesy gwiazdotwórcze zachodzące w znaczącej części obszaru zajmowanego przez gaz.
?Wydaje nam się, że ten cały system z czasem zapadnie się w jedną, gigantyczną galaktykę,? mówi Jagannathan.
?Te obserwacje dają nam możliwość zajrzenia we wczesne stadium wzrostu masywnych galaktyk wewnątrz gromad, stadium znacznie różniące się od wzrostu galaktyk w obecnym Wszechświecie,? mówi Chris Carilli z NRAO.
Astronomowie opublikowali wyniki swoich badań 2 grudnia br. w periodyku naukowym Science.
Źródło: NRAO
Literatura:
?Molecular gas in the halo fuels the growth of a massive cluster galaxy at high redshift?, http://science.sciencemag.org/cgi/doi/10.1126/science.aag0512
Tagi: formowanie galaktyk, Galaktyka Sieci Pajęczej, Gromada galaktyk, Wczesny Wszechświat, wyrozniony
http://www.pulskosmosu.pl/2016/12/04/zalazek-gromady-galaktyk-zanurzony-w-gigantycznym-obloku-zimnego-gazu/

Zalążek gromady galaktyk zanurzony w gigantycznym obłoku zimnego gazu.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zderzające się gromady galaktyk
Radosław Kosarzycki dnia 05/12/2016
Gromady galaktyk zawierają od kilku do tysięcy galaktyk i są największymi związanymi grawitacyjnie strukturami we Wszechświecie. Większość galaktyk należy do jakiejś gromady. Dla przykładu nasza galaktyka ? Droga Mleczna jest członkiem Grupy Lokalnej, zgrupowania około pięćdziesięciu galaktyk, do której należy także inna potężna galaktyka ? Galaktyka Andromedy. Najbliższa nam inna gromada galaktyk  znajdująca się jakieś 50 milionów lat świetlnych od Ziemi to Gromada w Pannie, do której należy około 2000 galaktyk.
Uważa się, że gromady rosną wskutek łączenia się mniejszych grup galaktyk oraz wskutek akrecji gazu i ciemnej materii. Energia uwalniana w trakcie takiego łączenia w dużej mierze przenoszona jest przez gorący gaz znajdujący się wewnątrz gromady, gdzie obserwacje w zakresie rentgenowskim mogą dostrzec dowody fal uderzeniowych i wysokich temperatur. Łączenia zachodzące między dwiema równie masywnymi gromadami galaktyk dostarczają istotnych informacji, wszak tego typu energetyczne zderzenia mają najbardziej dramatyczne i najbardziej trwałe skutki. Do takich zderzeń dochodzi jednak stosunkowo rzadko. Gromada Pocisk stanowi jeden z niedawno badanych obiektów tego typu, a z uwagi na fakt, że służy ona dodatkowo za soczewkę grawitacyjną dla galaktyk leżących za nią, znana jest z tego, że to właśnie na niej naukowcy badają rozkład ciemnej materii.
Astronomowie CfA Deanna Emery, Akos Bogdan, Ralph Kraft, Filipe Andrade-Santos, Bill Forman i Christine Jones wraz ze współpracownikami przebadali kolejny merger w gromadzie wokół galaktyki 3C438. Członkowie zespołu wykorzystali Obserwatorium Rentgenowskie Chandra do zbadania gorącego gazu wypełniającego tę gromadę. Wcześniejsze obserwacje wskazywały, że jego aktywność mogła być spowodowana przez supermasywną czarną dziurę lub przez masywny merger ? nikt jednak nie mógł odróżnić tych dwóch przyczyn.
Wykorzystując dodatkowy czas obserwacyjny na Chandra oraz nowe procedury kalibracji, naukowcy ponownie przeanalizowali wszystkie dane. Okazało się, że gorący gaz tej gromady rozciąga się na dystansie ok. 2.5 milionów lat świetlnych, a jego jasność to skutek fali uderzeniowej po łączeniu dwóch grup galaktyk. Co więcej naukowcy są w stanie także oszacować względną prędkość mergeru na około 2600 kilometrów na sekundę. Z uwagi na fakt, że do tej pory zarejestrowano zaledwie kilka  fal uderzeniowych w gromadach, nowe badania stanowią istotny wkład w badanie dynamiki łączenia się gromad galaktyk oraz procesy powstawania masywnych gromad.
Źródło: Harvard-Smithsonian Center for Astrophysics (CfA)
Tagi: galaktyka 3C438, Gromada Pocisk, Gromada w Pannie, Grupa Lokalna, Obserwatorium Rentgenowskie Chandra, wyrozniony
http://www.pulskosmosu.pl/2016/12/05/zderzajace-sie-gromady-galaktyk/

