Skocz do zawartości

Ranking użytkowników

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 22.12.2014 uwzględniając wszystkie miejsca

  1. Ostatecznie zakończyłem pracę nad walizką montując oświetlenie. Poszedłem po najmniejszej linii oporu i zakupiłem odblaskową opaskę podświetlaną czerwonym ledem, za 8 zł + koszt wysyłki http://allegro.pl/er83-opaska-odblaskowa-diody-led-red-na-rower-bieg-i4842023973.html podświetlanie zbudowane jest z czerwonej diody z dołączonym światłowodem. Zasilanie z 2 baterii CR 2032, czteropozycyjny naciskowy włącznik umieszczony w wieczku pojemnika z układem ( światło ciągłe, miganie szybkie i wolne, wyłączenie ). Pod światłowód podłożyłem odbłyśnik z paska tektury i samoprzylepnej folii aluminiowej. Z tektury i folii dorobiłem też odbłyśnik pod wiekiem walizki, Oświetlenie zamocowane jest na rzepy, w razie potrzeby można odpiąć by wymienić baterie. Światło diody nie jest mocne, ale po przyzwyczajeniu oczu do ciemności jest wystarczające by rozpoznawać akcesoria . ( Zdjęcie kiepskie, mój obecny aparat nie pozwala na długie czasy naświetlania ).
    5 punktów
  2. To Ja dorzucam do nagród The Cambridge Double Star Atlas
    4 punkty
  3. Chciałbym przeznaczyć jako nagrodę książkę Rony'ego De Laeta "The Casual Sky Observer's Guide". Ze względu na tematykę tej książeczki oraz fakt, że jest w to troszkę "wplątany" Janek Janko Lornetkowiec, najlepiej jakby była nagrodą dla najciekawszej relacji z sesji lornetkowej. Jednak jeśli z jakiegokolwiek powodu nie da się wyłonić takiego laureata, rozdysponowanie nagrody zostawiam Organizatorom :) Też bym wziął udział, ale ostatnie sensowne relacje pisałem w 2012 ;)
    4 punkty
  4. Miło mi poinformować, że jedną z nagród będzie także płyta Przemka Rudzia "Four Incarnations". Przy okazji składam podziękowania Przemkowi za dołożenie pięknej cegiełki do konkursu!
    4 punkty
  5. Uwaga Poznaniacy! W najbliższym czasie szykuje się kilka przerw w dostawie chmur, szykujcie swoje armaty!
    3 punkty
  6. Astrofociarze mają konkurs im. H. Kowalewskiego, a co z miłośnikami obserwacji wizualnych? Przecież my też nie wypadliśmy sroce spod ogona. ;) Od pewnego czasu chodził mi po głowie pomysł zorganizowania plebiscytu dla "wizualowców". Godnych uwagi tekstów jest na forum całkiem sporo... Zasady są proste - każdy może zgłosić dowolną ilość napisanych przez siebie postów, o ile tylko zostały opublikowane na Forum Astronomicznym w 2014 r. Pod pojęciem "relacji" rozumiem nie tylko opis konkretnej, pojedynczej sesji obserwacyjnej, ale też wybranego obiektu (przykładowo w ramach cyklu "Obiekt tygodnia") czy poradnik/zestawienie dotyczące grupy obiektów. Udział w konkursie Ignisa: http://www.forumastronomiczne.pl/index.php?/topic/5252-ciekawe-obiekty-tygodnia-konkurs-dla-poczatkujacych/ nie jest przeszkodą do wzięcia udziału także i w tym. Termin zgłaszania prac - do 3 stycznia 2015 r. Głosowanie - w dniach 4-10.01.2015 r. No i najważniejsza sprawa - nagrody: za zajęcie I miejsca - książka P. Rudzia "Astronomia bez tajemnic" i styczniowy numer "Astronomii" II nagroda - płyta Przemka Rudzia "Four Incarnations" III nagroda - Kalendarz FA na 2015 r. Nagrody są ufundowane przez Radę Forum i osoby wymienione w postach poniżej, którym serdecznie dziękujemy! Lista nagród nie jest jeszcze zamknięta. ;) Z podziału nagród wyłączeni są członkowie Rady. W sytuacji, gdyby laureatem został jeden z nich, nagrodę otrzyma osoba, która zajmie kolejne miejsce. Uprzedzając ewentualne zastrzeżenia i uwagi - nie chodzi o jakąś niezdrową rywalizację, ale o odrobinę dobrej zabawy w okresie, gdy obserwacje praktycznie zamierają (ech, ta pogoda...). Liczę na pozytywny odzew zarówno ze strony debiutantów, jak i starych wyjadaczy. Zapraszam do zgłaszania swoich kandydatur. Proszę też o wstrzymanie się z "lajkowaniem" zgłoszonych prac - "lajkiem" niech będzie głos oddany na swojego faworyta.
    2 punkty
  7. Witam Forumowiczów ! Przedstawiam pierwszą fotografię na forum :) Po opanowaniu nowej kamery i ATM'u z przekładnią mikroruchów przy ustawianiu ostrości, tak skromnie 10x600sek bo i aura nie rozpieszcza. Na ten czas samo L , z planami na RGB :) GSO N150/f5, HEQ5, Atik 314L+ Mono, L 10x600sek. https://www.astrobin.com/full/141417/0/ Pozdrawiam!!! Tomasz
    2 punkty
  8. O, widać, że Wielkopolanin :D Nestety, przeprowadziłem się na Podhale, a tutaj ludziska mają niezły ubaw z tego określenia >:D Im kurde jakiś Aniołek prezenty przynosi :P
    2 punkty
  9. Szykuje się nowa premiera na D SC - zapiszcie sobie w przypominaczach :) 04 stycznia godzina 21:00 ,,Niezwykły kosmos" - Tajemnice czarnej dziury ,,Z pomocą nowatorskich technik animacji komputerowej odkrywamy nieznane wnętrza planet, gwiazd i komet. Fascynująca wyprawa do wnętrza wszechświata!"
    2 punkty
  10. Widzę kochani, że w statusach się zaczęło a tam zginą :( Tu mamy przecież Świąteczno-Noworoczny temat :) 2014 Dlatego tu życzę Wam wszystkim Zdrowych, Wesołych, Ciepłych, Rodzinnych i Spokojnych Świąt oraz prezentów większych od poniższej Choinki :) A nadchodzący 2015 Rok aby był lepszy od poprzedniego i dał co najmniej 300 pogodnych wizualnych i fotograficznych nocy i dni 8)
    2 punkty
  11. Robi się coraz ciekawiej - nasz kolega Darek (DarX86) funduje kolejną nagrodę: książkę Przemka Rudzia "Astronomia bez tajemnic".
