Skocz do zawartości

Ranking użytkowników

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 02.07.2020 uwzględniając wszystkie miejsca

  1. Celem jaki sobie postawiłem przy pracy nad tym zdjęciem było pokazanie wewnętrznych struktur mgławicy, które są dobrze widoczne w paśmie Ha. Setup: FS 128, Atik One 6.0 na ASA DDM 60. Skala 0.9 arcsec/piksel Baader Planetarium B: 12x300" Baader Planetarium G: 12x300" Baader Planetarium Ha 7nm: 18x1200" Baader Planetarium L: 20x300" -20C bin 1x1 Baader Planetarium OIII 8.5 nm: 18x1200" bin 1x1 Baader Planetarium R: 12x300" Brok, czerwiec 2020. Opis:
    15 punktów
  2. Koledzy, pozwólcie że pochwalę się nowym nabytkiem kolekcjonerskim, który udało mi się wyłowić z czeluści internetów. Refraktor Polarex o średnicy 60mm i ogniskowej 900mm. Egzemplarz pochodzi prawdopodobnie z Holandii. Jest w dość dobrym stanie jeśli chodzi o optykę, brakuje jednak obejmy pozwalającej zamocować tubus na statywie, więc na pierwsze światło musi poczekać aż wymyślę jakiś patent na zamocowanie tubusa. Do tego kilka drobniejszych braków i uszkodzeń jak brak jednego z pokręteł wyciągu czy zgięta śruba mikroruchów. Ogólnie jednak stan oceniam na zaskakująco dobry - nawet odrośnik nie jest pogięty na krawędzi co w sprzętach w tym wieku jest raczej normą. Na dziś nie jestem pewien czy wszystkie elementy znajdujące się w skrzyni pochodzą z oryginalnego zestawu - nie wygląda na to bo jest ich trochę za dużo aby bezpiecznie przechowywać je razem. Nie jestem też pewien czy nie brakuje czegoś o czym nie wiem. Ale - napis Polarex cieszy ?
    5 punktów
  3. Hej. Dzisiaj biegłem pod centrum leja utworzonego z chmur, ezoteryczne wręcz przeżycie. Nigdy nie widziałem aż tak dokładnego spiętrzenia i wirowania chmur w jednym miejscu. Zdjęcia nie są moje, zapożyczone z sieci od innych z okolicy gdzie mieszkam, widać że na ludziach zrobiło wrażenie, bardzo chciałem Wam to pokazać.
    4 punkty
  4. Wczorajsze obłoki z okolicy Radomska, 30-06-2020, 22:48.
    2 punkty
  5. Bardzo zaległe z 1 maja: Mak 90 + Chameleon 2: Z 3 maja SCT 8" + Chameleon 2: Z 28 maja - SCT 8"+ Chameleon 2 I z Barlowem 2x: Z 30 maja (sprzęt jak wyżej): I z Barlowem 2x: I z 2 czerwca (sprzęt jak wyżej):
    2 punkty
  6. Panowie, z całym szacunkiem, ale co chcecie oglądać przez ten dość zabytkowy teleskop? Rozumiem żeby zachować dla potomności, ale metrowa tuba z 60mm otworkiem na końcu... Mała apertura, mała rozdzielczość. I te ewentualne grzyby mogą nie być obojętne dla zdrowia. Zatem jest jakieś zastosowanie astronomiczne dla tego pięknego zabytku?
    1 punkt
  7. Mak będzie o wiele mniej stabilny niż na samym montażu AZ4. To raczej nadaje się do podłączenia lornetki.
    1 punkt
  8. A tu te same chmury tylko z perspektywy oddalonej o ponad 100km
    1 punkt
  9. ależ oczywiście że jest to możliwe. Rozszerzanie się czasoprzestrzeni z prędkością większą niż prędkość światła nie łamie żadnych znanych nam praw fizyki. Poza tym w Twoim poście używasz dziwnych, pseudonaukowych określeń typu "Rozciagane do kwarkow" lub "rozerwanie jakiegos płaszcza czasoprzestrzeni" które kompletnie nie wiadomo co określają. Ok, każdy ma prawo do zastanawiania się "co by było gdyby" ale Twoje pytanie ma niewiele wspólnego ze współczesną fizyką lub kosmologią. Jeżeli naprawdę interesuje Cię jak wyglądał Wszechświat krótko po Wielkim Wybuchu i czym może być ciemna materia to zacznij od nauki Ogólnej Teorii Względności, modeli kosmologicznych FRW oraz Mechaniki Kwantowej.
    1 punkt
  10. Nie na takim montażu. Orciaki dają kontrastowy obraz, ale pole jest węższe niż w Plosslach, wiec uciekać będzie jeszcze szybciej. Najpierw zainwestowałbym w montaż z napędem lub choćby mikroruchami. Wtedy można myśleć o powerowaniu nawet okularami o wąskim polu.