Zderzające się gromady galaktyk.jpg

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ALMA zmierzyła rozmiary ziaren pyłu, z których powstaną planety
Radosław Kosarzycki dnia 05/12/2016
Badacze pracujący na danych zebranych przez obserwatorium ALMA (Atacama Large Milimeter/submilimeter Array) jako pierwsi w historii, wykorzystując do tego polaryzację fal radiowych, precyzyjnie zmierzyli rozmiary niewielkich drobin pyłu wokół młodej gwiazdy. Wysoka czułość ALMA w zakresie wykrywania spolaryzowanych fal radiowych umożliwiła dokonanie tego znaczącego odkrycia, które przyczyni się do poszerzenia naszej wiedzy z zakresu formowania się planet wokół młodych gwiazd.
Astronomowie od dawna wiedzą, że planety powstają z gazu i pyłu, aczkolwiek szczegóły tego procesu do dzisiaj nie są do końca poznane. Jedną z większych tajemnic było w jaki sposób cząstki pyłu o rozmiarach rzędu 1 mikrometra łączą się ze sobą stopniowo prowadząc do powstania planet skalistych o rozmiarach rzędu 10 000 km. Trudności przy zmierzeniu rozmiarów cząstek pyłu uniemożliwiały astronomom śledzenie procesu wzrostu ich rozmiarów.
Akimasa Kataoka z Uniwersytetu w Heidelbergu i NRAO, rozwiązał ten problem. Wraz ze swoimi współpracownikami teoretycznie przewidział, że wokół młodej gwiazdy fale radiowe rozproszone na cząstkach pyłu powinny charakteryzować się unikalną polaryzacją. Co więcej, zauważył także, że intensywność spolaryzowanej emisji pozwala nam oszacować rozmiar cząstek pyłu dużo dokładniej niż jakakolwiek inna metoda.
Aby przetestować powyższe wnioski, zespół kierowany przez Kataokę obserwował młodą gwiazdę HD 142527 za pomocą obserwatorium ALMA. Obserwacje okazały się sukcesem ? astronomom udało się dostrzec unikalną polaryzację dysku pyłowego otaczającego gwiazdę. Zgodnie z przewidywaniami polaryzacja miała radialny kierunek w większej części dysku, a na samej krawędzi dysku kierunek zmienia się na prostopadły do radialnego.
Porównując obserwowaną intensywność spolaryzowanej emisji z przewidywaniami teoretycznymi, astronomowie oszacowali rozmiary ziaren pyłu na maksymalnie 150 mikrometrów. To pierwsze oszacowanie rozmiarów pyłu oparte na polaryzacji. Co ciekawe te szacunki wskazują, że rozmiary ziaren pyłu są o cały rząd wielkości mniejsze od wcześniej zakładanych.
?we wcześniejszych badaniach astronomowie szacowali rozmiary na podstawie emisji w zakresie radiowym zakładając hipotetyczne sferyczne cząstki pyłu,? mówi Kataoka. ?W naszym badaniu obserwowaliści rozproszone fale radiowe pod kątem ich polaryzacji. Tak duża rozbieżność naszych wyników z wcześniejszymi założeniami wskazuje, że mogliśmy się wcześniej mylić.?
Źródło: NAOJ
Tagi: ALMA, dyski pyłowe, HD 142527, wyrozniony, ziarna pyłu wokół młodych gwiazd
http://www.pulskosmosu.pl/2016/12/05/alma-zmierzyla-rozmiary-ziaren-pylu-z-ktorych-powstana-planety/

ALMA zmierzyła rozmiary ziaren pyłu, z których powstaną planety.jpg

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Europejska Vega wynosi na orbitę tureckiego satelitę rozpoznawczego Gokturk 1
Wysłane przez grabianski w 2016-12-05 20:22
Podczas drugiego startu Vegi w tym roku, rakieta wyniosła na orbitę satelitę Gokturk-1 ? pierwszego wojskowego satelitę wysokiej rozdzielczości obserwacji Ziemi dla Turcji. Zdjęcia z niego pozyskane posłużą do celów militarnych oraz cywilnych. Satelita został wprowadzony na orbitę heliosynchroniczną o wysokości około 700 km. Urządzenie jest w stanie wykonać pełen skan kuli ziemskiej w przeciągu 72 godzin.

Start miał miejsce 5 grudnia 2016 roku o godzinie 14:51 czasu polskiego. Satelitę wyniosła niewielka (jak na standardy rakietowe) rakieta Vega, która swój debiut miała w 2012 roku. Misja powiodła się i rakieta ósmy już raz z rzędu poprawnie wprowadziła na orbitę swój ładunek.

