Skocz do zawartości

Ranking użytkowników

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 03.01.2018 uwzględniając wszystkie miejsca

  1. Witajcie. Jakiś czas temu Robert zaczął serwować nam codzienne zdjęcia z APODa. Osobiście lubię tam zaglądać ale ta akurat forma delikatnie mówiąc trochę mnie irytuje. Codziennie dwa posty powielające się. Po co? No dobrze... chce zobaczyć co tam na APODzie otwieram post i... Nie no, potrzebna mi lupa! Żeby zobaczyć fotkę tak czy siak muszę wejść na stronę NASA. Idąc dalej tym tropem w zakładce Strona główna/Utrwalamy Wszechświat/Astrofotografia/NASA Astronomy Picture Of the Day jest już 8 stron (191 postów) które zawierają tylko linki i miniaturki obrazków. Czy ktoś kiedyś wróci do tych tematów? Nie sadzę. Moim zdaniem lepszą formą było by zrobienie takiego banerka jaki jest do PAPODa i sprawa była by załatwiona. Jedynym plusem jaki widzę w obecnej formie przedstawiania APODa jest obecność Admina na FA. Jeżeli jestem w błędzie sprowadźcie mnie na ziemię. Może tylko ja tak negatywnie to odbieram. Jeżeli tak to nie ma tematu ale jeśli widzicie to podobnie (tu powinno paść " łapka w górę") napiszcie jaką formę prezentacji APODa byście widzieli na FA.
    11 punktów
  2. Mozaika z dwóch paneli, każdy po 20 zdjęć. Canon700D + SW150/750 + BarlowX2 01/01/2018 T23:40 Dystans: 356569km Wysokość: 56.17° Widoczność: 99,9%
    10 punktów
  3. 40x15min Ha, 48x15min O3, Canon 70-200L 70@4, QHY9, bin1 Tlenu pomomo prawie 50klatek 15minutowych, jest tam jak na lekarstwo! Czekam na uwagi
    4 punkty
  4. Szymek nic dodać nic ująć Podpisuje się pod twoim postem Szkoda miejsca na serwerze ,lepiej w to miejsce odzyskać i zapisać utracone tematy z forum
    4 punkty
  5. Witam Szanownych Forumowiczów, na początek - życzę wszystkim astro-zapaleńcom jak najwiecej pogodnych nocy, po których nie trzeba isc do pracy :-) Powoli, powoli ogarnąłem poszczególne elementy nowego (jak dla mnie) setupu, jako, ze nieco pogodnie sie przed końcem 2017 roku zrobiło, postanowiłem spróbować zebrac jakis materiał, a z powodu specyficznej lokacji (ogródeczek przydomowy, mocno zarośnięty wiecznie zielonymi krzakami, zwrócony w zasadzie w kierunku E, ale mam miedzy tujami UMi, na szczęście nie chciałem na początek smarować najpopularniejszych Emek na wszelakich forach: m31, m42... etc. Myśle, ze trzeba umieć i mieć możliwość zebrania naprawdę dobrego materiału, żeby te najsłynniejsze obiekty przyzwoicie oddać... Wobec tego postanowiłem rozpocząć przygodę od gromad - jak sie okazuje także niełatwy kawałek fotografii to jest. Po paru próbnych sesjach wybrałem M38 w szerokim kadrze, jaki daje obiektyw 400mm z canonem 600d. Uzbrojony w 23 klatki - rozpocząłem przyswajanie obróbki. Załączam moje pierwsze wypociny. Obróbka, jak patrzę po chwili przerwy chyba zbyt agresywna, ale seeing był kiepski, LP u mnie okrutne, a mimo, ze CLS Astronomika mam, to kontrast spada mocno... jeszcze do tego flata nie zrobiłem i musiałem go potem w PS według forumowych Kolegów majstrować. Gradientu nie udało sie pozbyć w centrum, dlatego tak mocno ciąłem wykres od dołu i stad wyciąłem prawie cały wodór, którego jest tam całkiem sporo. M38: gromada otwarta w Woźnicy. Akwizycja: 27.12.2017 r. Canon 600d mod, 400mm, F5.6 23x300s, darki, biasy. Obróbka: PS + Astrotools Pełna klatka, 50% jpg Pozdrawiam! JM
    3 punkty
  6. 01 stycznia 2018, godzina 22.29 10"/1200mm, Pentax K-5 w ognisku, ISO200, 1/1000, pojedyncza klatka I teraz ciekawostka. SkySafari 6 Pro (5 też) pokazuje mi odległość 351185km. Czyli jakieś 5 tyś km mniej niż generalnie wszyscy pisali o perygeum... Te wszystkie apki są aż tak "dokładne"?
