Skocz do zawartości

Ranking użytkowników

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 10.03.2018 uwzględniając wszystkie miejsca

  1. Orzeł wylądował Cholernie trudny - tym większa satysfakcja z ukończenia
    6 punktów
  2. Taki dziwaczny dzisiejszy zachód,zanosiło się że raczej nic nie będzie widać ale jakoś szczęśliwie kilka luk w chmurach się pojawiło. EOS bez lustra 28mm Pozdrawiam
    5 punktów
  3. Patrzcie - w pierwszy dzień świąt zaczął, dziś 10 marca, wysokość 52 cm Niezły debil.
    5 punktów
  4. Dwie marcowe maszyny: 09mar18 N133 UAE158 ARN-DXB B77W A6-EGE FL330 G1504 04mar18 Xenak-Biglu NCA049 MXP-NRT B748 JA16KZ FL330 G1308
    4 punkty
  5. Mam przyjemność poinformować o najnowszej publikacji na temat nowej planety pozasłonecznej EPIC 247098361 b (lub inaczej: HD 286123 b). Nie byłoby nic wielkiego gdyby nie fakt, że wniosłem wkład w jej odkrycie! I wcale nie jest to typowy ?hot Jupiter? (gorący Jowisz), lecz coś mniej spotykanego. W jaki sposób do tego doszło? I jak to: ?odkryłem planetę pozasłoneczną??? Tak, to oficjalne i potwierdzone. I to żadne Zooniverse! Cofnijmy się w takim razie kilka miesięcy do tyłu? O tej samym obiekcie mówiłem tutaj, kiedy EPIC 247098361.01 był jeszcze kandydatką na egzoplanetę: Od ponad 1.5 roku interesuję się obserwacjami tranzytów planet pozasłonecznych. Za każdym razem ćwiczę uzyskiwać jak najlepszą dokładność pomiarową, aby zająć się trudniejszymi wyzwaniami. Projekt ?Exoplanet Explorers? na Zooniverse pozwolił zauważyć ile kandydatek na egzoplanety może siedzieć w danych Keplera w misji K2. Postanowiłem zmierzyć się z jedną i spróbować zarejestrować taki tranzyt. W związku z tym, cierpliwie czekałem na wydanie skorygowanych danych K2 (MAST) z Kampanii 13 (Campaign 13), aby poszukać najświeższe potencjalne egzoplanety. Stało się to w pierwszych dniach września 2017 roku. Spośród ponad 23 tysięcy celów, wybrałem 4 potencjalne obiekty, które posiadają regularne i wystarczająco głębokie spadki jasności. Wyznaczyłem efemerydy i pozostało mi czekać na odpowiednią noc? Szczęście się trafiło, że w nocy z 29 na 30 września 2017 roku miałem pogodę. Ze średnimi warunkami na początku, ale później się poprawiło. Wówczas miało nastąpić jedno z przewidywanych zaćmień dla EPIC 247098361. Co 11.2 doby, gwiazda o jasności 9.8 magnitudo wykazuje spadek blasku o około 1%. Niby dużo, jednak dość długi okres orbitalny powoduje, że rzadko kiedy jest okazja na złapanie. W dodatku samo zjawisko trwa aż 5.5 godziny. Takie parametry uniemożliwiły mi obserwację pełnego zjawiska, lecz drugą połowę i 3 godziny po zakończeniu. Połówka zjawiska to takie minimum, kiedy sensownie można działać dalej. Pozycja egzoplanety w programie Stellarium - widok DSS. Dużego sprzętu nie potrzebowałem, aby coś odkryć Obserwację prowadziłem od 23:00 do 05:30 przy pomocy obiektywu Canon FD 300mm f/2.8L, kamery ASI178MM-c i montażu EQ5. Uzbierałem nieco ponad 30 GB danych, czyli około 9000 klatek w ciągu 6.5 godziny. Po analizie danych udało się zarejestrować spadek blasku podobnym charakterze, jak było to przewidywane. Taka obserwacja potwierdziła fakt, że wokół EPIC 247098361 krąży pewne ciało. Nie wiadomo, czy to faktycznie planeta, być może druga gwiazda w systemie binarnym. Swoją obserwację przesłałem do bazy ExoFOP i czekałem na kontakt od kogokolwiek? bo kto pomyślał, że jakiś amator będzie ją obserwował? Pojedyncza klatka z obserwacji tranzytu egzoplanety HD 286123 b / EPIC 247098361 b 12 stycznia 2018 roku stał się dla mnie przełomowy. Skontaktowała się ze mną Liang Yu (Massachusetts Institute of Technology) z informacją, że pisze artykuł naukowy na temat kilku planet. Jedną z nich jest EPIC 247098361 b, czyli to, co obserwowałem 3 miesiące temu! Dostałem informację, że metodą radialną potwierdzono planetarna naturę obiektu. A co najbardziej mnie zaskoczyło ? zapytała się czy może umieścić moją obserwację do swojej publikacji naukowej! Zgodziłem się, a przez