Skocz do zawartości

Ranking użytkowników

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 24.07.2017 uwzględniając wszystkie miejsca

  1. Nigdy nie widziałam naprawdę ciemnego nieba. ?powyższe zdanie było prawdziwe? aż do wczoraj. Jako dla osoby trochę już zaznajomionej z astronomią amatorską, dla mnie było to dość wstydliwym faktem, no ale jednak? Wiadomo ? Małopolska Zachodnia nie rozpieszcza pod tym względem, wyjechać gdzieś trochę dalej nie mam zbytnio możliwości, a nawet na zlocie w Zatomiu jesienią 2015 r. pogoda łaski specjalnie mi nie okazała powodując, że niebo nie było wtedy szczególnie lepsze od tego mojego, inwałdzkiego. Oczywiście na swoje przydomowe warunki aż tak narzekać nie mogę. Drogę Mleczną widać. Inna sprawa to jak widać. No nieźle. Nieźle. No właśnie. To co zobaczyłam tej nocy całkowicie zresetowało moje wyobrażenie o tzw. ciemnym niebie i o dobrych warunkach do obserwacji. Bo oto w końcu, po tylu latach, na własne oczy mogłam ujrzeć obraz cudu niebiańskiego. Prawdziwie rozgwieżdżone niebo. Cały wieczór był pochmurny i nic nie zapowiadało, iż stan ten mógłby ulec zmianie, stąd też moje zdziwienie było jeszcze większe, gdy przed północą zobaczyłam przez okno jakieś świecące punkciki na niebie. Wyszłam z domku i stanęłam. I patrzyłam. Po prostu. W zasadzie na tym mogłabym zakończyć mój opis, ale rozwińmy go troszkę bardziej? Pobiegłam zaraz po lornetkę i udałam się na krótki obchód wśród drzew i innych domków. Cel miałam jasno określony - Chcę spojrzeć w kierunku centrum Galaktyki. Jakieś 20 metrów dalej zatrzymałam się, bo oto przede mną znajdował się Strzelec. Podniosłam lornetkę do oczu i zaczęłam identyfikować usytuowane tam obiekty. Laguna, Koniczyna, Orzeł, Omega? wszystkie o wiele wyraźniejsze od tego, co pamiętałam z Inwałdu, wręcz bijące po oczach. Przesuwając między nimi pole widzenia Nikona, przestało mnie obchodzić gdzie co jak się nazywa. Teraz wędrowałam przez niebo odnajdując kolejne gromady kuliste, otwarte tudzież inne skupiska gwiazd, natrafiając czasem na jakąś mgiełkę. Nie mogę pominąć też ciemnych mgławic, które jawiły się dosłownie wszędzie, nadając niebu mozaikowy wygląd. Pierwszy raz miałam okazję zobaczyć je tak wyraźne i zdecydowane. Tajemnicze ciemne wyrwy pośród kosmicznych łańcuchów gwiazd. Odsunęłam lornetkę od oczu. Ktoś mi kiedyś powiedział, że niebo w Bieszczadach wygląda, jak cukier wysypany na kartkę czarnego papieru. Teraz doskonale zrozumiałam co miał na myśli. Gwiazdy, kosmiczne diamenty, gwiezdny pył, cała materia naszej Galaktyki wręcz wołała do mnie z firmamentu. Ona wyskakiwała ze sfery nieba, wszystkie te struktury były tak trójwymiarowe, przestrzenne, jakby miały się na mnie wysypać. I z każdą chwilą, sekundą, coraz lepszym przystosowaniem wzroku do ciemności, wszystkie te wrażenia stawały się wyraźniejsze i pewniejsze. Nie analizowałam gdzie co było na niebie. Ja je chłonęłam. Stapiałam się z nim. Tylko ja i ciemność, a w niej ogrom Wszechświata. Nie wiem ile czasu tak stałam gapiąc się w górę? Nagle zobaczyłam, jak okolice Wielkiej Niedźwiedzicy przecina meteor. Długi i jasny z delikatnym zielonym odcieniem. Wisienka na torcie. Uśmiechnęłam się do siebie jeszcze bardziej. W domku okazało się, że spędziłam tak około półtorej godziny, bo potem znad Jeziora Solińskiego uniosła się mgła, gęstniejąc coraz bardziej. Tak zakończyło się moje pierwsze spotkanie z niebem bieszczadzkim. Krótkie, ale i tak było niesamowicie? Z natury jestem człowiekiem, który zachwyca się praktycznie wszystkim, co go otacza. Chmurki, ptaszki, drzewka, różne widoczki, nawet stare wioski gdzieś na tzw. zadupiu. Ale niebo zawsze robi na mnie największe wrażenie. Zawsze, gdy widzę gwiazdki odczuwam wewnętrzną potrzebę zatrzymania się i patrzenia w nie. Do tego stopnia, że gdy mam wstać rano do szkoły (przez ostatnie dwa tygodnie także pracy), a jest powiedzmy po północy, wolałabym żeby nagle przyszły chmury. Dlaczego? Mam wyrzuty sumienia, że pójdę spać i nie będę mogła obserwować. A takie sytuacje w ostatnim roku szkolnym zdarzały mi się niestety dość często. Myślę, że ostatnia noc w znacznym stopniu mi to wynagrodziła. Mam nadzieję, że jeszcze przynajmniej parę razy będę mogła popatrzeć na tutejsze niebo, do soboty jakaś pogodna noc powinna się trafić I wtedy pokażę to wszystko rodzicom i siostrze, bo dziś nie chciałam ich już budzić. Może wtedy spojrzę na jakieś konkretne obiekty, w końcu po coś wzięłam ze sobą Interstellarum. Chyba, że ten widok znów mnie obezwładni na tyle, by tylko stać i patrzeć ze szczęką leżącą gdzieś w trawie
    18 punktów
  2. Tegoroczny urlop zaplanowałem w Soblówce, malowniczej wiosce w południowej części Beskidu Żywieckiego, położonej 680m. n.p.m. Skoro miejsce to leży na szerokości geograficznej 49* 25? N (czyli bardziej na południe niż Nowy Targ czy Ustrzyki Dolne) to podstawowy cel astroamatora może być tylko jeden: zaobserwować i uwiecznić jak najwięcej skarbów południowego nieba w Skorpionie i Strzelcu, nieosiągalnych na co dzień ze środkowej Wielkopolski. Podczas tygodniowego urlopu miałem trzy nocki obserwacyjno-fotograficzne i dodatkowo dwie nocki ze slalomem lornetką pomiędzy chmurami, czyli jak na tegoroczną lipcową aurę całkiem nieźle. W obserwacjach towarzyszyły mi trzy lornetki Nikona: 3x65; 8x30 i 10x70 oraz mobilny teleskopik TSAPO1006 i mobilny zestaw fotograficzny: Astrowalker + Canon 60D + Canon 200/2,8 + Canon 50/1,8 + Samyang 14/2,8. Pierwotnie miałem ambitny plan, żeby jedną z nocy spędzić na jakimś okolicznym szczycie ponad 1200m n.p.m. z panoramą na Tatry i Małą Fatrę. Niestety wyczerpujące wycieczki dzienne z rodzinką sprawiły, że nocami byłem w stanie realizować jedynie ?Plan B? - pakowałem cały sprzęt do samochodu i wyjeżdżałem zaledwie kilometr dalej i 140 metrów wyżej na rozłożystą łąkę przy gospodarstwie sołtysa Smerekowa Wielkiego. Według podanej przez Piotra Guzika świetnej symulacji jasności nieba https://www.lightpollutionmap.info/#zoom=6&lat=6675771&lon=2242098&layers=0BFFFTFFFF miejsce to ma w idealne noce w zenicie jasność 21,62 mag./arc sec2. Aż tak dobrego wyniku nie uzyskałem żadnej nocy, ale było całkiem blisko? Horyzont południowy w Smrekowie Wielkim jest odcięty na wysokości około 3 stopni przez grań grzbietów Równego Beskidu oraz Beskidu Bednarów. Grań uniemożliwia z jednej strony obserwacje aż po horyzont ale z drugiej stosunkowo dobrze odcina światła od znajdujących się około 40km na