Skocz do zawartości

Ranking użytkowników

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 17.05.2020 uwzględniając wszystkie miejsca

  1. Mozaika dwuelementowa z Centralnej Polski. Canon 6d, samyang 135/f2, góra około godziny, dolny fragment ponad dwie godziny.
    10 punktów
  2. Dorzucam mój tranzyt.
    5 punktów
  3. 2020-05-14, 26x2min, pojawił się piękny warkocz i słaby przeciwwarkocz, zarejestrowały się galaktyki do 18 mag.
    5 punktów
  4. 06/05/2020 - data odkrycia ósmej supernowej w M61. Póki co jaśnieje i za ok tydzień dojdzie do swojego maksimum (prawdopodobnie). Wczoraj w podłych warunkach (chmury, Księżyc) udało się złapać 10 klatek. Każda w zasadzie miała inne tło przez latające badziewie po niebie ;/ Dlatego nie przykładałem się za bardzo do obróbki to nie ma też z czego.
    4 punkty
  5. Tym razem, po upolowaniu nieco krótszego brata Samyanga, bo 85mm, jeszcze postanowiłem poćwiczyć nawworband na Ameryce Północnej. Ha - 39 x 300s, OIII - 47 x 300s, SII - 30 x 300s Samyang 85mm, ZWO ASI 183 MM Pro, filtry Optolong 1,25 Ha, OIII, SII, Montaż: HEQ-5
    4 punkty
  6. Materiał zbierany z balkonu na Wilanowie, z wykorzystaniem Samyanga 135mm podpiętego do kamery ZWO ASI 183 MC Pro, na montażu HEQ-5. Do stacka zakwalifikowałem 240 klatek po 45s.
    3 punkty
  7. Tym razem zejdziemy naprawdę nisko ? musimy obniżyć obiektywy i lustra aż do trzydziestodwustopniowej, ujemnej deklinacji. W przypadku obserwatorów zamieszkałych (nie wiedzieć czemu ) na północnych rubieżach RP oznacza to w zasadzie szorowanie po horyzoncie; impreza taka jakikolwiek sens ma tylko przy bardzo dobrej przejrzystości atmosfery, gdy zamglenia czy tuż ? ponad ? horyzontalne zachmurzenie nie jest przeszkodą. No ale obostrzenia w przemieszczaniu zniesione, a nawet jakieś rządowe bony na krajową turystykę mają się pojawić, więc chyba nic nie stoi na przeszkodzie by wybrać się w Tatry czy Bieszczady. Tam możemy spodziewać się takich kadrów (choć akurat podczas naświetlania tej fotki przeszkadzały mi chmury i wschodzący Księżyc w III kwadrze): źródło: zasoby własne autora - M 6 wyraźnie widoczna tuż nad granią Tatr; pojedyncze klatka 120s, ISO 1600, obiektyw 50 mm Na terenie Bateleur Nature Reserve w prowincji Limpopo sprawy mają się nieco lepiej: źródło: https://astrofotografia.eu/astrophotography/dso/open-cluster/page/2/ Dobra, zacznijmy może od starhoppingu, który jest dość łatwy ? pod warunkiem, że znajdujesz się akurat na południe od pięćdziesiątego równoleżnika, rzecz jasna. Jako drogowskaz można wówczas wykorzystać gwiazdę Shaula (lambda Sco, 1.6mag); gdy obserwujesz bliżej Bałtyku, pozostaje odbić nieco na zachód od charakterystycznego czajniczka tworzonego przez najjaśniejsze gwiazdy Strzelca. Szczęśliwie nasz cel jest na tyle jasny (sumarycznie 4,2mag) i duży (?rdzeń? gromady rozciąga się na obszarze ok. 25', czyli prawie takim, jaki zajmuje tarcza Księżyca w pełni, zaś całość, wraz ze składnikami peryferyjnymi, to prawie jeden stopień!), że w zasadzie wszystko co nadaje się do paczania w niebo pozwoli na jego namierzenie. Zastrzelcie mnie, ale za cholerę nie mogę sobie przypomnieć, czy widziałem Messiera 6 gołym okiem pod niebem dalekiego południa ? w RPA znaczy. Na pewno nie było problemu z widocznością jaśniejszej emki nr 7. Co do szóstki wiem tylko, że świetnie wyglądała w bino zbudowanym z telekonwerterów Nikona, w duecie z pobliską Gromadą Ptolomeusza (czyli wspomnianą M 7). Ale jak to było gołoocznie? Prawie na 100% tak, ale ręki nie dam sobie uciąć. Ot, chyba początki demencji... Pewne jest jednak, że można ją obserwować bez pomocy optyki. W 1764 roku Charles Messier, opisując gromadę, zanotował: ?Dla nieuzbrojonego oka ta gromada jawi się jako pozbawiona gwiazd mgławica, lecz nawet najmniejszy instrument pokazuje ją jako gromadę słabych gwiazd?. Nic dodać, nic ująć. Gromada prezentuje się świetnie w zasadzie we wszystkim, z