Ranking użytkowników
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 24.09.2018 uwzględniając wszystkie miejsca
-
Tym obiektem osiągnąłem sięgnąłem chyba granic tego co może mój obecny zestaw Fakt, że obiekt jest jednym z niewielu jakie na to pozwalają bo jest niesamowicie skondensowany. Mowa o mgławicy planetarnej NGC 7027 w Łąbędziu zwanej potocznie "Latający Dywan" bądź "Magiczny Dywan" (z angielskiego "Magic Carpet Nebula" ) Jest to bardzo młoda mgławica planetarna mająca zaledwie 600 lat. Znajduje się więc w początkowej fazie swojej ewolucji. Wewnętrzny jasny torus zjonizowanego gazu jest niezwykle jasny i gęsty. Z zewnątrz otulony jest warstwą pyłu i gazu (w niektórych miejscach z charakterystycznymi pręgami - widoczne na zdjęciach jako czerwone pasma). Średnica tego obiektu to około 1 rok świetlny. Jest to najjaśniejsza mgławica planetarna na niebie. Niestety ze względu na malutki rozmiar (18'' - 18 sekund łuku, rozmiar Marsa miesiąc przed tegoroczną opozycją) bardzo rzadko fotografowana. Ponieważ obiekt był bardzo jasny to mogłem zastosować bardzo krótkie czasy ekspozycji z zakresu 100-250ms co praktycznie upodobniło technikę akwizycji do astrofoto planetarnego. Jednocześnie można było sięgnąć głęboko w detal tej mikrej mgławicy. Poniższe zdjęcie (mgławica solo + porównanie z HST) ma skalę (po upsize) na poziomie 0,09''/pix Zdjęcie z gwiazdami (kilka się złapało ) ma skalę około 0,136''/pix Kolor zostawiłem tak jak wychodził ze złożenia RGB - nie ma w sieci foto referencyjnych więc nie wiedziałem jak balansować. Zostawiłem tak jak wyszło Newton 250/1250 na NEQ-6 + ASI 178MM-C + Baader LRGB Kompozycja LRGB L - 20000 x 100 ms (gain 86%), nieguidowane RGB - 9000 x 250 ms (gain 86%) na kanał Offset - 50 300 darków na kanał skala setupu - 0,41''/pix?23 punktów
-
11 punktów
-
Zaczęło się niewinnie. Byłem na obserwacji że swoim najnowszym nabytkiem AT72ED. Ot takie lekkie, metaliczne zgrzytnięcie podczas ustawienia ostrości po zmianie okularu. Sprawdziłem, że gdy ruszam pokrętłem wszystko jest OK. "Pewnie mi się wydawało." pomyślałem. Nowy obiekt i zmiana okularu. Znów to samo, tym razem wyraźniej. Kilka prób i pierwszy wniosek: skrzypienie występuje tylko przy energicznych ruchach pokrętłem ostrości. Niestety nasila się z każdą próbą. "Co tu robić?" - tysiąc myśli przeleciało mi przez głowę. Zakląłem głośno, bo nic fajnego nie wymyśliłem. Trochę mi pomogło, więc poprzeklinam sobie jeszcze trochę - tym razem na cały głos. Mi pomogło, teleskopowi nie za bardzo. Zdecydowałem, że najlepiej dziś nie robić nic. Emocje są złym doradcą. "Tydzień po zakupie używanego SW 120ED też musiałem regulować wyciąg, bo się ślizgał i jakoś dałem radę." - zacząłem się w myślach pocieszać. Następnego dnia odkręciłem wyciąg. Sprawdziłem, że nie ma możliwości aby coś ocierało o tubę. Są za to metalowe prowadnice, które mogą skrzypieć, ale bez rozkręcenia wyciągu nie da się tego sprawdzić. Drugi kandydat to coś w okolicy mechanizmu dociskowego lub mikroruchów. Najpierw odszukałem stary dokument na podstawie, którego regulowałem wyciąg w SW 120ED: https://teleskop-austria.at/information/pdf/SWD200goto_Skywatcher_Crayfor-Auszug_justieren.pdf. Oczywiście