    1 punkt
  11. Jeszcze krótka animacja robiona przed zdjęciami do panoramy. 86 klatek robionych co 15s
    1 punkt
  12. Mnie też się udało z nad chmur ze "szparkami" ? 30-06 23:40
    1 punkt
  13. Zacząłem przygodę od refraktora SW105/500, czyli większego niż 80/400, a mam teraz dwie lornetki 8x42 i 16x56. Efekt taki, ze SW stoi i się kurzy, a niebo oglądam tylko lornetką. Słabsze galaktyki jak M33, M101, przy podmiejskim niebie widzę tylko przez te lornetki. Słynny Triplet Lwa też wyłowiłem pod Wrocławiem w "słabej" 16x56, a w refraktorze nie mogłem. Piękno pól gwiazdowych, na dwoje oczu bez porównania lepsze, niż na jedno w refraktorze. Refraktor powiększy gromady M37, M38, ale widok na jedno oko jest taki chirurgiczny, syntetyczny, za to lornetce mniejszy, ale poetyczny. Są na tym forum ludzie, którzy pozostali w obserwacjach tylko na lornetkach, są tacy co lornetka to tylko przyrząd pomocniczy i jadą na teleskopach. To musisz sam zobaczyć. Skontaktuj się z kimś z forum, kto mieszka w okolicy i ma jedno i drugie. Estetyka oglądania gwiazd (przynajmniej dla mnie) jest znacznie ważniejsza niż precyzyjne powiększenia. Może okazać się, że dla Ciebie też. Jest jescze inna sprawa: co może Ciebie bardziej rajcować, planety, galaktyki, czy gromady kuliste, czy gwiezdne pola? Może być trudno to określić na początku, bo u mnie też to się zmieniało. Planety mnie na razie mało interesują, zo to największy dreszcz emocji mam, kiedy skanuję Drogę Mleczną lornetką i widzę ciemne i jasne pola mgławic i mrowie gwiazd wokół nich. Odkrywanie bajecznych asteryzmów gwiazd, nigdzie nie opisanych. W refraktorze wszystko mi to umyka, a asteryzmy tracą plastyczne piękno i są trudne do uchwycenia. Praktycznie nie do znalezienia, jeśli zaczynasz skanować niebo najpierw refraktorem. I jeszcze jedno. Lornetka daje ogromną frajdę za dnia. Ptaki, samoloty, statki, nagle wszystko to jest przed Tobą bliżej i daje dużo radości z obserwacji. A z takim refraktorem... trochę niewygodnie na rowerze, czy w górach
    1 punkt
  14. Wczorajszy wieczór i brak chmur. Wreszcie. Piękny zachód słońca, które jeszcze majaczyło nad horyzontem a ja już targałem teleskop na taras. Rozstawiony i już patrzę w okulary. Pierwszy w oczy włazi łysy. Pcha się tak, że trudno na niego nie zerknąć. I jak zacząłem zerkać to już przepadłem całkowicie i tylko on pochłonął cały wieczór. W małym powiększeniu (okular 30mm) łysy na tle błękitu i pierwsze spostrzeżenie - Chyba nie jest tak źle z seeingiem. Okular 6,7mm (z barlowem 2x) i podróż wzdłuż terminatora wskazuje, że nie jest tak różowo ale są "momenty" aż dech zapiera. Patrze patrze i nagle zdziwienie a co to? Może dla niektórych to nic nowego ale dla mnie opad szczeki. Clavius! Powiecie co Clavius? Sam w sobie drugi co do wielkości krater na widocznej stronie (chyba tak jest ) a mnie zaskoczył sierp kraterów wewnątrz, Zaczynając od Rutherfurd'a włączam LunarMapHD i zaczyna się podróż. Dalej Claviusy D, C, N, J i perełka na końcu nieopisana aplikacji. Rozmiary ich od 47 poprzez 28, 21, 12 do chyba 5-6 km ta nieopisana perełka. Szukam kolejnych Claviusów bo skoro są te to powinny być i inne Ku swojemu zaskoczeniu nagle obraz wyostrza się tak, że dostrzegam grupkę ziarenek piasku ale z wyraźnymi krawędziami układającymi się na kształt "plusa" lub "iksa". Największy z nich najbardziej na południe to Clavius X (6,5km). Jak się później okazuje (Wiki) jego nazwa własnie od tego iksa z kraterów pochodzi. Ziarenka pewnie po parę kilometrów (wizualnie ok wielkości promienia Claviusa X czyli jakieś 3 km) ale zaskoczyły mnie bardzo bo wcześniej nie dostrzegałem tak małych szczegółów. I one pochłonęły cały mój czas a raczej wyczekiwanie na te momenty ostrości kiedy były wyraźne Odkrywania Księżyca ponoć nigdy dość a ja dopiero zaczynam. Ostrości wszystkim.