    2 punkty
  12. No to może ja zapodam znalezionym w sieci Timelapsem. Dla mało spostrzegawczych: od 3sek, prawa część kadru.
    2 punkty
  13. Sprawa miała być nudna i zupełnie standardowa - zwykłe rozeznanie w terenie, nic szczególnego w zawodzie prywatnego detektywa. Chodziło o podrzędną knajpkę, prowadzoną przez pewnego Polaka z holenderskim paszportem. Lacerta sive Stellio - cóż, dość osobliwa nazwa lokalu. Nic dziwnego, że we wszystkich przewodnikach - jeśli w ogóle o nim wspominano - nigdy nie wymieniano jego oryginalnej, pełnej nazwy. Mówiono w skrócie ?Lacerta? lub częściej - po prostu ?Jaszczurka?. - Pamiętaj, Amerykanie byli już tam wcześniej. Jeden wskazał na dwa istotne tropy, drugi był bardziej skrupulatny, jego lista ma siedem punktów. - Mamy jakieś zdjęcia z poprzednich oględzin? - Zdjęcia? Jakie zdjęcia? Do cholery, jesteś w branży od wczoraj? Przecież fotografersi nie zapuszczają się tam, bo i po co? Jeśli już idą w tym kierunku, wszyscy skręcają do nightclubu Kokon. Wiesz, puścisz na scenie efektowne mgiełki i wszyscy sikają po nogach. A jak który skręci w bok, to skręca w nie ten bok i zwyczajowo daje się zrobić w trąbę. Mimo wszystko postanowiłem pójść i sprawdzić. Taksówkarz zawiózł mnie pod znaną melinę przy 39. Alei (od jej numeru, zwykle mówimy na tę melinę ?M39?). Tam skręciłem wzdłuż obskurnego Bulwaru 168., minąłem Kokon - i w zasadzie w samych drzwiach Lacerty wpadłem na uroczą pieguskę (w aktach figurującą jako N.7209 (N - notowana, dalej numer w kartotece)). Miałem wrócić chwilę później do niej i jej młodszej koleżanki (N.7243, trochę bardziej rzucającej się w oczy, ale nie do końca w moim guście). Tymczasem rozejrzałem się po lokalu. Cóż za pretensjonalny wystrój - małe, dość niewyraźne stoliki umieszczone w salce w zygzak. Że niby mają układać się... w Jaszczurkę? Cholerny, tandetny polski gust. Najprostsze skojarzenie szefa, który obok stylisty wnętrz nawet nie stał. Całość kompletnie bez wyobraźni. Ale czego się spodziewać po Janie H., lokalnym watażce, miłośniku piwska, przyjacielu znanego producenta wódki i papierosów, Jana S.? (...) ... No dobra, popłynąłem. Ale fakty z grubsza pozostają te same - Jaszczurka jest raczej niezbyt docenianym skrawkiem nieba, fotografowana jest stosunkowo rzadko, a i mapy nieba niespecjalnie zachęcają do sięgnięcia po coś więcej. No i kolejny fakt - naprawdę nie wierzcie Amerykanom. Wzbudzają zaufanie, ale wszystkiego nie mówią. Dobry stary Phil mówi o dwóch obiektach, Peter Birren wylicza ich już sześć. Tymczasem warto podskoczyć czasem nawet największym tuzom i powiedzieć: sprawdzam! Mapka na podstawie Cartes du Ciel Noce w połowie września były wciąż łaskawe. Na tle dobrze widocznej, choć nie oszałamiającej smugi Drogi Mlecznej, zygzak jaszczura piął się całkiem wyraźnie . Nie tracąc zbyt wiele czasu, wycelowałem swe lornety w jego okolice, póki gadzina była w najdogodniejszej pozycji na niebie (choć nie najwygodniejszej do oglądania). Nalot? Tradycyjnie ten sam - od M39, wzdłuż ciemnej smugi Barnarda 168 do NGC 7209, pierwszej z brzegu - dosłownie i w przenośni - gromady w Jaszczurce. NGC 7209 jest dla mnie absolutnie najpiękniejszym obiektem w gwiazdozbiorze i zwykle na niej skupiam największą uwagę. Nie wiedzieć czemu, uwielbiam takie obiekty, teoretycznie pozbawione fajerwerków. Jest coś kojącego w widoku spokojnie skrzącej się gromadki gwiazd. Ślad NGC 7209 nie jest do końca regularny - od zachodu ma wyraźną ciemną zatoczkę, przez co klaster przyjmuje kształt litery ?c?. Lornetki 7x50 pokażą tę gromadę jako bladą plamkę światła, która być może przy podparciu rąk (lub dwururki) pokaże swoją ziarnistość. Lornetki 10x50 i większe pokazują ziarnistość gromady w różnym stopniu - od widoku, który lubię nazywać podskórnym rozbiciem, po gromadkę kilkunastu czy dwudziestu kilku słońc, których pozycje można bez problemu naszkicować (czyli widać znacznie więcej niż ?mieni się coś, ale tylko zerkaniem?). Żadna z gwiazd nie wybija się znacząco ponad inne, co może sugerować, że najjaśniejsze i najbardziej masywne wąchają już bozony od spodu. I faktycznie, wiek gromady szacowany jest na około 440 milionów lat, czyli grubo ponad średnią życia gwiazd typu O i B; jest to też wiek, w którym gwiazdy typu widmowego A powoli odchodzą od ciągu głównego. Kolejnym dość oczywistym celem była jej czterokrotnie młodsza sąsiadka leżąca dwa stopnie na północ, NGC 7243. Ta gromada jest zauważalnie inna - kilka gwiazd wybija się mocniej z tła, a całość jest wyraźnie podzielona na dwie części (tę cechę widać już w 7x50). Północna część skupia się wokół węzła trzech gwiazd, południowa - większa - pokazuje od razu około pięciu słońc. Bardziej wnikliwe spojrzenie pozwala przynajmniej podwoić liczbę gwiazd w każdej grupie. Jeśli ktoś lubi dopatrywać się jakichś asteryzmów w gromadach, to prawdopodobnie dopatrz się podobieństwa do symbolu przycisku ?przewiń? >> ;) Mimo pozornie większej spektakularności, gromada ta mimo wszystko sprawia wrażenie dość ubogiej - oprócz kilkunastu jaśniejszych gwiazd, niewiele świeci tam w tle, chociaż w mniejszych lornetkach ta gromada może podobać się bardziej niż jej starsza sąsiadka. Kolejnym celem była NGC 7296, mała perełka w okolicach oczu Jaszczurki - czyli między ? i 9 Lacertae, bliżej tej pierwszej. Gromadka mimo swego rozmiaru (4?) okazała się całkiem wyraźna - o ile się wie, gdzie jej szukać. Wydawała się być przyklejona do słabej gwiazdki dziewiątej wielkości, co razem skutkowało wyglądem podobnym do kometki, z gwiazdką-jądrem ustawionym blisko krawędzi blasku gromadki. W średniej lornecie wydawało się wychodzić kilka gwiazdek (2-3) plus kilka dodatkowych na granicy ziarnistości, ale nie mam pojęcia ile z tych bonusowych światełek mogło należeć do gromady, a ile było zwyczajnie świetlikami pierwszego planu. źródło: Photopic Sky Survey Następna na liście była szwendająca się w okolicy IC 1434, kolejna gromada otwarta. Jest to jeden z tych obiektów, które same potrafią wpaść w oko podczas w miarę uważnego skanowania nieba lornetką 10x50. Ten klaster również okazał się lekko ?kometkowaty?, ponownie jakaś gwiazda postanowiła zażyć chwili chwały i podbić swoją oglądalność przez przypadkowe ułożenie pozornie blisko znacznie dalszej gromadki. Wszystko, byle tylko o niej mówiono. Ech, mówię wam, świat gwiazd jest naprawdę porąbany... Z ciekawostek - w 2008 ta gromada pojawiła się w pracy polskich astronomów (dr-a Maciejewskiego i dr-a hab. Niedzielskiego) zatytułowanej ?Badania fotometryczne dziewięciu wątpliwych gromad otwartych?, gdzie wysunięto wniosek, że mamy do czynienia z przypadkowym ułożeniem gwiazd. A jeszcze insza praca, tym razem duetu Bica-Bonatto, ?Gromada czy asteryzm? 