wyciągi się różnią od siebie, ale zasada działania powinna być podobna. Śruby mocujące wyciąg zidentyfikowałem bez problemu. Pierwsze moje zdziwienie było, że pomimo odkręcenia tych śrub, wyścigu nie mogę go zdjąć. Należało najpierw zdjąć ośkę. Śruby mocujące pokrętła do ośki i ośkę do reszty wyciągu są w różnych miejscach. Po stronie bez mikroruchów jest przymocowane pokrętło do ośki. Po stronie z mikroruchami to raczej cały mechanizm mikroruchów jest przykręcony do reszty wyciągu. Odkręcając te śruby od razu pojawił się banan na twarzy - bo już zacząłem się domyślać co jest nie tak. Sprawdziłem, że prowadnice nie skrzypią, wyczyściłem wszystko benzyną ekstrakcyjną, skręciłem z powrotem i wyregulowałem docisk. Jak dobrze wyregulować płaszczyznę docisku nie wiem, więc nic tam nie ruszałem. Wyciąg teraz chodzi gładko i bezszelestnie. A co dokładnie było problemem? Śruba mocująca mocująca ośkę po stronie mikroruchów nie była dociśnięta. Ona jest niezbędna, żeby mikroruchy dobrze działały. To ona zapewnia, że część mechanizmu mikroruchów jest unieruchomiona i że obrót wykonywany mikroruchami jest przekazywany na ośkę główna i odwrotnie. Poluzowanie tej śruby powodowało, że element, który miał być usztywniony się ślizgał i stąd niepokojący dźwięk. Śruba była tylko lekko poluzowana i ślizganie występowało tylko przy bardziej energicznych ruchach. Tak, tak... zamiast rozbierać wszystko mogłem to naprawić jednym obrotem imbusa... Następnym razem będę wiedział Poniżej jeszcze kilka innych zdjęć - może się kiedyś komuś przydadzą.6 punktów
-
38P/Stephan-Oterma ? kometa krótkookresowa, należąca do grupy komet typu Halleya. Okres orbitalny: 38 lat Data odkrycia: 22 stycznia 1867 http://www.aerith.net/comet/catalog/0038P/2018.html http://fg-kometen.vdsastro.de/pix/38P.htm Obecnie znajduje się w gwiazdozbiorze Oriona i ma jasność 12 mag 2018-09-20T01:33UT - NEQ6, CT8, Atik383L, 1x180s5 punktów
-
5 punktów
-
Wczorajszy Księżyc, to chyba ostatnia noc czystego nieba przez jakiś czas. Setup: C6-Newton 150/750, ASI1600MM, AutoStakkert2. Filtr IR Pass. Księżyc 10 stopni nad horyzontem, ledwo go złapałem z mojego balkonu z widokiem na północny zachód5 punktów
-
4 punkty
-
3 punkty
-
3 punkty
-
Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdo?an w drodze na szczyt ONZ w Nowym Jorku. 403 operator na matrycy - Turkey Government 23wrz18 Lenov-Kolob TRK2 IST-JFK A332 TC-TUR FL360 G12173 punkty
-
2 punkty
-
Nie no, aż tak mnie jeszcze nie porąbało Właśnie składam NGC40 zrobioną w rewelacyjny seeing na zlocie nad Tanwią. Mam też materiał na powtórkę z NGC6543 W następnej kolejności na warsztat pójdą NGC 1501, NGC 2371 i Red Rectangle (wokół HD 44179). Na NGC 1535 też się może skuszę bo dość jasna jest więc powinno być spoko. W międzyczasie zbieram też materiał na NGC660 ale to już dość ciężki temat bo ciemna jest niestety2 punkty
-
Tak avikuję - potem rozkładam w PIPP do TIFF, przebieram, aplikuję darki, i z powrotem składam do AVI i stackuję w AS3 albo skalibrowane TIFFy stackuję w DSS. Avik zajmuje 27 GB Ale mam dwa przenośne dyski po 1,5 TB do tego celu + wbudowany SSD 500 GB i jakoś daję radę2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