kolejne dni trwała procedura weryfikacji. Samo zaskoczenie, gdyż tylko przypuszczałem, że może pasować na egzoplanetę. W końcu, po ponad 5 miesiącach od obserwacji, artykuł naukowy został oficjalnie umieszczony do arXiv i przesłany do Astronomy Journal! Uwzględnienie z podaniem mojego imienia i nazwiska jako współautora wiąże się z jednoczesnym współodkryciem danego obiektu. Oczywiście każda osoba może wnieść mniejszy lub większy wpływ, jednak sama rejestracja tranzytu za pomocą własnych obserwacji to już zdecydowanie więcej, niż samo odnalezienie sygnału w bazie danych Keplera. No dobrze, skoro cały czas piszę o okolicznościach obserwacji, to co to w ogóle za egzoplaneta? Leży w konstelacji Byka i obiega gwiazdę HD 286123 b co 11.17 doby. W związku z pozycją na niebie, tranzyty można obserwować tylko i wyłącznie w okresie jesiennym i zimowym, w Polsce średnio do 8 razy na rok. EPIC 247098361 b znajduje się dość daleko od macierzystej gwiazdy ? średnio 15 milionów kilometrów od niej. Stąd średnia temperatura panująca na powierzchni wynosi około 700°C. Dość ?mało?, bo to nie jest temperatura typowa dla planet gorących (np. hot Jupiter), lecz ciepłych (np. warm Jupiter). Na podstawie głębokości spadku wyznaczono promień na 1.08 Rj (około 75 500 km) a metoda radialna określiła masę na (zaledwie) 0.41 mas Jowisza. To bardzo mało! To spowodowało, że planeta ma bardzo małą gęstość, mniejszą niż nawet dla wody. Ponieważ jest to cecha charakterystyczna Saturna, odnaleziona planeta należy do kategorii ciepłych Saturnów (warm Saturn). Ale to nie wszystko. Metoda radialna ukazała coś więcej, niż tylko masę planety. Okazało się, że EPIC 247098361 b znajduje się na dość wydłużonej orbicie! Przy wyznaczonej ekscentryczności e=0.268, w peryhelium zbliża się do gwiazdy na 11 milionów kilometrów, a w aphelium oddala się aż na 19 mln kilometrów. To blisko dwa razy tyle! W przeszłości musiała zdarzyć się kosmiczna katastrofa, która doprowadziła do takiej sytuacji. Polecam przeczytać artykuł naukowy (choć po angielsku), bowiem wyznaczono wiele innych ciekawych parametrów. Na przykład to, że EPIC 247098361 b tranzytuje niemal centralnie na tle gwiazdy. Porównanie HD 286123 b (wizja artystyczna) do Jowisza z uwzględnieniem wielkości. Jak na razie, jest to jedyna znaleziona egzoplaneta w tym układzie. Metoda TTV (transit timing variations) oraz radialna na razie nie wykryły obecności innego, dodatkowego ciała (np. drugiej planety). EPIC 247098361 b będzie bardzo ważna dla naukowców. Jasna gwiazda i duży spadek jasności umożliwiają dokładne przestudiowanie za pomocą profesjonalnych teleskopów. Z pewnością, w przyszłości w jej kierunku zostanie skierowany Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba (JWST) oraz cała gama spektroskopów na całym świecie. Umożliwią dokładniejsze poznanie składu atmosfery, a także dokładniejsze zmierzenie różnic temperatur. To gazowy gigant (nie planeta skalista), która znajduje się w miarę blisko gwiazdy. Życia tam nie będzie, ale charakter HD 286123 b pokazuje nam, że jest w pewnym niezwykła. Moja obserwacja potwierdziła parametry, które zostały zmierzone ? głębokość, moment, czas trwania ? wszystko się zgadza. Zostałem współodkrywcą nowej egzoplanety, choć jestem tylko amatorem. Zdaje mi się, że to pierwsza tego typu sytuacja w Polsce (nie mówię o profesjonalistach, którzy zajmują się odkrywaniem z zawodu!). Historia o EPIC 247098361 b na tym nie zakończy się. Planuję zarejestrować pełny tranzyt (bo jak to mogę zostawić w takiej sytuacji!), a w przyszłości poznamy planetę nieco dokładniej. Pojawi się zapewne niejedna praca naukowa na jej temat, dlatego czasem będziemy do niej wracać! Artykuł naukowy jest dostępny do pobrania tutaj: https://arxiv.org/abs/1803.02858. Moje wypociny odnajdziecie na stronie 5 i 6. Na koniec przypomnę, że to niejedna planeta w tym artykule naukowym. Liang Yu wraz ze współautorami umieścili jeszcze drugą, HD 89345 b (Campaign 14). To