    1 punkt
  15. Po sporej przerwie w nocnych obserwacjach dzisiaj trafiła się okazja - trafiła się dziura w chmurach ok. 2-3, a akurat spać nie mogłem, więc wyskoczyłem na krótkie obserwacje z Makiem 90. Niebo już jasne - Jowisz bardzo jasny na zachodzie tuż obok Saturn, daleko od nich znacznie wyżej Mars - zdziwiłem się, że taki duży i jasny już. W ogóle jakoś wcześniej go nie widziałem w sezonie co pamiętam. Maka specjalnie nie chłodziłem, tyle co był w plecaku przez kilka minut jak szedłem na miejscówkę i mocowanie do statywu foto. W obserwacjach przeszkadzały trochę podmuchy wiatru, statyw foto to nie jest guru stabilności. Jowisz - widok dość średni, seeing przeciętny, widoczne 2 pasy równikowe, po wpatrzeniu się widoczne również pociemnienia biegunowe. Przez moment mignęła mi nawet Czerwona Plama, ale niezbyt pewny tego byłem - musiałem sprawdzić na Calsky. Saturn - planeta, pierścień i tyle, ani Cassiniego, ani pasu równikowego, ale był już dość jasno i po chwili naszły chmury Mars - dość spora tarcza już, dobrze widoczna faza, widoczna czapa polarna na południu (na wszelki wypadek sprawdziłem na Calsky), innych szczegółów nie widziałem.
    1 punkt
  16. jeszcze dwa ujęcia z dzisiejszego poranka (30.06.)
    1 punkt
  17. Zaległe z 1 czerwca - na razie na Słońcu cisza
    1 punkt
  18. I moje z wczoraj przy sporym mleku i rosnącym zachmurzeniu. Robione telefonem
    1 punkt
  19. No i już na koniec dwie animacje. Pierwsza w mono, chociaż nie potrzebnie. Drugą zrobiłem w kolorze tak jak wyszło z kamery i chyba bardziej mi się podoba Zestaw ten sam co w poście wyżej. Pierwsza animacja to składanka z 35 zdjęć robionych co 2min. Druga to składanka z 12 zdjęć wybranych z tego samego materiału tylko tak by było widać całokształt tej "pękającej bańki" na samym dole kadru z pierwszej animacji. Powiem Wam, że spodobało mi się. I ten widok jak na Słońcu to wszystko się gotuje Nie wiem czy dobrze zrobiłem pożyczając ten teleskop, bo teraz chce mi się coś tego typu
    1 punkt
  20. Słońce 08.02.2020. Lunt50, ASI178mm, stack 30% z 1000klatek.
    1 punkt
  21. Astronomia, teleskopy astronomiczne i obserwacje nocnego nieba to nie tylko moja pasja. Z upływem czasu nauczyłem się po prostu wydajnie korzystać ze swoich narzędzi pracy i szanować czas obserwacyjny. To, że wymagające grupy galaktyk i ciemne mgławice będą widoczne 3% lepiej w okularze innym niż mój po prostu przestało mnie nurtować. Z kolei widok szlagierów nocnego nieba w okularach 100-stopni jest frapujący, głęboko zapada w pamięć ludzi pierwszy raz spoglądających w niebo i daje niesamowitego kopa mi, jako pasjonatowi. Posiadanie wiadra okularów, filtrów i innych dupereli przy stanowisku obserwacyjnym nie jest wygodne. Należy sobie odpowiedzieć na pytanie, jak podchodzimy do swojego zajęcia. Pozwól, że zrobię analogię do branży audio, w której ostatnio mocno siedzę. Ludzie, zwani audiofilami, dzielą się zasadniczo na dwa obozy. Pierwszy, stanowiący 90%, jest to obóz wyznawców sprzętu. Ciągle sprzedają/kupują drogie przewody, posrebrzane kondensatory, coraz to wymyślniejsze wzmacniacze lampowe, a ich frustracjom związanym z doborem sprzętu nie ma końca i co gorsza, uwielbiają tym epatować w internecie. Drugi obóz audiofilów skupia się na muzyce. Ludzie, którzy są oblatani w temacie płyt, wydawnictw. W swój wolny czas, uwielbiają wieczory spędzać relaksując się przy muzyce z filiżanką herbaty, a komputer włączają zazwyczaj po to, że mają na nim serwer z plikami muzycznymi.
    1 punkt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

© Robert Twarogal * forumastronomiczne.pl * (2010-2023)