Fotka Księżyca ze światłem popielatym. Bardzo lubie wtedy fotografować Księżyc, bo wychodzą przy nim także gwiazdki.1 punkt
-
No cóż, wycofałeś się po angielsku Usprawiedliwia Ciebie trochę fakt, że masz najdalej hehe1 punkt
-
Zdefiniuj buczenie Zazwyczaj tym dźwiękiem opisuje się sytuację, gdy silnik ma za mało siły żeby się ruszyć i drga w miejscu (ewentualnie nieregularnie się przesuwa). Normalnej pracy silnika na małych prędkościach towarzyszy piszczenie, zmieniające się sinusoidalnie. Czy silnik pracuje płynnie? Nagraj najlepiej film. Jeśli za mocno spasowałbyś zębatki, to problemy byłyby na dużych prędkościach prędzej niż na małych.1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Tak ma wyglądać pierwsze miasto/baza na Marsie według Elona Musk - a1 punkt
-
1 punkt
-
Bardzo ładna fotka @maciek napisałbyś czym obrabiałeś ? @KrisQ - Dozbierasz materiału i też coś tam wyjdzie :)1 punkt
-
Pierwsze zdjęcie to jest 45% z 500 klatek, ROI 2328x1760px, ekspozycje po 17ms, gain 139. Animację zrobiłem z pojedynczych klatek 2,6s, gain 300, bez przycięcia ROI, czyli rozdziałka 4656x3520px.1 punkt
-
Łazik Curiosity przetrwał burzę pyłową, ale uziemił go komputerowy bug 2018-09-24 Misja eksploracyjna Czerwonej Planety przez poruszające się po jej powierzchni łaziki od NASA została wstrzymana do odwołania. Nikt nie wie, kiedy sytuacja zostanie opanowana. Houston, mamy problem. Łaziki eksplorujące powierzchnię Czerwonej Planety uległy awarii. Wszystko wskazuje na to, że robot Opportunity nie przetrwał burzy pyłowej, bo jego panele solarne pokryły się pyłem i urządzenie nie może pobrać potrzebnej energii na potrzeby swojego normalnego funkcjonowania i nawiązania kontaktu z Ziemią. Naukowcy z NASA od kilku tygodni nie mogą nawiązać z nim kontaktu. To smutna wiadomość, bo łazik bada Marsa, zbiera cenne dane i przesyła nam jego zdjęcia od 14 lat. Przetrwał już wiele burz pyłowych, ale przyszła kryska na matyska. Tymczasem w opałach znalazł się również starszy brat Opportunity, a mianowicie łazik Curiosity. Chociaż dysponuje on radioizotopowym generatorem termoelektrycznym bazującym na plutonie i nie straszna okazała się dla niego potężna burza pyłowa szalejąca na Marsie przez ostatnie 3 miesiące, to jednak został uziemiony przez zwykły komputerowy bug. Problem ujawnił się 15 września, podczas analizy przesyłanych na Ziemię danych. Okazało się, że jest ich mniej, niż powinno być. Co ciekawe, błąd nie dotyczył danych strumieniowanych bezpośrednio na Ziemię, tylko tych magazynowanych w bankach pamięci. Specjaliści z obsługi misji przeanalizowali systemy pokładowe i wykryli błędy, które mogły doprowadzić do zniszczenia sporej ilości danych. Naukowcy starają się uzyskać do nich dostęp i opanować sytuację, ale na razie nie wychodzi im to najlepiej. W przeszłości jego mniejsi bracia również borykali się z podobnymi problemami, ale były o wiele mniejsze i ostatecznie udało się jej przezwyciężyć. Oby kosa w końcu nie trafiła na kamień i podobnie było w przypadku łazika Curiosity, bo w przeciwnym razie utracimy ważne źródło informacji o Marsie i misję eksploracyjną, której zadaniem jest odkrycie przesłanek świadczących o istnieniu tam niegdyś jakichś form życia. Źródło: GeekWeek.pl/NASA / Fot. NASA http://www.geekweek.pl/news/2018-09-24/lazik-curiosity-przetrwal-burze-pylowa-ale-uziemil-go-komputerowy-bug/1 punkt