2MASS CMD i analizy strukturalne 15 ambitnych celów? (2011), klasyfikuje IC 1434 jako dość wiekową gromadę (800 mln lat). Ech, mówię wam, świat astronomów jest naprawdę porąbany... Dwa kolejne obiekty - IC 1442 i NGC 7245 - znalazłem z wielkim trudem. Ciężkie do wypatrzenia, mikroskopijne, blade pojaśnienia, ciężkie do jednoznacznego zidentyfikowania pośród słabych gwiazdek. Pierwsza z gromadek była nieco łatwiejsza, z drugą trochę się namordowałem. Ale co się dziwić - mówimy o szukaniu ?rozmytych gwiazdek? pośród mrowia ostrych gwiazdek tej samej wielkości gwiazdowej. Niemniej, warto poświęcić odrobinę czasu na tę parkę - szczególnie pod dobrym niebem, ze średnią lub dużą lornetą. Chociaż? czasami sobie myślę, że Amerykanie mogli zostawić taką podpuchę celowo, dla odwrócenia uwagi od czegoś znacznie bardziej spektakularnego. I wiecie co? Miałem rację! Chociaż może nie do końca. Przeskanowałem Uranometrię i zauważyłem dwa dość duże cele - o, w końcu jacyś lokalsi, a nie kolejne drobinki z Ramienia Perseusza. Pierwszy z obiektów, NGC 7394, okazał się być całkiem jasną, nieco podłużną gromadką, w miarę sporą - o rozmiarach ok. 7x5?. Po wpatrzeniu się w tę mgiełkę, wyszło około 7-9 gwiazd, z czego połowa patrząc na wprost. Wszystkie były mniej więcej zbliżonej jasności, ułożone w trójkąt pomiędzy dwiema ostatnimi (połudnowo-wschodnimi) gwiazdami dość charakterystycznej S-ki, sporego (2,5°x1°) asteryzmu złożonego z gwiazd 6-8 wielkości. Warto sobie zapamętać położenie tego zawijaska, bo jest on niezłym drogowskazem do kilku pobliskich słabizn. Kolejnym bonusowym celem była gromada NGC 7438, leżąca już na granicy z Kasjopeją. Obiekt w zasadzie przypomina dwie sąsiadujące ze sobą mgiełki, południową nieznacznie większą, oddzieloną dość wyraźnie od północnej sąsiadki. Później sprawdziłem, która mgiełka nosi dumne miano NGC 7438 - i okazało się, że obie. A jeszcze później okazało się, dlaczego tak jasne gromady (obie widoczne już w 7x50, z czego NGC 7394 z ręki!) są pomijane w atlasach i zestawieniach - otóż według Revised New General Catalogue zostały zdegradowane do klasy marnych asteryzmów. Jednakże, o ile ?gromadność? NGC 7394 jest dość wątpliwa, o tyle kilka źródeł wymienia jednak NGC 7438 jako rzeczywistą gromadę. A niezależnie od tego, oba cele są warte przynajmniej spojrzenia - bo prezentują się pięknie. Z innych, pomniejszych celów, próbowałem swoich sił z dwiema gromadami z katalogu Berkeley - 98 i 96. W przypadku tej pierwszej, wyzerkałem z trudem jakąś podłużną poświatę, czasami przebijały trzy gwiazdki - ale trudno to uznać za upolowany obekt. W przypadku Be 96 nie wyzerkałem nic. Dopełnienie sesji miało przyjść dopiero miesiąc później... CDN...
    2 punkty
  14. Witam, ja osobiście używam Benro HD38 i wieszam na nim Megreza 72 z filtrami Coronado SM60, głowica daje radę choć jest jej już ciężko, bo taki zestaw trochę waży. Swego czasu na tej głowicy wieszałem Astrotracka z głowicą kulową Benro KB-1 oraz Nikonem D90 z obiektywem 18-105. Wiem, że głowica HD-38 jest większa niż HD-1 ale myślę, że to co chcesz posadzić to uciągnie. Niewątpliwie najlepszą głowicą foto jaką posiadam i okazyjnie wieszam cały zestaw Astrotracka, to głowica Manfrotto 400 posadzona na statywie drewnianym, zestaw nie do zdarcia, no ale niestety cenowo już trochę wysoko.
    2 punkty
  15. Wczoraj miałem z godzinę pieknego nieba. Informuję, że gwiazdozbiory są i mają się dobrze :D
    2 punkty
  16. Niebo w czwartym tygodniu grudnia 2014 roku Animacja pokazuje położenie Księżyca, Marsa, Neptuna, Urana i Wenus w czwartym tygodniu grudnia 2014 roku Animację wykonano w GIMP-ie (http://www.gimp.org) na podstawie mapek z programu Starry Night (http://www.starrynighteducation.com). Dodał: Ariel Majcher Źródło: StarryNight Choć widok za oknem słabo na to wskazuje, przed chwilą zaczęła się astronomiczna zima. A jej początek w tym roku jest istotnie imponujący: nieco przed jej początkiem zaczął się sezon obserwacyjny Saturna, zaś w tym tygodniu na wieczornym niebie zacznie pojawiać się Wenus oraz cienki sierp Księżyca. Oczywiście w trakcie nocy można jeszcze obserwować kolejne cztery planety Układu Słonecznego: Marsa, Neptuna, Urana i Jowisza, a w przyszłym tygodniu do Wenus dołączy Merkury. Wraz z początkiem zimy na nocnym niebie pojawi się dość jasna Kometa Lovejoya (C/2014 Q2), natomiast w poniedziałek maksimum swojej aktywności mają meteory z roju Ursydów. Astronomiczna zima na półkuli północnej i jednocześnie lato na półkuli południowej zaczęło się 3 minuty po północy, czyli tuż przed tym, jak zacząłem pisać ten tekst. Niestety za oknem mało mająca z zimą wspólnego plucha, więc prawdopodobnie tego, o czym właśnie piszę nie da się zobaczyć z terenu Polski, bo wszystko zasłonią chmury. Choć według niektórych prognoz w drugiej części tygodnia pogoda ma się poprawić i chmury mają się przerzedzić, więc może nie wszystko stracone. Jak już pisałem we wstępie, w najbliższych dniach będzie się działo bardzo dużo. Zacznie się już wieczorem. Do widocznych już od dłuższego czasu o tej porze doby planet Mars, Neptun i Uran dołączy czwarta planeta: Wenus, która zacznie być widoczna po kilkumiesięcznej przerwie, spowodowanej przebywaniem za Słońcem. Wszystkie cztery planety odwiedzi powracający na wieczorne niebo Księżyc, którego nów wypada w tym miesiącu 2,5 godziny po rozpoczęciu się astronomicznej zimy. Mapki animacji pokazującej położenie naturalnego satelity Ziemi i planet na wieczornym niebie przedstawiają wygląd nieba 45 minut po zachodzie Słońca, ze względu na szybko jeszcze chowającą się pod horyzont Wenus. W poniedziałek 22 grudnia o tej porze od nowiu Księżyca upłynie zaledwie 18 godzin, zatem jego faza będzie bardzo mała, zaledwie 1% i będzie on przebywał na wysokości około 1° nad południowo-zachodnim widnokręgiem. 