szukaczami włącznie. Oczywiście im większa apertura, tym więcej wyskakuje składników i gwiazd tła, niemniej zaryzykuję stwierdzenie, że największy fun sprawiają obserwy szerokokątną lorneteczką o niewielkim powiększeniu, taką 7x50 na przykład. Z kolei patrząc przez większy kaliber, choćby niutka 350 mm, warto pobawić się w lekkie rozogniskowanie obrazu, co pozwoli wydobyć kapitalne zróżnicowanie kolorów poszczególnych składników. Prawie wszystkie są biało ? niebieskawymi brylancikami (typ widmowy B), jedynie jedna, najjaśniejsza, półregularna zmienna BM Sco świeci na pomarańczowo - w kolorystyce Antaresa. Zmienia ona swój blask w zakresie od 5.5 do 7 mag w okresie 850 dni. Pozostałe składniki są już słabsze, choć kilka (bodajże cztery) wciąż wyróżnia się swą jasnością na poziomie ok. 7 mag. Klaster zawiera ? według różnych źródeł ? od 80 do ok. 120 gwiazd o jasności do 14 magnitudo. W przestrzeni rozciąga się na obszarze ok. 25 lat świetlnych, a jego odległość od Ziemi do ok. 1600 lś, w kierunku centrum Drogi Mlecznej. M 6 jest gromadą stosunkowo młodą ? jej wiek szacowany jest na ok. 100 milionów lat. Odkrycie gromady (co nastąpiło przed 1654 rokiem) przypisuje się włoskiemu astronomowi Giovanniemu Hodiernie, który ujął ją w swym dziele De Admirandi Coeli Caracterbus; z pewnością była ona jednak obserwowana już wcześniej. Zgodnie z klasyfikacją Trumplera emka nr 6 jest wydzielona, lecz nieskoncentrowana w kierunku centrum (III), o umiarkowanym zróżnicowaniu zakresu jasności poszczególnych składników (2) oraz mało zasobna w gwiazdy (p). To ostatnie nie do końca zgadza się z szacowaną liczbą słońc wchodzących w jej skład, ale to przecież nie nasz problem. My możemy skupić się na podziwianiu charakterystycznego kształtu kojarzącego się z motylem (i tak też ów klaster jest powszechnie nazywany). Jeśli masz chęć odwiedzić dalekie południe, niekoniecznie trzeba od razu inwestować w bilet do Johannesburga. Zresztą i tak odwołano najbliższe loty. Wystarczy tylko ująć w garść lornetę, znaleźć miejscówkę z ciemnym i odsłoniętym południowym horyzontem, spróbować i dać znać jak poszło.
    2 punkty
  8. Na południu pogoda dopisała, chmury zalegały nad Słowacją. Na warsztat trafiły więc zawalone wodorem okolice Deneba. Co prawda obiecywałem sobie, że nie będę brał się za obróbkę o brzasku (bo różne cuda czasem wychodzą), ale co tam. Mam nadzieję, że obleci. Samyang 135 mm, ok. 90 minut materiału, ISO 1600.
    2 punkty
  9. Mewsko leci na Wenuskę Przed chwileczką z Canonka 550D z kiciakiem z łapy.
    2 punkty
  10. Cześć! ? Chciałam Wam dzisiaj pokazać moje zdjęcie Pętli Łabędzia. Zdjęcie naświetlałam w kwietniu łącznie przez ponad 11 godzin przy użyciu ogniskowej 250mm (WO WHiteCat51) oraz modyfikowanego aparatu Canon600D. Pojedyncze klatki były naświetlane przez 75 sekund o wartości ISO 1600 przez filtr Optolong L-enhance. Całość była prowadzona przez montaż SkyWatcher Star Adventurer na moim balkonie w niewielkim mieście.
    1 punkt
  11. Mała wycieczka w poszukiwaniu fajnych miejsc Jeden z ostatnich działających promów - ten na j. Gopło Gniazdo remiza i sam budowniczy (Półwysep Potrzymiech, EOS760 Tamron 70-300) wilga EOS760 Tamron 70-300 i Nikon P900 Kopalnia węgla brunatnego Kościół drewniany 1775r miejscowość Orle trzciniak EOS760 Tamron 70-300
    1 punkt
  12. Tu nie chodzi o planowanie do przodu. Uważam że sensowne obserwacje astro lornetką 15x70 bez statywu są... delikatnie mówiąc utrudnione, żeby nie powiedzieć niemożliwe. To może powiem tak... 15x70 pokaże Tobie dużo więcej i ma znacznie większe możliwości. Jednak gdybym nie miał żadnej lornetki kupiłbym właśnie coś ala 8x40 czy 8x42. Do przyrody, na wyjazdy, można zobaczyć fazę Wanus, księżyce Jowisza, duże kratery na Księżycu i może nie ogromną ilość ale jednak podstawowe DSy. Potem pomyślisz co dalej. Duża lornetka, a może teleskop... Może coś na giełdzie się trafi w dobrej cenie.
    1 punkt
  13. Dokleiłem swe dzisiejsze wypociny do reszty panoramy. W najbliższym czasie wyceluję w obszar wokół Deneba z 50 mm, zunifikuję ekspozycje i wtedy zacznie to wyglądać naprawdę sensownie. Szkoda tylko, że chwilowo nie dodam dalszych paneli z prawej strony.
    1 punkt
  14. Z nagłówka tego artykułu wynika, że osoby zamieszkujące północ Polski powinny się cieszyć tym niesamowitym zjawiskiem i oby jak najdłużej. https://trojmiasto.wyborcza.pl/trojmiasto/7,35612,25950716,gdansk-sopot-i-gdynia-jak-sankt-petersbug-czy-helsinki-przed.html
    1 punkt
  15. Jeżeli ma to być zestaw pod 8" to ja bym proponował optymalnie: - TS HR 6mm 58* - na planety który da max dla tego teleskopu czyli 200x i będzie niestety używany rzadko ale warto go mieć jak planety będą trochę wyżej. - ES 14mm 82* + barlow 2x 1,25" np vixen (ważne żeby miał odkręcaną soczewke) - najczęściej używany okular. Z barlowem da Ci dwie dodatkowe ogniskowe, 7mm oraz 9mm (jak wkrecisz samą soczewkę w nosek okularu). 7mm będzie na planety przy gorszym seeingu a 9mm na gromady kuliste. - dobry erfl 32mm np Orion Q70 32mm 70* - dobra źrenica pod każde niebo (oczywiście poza miastem ) i dobra cena. Do tego dwa filtry, regulowany polaryzacyjny do księżyca + mgławicowy najlepiej Orion UB ale trzeba szukać na giełdzie. Oczywiście to jest tylko moja propozycja Bo tak jak pisałem to jest bardzo indywidualna sprawa. Gdybyś wymienił 8" na 10" w zasadzie tylko musiałbyś zmienić okular 32mm bo w F5 może być już słaby i da dużą źrenice.
    1 punkt
  16. Ale zdajesz sobie sprawę z tego ile kosztuje np QHY9 (co zasugerował Wessel ) a ile np używany zmodyfikowany canon 1100D ?
    1 punkt
  17. Do pierwszych kroków z fotografowaniem DS używana lustrzanka jest bardzo dobrym pomysłem, głównie z uwagi na koszty. Używanego Canona kupić można już za paręset złotych, a bardziej "pro" chłodzona kamerka plus akcesoria to ciężkie tysiące złotych.
    1 punkt
  18. Dużo też zależy od budżetu. Ile chcesz przeznaczyć na kamerę? Ma być mono? Czy kolor? Guiding to takie must have w tym przypadku. A może lustrzanka na początek (jeśli masz) dla opanowania setupu. Żeby połapać się w tym i tak jak pisze @wessel dogadać się ze sprzętem.
    1 punkt
  19. Albo kupujesz teleskop do wizuala i obserwujesz przez okular , albo sprzet do astrofotografii. Wizual i astrofotografia nie ida w parze. Rozumiem , ze chcialbys ogladac obraz na wyswietlaczu aparatu podlaczonego do teleskopu? Jesli tak to slaby pomysl. W cenie do 2 tys kupisz nowego Newtona 8 na Dobsonie [plus jakis lepszy okular] lub uzywanego MAKa 127 Newton to teleskop uniwersalny , MAK bardziej do planet i jasnych DS.
    1 punkt
  20. Hej. Na sąsiednim forum zaprezentowałem filmik będący wideo-relacją z budowy własnego derotatora pola. Chciałbym zatem pokazać go również i tu, ponieważ nie jest to niemożliwe do wykonania, a komuś ta idea może się spodobać. Posiadam 10" Newtona na znacznie przerobionym montażu Dobsona, który zmotoryzowałem, opracowałem w miarę precyzyjne śledzenie i na koniec - autorskie GoTo. Jako, że cały system napisany jest w Python'ie, było dla mnie łatwe skomunikowanie derotatora pola z systemem śledzenia. Zasugerowano mi, że mógłbym zmodyfikować nieco derotator dodając mu funkcje rotatora, ale może podejmę się tego, kiedy najdzie mnie ochota ustandaryzowania moich zabawek do współpracy z ASCOM. Kto wie, może kiedyś. Obecnie nie mam nic, co miałoby choć śladowe cechy wspólne z ASCOM... Oto link do mojego ostatniego filmu o derotatorze. Zapraszam do obejrzenia także wcześniejszych filmów (linki na koniec filmu, można też przejść do kanału YouTube).
