Skocz do zawartości

Ranking użytkowników

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 31.05.2017 uwzględniając wszystkie miejsca

  1. Zapłaciłem miesięczny abonament na (jednym) już od dawna płatnym portalu by odzyskać część mojego materiału zdjęciowego z przed siedmiu lat. Odnalazłem materiał po którym zakręciła mi się łezka w oku...Ja też kiedyś fociłem
    10 punktów
  2. Kilka dni temu została odkryta intrygująca kometa - C/2017 K2 (PANSTARRS). Choć przez peryhelium ma przejść dopiero za 6 lat, to już "rozgrzewa głowy" obserwatorów na całym świecie ;). To, co sprawia, że ta kometa wydaje się być wyjątkowym obiektem, to fakt, że widać ją, choć jest jeszcze ponad 16 j.a. od Ziemi i Słońca. Jej jasność w tym momencie wynosi około 19 mag, co przy założeniu współczynnika aktywności n=4 daje nam obiekt o jasności absolutnej aż 1 mag. Dla porównania, widoczna obecnie na niebie kometa C/2015 V2 (Johnson) ma jasność absolutną równą około 6 mag. W peryhelium kometa C/2017 K2 (PANSTARRS) ma się zbliżyć do Słońca na około 1.7 j.a., czyli na podobną odległość jak C/2015 V2. Niestety, choć na pierwszy rzut oka wygląda to naprawdę ciekawie, szansa że za 6 lat zobaczymy na naszym niebie jasną, widoczną gołym okiem kometę jest znikoma. Po pierwsze, orbita komety jest niekorzystnie usytuowana jeśli chodzi o obserwatorów w naszej szerokości geograficznej. Kometa przez długi czas około peryhelium nie będzie u nas w ogóle widoczna. Po drugie, na razie nie wiadomo jeszcze kiedy dokładnie wypadnie peryhelium (na razie data znana jest z dokładnością +/- kilka miesięcy). Jeśli peryhelium wypadnie późną zimą lub wczesną wiosną, to kometa w maksimum blasku osiągnie jasność około 5 mag, jednak przez około rok około peryhelium nie będzie widoczna, a kiedy będzie ją u nas widać (pół roku przed peryhelium, lub pół roku po nim), będzie mieć jasność około 8 mag. W najbardziej korzystnym dla nas scenariuszu (peryhelium w sierpniu) kometa może być u nas widoczna późną wiosną, w dość dobrych warunkach (choć nisko nad horyzontem) jako obiekt o jasności 5-6 mag. Podane powyżej jasności tyczą się przypadku ze współczynnikiem aktywności równym 4 (co oznacza że jasność komety rośnie odwrotnie proporcjonalnie do czwartej potęgi jej odległości od Słońca). Wartość taką zakłada się standardowo dla nowo odkrytych komet, co często okazuje się założeniem zbyt optymistycznym (zwłaszcza w przypadku obiektów, które wydają się być duże kiedy są jeszcze daleko od Słońca). Jeśli założymy mniej optymistyczny wariant ze współczynnikiem aktywności rzędu 3, do każdej z podanych wyżej jasności należałoby dodać 2-3 mag, co oznacza, że przy niekorzystnej dacie peryhelium kometa obserwowana z Polski może nigdy stać się obiektem jaśniejszym od 10 mag. Istnieje co prawda szansa, że kometa będzie jaśnieć szybciej (np. jej współczynnik aktywności będzie równy 5), ale wydaje się to być mało prawdopodobne. Na razie na bardziej konkretne prognozy (trasa komety wśród gwiazd) musimy poczekać jeszcze kilka-kilkanaście dni, do uściślenia momentu przejścia przez peryhelium. Jeśli chodzi o konkretniejsze prognozy, co do spodziewanej jasności, to tu czekać musimy niestety znacznie dłużej, bo przez najbliższe 2-3 lata jasność komety będzie się zmieniać bardzo powoli.
    7 punktów
  3. Dwa dzisiejsze zakątki. Warunki średnie, SCT8", barlow 2x, ASI290MM, Baader IR pass. Okolice kraterów Theophilus i Posidonius:
    5 punktów
  4. Kolejna fota z tej naprawdę fajnej nocki Tym razem chciałem uwiecznić supernową SN2017eaw - wyszło lepiej niż oczekiwałem. dodatkowo w kadrze znalazła się pobliska gromada otwarta. Troszkę nie podoba mi się kolorystyka. wyszło zbyt "czerwono". nie bardzo udało mi się to naprawić więc na razie taka wersja!
    5 punktów
  5. Hej, oto efekt pierwszej zlotowej nocki pod pięknym bieszczadzkim niebem w Stężnicy - galaktyka M106. Ślicznotka odległa jest od Ziemi o około 23 mln lat świetlnych. W jej centrum znajduje się supermasywna czarna dziura o szacowanej masie 40 mln mas Słońc. W lewej dolnej części kadru prezentuje się NGC 4217, galaktyka spiralna ustawiona do nas ?kantem? dysku galaktycznego, odległa od Ziemi o około 60 mln lat świetlnych. Jak zwykle taniec na linie z kolorystyką, wieczorem zachwyt nad zdjęciem a rano rwanie włosów i korekty HEQ5 mod, SW 150/750 f/5.4, QHY9 L: 21 x 600 sek RGB: 9:9:9 x 120 bin2
    4 punkty
  6. A i ja mam saturna z tego sezonu. ASI 120MC na newtonie 14" + barlow 2.5x GSO. Ogniskowa 4125mm Saturn a dnia 22.05.2017r. seeing raczej słaby był
    4 punkty
  7. Ostatnie ujęcie grupy plam 2659 zanim schowała się za wschodnią krawędź tarczy słonecznej z 28maja. Teleskop 150 h-alpha, ogniskowa 4500cm.