9° na lewo od niego będzie się wtedy znajdowała Wenus, ale ze względu na bardzo niskie położenie nad widnokręgiem raczej nie da się dostrzec tej pary, pomimo tego, że Wenus świeci z jasnością -3,9 wielkości gwiazdowej. Dobę później Srebrny Glob będzie widoczny dużo lepiej, ponieważ o tej samej porze będzie miał fazę 3% i będzie się znajdował niecałe 9° nad południowo-zachodnim horyzontem. W tym czasie Wenus będzie się znajdowała jakieś 8° prawie dokładnie pod Księżycem. Druga planeta od Słońca w tym tygodniu będzie widoczna jeszcze słabo. W niedzielę 28 grudnia 45 minut po zmierzchu Wenus będzie się wznosiła niecałe 2,5 stopnia nad południowo-zachodnim widnokręgiem. Jej odnalezienie będzie ułatwiała jej duża jasność, wynosząca -3,9 magnitudo. Dwa następne dni Księżyc spędzi w gwiazdozbiorze Koziorożca, gdzie od kilku tygodni przebywa Mars. W środę 24 grudnia faza tarczy Księżyca urośnie do 9%, a o godzinie podanej na mapce dla tego dnia będzie ona znajdowała się na wysokości 17° nad południowo-zachodnim horyzontem. Natomiast w czwartek 25 grudnia faza Księżyca będzie jeszcze większa - będzie to już 17%, zaś będzie on zajmował pozycję na wysokości prawie 25°. Zatem Srebrny Glob szybko będzie zwiększał swoją wysokość nad widnokręgiem. W tych dniach blisko Księżyca będzie znajdował się Mars oraz jasne gwiazdy konstelacji Koziorożca. W środę Czerwoną Planetę będzie można odnaleźć około 10° na lewo od tarczy Srebrnego Globu, zaś w czwartek - mniej więcej 7° pod Księżycem. Jednocześnie w środę około 4-5 stopni na zachód od Księżyca będą świecić gwiazdy Dabih i Algiedi, czyli ? i ? Capricorni, natomiast dobę później Księżyc przejdzie w połowie drogi między gwiazdami Nashira i Deneb Algiedi z Koziorożca z jednej strony, a gwiazdą Sal al Suud z Wodnika z drugiej. Sam Mars świeci z jasnością +1,1 magnitudo, zatem na jego obserwacje trzeba zaczekać, aż się bardziej ściemni. Czerwona Planeta minie w tym tygodniu dwie dość jasne gwiazdy Koziorożca: w poniedziałek 22 grudnia Mars przejdzie około 40' na południe od gwiazdy ? Cap o jasności +4 magnitudo, natomiast w sobotę 27 grudnia Mars przejdzie niecałe 15' na północ od świecącej z jasnością obserwowaną +4,2 magnitudo gwiazdy ? Cap. W ostatnich dniach tygodnia Księżyc odwiedzi dwie ostatnie z planet olbrzymów. W piątek 26 grudnia tarcza Srebrnego Globu będzie oświetlona już w 27%, a tego wieczoru niecałe 4° pod Księżycem będzie się znajdowała planeta Neptun. Do jej obserwacji trzeba poczekać, aż się dobrze ściemni, czyli gdzieś do godziny 17:30, ponieważ świeci ona blaskiem +7,9 magnitudo, ale niezbyt duża jeszcze faza Księżyca nie będzie bardzo utrudniała obserwacji Neptuna. Ostatnia planeta Układu Słonecznego zbliży się do gwiazdy ? Aquarii na odległość 34 minut kątowych. W niedzielę 28 grudnia tarcza Księżyca będzie już w I kwadrze, która wypada tego dnia około godz. 19:31. Tej nocy Księżyc będzie zbliżał się do planety Uran. O godzinie podanej na mapce oba ciała niebieskie będą blisko górowania na wysokości mniej więcej 40°, a Srebrny Glob będzie się znajdował 7,5 stopnia na prawo od Urana. W trakcie nocy Księżyc będzie się zbliżał do Urana i tuż przed zachodem naturalnego satelity Ziemi niewiele po północy zmniejszy on swój dystans do siódmej planety Układu Słonecznego do 4°. Sam Uran zmienił już swój ruch z wstecznego na prosty i w następnych tygodniach nabierze rozpędu w tym ruchu. Na razie jednak planeta wciąż znajduje się niecałe 3,5 stopnia prawie dokładnie na południe od gwiazdy ? Psc i świeci z jasnością +5,8 magnitudo. Mapka pokazuje położenie Jowiszaa w czwartym tygodniu grudnia 2014 roku Mapkę wykonano w GIMP-ie (http://www.gimp.org) na podstawie mapek z programu Starry Night (http://www.starrynighteducation.com). Dodał: Ariel Majcher Źródło: StarryNight Kolejną, piątą już planetą Układu Słonecznego, którą można obserwować tej nocy jest Jowisz, który wschodzi już przed godziną 20. Jowisz przebywa na tle gwiazdozbioru Lwa, ale porusza się ruchem wstecznym i kieruje się ku gwiazdozbiorowi Raka. Do końca tygodnia Jowisz oddali się od Regulusa, czyli najjaśniejszej gwiazdy Lwa, na ponad 8°. Największa planeta Układu Słonecznego świeci z jasnością -2,4 wielkości gwiazdowej, a jej tarcza ma średnicę 43". Obie wielkości cały czas rosną, zatem coraz łatwiej jest obserwować szczegóły na jowiszowej tarczy, w szczególności jej słynne pasy. Tradycyjnie już w tym sezonie obserwacyjnym bardzo dużo będzie się działo w układzie księżyców galileuszowych Jowisza. Szczególnie warte uwagi są noce 24/25, 26/27 i 28/29 grudnia: ? Noc 24/25 grudnia: od wschodu Jowisza niedaleko jego zachodniego brzegu przebywają Ganimedes z Europą. Po północy oba księżyce wejdą w cień Jowisza i przestaną być widoczne. Najpierw zrobi to Ganimedes, a potem Europa; nad ranem Ganimedes wyjdzie z jowiszowego cienia, ale chwile później schowa się za tarczę swojej planety macierzystej. W tym samym mniej więcej czasie na tarczę Jowisza wejdzie cień Io, a godzinę później zamelduje się tam sama Io. Przed godziną 8 zarówno Europa, jak i Ganimedes (w tej właśnie kolejności, bo Europa porusza się szybciej) wyjdą zza jowiszowej tarczy, co być może da się zobaczyć z północno-zachodnich krańców Polski, gdzie Słońce wstaje najpóźniej. ? Noc 26/27 grudnia: od wschodu Jowisza niewiele na wschód od jowiszowej tarczy będą przebywać Io z Europą. W trakcie nocy oba księżyce będą się do siebie zbliżać i najpierw cienie obu księżyców wejdą na tarczę Jowisza, a potem to samo zrobią księżyce. W pewnym momencie przez około godzinę na tarczy będą 2 cienie księżyców galileuszowych oraz ich właściciele. Około godziny 23:05, już po wejściu Io i Europy na tarczę Jowisza Io minie Europę w odległości 1". Pod koniec nocy na Io pojawi się jeszcze cień Europy. ? Noc 28/29 grudnia: początkowo z księżyców galileuszowych widoczna tylko Kalisto, będąca ponad 5' na zachód od Jowisza. Jednak Io szybko zejdzie z tarczy, potem zza tarczy wyjdzie Europa, a następnie z tarczy zejdzie Ganimedes. Jeszcze zanim Ganimedes zejdzie z jowiszowej tarczy, jego cień przesłoni Io. W trakcie nocy Io zacznie zawracać w kierunku Jowisza i przejdzie za Ganimedesem, ale wcześniej na Io ponownie pojawi się cień Ganimedesa. Na koniec nocy cień Ganimedesa pojawi się jeszcze na zbliżającej się do Jowisza Kalisto. Pełna informacja na temat możliwych do zaobserwowania z Polski zjawisk wśród księżyców galileuszowych Jowisza zawiera poniższa tabela (na podstawie stron IMCCE oraz Sky and Telescope): ? 22 grudnia, godz. 1:32 - wejście Kalisto na tarczę Jowisza, ? 22 grudnia, godz. 3:05 - częściowe zakrycie Io przez Ganimedesa (początek), ? 22 grudnia, godz. 3:20 - częściowe zakrycie Io przez Ganimedesa (koniec), ? 22 grudnia, godz. 6:18 - zejście Kalisto z tarczy Jowisza, ? 22 grudnia, godz. 6:20 - zaćmienie Io przez Kalisto (początek), ? 22 grudnia, godz. 6:28 - zaćmienie Io przez Kalisto (koniec), ? 23 grudnia, godz. 2:11 - minięcie się Io i Europy w odległości 1" (środki tarcz), 2' na wschód od Jowisza, ? 23 grudnia, godz. 19:59 - częściowe zakrycie Io przez Europę (początek), ? 23 grudnia, godz. 20:15 - częściowe zakrycie Io przez Europę (koniec), ? 24 grudnia, godz. 6:16 - wejście Io w cień Jowisza (początek zaćmienia), ? 24 grudnia, godz. 7:24 - zaćmienie Ganimedesa przez Europę (początek), ? 24 grudnia, godz. 7:45 - zaćmienie Ganimedesa przez Europę (koniec), ? 25 grudnia, godz. 0:18 - wejście Ganimedesa w cień Jowisza (początek zaćmienia), ? 25 grudnia, godz. 2:26 - wejście Europy w cień Jowisza (początek zaćmienia), ? 25 grudnia, godz. 3:32 - wejście cienia Io na tarczę Jowisza, ? 25 grudnia, godz. 3:00 - wyjście Ganimedesa zza tarczy Jowisza (koniec zakrycia), ? 25 grudnia, godz. 3:10 - Ganimedes chowa się za tarczę Jowisza (początek zakrycia), ? 25 grudnia, godz. 4:30 - wejście Io na tarczę Jowisza, ? 25 grudnia, godz. 5:50 - zejście cienia Io z tarczy Jowisza, ? 25 grudnia, godz. 6:48 - zejście Io z tarczy Jowisza, ? 25 grudnia, godz. 7:10 - wyjście Europy zza tarczy Jowisza (koniec zakrycia), ? 25 grudnia, godz. 7:50 - wyjście Ganimedesa zza tarczy Jowisza (koniec zakrycia), ? 25 grudnia, godz. 0:44 - wejście Io w cień Jowisza (początek zaćmienia), ? 25 grudnia, godz. 4:02 - wyjście Io zza tarczy Jowisza (koniec zakrycia), ? 25 grudnia, godz. 23:55 - częściowe zakrycie Ganimedesa przez Europę, 186" na wschód od brzegu tarczy Jowisza (początek), ? 26 grudnia, godz. 0:16 - częściowe zakrycie Ganimedesa przez Io (koniec), ? 26 grudnia, godz. 21:00 - wejście cienia Europy na tarczę Jowisza, ? 26 grudnia, godz. 22:00 - wejście cienia Io na tarczę Jowisza, ? 26 grudnia, godz. 22:54 - wejście Europy na tarczę Jowisza, ? 26 grudnia, godz. 22:56 - wejście Io na tarczę Jowisza, ? 26 grudnia, godz. 23:56 - zejście cienia Europy z tarczy Jowisza, ? 27 grudnia, godz. 0:20 - zejście cienia Io z tarczy Jowisza, ? 27 grudnia, godz. 1:14 - zejście Io z tarczy Jowisza, ? 27 grudnia, godz. 1:48 - zejście Europy z tarczy Jowisza, ? 27 grudnia, godz. 6:33 - zaćmienie Io przez Europę (początek), ? 27 grudnia, godz. 6:52 - zaćmienie Io przez Europę (koniec), ? 27 grudnia, godz. 22:28 - wyjście Io zza tarczy Jowisza (koniec zakrycia), ? 28 grudnia, godz. 5:25 - zaćmienie Io przez Ganimedesa (początek), ? 28 grudnia, godz. 5:26 - zaćmienie Io przez Ganimedesa (koniec), ? 28 grudnia, godz. 19:28 - od wschodu Jowisza Io i Ganimedes na tarczy planety (Io przy zachodnim brzegu, Ganimedes - na środku tarczy), ? 28 grudnia, godz. 19:40 - zejście Io z tarczy Jowisza, ? 28 grudnia, godz. 20:10 - zaćmienie Io przez Ganimedesa (początek), ? 28 grudnia, godz. 20:20 - wyjście Europy zza tarczy Jowisza (koniec zakrycia), ? 28 grudnia, godz. 20:22 - zaćmienie Io przez Ganimedesa (koniec), ? 28 grudnia, godz. 21:28 - zejście Ganimedesa z tarczy Jowisza, ? 29 grudnia, godz. 2:56 - zaćmienie Io przez Ganimedesa (początek), ? 29 grudnia, godz. 3:03 - zaćmienie Io przez Ganimedesa (koniec), ? 29 grudnia, godz. 6:24 - zakrycie Io przez Ganimedesa (początek), ? 29 grudnia, godz. 6:33 - zakrycie Io przez Ganimedesa (koniec), ? 29 grudnia, godz. 6:53 - zaćmienie Kalisto przez Ganimedesa (początek), ? 29 grudnia, godz. 7:05 - zaćmienie Kalisto przez Ganimedesa (koniec). Animacja pokazuje położenie Komety Lovejoya (C/2014 Q2) w czwartym tygodniu grudnia 2014 roku Animację wykonano w GIMP-ie (http://www.gimp.org) na podstawie mapek z programu Starry Night (http://www.starrynighteducation.com). Dodał: Ariel Majcher Źródło: StarryNight Jednak najatrakcyjniejszym obiektem, który można obserwować z dużych północnych szerokości geograficznych jest kometa Lovejoya (C/2014 Q2). Terry Lovejoy odkrył już dość sporo komet, stąd powinno się chyba jakoś ponumerować odkryte przez niego komety, tak samo, jak komety odkrywane przez parę Shoemaker-Levy, z których najsłynniejsza - Kometa Shoemaker-Levy'ego 9 - zderzyła się z Jowiszem już ponad 20 lat temu. Obecnie widoczna kometa jest dość jasna, ponieważ jej całkowita jasność, to około +6 magnitudo, a więc można ją dostrzec przez lornetki. Na razie jest to jednak trudne, ponieważ przebywa ona bardzo nisko nad horyzontem, gdyż przechodzi na tle gwiazdozbioru Gołębia, który jest pod Orionem i Zającem, i w naszych szerokościach geograficznych jego część jest stale pod widnokręgiem. Na początku tygodnia około godziny 23:45, czyli w momencie górowania, kometa znajdowała się będzie około 5° nad południowym widnokręgiem, jakieś 5,5 stopnia na wschód od najjaśniejszej gwiazdy Gołębia Phact, której jasność obserwowana to +2,6 magnitudo. Jednak kometa przesuwa się na północy zachód i jej wysokość nad widnokręgiem będzie szybko wzrastać. Pod koniec tygodnia przed godziną 23 kometa wzniesie się na wysokość ponad 13°, zbliżając się do znanej gromady kulistej gwiazd w Zającu M79, świecącej z jasnością obserwowaną +8,5 wielkości gwiazdowej. W niedzielę 28 grudnia o godzinie podanej na mapce odległość między tymi ciałami niebiańskimi będzie wynosiła 49 minut kątowych i przed zachodem gromady kulistej i komety około godziny 2 zmniejszy się do 30 minut kątowych. Dalszą trajektorię komety aż do końca stycznia przyszłego roku można prześledzić na mapce, wykonanej w programie Nocny Obserwator (http://astrojawil.pl/blog/moje-programy/nocny-obserwator/). Mapka pokazuje położenie radiantu Ursydów w trzecim tygodniu grudnia 2012 roku. Mapkę wykonano w GIMPie (http://www.gimp.org) na podstawie obrazków z programu Starry Night (http://www.starrynighteducation.com). Dodał: Ariel Majcher Źródło: StarryNight Kolejną atrakcją tego tygodnia są meteory z roju Ursydów, promieniujące od 17 do 26 grudnia, z maksimum aktywności około 22 grudnia. Nie są one tak liczne, jak promieniujące niedawno Geminidy, ale mają bardzo podobną do nich prędkość zderzenia z ziemską atmosferą, wynoszącą 33 km/s. Radiant roju znajduje się niecałe 2,5 stopnia od drugiej co do jasności w gwiazdozbiorze Małej Niedźwiedzicy gwiazdy Kochab i jednocześnie mniej niż 20' od gwiazdy 5 UMi, zatem jest on w obszarze, który dla większości północnej półkuli Ziemi jest stale nad widnokręgiem i meteory z tego roju można obserwować przez całą długą grudniową noc. Na naszych szerokościach geograficznych wysokość radiantu nad horyzontem zmienia się od mniej więcej 37° około godziny 19:30 do 65° 12 godzin później. Cały czas na północ od zenitu. Według prognoz na początku tego tygodnia można się spodziewać około 10 meteorów na godzinę, choć zdarzały się lata, gdy było ich znacznie więcej. W tym roku w ich obserwacjach nie będzie przeszkadzał Księżyc, będący w małej fazie tuż po nowiu. Mapka pokazuje położenie Saturna w czwartym tygodniu grudnia 2014 roku Mapkę wykonano w GIMP-ie (http://www.gimp.org) na podstawie mapek z programu Starry Night (http://www.starrynighteducation.com). Dodał: Ariel Majcher - 2014-12-22 00:17:17+01 Źródło: StarryNight Na koniec zostało opisanie tego, co jest widoczne nad samym ranem. O tej porze doby, nisko nad południowo-wschodnim widnokręgiem można odnaleźć Saturna, który znajduje się w gwiazdozbiorze Wagi, niedaleko granicy ze Skorpionem i na 45 minut przed wschodem Słońca zajmuje pozycję około 15° nad południowo-wschodnim widnokręgiem. Saturn wschodzi już przed godziną 5, stąd można go obserwować przez jakieś 2 godziny. Obecnie szósta planeta Układu Słonecznego świeci z jasnością +0,5 wielkości gwiazdowej, a jej tarcza ma średnicę 15". Maksymalna elongacja Tytana (zachodnia) przypada we wtorek 23 grudnia. Tytan oddali się wtedy na ponad 2,5 minuty kątowej od swojej planety macierzystej. W tym tygodniu Saturn przejdzie około 1,5 stopnia na południe od gwiazdy 4 wielkości ? Lib, kierując się ku gwieździe Graffias ze Skorpiona, oznaczanej na mapach nieba grecką literą ? i świecącej z jasnością obserwowaną +2,5 wielkości gwiazdowej. Pod koniec tygodnia odległość między tymi ciałami niebiańskimi spadnie poniżej 3°. Warto skierować na tę gwiazdę większe lornetki i teleskopy, w których w odległości 13" będzie można dostrzec jej towarzysza, świecącego z jasnością +4,9 magnitudo. Dodał: Ariel Majcher - Uaktualnił: Ariel Majcher ? http://news.astronet.pl/7537
    1 punkt
  17. Fakt, jakaś pomroczność świąteczna mnie ogarnia :)
    1 punkt
  18. Sprzedający doskonale wie, że wystawia podróbę - zwróć uwagę, że nazwa Nikon została ujęta w cudzysłów. Ot, taki niuansik - na wypadek, gdyby ktoś się czepiał.
    1 punkt
  19. Uwierz, że "lepiej zająć się bawieniem dam niż kupować taki chłam" :)
    1 punkt
  20. 1 punkt
  21. 1 punkt
  22. Nie do końca takiej odpowiedzi oczekiwałem, pytałem o średnicę winiety a nie funkcję iluminacji pola, zapytam inaczej. W świetle podlinkowanego wykresu oraz cytowanego wpisu czego konkretnie nie można policzyć? Pozdrawiam
    1 punkt
  23. Piosenka na dzisiejszy dzień :) Czerwone Gitary - Ciągle pada - Videoclip:
    1 punkt
  24. Winieta jest funkcją oświetlenia od współrzędnych miejsca w kadrze. Dla prostego przykładu z samym lusterkiem wtórnym http://www.bbastrodesigns.com/diagonal.htm
    1 punkt
  25. Racja, wcześniej specjalnie się nad tym nie zastanawiałem w wizualu winieta tak nie "boli" jak w astrofotografii - domyślam się, że na detektorze chcecie mieć w pełni iluminowany krążek światła? Można wyliczyć średnicę liniową (lub kątową) w pełni iluminowanego krążka światła na podstawie położeń względem ogniska i średnic różnych "przeszkód" w torze optycznym teleskopu, więc co Ty rozumiesz pod pojęciem średnicy winiety? Pozdrawiam
    1 punkt
  26. Autor nie jest zbyt precyzyjny pisząc (w przypadku kątówki i Barlowa) "the field of view may be slightly restricted than using the eyepiece alone" - zwężenie przelotu toru optycznego poniżej wielkości diafragmy okularu przed płaszczyzną ostrości daje winietę. Nie można obliczyć średnicy winiety, można policzyć średnicę przy której np jasność obrazu spada do 75 albo 50%.