Satelita Gokturk-1 waży około 1 tony i jego planowany czas pracy wynosi 7 lat. Tureckie Ministerstwo Obrony Narodowej podpisało kontrakt na budowę satelity w 2009 roku. Zadanie to powierzono włoskiej firmie Telespazio, specjalizującej się w budowaniu orbiterów obserwacji Ziemi. Wartość kontraktu szacuje się na około 300 milionów dolarów.

Tureckie ministerstwo nie podało do publicznej wiadomości szczegółów dotyczących optyki zamontowanej na pokładzie satelity. Powiedziano jedynie, że satelita jest w stanie rejestrować obraz o rozdzielczości poniżej 1 metra na piksel, co czyni go już satelitą wysokiej rozdzielczości. Wiadomo też, że satelita zbudowany został w oparciu o stabilizowaną trójosiowo platformę PROTEUS i ma wymiary 4,2 x 2,5 x 1,6 m.

Będzie to drugi turecki satelita rozpoznawczy. Poprzedni Gokturk-2 ? zbudowany w Turcji, poleciał rakietą Długi Marsz 2D w 2012 roku. Turcja przygotowuje się w tej chwili do startu w 2019 satelity obserwacyjnego SAR (radar z syntetyczną aperturą) w 2019 roku.
Relacja ze startu

Dokładnie o godzinie 14:51:44 odpalono pierwszy stopień zasilany silnikiem P80 na paliwo stałe. W ułamku sekundy rakieta podniosła się ze stanowiska startowego w Gujanie Francuskiej. Po 30 sekundach od startu rakieta przekroczyła prędkość dźwięku, a kilkanaście sekund później nastąpił moment najwyższego ciśnienia aerodynamicznego działającego na rakietę.

Niecałe 2 minuty od startu, pierwszy stopień zużył całe 88 ton paliwa. Nastąpiła separacja, a chwilę później uruchomienie silnika Zefiro Z3 stopnia drugiego. Rakieta znajdowała się już wtedy na wysokości ponad 50 km.

3 minuty i 37 sekund po starcie swoją pracę zakończył także stopień drugi, odłączając się od rakiety. Gdy rakieta poruszała się już z prędkością około 4 km/s do swojego zadania zabrał się ostatni stopień na paliwo stałe z silnikiem Zefiro 9.

Po niecałych 3 minutach pracy odseparowano 3. stopień, a Vega poruszała się ze swoim satelitą z prędkością bliską prędkości orbitalnej. Przez parę minut trwał dryf rakiety do optymalnego położenia. Po 8 minutach i 21 sekundach od startu po raz pierwszy uruchomiono ukraiński silnik RD-843 stopnia AVUM, zasilanego toksyczną hydrazyną.

Po 6 minutach działania silnika nastąpiła kolejna faza dryfu rakiety z ładunkiem. 54 minut po starcie stopień AVUM odpalił po raz drugi, wprowadzając statek Gokturk-1 na docelową orbitę. Silnik działał wtedy jedynie przez kilkadziesiąt sekund. Separacja satelity nastąpiła po kilku minutach od odpalenia.

Satelita znalazł się na prawidłowej polarnej orbicie heliosynchronicznej o inklinacji 98 stopni i wysokości 700 km. Arianespace podało w komunikacie, że nawiązano komunikację ze statkiem.
Plany Arianespace

Dzisiejszy start był dziesiątym w tym roku, a 282. w ogóle dla firmy Arianespace obsługującej rakiety Vega, Sojuz oraz Ariane V. Firma planuje wprowadzić w 2019 roku poprawioną pod względem wydajnościowym rakietę Vega C. Nowa wersja zwiększy możliwy do wyniesienia rozmiar ładunku oraz jego masę. Już w tej chwili firma reklamuje nowy produkt i umożliwia składanie zamówień na starty.

Więcej informacji:
?    nota prasowa dot. startu od Arianespace
?    broszura dot. misji [pdf]
?    strona opisująca rakietę Vega (Arianespace)
?    film ze startu rakiety Vega z ładunkeim Gokturk-1 (Youtube)
Źródło: Arienespace/Spaceflightnow.com
Na zdjęciu:
Startująca 5 grudnia 2016 roku z Europejskiego Portu Kosmicznego w Gujanie Francuskiej rakieta Vega z tureckim satelitą obserwacji Ziemi Gokturk-1. Źródło: Arianespace
http://www.urania.edu.pl/wiadomosci/europejska-vega-wynosi-na-orbite-tureckiego-satelite-rozpoznawczego-gokturk-1-2658.html

Europejska Vega wynosi na orbitę tureckiego satelitę rozpoznawczego Gokturk 1.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

© Robert Twarogal 2010-2024