Skocz do zawartości

Ranking użytkowników

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 25.06.2022 uwzględniając wszystkie miejsca

  1. Wyjazd planowany od kilku dni i najważniejsze, że pogoda dopisała. Rzadko sprawdzalność jest na takim poziomie. Wraz z Wojtkiem dotarliśmy do Złatnej około 21.25, a za nami równocześnie wjechał Marek. Na miejscu zastaliśmy już wyprowadzone na spacer i chłodzące się 24 cale oraz otwarty dach nad fotopułapkami. Po chwili zszedł do nas Marcin i rozpoczęliśmy okres przygotowywania sprzętu do nocy, jak też podziwiania resztek zachodu Słońca oraz zachwytów nad dobrą przejrzystością. Jak to zdarza się w górach, to trochę wiało, ale były też okresy prawie bezwietrzne. Lubię przyjeżdżać z pewnym zapasem na obserwacje, żeby nacieszyć się górskim pięknem. Czasem jestem 3-4h wcześniej i przez na przykład godzinę stoję doceniając ciszę i spokój tych okolic, jak też patrząc się tępo w dal?? W międzyczasie zobaczyliśmy leżący odrośnik na 24-cale, który z daleka wyglądał jak górna klatka nowego jeszcze większego bydlęcia i w sercach pojawiła się nadzieja, iż 24-cale staną się travelerkiem, tak jak stała się nim 20-calówka po przyjściu 24-ki ? Marek rozpoczął rozstawianie swoich dwóch fotopułapek, natomiast Marcin z pomocą Wojtka dopieszczał foto 16-tkę, a ja snułem się zajmując im czas i w międzyczasie wyciągnąłem moją APM ED 16x80. Po dłuższej chwili przyszedł Wojtek i rozstawił na statywie DO Starlight 15x70. Zanim dobrze się ściemniło zajrzałem ponownie do fotobudki Marcina, a chwilę wcześniej wypróbowałem bardzo ciekawego Nikona 14x40 ze stabilizacją obrazu. Lornetka daje sympatyczny efekt, przez kilka chwil ma się uczucie ?pływania?, ale dość szybko można się przyzwyczaić. Ciekawe rozwiązanie i zastanawiam się jakby się sprawdziło w takim APM jak mam lub w przynajmniej lornetkach z obiektywami 70mm. Pomijając dla ogólnych rozważań kwestie możliwych strat/degradacji obrazu w stosunku do standardowego rozwiązania to myślę, że znacząco pomogłoby osobą, które nie używają lub nie chcą używać statywów podczas obserwacji?gdyby tak jeszcze zgrać to z funkcją noktowizora. Wiem, że istnieją już podobne rozwiązania, ale najważniejszym byłoby utrzymać jakość obrazu standardowego APM? Wracając do przygotowań obserwacyjnych, to powoli zapadał zmierzch i zaczęły pojawiać się pierwsze gwiazdy, więc oparłem na chwilę ręce o dach samochodu i rozpocząłem ustawianie ostrości w lornetce. Tym razem poszło lepiej niż ostatnio, gdyż zająłem się tym wcześniej i poświęciłem temu dłuższą chwilę. Nadal jednak muszę tą kwestię dopieścić bardziej i chyba spotkamy się ze statywem, ale tylko na czas ustawienia ostrości jednak nie tej nocy, ponieważ nadszedł czas żeby powoli rozpocząć obserwacje. Przez pierwszą połowę prawie nocy (czyli około 1h) walczyłem z moją APM, natomiast drugą połowę (kolejne 1h) poświęciłem przygodzie z 24-ką Marcina ? Zatem na sam początek w 16x80 poszła M51 i nawet pokusiłbym się o stwierdzenie pewnej nieregularności budującej/oddzielającej zewnętrzne ramię, ale może to wyobraźnia połączona z oczekiwaniami jej widoków, jakie gościły w dużych teleskopach. Kolejne spojrzenie powędrowało na M101, ale jeszcze zdecydowanie za wcześnie było na te dwa obiekty. Przeniosłem się zatem do niesamowicie jasnej i przebiegającej w okolicach zenitu M13 i nadal uważam że widać ziarnistość, pomimo tak małego powiększenia i nie dużych obiektywów. Wracałem do niej jeszcze parę razy tej nocy ciesząc się jej rozmiarem i jasnością. Po pierwszej wizycie na M13 sprawdziłem co słychać u M92 i powędrowałem do Pierścionka (M57). Był naprawdę intensywny tej nocy. Nadszedł czas na Veila, o czym zapomniałem