planeta pozasłoneczna nieco większa od Neptuna, choć nie obserwowałem jej. Pomimo, że jestem współautorem artykułu o dwóch planetach, z oczywistych powodów mówię o tylko jednej z nich. Ta druga, choć dostępna do amatorskich obserwacji (ale na granicy!), na pewno zostanie jednym z moich celów obserwacyjnych. Co dalej? W styczniu 2018 roku dołączyłem do projektu KELT (Kilodegree Extremely Little Telescope), który odkrył już kilkanaście nowych egzoplanet. Moim zadaniem jest obserwowanie znalezionych przez nich kandydatek na nowe planety. Prawdopodobieństwo jest bardzo małe, ale stanowi to doskonałe przygotowanie do misji TESS. Kto wie, być może szczęście wkrótce znów dopisze? Z pewnością jest to temat, który planuję kontynuować w kolejnych latach. Amatorzy w Polsce odkrywali planetoidy, komety, gwiazdy zmienne i supernowe? no to dorzućmy do listy jeszcze egzoplanety
    4 punkty
  6. Polish Astronomy Picture of the Day - 10 marca 2018 Nasza galaktyka z Mazowsza - autor Łukasz Żak www.polskiapod.pl
    3 punkty
  7. Zestackowałem 3 aviki - każdy był lekko przesunięty wobec sąsiedniego (taki dithernig). Po prostu korygowałem kadr. I taki stack ma już dużo gładszy skośny pattern. Wniosek - chyba warto co 100-200 klatek przesunąć obiekt leciutko losowo góra dół - powinno to znacząco pomóc wyeliminować ten problem. PS: na szum nie patrzcie na razie - jeszcze nie robiłem dekonwolucji i odszumiania.
    3 punkty
  8. Stoi za nim "smooth operator" - to a propos Maurice Gavin'a I jeszcze druga gromada z tamtej nocki - NGC2420 od Bliźniąt. Ta jest położona sześć razy dalej niż NGC1662, a przy tym bogatsza, i to widać. Jak będzie lepszy seeing to naświetlę tutaj więcej materiału, bo w tym kierunku niewiele jest chyba materii międzygwiazdowej i widać galaktyki w tle "przez" gromadę. Ale tamtej nocki seeing był słaby - w okolicach 3" 28:20:20 minut RGB w klatkach po 120 sekund. Zebrane 08.03.2018 zestawem: Meade ACF 10" f/10, AP CCDT67, EQ6, QHY163M. Niebo podmiejskie, przejrzystość dobra, seeing słaby.
    3 punkty
  9. Materiał zebrany w sumie przez pięć różnych nocek od początku roku w przerwach pomiędzy różnymi projektami i innymi kadrami. Kijanki w IC410 w paśmie Ha. To w sumie 65 klatek po 300s każda w różnych warunkach, ale zazwyczaj seeing dobry, a przejrzystość słaba plus czasami Księżyc. Meade ACF 10" f/10, AP CCDT67, EQ6, QHY163M, Ha 65x5 minut, niebo podmiejskie. I to samo co powyżej plus 40 minut RGB i 100 minut Oiii:
    2 punkty
  10. A tymczasem ... Jacku, z uwagi na Twoje zamiłowania, załatwiłem ci kajutkę blisko kuchni. O przepraszam - blisko kambuza, tam będzie beczka smalcu i druga z okowitką.
    2 punkty
  11. Sam będę rozwoził 13 albumów do Zatomia, ale to w kwietniu Jutro wyruszą w podróż albumy paczkomatowe - już czekają z nalepkami. Albumy kurierowe ruszą w poniedziałek albo wtorek.
    2 punkty
  12. Kolejny jasny szlagier w dużym wydaniu - Galaktyka Cygaro (Messier 82) w Wielkiej Niedźwiedzicy. Pewnie jeszcze zapoluję na nią w tym sezonie żeby zebrać więcej luminancji i wyeliminować szum. Jak na razie i tak jestem zadowolony z efektu. Tym razem też chyba trafiłem z kolorystyką - zresztą tu nie ingerowałem zbytnio (podbiłem tylko saturację) i zostawiłem tak jak wyszło z RGB. Materiał: L - 250 x 2,5s RGB - 50 x 5s na kanał Kompozycja LRGB Newton 250/1250 na NEQ-6 + ASI 178MM-C + Baader LRGB Dwie wersje - full i crop na galaktykę EDIT: Nowe lekko poprawione wersje (tło + gwiazdy) Stare wersje:
    2 punkty
  13. To ja się może pochwalę, że drugi raz pojadę na Ogólnopolskie Młodzieżowe Seminarium Astronomiczne w Grudziądzu, wygrałam dziś etap wojewódzki
    2 punkty
  14. Skrzydło muchy Obiektyw Nikon Plan APO 10x, stack 80 klatek, Canon 500D, światło przechodzące spolaryzowane
    2 punkty
  15. Mroźny, intensywny zachód Słoneczka z 04.03.2018 r, w oczekiwaniu na pojawienie się planet wewnętrznych. Olympusik E-420+ duży kit. Brak rękawiczek (skleroza) zrobiło swoje ...