południe słowackich miast: 80-tysięcznej Żiliny i 60-tysięcznego Martina. Pierwsza noc 17/18.07.2017 Tej nocy rozpogodziło się dosyć późno, bo parę minut po północy a ponieważ Księżyc wschodził przed 2.00 miałem mało czasu na fotografowanie i obserwacje. Po przejściu chmur niebo było najciemniejsze, osiągając średnio 21,48 mag./arc sec2. Ponieważ kilka stopni nad samą granią zasłaniały snujące się nad Słowacją chmury skupiłem się na podziwianiu przez lornetki wyżej położonych skarbów najpierw Skorpiona a później Strzelca. Równolegle uwieczniałem Drogę Mleczną od Altaira po horyzont obiektywem szerokokątnym na różnych czasach: 3, 5 i rekordowe (ale już za długie ze względu na łuny) 20 minut. Jeśli ktoś byłby w stanie wyciągnąć przez bardziej zaawansowaną obróbkę szczegóły z dolnej partii 20-minutówki, to służę RAWem, jestem bardzo ciekawy, co udało mi się tam uwiecznić? Dzieląc czas między podziwianie Laguny, Trójlistnej, Mgławicy Orzeł czy Łabędzia i fotografowanie szerokich partii naszej galaktyki widocznej tej nocy jak na dłoni, podpiąłem obiektyw 50mm, żeby uwiecznić Trójkąt Letni. Jako bonus zarejestrowała mi się flara Irydium 37. Druga noc 20/21.07.2017. Tej nocy byłem na łączce już przed 22.00, żeby w pełni wykorzystać czas do wschodu Łysego. Po godzinie 23.30 SQM-L pokazał rekordową średnią z trzech pomiarów 21,52 mag./arc sec2. Przy czym niebo w zenicie było momentami idealne ale nad południowym horyzontem ciągle snuły ograniczające widoczność cirrusy, które w drugiej części nocy zaczęły przetaczać się nade mną, psując okresowo widok nieba na dużych połaciach. Po godzinie 22.15 rozpocząłem polowanie na główny cel mojego letniego pobytu w Beskidzie Sądeckim ? na Shaulę i Lesath?a, tworzące Żądło Skorpiona. I pomimo zachmurzenia udało mi się! Zaobserwowałem mój obiekt docelowy najpierw lornetką a później gołym okiem pomiędzy smrekami; zrobiłem też pamiątkową fotkę, której nie pokażę, bo ? następnej nocy udało mi się zrobić dużo lepszą. Udało mi się również leżąc na karimacie z lornetką 10x70 nasycić wzrok moimi ulubionymi obiektami letnimi (M4, M22, Laguną, Dziką Kaczką, Ogryzkiem-M27, Veilami, Ameryką Północną, Chichotami czy niezmiennie pięknymi w lornetce M31, M33, M51, M101 oraz M13). Oglądałem i równolegle fotografowałem, tym razem obiektywem 200mm, dochodząc do nieporuszonych i rekordowych dla Astrowalkera ekspozycji 5-minutowych. Fotograficzną gwiazdą wieczoru okazała się parka Laguna-Trójlistna, które przy 4-minutowej ekspozycji na ISO800 prezentują się tak: Kolejny ciekawy kadr to okolice Kaus Borealis z czterema gromadami kulistymi w jednym kadrze. Ładnie prezentował się również chyba najjaśniejszy fragment Drogi Mlecznej w Tarczy ? z Dziką Kaczką i dużą ilością ciemnych mgławic na obrzeżach kadru. Przy okazji z dedykacją dla ogólnie znanego ?Miłośnika Ciemnotek i Innych LDN-ów? powiększony fragment kadru w okolicy ? Sct z ?odkrytą? przeze mnie tego wieczoru ?Odwróconą Ciemną Siódemką?, która niestety okazała się być już dawno znaną mgławicą pod mało romantyczną nazwą B104 alias LDN 532. Veile wyraźnie widoczne już na 4-minutówce z majaczącym pomiędzy nimi Trójkątem Pickeringa. Kończący te sesję widoczek wschodzącego Księżyca w uroczym towarzystwie Hiad, Plejad i Wenus. Trzecia noc 21/22.07.2017. Tę noc zapamiętam na długo. Była poprzedzona kilkugodzinnym intensywnym, przedpołudniowym deszczem. Nie była najciemniejsza; SQM-L ciągle pokazywał wartości w przedziale 21,35-21,40 mag./arc sec2 ? był to wynik snujących się poniżej mgieł, docierających co jakiś czas na wysokość ponad 800m n.p.m. Nie była sucha ? po północy cały sprzęt opływał skraplającą się obficie rosą. Ale była to noc prawie idealnie wolna od zachmurzenia nad południowym horyzontem ? właśnie na taką noc czekałem! Tej nocy bez najmniejszego problemu widziałem gołym okiem Żądło Skorpiona, a gdy uwieczniałem je na fotce zupełnie ?przy okazji? załapała się jeszcze Kocia Łapka (NGC 6334) a nawet zamajaczyły odnóża Homara (NGC 6357) ? a przecież są to wybitnie południowe obiekty, których nikt fotograficznie chyba nie próbował uwiecznić z terenu Polski. M7 ( Gromada Ptolemeusza) i M6 (Gromada Motyl) były wyraźnie widoczne gołym okiem i pięknie prezentowały się w jednym polu każdej lornetki. Na fotografii nie są przesłonięte żadną chmurką, a jedynie osłabione przez ekstynkcję atmosferyczną. Wokół Alnasla i Kaus Media zgromadziło się kilka gromad kulistych i niezliczona ilość ciemnych mgławic. Kaus Australis w towarzystwie kolejnych trzech gromad kulistych: M69, M70 i NGC6652. I jedynie zachodzący Antares z kompleksem mgławic rho Ophiuchi nie pokazał występującej tu feerii kolorów (jego czas to jednak maj a nie lipiec). Na pocieszenie w karze zarejestrowały się kolejne trzy gromady kuliste: M4, M80 i NGC 6144. W trakcie przewijania Astrowalkera do pozycji startowej zmieniłem obiektyw ponownie na szerokokątnego Samyanga i wykonałem ekspozycje pięcio- i dziesięciominutową okolic centrum naszej galaktyki. Tej nocy towarzystwa dotrzymywał mi kolega Setaarius ze swoim 10-calowym Newtonem. Widok Saturna i gromad kulistych był świetny. W podsumowaniu mogę napisać, że z jednej strony jestem bardzo zadowolony z możliwości oglądania i uwiecznienia wielu skarbów południowego nieba. Z drugiej strony pozostaje lekki niedosyt, że nie udało mi się wejść z całym sprzętem jeszcze wyżej i spróbować sięgnąć obiektów na granicy horyzontu oraz uwiecznić wschodu Księżyca nad granią Tatr. Ale na to przyjdzie czas następnym razem.
    8 punktów
  3. A oto mrowisko gwiazd a w jego centralnej części skupisko nazywane przez znawców M71. Ten materiał uchował się nietknięty na HDD od września ubiegłego roku. Dziś chwilkę przy nim przysiadłem. Może w tym sezonie uda się dopalić kolor bo w ubiegłym nie miałem jeszcze filtrów RGB. Na razie jednak wersja BW. CROP Dane: Obiekt: Messier 71 Data: 06-09-2016 Teleskop: SW 150/750 Detektor: ATIK 383 L+Mono Czas: 53x180s
    7 punktów
  4. Słońce z soboty 22 lipca, zarejestrowane podczas wizyty w Obserwatorium Niedźwiady ich "pokładowym" Coronado SolarMax 90 Double-Stack z reduktorem ogniskowej kamerką ASI120mm. Jest to złożenie stacków 20% z 1200 klatek dla tarczy i analogicznie dla zdjęcia z widocznymi protuberancjami. Zdjęcia złożyłem programem Gimp. Muszę się sporo nauczyć obróbki materiału co widać na załączonym obrazku ale i tak bardzo dziękuję PPSAE i wspaniałe towarzystwo - Wielkie dzięki Karol i użyczenie sprzętu!