    1 punkt
  21. Hej, Jako, że podstawą działania mojego derotatora jest teoria zaczerpnięta z artykułu Kanadyjskiego Królewskiego Towarzystwa Astronomicznego, postanowiłem poinformować ich o moim projekcie w formie ciekawostki. Efekt korespondencji przerósł moje wyobrażenie: autor artykułu umieścił informację o moim derotatorze w tymże artykule... ? http://calgary.rasc.ca/field_rotation.htm
    1 punkt
  22. Podsumowanie sesji: http://www.astronoce.pl/obserwacje.php?id=214
    1 punkt
  23. Wczoraj udało mi się zebrać sensowny materiał. 29x240s; ISO800; Canon 1100D mod; SW 200/1000; NEQ6
    1 punkt
  24. Z ciekawości przeszukałem notatki i znalazłem pod datą 20 lipca 2015 r. wpis z obserwacji tej gromady i załączony szkic, który wtedy wrzuciłem również tu na forum
    1 punkt
  25. Spektroskopowa rejestracja i klasyfikacja supernowej SN 2020jfo W oficjalnych raportach klasyfikacyjnych tej supernowej na stronie TNS jeszcze do dziś widniał opis, że jest to supernowa typu II. Postanowiłem go skorygować. W tym celu wykonałem wczorajszej nocy obserwację spektroskopową przy użyciu własnego spektroskopu dla słabych obiektów. Opisywałem go na forum w innym wątku. Czas ekspozycji 40 minut. Kamera Trius SX-825. Teleskop: SCT Meade 10" f/6.3. Akwizycja: MaxImDL 6. Przetwarzanie danych: BASS. Korelacja wzajemna wykonana za pomocą pakietu SNID ujawniła najlepsze dopasowanie do widma supernowej SN2004et typu IIP na 1 dzień po maksimum. Dla potwierdzenia wykonałem też analizę z wykorzystaniem bazy GELATO. Wynik identyczny - supernowa typu IIP Taki więc oficjalny raport złożyłem w IAU TNS:
    1 punkt
  26. Poprawiłam fotkę - jest trochę ciemniej i mniej niebieskiego.
    1 punkt
  27. Cześć, to mój pierwszy post na Forum Astronomicznym. Jestem Marta i od roku zajmuję się bardzo amatorsko astrofotografią, głównie szerokich kadrów głębokiego nieba. To moje ostatnie zdjęcie - Mgławica Ameryka Północna i Mgławica Pelikan. Zdjęcie naświetlałam przez niecałe 5 godzin z balkonu w niewielkim mieście (niebo klasy 4 według skali Bortle'a) przez dwie noce zaraz po pełni Księżyca (98% i 95% oświetlenia) przy użyciu filtra L-enhance. Byłam ciekawa jak ten filtr poradzi sobie przy tak dużym oświetleniu. Sprzęt, którego użyłam to WO WhiteCat51, Canon 600d modyfikowany, wyżej opisany filtr i montaż SkyWatcher Star Adventurer bez guidingu. Obróbkę zdjęcia zaczęłam w DeepSkyStacker (tylko stack), potem Pixinsight, Photoshop i Lightroom. Na zdjęcie złożyło się: 158 klatek x 90 sekund ISO 800 (plus 30 darków i 30 flatów), 66 klatek x 50 sekund ISO 1600 (plus 25 darków i 20 flatów). Jestem ciekawa Waszej opinii - nie obrażam się za krytykę, wyciągam wnioski i uczę się na błędach, także proszę o szczere komentarze.
    1 punkt
  28. Dawno przymierzałem się do tej galaktyki ale że jest krótko dostępna zawsze coś innego było ważniejsze i ciekawsze do zrobienia . Zachęcony jednak ostatnimi wynikami @Lukasz83 https://astropolis.pl/topic/66578-messier-83-z-centrum-polski-tak-dla-hecy/?tab=comments#comment-758783 postanowiłem wykorzystać wczorajszą dziurę w chmurach na zmierzenie się z tym egzotycznym u nas obiektem astrofotograficznym . Pogada była dosyć średnia , a w zasadzie to była krótka 2,5 godzinna dziura w chmurach ,przy horyzoncie snuły się cirrusy przez które jakość klatek nie była najlepsza, ale uparłem się że ten czas poświęcę na sprawdzenie się z Południowym Wiatraczkiem. Dlaczego to trudny u nas obiekt jeśli jest jasny i duży, ano tylko i wyłącznie z powodu swojego położenia , Stellarium wskazuje że u mnie góruje jakieś 10,5 stopnia nad horyzontem . Niskie położenie to też i krótki czas kiedy obiekt jest dostępny. Wszystko to powoduje że trudno spodziewać się spektakularnych rezultatów , choć na pewno w lepszych warunkach wynik powinien być lepszy. Zresztą nie liczyłem na cuda i wynikiem nie jestem rozczarowany , galaktyka jest moja O samej galaktyce , to galaktyka spiralna z poprzeczką . Znajduje się z gwiazdozbiorze Hydry , blisko granicy z Centaurem w odległości 14,7 mln lat świetlnych i została odkryta w 1751 roku i ma jasność 7,5 mag . ED 120 atik 490ex EQ-6 L 90 min
    1 punkt
  29. No jak tam podglądacze pięknych planet? Jak humory? U mnie od kilku dni jest taka masakra z seeingiem że wstyd nawet pokazywać cokolwiek. Z drugiej strony zastanawiam się czy i co udaje się w takich warunkach przewalających się frontów uchwycić innym, więc w końcu postanowiłem pokazać jednak moje uciułane, nieostre wysiłki. 11, 12 i 14 maja...
    1 punkt
  30. Bardzo ładna parka galaktyk w Psach Gończych NGC 5033 & 5005. Moje drugie podejście do materiału z Nikona 5200 poniżej. Myślałem, że ta matryca jest ślepa na czerwień, bo wcześniej nie potrafiłem wydobyć cieplejszych kolorów, ale jednak coś tam się da z niej wycisnąć. LP jak widac... 22.04.2020 71x120s ISO 3200 N300/1200, Nikon 5200, EQ8, SW80/400,QHY5L II mono.
    1 punkt
  31. Nie będę podawał danych na jej temat bo często była opisywana na forum. Z mojej strony to trzeci raz fotografuję tą galaktykę z różnymi efektami. Tym razem przyłożyłem się bardziej aby pokazać znacznie coś więcej w niej na miarę mojego nieba jak i swoich możliwości. Całość materiału zbierana zdalnie w moim obserwatorium w warunkach podmiejskich refraktorem TSAPO130 i kamerą QHY 695A . Zdjęcie to efekt połączenia LHRGB w ilości 18 godzin zbierania materiału w różnych warunkach pomiędzy 01.04 a 17.04.2020 r. 5 godz. Luminancji, 10 godz. Halfa, 3 godz. RGB. Miłego oglądania.
    1 punkt
  32. Mam jeszcze trochę zdjęć łabędzi na dysku, a więc oto i one:
    1 punkt
  33. Tutaj sama Dolina Rzeki Gąsawki
    1 punkt
  34. Musiało to być w okolicach 2009 roku, z pewnością na Warmii. Kwietniowa noc, podskórna bliskość świtu, szybkie łapanie messierów i wrzucanie ich do worka z trofeami. Wtedy zetknąłem się z Messierem 24 po raz pierwszy i było to spotkanie tak przeraźliwie powierzchowne, jak tylko można sobie wyobrazić. Odhaczona luźna grupa kilkunastu, może dwudziestu paru gwiazd, dziękuję bardzo, mogę pędzić dalej. Czas pokazał, że M 24 nie znosi dwóch rzeczy: pośpiechu i powierzchowności. Proponuję go zatem smakować po kawałku. Na to sens także o tyle, że Messier 24, zwany także Małym Obłokiem Gwiezdnym Strzelca, niesłusznie bywa nazywany obiektem - jest to w zasadzie wielowymiarowy kadr. Zanim jednak go obierzemy warstwa po warstwie, zerknijcie na poniższą grafikę przedstawiającą Drogę Mleczną i zapamiętajcie nazwy ramion - bo będzie trochę skakania. źródło: Wikipedia Nalotu specjalnie nie ma jak wyjaśniać: po prostu złap pierwszy wybitny kłak światła w Drodze Mlecznej poniżej (lub na prawo od) ciemnych pyłów Tarczy. fot. Michał Kałużny, źródło: astrofotografia.pl. Jasna przeszkadzajka to Jowisz. Pierwszą, najłatwiejszą do zobaczenia warstwą M 24 jest Nautilus - asteryzm tworzony przez najjaśniejsze gwiazdy widoczne we właściwym polu widzenia. Aby łatwiej wyobrazić sobie okręt kapitana Nemo, warto zacząć od leżącego we wschodniej części trójkąta gwiazd 7. i 8. wielkości, które wyznaczają dziób statku i podążyć wyobraźnią ku leżącym na zachód słońcom rysującym obłą i dość steampunkową bryłę łodzi podwodnej. Choć pozornie blisko siebie, gwiazdy Nautilusa są dość wyraźnie rozrzucone w Galaktyce - odległości między nimi sięgają 6 tys. lat świetlnych. Najciekawsza obserwacyjnie jest HD 168021, południowa gwiazda z trójkąta tworzącego dziób Nautilusa. Jest to gwiazda podwójna o separacji 18?, i jakości składników 6,86 i 7,63 mag. Rozdzielenie obu słońc jest możliwe już w lornetkach powiększających dziesięciokrotnie, ale lepszy efekt osiągniemy w zakresie powiększeń 15-25x. Mapka na podstawie CdC. Drugą warstwą Messiera 24 są jego gromady otwarte. Najbardziej znana z nich, NGC 6603 była swego czasu brana za ?właściwą M 24?, choć jej niewielkie rozmiary kątowe - zaledwie 4,2? - nijak mają się do opisu z paryskiego katalogu. Gromada jest chyba najczęstszym łupem teleskopów w obrębie Dwudziestki Czwórki i długo uchodziła - przynajmniej na forach - za jedyny sensowny cel pomiędzy Messierami 18, 21, 23 i 25. Jasność podawana przez katalogi - 11 mag - nie do końca zgrywa mi się z tym, że widuję gromadę bez większego problemu w lornetkach. Nie sprawia mi ona problemu w 10x50, Phil Harrington pisze o widoczności już w dwururkach powiększających 7x. Co ciekawe, jest to jeden z dalszych planów M 24, gdyż przy odległości ok. 10-12 tysięcy l.ś. należałoby umiejscowić NGC 6603 w Ramieniu Tarczy-Centaura. Pyły osłabiają jasność gromady zaledwie o 1,5 magnitudo, co przy wspomnianej odległości pokazuje, jak fartownie ułożyły się ?przejaśnienia? w pełnym ciemnot równiku galaktycznym - bo przecież nakładają się na siebie prześwity w aż trzech ramionach! Druga z gromad to Collinder 469, odległa o 4700 l.