wcześniej wspomnieć, ale jak zmierzchało to próbowałem już go wypatrzeć jednak wtedy było zbyt jasno. Teraz okazało się, że warunki są już dobre i wschodnia część mocno wybija się z tła. Widać było piękne leżące trochę na boku ?C?. W stojącej obok na statywie 70-tce DO Starlight, już nie było tak łatwo i trzeba się było mocno skupić/wpatrzeć, żeby ją zlokalizować. Zachodnia część była trochę większym wyzwaniem i w 70-tce jej nie zobaczyłem, a w 80-tce APM była naprawdę delikatnie widoczna. Udałem się później do Crescenta i nawet wydawało mi się, że go dobrze widzę, ale nie jestem tego pewien. Sądzę, że to mogła majaczyć moja wyobraźnia, bo to dość trudny obiekt zwłaszcza w tak małej aperturze bez filtrów. Jeszcze na pewno podejdę do niego kiedyś, być może bardziej wiosenna porą, albo końcem lata lub pod lepszym niebem. Nastąpiło krótkie spojrzenie na kolorową Albireo i gdzieś tam w międzyczasie pokonałem M71 oraz intensywną M27, żeby usłyszeć przypomnienie od stojącego obok Wojtka odnośnie komety C/2017 K2 (PANSTARRS). Była widoczna zarówno w 70-tce jak też 80-tce jako bardzo delikatna mgiełka. Skoro już jesteśmy w Wężowniku to szybkie spojrzenie na dwie piękne kulki M10 i M12 oraz będącą trochę niżej M107. Wszystkie trzy nie sprawiają żadnego problemu i są łatwe w odnalezieniu. Co ciekawe M10 i M12 mieściły się w jednym polu mojej 80-tki. Skoro byliśmy przy kulkach to jeszcze odwiedziłem znajdującą się nieopodal i uroczą M5, a potem kawałek dalej M3. Powróciłem do M51 i M101, która zaczęła rysować się już nie jako zwykła plama, ale pojawiły się delikatne różnice w intensywności. Kolejnym krokiem była kulka Caldwell 47, ale nie udało mi się jej wyłuskać, wrócę jednak do niej, w innym czasie podobnie jak do kolejnej kulki czyli NGC 6760. Potem zawitałem do Kasjopei i potwierdziłem istnienie Pac-Mana, E.T. oraz M103, M52 i kilku innych gromad, żeby udać się w zacne miejsce letnich wojaży czyli bliżej centrum naszej galaktyki, gdzie czekała na mnie ogromna M22 oraz skarby Strzelca i Orła. Ileż tego tam jest i jakie jest piękne to wprost niesamowite, prawdziwa poezja. Atakowały mnie mgławice i liczne gromady, a gwiazdki w otwartych lśniły niczym Diamenty!!! Doprawdy ma się wrażenie, że najróżniejszych obiektów jest tam niezliczona ilość i można spędzić długie godziny na łuskaniu pojedynczych sztuk? W międzyczasie ruszyły obserwacje 24-ką więc należało udać się w tamte rejony jednak przez chwilę podczas obserwacji miałem w rękach Fujinona 10x70mm. To naprawdę zacny sprzęt jednak nie wiem dlaczego odniosłem wrażenie, że tam jest małe pole widzenia. Jakoś w moim APM tego nie czuję. Dodatkowo jak zauważyłem przez lata obserwacji teleskopem, iż preferuję czysty technicznie i nie ubarwiony obraz, a jak wziąłem do ręki Fujinona to miałem wrażenia adekwatne do tego jak w sytuacji, gdy obserwuję z użyciem na przykład okularów Pentax XW, a następnie wkładam ES-a? Być może się mylę i posypią się na mnie gromy, a to co prezentuje Fujinon jest tym właściwym odzwierciedleniem rzeczywistości, a winę ponosi mój brak doświadczenia w lornetkach, ale cieszę się że kupiłem tego APM-a?Tutaj przywołam na swoją obronę moją teorię ?, iż sądzę że różnimy się między sobą i dla jednych obraz z danego okularu lub lornetki będzie lepszy/piękniejszy/bardziej naturalny czyli po prostu trafiający bardziej w gust danej osoby. Uważam, że gust jest jednym z aspektów odbioru danego obrazu przez każdą osobę? Wahałem się ponieważ zawsze parłem w jak największe Newtony i to naprawdę daje frajdę?ta szczegółowość obiektów potrafi uzależnić, jednak APM uczy mnie innej drogi i nowego piękna. To właśnie jest wspaniałe w naszym hobby, że na