    2 punkty
  8. I jeszcze taka kompozycja z delikatnie poprawionym ostrzeniem i odszumianiem
    2 punkty
  9. Dzięki uprzejmości Jacka2 miałem okazję wykorzystać syntę 14" i ogniskową 4125mm Jowisz z 21.05.2017r godziny w okolicy 22 i północy. Animacja jeszcze czeka na złożenie. opublikuję ja w najbliższych dniach! - niestety seeing był bardzo zmienny. więc animacja nie będzie oszałamiać.
    2 punkty
  10. Dwie godziny z życia komety. 23:02 do 1:12 w dniu 27 maja 2017.
    2 punkty
  11. Dzisiaj poświęciłem trochę czasu na obróbkę przykładowego zdjęcia A380, według wskazówek Mirona z linku(PDF) od DarX86. Z wyniku końcowego jestem zadowolony myślę, że jak na aparat kompaktowy, bez RAW-u niestety, to nie ma tragedii
    2 punkty
  12. Dzisiaj testowałem ASI 178MM do nagrywania ISS Musiałem od zera wypracować sobie ustawienia więc piątkowe przeloty traktowałem testowo - na pierwszym miałem za dużą ekspozycję i wszystko się przepaliło. Za drugim razem było już lepiej ale następnym razem muszę jeszcze trochę podciągnąć gammę Newton 16'' 400/1800 + filtr czerwony + ASI 178MM
    2 punkty
  13. Chciałem przedstawić kolejną gromadę kulistą M 13 którą udało mi się zrobić. Muszę powiedzieć,że jest to moje 3 podejście do tej gromady odkąd zacząłem bawić się w astrofoto i były to najlepsze warunki w jakich przychodziło mi zbierać materiał. Na razie umieszczam samą luminancję a kolor w najbliższym czasie. Materiał zbierany za pomocą TSAPO 130 i kamery QHY 9 Mono.
    1 punkt
  14. Byłem ostatnio na przełęczy nad Roztok ami. Fantastyczna miejscówka z odkrytym południowym horyzontem. Nie ma też żadnego problemu z dojazdem samochodem. Nie wiem jak tam jest nocą ale na pewno nie gorzej niż przy schronisku .
    1 punkt
  15. Zapraszam na relację z mojego ostatniego projektu obserwacyjno ?fotograficznego związanego ze stacją ISS. Celem było zarejestrowanie stacji w jak największej skali z maksymalną ilością detalu ? niby cel oczywisty ale trzeba go sobie było jasno postawić Ponieważ relacja była pisana na bieżąco w ciągu ostatniego tygodnia to jest dość obszerna więc trzeba poświęcić trochę czasu na jej przebrnięcie. Projekt zawiera sporo technikaliów i opisów które mam nadzieję, że pomogą niektórym osobom w pierwszych zmaganiach z astrofoto ISS. Dodatkowo wrzucam też dokładne parametry ekspozycyjne fotek dzięki czemu każdy użytkownik dużego Newtona będzie miał trochę takiego gotowca i nie będzie musiał sam eksperymentować z nastawami. ASTROFOTOGRAFIA MIĘDZYNARODOWEJ STACJI KOSMICZNEJ ISS Dzisiaj w środę 12 sierpnia zakończy się prawie dwutygodniowy okres przelotów Międzynarodowej Stacji Kosmicznej ISS. W sumie to zakończy się on 21 sierpnia ale te ostatnie 9 dni to będą przeloty w odległości zwykle ponad 1000km co będzie się wiązać z raczej małymi obrazami stacji dość mocno zniszczonymi przez seeing. Za to można popróbować wtedy z połączeniem przelotu stacji z jakimś fajnym pejzażem lub Drogą Mleczną w szerokim kadrze. Kolejna szansa na złapanie ISS będzie już od 10 września do początku października ale będą to przeloty poranne więc tylko dla twardzieli. Za to można się spodziewać, że nad ranem seeing będzie stabilny po wyrównaniu się temperatur więc pewnie warto będzie się kilka razy zmobilizować do wczesnej pobudki :) Ale wróćmy do relacji. Na początek technikalia. Wszystkie przeloty rejestrowałem praktycznie tym samym sprzętem (oczywiście w różnych konfiguracjach ) czyli: - teleskop Newtona 16?? - 400/1800 (?Cyklop?) na platformie paralaktycznej LJ - kamerka Point Grey Chameleon 3 - barlow Tele Vue x2 oraz barlow 1,2x produkcji Omegona (całkiem przyzwoity) - filtr czerowny GSO oraz czerwony Meade z kompletu LRGB Poniżej wygląd setupu: Natomiast do obróbki materiału używałem następujących programów: - FireCapture ? do zbierania danych - PIPP (Planetary Imaging Pre Processor) ? do wstępnej obróbki (odrzucenie pustych klatek + centrowanie ) i tworzenia avików do stackowania. - Autostakkert2 ? do stackowania klatek (avi) z PIPP - ImPPG ? do denkonwolucji i ostrzenia przez unsharp mask - Photoshop CS2 ? do dopieszczania finalnych obrazów Zanim przejdziemy dalej do opisów przelotów na początek kilka słów o samej technice rejestracji. Jeśli ktoś czuje się specjalistą w tym temacie to może spokojnie ominąć kolejne akapity i przejść do kolejnej części relacji z opisem i materiałami z przelotów. Temat generalnie nie jest nowy i wiele osób już z sukcesami rejestrowało przeloty stacji. Każdy ma własne sposoby i technikę. Ja opiszę moje podejście wypracowane przez ostatnie miesiące i okupione wieloma nieudanymi próbami. Ważne jest aby się nie zniechęcać pierwszymi porażkami. Za pierwszym razem rzadko się udaje uzyskać sensowne obrazy. W tym wypadku upór i praca nad techniką prowadzi do sukcesu. Tu możecie zobaczyć i poczytać na temat moich pierwszych prób z rejestracją przelotów ISS: http://www.forumastronomiczne.pl/index.php?