    6 punktów
  5. Nic dwa razy się nie zdarza, twierdzi poetka, a filozof dodaje, że nie można dwa razy wejść do tej samej rzeki. A jednak! W piątek wieczorem, po dniu na przemian pochmurnym i pogodnym, niebo kolejny raz zasnuło się obłokami. Były na tyle liczne i rozległe, że zrezygnowałem z dojazdu na swoją genialną miejscówkę. Jednak w nocy był moment nieba idealnego, a ja w tym momencie wypadłem na dwór w piżamie i kapciach, z lornetką w garści. No i widzaiałem pięć galaktyk i przynajmniej dziesięć pięknych gromad otwartych, tudzież pierwsze (dla mnie) w tym sezonie Perseidy. Niebo było najlepsze z najlepszych, miriady gwiazd biły w oczy. Gromada Podwójna zauważalna natychmiast gołym okiem, Galaktyka w Andromedzie widoczna z towarzyszącymi galaktykami satelitarnymi M32 i M110, nawet galaktykę NGC 4236 w gwiazdozbiorze Smoka udało się wypatrzyć. I to wszystko w ciągu kilkunastu - dwudziestu kilku minut przez sprzęt , który łatwo można schować za pazuchą
    4 punkty
  6. Noc z piątku na sobotę spędziłem w towarzystwie Argusa 25x100 w rejonie Domańskiego Wierchu. Podobna cuda się nie zdarzają, ale jak inaczej określić fakt, że znów zgrały się nów, letnia, bezchmurna pogoda i weekend? W dodatku niebo nad horyzontem było ponadprzeciętnie przejrzyste, a snujące się w niżej położonych miejscach gęste mgły niwelowały nieco wpływ LP. Nie mam czasu na pisanie dłuższej relacji, ale sesja była na tyle udana, że muszę się podzielić kilkoma, hm, zaskakującymi nieco spostrzeżeniami odnośnie możliwości dobrej jakości dwururki o aperturze 100 mm. Oglądactwo zacząłem od Laguny i Trójlistnej, tudzież Messierów numer 6 i 7. W miarę postępującej adaptacji oczu do ciemności przerzuciłem się na bardziej ambitne cele, a zasadniczą część sesji poświeciłem na eksplorację Gwiezdnego Obłoku Tarczy, obramowanego kapitalnymi ciemnotkami. Ale ad rem ? tym razem warunki pozwoliły na podziwianie Barnarda 289, zawieszonego gdzieś pomiędzy Gromadą Ptolomeusza a Laguną. Widok niesamowity, bo jak inaczej określić dwie ciemne, mięsiste, równoległe, niejednorodne bruzdy, przecinające gęste, usiane milionami gwiazd tło w okolicy centrum Drogi Mlecznej? Duża lorneta to chyba najlepszy możliwy instrument, by w pełni nacieszyć się takimi przestrzennymi, trójwymiarowymi wręcz obrazami. Po prostu zanurzasz się w tej otchłani, czujesz głębię i nie masz wątpliwości co do usytuowania obserwowanych obiektów w przestrzeni. Trudno to ubrać w słowa, ale chyba każdy nieco bardziej zaawansowany lorneciarz wie doskonale, o czym mowa. Niesamowity był też Veil, wiszący dla odmiany prawie w zenicie. Mimo braku filtrów całkiem oczywisty wydał mi się Trójkąt Pickeringa; Miotła Wiedźmy też prezentowała się fajnie (wąskie pasemko ponad 52 Cyg, rozczapierzony, wachlarzowaty kształt poniżej), ale najlepsza była wschodnia część kompleksu ? łukowato wygięte, pełne detalu i nieregularności pasmo zajmowało sporą część pola widzenia. Ciekaw jestem widoku tej mgławicy w newtonie 200/800, z dobrym, szerokokątnym okularem i Astronomikiem OIII na pokładzie. Ile jest wart ten zestaw, przekonamy się już w sierpniu, na minizlocie w Roztokach. Następnie na widelec wziąłem dwie mgławice planetarne w Orle; pierwsza z nich, skatalogowana jako NGC 6781 (11.4mag, 1.9') okazała się całkiem łatwym celem. Blade, niewielkie kółeczko było widoczne na wprost i niejako z przyłożenia. Druga z planetarek (NGC 6751, 11.9mag, 0.43') była już znacznie trudniejsza i napsuła mi sporo krwi. Szczerze mówiąc nie spodziewałem się wiele, niemniej postanowiłem zbadać granice zasięgu mojej lornety. Z początku nie widziałem nic i musiałem posiłkować się zerkaniem, tudzież dokładną mapką. Moje wysiłki zostały nagrodzone, bo po dłuższej chwili w polu widzenia wyskoczyła bardzo ulotna, subtelna plamka, z biegiem czasu nabierająca nieco wyrazistości. Zaskoczenie spore, ale i satysfakcja duża. Zachęcony sukcesem, spróbowałem kolejnego podejścia do IC 1295 ? jednak i tym razem bez powodzenia. Kolejny ciekawy kadr to ciemna mgławica i dwie gromady kuliste w jednym polu widzenia, czyli niewielkich rozmiarów Barnard 298 plus przylegająca do niego NGC 6528 (mniejsza, bardziej skondensowana - rozmiar to 3.7', a jasność 9.5mag) oraz zlokalizowana ok. 16' w kierunku zachodnim NGC 6522 (5.6', 8.6mag). B 298 nie jest co prawda nieprzezroczysty w takim stopniu jak chociażby B 86, niemniej wracałem doń kilkakrotnie w ciągu tej krótkiej, letniej nocy. Zanim zabrałem się za Tarczę, zaliczyłem jeszcze rzeczonego Kleksa (B86) oraz Galaktykę Barnarda i położoną na północ od niej planetarną NGC 6818 (9.3mag, 0.77'). Ta ostatnia była jasną, wyraźnie niegwiazdową plamką o ewidentnym, niebieskawym zabarwieniu. To, co najlepsze w Gwiezdnym Obłoku Tarczy, to kontrast pomiędzy intensywną poświatą Drogi Mlecznej a mocno nieprzezroczystymi, ciemnymi obłokami, odcinającymi światło odleglejszych słońc. Ten efekt szczególnie dobrze widoczny jest podczas paczania na okolice żółtawej bety Scuti, obramowanej z trzech stron efektownymi ciemnotkami. Najfajniejszą z nich jest niewątpliwie B104, zawieszona tuż "nad" wspomnianą ? Sct. Ma kształt haczyka, na który składa się ciemne, wąskie pasmo (ok. 15'x1') ułożone na linii północ ? południe i odbijająca od jego "dolnego" krańca, w kierunku północno ? zachodnim krótka (ok. 5') wypustka. Obiekt jest nieco kłopotliwy w obserwacji, bo przeszkadza blask gwiazdy; wystarczy ją jednak zignorować, podobnie jak Alnitaka podczas podziwiania mgławicy Płomień i mamy w polu widzenia naprawdę genialny kadr. Polecam! Godna zainteresowania jest też NGC 6649 (8.9mag, 6'), zlokalizowana w samym centrum ciemnego obłoku, przez co jej otoczenie jest prawie całkowicie pozbawione jaśniejszych gwiazd; z tego samego powodu blask słońc wchodzących w skład gromady jest dość mocno osłabiony (ekstynkcja międzygwiazdowa zmniejsza jej jasność o kilka magnitudo). Widocznej na zdjęciu mgławicy refleksyjnej IC 1287 niestety nie dostrzegłem, ale chyba warto podjąć jeszcze jedną próbę, gdzieś pod bieszczadzkim niebem. Bardzo lubię też przylegającą do ? Sct gromadę NGC 6664 (7.8mag, 16'). Podobnie jak poprzedniczka, również i ona leży na ubogim w gwiazdy tle; sama pewnie też jest przygaszona przez materię międzygwiazdową. Duża lorneta ukaże nam dość luźne, spore skupisko gwiazd o jasności ok. 10 mag i słabszych, ładnie skontrastowane z jasną, lekko pomarańczową alfą Tarczy. Jestem naprawdę zadowolony z faktu, że skusiłem się na Argusa 25x100. To stosunkowo lekka lorneta, idealnie współpracująca z widłowym montażem Vixena, oferująca dobry kontrast i odwzorowanie kolorów, przy naprawdę niewielkim astygmatyzmie (sprawdzone na Albireo). Jest idealna do podziwianIa deesków w szerokich kadrach, pozwalając mi na nowo odkryć bogactwo letniej Drogi Mlecznej. PS Wszystkie obrazy wygenerowano z użyciem strony www.sky-map.org