tak wiele aspektów potrafi kupić sobie nasze serca. APM nie jest tanią lornetką, ale lata zmian sprzętowych nauczyło mnie, żeby nie iść w półśrodki jeżeli tylko można przełknąć pewne wydatki, ponieważ i tak skończy się to wymianą na lepsze? Wracając do naszej małej bohaterki czyli 24-ki, to patrzyliśmy przez nią głównie na skarby Strzelca, Orła i Łabędzia zmieniając wielokrotnie okulary i filtry. Szczegóły, struktury i włókna wiły się i prężyły pod naporem 60 centymetrowego lustra T600. Każda z mgławic tak naprawdę była odkrywana przez nas od nowa, a najlepszym skwitowaniem tego niech będzie, iż Marek stwierdził, że na jego foto być może nawet nie załapią się takie szczegóły ? Obiektem nocy była dla mnie Omega. Nigdy, ale to nigdy nie widziałem jej tak dobrze, a zwłaszcza jej ciemnych obszarów. Standardowy kształt Łabędzia uległ zatarciu, a wyszedł Skorpion z wygiętymi w triumfie szczypcami. Wrażenie było piorunujące? Po części odpowiedzialnym za ten sukces była dobra przejrzystość powietrza co zauważyliśmy już z Wojtkiem jadąc do Złatnej. Pomiary potwierdziły tą sytuację ponieważ w okolicach godziny pierwszej pomimo białych nocy zawędrowały do 21.51 mag/arcsecond? co jest prawie ?katalogowym? wynikiem dla tego miejsca. Jeżeli mnie pamięć nie myli to nigdy podczas białych nocy nie udało się tam osiągnąć takiego rezultatu. Wiosną czyli kiedy panują najlepsze warunki to zdarzało się nam w przeszłości osiągnąć 21.71 mag/arcsecond? jednak to była niesamowita rzadkość, a częściej oscylujemy w okolicach 21.60-21.65 mag/arcsecond?, a jesienią i zimą to jest 21.20-21.40 mag/arcsecond?. Ponownie wracając do 24-ki należy wspomnieć, iż pokazała pięknie kometę C/2017 K2 (PANSTARRS) z delikatnym wrażeniem ciągnącego się warkocza, ale na Saturna niestety nie było warunków dla sprzętu tych rozmiarów. Co prawda pokazał bez problemu Cassiniego i majaczące dwa pasy atmosfery jednak to nie było to? Kończąc zanim zaśniecie z nudów, to kupujcie APM-y i co najmniej 24-calowe Newtony jako uzupełnienie ?
    8 punktów
  2. czyli szybkiego focenia podczas najkrótszych (ale za to jakże przyjemnych) nocy ciąg dalszy. Warunki dopisały, fajnie było przeskanować Strzelca Nikonem 10x70. A poranna parada planet w komplecie z Łysym - coś pięknego. 6d mod, TS apo 65q i nieco spierdzielone kadrowanie ?
    7 punktów
  3. Przyszedł mi do głowy pomysł by wykonać przeciwwagę na szynę dovetail. Zarówno ED80 z tulejami przedłużającymi i aparatem jak i CC6 który jest kompletnie ciężki tylko z tyłu i trzeba go łapać za sam koniec szyny sprawiają problemy z wyważeniem i ciągną w tył to taka suwana przeciwwaga wydaje się dobrym pomysłem by wspomóc dobre wyważenie na eq3-2, szczególnie jak powiesi się jeszcze lustrzankę z barlowem i nawet złapanie za sam koniec szyny nie pomaga. Wymyśliłem coś takiego: Wymierzona prowadnica na szynę z otworami i miejscem na nakrętki M6 z obu stron oraz otwór 21x44mm na pocięte i przewiercone płaskowniki robiące za ciężarek - akurat walały mi się na warsztacie kawałki płaskownika stalowego 20x4. Po prawie 10h drukowania prowadnica była gotowa. Wcześniej dorobiłem jeszcze pokrętła na śruby M6: Do EDa zamontowałem dłuższą szynę więc wystaje z przodu ponad 10cm, krótką szynę dałem sobie na górę obejm dzięki czemu mogłem do niej przykręcić stopkę szukacza. Przeciwwaga ma 8cm długości, waży ok. 0,7kg. CC6 ma przez cały korpus gładką szynę bez wystających śrub więc przeciwwaga pasuje mu idealnie: W testach wyjdzie dokładnie na ile wspomoże takie rozwiązanie wyważenie ale myślę, że powinno być ok. Te 0,7kg to akurat na przeciwwagę aparatu a jeszcze można tą prowadnicą suwać po szynie i regulować dokładnie wyważenie ?