-
Ruszyły intensywne prace nad budową Księżycowego Portu Kosmicznego 2018-09-24 Następca Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, który stanie się punktem przesiadkowym pomiędzy Ziemią, Księżycem i Marsem, powstanie szybciej, niż nam się wszystkim wydaje. Donald Trump, prezydent USA, Mike Pence, wiceprezydent USA, i Jim Bridenstine, szef NASA, wspólnie zapowiedzieli, że Stany Zjednoczone wrócą na Księżyc, zbudują tam pierwszą ludzką kolonię i Księżycowy Port Kosmiczny. Umożliwi on nie tylko dalsze prowadzenie bardzo ważnych dla ludzkości badań i eksperymentów, gdy w późnych latach 20. zostanie porzucona Międzynarodowa Stacja Kosmiczna oraz pozwoli na szybszą i skuteczniejszą eksplorację Srebrnego Globu. Nowa stacja ma stać się też punktem pośrednim pomiędzy Ziemią a Księżycem i Marsem. Teraz dochodzą do nas wieści, że zarówno amerykańskie, jak i europejskie koncerny rozpoczęły intensywne prace nad projektem i budową pierwszych elementów Księżycowego Portu Kosmicznego. NASA i ESA przewidują, że na pokładzie nowej stacji astronauci będą mogli przebywać do ok. 60 dni. Obiekt ma być wyposażony w uniwersalne śluzy, które umożliwią zarówno udanie się załogi na spacery kosmiczne, jak i będą służyły dokowaniu prywatnych statków kosmicznych, biorących udział w misjach kosmicznego górnictwa. Swój wielki projekt ogłosił właśnie Airbus. Przez następne 15 miesięcy inżynierowie będą projektowali moduł mieszkalno-badawczy, który ma mierzyć ok. 6,5 x 4,5 metra i ważyć ok. 9 ton. Jego zadaniem będzie nie tylko zapewnienie astronautom maksymalnego bezpieczeństwa i dobrego środowiska do prowadzenia badań, ale również możliwości szybkiego transportu na powierzchnię Srebrnego Globu. Inżynierowie Airbusa będą też pracowali nad koncepcją budowy elementu infrastrukturalnego stacji. Ma on posiadać wymiary ok. 3 x 3 metry, ważyć ok. 4 tony i posłużyć do uzupełniania paliwa, dokowania, łączności, a będzie pełnił funkcję śluzy powietrznej dla sprzętu naukowego, znanego jako Esprit. Oba projekty mają być realizowane wspólnymi siłami przez kraje europejskie, w tym również Polskę. Ogólny zarys koncepcji Airbusa na moduł mieszkalny i modułu Esprit ma być przedstawiony publicznie podczas zbliżającego się wielkimi krokami Międzynarodowego Kongresu Astronautycznego IAC 2018 w Bremie, który odbędzie się pomiędzy 1 a 5 października tego roku. W prace nad Księżycowym Portem Kosmicznym włączyły się również takie firmy jak: Boeing, Lockheed Martin, Bigelow Aerospace, Sierra Nevada Corporation oraz Orbital ATK. Najbardziej zaawansowane prace prowadzi jednak Lockheed Martin. Amerykański koncern zaprezentował niedawno moduł mieszkalny w ramach inicjatywy NextSTEP, która wyznacza kierunki podboju Srebrnego Globu i Czerwonej Planety. Koncern wykorzysta stary kosmiczny moduł towarowy, który w latach 90. był wykorzystywany przez Włoską Agencję Kosmiczną (IKA), i przemieni go w najnowocześniejszy