    3 punkty
  7. Z ostatnich dni: B748 w wersji BBJ, czyli na pokładzie cud, miód i orzeszki rządówka z Kataru 18lip17 Lenov-Binka A7HBJ DOH-JFK B748 A7-HBJ FL320 G1220 21lip17 Podan-Kolob UAE207 DXB-JFK A388 A6-EDY FL360 G1942 22lip17 Biglu-Supak MOV8827 DME-RMI B772 VP-BVA FL360 G1901 22lip17 Meban-Biglu AUA63 VIE-PEK B772 OE-LPD FL330 G1828 22lip17 Lenov-Kolob THY11 IST-JFK B77W TC-LJB FL320 G1854 22lip17 Meban-Biglu AUA67 VIE-HKG B772 OE-LPE FL330 G1839
    3 punkty
  8. NGC 4609 - gromada otwarta, z jedną bardzo jasną gwiazdką w środku, reszta dosyć słaba. (ta gwiazda chyba nie należy do tej gromady) NGC 4103 - bardzo luźna gromada, wypełnia całe pole widzenia. Po lewej stronie od centrum bardziej "ściśnięta" część. A w ogóle trochę obok niej przy Epsilon Krzyża jakaś inna gromada otwarta, zbita. (w stellarium to wcale nie tak blisko i pewnie mi chodzilo o Cr 258). NGC 5189 - Planetarka w muszce, pomiędzy dwoma jaśniejszymi gwiazdkami. Bliżej tej trochę słabszej, dolnej. Widać tak jakby ta planetarka była podzielona. Dolna trochę mocniejsza, górna trochę słabsza. Zerkaniem może jakby to było rozdzielone? NGC 4372 - bardzo słaba, wygląda jak mgiełka po prawej z jaśniejszą, niebieską gwiazdką. Przyjemny widok. NGC 4833 - gromada otwarta, z wyraźną gwiazdką po prawej stronie. Widać, że to gromada kulista, ale bez rozbicia. Brakuje powera. M83 - minimalnie brakuje do tego, żeby zobaczyć jakieś struktury. Zerkaniem coś jakby zmieniała swoje jasności. A pod nią NGC 5253, mała mgiełeczka. NGC 5316 i NGC 5281 - widoczne w jednym polu gromady otwarte. 5281 zdecydowanie mniejsza, jednak jaśniejsze gwiazdki. 5316 troszkę większa, ciemniejsza, mniej okazała. NGC 5662 - ładna, jasna, gromada otwarta. Dosyć luźna na tle ciemnej mgławicy. Super widok. NGC 5286 i NGC 5307 - gromada kulista, wyraźnie widoczna. Ładnie obok widać gwiazdkę podwójną (nie wiem czy to rozbity epsilon czy coś mi się pomyliło i wcale to nie gwiazdka podwójna). Nad tymi obiektami można zobaczyć planetarkę 5307. Bez szału ta planetarka. NGC 5460 - gromada otwarta. Można odróżnić dwie części tej gromady. Po lewej przypomina mi mały wóz a po prawej skorpiona. Ciekawy widok. NGC 5139 - Eeee Zabija. Rozbita. Szacuneczek do niej. Nie da się opisać. M13 wygląda może jak 1/3 tego co widać tutaj. Nie ma porównania żadnego. Jeden z lepszych widoków z RPA :). NGC 5128 - Wyraźnie widać po środku przecięcie tej galaktyki. U góry tak jakby większa jej część. Fenomenalny widok. NGC 4945 i NGC 4976 - NGC 4945 wyraźnie widoczna, wielka galaktyka, zajmująca około 1/3 pola widzenia. Bez detali. Obok niej, zerkaniem widoczna mniejsza mgiełka. NGC 5102 - mała mgiełka. Gwiazdka leżąca obok zabija po prostu tę galaktykę. (na zdjęciu widać poświatę od wyciętej gwiazdki) M80 - jako mała kulka z gwiazdką po prawej stronie. Nie rozbita. M4 - Rozbita. Nie do samego centrum, ale widać sporo gwiazdek. Super widoczek. M62 - Na pograniczu skorpiona, troszkę słabsza. Nie jest aż tak rozbita, ale parę gwiazdek zdecydowanie widać. NGC 6124 i NGC 6139 - Wyraźnie widoczna, nabita. Duże gwiazdki na dosyć dużym obszarze. Obok 6139 - widoczna, ale bez rewelacji. NGC 6281 - gromada otwarta, na dole idealny kwadracik z jedną gwiazdką odstającą od prawego dolnego boku. Po drugiej stronie tej gromady widać coś na wzór V lub nawet może mewy. NGC 6268 oraz NGC 6242 - Pierwsza dosyć mała, a po prawej od niej 6242 bardzo duża, w całym polu widzenia fenomenalnie się prezentuje. Zdjęcie do 6242 NGC 6400 - dosyć słabo widoczna gromada otwarta. Gwiazdy są bardzo blade. M7 - otwarta w skorpionie. Fantastyczny widok w całym polu lornetki. Obok niej pięknie widoczne ciemne mgławice pyłowe. Po prostu nie da się opisać. Myślę, że w Polsce to nie jest do zobaczenia. Wygląda tak jakby ta gromada otwarta była jeszcze przy okazji mgławicą. Przy M7 widać małą gromadkę kulistą. Dodam tylko tyle, że gołym okiem jest lepiej widoczna niż cokolwiek innego na niebie. M6 - Widoczna z towarzyszką. Troszkę mniejsza niż m7. Ma zdecydowanie wyróżniającą się jedną gwiazdkę pomarańczową na górze. Ma jeszcze ciemniejsze tło niż M7. Helix Nebula - Duża, z pociemnieniem w środku. Zatopione parę gwiazdek w niej, które pojawiają się zerkaniem. Ogromna, fantastyczna. Sorry, że tyle trzeba było czekać. Wkrótce więcej :).
    3 punkty
  9. W ramach obchodów 20tej rocznicy, zespół ARISS zaplanował przesłanie 12 obrazów SSTV z Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS). Zdjęcia prezentują osiągnięcia zespołu ARISS przez cały ten okres czasu. Za sobą mam 4 nieprzespane noce , ponieważ przeloty stacji ISS ... Czytaj więcej ?
    2 punkty
  10. To fajny obiekt dla pokazania go w palecie HaLRGB ale i HST. A więc będzie co robić i z Warszawy i przy okazji wyjazdów na działkę. Na razie małe, zaszumione demo: 6x1200 sekund Ha. Setup: Veloce RH200, ATIK ONE 9M na ASA DDM 60. Skala 1.27 arcsec/piksel.
    2 punkty
  11. Witam Was serdecznie, jest to mój pierwszy post na tym forum Chciałbym Wam przedstawić mój filmik dotyczący gwiazdozbiorów(Gwiazdozbiór Strzelca). Jest to mój pierwszy film, więc jeśli Wam się coś nie spodoba w filmie to piszcie, ale myślę, że nie jest tak źle . Nie ukrywam sub i łapka w górę bardzo mnie motywuje . Więc zapraszam do oglądania.