/topic/7271-przelot-iss-1004-kompilacja-zdjec/ To co jest ważne to oczywiście teleskop ? w przypadku stacji im większy tym lepszy. Dlaczego? Bo dzięki większej aperturze będziemy mogli skrócić czasy ekspozycji do poziomów wymaganych do uzyskania nierozmazanego obrazu stacji. Najlepiej tutaj sprawdzą się duże dobsony od 8?? w górę. A jakie czasy musimy osiągnąć ? niestety im większa skala (większa ogniskowa) tym czasy muszą być krótsze, poniżej przykłady: ogniskowa 1500mm -> ekspozycje max 1/1500s (0,7ms) ogniskowa 2000mm -> ekspozycje max 1/2000s (0,5ms) ogniskowa 4000mm -> ekspozycje max 1/4000s (0,3ms) Tym sposobem każdy może sobie obliczyć jakiego czasu potrzebuje. Oczywiście nie jest to zasada uniwersalna ale jakiś punkt zaczepienia ? generalnie im krótsza ekspozycja tym lepiej (?mrozimy? wtedy seeing zwiększając swoje szanse na kilka naprawdę udanych klatek). Żeby osiągnąć takie czasy, naświetlenie (histogram) modelujemy sobie poprzez gain (ISO) oczywiście bez przesady żeby nie zaszumić sobie za bardzo klatek. Wszystko zależy od ogniskowej, filtrów (czerwony ma tylko około 15% transmisji), czułości (gain) no i oczywiście jasności samej stacji podczas przelotu. Jakby tego było mało musimy pamiętać jeszcze o rozpiętości tonalnej naszej kamerki. Generalnie 8-bitowa głębia nie wybacza błędów ? ustawisz za wysoki gain lub za długi czas ? to nagrasz białą plamę. Ustawisz te parametry za nisko ? zarejestrujesz tylko szary bezkształtny placek. Jeśli macie możliwość przełączajcie kamery w tryb 12-bitowy (w opcjach FireCapture trzeba wybrać rejestrację w rozpiętości 16-bit, ?zaptaszkować? taki mały kwadracik w lewym górnym rogu program J ). Dzięki temu rozpiętość tonalna wzrasta dramatycznie i macie większą szansę, że traficie dobrze z parametrami zdjęcia, a nawet jak klatki będą niedoświetlone to później będzie szansa jeszcze coś z nich wyciągnąć modelując histogram i krzywe. Więc jak pytanie brzmi. Jak prawidłowo dobrać parametry ekspozycji? I niestety nie ma tu jednej dobrej odpowiedzi. Niestety trzeba to zrobić eksperymentalnie metodą kolejnych iteracji. Skrócony ?way of working? może wyglądać tak: 1) drukujemy mapki z przelotami z CalSky 2) decydujemy jaki przelot chcemy nagrywać i jakiej użyjemy ogniskowej 3) mając ogniskową dobieramy gain i gammę bazując na doświadczeniu w nagrywaniu Księżyca i planet (Wenus jest dobrym punktem odniesienia bo ma jasność podobną jak stacja w kulminacyjnym momencie przelotu). Gammy nie ustawiajmy zbyt wysoko żeby nie zmniejszyć sobie rozpiętości tonalnej ? maks 20% zakresu będzie ok 4) ustawiamy teleskop i kolimujemy go kolimatorem optycznym chesire lub holograficznym. Przy takiej skali kolimatory laserowe punktowe można sobie wyrzucić do kosza. 5) celujemy w jakąś jasną gwiazdę i ustawiamy ekspozycję na jakieś 30-40ms i gain na 2000. To sprawi, że wokół gwiazdy będzie widać spajki od pająka. Ja mam pająka trójramiennego dzięki temu mam sześć spajków i mogę je wykorzystać do ustawienia perfekcyjnej ostrości bo działają one trochę jak maska Bathinova. Właściciele dobsów z pająkami czteroramiennymi i refraktorów powinni przygotować sobie odpowiednie maski do ustawiania ostrości, albo po prostu robić to ?na oko? ryzykując niepowodzenie. 6) ostatnim elementem jest odpowiednie zgranie szukacza teleskopu z kamerką. Szukacza będziemy używać do pogoni za stacją po niebie więc jest to niezwykle ważny element. Szukacz zjustujemy na jakiejś jasnej gwieździe położonej blisko miejsca gdzie ISS będzie w maksimum blasku. Dzięki temu będziemy pewni, że w tym najważniejszym momencie trafimy w stację. Jest to szczególnie ważne, w przypadku teleskopów kratownicowych i rozsuwanych gdzie występując ugięcia i szukacz jest zgrany z kamerką idealnie tylko w jednym miejscu na niebie (w miejscu gdzie go ustawialiśmy) a w pozostałych wykazuje mniejsze lub większe odchyłki. Trzeba oczywiście orientować się w których kierunkach te odchyłki występują aby móc w stację trafić podczas przelotu. 