    2 punkty
  16. Moje świeże z dzisiejszego zachodu,większa ilość wyższych chmur chyba zwiastuje zmianę pogody w najbliższym czasie. Trzy strzały z 200mm,75mm i 28mm, Bezlusterkowy EOS M Pozdrawiam
    2 punkty
  17. W ASI1600 i QHY163 jest ta sama matryca. Na Forum QHYCCD: http://qhyccd.com/bbs/index.php?PHPSESSID=4k505chc20la1i8n8k4j7ncn60&topic=5599.msg29672#msg29672 podają, że X=1 i Y=1. Ja stosuję takie ustawienia (patrz mój post kilka postów wyżej) i są OK.
    1 punkt
  18. Eee, bez przesady. To jest przecież Nibimbrownia. Bardzo ciekawa wizja. Też się tym trochę interesuje i dlatego przeczytałem całość. Nie do końca zrozumiałem twój tok myślenia ale chyba rozumujemy to podobnie. Jeżeli opracowujesz dalszą część podsyłam materiały pomocnicze. Jak by co to chętnie spotkam się i omówimy twoją wizję US. Na obecną jednak chwilę chyba nie dam rady się wyrwać.
    1 punkt
  19. A to pierwsza fotka z canonka 11000 D - messier 101 30 x 5 min iso 800 14 x dark 10 x flaty z panelu led i standardowo newton
    1 punkt
  20. Jeśli nastąpi, to będzie koniec Twojej krótkiej kariery na tym Forum. Również pozdrawiam.
    1 punkt
  21. No nie wiem. Przynajmniej z punktu widzenia psychiatrii potrzebujemy chyba dokładniejszego wywiadu? [emoji12][emoji51] Wysłane z iPad za pomocą Tapatalk
    1 punkt
  22. Standardowo to nic prawie nie ma - tuba i juź. Ja stosuje identyczne rozwiązanie - na dovetailu przesuwa sie kilogramowy ciężarek Baadera https://www.teleskop-express.de/shop/product_info.php/language/en/info/p752_Baader-Balance-Weight-1kg-with-Vixen-Level-Clamb.html
    1 punkt
  23. Z racji że niedawno napisałem jakiś tam tekst i uważam że jest on w miarę dobry dla osób początkujących - jako podstawa zrozumienia zasad rządzących powstawaniem obrau w teleskopie, pozwolę sobie zamieścić go na forum. Artykuł prawi o znaczeniu okularu, źrenicy wyjściowej i wynikającej z niej jakości obrazu w teleskopie. Jak wiemy, teleskop astronomiczny jest to takie urządzenie optyczne, które zbiera duże ilości światła i jednocześnie zwiększa kątową skalę obrazu widzianą przez oko. Aby oko mogło w nim dostrzec obraz, teleskop posługuje się tandemem układów optycznych - obiektywem i okularem. Odpowiednio żonglując parametrami okularu i obiektywu, zapewniamy sobie odpowiednią skalę obrazu, jasność i wystarczającą jego jakość. A więc po kolei: Obraz tworzony przez obiektyw teleskopu można dostrzec patrząc nań bezpośrednio, umieszczając go na matówce lub matrycy lustrzanki/kamery, albo na skrawku matowej torebki foliowej. Po użyciu lupy jest możliwe obserwowanie obrazu z odległości kilkudziesięciu milimetrów, jednak nie można oglądać komfortowo obrazu w teleskopie z odległości np. 6 mm. W tym celu stosuje się okulary astronomiczne. W odróżnieniu od lupy, okulary astronomiczne dają komfort rozglądania się w szerokim polu widzenia, umożliwiają dokładne i wygodne umiejscowienie oka w muszli ocznej i mają standardowe obudowy, pasujące do każdego teleskopu. Najważniejszą cechą okularu astronomicznego, jest ogniskowa. Jest to odległość, z jakiej ludzkie oko widzi w nim obraz tworzony przez obiektyw teleskopu. Ogniskowe okularów dostępnych w sprzedaży wahają się od 2,5 do 50 mm, dzięki temu istnieje możliwość doboru okularu do różnych zadań. W celu zrozumienia schematu doboru okularów do teleskopu należy zapoznać się z bardzo ważnym pojęciem ? źrenicą wyjściową teleskopu. Powstaje ona w wyniku zestawienia obiektywu z okularem we właściwej odległości. Można ją zaobserwować bezpośrednio jaki mały, świetlisty krążek, umieszczając skrawek matowej torebki foliowej przy okularze włożonym do wyciągu. Źrenica wyjściowa jest odwzorowaniem apertury teleskopu, widzianej przez okular. Podczas obserwacji nieba przysuwa się oko blisko okularu, aby trafić krążkiem źrenicy wyjściowej dokładnie w źrenicę oka. Wtedy można dostrzec obrazy gwiazd, mgławic i planet. Dzięki pozycji oka ściśle dopasowanej do okularu, cała powierzchnia źrenicy wyjściowej teleskopu rzutowana jest na siatkówkę dokładnie z odległości dzielącej ją od źrenicy oka. Co bardzo ważne, dzieje się tak zawsze, bez względu na pole widzenia okularu, aperturę, światłosiłę, ogniskową, powiększenie, czy inne parametry teleskopu. W zależności od średnicy źrenicy wyjściowej, obraz jest jasny, bądź ciemny. Przy ocenie jego jasności liczy się tylko i wyłącznie średnica źrenicy wyjściowej i sprawność optyczna teleskopu, która zawsze jest mniejsza od jedności. Oznacza to, że przez teleskop nie można obserwować obrazu jaśniejszego, niż widzianego okiem nieuzbrojonym. Zazwyczaj, źrenica wyjściowa teleskopu jest mniejsza od średnicy źrenicy oka, w ciemności rozszerzającej się do około 7 mm. Jeśli źrenica wyjściowa teleskopu jest większa, traci się cenną aperturę teleskopu, która zostaje ?ścięta? przez źrenicę oka. Przy skrajnych średnicach źrenic wyjściowych lawinowo rosną wady optyczne oczu, a mianowicie astygmatyzm i nierównomierności powierzchni rogówki. Dodatkowo, skrajne wartości powodują powstawanie niepożądanych zjawisk, takich jak spadek jasności, ostrości i kontrastu obrazu. Zakres źrenic wyjściowych gwarantujących wysoką jakość obrazu w teleskopach astronomicznych waha się od 1 do 5 mm, a maksymalna jakość osiągana jest przy 2 ? 2,5 mm. Należy zapamiętać, iż okular o ogniskowej f w teleskopie o światłosile obiektywu F wygeneruje źrenicę wyjściową o średnicy Z: Z = f / F gdzie Z i f wyrażamy w milimetrach. Zauważmy, że nawet teleskopy Cassegraina i długoogniskowe refraktory o bardzo małych światłosiłach, mogą uzyskiwać duże źrenice wyjściowe i dostarczać do oka jasny obraz. Wystarczy użyć okularów o dużych ogniskowych. Przykład: okular 50 mm zastosowany w teleskopie SCT o światłosile F/10 zapewnia źrenicę wyjściową 5 mm. Za to ten sam okular zastosowany w teleskopie Newtona o światłosile F/5 wygeneruje źrenicę wyjściową 10 mm, która jest nieakceptowalna. Kolejny przykład: Okular 5 mm w teleskopie Newtona o światłosile F/5 oznacza źrenicę wyjściową równą 1 mm. Za to przytaczany wcześniej teleskop SCT będzie miał źrenicę wyjściową z tym okularem wynoszącą 0,5 mm która sprawi, że obserwacje staną się mało komfortowe przez ciemny obraz o niskiej jakości. Na zakończenie, zamieszczam sporządzone przez siebie dwa rysunki: Szacunkowa zależność między średnicą źrenicy wyjściowej, a jakością obrazu w teleskopie: System optyczny tworzony przez okular astronomiczny typu Nagler oraz oko obserwatora: Teraz, może słowo o okularach samych w sobie: Okulary ?kitowe?, dostarczane w pudełku z teleskopem dzielimy na XVII-wieczne konstrukcje Huygensa, okulary Ramsdena i nieco nowocześniejsze okulary Kellnera. Te rodzaje okularów posiadają małe pole widzenia, odpowiednio 40, 35 i 45 stopni, nie pozwalające ogarnąć wzrokiem większej części nieba. Ich odległość od oka jest bardzo mała, w praktyce należy niemal dotykać okiem soczewki, aby objąć pole widzenia. Transmisja tych okularów jest niska, gdyż nie posiadają powłok wielowarstwowych, a prosta konstrukcja nie pozwala skorygować wielu własnych wad optycznych, zwłaszcza aberracji chromatycznej, astygmatyzmu, komy i krzywizny pola widzenia. Niedokładne wykonanie, nieefektywne powłoki, skutkują nieostrym obrazem pełnym odblasków i pozbawionym kontrastu. Te okulary nie są rekomendowane, jeśli poważnie myślimy o obserwacjach nieba. Warto doinwestować teleskop w odpowiednie okulary. Pierwszą konstrukcją optyczną okularów którą można polecić to okulary Plossla. Składają się z czterech soczewek w dwóch grupach. Ich pozorne pole widzenia wynosi od 50 do 58 stopni, a odległość od oka wynosi 70-80% wartości ogniskowej. Z racji prostej konstrukcji zapewniają dobrą transmisję i brak odblasków, o ile zastosowane są na nich wielowarstwowe powłoki. Ich aberracje są dobrze korygowane, jeśli obiektyw teleskopu nie posiada światłosiły większej od F/6. Interesującą konstrukcją okularów są okulary ortoskopowe. Małe pole widzenia wynoszące 40-45 stopni, jak i odległość od oka wynosząca 80% wartości ogniskowej są przeciętne, lecz siła ortoskopów leży gdzie indziej. Specyficzna konstrukcja optyczna powoduje, że obraz w nich wykazuje się nadzwyczajną ostrością, kontrastem, brakiem chromatyzmu i jest pozbawiony wad geometrycznych (dystorsji). To właśnie spowodowało, że najbardziej cenione na świecie okulary do obserwacji szczegółów Księżyca i planet to właśnie ?ortoskopy?. Wartą polecenia grupą uniwersalnych okularów są okulary Erfle'a. Od Plossla odróżnia je umieszczenie soczewki/dubletu achromatycznego pomiędzy dwoma zespołami soczewek, co zwiększa pozorne pole widzenia do 60-70 stopni. Stopień korekcji okularów Erfle'a w światłosilnych teleskopach nie należy do najlepszych. W porównaniu z Plosslem, nie ma postępu, co widać zwłaszcza na brzegach powiększonego pola widzenia. Odległość od oka zależy od ich ogniskowej i wynosi od 50 do 80% wartości ogniskowej. Znaczący postęp w konstrukcji okularów dokonał się w drugiej połowie XX wieku. Coraz lepsze gatunki szkieł, lepszy dobór i wykonanie, wydajniejsze powłoki i wprowadzenie symulacji komputerowych zaowocowały opracowaniem wielu nowych konstrukcji optycznych. Dominującym odbiorcą nowoczesnej optyki był przemysł w USA, Niemczech i Japonii. Nowoczesne technologie, z jednej strony maksymalizowały pozorne pole widzenia, z drugiej, zwiększały odległość od oka, aby możliwe były komfortowe obserwacje w okularach korekcyjnych. Miłośnicy obserwacji nieba mieli w tym wszystkim najmniej do powiedzenia, aż do lat 70 wieku XX, kiedy amerykański pasjonat astronomii i optyk Albert Nagler skonstruował swój pierwszy okular szerokokątny, dedykowany do obserwacji astronomicznych. Specyficzna budowa wewnętrzna jego okularu umożliwiała osiągnięcie pozornego pola widzenia aż 82 stopni, przy wciąż akceptowalnej odległości od oka. Z drugiej strony, konstruktorzy okularów dążyli do zwiększenia odległości od oka. Ujemne elementy optyczne na drodze światła oraz specjalne gatunki szkieł o niezwykle wysokim współczynniku refrakcji umożliwiały uwolnienie od zmienności odległości od oka w funkcji ogniskowej okularu. Potocznie, ta grupa okularów zwana jest ?lantanowymi?. Radzą sobie one w dowolnym teleskopie o światłosile F/4 i większej, dostarczając fenomenalnej jakości obraz. Ostatnią nowiną w świecie okularów są 100-stopniowe, wieloelementowe konstrukcje optyczne, dzieło zaawansowanych symulacji komputerowych. Użycie najbardziej egzotycznych gatunków szkieł i przemyślana budowa wewnętrzna zredukowały wszelkie aberracje i odblaski do minimum. Zniknęła uciążliwa dystorsja poduszkowa, na którą cierpią okulary Nagler i podobne do nich. Odległość od oka w tych nowoczesnych układach optycznych nie zmienia się wraz ze zmianą ich ogniskowej i wynosi wygodne, kilkanaście mm. W takich okularach mieści się 4-krotnie większa powierzchnia nieba, niż w okularach Plossla. Daje to możliwość oglądania tego samego obiektu przy znacznie wyższym powiększeniu. Znacznie zmniejsza się jasność tła, wzrasta kontrast i skala obrazu, co przekłada się na fenomenalne wrażenia z obserwacji. Pomimo obecności do nawet dziesieciu elementów optycznych, transmisja i kontrast tych okularów stoi na bardzo wysokim poziomie, a jest to efektem stosowania w nich najnowocześniejszych powłok antyodblaskowych i dokładnemu wykonaniu soczewek. Do tego, najlepiej ze wszystkich znanych konstrukcji