    2 punkty
  12. Cześć! Na początek uświadomię Was, że niestety nie mam talentu do opisywania relacji, a moje pióro nie jest lekkie tak jak innych osób na tym forum. Niemniej jednak chcę się podzielić z Wami krótką relacją z tegorocznej wyprawy do RPA . PS. Jeżeli ktoś chciałby się o coś zapytać lub zwyczajnie o czymś interesującym Was zapomniałem napisać to proszę o komentarz lub wiadomość na priv. Gdzie? Kiedy? Kto? Pogoda i warunki mieszkalne. Farma przesympatycznego Wouter'a, który osoby znane z tego i innych forum gościł nie pierwszy raz. Farma około 3000 ha, oddzielona płotem, tak żeby żadna dzika zwierzyna nie zjadła nas nocą (choć, niektóre zwierzaki i tak potrafią napędzić stracha w nocy ). Lokalizacja farmy to jakieś 30 km nad miastem Modimolle (hehe, sam dokładnie nie wiem, zadupie straszne ) Wylot z Warszawy 19.06.2017 - powrót 28.06.2017. Dla niektórych podróż trwała niecałe 24h, dla innych ponad 30... Pojechaliśmy w pięć osób, jeśli wyrażą zgodę to jak najbardziej przytoczę ich nicki czy imiona . Liczba osób całkowicie maksymalna jak na tamte warunki. Pogoda... Mogę powiedzieć, że nie każdy dzień był w 100% pogodny, ale gdy przychodziła noc... 98% czasu to niebo całkowicie bezchmurne z taką przejrzystością o której możemy zwyczajnie w PL pomarzyć :(. W sumie pogoda przeszkodziła nam łącznie w około 3.5 godzinach podczas całego wyjazdu! Temperatura w dzień osiągała nawet 25*C a w nocy spadała czasami do 5. Rozbieżność duża, choć pierwsze noce były ciepłe. Warunki, w których mieszkaliśmy. Luksusów nie było, ale jak na sawanne było wyśmienicie. Lodówka, prąd, gorąca woda i czynna toaleta - nic więcej nie potrzeba, nie po to tam jechaliśmy, hehe Czym obserwowałem: Do obserwacji południowego nieba zabrałem cztery lornetki: Malutką 2,3x40 - świetna lornetka z gigantycznym powiększeniem, Troszkę większą 7x35 Nikon Action EX, Zwyczajną 10x50 Nikon Action EX, Sporą 100mm kątowe TS Wrażenia z obserwacji lornetkami 2,3x40 ; 7x35 ; 10x50. Może zacznę od tego gdy pierwszy raz zobaczyłem to niebo to z moich ust padły dwa słowa: kur** ma*. Jak ktoś nie był na południu pod ciemnym niebem to nie jest sobie w stanie jasności drogi mlecznej wyobrazić. Ten kto był, wie o czym piszę, hehe. Zacznę może od lornetki nr 1. To małe cudo można porównać do tego jakby nasz znajomy okulista przepisał nam okulary z mocnym powerem :). Z tą różnicą, że te okulary wcale nam nie dokuczają. Człowiek patrząc przez tą lornetkę widział dosłownie 3x więcej gwiazd, a tych było tam mnóstwo... Droga mleczna na leżaku wymiatała :). Jej jasne części przecinały się z kosmatymi czarnymi mgławicami,których specjalistą był jeden z naszych wycieczkowych wariatów . Lornetka nr 2. Generalnie wrażenia podobne: Nadal gigantyczne pole, większe powiększenie i zdecydowanie lepsza jakość obrazu, który od razu powalał. To co mi się wydawało na początku gdy oglądałem niebo przez 2,3x40, za "niesłychane" i "niesamowite" tutaj dopiero okazywało się niesłychanym i niesamowitym. Mnogość gromad otwartych, mnogość gwiazd, a przede wszystkim ta jasna, błyszcząca droga mleczna, poszarpana kosmykami ciemnych mgławic... szkoda, że czasu nie było na zgłębianie ciemnych mgławic, ale na 100% wrócę pod to niebo, więc nic straconego :). Lornetka nr 3. To już całkiem spore powiększenie jak na to niebo i wielu osobom już taka lornetka by wystarczyła w tych warunkach... no ale nie mi . Galaktyki, mgławice, kulki i otwarte wyskakiwały jak nigdzie w Polsce. Drcga mleczna nabierała już zupełnie innych "wymiarów". Czuło się jakby się w nią wchodziło i zgłębiało... Po prostu must have na takiej wyprawie. Jeżeli poprzednie lornetki można przydzielić do zbioru instrumentów, którymi po prostu okalamy przepiękne niebo południowe, tak ta lornetka może służyć już konkretnym celom. Tak też było i u mnie. Stanowiła back up dla mojego głównego instrumentu optycznego.. TS 100mm 45*. Zanim namierzyłem coś moją największą lornetką to na pierwszy ogień leciała właśnie ta lorneteczka. Widoki fenomenalne, super kontrast, mgławice zabijały :). Wrażenia z obserwacji TS 100 mm 45*. Na wstępie powiem, że wiele osób mówiło, że ta lornetka nie przeżyje podróży do RPA, że to moloch, nieporęczne i generalnie lepiej coś sobie wynająć na miejscu. Niestety akurat na tej farmie nie można niczego wynająć, więc determinacja do zabrania czegoś dużego była jeszcze większa. Ba, lornetkę kupiłem specjalnie na ten wyjazd. I chyba moim celem tej krótkiej relacji jest odpowiedzenie ciekawskim ludziom czy opłaca się targać taki sprzęt na drugi koniec świat i czy to możliwe . Jeżeli ktoś doczytał do tego momentu i nie chce mu się dalej a liczy na odpowiedź to odpowiem szybko: TAK! Natomiast Ci, którzy nadal chcą czytać zapraszam do skrolowania w dół Nie żałuję ani złotówki, a jeśli ktoś się zastanawia nad wyjazdem na dalekie południe i zastanawia się czy kupić taką lornetkę to powiem, że bez niej nie wyobrażam sobie tego wyjazdu (a przynajmniej nie wyobrażam sobie, od czasu gdy zobaczyłem nią pierwsze obrazy). Opisywać lornetki nie będę, to łatwo znaleźć w internecie. Ok przejdźmy do meritum czyli opisu kilkudziesięciu obiektów: Zacznę z grubej rury NGC 3372 - Zanim opiszę to co mam zapisane na dyktafonie parę słów? Widziana oczywiście wszystkimi lornetkami i gołym okiem. Potężna mgławica. Jeśli M42 wydaje się duża to powiem Wam, że z powiększeniem 20x i 2x filtr uhc lumicon dała najpiękniejszy widok jaki widziałem w życiu. Jeśli ktoś nie wierzy, to jako dowód dodam, że podczas naszego pobytu odwiedziły nas 4 osoby mieszkające na stałe w RPA, które również interesują się amatorską astronomią. Jedna z nich posiada nawet sct16? (niestety nie było sctka na miejscu), ale nawet według niej takiego obrazu 3D, takiego kontrastu, takiego szerokiego ujęcia a przy okazji tak dokładnego nie widział nigdy i że to zdecydowanie najpiękniejsza rzecz jaką widział jeżeli chodzi o rzeczy astrowizualne. Ehhh i tak faktycznie było. Doszło do tego, że podczas robienia nam zdjęć grupowych następnego dnia na tle drogi mlecznej, ceną było ustawienie lornetki z filtrami na eta carine dla nich i dla ich żon . A w dyktafonie mam nagrane dokładnie to, chociaż tak jak mówię, bardzo słabo opisuję to co widzę: "Nie mieści się w lornetcę, jest tak wielka. Może zacznę ją opisywać od prawej strony, przesunę lornętke. Po prawej od eta cariny to po prostu wygląda jak strumień rzeki wpływający do morza, delta rzeki, która wpływa do czarnego morza. Na prawo trochę dalej widać przy takich dwóch gwiazdkach i chyba gromadzie otwartej widać jakąś mgławiczkę od niej. W lewo przechodząc widzimy centrum eta cariny. Zaczyna się ono tak jakby przy najaśniejszej gwiazde w EC na prawo są znowu 2 jaśniejsze gwiazdki za którymi ciągnie się smuga, która przypomina mi mewę. Przechodzi dalej na prawo, tak daleko, że znowu potrzebny jest ruch lornętką. Trzeba przesunąć znowu trochę w prawo i do góry. Nadal widać mgławicę. Powrót do środka. Pod główną gwiazdką widać pociemnienie, które rozdziela jakby tę górną część EC. Przesuwam lornetkę na lewo. Znowu taki ciemny obszar,przy przypomina deltę tyle, że tutaj jaśniejszy obszar jest w środku tego ciemniejszego morza. Zatopione jest tam wiele gwiazdek. Zwłaszcza zerkaniem. Teraz lornetką na dół cały. Widać dużo poszarpań, które wprost rozrywają mgławicę. Nie jest to do opisania jak wielka jest tutaj ta mgławica. Orion wydaję jakieś 5-7x mniejszy z niewyobrażalnie mniejszą ilością detali. Hmmm starałem się przepisać to co mówiłem na dyktafonie, ale ciężko nadążać :). Czas nagli. Dzisiaj reszta. PS2. Jutro dodam już jakieś zdjęcia. Pozdrawiam, KK
    2 punkty
  13. Tak mi dzisiaj w ręce wpadło podczas buszowania w sieci. The 'Red' planet Mars, Yerkes Observatory, 1910
    2 punkty
  14. Czytając to jest mi jeszcze bardziej smutno :c. U mnie niebo nie jest zbyt ciemne a w bieszczady mam 100km. Rano namowilem rodziców zeby mnie zabrali w okolice Tarnicy. Jednak koło poludnia pojawiły się chmury i trochę popadalo wiec rodzice stwierdzili ze w taką pogodę nie będą jechać. U mnie pogoda też poprawila sie ok 23 i wybierając się spać zauważyłem przez balkon arktura. Wziąłem moją lornetkę produkcji ukraińskiej i poszedlem coś popatrzeć. Drogę mleczną było widać ale to takie 4/10 niemmiej jednak widok i tak mnie urzekł. Później pobawilem się w fotografowanie Łabędzia i Lutni telefonem i poszedłem spać po 2h zabawy. Trochę żałuję ze nie bylo mnie w Bieszczadach a przez pracę jaką wykonuje tata juz na tych wakacjach mogę nie mieć okazji sie tam udac :/. Dlatego nie mogę się juz doczekać kiedy zrobię prawo jazdy ?
    2 punkty
  15. http://moje-nocne-niebo.blogspot.com/ Po długich tygodniach skończyłem swój projekt układu zasilania, komunikacji USB i kontroli urządzeń peryferyjnych zestawu do astrofotografii. Moje urządzenie oczywiście nie równa się z profesjonalną konstrukcją Łukasza ( @jolo ) i pewnie długo jeszcze nie będzie ale ... jest moje :). Jasne, sukces to będzie jak zacznie pracować i działać bez problemów, ale póki co musiałem jakoś podsumować ten etap realizacji projektu. Uczciłem to wpisem na moim blogu. Bardzo dziękuje, wszystkim którzy wspierali mnie swoimi radami
    2 punkty
  16. Aż musiałem sprawdzić ten "Domański Wierch" bo z początku myślałem, że się teleportowałeś gdzieś dużo dalej. Rzeczywiście warunki Ci dopisały . Normalnie to na tej miejscówce masz (tylko i aż) naszą Koskową ale 4 razy bliżej od domu. (na WA2015 prawie identyczne wskazania !) Wciągająca relacja, świetnie i na dwa sposoby wykorzystałeś czas, dla siebie miałeś obserwacje a dla nas relacje. Życzę więcej takich udanych eskapad !
    2 punkty
  17. Wczoraj od około 23.30 miałem okazję obserwować z daleka piękną burzę. Przez pierwsze 30 minut sceneria była fantastyczna: bez deszczu, bez wiatru. Tylko błyskawice, których nie było słychać (burza była na południe od Krakowa). Stopniowo zbliżając się do mnie zaczął się deszcz, wiatr i pojawił się dźwięk, ale po godzinie zdecydowanie burza straciła na swojej mocy.
    2 punkty
  18. Słońce z soboty 15 lipca. Była okazja poavikować trochę z Lunta 60 w koszalińskim obserwatorium, a po powrocie jeszcze na szybko dla porównania ze swojego PST. Kamerka jak zawsze Point grey Firerfly. Troche dziwne, że w Luncie chwyciło mniejszy obszar niż w PST i wystąpił większy problem z pasami newtona od kamerki (przy PST często udaje się zestackować bez pasów). Chociaż z Luntem udało się przynajmniej zestackować z barlowem (sprzed tygodnia wersja z barlowem pst się rozjechała przy stacku). Lunt 60+EQ6+Firerfly: PST+AZ3+ Firerfly:
    2 punkty
  19. OK lecimy dalej. Słowem wstępu opowiem o dwóch super(?) rzeczach, które udało nam się zaobserwować podczas tego pobytu, a w Polsce zapewne niejednego astroświra by wkurzyły :). Zakrycie centrum drogi mlecznej przez chmurę. Hmmm jakby to opisać. Wyobraźcie sobie, że macie księżyc w zenicie i zachodzi na niego mała chmurka. Wtedy na krawędziach tej chmury byłoby widać takie pojaśnienia... Teraz wyobraźcie sobie, że takich księżyców jest dużo, a tak naprawdę to bardzo jasna droga mleczna. ten widok to kompletny odlot. Zwłaszcza przez małą lornetkę :). Zachodzący księżyc między dzikimi krzewami i trawami.. coś niesamowitego. Aaaa no i ten księżyc jest troszkę krzywy ;), banan tworzy jakby miseczkę. Swoją drogą to był najlepszy księżyc jaki widziałem w historii... Zdjęcie dodaję gdy jest on jeszcze nad drzewami/krzewami bo zwyczajnie wolałem obserwować niż robić zdjęcia. Zdjęcie zrobione przez lornętkę. IC 2488 - w żaglu, luźna gromada otwarta, bardziej skoncentrowana po lewej stronie, po prawej stronie 4 wyraźne gwiazdki układające się w romb. C85 - gromada bardzo luźna, jeszcze luźniejsza niż IC 2488. Składa się z około 8 gwiazdek, nad nią jakby półksiężyc. Gwiazdy bardzo niebieskie. NGC 2547 - Gromada otwarta w żaglu, wygląda jak serce odwrócone na zachodnią stronę w lornetce. Coś na wzór z tych rysowanych w szkole podstawowej. Dwie wyraźniejsze gwiazdki, reszta trochę słabsza, jednak mi to przypomina serce. (Faktycznie na tym zdjęciu też można zauważyć serce odwrócone do góry nogami.) IC - 2395 oraz NGC 2670 - Razem widoczne w jednym polu. IC zdecydowanie jaśniejsze gwiazdki, ale jest ich mniej. NGC jednak słabe, widać, że to gromada otwarta tworząca jakby trójkąt. Potrzebny byłby tutaj teleskop. NGC 5617 - gromada otwarta, niedaleko Alfa centauri (tutaj na nagraniu słychać ruch SCTka obok... ehh). Słabo widoczna, pod nią jeszcze jakby jedna gromada otwarta i na prawo też tak jakby mała gromadka. Coś jak 3 gromadki w jednym polu widzenia między alfa a beta centauri. Po wpatrzeniu się widać 30-40 gwiazd. Ekstra! NGC 4755 - gromada otwarta z 6 jaśniejszymi gwiazdami. U podstawy 3 gwiazdy, a od środka podstawy wychodzi coś na kształt litery Y. ... Mały przerywnik i ciekawsze sprawy. Żyrafa przyszła do nas jeść . Szkoda, że tak zrobiliśmy zdjęcie jak już się oddaliła. Zdjęcie Dominika przez lornetkę: Wszystkie zdjęcia, których nie będę wymieniał osobno są zaczerpnięte ze strony: www.dso-browser.com Jutro sobota, więc znajdę troszkę więcej czasu na resztę. Pozdr!
    2 punkty
  20. Kilka fotek z dzisiejszego poranka, dodatkowe testy kamerki IDSa - UI-1245LE-M-GL w fotografii Słońca :) 35mm Lunt + soczewka Barlowa na bardzo krótkim nosie: 65/420 APO + Baader Astrosolar + 590 nm żółty filtr typu bandpass: 65/420 APO + Baader Astrosolar + Astrodon UVenus:
    2 punkty
  21. Dzisiejsze... Barlow na nosie (~1,5x): Barlow standardowo (2x)
    2 punkty
  22. http://moje-nocne-niebo.blogspot.com/ Przerwa świąteczno - noworoczna nie rozpieszczała ładną pogodą. Jednak końcówka starego roku 2015 wynagrodziła te braki w postaci paru pięknych, pogodnych nocy. 30 grudnia Księżyc był jeszcze dość wysoko i w oświetleniu blisko 70%. To niezbyt dobry moment na łapanie światła z galaktyk czy mgławic chyba, że wykorzystuje się filtry wąskopasmowe. Na początek więc był Księżyc - nie mogło być inaczej skoro to najjaśniejszy obiekt nocnego nieba, przyćmiewający swym blaskiem wszystkie pozostałe. Moim głównym celem było skoncentrowanie się na wydobyciu jak najlepszego detalu. W pierwszej kolejności więc szybka kolimacja Schmidta i kilka strzałów w kierunku srebrnego globu...
    1 punkt
  23. Obserwatorzy znajdujący się w południowej części Europy mają możliwość obserwacji nowej jasnej komety C/2017 O1. Dzisiaj dla 42.5N wysokość komety nad wschodnim horyzontem wynosi 19 stopni na koniec nocy astronomicznej i z dnia na dzień się poprawia. W południowej Polsce (49 10'N) już za tydzień (1 sierpnia) wysokość komety na koniec nocy astronomicznej przekroczy 12 stopni. Kompozycja wykonana astrografem o średnicy 106mm, 2L2R2G2B o łącznym czasie ekspozycji 12min. Dla porównania jasność galaktyki NGC1042 (4,3'x3,6') wynosi 11mag.