    3 punkty
  4. Wystarczy spojrzeć przez okno...
    3 punkty
  5. Powróciłem w okolice Milky Way Great Rift, bo wprawdzie to piekielne trudne w obróbce obszary, ale bogate w rzadkie obiekty. W ubiegłym roku ustrzeliłem tam Sh2-68 (Mgławica Płonąca Czaszka) i pięknego SNRa Westerhout 50. Ale jest tam sporo więcej ciekawostek. Poniżej mgławica Yerkes Mc Donald (YM 16). To bardzo słaba mgławica planetarna w konstelacji Wężownika na deklinacji +6 stopni. Znana jest także jako RCW 181 oraz PN G038.7+01.9. Odkrycie zostało dokonane i potwierdzone przez obserwatoria Yerkes i McDonald w roku 1954. Ma wizualnie 5 minut kątowych średnicy i jest najlepiej widoczna w pasmie wodoru Ha . Nie udało mi się zarejestrować emisji w paśmie OIII i SII. Nie wskazano do tej pory gwiazdy centralnej będącej źródłem emisji. Obróbka tych obszarów w kolorze jest bardzo trudna ze względu na wszechobecne pyły naszej Drogi Mlecznej, szczególnie gęste w tym kawałku nieba. Określamy to nazwą Milky Way Great Rift. Więcej można poczytać tutaj: https://skyandtelescope.org/observing/a-trip-down-the-great-rift/. Położenie tego obiektu wraz z położeniem moich ostatnich prac pokazuje dodatkowy rysunek poniżej. Setup: Takahashi FS 128, ATIK ONE 6.0 na ASA DDM 60, fokuser FLI Atlas, fitlry LRGB Baader Planetrium, filtr Ha Astronomik ASHA 6 nm. Czas akwizycji: 16 godzin.
    3 punkty
  6. Mam lantanowego zooma Vixen LV 8-24. Obraz jest bardzo dobry. Jest praktycznie bez jakichkolwiek aberracji, ale ostrością nie dorównuje orciakom. Do patrzenia w dzień, jeśli ktoś nie wymaga dużego pola ten zoom jest idealny, ale do nocnych obserwacji jest tylko dla niewymagających. Jeśli nie będziesz obserwował z bardzo małymi źrenicami to jest OK, ale po zejściu ze źrenicą wyjściową poniżej 0,8mm potrzeba naprawdę dobrych planetarnych okularów. Z tym, że planetarne okulary są dobre do planetarnych teleskopów. Do teleskopów powiedzmy "uniwersalnych" dobre palentarne okulary trochę się marnują. Polecam ortoskopowe, najlepiej te z górnej półki, ale BCO nie są wcale złe. Dobre są RKE Edmunda szczególnie na Ksiezyc. Dobre są Plossle TV na Jowisza... Do małych powiększeń ja osobiście nie jestem wymagający, więc nie będę się wypowiadał. Plossl a nawet Kellner mi wystarcza. Co do EQ 5 . Mam Exosa2 i spokojnie radzi sobie z tubą Newtona 200/1000. Może nawet lepiej niz z tubą refraktora 102/1122. Z prostego powodu... do Newtona nie trzeba wysuwać dolnych partii nóżek statywu. Przedłużka - kolumna nakładana na statyw, którą dokupiłem, aby nie wysuwać nóżek statywu do refraktora, też niestety nie załatwia w 100% sprawy. Dragania skrętne znikaja, ale w niekorzystnych warunkach wietrznych większe są drania pionowe kolumny. Z dugiej strony nie powinno się obserwować z dużymi powiększeniami podczas wiatru, bo i tak seeing jest do bani, więc w sumie nie jest źle nawet z długim refraktorem ?