optycznych radzą sobie z korekcją wad własnych na brzegach pola widzenia, nawet przy światłosile F/4. Znane są przypadki udanych obserwacji z użyciem okularów Ethos teleskopami o światłosile rzędu F/2,8! Zaawansowane okulary, takie jak Nagler, Delos, Ethos i inne integrują w swoim wnętrzu pozytywne (skupiające) i negatywne (rozpraszające) grupy soczewek. Element ujemny, zwany elementem Smytha, znajduje się na wejściu okularu. Konwertuje on obraz dawany przez obiektyw na odpowiednio powiększony obraz leżący w nowej płaszczyźnie, widocznej dla elementu dodatniego, który dzięki istnieniu elementu ujemnego, ma ułatwione zadanie w dostarczaniu do oka skorygowanego obrazu o dużym kącie widzenia. Element Smytha działa niczym Barlow, zmniejszając stromość stożka światła docierającego z obiektywu. Płaszczyzna obrazu tworzona przez obiektyw i nowa płaszczyzna obrazu przetransformowana przez element Smytha nie pokrywają się ze sobą, jak ma to miejsce w prostych konstrukcjach okularów, przez co złożone okulary zwykle "wystają" z wyciągów bardziej niż ich proste odpowiedniki. Bardzo istotną rolę pełni tu tzw. diafragma okularu. Jest to przysłona pola widzenia. Oko patrzące w okular widzi ją, jako granicę obrazu położoną w nieskończoności. Przy właściwym ustawieniu ostrości dla oka pozbawionego nad/krótkowzroczności, płaszczyzna diafragmy i obrazu w okularze powinny zgadzać się ze sobą. W takim przypadku, nastęuje również pełne pokrycie płaszczyzny diafragmy takiego okularu z płaszczyzną ogniska obiektywu teleskopu. Nie ma wtedy znaczenia ani długość jego ogniskowej, ani światłosiła, ani średnica. To dlatego względne różnice "backfocusa" czy też "wysokości ostrzenia" rozmaitych okularów zawsze będą identyczne, bez znaczenia na rodzaj teleskopu, w jakim się znajdują. Odległość źrenicy wyjściowej ER, jest to konkretna odległość, która działa jak "wiaderko" zbierające skolimowane wiązki promieni światła w jednej średnicy źrenicy wyjściowej. Biegną one pod różnymi kątami od środka obrazu, aż do diafragmy. Są to bardzo strome kąty, więc konstruktor okularu ma bardzo trudne zadanie w opanowaniu sztuki właściwego pozycjonowania źrenicy wyjściowej w przestrzeni za okularem, tak samo, jak sztuką dla obserwatora jest pozycjonowanie źrenicy oka w tej przestrzeni. Jest to aktualnie jednej z najtrudniejszych aspektów projektowania nowoczesnej optyki szerokokątnej. Błędy konstrukcyjne prowadzą do powstania tzw. aberracji sferycznej źrenicy wyjściowej, kiedy to wiązki centralna i skrajna nie przecinają się w tej samej odległości, jak wiązki pośrednie. Skutkuje to męczącym i trudnym w obserwacji obrazem, "fasolkowaniem", a w skrajnych przypadkach całkowitym zanikaniem obrazu przy lekkim poruszaniu głową. Napisałbym jeszcze o dobieraniu krzywizn pola widzenia obiektywu / okularu i innych wadach optycznych, obliczaniu dokładnej skali obrazu bazując na trygonometrii, ale już nie daję rady. Może jutro.
    1 punkt
  24. NGC1662 w Orionie. Taka trochę za wielka jak na ten zestaw, ale trudno - załapała się 15:10:10 minut RGB w klatkach po 60 sekund. Zebrane 08.03.2018 zestawem: Meade ACF 10" f/10, AP CCDT67, EQ6, QHY163M. Niebo podmiejskie, przejrzystość dobra, seeing słaby.
    1 punkt
  25. Zmieniłem tytuł wątku na bardziej adekwatny. Z moderatorskim pozdrowieniem - M.
    1 punkt
  26. ...a czwartego dnia o świcie z niebios zestąpiła wielka, płonąca kula amelinium która przyćmiła swym blaskiem całą galaktykę. Kula upadłwszy na powierzchnię Słońca rozpękła się na dwoje zaś z jej wnętrza wyszła wielka, zielona surykatka. Surykatka rozejrzała się wokół, zmarszczyła groźnie brew i zamuczała tak donośnie, że wszystkie planety przesunęły się na swoje aktualne orbity, zaś Słońce zmieniło się w gwiazdę którą znamy. Tak było, mówię Wam.
    1 punkt
  27. LOW GRAVITY SHOW 2018 Marzyliście kiedyś, aby poznać bliżej Kosmos, ale zabrakło czasu, aby zgłębić temat? A może chcieliście popatrzeć w niebo, ale zabrakło odpowiedniego sprzętu? A może chcecie po prostu wypocząć pod gwiazdami w doborowym towarzystwie? Z nami będziecie mieli niepowtarzalną okazję nadrobić zaległości, przeżyć niezwykłą przygodę i zobaczyć co kryje niebo na własne oczy. W dniach 27-29 lipca odbędzie się pierwszy zlot dla miłośników astronomii Low Gravity Show 2018 organizowany przez magazyn "Astronomia". Swój udział potwierdzili już: Wiktor Niedzicki, Astrofaza, Statek St - 38 Marta Idczak oraz Apogee Games. W programie warsztaty edukacyjne dla dzieci, wykłady, obserwacje astronomiczne oraz strefa AstroVR. Więcej informacji oraz wstępny program znajdziecie na stronie http://lowgravity.eu/ Pozdrawiam Mariusz Kulma
    1 punkt
  28. Tak przed chwileczką w usteckich krzakach na wydmie zachodziło. Canonek 450D z Tamronkiem 70-300 - ISO100, 1/4000s., druga 1/3000s.
    1 punkt
  29. Elektryczny zachód Słońca, zagmatwany w czasie . Kiedyś w Parczewie.
    1 punkt
  30. Wschód słońca kończący dzisiejsze obserwacje:
    1 punkt
  31. Zobaczcie dla porównania - old vs new To stare nagrywane kamerą CCD PG Chameleon 3 16'' Newtonen w bin2 - czasy po 3 sekundy
    1 punkt
  32. Słonko o zachodzie jako kulkę z naturalnym kolorem sfotografować trudno,ale czasem warunki pogodowe plus smog zamieniają się w filtr,taki naturalny filtr atmosferyczny Canon M i ogniskowe 55mm,100mm,150mm,bez obróbki,pierwsze tylko przycięte z tego powodu co zawsze.Cyknięte z domowego okna. Pozdrawiam
    1 punkt
  33. Ostatnio byłam świadkiem kilku ciekawych wschodów i zachodów Słońca Ten dzisiejszy rozpoczął się tak: Patrząc na te chmury od razu pomyślałam, że mogłoby powstać na nich halo, i wcale się nie myliłam, jednak było ono bardzo słabe. Mam nadzieję, że dojrzycie je na tych zdjęciach Po wczorajszym wschodzie, z powodu braku chmur, nie spodziewałam się fajerwerków... A jednak zaskoczeniem było dla mnie ujrzenie podświetlonego pierwszymi promykami poranka... smogu! Szkoda, że zdjęcia nie oddają w całości tych delikatnych kolorków usnutych na toksycznej mgiełce zawieszonej pod górami. Z kolei w zeszły czwartek o świcie góry zapłonęły: Dla równowagi dzień przed "pożarem" widziałam zachód w całkiem innej tonacji, delikatny i w pastelowych odcieniach ^^
    1 punkt
  34. Witam,dzisiejszt świeży zachód słońca,przyjemny końiec mocno mroźnego dnia. Tym razem z domowego okna,ogniskowa 135mm i bezlusterkowy Canon.Bez obróbki,tylko nieco przycięte bo na pierwotnej fotce trochę obiektów według mnie trochę szpeciło fotkę. Pozdrawiam
    1 punkt
  35. 1 punkt
  36. Witajcie Szkocki dzisiejszy wschód słońca.Niestety ale jak głęboko słlonko było pod horyzontem,ani która godzina itp. nie wiem.Wyszłem na balkon a tu taki spektakl,przestałem myśleć z zachwytu i cykałem nie zwracając uwagi na godzinę i inne "mniej istotne"wtedy rzeczy. North Berwik,Szkocja,dzisaj rano.Szkoda że kiepski ze mnie fociarz i słabo oddałem to co natura dała w tamtej chwili na żywo. Pozdrawiam ps.Zapomniałem dodać że aby szerzej to pokazać zrobiłem mozaiki z kilku zdjęć.
    1 punkt
  37. Kurczak - muchołówce odbiło... w zimę będzie kwitła
    1 punkt
  38. Mój nowy nabytek - kapturnica W porównaniu z pozostałymi roślinkami to kolos!
    1 punkt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

© Robert Twarogal * forumastronomiczne.pl * (2010-2023)