    1 punkt
  24. Ostatnio w internecie wiele portali pisało o rosyjskim projekcie Mayak którego celem ma być zainteresowanie ludzi kosmosem oraz doskonalenie techniki mającej pomóc usuwaniu "kosmicznego śmiecia". Satelita ma kształt prostopadloscianu o wymiarach 10x10x30 cm więc rozmiarem nie powala. W jej wnętrzu znajduje się folia PET ( materiał z którego wykonane są butelki od napojów) pokryta warstwą aluminium, ktorej zadaniem jest odbijanie światła. Folia rozwija się na metalowych szynach i po rozlozeniu utworzy piramidę o polu odbijającym światło 16 m2. Wedlug Rosjan ma to być najjasniejszy obiekt na niebie (oprocz słońca i ksiezyca). Czy tak jest ? Na razie ciezko to ocenić, ponieważ satelita wszedł na orbitę niedawno i bardzo prawdopodobne że cała folia nie rozłożyła się i nie odbija tyle światła ile powinna. Przeloty Mayaka są już dostępne na różnych trackerach np. Heaven's Above ktore serdecznie polecam. Satelita przez miesiąc bedzie na orbicie a następnie splonie w atmosferze, więc mamy malo czasu by zobaczyć tą "kosmiczną latarnię". U mnie niestety niebo jest zachmurzone i raczej marne szanse na obserwacje tego satelity ale na pewno będę próbował go zobaczyć. A jak u Was ? Widzieliście już Mayaka ?
    1 punkt
  25. Troszkę przed wilgocią osłoni pa pewno. Ja taką plandekę stosowałem jako "zadaszenie" tarasu kilka lat temu zanim jeszcze drzewka zaczęły dawać dostatecznie dużo cienia. Jednak czy od spodu zapewni zabezpieczenie, zwłaszcza gdy woda się pod nią zbierze i zacznie parować?
    1 punkt
  26. Fajny wpis, chyba właśnie podjąłem decyzję co do miejsca i sposobu spędzenia najbliższego weekendu. Masz tam tylko lornetkę czy coś więcej ?
    1 punkt
  27. Jutro objazdowy zestaw rusza w drogę. Na stronie http://astrojolo.com/astrolink-4-0-mini/ jest zestaw informacji o urządzeniu (jutro będzie aktualizacja instrukcji i oprogramowania). Czarne pudełeczko to prototyp modułu sterowania mikrokrokowego - jutro napiszę kilka słów co i jak można podłączyć i jak ustawić rozdzielczość. Pozostaje życzyć pogody - w końcu to nie zakupy, to nie powinny przynieść deszczu
    1 punkt
  28. Dzięki, Jurku. Zarówno Koskowa, jak i Domański to całkiem sensowne miejscówki, bo zyskujemy sporą wysokość npm. To czasem znaczy więcej niż obecność źródeł LP w okolicy.
    1 punkt
  29. Trzymam kciuki za uruchomienie ustrojstwa W szczególności za hub USB, bo tutaj jesteś chyba pionierem.
    1 punkt
  30. Zasięg miałem 6.3 magnitudo (może ciut więcej, ale nie widziałem gwiazdy 6.6 mag w Głowie Smoka - obok tej 5.8 mag w środku głowy), więc taryfa była ulgowa, ale i tak gwiazdozbiorów zacząłem szukać względem ... Drogi Mlecznej... Trójkąt Letni, Kasjopea, Pegaz, nawet przez chwilę zmrużyłem oczy żeby "pogorszyć" widzialność gwiazd, ot, stworzyć warunki podmiejskie, żeby łatwiej odszukać pozostałe konstelacje Tak to bywa, jak "mieszczuchy" trafią pod ciemne niebo ... zawroty głowy, stan przedzawałowy, a później euforia Lata temu na Kudłaczach po przejściu frontu zasięg był ponad 7 mag, a Droga Mleczna nie była "mgiełką", tylko "mrowieniem gwiazd", coś podobnie jak podczas obserwacji centrum gromady kulistej. Wtedy to była masakra rozpoznając kolejne gwiazdozbiory!
    1 punkt
  31. Piękne dzisiaj halo miałem Robiąc zdjęcia nie zwróciłem uwagi, ale w domu na komputerze widzę drugie halo (?). 22° oczywiste, ale czy to drugie to 46°?? Niestety nie miałem nic szerszego niż 24-105mm. To jest pełna klatka, 24mm. Nieco aparat obróciłem by dach z lewej strony nie wlazł mi w kadr. Za to pojawił się w nim pikujący drapieżnik EDIT: Wszystko wskazuje na to, że mam halo 46° Za Wikipedią: "Aby odróżnić halo 46° od łuków pobocznych, należy zwrócić uwagę na wysokość Słońca i zmieniające się kształty oraz orientacje łuków. Łuk poboczny górny zawsze dotyka łuku okołozenitalnego, zaś halo 46° jest od niego wyraźnie oddzielone dla Słońca położonego na wysokości poniżej 15° i powyżej 27°. Gdy Słońce znajduje się powyżej 32° nad horyzontem, łuk poboczny górny nie może powstać, więc obserwowany łuk to halo 46°." Słońce o 13.11 było 61° ponad horyzontem.
    1 punkt
  32. M.K. - w okolicach Leska miałeś ulgową taryfę, dlatego tak łatwo Ci poszło. Pamiętam (i to nie jeden raz się zdarzyło) kiedy po dotarciu pod super niebo, przez dobrą chwilę nie byłem w stanie rozpoznać dosłownie nic, z Małym Wozem i polarką włącznie. Tymczasem na swojej podmiejskiej działce 30 km od Krakowa bez problemu identyfikowałem wszystkie widoczne konstelacje.
    1 punkt
  33. Trzeba się pofatygować i samemu obejrzeć. W każdym razie sporządnieli i Swarków nie wystawiają Edycja: Co do samej lornetki (Bushnel Trophy 10x28), miałem okazję pobawić się nią dłużej w weekend. Nadal potwierdzam jej liczne zalety i pewne wady (odblaski, dystorsja). W szczególności, zrobiła na mnie wrażenie możliwość obserwacji owadów na kwiatach z odległości 2-2,5 metra. Przy powiększeniu 10x widać drobne szczegóły - trąbkę motyla ssącego nektar itp. Kwiat dalii zajmuje całe pole widzenia. Przestrzenność takiego obrazu oglądanego z bliska jest przy tym niesamowita. http://www.barteczko.net/galeria-roslin-cebulowe-i-klaczowe/dalia-dahlia/
    1 punkt
  34. Byłem parę dni temu w Bieszczadach - okolice Leska i jak dziecko patrzyłem w maaaaaaasę gwiazd i Drogę Mleczną oraz M31 widoczną gołym okiem, i na wprost, i zerkaniem... przez godzinę się wpatrywałem w rozgwieżdżone niebo Z początku szukałem gwiazdozbiorów w tej ilości gwiazd ... ale później już wiedziałem, gdzie patrzę Na miejskim niebie nie ma takich widoków!
    1 punkt
  35. Wiem, że niektórzy po prostu nie lubią zmian i ja chyba do nich należę bo obecna strona jak dla mnie jest kiepska. Wielka szkoda, tęsknię za starą odsłoną
    1 punkt
  36. Teraz bomba! Dziękuje. Jak wiadomo apetyt rośnie w miarę jedzenia ... fajnie by było jakby te ostatnio aktualizowane tematy były stronicowane tzn. prosiłbym o następne 20 po naciśnięciu cyfry oznaczającej kolejnej strony z ostatnio aktualizowanymi tematami 1, 2, 3, 4... itd
    1 punkt
  37. Papryczkowy temat nie raz już gościł na ramach FA a to z racji tego, że nie jedna osoba została przez Pawła zarażona a raczej obdarzona ziarenkami tych piekielnych roślin. Może warto stworzyć wspólny wątek, w którym ów temat będzie poruszany. Włodek widzę, że pierwsze owoce się pojawiają - super. To może ja też pochwalę się moim wysiewem. Posadziłem w sumie 15 odmian papryki. Wzeszło niestety tylko 11 ale to i tak nieźle. A tak na dzisiejszy dzień to wygląda. Zwróćcie uwagę na zróżnicowanie wielkości poszczególnych gatunków. Niektóre owoce zaczynają nabierać już kolorków. A niektóre nawet nieźle obrodziły. (tak mi się bynajmniej wydaje) Niestety Carolinka jeszcze bez owoców ale zaczynają pojawiać się kwiatki i pierwsze pączki. Dla zobrazowana wielkości krzaczków pozwoliłem sobie zatrudnić do zdjęcia stażystkę.
    1 punkt
  38. Kilka minut temu obok mnie przechodziła burza z intensywnymi wyładowaniami, niestety widok przysłaniały mi drzewa. Oto dwa najciekawsze zdjęcia które zrobiłem.
    1 punkt
  39. xxxxxx 2017 xxxxxx Na razie powtórka z rozrywki Przynajmniej nad morzem No to może powtórzymy zabawę???? Czy się znajdzie nagroda? Nieważne - będzie zabawa Przypominam regulamin i do dzieła Forumowiczki i Forumowicze: 1. Do konkursu może przystąpić Forumowiczka i Forumowicz FA. 2. Każdy uczestnik może zgłosić 2 swoje fotografie, podając swoje imię i nazwisko z opisem - czym i jak zostały wykonane oraz gdzie. 3. Fotografie obejmują okres czyli od 26.06 - 31.08. Przedstawiać maja chmury w dzień i w nocy, jak również zjawiska im towarzyszące. 4. Fotografię ,,WAKACYJNEJ CHMURWY" wybierzemy w ankiecie od 06 - 11.09.2017r. Oddajemy 1-3 głosów. Wielka prośba - Nie lajkujcie oficjalnie zgłoszonych prac - Zrobicie to w ankiecie Nagrody może się znajdą.... - ale najważniejsza jest satysfakcja - czyli uznanie Userów FA - Ja każdemu z ,,Pudlarzy" wyślę naszywkę FA, może ktoś coś ma astro zbędnego ???? Będzie bardzo miło jak podaruje Fotografie wstawiamy w tym wątku - można już od dzisiaj. W dniu 06.09 dorobię stosowną ankietę. To do dzieła - Miłej zabawy w chmurwowaniu życzę
    1 punkt
  40. No i wszystko jasne. Zrobiłem dzisiaj foto Słońca na identycznych ustawieniach przy bezchmurnym niebie - odblask jest obecny.
    1 punkt
  41. Odkąd w zeszłym roku pierwszy raz świadomie na cel obrałem sobie ciemne mgławice z katalogu Barnarda, to można powiedzieć że pokochałem te obiekty. Choć kształty i figury mgławic emisyjnych są może i ciekawsze, to ciemne Barnardy - obłoki pyłu leżące na tle mrowia gwiazd dają mi większe wrażenie przestrzeni - bo można wyróżnić przynajmniej trzy plany. Odległe gwiazdy tła, samą mgławicę oraz gwiazdy położone bliżej nas. W okolicach przesilenia letniego doczekałem się już Łabędzia na tyle wysoko nad łuną pobliskich miast, że mogłem wrócić znowu do Barnardów. Na pierwszy ogień poszedł obiekt umieszczony w katalogu pod numerem 145. Położony jest w miejscu, gdzie łabędzia szyja przechodzi w tułów, niedaleko mgławicy Crescent, i ma kształt klina wskazującego miejsce nieco na południe od NGC6888. Zdjęcie wykonane w dniach pomiędzy 15 i 19 czerwca 2017 z podmiejskiego podwórka. Seeing dobry, przejrzystość dobra. TS 130/910 0.79x, EQ6, luminancja 99x3 minuty QHY163M, kolor 22x3 minuty QHY163C. W kadrze oprócz B145 nie zidentyfikowałem innych obiektów głębokiego nieba, a więc bohater jest tylko jeden. Jeśli oczywiście nie liczyć miriadów gwiazd, przy których krążą miriady planet, i być może w trakcie robienia tego zdjęcia ktoś tam patrzył na nasze Słońce, kto wie. Kiedy my patrzymy w niebo, to niebo patrzy na nas PS - może ktoś się skusi https://www.abebooks.com/servlet/BookDetailsPL?bi=17372979428
    1 punkt
  42. Marzy mi się zrobienie zdjęcia "głębokie pole dzikiego" Do tego trzeba sporo materiału oraz dobrej pogody pod ciemnym niebem - to zdjęcie nie spełnia żadnego z tych warunków (było ciemne niebo, ale cirrusy wprowadziły trochę zakłóceń do materiału, którego mam w ilości minimalnej). Robiłem kiedyś już ten obszar nieba, ale nie przypuszczałem, że tyle siedzi w tle: naliczyłem około 90 galaktyk, większość z nich opisanych, część widać ale nie mają dopasowanych numerów. Głównymi aktorami tego zdjęcia są: - mgławica planetarna M97 (Sowa), odległa od nas o około 2000-2700 lat świetlnych, jej wiek szacuje się na 6000-8000 lat. Materia, z której się składa (wodór, hel, azot, tlen i siarka) została wydmuchana z centralnej gwiazdy, - galaktyka spiralna M108 (Deska surfingowa, spotkałem się również z nazwą Brzydal ) oddalona od nas o około 45 mln lat świetlnych. Można w niej zaobserwować kilka obszarów HII. HEQ5 mod, SW 150/750 f/5.4, QHY9 L: 13 x 600 sek bin1 RGB: 5:5:4 x 120 sek bin2 Chętnych zapraszam na spacer po luminancji - załączam full size (po lekkim około 2% cropie).
    1 punkt
  43. Najbardziej znane obiekty na zdjęciu to gwiazda Sadr i Mgławica Śmigło (Propeller Nebula) DWB-111. I to tyle. Więcej szczegółów można wyszukać w programie CdC lub bardziej popularnym Stellarium. Astrometry za dużo opisu nie dodaje, a szkoda. Materiał zebrany na dwa razy kilka dni temu. Heq5 Ha- Tair3s @F4,5 , canon 1100D mod, Ha 12nm, 25x8min, 800iso RGB- Canon 300mm F4 L @ F4, Canon 700D, 35x2min, 800iso
    1 punkt
  44. Dziś w nocy zostało mi około 20 minut ciemnego nieba. Dylemat ..zaczynać coś czy nie? Padło na M 57 choć to zupełnie nie taka skala. 12x2 minuty - po 3x120 sekund na kanał. Obróbka trwała 15 minut. FS 128, ATIK ONE 9M na ASA DDM 60. Brok, 19.06.2017 01:45 do 02:15.
    1 punkt
  45. O tej celebrytce chyba już niewiele można więcej napisać ponad to, co już było napisane. Pierwszy raz fotografowałem ją Atikiem 314L cztery lata temu, wtedy bardzo ciasno wchodziła w kadr ze swoją towarzyszką: http://www.forumastronomiczne.pl/index.php?/topic/5999-astrojolo-opowieści/&do=findComment&comment=82369 (pod tym linkiem też napisałem nieco więcej informacji o tej galaktyce). Tym razem matryca 4/3, więc pole manewru do kadrowania nieco większe, to i kadr luźniejszy. Zdjęcie zrobiłem pod koniec marca 2017 z podwórka. Refraktor TS 130/910 0.79x na EQ6, luminancja QHY163M 100x3 minuty, kolor QHY163C 20x3 minuty. Niebo podmiejskie, przejrzystość dobra, seeing dobry. A poniżej tylko 6h luminancji odwrócone i wyciągnięte w pełnej rozdzielczości (7MB)
    1 punkt
  46. To stara (około miliarda lat) gromada otwarta w Łabędziu. Zawiera około tysiąca gwiazd, a więc jest całkiem posażna. Oddalona jest od nas o około 3600 lat świetlnych, a odkrył ją, co za niespodzianka, Herschel w 1829 roku. W atlasie Interstellarum gromada ma ksywkę "Hole in the cluster". W trakcie misji Kepler przy dwóch z gwiazd tej gromady odkryto egzoplanety (Kepler 66b i 67b). Fotka z ogródka przy Księżycu, 7.09.2016, TS130/910, Atik383, RGB 3x12x5 minut
    1 punkt
  47. Cześć. Tym razem ASI1600MMc + Sonnar 300mm F4 (F5,6) Lubię "oblatywać" różną optykę i ciągle testować nowe rzeczy. 130x120s Ha
    1 punkt
  48. Materiał zebrany na luźnym spotkaniu u szwagra w podmiejskich warunkach. Jako że się spieszyłem na spotkanie zapomniałem zabrać kompletny zestaw i zapomniałem załadować do auta przeciwwagę. Pomocny szwagier błysnął pomysłem więc w ruch poszły tarcze do cięcia. Pierwszą nockę jako przeciwwaga posłużyły mi wspomniane tarcze, na drugą już miałem kompletny sprzęt dzięki żonie która dowiozła "ciężarek" Heq5 Ha- Tair3s, canon 1100D mod, Ha 12nm, 45x6min, 800iso RGB- Canon 300mm F4 L @ F4, Canon 700D, 20x4min, 800iso
    1 punkt
  49. Wstęp do HSO. Ha + 70x120s OIII
    1 punkt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

© Robert Twarogal * forumastronomiczne.pl * (2010-2023)