    3 punkty
  7. Start, który spowodował, niejeden pewnie, wypadek A tutaj Tesla załadowana na Falconie Heavy, czekamy na test statyczny silników i 15 stycznia start jeśli wszystko pójdzie gładko:
    3 punkty
  8. Moim zdaniem William Optics SWAN 20 mm nie będzie dobrym wyborem z tego powodu ze jest to okular do teleskopów z wyższą światło siłą. Proponuje Okulary firmy Explore Scientfic są to dobre okulary dla nie których nawęd docelowe,do DS polecam Okular ES 14mm 82* taki jak tu https://www.teleskopy.pl/Okular-Explore-Scientific-14-mm-1,25-(82-stopnie)-teleskopy-1786.html Jest wiele dobrych opinii na temat tych okularów. Pozdrawiam.
    2 punkty
  9. Dzis chyba zamawiam. Szkoda tylko ze instrukcja nie bedzie po polsku ale z drugiej strony jak zamawialem mikroskop Levenhuk z teleskopy to przyszla taka instrukcja ze kompletnie nic nie dała
    2 punkty
  10. Z głębokiego zamyślenia wybudził mnie głos mojej córki: - Aaaleeee ładny Księżyc!!! O ja... No jak mogłem zapomnieć? Dziś podobno Superpełnia. Nawet z rana sprawdzałem pogodę i jakoś to na meteo.pl całkiem całkiem wyglądało. Nie wiem jak wypadło mi to z głowy (dobrze, że dzieciaki czuwają). Natychmiastowa decyzja poskutkowała tym, że po 10 minutach byliśmy ciepło ubrani i gotowi (ja, moja ośmioletnia córka i sześcioletni syn) do wyjścia przed dom skąd przy mojej kochanej Nikonce i teleskopie chciałem powtórnie spróbować zaszczepić w dzieciakach pociąg do gwiazd. Był pierwszy dzień nowego, 2018 roku. Z domu wychodziliśmy około godziny 1800. Wpierw rozstawiliśmy teleskop. Podczas gdy optyka się chłodziła rozstawiłem statyw, na którym spoczęła lornetka. Od razu skierowałem ją na Księżyc, który obserwowany gołoocznie nie wyglądał jakoś specjalnie zjawiskowo. Ot zwyczajna pełnia. Wiem jednak, że (przynajmniej jak dla mnie) podczas księżycowego perygeum najlepiej obserwować go przy wschodzie, wtedy jego widok wprawia w osłupienie. Dzieciaki mocno się rwały do lornetki, więc początkowo mało co sam spoglądałem przez jakąkolwiek optykę. Cieszyłem się za to, że bez jakichkolwiek zachęt z mojej strony wręcz kłócą się o to kto teraz będzie patrzył Rozpierała mnie duma Po jakichś 10 minutach syn (z natury niecierpliwy i strasznie ruchliwy, nawet jak na sześciolatka) zaczął kręcić się wokół teleskopu, a to zajrzał do tubusu, a to sprawdzał co to za kabelki zwisają od spodu (zasilacz chłodzenia lustra). Postanowiłem zatem przesadzić dzieci na większą aperturę. Pierwszy do okularu dorwał się oczywiście syn i już po chwili słyszeć się dały słowa zachwytu typu: Łaaaaał i Jaaaacie! Po chwili podobne zwroty w kierunku naszego naturalnego satelity słała moja córka. Zmiana okularu na 9 milimetrowego Plossla i nakierowanie teleskopu na północno-zachodni skraj Księżyca jeszcze bardziej wzmogła ich zachwyt. Zastanawiałem się co podczas takiego zaświetlenia mógłbym jeszcze dzieciakom pokazać i nie mając chwilowo innych pomysłów wybór padł na Mizara z dyszla Wielkiego Wozu. Podczas obserwacji prowadzonych zarówno przez lornetkę (do której przylgnął mój syn) jak i teleskop tłumaczyłem dzieciakom co to są układy wielokrotne