    2 punkty
  7. Fajna relacja, ostatnio miałem podobne łowy ? W M13 ziarnistość jest widzialna na obrzeżach, pamiętam ten widok z DO Extreme 15x70. Z tą lornetką 10x70 to się nie myliłeś, bo ma mniejsze pozorne pole widzenia. Tam są okulary 52 stopnie (podobnie jaknw 7x50), a w modelach 15x70 są okulary 65 stopni, więc tak jak napisałes przesiadka niczym na ESa ? Mi to małe pole również nie odpowiada.
    2 punkty
  8. Dziękuję za Wasze odpowiedzi. Przekażę wszystkie sugestie i mam nadzieję że będą one miały jakiś wpływ na jego decyzję (niestety już sam zaczął czytać recenzje i zaczyna "wiedzieć lepiej", to dobry chłopak ale charakter ciężki ?). Bardzo spodobały mu się newtony ale niestety też montaże EQ. Wiem że w jego zasięgu finansowym będzie raczej EQ5/EXOS2 tak więc ja mu doradzam 150cm i mam nadzieję że nie pójdzie na całość (bo są hardkory co wieszają 8") na tej klasy montażach. Najlepszym wyjściem wg mnie byłby dobson 8" czy nawet 10" cali bo ma warunki do jego przechowywania i przewożenia. A dalekie wypady to nie problem.
    1 punkt
  9. Pięknie wyszło, nie ma się do czego przyczepić, poza tym obciętym IC4685, no ale to już wiesz ?
    1 punkt
  10. Ładniutkie. Bardzo miło zobaczyć coś oprócz czerwieni - bure chmury i błękitne refleksy jakoś tak od razu uspokajają ?
    1 punkt
  11. Ortoskopowy Baddera, a przynajmniej 6 mm (taki mam, więc mogę o nim mówić) jest świetny do planet. Okulary osrtoskopowe mają niestety nieduże pole - i tak, jak na orciaki, to te baaderowskie mają spore bo ok. 50 st. Okular to sprawa baaaaardzo indywidualna. Jedni nie trawią małego pola inni zniekształceń brzegowych. Na początek doradzałbym rozwiązania proste (cokolwiek to jest) i wcale niekoniecznie z górnej półki. Jak się człowiek trochę oswoi, to znajdzie swoje ulubione narzędzia obserwacyjne.
    1 punkt
  12. Miałem zooma Baadera i używałem go w f/7.5 dopóki nie spojrzałem w orciaki Baadera. Jak ktoś lubi wygodę i prostotę, to taki zoom jest OK do mniejszych światłosił. Jak ktoś woli jakość obrazu kosztem wygody, to w cenie tego zooma są CZTERY okulary Baadera, trzy orciaki 6, 10 i 18 mm, i Plossl 32 mm. Wg mnie stosunek jakości obrazu do ceny nie do pobicia. Wszystkie pracują bardzo dobrze w f/5.
    1 punkt
  13. 22 czerwca 2022 r. chwilę przed północą. Jezioro Rychnowskie w Człuchowie. D5200 + Nikkor 50 mm.
    1 punkt
  14. Co do Baadera Mark IV to polecam. Używam parki Baaderów z lornetą kątową i jest to dobre rozwiązanie. Wygoda wynikająca z braku konieczności żonglowania okularami jest spora. Jakościowo obrazy są w nim dobre. Jeśli za cenę jednego zooma chciałoby się kupić trzy okulary np. 24, 12 i 8 i otrzymać obrazy podobnej jakości - byłoby trudno.
    1 punkt
  15. Baader MKIV jest akceptowalny w dużych/średnich powiększeniach. Mam od paru lat i używam do tej pory. Niestety czym mniejsze powiekszenie tym robi się ciaśniej, jak dla mnie za ciasno. Myślę że jakiś ES 24mm 68* do kompletu i byłoby ok.
    1 punkt
  16. W Noc Kupały, Płanetniki ogień na niebo wylały ?
    1 punkt
  17. To jeszcze nam napisz bo jesteśmy ciekawi, jaką masz teraz lornetkę?
    1 punkt
  18. Dzisiejsze wieczorne klimaty z jerzykami w akcji:
    1 punkt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

© Robert Twarogal * forumastronomiczne.pl * (2010-2023)