    1 punkt
  27. Jeśli diafragma będzie w płaszczyźnie ostrości to odetnie nam precyzyjnie pole widzenia okularu. Dokładnego wzoru na pozorne pole widzenia okularu nie znam, ale w przybliżeniu można chyba policzyć z trójkąta prostokątnego: AFOV = 2* atan((d/2) / f) gdzie f to ogniskowa okularu, a d to średnica diafragmy. Jeśli wąskie gardło będzie poza płaszczyzną ostrości (np. kątówka) to otrzymamy winietę. Nie mam pojęcia jak ją obliczyć :(
    1 punkt
  28. Chciałby, chciałby, właśnie mój zestaw 2w1 przechodzi z fazy pomysłu w fazę realizacji... tylko nie wiem czy jeszcze będą warunki na Jaszczurkę jak już pogodne noce się pokażą :)
    1 punkt
  29. Wydaje Ci się, że Księżyc jest blisko Ziemi? Tak się składa, że w przestrzeni oddzielającej nas od niego zmieściłyby się wszystkie planety Układu Słonecznego i zostałoby jeszcze troszkę miejsca... Zaćmienie Słońca... Komentarz zbędny :)
    1 punkt
  30. Panowie działa super z Serial.Event(); Wstawiłem sobie nawet liczniczek zeby zaobserwować czy sie nie blokuje kontroler. Poniżej kod. Zczytuje liczby za kazdym razem i nic nie gubi. Mozna wysłać ciąg np: -12.4,90.2,9.2,999 i wszystko trafia na swoje miejsce. #include <LiquidCrystal.h> LiquidCrystal lcd(12, 11, 5, 4, 3, 2); float temp = 0; float hum = 0; float wspd = 0; float pres = 0; boolean stringComplete = false; void setup() { pinMode(10, OUTPUT); analogWrite(10, 50); lcd.begin(20, 4); Serial.begin(9600); } void pokaz_lcd() { lcd.setCursor(0, 0); lcd.print("TM: "); lcd.print(temp, 1); lcd.setCursor(10, 0); lcd.print("HU: "); lcd.print(hum, 1); lcd.setCursor(0, 1); lcd.print("WS: "); lcd.print(wspd, 1); lcd.setCursor(10, 1); lcd.print("PR: "); lcd.print(pres, 1); lcd.setCursor(0, 3); lcd.print(millis() / 100); } void loop() { if (stringComplete) { stringComplete = false; } pokaz_lcd(); } void serialEvent() { while (Serial.available()) { temp = Serial.parseFloat(); hum = Serial.parseFloat(); wspd = Serial.parseFloat(); pres = Serial.parseFloat(); char inChar = (char)Serial.read(); if (inChar == '\n') { stringComplete = true; } } }
    1 punkt
  31. Chmury rzadza niepodzielnie tutaj na Wyspach wiec tylko skromne trzy godziny :) WO FLT 98, EQ6, QHY8L, Idas LP, TV FF/R 0.8x 18x600sek
    1 punkt
  32. 20 Grudnia 2014 r. około godziny 20.53 UT,obserwator Hideo Nishimura z miasta Kakegawa w Japonii zaobserwował nowy obiekt na niebie o jasności 12.6 mag w gwiazdozbiorze Wąż! Nowy nie znany dotąd obiekt został potwierdzony na 4 klatkach 20 sekundowym ekspozycji (wielkość graniczna 13 mag) z wyposażony aparatem cyfrowym lustrzanka Canon EOS-5D oraz wyposażony obiektyw 200mm F/3.2 Czekamy na jej dalsze obserwacje. Współrzędne położenia: RA 16 05 48.09, DEC +24 05 33.8 Tymczasowe oznaczenie to TCP J16054809+2405338 Mapka położenia. źródło: SkyCharts (CdC)
    1 punkt
  33. Dzisiejszego dnia około godziny 11.45 UT obiekt został z fotografowany ze zdalnego automatycznego teleskopu (iTelescope.NET) o średnicy 106mm i wykorzystana kamera SGIG STL-11000M CCD z miasta Mayhill w Nowym Meksyku USA. Choć jest to słaby obiekt ale warto zaobserwować,może nam jeszcze da w górę :D http://meineko.sakura.ne.jp/ccd/TCP_J16054809+2405338.jpg
    1 punkt
  34. Szuu, jeszcze kilka grafik nawiązujących do hmm - sami wiecie kogo, a nazbierasz więcej "lajków" niż ma JacekE :D
    1 punkt
  35. My przeważnie marzniemy przy naszych trójnogach. Jednak okazuje się że nie jest tak zawsze . :D Ciekawe co by gość napisał w temacie ( Brak pogody ) hi
    1 punkt
  36. Astronomowie mają kłopoty z odróżnieniem asteroid i komet admin Zwykło się przyjmować, że asteroidy i komety to zupełnie inne ciała niebieskie. Jednak ostatnie badania wskazują na to, że podziały te mogą być tylko symboliczne i wynikają raczej z braków wiedzy nowoczesnej nauki. Ostatnie badania wskazują na to, że różnice między oboma klasami kosmicznych obiektów są niejasne, a wyznacznikiem tego czy mamy do czynienia z kometą czy asteroidą nie jest już tylko warkocz ciągnięty za obiektem. Naukowcy odkrywają ostatnio asteroidy bardzo podobne do komet, oraz komety zachowujące się jak asteroidy. Dotychczas utarło się twierdzenie, że komety to coś w rodzaju brudnych kul lodu. Oprócz tego zawierają one substancje lotne takie jak metan, amoniak, cyjanowodór czy dwutlenek węgla. Przyjęło się uważać, że powstały one jeszcze zanim powstało nasze Słońce, ponieważ tylko w niskich temperaturach związki te mogłyby się ustabilizować. Komety mają przeważnie wydłużone orbity sięgające aż za orbitę Neptuna. Niektóre z nich zbliżają się do Słońca, co kilkadziesiąt lat, inne, co kilka tysięcy, a jeszcze inne pojawiają się w naszej okolicy tylko raz. Spektakularny warkocz komet, stanowiący ich znak rozpoznawczy, to oczywiście efekt oddziaływania ciepła słonecznego. Z kolei planetoidy i asteroidy składają się przeważnie ze skał i metali, czyli powinny mieć znacznie większą gęstość. Jednak na ich powierzchni spotyka się też lód i inne substancje chemiczne, które mogą się zachowywać bardzo podobnie do komet. Wątpliwości naukowców zostały jeszcze wzmożone po dwóch misjach kosmicznych, japońskiej Hayabusa, która zakończyła się lądowaniem na asteroidzie, oraz europejskiej Rosetta, której celem było zbadanie w podobny sposób komety. Od wielu lat prowadzone są obserwacje obiektów znajdujących się w Pasie Asteroid między Marsem, a Jowiszem. W tym obszarze przestrzeni odnaleziono już kilkanaście obiektów, które wcześniej brano za asteroidy, ale które ewidentnie emitują pył i różnego rodzaju gazy. Eksperci nazywają je raz kometami, a raz asteroidami aktywnymi. Mają to być obiekty, które w przeciwieństwie do komet nie zwiększają tak dynamicznie swojego warkocza zbliżając się do Słońca. Poza tym specjaliści sugerują, że takie asteroidy obracają się bardzo szybko rozpraszając emitowane przez nie substancje. Spór odnośnie nomenklatury i definicji tak podobnych ciał niebieskich jak komety i asteroidy z pewnością potrwa jeszcze bardzo długo. Mogą się pojawić nowe dane i dowody, które ostatecznie przekonają naukowców, co do tego czy różnice między tymi typami obiektów są tylko kwestią umowną. http://tylkoastronomia.pl/wiadomosc/astronomowie-maja-klopoty-odroznieniem-asteroid-komet Dodaj ten artykuł do społeczności Kometa ISON - foto: Michael Jäger Asteroida P/2013 P5 z pyłowymi warkoczami - źródło: HST Kometa 67P zbadana ostatnio w ramach msji Rosetta - źródło: ESA
    1 punkt
  37. No jest tam troszkę innych obiektow też: Sh2-126, kompleks LBN 437 Abyss Creature ... Kiedyś buszowałem w tych okolicach
    1 punkt