gwiazd. Już po chwili wyobrażaliśmy sobie jakby to było oglądać wschód dwóch, trzech, ba... nawet czterech słońc. Następnym obiektem, w który wycelowaliśmy sprzęt były Plejady. Kiedyś już jednak oglądaliśmy je wspólnie przez lornetkę i dzieciaki pamiętały ich widok na tle bardziej okazałego bo ciemniejszego nieba także tym razem ich widok nie powalał. Wykorzystałem jednak tamtą chwilę na szybkie przytoczenie im mitu o Plejadach, ich siostrach Hiadach i rodzicach Atlasie i Plejone. Córka często pyta mnie o różne astronomiczne nazwy ciał niebieskich więc kiedy tylko jest okazja to staram się ją tematyką nazw i historii tychże nazw zainteresować. Sam lubuję się w różnych artykułach i książkach opisujących historie gwiazd i gwiazdozbiorów. Książka, którą mogę polecić każdemu a szeroko opisująca ten temat to "Historia naturalna gwiazdozbiorów" spod pióra Panów J. Włodarczyka i J.Dobrzyckiego. Niestety ciężko tą pozycję zdobyć, mój egzemplarz pochodzi z jednej z warszawskich bibliotek, która wyprzedawała książki wycofane z obiegu. Tymczasem nasze wspólne obserwacje trwały w najlepsze. Jednak dzieci jak to dzieci, lubią się angażować we wszystko jeżeli tylko nie trwa to zbyt długo Około godziny 1845 syn oznajmił, że chce iść się bawić ciągnąc przy tym swoją siostrę z całych sił w kierunku domu. W tamtym momencie przyszedł czas na wyciągnięcie jeszcze jednego asa z rękawa. Rzekłem do syna: - Chcesz może jeszcze zobaczyć zielony Księżyc? W odezwie usłyszałem: - Zielony? A jak? Już po chwili stał z powrotem przy teleskopie, w wyciąg zamontowałem tego samego Plossla wkręcając w niego wcześniej ciemnozielony filtr. W efekcie zyskałem jeszcze parę minut spędzonych wspólnie z moimi latoroślami pod gołym niebem. Po kilku uwagach o zielonym Księżycu i zielonych ludzikach dzieciaki poszły do domu a ja zostałem sam. W okular wkręciłem filtr polaryzacyjny, nigdy go nie używałem i byłem ciekaw co pokaże. Efekt nie był jakoś oszałamiający aczkolwiek patrząc przez teleskop z filtrem widać odrobinę wyraźniej głębie poszczególnych kraterów. Zwiększa się także granica od krawędzi, w której kratery są zauważalne co skutkuje tym, że zwyczajnie widać ich więcej także kto się zastanawia nad zakupem filtru polaryzacyjnego to mogę go z czystym sumieniem polecić. Mój a właściwie moje bo mam ich dwa pochodzą z fabryki GSO, ale to chyba nie ma wielkiego znaczenia w przypadku tego rodzaju filtrów. Około godziny 1900 przyszedł czas na rozpoczęcie właściwej dla mnie części obserwacji. Przy obecnym stanie zaświetlenia nieboskłonu przez blask bijący od Munia powróciłem do układu Mizara i Alkora, który nawet jak na te warunki wyglądał wyśmienicie. Przy 40-krotnym powiększeniu dawanym przez 30mm Erfle'a bez jakiegokolwiek problemu byłem w stanie rozbić Mizara na dwa składniki. Gwiazdy Mizar A i Mizar B odseparowane były o mniej więcej średnicę ciemniejszego ze składników tejże pary, w rzeczywistości każda z tych gwiazd sama w sobie jest układem podwójnym, to samo tyczy się Alkora odległego od dwóch widocznych składników układu Mizara o około 1/3 tarczy Księżyca. Poniżej zamieszczam