7) tak przygotowani możemy już czekać na przelot. Gdy tylko stacja pojawi się na horyzoncie możemy włączyć rejestrację w FireCapture i rozpocząć śledzenie stacji w szukaczu. Pamiętajcie, żeby zostawić sobie odpowiednią ilość wolnego miejsca na dysku twardym. Film z przelotu może ważyć kilkanaście do kilkudziesięciu GB (u mnie zwykle jest to około 20GB). Po przelocie sprawdzamy jak wyszło :) . Jak stacja jest rozmazana to znaczy, że stosowaliśmy za długie czasy. Jeśli jest ostra ale prześwietlona ? jest to oznak, że gain (ISO) był ustawiony za wysoko. Analogicznie jeśli jest za ciemno to znaczy, że gain był ustawiony za nisko. W zależności od sytuacji trzeba sobie zaplanować nowe parametry na następny przelot. Dobrą praktyką jest notowanie sobie na kartce z planowanymi przelotami wszystkich parametrów jakie stosowaliśmy podczas akwizycji. Ułatwi nam to w przyszłości planowanie odpowiednich nastaw w zależności od jasności stacji i używanego sprzętu. I to w sumie tyle jeśli chodzi o nagrywanie. Później pozostaje tylko obróbka w programach graficznych ale to już temat na osobny artykuł. Teraz czas na drugą część relacji czyli przeloty. Okres wieczornych przelotów zaczął się w czwartek 30 lipca. Natomiast ja zacząłem rejestracje od piątku (wiadomo, weekend więcej czasu na hobby ;) ) Postaram się po kolei opisać kolejne rejestracje: 1 sierpnia / g. 2:09 / -4,3mag / najmniejszy dystans - 447,8 km Nagrywane w 8-bit gain / exp /gamma (1400/0,7ms/1500) W sumie nie był to pierwszy przelot tej sesji. Poprzedniego dnia wieczorem podjąłem dwie próby rejestracji jednak obie zakończone fiaskiem ? złe parametry ekspozycji. To jest pierwszy przelot podczas którego udało mi się złapać stację na kilku klatkach. Niestety zaryzykowałem nagrywanie z barlowem co nie było dobrym pomysłem ? za duża skala i za słaby seeing. Ale udało się wybrać dwie jako takie klatki. 1 sierpnia / g. 22:04 / -3,5mag / najmniejszy dystans ? 703,4 km Nagrywane w 8-bit gain / exp /gamma (700-250-980/0,656ms/950) Podczas tego przelotu eksperymentowałem z ekspozycją. Stacja była dość daleko więc poruszała się też dość wolno co dało mi czas na dwukrotną zmianę parametrów nagrywania ( a dokładniej parametru gain). W sumie później nie próbowałem już takiej gimnastyki ? zauważyłem, że dobry dobór nastaw gwarantuje dobre naświetlenie filmu prawie na całym etapie przelotu. W sumie jak na tak odległy przelot wyszło całkiem nieźle. Był to najdalszy przelot jaki zarejestrowałem podczas tego projektu. 3 sierpnia / g. 21:54 / -4,1mag / najmniejszy dystans ? 506 km Nagrywane w 16-bit gain / exp /gamma (1226/0,486ms/987) Pierwsze nagranie w głębi 16-bitowej (w sumie to 12-bitowej bo kamera ma taką rozpiętość tonalną). Dzięki temu filmik jest mniej podatny na skrajne niedoświetlenie lub prześwietlenie klatek i ekspozycję można dobierać bardziej trafnie . Niemniej jednak znów coś podkusiło mnie na użycie barlowa x2. Miałem straszne parcie na skalę. Jak pokazały późniejsze doświadczenia ? nie do końca uzasadnione. Także wniosek z tej lekcji - lepiej nie przesadzać z ogniskową. Lepiej trochę mniejsze a ostre. Ten przelot pod kątem rejestracji i klatki wynikowej można zaklasyfikować jako porażkę :( 3 sierpnia / g. 23:30 / -4,2mag / najmniejszy dystans ? 408,3 km Nagrywane w 16-bit gain / exp /gamma (1038/0,317ms/1030) Minęło półtorej godziny i stacja wykonała rundkę wokół Ziemi. Tym razem usunąłem barlowa i zamocowałem do kamerki filtr czerwony GSO. Ostrość była ustawiona i pozostało tylko nagrać ISS. Była to moja pierwsza naprawdę udana rejestracja. Po szybkim przeczesaniu filmiku przy użyciu PIPP wybrałem kilka klatek z naprawdę niezłym detalem dodatkowo nadające się do stackowania (rozrzut czasowy poniżej sekundy). Gapiłem się w te klatki jak zaczarowany nie mogąc uwierzyć, że udało się wyłapać tyle detalu. Myślałem, że już więcej się nie da wycisnąć podczas kolejnych przelotów. Myliłem się? 4 sierpnia / g. 22:37 / -4,2mag / najmniejszy dystans ? 407,5 km Nagrywane w 16-bit gain / exp /gamma (1334/0,283ms/1203) Następny dzień przyniósł kolejny sukces. Seeing nie rozpieszczał ale był na tyle dobry, że udawało się trafić przerwy o długości 1-2ms gdzie był naprawdę świetny. Zaowocowało to kolejnym świetnym nagraniem które ilością detalu pobiło nagranie z dnia dzisiejszego. Na zdjęciu doszukuję się usilnie śladu tego ramienia manewrującego na stacji ? powinno być je już widać :) 5 sierpnia / g. 21:44 / -4,2mag / najmniejszy dystans ? 