ś. (leży więc w Ramieniu Strzelca), zawierająca około 50 gwiazd. Tę niewielką (2,6?) plamkę światła, świecącą jasnością 9,1 mag znajdziemy w górnej części Małego Obłoku, u południowego krańca B 93. Przyznam, że Cr 469 zagościł w moim notatniku tylko raz czy dwa, i - o ile pamiętam - nie sprawił mi większych kłopotów w Oberwerku 15x70. Warto jednak zapamiętać wcześniej położenie gromady, bo ta niespecjalnie rzuca się w oczy. Messier 24. Źródło: Aladin Lite Trzecią warstwą M 24, najcudowniejszą dla mnie, są ciemne mgławice i to właśnie one - przynajmniej w moich oczach - najpiękniej rozgrywają cały kadr. Najbardziej prominentne z nich mają oznaczenia katalogowe - Barnard 92 i Barnard 93. Są to jedne z łatwiejszych ciemnotek do zaobserwowania, ale z jednym paskudnym ?ale?: niebo zwyczajnie musi być odpowiedniej jakości. Jeśli tło pod barnardami nie świeci, te zleją się z czernią czy raczej pomarańczową szarością gwiezdnego tła. Jeśli zaś dorwiecie M 24 pod dobrym niebem, obie czarne kropy wyskoczą dość chętnie. Dzieje się to między innymi dlatego, że oba obiekty są wyraźnie zagęszczone (kolaps grawitacyjny jest szczególnie dobrze widoczny w B 92) i leżą stosunkowo blisko, w odległości około 200 parseków - zatem z pewnością jeszcze w ?naszym? Ramieniu Oriona. Jeśli trafimy na bardzo dobre warunki, warto poświęcić obu obiektom dłuższą chwilę. Wschodnia krawędź Barnarda 92 powinna być wyraźniej odcięta niż zachodnia, zaś Barnarda 93 kojarzę jako tego, który delikatniej zatapia się w tle. Warto też spróbować teleskopami - wielkość obu ciemnotek powinna sprzyjać mocniejszym powiększeniom. Kolejny Barnard, numer 304, jest zupełnie inny. Tworzą go dwie dość delikatne smugi niemal jednostopniowej długości, odchodzące od B 92 w kierunku południowo-zachodnim. W północno-wschodniej części oba pasma zdają się łączyć ze sobą, zaś na drugim końcu odległość między nimi sięga 15-20?. Mimo swoistej delikatności, obie smugi są dość łatwe do zaobserwowania zarówno przez charakterystyczny kształt, jak i położenie w stosunkowo jasnej części Małego Obłoku Strzelca. Tylko - czy na pewno Barnarda 304 jako pierwszy zaobserwował E.E. Barnard? Notatka Charlesa Messiera z nocy 20/21 czerwca 1764 roku, zaraz po zapisaniu numeru 23 w katalogu, brzmi w pewnym przybliżeniu tak: "Tej samej nocy i na tym samym równoleżniku, co gromada, o której właśnie mówiłem, odkryłem blisko krańca łuku Strzelca, w Drodze Mlecznej, pokaźną mgławicę około półtorastopniowej rozciągłości, w tejże znalazłem kilka gwiazd różnej wielkości; zaś światło pomiędzy tymi gwiazdami jest podzielone na kilka części (...)" Kolejne ciemnotki nie wybaczają jakości nieba - musi być świetne. W podziękowaniu - wyskoczy ich kilka na raz: niewielki Barnard 307, dopełniająca karetę czarnych krop LDN 336 oraz V-kształtna mgławica, której zachodnia część nosi oznaczenie LDN 332. Ostatnią ciemnotką, jaką warto zaobserwować jest LDN 322 - to wielka czarna połać, ograniczająca Mały Obłok Strzelca od południa. LDN 322, wraz z południowo-zachodnimi krawędziami LDN 332 i 336 (i przy pewnej pomocy B 304) tworzy wyraźnie widoczne, kanciaste obramowanie M 24. Ostatnią, czwartą warstwą M 24 jest jego tło. Zwróćcie uwagę na pewien niuans: na zdjęciach Mały Obłok Strzelca ma zwykle wyraźne niebieskawe zabarwienie, w przeciwieństwie do mocno zażółconego Wielkiego Obłoku Strzelca (czy jak kto woli: centrum Galaktyki). Dzieje się tak dlatego, że w ramionach dominują gwiazdy I populacji, podczas gdy w centrum Drogi Mlecznej rezydują raczej staruszki II populacji. Craig Crossen pisze w ?Sky Vistas?, że w tym kadrze zaglądamy prawdopodobnie aż do zakręcającego Ramienia Węgielnicy. Kojarzycie inny taki kadr, gdzie można wyróżnić aż cztery ramiona Galaktyki? ... Parę razy widziałem Messiera 24 pod niebem wybitnym. Wtedy okazuje się, że pojaśnienie obłoku nie kończy się gdzieś w okolicach Barnarda 304, ale sięga dobry stopień dalej na zachód. I staje się też jasne, że nie ma sensu podchodzić do obiektu z instrumentem dającym mniej niż 5-6 stopni pola. Inaczej zbyt wiele się traci. Nadchodząca pełnia jest raczej czasem planowania niż obserwowania, ale kolejne miesiące są najlepszym (bo jedynym) okresem obserwacyjnym dzisiejszego OT. Zatem - może jeszcze w maju, a jeśli nie, to podczas ciemnego sierpniowego nowiu koniecznie złap Messiera 24, poświęć mu sesję - i daj znać jak poszło! Messier24.pdf