szkic tego co w tamtej chwili zobaczyłem. Układ wielokrotny gwiazd Mizar i Alkor w gwiazdozbiorze Wielkiej Niedźwiedzicy. Pewnie wielu o ile nie każdy z was to już wie, ale na wszelki wypadek (dla tych co nie wiedzą) będę kolejnym, który o tym wspomni. Kiedyś gwiazdy Mizar i Alkor stanowiły swoisty test wzroku dla adeptów na łuczników do arabskiej armii. Na mapach Petera Apiana w jego atlasie "Cosmographicus" z 1524 roku Wielka Niedźwiedzica przedstawiona jest jako wóz towarowy ciągnięty przez trójkonny zaprzęg z jeźdźcem Alkorem. Otóż jeżeli gołym okiem byłeś w stanie dostrzec jeźdźca to nadawałeś się na arabskiego łucznika. Muszę się przyznać, że ja osobiście gołym okiem nijak Alkora dojrzeć nie mogę także o karierze łucznika mogę tylko pomarzyć Gdy układ Mizara i Alkora znajdował się już w moim szkicowniku postanowiłem jeszcze troszkę poskakać po każdej z gwiazd dyszla Wielkiego Wozu, nie myślałem wtedy o żadnym konkretnym obiekcie godnym mojej uwagi w tak fatalnych warunkach obserwacyjnych. Troszeczkę też zmarzłem, przede wszystkim straciłem czucie w palcach rąk, które jeszcze przed momentem z każdą chwilą robienia szkicu coraz mniej pewnie władały ołówkiem. Postanowiłem więc zwinąć się na chwilę do domu by tam w cieple kominka szybko zregenerować zmarźnięte paluchy. Po 5 minutach wróciłem do teleskopu. Przy kominku obrałem już kolejny cel, na który nakierować trzeba sprzęt. By to zrobić musiałem jednak przenieść teleskop i lornetkę pod południową ścianę mojego domu skąd rozpościerał się dobry widok na powoli chylącą się ku zachodowi Lutnię. Zaplanowałem sobie wykonanie jeszcze jednego szkicu. Miał on prezentować obiekt, który już od dawna zaprzątał mi głowę. Układ podwójny Epsilonów Lutni idealnie nadawał się na kolejny szkicowy przystanek tego pięknego wieczoru. Tu niestety czekało mnie małe rozczarowanie. Tak często obserwowałem już te gwiazdy i nigdy nie wyglądały tak mizernie jak wtedy. No cóż, superpełnia równa się superzaświetlenie nieba. Bliżej nowiu epsilony razem ze swoim bogatym w gwiazdy otoczeniem lepiej nadają się do przeniesienia na kartkę papieru. Ciekaw byłem natomiast pozostałych gwiazd Lutni i podczas zwyczajnego skakania od gwiazdy do gwiazdy natknąłem się na coś co na dłużej przykuło moją uwagę. Spoglądając poprzez 30mm przemierzałem tenże rejon nieba kierując się od Vegi w stronę gwiazdozbioru Łabędzia. Już po chwili trafiłem na fajną grupkę gwiazd, z których jedna szczególnie zwróciła moją uwagę. Wybijała się na pierwszy plan nie swoją jasnością (no może troszkę) lecz kolorem. Wszystkie gwiazdy znajdujące się w polu widzenia były białe, czasem tylko któraś mignęła błękitem ta natomiast była jasnopomarańczowa i wyglądała przecudownie. Od razu pomyślałem o ołówkach. Nawet nie spojrzałem w atlas żeby którąkolwiek z tych gwiazd zidentyfikować. Dopiero w domu sprawdziłem, że pomarańczowa gwiazda, którą dopiero co przeniosłem na szkic (poniżej) należy do kolejnego (tym razem pozornego) układu podwójnego. Widziałem delty Lutni (?1 i ?2 Lyr), które nie są ze sobą powiązane grawitacyjnie. Sama ?2 jest już gwiazdą wielokrotną