420,9 km Nagrywane w 16-bit gain / exp /gamma (1385/0,249ms/1160) Kolejnego dnia szedłem za ciosem ? parametry miałem już rozpykane, teleskop ustawiałem i kolimowałem w 5 minut, a ostrość mógłbym ustawić z zamkniętymi oczami. Jednym słowem - doszedłem do wprawy . Najfajniejszy jest ten moment jak stacja się pojawia ? powoli jaśnieje na zachodnim horyzoncie i zbliża się do Arktura. Potem jest nagrywanie i dreszczyk emocji podczas przeglądania wyniku i ocenianiu ile się złapało i w jakiej jakości. Tym razem jakość znowu była świetna. Był to kolejny z przelotów ?zenitalnych? czyli stacja przechodziła praktycznie dokładnie nad moją głową w małej odległości (ledwie 420km). Dzięki temu obrazy stacji w zenicie są najostrzejsze i najmniej rozpaprane przez seeing. Aha, ważny jest też fakt, że był to pierwszy przelot podczas którego zastosowałem w kamerce PG Chameleon3 ROI na poziomie 960x800 pixeli. Dzięki temu zabiegowi zawęziłem sobie nieco pole widzenia (musiałem być precyzyjniejszy) ale z drugiej strony przyśpieszyłem kamerkę z 30 fps do 41 fps i zwiększyłem tym samym ilość dobrych klatek w okresach dobrego seeingu. Marzy mi się ASI224MC z 100 fps przy 800x600 i 12 bitach... 5 sierpnia / g. 23:21 / -4,3mag / najmniejszy dystans ? 407,5 km Nagrywane w 16-bit gain / exp /gamma (1500/0,215ms/1203) Po 3 bardzo udanych rejestracjach postanowiłem przykozaczyć i zaryzykować użycie barlowa. Tym razem słabszego bo tylko 1,2x. Jak się okazało nie był to najlepszy pomysł? Ilość zarejestrowanych klatek spadła dramatycznie. Ich jakość również poleciała na łeb. Postanowiłem następnego dnia jeszcze raz spróbować z barlowem x2 i jeśli nie wyjdzie to w przyszłości zaniechać tego typu prób. 6 sierpnia / g. 22:28 / -4,2mag / najmniejszy dystans ? 408 km Nagrywane w 16-bit gain / exp /gamma (1833/0,147ms/1246) No i nie wyszło :/ W skrócie ? obraz nieostry, ciemny, rozpaćkany. Na tym postanowiłem zakończyć moją przygodę z rejestracją ISS przy użyciu barlowa ? przynajmniej podczas tego projektu. Może podejmę rękawicę jeszcze raz podczas przelotów jesiennych. Zobaczymy. 7 sierpnia / g. 21:35 / -4,1mag / najmniejszy dystans ? 407,5 km Nagrywane w 16-bit gain / exp /gamma (1496/0,215ms/1063) Kolejny dzień nagrań. Tym razem sukces. Dużo dobrych klatek (ponad 400). Dobre szczegółowe stacki i dużo klatek do animacji. Dzięki temu udało mi się wygenerować najbardziej rozbudowaną animację i zdjęcie bogate w różne fazy przelotu stacji ISS. 8 sierpnia / g. 22:18 / -4,2mag / najmniejszy dystans ? 407,9 km Nagrywane w 16-bit gain / exp /gamma (1400/0,249ms/900) W ciągu dnia termometr pokazywał u mnie 36 stopni w cieniu. Patrząc na to piekło nie łudziłem się i nie liczyłem na dobry seeing w nocy. Przecież to całe ciepło po zachodzie Słońca musi wypromieniować jednocześnie powodując potężne turbulencje seeingowe. Jednak pogoda i astronomia lubi zaskakiwać. Jakie było moje zdziwienia gdy po ustawieniu ostrości obraz Wegi czy Arktura na ekranie komputera był zdecydowanie bardziej stabilny niż w poprzednich dniach. Pełen nadziei czekałem na przelot stacji. Po zakończeniu rejestracji i przesianiu filmu przez PIPP okazało się, że złapałem najostrzejsze klatki ISS w mojej skromnej karierze astrofotograficznej :) Nie było ich bardzo dużo ale za to były naprawdę ostre. Dzięki temu stworzyłem poniższą fotografię i animację które uważam za moje szczytowe osiągnięcie w fotografii ISS, przynajmniej do tej pory :D To był piękny i udany wieczór. A pomyśleć, że już chciałem odpuścić ze względu na temperaturę i teoretycznie parszywy seeing. 9 sierpnia / g. 21:25 / -4,1mag / najmniejszy dystans ? 407,8 km Nagrywane w 8-bit gain / exp /gamma (1186/0,249ms/800) Tego dnia zjadła mnie rutyna, no i być może trochę zmęczenie. Zapomniałem przełączyć kamerkę w tryb nagrywania 16-bitowego i zostawiłem 8-bit. Na szczęście parametry były ustawione całkiem nieźle więc klatki w największym zbliżeniu wyszły całkiem przyzwoite. Seeing też był niezły. 9 sierpnia / g. 23:01 / -3,8mag Nagrywane w 16-bit gain / exp /gamma (1300/0,283ms/814) To był bardzo krótki przelot (stacja nie doleciała nawet do połowy nieba) i też w miarę odległy ? pewnie gdzieś około 550-600km. Dlatego seeing dał już o sobie mocno znać. Generalnie taka fotka na zakończenie. Poniżej dwie najlepsze klatki. I to by było na tyle. Przynajmniej na razie. Do przygody z ISS pewnie wrócę jesienią jak zaopatrzę się w filtr dalekiej podczerwieni IR-Pass 850nm i szybszą kamerkę. Wtedy efekty będę jeszcze lepsze. Przynajmniej taką mam nadzieję. A teraz trochę, odpoczynku, zlot w Toruniu i powrót do projektu ?Granula? :D Pozdrawiam Łukasz PS: Na dniach wrzucę jeszcze kompilację najlepszych klatek wraz z opisem poszczególnych części stacji które udało się zarejestrować.
    1 punkt
  16. Dzięki! Nagrywam na pełnej rozdzielczości - na ROI za duże ryzyko, że się nie trafi U mnie kamerka zwykle pracuje na 25-30 FPS przy 8-bit Laptop z Intel i5-3320M 2,60GHz + 8 GB RAM
    1 punkt
  17. Pemo, z pozycji zwykłego "oglądacza" widać znaczną różnicę w porównaniu z Twoimi poprzednimi zdjęciami. Extra
    1 punkt
  18. 1 punkt
  19. Masz rację, wydaje Ci się Zapytaj kolegi czy chce używać statywu, jeśli nie, 12x będzie maksymalnym użytecznym powiększeniem przy dłuższych obserwacjach.
    1 punkt
  20. NGC 6209 - jest trochę nie poważne proponować ją komuś kto jeszcze nie znalazł nawet podstawowych galaktyk. I zapewne ma jeszcze słabą orientacje.
    1 punkt
  21. Jeśli chcesz mieć "wszystko w jednym", zachęcam Cię do kupna Kowy Prominar 12x56. Na dzień i na noc, do ręki, na statyw a nawet do plecaka (mała i lekka jak na swoje gabaryty optyczne). Obecnie jest to moja najczęściej używana lornetka. Tutaj masz jej rzetelne oceny.
    1 punkt
  22. Dział chyba pomyliłeś bo to szkoła astrofotografii . Do obserwacji galaktyk potrzebne jest ciemniejsze niebo oczywiście z tej pięknie rozświetlonej stolicy możesz za pomocą tego refraktorka zaobserwować najjaśniejsze z katalogu messiera ale i tak najsłabszy element tego zestawu to jest ta masakryczna kątówka pryzmatyczna 45 stopni, polecam wymień ją na odpowiednik lustrzany 90 stopniowy.
    1 punkt
  23. 12 mag dotyczy gwiazd, z DS-ami to pewnie co najmniej z 1-2 magnitudo trzeba odjąć? Poza tym poczytaj gomez86 o patrzeniu "zerkaniem", czyli nie wprost na daną galaktykę, tylko obok niej, a zauważysz więcej szczegółów. Związane jest to z budową naszego oka.
    1 punkt
  24. W swoim SW ED 100 ją widziałem w warunkach podmiejskich , przeto pytam , czy jest w zasięgu refraktora 90 mm .
    1 punkt
  25. Takie porąbane na północnym zachodzie o 20:37 z Canonka 450D z kitem.
    1 punkt
  26. Tu animacja klatek RGB tła, trudno tu o równe poziomy. Ruch komety od ok. 1:15 do 2:15 w dniu 28 maja 2017.
    1 punkt
  27. W obecnej chwili teleskop jest na warsztacie Na razie oczyściłem wszystkie śrubki i łapki trzymające lustro z kleju kładzionego na gorąco. Łapki były przyklejone do lustra co uniemożliwiało wycentrowanie go śrubkami. Tak samo widoczne na zdjęciu płozy z punktami podparcia tez były przyklejone do lustra. W zasadzie wszystko było poprzyklejane, albo zaklejone i niemożliwe do regulacji. Jedynie śrubki od kolimacji były czyste Ciekawe ? może to wszystko na czas transportu? Niedługo biorę się za regulacje wyciągu i LW. PS Nigdy nie lubiłem takich robótek, ale chciał nie chciał czas poznać teleskop.
    1 punkt
  28. Rozglądając się za szerokokątnymi lornetkami o małym powiększeniu trafiłem na ciekawą lorneteczkę w idealnym stanie. To Nikon 6x18, rocznik 1967, czyli 50-latek, który mógł być pierwowzorem ?twarzy? disnejowskiego Wall-e?go. Niestety, podobnie jak jego minimalnie większy brat z tego okresu ? Nikon 7x21 ? nie może pochwalić się szerokim polem widzenia, za to ma kilka innych zalet, o których piszę poniżej. Komplet fabryczny: Z lornetką otrzymałem pełny komplet firmowy, czyli kartonowe pudełko, skórzane, miękkie etui na suwak, pasek z grubego rzemyka, kartę kontroli produkcji z autografem Chief Inspectora, ulotkę zapisaną krzaczkami, nikonowski pochłaniacz wilgoci a nawet kartę gwarancyjną z naklejonymi znaczkami. Oznaczenie na obudowie, J-B7, jednoznacznie wskazuje na producenta optyki ? Nippon Kogaku. Drugiego oznaczenia (prawdopodobnie producenta obudowy), J-E44 nie udało mi się rozszyfrować. Gabaryty: lornetka jest malutka. Przy tych parametrach spodziewałem się lornetki małej, ale po wyjęciu Nikonka z pudełka wydał mi on się miniaturką lornetki. Porównanie do rosłego, dużo młodszego kuzyna 10x70 jest wymowne. Waga: 224g ? jak na swoje gabaryty lornetka jest masywna i w miarę dobrze leży w dłoni. Mechanika lornetki: majstersztyk mechaniki precyzyjnej. Pomimo upływu pół wieku od produkcji regulacja rozstawu okularów chodzi precyzyjnie, z właściwym oporem. Regulacja pokrętłem ostrości jest możliwa do dziesiątych części milimetra, opór jest dobrany idealnie i oczywiście nie słychać żadnego mlaskania smaru. Odstęp źrenicy/odległość oka/ER: 6-8mm ? zdecydowanie zbyt mały. Patrzenie przez tego małego Nikona przypomina teleskopowe obserwacje przez krótkoogniskowe okulary ortoskopowe. Z powodu tego małego odstępu źrenicy trzeba opierać oprawy obiektywów o oczodoły, trzepocząc rzęsami po soczewkach obiektywowych. Jest to najzwyczajniej w świecie niewygodne. Diafragma: odcina się ostro i wyraźnie, bez żadnych kolorowych obwódek na krawędzi. Test latarkowy: około 18mm ? lornetka korzysta z całej apertury. Rozmiar okularów i obiektywów: Przed 18-milimetrowymi obiektywami są dodatkowe szkiełka o charakterystycznym, nieregularnym kształcie. W obudowach obiektywów o średnicy zaledwie 26 milimetrów mamy 8,5-milimetrowe otwory. Jest tak jak w rosyjskiej lornetce BGSH 2,3x40 ? metalowe czarne osłonki; rowkowane i lekko wklęsłe. Brak elastycznych muszli okularowych. Pozorne pole widzenia: lornetka ma AFOV na poziomie około 48 stopni. Dla mnie to graniczne pole, poniżej którego występuje wyraźny ?efekt studni?. Na szczęście w trakcie obserwacji nie czuje się klaustrofobicznego dyskomfortu. Rzeczywiste pole widzenia: Pomierzone na gwiazdach wynosi leciutko ponad 8 stopni ? w jednym kadrze mieści z małym zapasem cała Lutnia od Vegi po Sulafata oraz ?na styk? trapez Herkulesa. Kolor powłok: zarówno na obiektywach jak i na okularach powłoki są w delikatnym kolorze granatowo-fioletowym. W tym samym kolorze mienią się również powłoki na szybkach przed obiektywami. Minimalna odległość ostrego widzenia: 2,2 metra Rozstaw okularów: 60-70mm; jak na dzisiejsze standardy dosyć mały ale typowy w większości lornetek sprzed półwiecza. Brak skali z podziałką. Głębia ostrości: wielka; od 25metrów do ?, chociaż co jakiś czas dobrze jest dokonać lekkiej korekty pokrętłem ostrości. Wyjście statywowe: brak; przy gabarytach trudno by je było gdzieś umieścić, poza tym zawias lorneteczki ma średnicę gwintu fotograficznego ??? Z drugiej strony pomimo powiększenia zaledwie 6x trudno powstrzymać drżenie obrazu np. przy obserwacjach gwiazd czy samolotów na wysokościach przelotowych. Po prostu lornetka jest za lekka i nie tłumi tych minimalnych drgań. Transmisja/wierność kolorów: lornetka wiernie oddaje kolory (prawie jak Nikon EII); niestety mała średnica obiektywów przy 3-milimetrowej źrenicy wyjściowej robi swoje ? obraz jest delikatnie poszarzały nawet w słoneczny dzień. Aberracja chromatyczna: od środka pola widzenia po okolice diafragmy występuje na minimalnym poziomie; trzeba się mocno wysilić, żeby zauważyć ją na jakimś kontrastowym obiekcie. Nieostrość brzegowa: to druga bolączka opisywanego Nikonka. W dzień ostro jest do około 75% promienia pola widzenia. Niestety bardziej wymagający test gwiazdowy pokazuje, że gwiazdy zaczynają się zmieniać z idealnych punkcików w kalafiorki po przekroczeniu 65%, przy czym największa degradacja występuje na ostatnich 10-15%. Krzywizna pola: jest zauważalna. W trakcie obserwacji dziennych wystarczy dokonać lekkiej korekty pokrętłem ostrości, żeby uzyskać ostry obraz po diafragmę oczywiście kosztem lekkiego rozogniskowania na środku pola widzenia Dystorsja: obserwując ścianę lasu lub budynki jest zauważalna, ale na nieuciążliwym, w pełni akceptowalnym poziomie. Koma i astygmatyzm: rosną do poziomu dużego na ostatnich 35% pola widzenia przy obserwacjach nocnych; w dzień trudne do zauważenia nawet na reflektorach samochodowych. Odblaski: brak uciążliwych duszków przy jasnych, punktowych źródłach światła tuż za granicą pola widzenia. Obserwacje nocne: ta lornetka nie jest do nich dedykowana. Gwiazdy wydają się przygaszone a zasięg gwiazdowy niewiele większy niż przy obserwacjach gołym okiem. Jednak przy dużym samozaparciu można przez nią zobaczyć: księżyce Jowisza, fazę Wenus, a nawet rozdzielić Albireo na dwa składniki. Podsumowując, Nikon 6x18 to dziarski 50-letni karzełek o unikalnym wyglądzie, wspaniałej mechanice i przeciętnej jak na dzisiejsze standardy optyce.
    1 punkt
  29. ja zgrzeszyłem taką oto fotografią w tą piękną weekendową noc..
    1 punkt
  30. Trochę chmurek z ostatniego miesiąca
    1 punkt
  31. Reszta zdjęć z dzisiaj to nalot Ryanair-ów Boeing 737-8AS EI-ESS EI-FIB EI-FRT
    1 punkt
  32. M13 z NGC6207 i IC 4617 SCT 6", Reduktor F/6.3, EQ3-2, Nikon D7100, 30x 120s, ISO 800, DSS, PixInsight, Guiding QHY5L-IIc
    1 punkt
  33. Póki co obiektów tematycznych nam dostatek i nie będę zakładał tematu o kolejnej M13 czy innym obiekcie. W temacie będę umieszczał swoje najprościej zarejestrowane i opracowane obiekty. Nie są to na razie arcydzieła konkursowo/apodowe, ale myślę że w miarę upływu czasy poziom się podniesie. Na początek wszystkim bardzo dobrze znana Gromada Kulista Messier 13 leżąca w gwiazdozbiorze Herkulesa. 2017-05-19T23:29:23UT, L33x100s, CT8, Atik 383L, NEQ6
    1 punkt
  34. Drugi dzień testowania CT8. Tym razem zamontowany był filtr L i poprawiło to trochę gwiazdki. Reszt problemów ta sama. 2017-05-26T22:05:46UT CT8, Atik 383L+, NEQ6, L24x120s CT8, Atik 383L+, NEQ6, L10x120s, Crop 2017-05-26T23:30:59 - T00:03:09UT, CT8, Atik 383L+, NEQ6, L15x120s, Crop I to by było na tyle. Teraz czeka mnie przerwa do momentu modernizacji lub zakupu wyciągu. W między czasie muszę rozebrać celę i wyregulować. Wszelkie kolimacje i inne ustawienie mijają się z celem jak wyciąg jet kicha.
    1 punkt
  35. Trzeci obiekt z obecnej małej sesyjki. Hmm... z kometą był największy problem. Musiałem trochę kadru po obcinać. Może podejdę jeszcze raz aby sobie obróbkę komet utrwalić. 2017-05-19T21:50:30UT, L32x100s, CT8, Atik 383L, NEQ6 I jedna pełna klatka. Na jedno klatkowcu wygląda lepiej
    1 punkt
  36. Druga nocka z CT8 za mną. Gwiazdki trochę duże i ciężko było ostawić ostrość - brak filtra L. Jak na moje oko trochę trza będzie odsunąć korektor komy, a co na to szanowne grono? Ogólnie jestem zadowolony - o takim sprzęcie marzyłem jeszcze do ogarnięcia małe niedociągnięcia i będzie ok. Poniżej zrzuty z ekranu i obiekty w rozdzielczości i wielkości pola widzenia jaka daje kamerka. Zapraszam do opiniowania po zdjęciach na co zwrócić uwagę. Mogę też podesłać do analizy surowe fitsy. Czuje się jak bym na nowo zaczynał astrofotografię C2015 V2 (Johnson) - 2017-05-19T21:50:30UT, L1x100s, CT8, Atik 383L, NEQ6, ScreenTransferFunction M13 - 2017-05-19T23:29:23UT, L1x100s, CT8, Atik 383L, NEQ6, ScreenTransferFunction M92 - 2017-05-20T00:23:10UT, L1x100s, CT8, Atik 383L, NEQ6, ScreenTransferFunction Supernowej nie zarejestrowałem bo nie w tym miejscu się rozstawiłem - a nóż za tydzień będzie pogoda
    1 punkt
  37. Tak jak napisałem na początku, kupiłem ją w ramach moich prywatnych obchodów 100-lecia Nikona Jakiś czas temu postanowiłem rozpocząć "kolekcjonowanie" lornetek wg zasady, żeby z każdego dostępnego powiększenia od 2x do 25x mieć jedną lornetkę, oryginalną, unikalną lub docelową. Nie stać mnie chwilowo na docelowego przy powiększeniu 6x Amplivida 6x24 z 12-stopniowym polem widzenia Byłem ciekawy, co można wycisnąć (również w nocy) z tak mikroskopijnej aprertury obiektywów Obcowanie z mechaniką japońskich lornetek, nawet tych 50-letnich to czysta przyjemność Skusiłem się na świetnie zachowany komplet firmowy z całą papierkologią Cena była na tyle atrakcyjna, że raczej nie stracę przy ewentualnej odsprzedaży Nie wiem jak to się dzieje, ale bardzo często gdy wpadnie mi w oko jakaś ciekawa lornetka, to ma na obudowie logo "Nikon".
    1 punkt
  38. Trochę czasu minęło od ostatniego postu Obecnie jadą do mnie filtr L i korektor, ale nie ten co wyżej tylko MPCC. Złączki mam jeszcze aby wszystko dotarło do piątku i liczę na pogodę A tak to się prezentuje i dwie fotki bez korektora i z trochę lipnym prowadzenie. Czuje się jak bym od nowa zaczynał. Kolimacja ogarnięta, bo za pierwszym razem była pożal się boże jak młody. Gdyby nie kometa i supernowa to może by nie było pierwszego światełka a ze mamy następną supernową więc bardzo liczę na pogodę.
    1 punkt
  39. Mnie galaktyka przypomina lekko jajko sadzone ale jak się już dowiedziałem ta nazwa jest zarezerwowana dla innej galaktyki z katalogu NGC. To nic, M106 to przecież klasyk więc poszedł na cel kiedy wczesną wiosną rozgryzałem niuanse CT8 z FF tak więc jest to kolejna odsłona uzyskanych wyników. CT8/STL11k - LRGB 5h
    1 punkt
  40. AR2644 - animacja (10MB) Seeing jak widać zmienny
    1 punkt
  41. Strugi deszczu? Czasem takie "bicze" widuję gdzieś w oddali...
    1 punkt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

© Robert Twarogal * forumastronomiczne.pl * (2010-2023)