    1 punkt
  35. Czasami myślałem o tym, kiedy ukaże się ten obiekt tygodnia i czy w ogóle się ukaże, a także o tym, że jeśli tak będzie, chyba napisze go Marek Bardzo lubię M24, szczególnie lornetkowo jest to piękne miejsce. Wraz z kolejnymi powrotami widywałem tam coś nowego i wzbogacałem kadr, przez co stawał się coraz efektowniejszy. Zebrałem trochę swoich obserwacji poniżej:p Czerwiec 2014, lornetka SM 15/70 "Wracam niżej, gdzie leży nieduża gromada otwarta Messier 18. Tuż za nią czai się wielka paszcza. Jakiś czas temu M24 skojarzyła mi się z paszczą starej ropuchy. Tej nocy towarzyszyła mi nie tylko na niebie, ale i obok mnie, wydając mroczne, ryczące odgłosy. Ta wielka chmura gwiezdna także kojarzy mi się czasem z asteryzmem uśmiechniętego kota w zimowym Woźnicy." Lipiec 2015, lornetka SM 15/70 "Padły także M18, M25 i majestatyczna M24. Nie była tak efektowna, jak miałem okazję ją już widywać i może dlatego nie jestem do końca pewny, czy widziałem obiekty, na które czaję się od pewnego czasu. Barnardy 92, 93 a także numer 304 będą musiały poczekać chyba do kolejnej sesji. Tej nocy już jest za późno. Owszem, coś tam było, ale chwilę później, po tym jak zobaczyłem M8 i okolice, szybko zrozumiałem, że nie ma sensu dłużej ślęczeć nad południowym horyzontem. Laguny w zasadzie już prawie tam nie było. Nie pomyślałem o tym, że Strzelec może być już tak nisko, do tego horyzont nie był czysty." Sierpień 2016, lornetki SM 15/70 (plus jakaś 12/50?) "Wczorajszego wieczoru sprawdzałem miejscówkę, którą upatrzyłem wcześniej za dnia, jakieś 15-20 km od Włodawy. Miałem budżetowe 15/70 i 12/50. Messier 24 zawsze był dla mnie jednym z najpiękniejszych widoków, ale wczoraj, dzięki Barnardom 92-93 oraz B304, stał się jeszcze piękniejszy. Z upływem kolejnych powrotów plamy stawały się coraz mocniej i wyraźniej widoczne, a smuga B304 nie tylko stała się oczywista, ale ujawniła drugą odnogę, przypominając trochę rozwidlenie dróg. Usiłując wypatrzeć coś jeszcze, zapamiętałem słabo widoczną ciemniejszą plamę na lewo od B92-93, której położenie wskazuje na B307." Sierpień 2016, lornetka SM 15/70 "Właśnie niedawno wróciłem z obserwacji strzelcowej chmury, będąc kilkanaście km od domu. Niebo piękne, Droga Mleczna po horyzont i cisza. M24 co prawda już za południkiem, ale Barnardy widniały jak na tacy. Rozdwojona B304, wyraźne B92-93, nieco po lewej B307 oraz jeszcze dalej w lewo LDN 336. To prawda, jest niemal równie wyraźna co B92. Po przyjrzeniu się widać, że po jej lewej stronie świeci jeszcze tło, pomagając dostrzec granice obiektu. Wszystkie cztery plamy leżały w rządku, z czego najmniej wyraźna była B307. Po pewnym czasie okazało się, że idąc dalej w lewo od LDN 336, widać kolejną ciemną plamę. Wszystkie pięć leżało niemal w linii. Wypatrywałem także LDN 332, ale wydaje mi się, że była ona zlana niemal w jedną całość razem z LDN 336. Potwierdziłem również wielką LDN 322, nałożoną od południowej strony, którą to pewnie nie raz widywałem już wcześniej nieświadomie. Na tle M24 leży także mała gromada otwarta NGC 6603, czasem błędnie określana jako M24 i którą zawsze brałem za obiekt teleskopowy z uwagi na jasność około 11mag, przy niskiej wysokości nad horyzontem. Cóż, ona chyba po prostu tam była w 15/70, majaczyła zerkaniem tuż obok pewnej gwiazdki. Była obiektem bardzo słabym, ale jestem niemal pewien, że nie mogło to być nic innego." Maj 2019, teleskop 12" "To było coś niesamowitego. Przemierzałem zwykłe pole gwiazdowe i nagle wpadłem do ogromnego skarbca. W okularze lśniła niezliczona ilość słońc. Patrzyłem na nieprzebrane bogactwo gwiazd M24, które mieniło się teraz w okularze. W całym tym królestwie odnalazłem piękny klejnot ? NGC 6603. Zauważyłem, że rozbija się na gwiazdy, co w Esie 14mm widać było wyraźnie. W środku znajdował się jakiś sznureczek słońc, podobny trochę do tego, jaki ciągnie się przez gromadę kulistą Messier 4."
    1 punkt
  36. Hej! Zacznę od najważniejszej informacji, żeby uniknąć złudzeń co do tego co zobaczycie poniżej Zaświetlenie mojej narrowbandowej miejscówki na 9 stopniowej skali Bortla plasuje się na miejscu ... 8/9 To powoduje, że żaden narrowband nie uratuje mnie od niskich kontrastów i szumów - klatek potrzeba kilka razy więcej niż pod ciemnym niebem, żeby wynik dał się to od biedy pokazać. Tak z minimum 60. Paliłem do oporu, jednak materiału na to zdjęcie przydałoby się 2x więcej. Historia zdjęcia - 20 marca ogłoszono lockdown, po powrocie z ostatniej sesji pod ciemnym niebem sprzęt wylądował na balkonie i tak już zostało do dzisiaj. Wykorzystałem każdą pogodną i prawie pogodną noc, żeby wypalić Trąbę I tym razem za Wikipedią: mgławica Trąba Słonia ? gromada otwarta, powiązana z otaczającą ją mgławicą emisyjną, wewnątrz której znajduje się globula VdB 142. Pokazuję 3 wersje: z wyciętym zielonym, z pozostawionym (taką preferuję - zawsze to jedna informacja więcej o strukturach) oraz papugowo-polukrowaną bo ja lubię słodkie Oraz dla zaspokojenia ciekawości: crop 1:1 na Trąbę i VdB 142. Tak wiem są szumy, nie mamy pańskiego płaszcza i co nam pan zrobi Tyle się zmieściło, bo więcej nie weszło: Ha: 40 x 900 sek SII: 38 x 900 sek OIII: 38 x 900 sek dark, bias, flat NEQ6 mod, TS APO 115/800 f/6.95, QHY9, oryginalna skala zdjęcia: 1,39"/px
    1 punkt
  37. Wenus z 26 kwietnia - sierp coraz węższy. Jak wcześniej SCT 8"+Chameleon 2, po kolei RGB (UV+R), UV, R, R z barlowem 2x i R z Barlowem 2x drizzle 1,5:
    1 punkt
  38. Piąty (!) tranzyt w kwietniu. Co za pogoda... Tym razem podjechałem 7km. 28 kwietnia 2020, 09h27'46.74" rozmiar ISS: 42,02" odległość: 658,88km czas tranzytu: 1,07s 1200mm, Pentax K-3 II, folia Baader ND3.8, filtr żółty GSO #12, ISO100, 1/8000 x 8 (pojedyncze klatki)
    1 punkt
  39. Łabędź i gołąb przypadli do gustu, teraz czas na kaczki:
    1 punkt
  40. 3x26x2min, FSQ106, NIkond 810A, ewolucja komety C/2017 T2 w praktyce, zamiast 22/03 miałobyć 24/03.
    1 punkt
  41. Przeniosła się do Kasjopei. Przy okazji zbierania widma cyknąłem jej pamiątkową fotkę przez lunetkę na barana. Evostar 72ED, AltairAstro GPCAM2 IMX224, 90x15 sekund.
    1 punkt
  42. 1 punkt
  43. To jeszcze ja Trochę zwlekałem z tym postem bo za bardzo nie wiem co napisać żeby nie zabrzmiało banalnie... Napiszę więc po prostu dziękuję za wyróżnienie, dziękuję że głosujecie na moje prace. Jest to niezwykle motywujące i dające kopa do dalszego rozwoju, chociaż czasami nie jest łatwo... Gratulacje dla Tomka i Irka za wyróżnione miejsca Prace przedniej urody. Oraz gratulacje dla wszystkich uczestników konkursu za dotarcie do ścisłego finału. Na koniec też zwyczajowo - podziękowania dla organizatorów i jurorów bez których ta inicjatywa nie miałaby racji bytu.
    1 punkt
  44. Super wyszło. Dziś się sam na nią przyczaje?.
    1 punkt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

© Robert Twarogal * forumastronomiczne.pl * (2010-2023)