na naszej planecie habitat dla astronautów. Inżynierowie będą w nim testowali technologie podtrzymania życia przyszłych kolonizatorów Księżyca i Marsa, a następnie stanie się on elementem Lunar Orbital Platform-Gateway, czyli Księżycowego Portu Kosmicznego. Ma on być gotowy po roku 2030. To właśnie w takich modułach astronauci będą przygotowali się do podjęcia ważnych dla ludzkości misji kosmicznych. W projekcie zostanie wykorzystany moduł Donatello (MPLM). Ma on niecałe 5 metrów szerokości i 7 metrów długości. Według planu, ma on zapewnić komfortowy pobyt astronautów na okres od 30 do 60 dni. Naukowcy zamierzają w czasie testów skorzystać z dobrodziejstw technologii wirtualnej i rozszerzonej rzeczywistości, do jak najlepszego odwzorowania realnych warunków, które będą panowały w kapsule. Lockheed Martin ma w takich projektach olbrzymie doświadczenie. Inżynierowie jeszcze przed rokiem 2040 chcą zbudować na orbicie Marsa załogową stację kosmiczną, a w zasadzie mobilne laboratorium, na pokładzie którego naukowcy mogliby prowadzić ważne badania ułatwiające im eksplorację tej tajemniczej planety. Koncern zbrojeniowy rozpoczął współpracę z NASA, tworząc wspólny projekt o nazwie Mars Base Camp. Co ciekawe, specjaliści z koncernu, przy budowie bazy, nie będą inwestowali w nowatorskie rozwiązania, tylko będą wykorzystywali już istniejące, czyli sprawdzone i bezpieczne technologie, które są na co dzień wykorzystywane przez NASA. Źródło: GeekWeek.pl/NASA/ESA / Fot. Lockheed Martin/Airbus/NASA/ESA http://www.geekweek.pl/news/2018-09-24/ruszyly-prace-nad-budowa-ksiezycowego-portu-kosmicznego/1 punkt
-
U mnie to była jakaś chwilowa dziwna niedyspozycja. Od połowy lipca działa bezproblemowo na W 10 Pro 64 i stacjonarnym 64 Home1 punkt
-
1 punkt
-
Alitalia - Airbus A321-112- AZ491/AZA67S - WAW-FCO1 punkt
-
NGC 281 (również Mgławica Pacman[1], Sharpless 184 lub IC 11) ? obszar H II (również mgławica emisyjna) znajdujący się w konstelacji Kasjopei. Został odkryty 16 listopada 1881 roku przez Edwarda Barnarda. Znajduje się w odległości około 9500 lat świetlnych od Ziemi w ramieniu Perseusza. SW 150-750 / HEQ5 / Atik428ex / Ha 40x600 - O3 35x600 bin2 - S2 35x600 bin2 - RGB 12x300 / RPI3 Kstars+Ekos+Siril+PSCS3 /1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Podróż na Marsa oznacza dużą dawkę promieniowania dla astronautów 2018-09-21 Dane z sondy ExoMars wskazują, że lecący na Czerwoną Planetę śmiałkowie otrzymaliby nawet 60 proc. dawki promieniowania przewidzianej dla całej kariery astronautów. Ekspozycja na promienie kosmiczne oznacza większe ryzyko poważnych problemów zdrowotnych. W kwietniu tego roku swoją misję naukową rozpoczęła sonda ExoMars Trace Gas Orbiter zbudowana przez Europejską Agencję Kosmiczną (ESA) i Roskosmos. Chociaż jej główny cel to badania gazów obecnych w atmosferze Marsa, to na jej pokładzie działa także czujnik promieniowania, który zbiera dane już od początku misji w 2016 roku. Instrument dostarczył dane o promieniowaniu mierzonym w czasie 6-miesięcznego lotu i w trakcie pobytu na marsjańskiej orbicie. Podczas gdy mieszkańców Ziemi gęsta atmosfera i silne pole magnetyczne chronią przed