jednak ja w tamtej chwili nie zauważałem żadnego z jej towarzyszy. Zauważyłem natomiast otoczenie obu delt, które stanowi gromada otwarta Stephenson 1 (do której należą także delty). Jestem pewien, że w lepszych warunkach zobaczyłbym o wiele więcej gwiazd ale i tak byłem zachwycony obrazem Delt Lutni z jasnopomarańczową ?2 Lyr barwnie wybijającą się na pierwszy plan. Gwiazdy ?1 i ?2 w gwiazdozbiorze Lutni na tle kilku gwiazd gromady otwartej Stephenson 1. Na szkicu zaznaczyłem piękną barwę delty numer dwa dostrzeżoną w okularze teleskopu. Na tym zakończyła się moja pierwsza sesja obserwacyjna 2018 roku. Do domu wchodziłem pełen nadziei, że kolejne 365 dni (w sumie już tylko 364) jeżeli chodzi o warunki pogodowe będą lepsze od poprzednich. Tego w tym nowym roku życzę zarówno sobie jak i Wam. Dziękuję i pozdrawiam wszystkich astrozakręconych
    2 punkty
  11. Parę fotek z ostatniego wypadu na Kinnoull Hill w Szkocji i zdjęcia nocne miasta Perth w którym teraz jestem. Miałem zrobić wirówkę gwiazd (Startrials), ale Księżyc zbytnio przeszkadzał i cirrusy, które akurat zebrały się nad miastem (w praktyce też Polarna nie do uchwycenia w standardowym obiektywie razem z ujęciem miasta). Z drugiej strony gdyby nie Księżyc to nie wiem jak bym na tą górę wlazł po ciemku - latarki nie miałem, zresztą w domu chyba nie mam tutaj. Foto: Canon 350D + kit (foto 1, 2, 5 i 6) z rybim okiem Samyang 8mm (3 i 4). 2 ostatnie zdjęcia to już widok z 2 strony wzgórza, wyszło nieostre bo się spieszyłem. Z tej strony akurat jest urwisko, a w nocy praktycznie nie widać przepaści i ogarniało mnie jakieś dziwne uczucie, że można stamtąd zbiec..).
    2 punkty
  12. Mozaika z 10 klatek ASI 120MC, MAK 127, Reduktor ogniskowej 0,5
    2 punkty
  13. Ludzki włos - tym razem w sporo większym powiększeniu bo około 130x. Ile ja się namęczyłem żeby zawiązać ten supełek Zdjęcie wykonane obiektywem mikroskopowym PZO 10x i aparatem Canon 500D. Stack 80 klatek. PS: uprzedzając pytania - włos był z brody
    2 punkty
  14. Ja też noworocznego jeszcze superłysego złapałem z 23:55 Meade 10" ACF, QHY163M, filtr G, mozaika z dwóch połówek:
    2 punkty
  15. Miło wstać w niedzielę rano i przy śniadanku obejrzeć kolejne piękne zdjęcia od SpaceX. Wielokrotnie zaskakiwały mnie te nagrania, z innej perspektywy te lądowania wyglądały coraz fajniej. Podczas wczorajszego startu Dragona do ISS jednak mamy kolejne zaskoczenie! Z Anglii można było w nocy podziwiać na niebie przelot Dragona, drugiego stopnia i dwóch owiewek - cztery osobne obiekty lecące obok siebie na niebie! Widać nawet odpalenia silników korekcyjnych w 1:12 min. Dragon jest w drodze do ISS i dzisiaj w nocy, jeśli ktokolwiek z Was będzie miał pogodę, bo ja nie... to może polować, a nawet rozkazuję mu polować na przeloty! Więcej tutaj: http://www.polskiastrobloger.pl/2017/05/widocznosc-stacji-iss-nad-polska-w-maju-i-czerwcu-2017.html
    1 punkt
  16. Kolego, oczywiście wszyscy Ci z chęcią pomożemy, ale fajnie by było jakbyś podczas pisania tak jak reszta userów używał czasami przycisku "ALT" Naprawdę inaczej (lepiej) się to wtedy czyta .
    1 punkt
  17. ES 20mm 100st. Lub 82 stopnie. Maxvision 24mm 82deg. Może być 18mm 82deg. Policz sobie Źrenicę Wyjściową (ogniskowa_okularu / światłosiła_teleskopu) i zobacz co Ci najbardziej pasuje jeśli chodzi o ogniskową. Akceptowalny zakres 1-5mm, maksymalna jakość 2-2.5mm. Takie ogólnowojskowe wskazówki. Wiele zależy od warunków, adaptacji itp. Nie warto kupować nic poniżej ESów. EDIT. Warto patrzyć na nasze giełdy. Do DSów nie warto kupować okularów poniżej 82deg. To moje zdanie i nie zmienię go. Nawet jeżeli mamy lepszy okular z małym polem, to wolę oglądać obiekt w kontekście.
    1 punkt
  18. W teleskopy.pl grzałka z dwustopniowa regulacja pewnie będzie za ok 75zl. O tubie (jeżeli będziesz miał problem z gwiazdami): O wyciagu (one za bardzo podobne jak nie takie same):
    1 punkt
  19. Jakbyś chciał to grzałkę mogę Ci wykonać dużo taniej niż masz tam w sklepie
    1 punkt
  20. Nie do końca... Ankieta roczna Cię czeka gdy dojdą laureaci grudnia https://www.forumastronomiczne.pl/index.php?/topic/11709-ankieta-roku-2017-w-konkursie-im-heńka-kowalewskiego-na-astrofotografię-roku-forum-astronomicznego/#comment-155248
    1 punkt
  21. Wszędzie pełno tych APOD-ów,u nas ten temat nie cieszy się wielką popularnością,co widać po reakcjach. Jak dla mnie temat jest zbędny.
    1 punkt
  22. Na heliocentrycznej w okolicach Marsa. Zapewne musi być zachowana odpowiednia odległość od Marsa z powodu minimalizacji ryzyka zderzenia w dalekiej przyszłości (samochód raczej nie przechodził czyszczenia biologicznego z uwagi na tzw. contamination risk tak jak sondy które tam lądują).
    1 punkt
  23. Tak - w przypadku obserwacji wizualnej widzimy tylko fragment który jest ostry. Im większe powiększenie tym płaszczyzna ostrości cieńsza. Dlatego do dużych powiększeń preparaty przygotowuje się możliwie jak najcieńsze. Stack - pokazuje jak preparat wygląda w rzeczywistości ale nie odwzorowuje widoku przez okular. Technik mikroskopowych jest bardzo dużo - najciekawsze to DIC (niestety drogi) i światło skośne (tanie) oraz oczywiście fotografia w świetle odbitym (ale tu maks powiększenia do 150x). Kilka z nich pokazałem przy okazji fotografii kropli krwi kilka postów wyżej.
    1 punkt
  24. Dzięki Pojedyncza klatka niewiele pokazuje bo i cel stackowania w mikrofotografii jest inny. W astrofoto chodzi o poprawienie SNR a w mikro o zwiększenie głębi ostrości. Dlatego robi się kilkadziesiąt/kilkaset klatek o innym punkcie ostrości każda a potem łączy się je razem (stackuje) żeby uzyskać zdjęcie ostre w całej płaszczyźnie. W mikrofoto mówi się czasem na to "stosy" zdjęć Poniżej dwa przykładowe zdjęcia o różnych punktach ostrości. W przypadku włosa było ich około 80.
    1 punkt
  25. Kurczak - miałem nie publikować ale chcę pokazać SuperMunia z komórki pożyczonej bo poszedłem nad morze bez. No i córa nie miała wyjścia - pożyczyła - aparat do kitu ale wielkość Munia godna podziwu 15:41 Ustka.
    1 punkt
  26. Pierwsza tegoroczna pełnia i pierwsza fotka Księżyca w tym roku... 01.01.2017 22:15 CET SW ED 80/600 + barlow Hyperion zoom 2.25x , Nikon D 3200 ISO 200, czas 1/400 s. 40 klatek, PIPP, AS 2, FastStone Image Viewer 5.5
    1 punkt
  27. Fotki księżyca z 30.12.2017, godzina 18:00 Synta 12 i ASI120 MM
    1 punkt
  28. Majecha Sprawa nie jest oczywista ponieważ dla mnie wcale nie jest oczywiste Twoje rozumienie ?przeglądu nieba?. Głównym powodem zakupu 8x40 DPS I w moim wypadku była potrzeba wzbogacenia wyjazdowego zestawu obserwacyjnego o lornetkę wspomagającą nawigowanie teleskopem. Przy parametrach 8x40 ma ona podobną skalę jak posiadane szukacze przy czym szerszy obraz kapitalnie wspomaga umiejscawianie wszystkiego w co się celuje lub obserwuje. W tej roli ta lornetka spisuje się świetnie i lepiej niż wożony wcześniej Nikon 10x50 EX. Z kolei jeżeli szukasz lornetki do zagłębienia się w nocne niebo czyli głęboko (ale mniej szeroko) a jednocześnie z przewagą obserwacji z ręki to jej możliwości są znacząco mniejsze niż wymienionego Nikona 10x50. Na kilka sesji zabrałem równocześnie obie te lornetki i porównywałem. Przedmiotami porównania były przede wszystkim komety ale też gromady. Przy ?analitycznych? obserwacjach przewaga parametru 10x50 stała się wyraźnie widoczna. To co w 8x40 było widoczne na granicy lub ledwo w 10x50 dawało się pooglądać znacząco lepiej. W drugą stronę bywało, że coś co jeszcze dostrzegałem w 10x50 w 8x40 już znikało. (jako ?analityczne? rozumie takie obserwacje, przy których najbardziej liczy się zasięg, niekiedy także zdolność rozdzielcza.) Więc jeżeli lornetka będzie w Twoich obserwacjach odgrywała główną albo przynajmniej dużą rolę i stawiasz na szerokie pola to proponuję 8x, jeżeli akcent kładziesz na zasięg to radzę 10x. Zastanawiasz się nad jasnością - jasności względne (oraz źrenice wyjściowe) lornetek 8x40 i 10x50 są literalnie takie same. Napisałem o zasięgu bo dla mnie zasięg oraz pole widzenia są najbardziej istotne przy doborze lornetki, dlatego to proponuje rozważyć najpierw. W ogóle kpiłem Olympusa po przeczytaniu gdzieś wcześniejszej pozytywnej opinii Panasmarasa. Lornetka spełniła moje oczekiwania no i przy swojej cenie nie żal mieć ją zawsze ze sobą.
    1 punkt
  29. Obawiam się , że rozmowy będą się toczyć a do zlotu coraz bliżej. Ponadto na zebraniach w wiosce frekwencja jest raczej słaba, mało kogo tak naprawdę to interesuje. Robert tu trzeba do samej góry uderzyć . Proboszcz na takiej wiosce ma do powiedzenia więcej jak sołtys, to znaczy ma większy posłuch, więcej ludzi chodzi do kościoła jak na zebrania do remizy. Gdyby proboszcz po mszy św. wytłumaczył ludziom, jak to jest istotne również dla nich, było by łatwiej. Wyjście jest, zarazić proboszcza astronomią.
    1 punkt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

© Robert Twarogal * forumastronomiczne.pl * (2010-2023)