  38. Źródło fotografii : www.24.pl Curiosity znalazł metan na Marsie Kolejne ślady mogą teoretycznie wskazywać na istnienie życia na Marsie ? teraz lub w przeszłości. Amerykański łazik Curiosity wykrył na Czerwonej Planecie spore stężenia metanu. Na metan na Marsie trafiono już wcześniej, ale wykrywano go tylko małe ilości. Teraz instrument SAM zaobserwował miejscowe stężenia nawet dziesięciokrotnie większe. Marsjański metan intryguje naukowców, bo 95 procent tego gazu na Ziemi pochodzi z żywych organizmów. Czy na Marsie jest podobnie? Na razie nie znamy pochodzenia tego metanu. Może wyprodukowały go bakterie. Ale może też on pochodzić z interakcji między wodą a skałami, tłumaczy Danny Glavin z NASA. Curiosity znalazł też inne związki organiczne, takie jak chlorobenzen. Na razie nie da się udowodnić, że na Marsie było lub jest życie, ale zdaniem ekspertów NASA wiadomo, iż istniały tam niezbędne do życia składniki. Artykuł pochodzi z www.24.pl Żródo: Informacyjna Agencja Radiowa /IAR/ R. Motriuk/nyg
    1 punkt
  39. Kosmos w 3D :) http://astroanarchy.blogspot.de/2011/10/propeller-nebula-as-3d-stereo-pair.html przykład: (trzeba niestety "zezować" wzrok ale efekt świetny)
    1 punkt
  40. Dziś rano postanowiłem przetestować Pablitusa o świcie. Godzina 5:15, szron pokrył już trawę i okoliczne dachy, a nade mną ział granat cichej, atmosferycznej otchłani. Zwróciłem ku niej wzrok, a tam, wysoko jarzył się on. Jowisz. Podekscytowany byłem nadzwyczajnym spokojem atmosfery, w myślach przelatywały wersy literatury, jaki to ten seeing rano jest, oh ah. Syriusz świecił światłem stałym. Zaraz mu pokażę-myślałem! Nie mogłem się doczekać, a niebo jaśniało pomału. Po wypiciu ciepłej herbaty i ubraniu dodatkowych warstw ciuchów, wróciłem do kawałka kwarcu, który już od północy, acz chroniony przed wilgocią kawałkiem czarnego materiału, uzyskiwał termiczne equilibrium z otoczeniem. Niczym chirurg przed zabiegiem ortopedycznym, podchodziłem do Newtonowskiego narzędzia zbrodni, pomału zakładając rękawiczki. W kieszeni tkwiły suszarka, Ethos 17 mm, Pentax XW 7 oraz Powermate 2,5x. 1850 mm, 7 mm, 2,5x, 660x... W myślach przelatywały same liczby. Damy radę? Musimy! Sprawdziłem lustro wtórne, trzyma się pięknie, zero oznak wilgoci, a oba lustra czyste jak z fabryki. Odłożyłem na bok suszarkę, jeszcze tylko ostatnie poprawki perfekcyjnej kolimacji. Ostrożnie wsunąłem Ethosa 17mm i wyrównałem Go-To na gwiazdy. Pilot posłusznie ustawił cielsko mego teleskopu na Jowisza, trafiając w punkt. Serce zaczęło przyspieszać. Oczom ukazał się Jowisz w ultraczystym, klinicznym, szerokim ujęciu. Jego blask aż bił po oczach, a cztery lśniące igiełki księżyców rozpościerały się szeroko po bokach niczym jego orszak. Trójwymiarowa sceneria Układu Słonecznego w wersji makro. Obraz jak ze Stellarium na monitorze full-HD. Nie mówię tu o zdjęciach z Voyagera, tylko o małej, trójwymiarowej, lśniącej kulce zawieszonej w gęstym eterze przestrzeni planetarnej. Było dosłownie widać, jak wiązka światła od Niego wbijała się z impetem w atmosferę kilometry nade mną i niczym nie zniekształcona, mocna, prosta, uderzała w lustra i soczewki, które z chirurgiczną precyzją ogniskowały ją z potężną mocą na mojej siatkówce! Niezwykłe doznanie... Serce już wali mocno gdy umieszczam Pentaxa w wyciągu. Powiększenie 264x a ja mam wrażenie że powietrze stoi w miejscu, czegoś takiego jeszcze nie widziałem... Mam wrażenie że patrzę dalej przez okular 17mm... Szybko, nie studiując obrazu dokładam Powermate i.... mało nie spadam ze stołeczka... Powiększenie 660x!!! Mierniki, liczniki i inne wskaźniczki wchodzą gwałtownie na czerwoną skalę i natychmiast wypadają z rąk defetystów! (bardzo lubię to słowo odkąd M-A-X użył go komentując mój teleskop) W tym niedorzecznym powiększeniu ukazał się obraz, jakiego jeszcze moje oczy nie widziały! Zdjęcia Damiana Peach'a z C14 to mało, by to opisać... Skoncentrowana moc optyki najwyższej próby w połączeniu z miażdżącym seeingiem teraz pokazuje to, o czym większość może poczytać na forach obserwatorów z Florydy!!! Wielka Czerwona Plama Jest naprawdę czerwona. Niesamowita, wielowarstwowa struktura przypomina przekrój czerwonej cebuli. Popielaty zawijas okręca się wokół niej, dosłownie widać jak wrzyna się ona w pas atmosfery, rozcina go i kroi przechodząc przezeń na wskroś. Rzeczywiście, jest już mniejsza niż na zdjęciach sprzed paru lat! Poniżej widać skupisko białych plamek. Mniejsze, większe, matko jedyna, on jest cały nakrapiany w te białe plamki! Nie, zaraz... To widać zawirowania w wysokich szerokościach geograficznych! Piękna struktura południowego pasa równikowego płynnie, poprzez szereg poszarpanych pasów wyższych szerokości przechodzi w takie ulotne wiry, dostrzegalne aż po dalekie rejony południowe. Szok! Równik planety, blade, kremowo-popielate formacje ledwie wychwytywalne przez ludzkie oko. Ulotne i delikatne wrażenia wzrokowe które mi teraz towarzyszą, są nie do oddania przez żadne zdjęcie! Pas północny z kolei jest piękny, silny i ciemnobrązowy, obfitujący w te białe i również ciemne plamki. Są tak maleńkie, że czasem znikają gdy smuga cieplejszego powietrza pochodząca ode mnie niechcący zabładzi w okolice wlotu tubusa. Chwila oddechu, bowiem prąd powietrza zepchnął całe to ciepło w okolice wlotu i obraz się zamazał. Schodzę ze stołka by odetchnąć. Czuję, że dosłownie jestem wyczerpany! Patrzę na Niego gołym okiem, to taka maleńka, odległa gwiazdka, niebywałe, co taki teleskop wyprawia z ludzką psychiką! Ocieram czoło, wilgotne z wrażenia i wracam jeszcze na chwilę, na dworze jaśnieje z każdą chwilą. Przemieszczam teleskop na Ganimedesa, tylko chwila i już serce wali jak oszalałe! Nie to Callisto! Niemożliwe, ja widzę ich tarcze! Widać, jak Ganimedes góruje rozmiarem nad Callisto, oba Księżyce ukazują obraz wyraźnie inny niż tylko krążek dyfrakcyjny! Szokujące, skoro ich rozmiar wynosi nieco ponad sekundę kątową... Niemal na granicy oczywistości i przypuszczeń, na granicy wytrzymałości i zmęczenia, obserwuję subtelne zmiany w albedo powierzchni tych dwóch mikroskopijnych tarczek... Czasem seeing poruszy widokiem, czasem ginie, raczej wydaje mi się że je widzę... Mam dość, schodzę. Naprawdę te pół godziny mnie wyczerpały. Jest godzina 6:45, idę spać, teleskop zwinę jak się wyśpię...
    1 punkt
  41. Czy ciekawa grafika ??? ??? ??? Oceńcie sami.... autorska praca zaliczeniowa mojej młodszej córy - pierwsza klasa 4 letniego Liceum Plastycznego od lutego zaczęli pracować w PS. Tematyka z hobby ojca zaczerpnięta :D
    1 punkt
  42. Ooooo, takich gifów jest multum, gdzieś widziałem tutorial dla astrofotografów, jak takie cudo wykonać :)
    1 punkt
  43. Aż mi się pewien inny gif przypomniał (mgławica IC 1396). Gif ze strony: http://astroanarchy.blogspot.fr/2012/10/an-experimental-3d-animation-from-my.html Swoją stroną polecam serdecznie tego bloga.
    1 punkt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

© Robert Twarogal 2010-2024