kosmicznym promieniowaniem, podróżujący w przestrzeni astronauci nie mają takiej ochrony. Tymczasem poruszające się z prędkością bliską prędkości światła cząstki z łatwością przenikają przez żywe tkanki. Duża dawka takiego promieniowania może skutkować chorobą popromienną oraz podwyższonym ryzykiem raka, uszkodzeń układu nerwowego i chorób degeneracyjnych. ?Jednym z podstawowych czynników uwzględnianych podczas planowania długiej misji załogowej na Marsa jest ekspozycja na promieniowanie? - podkreśla zajmująca się pracą miernika dr Jordanka Semkova. ?Dawki promieniowania otrzymywane przez astronautów w przestrzeni międzyplanetarnej byłyby kilkaset razy większe od tych, na jakie narażeni są w tym samym czasie ludzie na Ziemi i kilkakrotnie większe od otrzymywanych przez astronautów pracujących na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej? - wyjaśnia ekspertka. Wyniki prezentowane w trakcie European Planetary Science Congress wskazują, że 6-miesięczna podróż na Marsa i trwający tyle samo powrót łącznie oznaczałyby otrzymanie 60 proc. dawki przewidzianej na całą karierę astronautów. Sonda ExoMars zebrała te dane w trakcie malejącej aktywności słonecznej, co wiąże się z nasileniem promieniowania pochodzącego z galaktyki. Silniejsza aktywność dziennej gwiazdy do pewnego stopnia chroni Układ Słoneczny przed tym promieniowaniem, choć wybuchy na Słońcu same mogą stanowić zagrożenie. Uzyskane rezultaty są tymczasem zgodne z wynikami dostarczonymi przez Mars Science Laboratory i inne urządzenia, które dokonały pomiarów w innych warunkach aktywności słonecznej. Podobny sensor, jaki pracuje na pokładzie ExoMars Trace Gas Orbiter ma pracować także na platformie badawczej, która w 2020, w ramach misji ExoMars 2020 zostanie wysłana na powierzchnię Czerwonej Planety. Więcej informacji: http://www.europlanet-eu.org/epsc-2018-exomars-highlights-radiation-risk-for-mars-astronauts-and-watches-as-dust-storm-subsides/(PAP) mat/ agt/ http://naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/news%2C31040%2Cpodroz-na-marsa-oznacza-duza-dawke-promieniowania-dla-astronautow.html1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Kochani! Tegoroczne lato się kończy, a wraz z nim kończy się sezon na wieczorne planety Wenus praktycznie już pożegnaliśmy, z Jowiszem pożegnamy się niebawem, więc... śpieszmy się patrzeć Oto pamiątka jeszcze z wakacji - od lewej: Mars, Saturn w Strzelcu, Antares w Skorpionie oraz Jowisz nisko nad linią drzew. Czystego nieba!1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
To ja chyba szczęściarzem jestem mieszkając na Jurze.W jurajskich lasach czy kserotermicznych łąkach pazi królowej czy innych motyli nie brak,niektóre nawet chętnie pozują Bardziej mnie jednak pociągają płazy i gady,żmije odemnie już były,teraz bezpieczniejsze odmiany,zwinka i ropuchy.Ropucha może nie dokońca taka bezpieczna dzięki gruczołom na skórze,lepiej nie dotykać... Jura to nie tylko wapienne turnie i zamki ale ciągle jeszcze kawał pięknej żywej natury,spotkanie łosia czy żurawi nie jest tu wyczynem,potrzebna tylko cierpliwość.Kocham Jurę. Pozdrawiam1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt