Skocz do zawartości

Ranking użytkowników

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 30.08.2023 uwzględniając wszystkie miejsca

  1. NGC 6888 Mgławica Półksiężyc. Materiał Ha zbierany podczas zlotu OZMA w Niedźwiadach. W trakcie trwania zlotu trafiła się jedna pogoda noc tak więc ustawiłem wszystko i poszedłem popatrzeć przez teleskopy i obserwować Perseidy Zebrało się trochę materiału z którego tylko 3 h nadawały się do użytku, jednak jest to w pewien sposób pamiątka ze zlotu. Pozostały materiał zebrałem standardowo z ogrodów działkowych pod Bydgoszczą. Łącznie 8 h materiału (3h HA i 5h OIII). Zdjęcie oczywiście w palecie HOO. 36 x 5 min Ha gain 120 + darki i flaty 60 x 5 min OIII gain 120 + darki i flaty WO Zenithstar 81 0.8x Zwo Asi 294mm Antlia Ha 3nm Antlia OIII 3nm HEQ 5 pro
    7 punktów
  2. Chciałem wam pokazać jajko Łabędzia- mgławicę planetarną MWP 1, zwaną mgławicą Matuzalema. Obiekt, niestety, bardzo rzadko fotografowany (na AB jest ze 12 zdjęć…). W prawym dolnym rogu znajduje się także mgławica planetarna Alv 1. Jest tam przypadkiem, ponieważ nie sądziłem, że mój FOV pozwoli na rozsądne zmieszczenie obydwu w dobrze zaplanowanym kadrze. Kadrowałem więc i ustawiałem rotację na ślepo, po asteryzmach, ponieważ praktycznie nie ma śladu mgławicy na subach 300 s, starając się umieścić MWP 1 w centrum. Stakując materiał z pierwszej (z wielu) nocy okazało się, iż Alv 1 zmieścił się w rogu. Kadr wyszedł więc dziwaczny, ale nie mogę wyciąć tej uroczej kulki. Chciałem podziękować @zombi za zwrócenie uwagi na pewne oczywiste błędy, które popełniłem, ale kompletnie ich nie zauważałem. Starałem się je poprawić, w miarę możliwości. Zachęcam do brania bezpośrednich uwag na serio, ponieważ dobrze motywują- jeszcze tego samego wieczoru wyleciałem łapać materiał na gwiazdy RGB w przerwach między chmurami. Fotka: OIII: Ha: Czasy Materiał zbierany od lipca do sierpnia 2023 z mojego podwórka w Górach Świętokrzyskich w ilości 44 g 47 min, w tym: OIII: 213x300s – 17g 45min. Ha: 313x300s – 26g 5 min. RGB: 38x30s na każdy kanał. Sprzęt: Teleskop: SkyWatcher Maksutov-Newtonian MN190, 190/1000 mm Kamera: ASI1600MMP, Filtry: Antlia Ha 3nm, Antlia OIII 3nm, Montaż: SkyWatcher EQ6PRO Guider: SvBony 240mm, ASI120MM mini, Akcesoria: ZWO EFW, ZWO EAF, ASIAir V1 WORKFLOW Tym razem składane zupełnie inaczej niż wszystkie moje poprzednie zdjęcia HO. Bez użycia Gradient Map w PS. Kolory składane w PIX, wydzielona luminancja. Byłem ciekaw jak wyjdzie. W sumie, wyszło podobnie. Kolorystycznie, bez specjalnych intencji, wyszło podobnie jak moje zeszłoroczne WR134. Powiedzmy, że pasuje- też w Łabędziu :-) Pixinsight 1. DynamicCrop, 2. DynamicBackgroundExtraction, 3. BlurXterminator (ustawienie 0.45, wyłącznie OIII), 4. StarXterminator, Rozdzieliłem pliki przeznaczone na kolor i L. LUM: 1. NoiseXterminator, delikatnie, 2. Połączenie Ha i OIII w Pixelmath (a*OIII + (1-a)*Ha), „a” dobierane na oko, 3. GeneralizedHyperbolicStretch. RGB: 1. NoiseXterminator, solidna dawka, 2. Zmontowanie dwóch różnych wariantów kolorystycznych w PixelMath i pomieszanie ich do smaku. 3. Rozciągnięcie Ha i OIII za pomocą HistogramTransformation z ustawieniami jak w STF, LRGB: 1. LRGBCombination, suwaki „Lightness” i „Saturation” odpowiednio dostosowane, 2. Praca nad kolorami, kontrastem, zarówno w Pixie jak i w PS, z zastosowaniem różnych masek. Gwiazdki: 1. DC, DBE, BX (tylko korekta, bez zmniejszania), 2. SpectrophotometricColorCalibration, 3. StarXterminator z opcją „unscreen stars”, 4. Podbicie nasycenia i drobne korekty w PS. 5. Dodanie gwiazdek w Pixie poprzez skrypt ScreenStars. Resize 85%, zapis jako PNG. O OBIEKTACH Niestety, w literaturze nie ma wiele ani o MWP 1 ani Alv 1. MWP 1 została odkryta w latach 90 XX wieku. Motch, Werner i Pakull badali źródła promieniowania X w Łabędziu. Okazało się, iż jedno z nich to centralna gwiazda MWP 1- gwiazda zmienna egzotycznego typu: GW Vir. Alves 1 to mgławica planetarna przypadkowo odkryta przez amatora-astronoma Filipe Alvesa, bodajże kilkanaście lat temu. Ładnie widać głęboko niebieską centralną gwiazdę na moim zdjęciu. Gwiazda centralna MWP1 – gwiazda typu GW Vir- RX J2117.1+3412. Nie jest to typowy biały karzeł, jakie zwykle się znajdują w centrach mgławic planetarnych. Na diagramie Hertzsprunga-Russella znajduje się gdzieś pomiędzy białymi karłami a gwiazdami na asymptotycznej gałęzi olbrzymów. Kiedyś, zapewne, ostygnie i stanie się białym karłem typu DO. Ich atmosfera składa się głównie z helu, węgla i tlenu. Te gwiazdy są absurdalnie gorące- temperatura powierzchni wynosi około 170 000 K (sic!) (https://arxiv.org/pdf/0709.0041.pdf). Dlatego emituje promieniowanie Roentgena. Dla porównania, powierzchnia Słońca- 5800K. To jednak nie jest szczególnie dziwne. Dziwna jest zmienność tej gwiazdy. W latach 80-tych dokładnie obserwowano inną gwiazdę GW Vir- PG 1159-035. Badacze zidentyfikowali ponad 100 różnych cykli drgań, o częstotliwościach od 300 do 1000 na sekundę. Nic dziwnego, że wykres wygląda tak: Źródło: Wikipedia. „GW” w nazwie typu gwiazdy jest akronimem „gravity waves” – nie tych fal grawitacyjnych, które przewidział Einstein (gravitational waves), lecz fal znanych z mechaniki cieczy. Za Wikipedią: „jest to fala utworzona przez siły wypornościowe i siłę grawitacji w stabilnie stratyfikowanym ośrodku lub na powierzchni dwóch warstw płynu o różnej gęstości”. Nasza atmosfera i oceany są pełne tych fal. Ta gwiazda również. Dzięki nim mamy takie widoki: Źródło: Internet :-) Więcej do poczytania na temat RX J2117.1+3412: https://arxiv.org/pdf/astro-ph/0610420.pdf https://www.aanda.org/articles/aa/abs/2021/01/aa39202-20/aa39202-20.html Powstanie i morfologia mgławicy MWP 1 Jest to mgławica bipolarna, tak jak popularna M27. Wyraźnie zdefiniowane są dwa, przeciwległe bieguny. Są to kierunki, w które centralna gwiazda wyrzuciła większość materiału- zewnętrznej powłoki, gdy zużyła całe paliwo w swym jądrze. Bipolarność może być spowodowana obecnością drugiej gwiazdy (układ podwójny) lub bardzo silnym polem magnetycznym. Niestety nie znalazłem żadnych wiarygodnych źródeł, które potwierdzają te mechanizmy w tym wypadku. Ta mgławica jest jedną z największych i najstarszych znanych nam. W zasadzie, jest zagadkowo stara, jak na PN, które zwykle są obserwowalne przez 10 – 20 tysięcy lat. Ta liczy sobie około 150 tysięcy lat- stąd nieoficjalna nazwa: Mgławica Matuzalema. Odpowiedzią na zagadkę jej niezwykłej długowieczności jest równie niezwykły cykl życia jej centralnej gwiazdy. Jak większość gwiazd wielkości zbliżonej do naszego Słońca, po fazie czerwonego olbrzyma i zużyciu paliwa wodorowego w jądrze, RX J2117.1+3412 odrzuciła swe zewnętrzne warstwy i powinna była stać się białym karłem, otoczonym „zwykłą” mgławicą planetarną. Jednakże, spektakularnie chociaż krótkotrwale, „narodziła się ponownie” na skutek zjawiska nazywanego very late helium thermal pulse (VLTP) lub late helium thermal pulse (LTP). W tym wypadku doszło prawdopodobnie do VLTP. Po odrzuceniu zewnętrznej powłoki doszło do zapłonu helu w zewnętrznych warstwach gwiazdy (nie w jądrze, złożonym z węgla i tlenu). Przez to prawie-bały karzeł stał się ponownie olbrzymem w rejonie AGB diagramu H-R. Ta faza trwała bardzo krótko- może 200 lat. Był to jednakże niezwykle energetyczny epizod- takie gwiazdy bardzo przypominają gwiazdy WR- wielkie, niezwykle gorące, z intensywnym wiatrem gwiazdowym. Prawdopodobnie ten kilkusetletni epizod wystarczył, aby dodać mgławicy MWP 1 ponad 100 tysięcy lat dodatkowego życia i powiększyć jej rozmiary daleko poza spodziewane dla „zwykłej” mgławicy planetarnej. ŹRÓDŁOWE PLIKI I KOMPLET MATERIAŁÓW DOSTĘPNE NA PW.
    7 punktów
  3. Ciekawiej się zapowiada, już w połowie września z 16 na 17 po zachodzie słońca lub przed wschodem możliwa obserwacja gołym okiem komety C/2023 P1 (Nishimura) będzie najbliżej słońca i może wtedy osiągnąć jasność nawet do +3.5 mag 😁 Teraz wizualnie jej blask wynosi około (7.0 mag 🤗 Symulacja komety Sky tonight
    6 punktów
  4. Strzał z zanieczyszczeniem powietrza brzmi prawdopodobnie, jest trochę badań pokazujących korelację jasności nocnego nieba i stężenia pyłu zawieszonego, zresztą sama nawet badałam ten temat w ramach pracy inżynierskiej. 😄 Droga Mleczna ma mniejszy przyczynek do jasności nieba niż pył w powietrzu. Dla zainteresowanych podrzucam artykuł naukowców z Krakowa dotyczący tego zagadnienia https://www.sciencedirect.com/science/article/pii/S0022407319309203 Ten opis wraz z późniejszymi odpowiedziami @MichalKaczan, @Erik68 i @Damian P. przywodzą mi na myśl śnieg optyczny. Nie zawsze jest on biały, może przybierać różne kolory lub być jakby przezroczysty. Niektórzy widzą go non stop, o czym wiem z autopsji - co zabawne, jako dziecko przez ten śnieg myślałam, że widzę powietrze, swoją drogą obserwacje tego śniegu były ciekawą formą rozrywki, zwłaszcza gdy nie mogłam zasnąć (zwykle widać go więcej, gdy jest się zmęczonym). Pamiętam, że przez długi czas nie dawało mi spokoju czym są te dziwne cząstki (zwłaszcza, że inni ludzie mieli różne dziwne reakcje na moje opisy tego zjawiska i uważali, że to trochę straszne) i chyba jakoś dopiero w okolicach 2016 roku po przekopaniu połowy internetu udało mi się uzyskać odpowiedź.
    6 punktów
  5. No to jadymy z kantami -Draco NGC5879 N 5908-przy dobrym seeingu i powerze min 250x, widoczny pas pyłowy. N 5965-troche słaba V-13.5mag. N 6381/UGC10870 -parka dwóch kantów. N 6503 N 6621 N 6690 -Pegasus N 7241 N 7332/39-parka 2 kantów SO i Sc N 7770/71/69-trio z jednym kantem. N 7817 N 7831 -Andromeda IC65-LSB N 536 N 7640-dosyć duża -Perseus N 1023 -Delphinus N 6928/30-parka dwóch kantujących maluchów Na koniec ciekawostka, NGC 6745 malutka galaktyka w Lutni tzw "Bird's Head". W rzeczywistości to trzy połączone galaktyki. Mały rozmiar kątowy(1.3'x0.9'),trzeba powera min .250x,i dobrego seeingu ,wtedy ujawnia swoją naturę, zgodną z nadaną nazwą.
    5 punktów
  6. To może podrzucę jeszcze od siebie coś ciut bardziej wymagającego, hmm. Może spróbuj z NGC 100 w Rybach, IC 1815 z NGC 973 w Trójkącie albo UGC 1281 plus PGC 6700, także w Trójkącie. Jeśli chodzi o czas obserwacji wyżej wymienionych, wszystkie w zasadzie mają podobną co NGC 891, jesienną porę. Widziałem to maleństwo. Tak to zapisałem: "Pomknąłem później do galaktyki NGC 6745. Po pewnym czasie stała się ona dość łatwa i stosunkowo jasna. Zauważyłem także, że jest podłużna, jakby zgrubiona, a po pewnym czasie odniosłem wrażenie, że jest podzielona jakby na dwa segmenty – jeden mały, a drugi wielki." Ciekawa rzecz ma się również z PGC 40986 i PGC 40984, choć to już cel wiosenny. Jest to bardzo fajne wyzwanie galaktyczne, a zabawa polega na rozdzieleniu obiektów podobnie jak rozdziela się gwiazdy podwójne.
    4 punkty
  7. Wakacyjne wypalanki ciąg dalszy - tym razem kawałek Liska tuż pod Łabędziem. Jest tam kilka ciemnych LDNów, LBNów, kilka Sharplesów, planetarek. Nic jakoś bardzo konkretnie godnego uwagi, ale nagromadziło się trochę 🙂 Askar FMA230, StarAdventurer GTi, QHY268M, 20 0minut luminancji i 3x60minut RGB w klatkach po 1minucie na gain 0.
    4 punkty
  8. Zdjęcia komórkowe Lipiec 2022r. Ustroń Polana Księżyc nad Czantorią
    4 punkty
  9. Obserwowałem C/2023 P1 lornetką 15x70 z 35. równoleżnika i na niebie 21.8 mag/arcsec^2. Było to już ładnych parę dni temu, nad ranem 24 sierpnia, zanim Księżyc zdominował wszystko. SkySafari podało mi dokładną lokalizację i bardzo szybko ją odnalazłem: Pollux -> Al Kirkab (Kappa Gem) -> HD 63225, która ma 8.2 mag. Miała podobną jasność jak ta gwiazdka 8.2 mag, tyle, że była troszkę większa i rozmyta. W lornetce 8x już jej nie widziałem. Odkąd wylazła z za górek do świtu miałem jakąś godzinkę i w tym czasie odsunęła się wyraźnie od swojej sąsiadki 8.2 mag. Kometę zostawiłem na sam koniec nocki obserwacyjnej, po zimowych gwiazdozbiorach, które po raz pierwszy obserwowałem w sierpniu. Niebo było takie, że w 15x70 widziałem mgławice refleksyjne w M45 (też w ósemce) i kawałki dziury po Płomieniu koło Alnitaka. Myślę, że mogłem też widzieć bardzo słabiutko zarys pojaśnienia, w którym mieszka Koń. I to wszystko w sierpniu, moim starym, poczciwym, wyjazdowym SkyMasterem.
    3 punkty
  10. Dzisiejszy z Saturnem i chmurami:
    2 punkty
  11. " Zdjęcie zostało zrobione podczas 5 Konferencji Solvay on Mechanics Kwantum w Brukseli w Belgii w 1927 roku. Spośród 29 uczestników 17 było laureatami Nagrody Nobla lub zostanie jednym z nich w przyszłości. Marie Skłodowska-Curie, była jedyną kobietą. Jest pierwszą kobietą, która zdobyła Nagrodę Nobla, pierwszą osobą, która zdobyła ją dwa razy i jedyną osobą, która zdobyła Nagrodę Nobla w dwóch różnych dziedzinach: fizyce i chemii. Oto nazwiska pozostałych uczestników. Niektóre z tych nazw mogą brzmieć znajomo, zwłaszcza jeśli studiowałeś fizykę, ponieważ wiele podstawowych stałych fizycznych nosi ich imiona: Front row: Irving Langmuir, Max Planck, Marie Skłodowska-Curie, Hendrik Lorentz, Albert Einstein, Paul Langevin, Charles-Eugene Guye, C.T.R. Wilson, Owen Richardson. Średni rząd: Peter Debye, Martin Knudsen, William Lawrence Bragg, Hendrik Anthony Kramers, Paul Dirac, Arthur Compton, Louis de Broglie, Max Born, Niels Bohr. Tylny rząd: Auguste Piccard, Émile Henriot, Paul Ehrenfest, Édouard Herzen, Théophile de Donder, Erwin Schrödinger, JE Verschaffelt, Wolfgang Pauli, Werner Heisenberg, Ralph Fowler, Léon Brillouin. "
    2 punkty
  12. Wczoraj, okolice Przeworska Wycięte z video zrobionego komórką
    2 punkty
  13. Na dzień dzisiejszy już mam zaliczonych 142 ocen wizualnych w bazie AAVSO od 2017 roku dla tego układu zaćmieniowego 😁 Wszystkie obserwacje prowadziłem przez lornetki,gwiazda jest dość jasna od +4.9 mag do +5.5 mag, tak więc trzeba oceniać jasność lornetkami o małym powiększeniu i dużym polu kątowym , ja akurat posiadam pole widzenia w lornetce 7.5° stopni i wtedy kilka gwiazd w jednym polu instrumentu. Vstar Poniżej wykonana fotka smartfonem 😉
    2 punkty
  14. Do Andromedy jeszcze wrócimy, tymczasem skierowałem teleskop na C23 NGC 891 Przy ogniskowej 2000 mm (LX90) galaktyka ładnie mieści się w kadrze - super. Niestety pojawił się problem z czasem naświetlania. Ujęcia po 15 sekund nie mają szans. Skróciłem czas do 5 sekund i też szału nie ma - połowa klatek jest poruszona. Przy 2-3 s było lepiej, ale obraz ciemny i nie widziałem na bieżąco gwiazd. Żeby utrzymać galaktykę w kadrze co jakiś czas trzeba skorygować GoTo, a do tego potrzebna jest widoczność choć jednej gwiazdeczki. Zacząłem nagrywać z czasem 5 s., nagrało się 683 klatki. Więcej nie dało rady bo chmury przerwały zabawę 😞 Zgodnie z oczekiwaniami połowa klatek od razu poszła do kosza, zostały 332 kl. które niestety też nie wyglądały najlepiej. W zależności od metody Siril po Rejestracji do stackowania zostawiał 18-40 klatek. Efekt końcowy - porażka, niewiele było widać 😞 Przy okazji spróbuję jeszcze raz, ale czas naświetlania skrócę do 2-3 sekund. 19.08.2023r trafiło się okienko w pogodzie i ponownie zasiadłem do C23, tym razem skierowałem na nią Omegona (61 mm / 335 mm) Czas naświetlania 15 s Gain 300 Udało się złapać 348 klatek Do stackowania poszło 315 kl. Bardzo byłem ciekaw efektu więc po zakończeniu obserwacji od razu zabrałem się za stackowanie i „obróbkę” Coś widać, może później uda się wyciągnąć więcej 🙂 Ups… coś poszło za ostro : W następnych próbach starałem się poprawić różne drobiazgi. Po kilku dniach przerwy wróciłem do tematu i po wszystkich poprawkach wyszła wersja jak poniżej : Wygląda całkiem fajnie. Chyba mogę już tak zostawić 🙂 ----- Okazuje się że zawsze może być lepiej. 🙂 Andrzej podesłał odrobinkę poprawioną wersję - dzięki ! CDN...
    2 punkty
  15. Dla przypomnienia teleskop : Omegon, apertura 61 mm , ogniskowa 335 mm montaż azymutalny z GoTo, bez guidingu, bez filtrów Do M31 udało się nazbierać więcej materiału 🙂 Razem 2304 klatki. Niestety okazało się że Siril, a dokładnie to Windows ma ograniczenie i nie pozwala wyświetlić więcej niż 2048 klatek. Ostatecznie do stackowania trafiło 2036 klatek. Ekspozycja = 15s , całkowity czas naświetlania 509 minut (niecałe 8,5 godz.) Gain = 250 Klatki kalibracyjne DARK + BIAS po 55 klatek Zabawa z obróbką okazała się dla mnie sporym wyzwaniem, któremu raczej nie sprostałem. Za każdym razem wychodziło mi coś innego. Jak poprawiłem gwiazdeczki to wypaliłem jądro, jak jądro Ok to kolory jakoś się rozjechały itd… Obróbka w zasadzie robiona była tylko w Siril. Jak próbowałem coś poprawić w Corelu to w większości przypadków wychodziło tylko gorzej. Załączam większość moich prób - te słabe, gorsze i te całkiem do bani. Wiem że doświadczonych kolegów moje zdjęcia mogą przyprawić o ból głowy, ale takie są moje początki w tej materii 🙂 Autorem ostatniego zdjęcia jest Andrzej Lach - dziękuję ! ===================
    2 punkty
  16. Poniedziałek 21.08 Poniedziałek , który jak się później okazało był ostatnim dniem obserwacji rozpocząłem z mocnym postanowieniem. Zrobiłem listę celów na ten wieczór. Była ona długa. Pewnie nieco za długa. Jednak skrupulatnie wypisałem planowane cele. Namierzyłem też suszarkę w domku i sprawdziłem że jej kabel z gniazdka na tarasie sięga do teleskopu. Ten dzień minął na odpoczynku a popołudniu wybrałem się do Tarnawy Niżnej gdzie odbywają się pokazy nieba po to by zobaczyć jak wygląda to miejsce (na zaplanowany na ten dzień pokaz miejsc już nie było). Po przyjeździe na miejsce mocno posmutniałem 😉 . Miejsce okazało się fenomenalne. Przepiękny widok na wszystkie strony ze wzgórza w miejscu oddalonym od czegokolwiek. Chodziło mi po głowie aby wrócić do Lutowisk po sprzęt jednak po wyprawie na torfowiska zrobiło się późno i wróciłem do wcześniejszego planu na wieczorne obserwacje. Pierwszy cel to M82 🙂 którą ustawiłem w okularze dla mojego syna, żeby ją pooglądał w czasie kiedy jak zaplanuję "trasę" do NGC 891. Już po kilku chwilach w okularze pojawiła się "srebrna igiełka" której widok naprawdę ucieszył. Była słabo wyraźna o tej porze (było to przed 23.00) jednak widoczna na wprost i można było nacieszyć oko widokiem niemal bliźniaczym do słynnej Igły jednak sporo ciemniejszym. Mateusz (syn) zapytany czy ją widzi stwierdził "no jasne, ale jak ty ją znalazłeś ?" chociaż po dobrym przygotowaniu "trasy" nie było to wcale trudne. Kolejnym celem była mgławica planetarna M76. Nie wiem jak to się stało ale nigdy wcześniej nie kierowałem na nią teleskopu. Duża mgławica która wyglądała bardzo interesująco. Cieszyłem oko dłuższą chwilę próbując wyłowić szczegóły. Kolejne cele to galaktyki NGC 185 i NGC 147. Zaliczone, tyle mogę o nich powiedzieć . Okazały się być obiektami niezbyt interesującymi dodatkowo słabo widocznymi. Powróciłem więc do "srebrnej igły" która była już nieco wyraźniejsza i napawałem się widokiem. To naprawdę bardzo ciekawy obiekt i mimo iż nie dostrzegłem ciemnego pasa w środku , to widok zgrubienia na środku i smukłość całej galaktyki zrobił na mnie wrażenie. Kolejnymi celami była M110 i M32 którym chciałem bliżej się przyjrzeć w większych powiększeniach - nic specjalnego nie zaobserwowałem a także próby wypatrzenia G1 - gromady kulistej w Andromedzie. Nie wiem czy patrzyłem we właściwe miejsce i czy poznałbym że patrzę na gromadę kulistą , wróciłem więc do Smoka. W Smoku przegląd galaktyk oglądanych w poprzednich dniach musiałem przerwać na suszenie 🙂 Pomogło , i już po chwili mogłem wrócić do obserwacji. Nie wiem jak i czemu wyszukałem jeszcze M51 i tego dnia wyglądała bardzo ładnie , wyraźnie zarysowane ramiona i pojaśnienia a długie wpatrywanie się w pomost łączący ją z NGC5195 owocowało wrażeniem że widzę go w całości (tak w istocie nie było, owszem było go widać sporo po obu stronach ale resztę chyba podpowiedziała mi wyobraźnia). Po dokładnym przestudiowaniu "smoczych" galaktyk (polecam tę "drzazgę") postanowiłem jeszcze raz zapolować na galaktyki w Małej Niedźwiedzicy NGC 2276 i NGC 2300 jednak i tym razem bezskutecznie. Nie wiem na ile to moje nie wprawione oko a na ile wszechobecna mgła jednak po kilku dobrych minutach dałem za wygraną. Co do mgły to zbierała się ona w dolinie przed tarasem każdego dnia i stopniowo podnosiła coraz wyżej. tego dnia jednak podniosła się na tyle wysoko że nawet główne gwiazdy Wielkiego Wozu przestały być widoczne. Doszedłem więc do wniosku że warunki nie pozwalają na spektakularne odkrycia i zapierające dech obserwacje. Mimo nie zrealizowania nawet 20 % planu na ten wieczór musiałem dać za wygraną. To był ostatni wieczór obserwacyjny, kolejnego dnia przyszła burza. Było całkiem fajnie, jednak pozostał spory nie dosyt. Łącznie obserwowałem może z 7 godzin. Sporym problemem była wilgoć. Jestem też przekonany że muszę się wyposażyć w przenośną suszarkę lub opaskę grzejną na lustro wtórne. Ujawniłem także przed sobą spore braki w orientacji na niebie (doświadczeni obserwatorzy wykorzystaliby pewnie ten czas znacznie owocniej), jednak poszerzyłem listę obiektów zaobserwowanych o kilka galaktyk i jedną mgławicę, a kilka z nich z pewnością częściej zagości w moim okularze. Wniosku z wyjazdu na przyszłość: - przygotować się do walki z wilgocią (opaska lub suszarka) - robić listę obiektów do obserwacji - ciemne niebo jest ważne , ale przejrzystość powietrza nie mniej - niebo na miejscówce w Lubuskiem wcale nie jest sporo gorsz niż to w Bieszczadach 🙂 Tym czasem, do kolejnego razu.
    2 punkty
  17. Niedziela 20.08 . Po całodziennej wyczerpującej wycieczce po bieszczadzkich "pagórkach" i kilku godzinnej regeneracji przystąpiłem do obserwacji. Tego dnia zacząłem ponownie od Smoka żeby przyjrzeć się galaktykom oglądanym poprzedniego dnia. Tego dnia (być może z racji tego że było to nieco wcześniej) triplet był wyraźniejszy i udało się chwilę przystanąć obserwując te galaktyki. W atlasie wyszukałem też galaktykę NGC4236, której niestety nie byłem w stanie zlokalizować. Jestem przekonany że kierowałem teleskop we właściwe miejsce, jednak bezskutecznie. Nie wiem czemu był problem, zgodnie z oznaczeniami w atlasie powinna być ona spokojnie dostrzegalna przez mój teleskop. Kolejne cele to NGC2276 i NGC2300 w Małej Niedźwiedzicy których również nie udało się namierzyć. Zniechęcony powyższym postanowiłem zerknąć na planetarki M57 w Lutni oraz NGC6543 , której wyszukanie wcale nie było takie łatwe. Na poprawę morale wyszukałem jeszcze "cygaro" jednak wówczas ze smutkiem stwierdziłem że widok w okularze jest mocno nie zadowalający. Okazało się że wilgoć która była wszechobecna osadziła się na lustrze wtórnym i uniemożliwiała obserwacje. Wstawiłem teleskop do domku aby nieco odparował a sam z lornetką położyłem się na leżaku żeby podziwiać wschodzącą Andromedę i jej koronne klejnoty w postaci M31 z dwiema towarzyszkami, i M33. Rzuciłem okiem na Perseusza, przeczesałem niebo w okolicy Łabędzia i postanowiłem poczekać na wschód Jowisza. Po niemal godzinie, około 01.00 teleskop znów wylądował na tarasie, jednak widok Jowisza tak nisko nad horyzontem zupełnie nie powalał. Do tego był tak jasny że odebrało mi ochotę na dalsze obserwacje. Postanowiłem pooglądać niebo przez lornetkę i musze przyznać że widoki, M31, M33, M81, M82 a nawet M51 sprawił mi nie małą frajdę. /około 02.00 postanowiłem zakończyć zmagania i ze stanowczym postawieniem rzetelnego zaplanowania kolejnego dnia poszedłem spać.
    2 punkty
  18. Po miesięcznym rozbracie z obserwacjami astronomicznymi w dniach 19-22 sierpnia wybrałem się na rodzinny wypad w Bieszczady. W zamyśle mieliśmy chodzić po górach, a wieczorami spoglądać w niebo . Zabrałem lornetkę 10x50 oraz 13 calowego Newtona i muszę przyznać że ostrzyłem sobie zęby na widoki pod ciemnym bieszczadzkim niebem. Jeszcze przed wyjazdem mój zapał nieco ostudziły prognozy pogody. Pokazywały one że mogę spodziewać się raczej deszczu i burz niż bezchmurnego nieba. Jedyna nadzieja miała być ostatniej nocy . Mimo że przez całą drogę świeciło słoneczko to niemal przed samymi Lutowiskami złapała nas zapowiadana ulewa, tak więc pierwszy wieczór w Bieszczadach zapowiadał się kiepsko. Po przyjeździe okazało się że udało nam się zarezerwować całkiem fajny domek. Mam tutaj na myśli nie tylko jego walory mieszkalne, ale także fakt że dysponował sporym tarasem na którym bez problemu można było operować moim nie małym przecież Newtonem. Z tarasu rozpościerał się niczym nie przysłonięty widok na północ , możliwe były także obserwacje na zachodnim i wschodnim niebie .Wieczorem okazało się że nie ma od strony tarasu żadnych źródeł światła , a jedyna latarnia znajdująca się z drugiej strony domku będąca przy drodze za drzewami gaśnie o 23.00. Jak się potem okazało pewną przeszkodą był spory ruch samochodów, które co prawda przejeżdżały z drugiej strony domku, jednak za każdym razem musiałem przymykać oko aby nie tracić akomodacji. Wracając do pierwszego wieczoru. Nieco po godzinie 21.00 chmury zaczęły się rozwiewać co spowodowało że wyciągnąłem sprzęt i rozstawiłem go na tarasie by był gotowy do użycia w razie potrzeby. Dobrze zrobiłem bo około 22.30 chmury się rozwiały i przystąpiłem do obserwacji. Z racji braku przygotowania planu na ten wieczór , postanowiłem że na początek popatrzę na obiekty świetnie znane, po to by porównać ich widok do tego znanego z innych miejsc. Tak więc pomimo że nisko zacząłem od M82 . Cygaro to jedna z tych galaktyk które mogę obserwować godzinami. Tym razem spoglądałem na nie w powiększeniach x117, x 187 oraz x246. W tamtym momencie najlepiej prezentowała się właśnie w powiększeniu x187. Jak zawsze prezentowała się pięknie , dorównywała widokom jakie do tej pory udawało mi się uchwycić , ale ich nie przebiła. Pewnie to ta wysokość. Po około 30 minutach, przestawiłem się na kolejny oczywisty cel czyli M51, która była jeszcze niżej. Tutaj po kilkunastu minut obserwacji doszedłem do wniosku że widziałem ją w Lubuskiem dużo wyraźniej. Owszem miała widoczne ramiona, jednak były słabo zarysowane. Miło jednak wrócić po dłuższej przerwie i podziwiać tak wdzięczny obiekt. Przeleciałem jeszcze przez M101 , która również nie dorównywała widokiem tej z wiosennej obserwacji w Lubuskiem i postanowiłem zabrać się za wyszukanie obiektów których do tej pory nie oglądałem. NGC5982, NGC5985 i NGC5981 czyli triplet w Smoku, którego nie udało mi się zoczyć poprzednim razem. W końcu bez problemu namierzyłem dwie pierwsze galaktyki, jednak z trudem , zerkaniem dostrzegłem również tę "igiełkę" . Nie powiem żeby widok mnie jakoś powalił (pewnie z racji małego doświadczenia nie potrafię wyłuskać z takich obiektów zbyt wiele szczegółów) , jednak pojawiła się satysfakcja że się udało obiekty odnaleźć. Po chwili skierowałem teleskop na NGC5907 , która jest wg mnie bardzo ciekawą galaktyką (uwielbiam te krawędziaki) i zawiesiłem na niej oko na dłuższą chwilę podziwiając jej detal w trzech powiększeniach. No może w tym x246 wydawała się nieco za ciemna, jednak w x187 i x117 cieszyła oko. Rozochocony chciałem zabrać się za wyszukanie małej galaktyki NGC5965-1 wraz z NGC5963 jednak bezskutecznie. Okazało się również że widoczność się mocno pogarsza i obserwacje stały się mocno utrudnione lub wręcz nie możliwe. Zmęczenie podróżą dało znać o sobie i zniechęcony dużą wilgotnością postanowiłem zakończyć ten obserwacyjny dzień.
    2 punkty
  19. 1 punkt
  20. Już na początku września nad ranem w konstelacji raka jest szansa na obserwacje przez lornetkę 😉 Sky tonight
    1 punkt
  21. Dzięki za świetny opis i fotografie 👍🙂 MWP-1 jest do złapania wizualnie i podejrzewam, że nie potrzeba 16" teleskopu, żeby dostrzec choćby najjaśniejszą jej część. ALV 1 to już pewnie inna historia.
    1 punkt
  22. Kolory nie miały być naturalne. Przedkładam estetykę, którą lubię, nad naturalność- jeżeli chodzi o tlen. R = Ha. Więc montaż kolorów zrobiony został na oko a w OIII jest zdecydowanie mniej zielonego niż być powinno. Ale i tak te rozważania byłyby płonne, ponieważ nie jest utrzymana naturalna równowaga siły sygnałów Ha i OIII w tym obiekcie. Ha zebrałem zdecydowanie więcej.
    1 punkt
  23. Gratulacje! Jak zwykle fotka perełka, a opis brylancik. Mam pytanie o składanie koloru mgławicy z H i O - ta końcowa paleta wynika z jakiegoś konkretnego mapowania długości fali Ha i Oiii? Bo tak czysto "na oko" to trochę fioletowe to wyszło, a kolor Oiii jednak nie jest aż taki: Chyba że to równanie z PixelMath w jakiś sposób próbuje też uwzględnić kolor z H beta przy 486nm, ale jasność w Hb to 1/3 tej z Ha, więc aż tak nie powinno wpływać. PS - ok, teraz doczytałem że "a" dobierane na oko 🙂
    1 punkt
  24. Bo galaktyki to wiosna, ale polecam obejrzeć planetarki, które są domeną lata... Poza tym zawsze możesz podkraść z wiosny i jesieni bo wiele obiektów jest widocznych przez kilka pór roku. Starałem się dobierać pod daną porę zazwyczaj według górowania.
    1 punkt
  25. Na wstępie chciałbym bardzo mocno podziękować Andrzejowi, który cierpliwie tłumaczył mi jak ogarnąć stackowanie i obróbkę zdjęć. Andrzej bez Twojej pomocy nic by z tego nie wyszło ! Podziękowania również dla Wojtka, który pomógł mi dopieszczać zdjęcia w Corelu -------------------- Do tej pory próbowałem swoich sił tylko z planetami. Może uda się „złapać” jakąś mgławicę lub galaktykę - trzeba spróbować 🙂 Warunki : Balkon w centrum miasta z widokiem na wschód. Widok ograniczony ścianami balkonu - w praktyce mogę prowadzić obserwacje od około 45 do 150 stopni (Azymut) i maksymalnie do wysokości 60 stopni. W około osiedla bloków, domki jednorodzinne, mnóstwo świateł. W zimie dodatkowym utrudnieniem jest ogromny smog. Do obserwacji : Omegon apertura 61 mm ogniskowa 335 mm montaż azymutalny z GoTo bez guidingu LX90 apertura 200 mm ogniskowa 2000 mm montaż azymutalny z GoTo bez guidingu Kamera ASI183MC ------------ Pierwsze próby - jedna klatka. M57 Mgławica Pierścień LX90 czas 15 sekund Sukces - coś widać 🙂 Od razu problemem okazały się czasy naświetlania. Przy ogniskowej 2000 z czasem naświetlania 15 sekund w miarę nie poruszona wychodziła 1-3 na 10 klatek 😞 Zacząłem zbierać materiał do stackowania. Udało się zgromadzić 160 klatek z czego od razu 100 odpadło bo wyszły poruszone. Ostatecznie do stackowania trafiło około 40 klatek po 15 sekund W międzyczasie trwały próby z M27 i M31 CDN...
    1 punkt
  26. Wessel z całym szacunkiem, ale to nie jest temat dla Ciebie 🙂 i nikt nie zmusza Ciebie do oglądania tych zdjęć. Zdaję sobie sprawę że dla zawodowca może to być męczące, ale to nie jest temat dla zawodowców tylko dla amatorów takich jak ja ! Niektórzy boją się zamieszczać swoje mniej lub bardziej udane zdjęcia. Próbuję pokazać że bez guidingu i jakiejś specjalnej wiedzy na temat obróbki, można coś złapać na niebie. Moim zdaniem temat wymaga powieszenia serii zdjęć jak pomału można poprawić własną pracę. Jak czasami drobne podpowiedzi pomagają poprawić fotki. Każdy z Was tak zaczynał przygodę z DS, spójrzcie na Swoje archiwa, ile zrobiliście prób zanim pokazaliście coś publicznie. Jeżeli Administrator uzna że to są śmieci to proszę usunąć cały temat.
    1 punkt
  27. A ten mój przewodnik znasz? Tam masz obiekty według pór roku... https://www.astropoludnie.pl/viewtopic.php?f=38&t=912
    1 punkt
  28. Ja mam podobnie jak spojrzę w okular teleskopu lewym okiem, co zdarza mi się bardzo rzadko, ponieważ obserwuję zawsze prawym. Ale kiedy już raz na przysłowiowy rok zerknę sobie lewym (przeważnie, gdy uprę się na jakiś trudny obiekt do tego stopnia, że uciekam się do wszelakich sposobów), to właśnie obraz jest wtedy taki mocno zaszumiony. Szybko wracam do prawego oka, w którym widok w porównaniu do lewego jest bardzo gładki. Oj tam, oj tam, przesadzacie😉 Bo najpierw należy ustrzelić lornetką, a potem przyładować lustrem. O tak: SM 15x70 "W końcu mogłem zapolować na coś innego. Niezmiernie ciekawy skierowałem się na gwiazdę Polarną, odwiedzając oczywiście przy tym NGC 188, której stare słońca generowały bardzo wyraźne pojaśnienie. Moim celem w tej okolicy była galaktyka eliptyczna NGC 2300, leżąca niemal w tej samej odległości od Polarnej co gromada, także w Cefeuszu. Obiekt nie przysporzył większych trudności, ale z pewnością 11-magowa gwiazdka, leżąca pomiędzy galaktyką a jaśniejszą gwiazdą, na pewno nie ułatwia sprawy. Należy wypatrywać dwóch słabych punktów obok jaśniejszej gwiazdy 8.3mag. Jeden jest gwiazdką, drugi zaś galaktyką. Gwiazdka wydawała się ostrzejsza niż galaktyka i była odrobinę lepiej widoczna. I pomyśleć, że te dwa punkciki słabego światła w rzeczywistości tak kolosalnie się od siebie różnią." Teleskop 12" "Przekręciłem teleskop potem na gwiazdę Polarną. Skok odrobinę w górę i już dotarłem do pobliskiego celu. Od razu zobaczyłem obie galaktyki – jasną NGC 2300 i okrągławą plamę światła NGC 2276. NGC 2300 była wyraźnie jaśniejsza od spiralnej sąsiadki, a jej eliptyczność była całkiem jednoznaczna co do natury. Chwilę pogapiłem się na ciekawą parę i tuż obok przeszedłem do mojego innego celu z tej grupy galaktyk."
    1 punkt
  29. Z ostatnich dni i z wczoraj
    1 punkt
  30. Wczoraj nad Śląskiem po 24:00 solidnie zagrzmiało. Poniżej to co udało mi się uchwycić przez szybę. Wiało i zacinało tak, że innej opcji nie było 🙂
    1 punkt
  31. Sądzę że jest to spowodowane większym zanieczyszczeniem powietrza co dodatkowo powoduje więcej świecących drobinek, ale nie zagłębiałem się w temat. Pomiary są jednoznaczne, a nawet nie świeci Droga Mleczna, która zapewne chociaż trochę osłabia pomiary w lecie... Zimowe zanieczyszczenie ma zapewne też wpływ na pomiary, ale to i tak przekłada się na osłabienie warunków zatem... Generalnie wiosną obiekty robią WOW, latem COOL, a jesienią i zimą po prostu są 😉
    1 punkt
  32. Dzięki za relacje... Jeżeli chodzi o wilgoć to myślę że ważna jest wysokość i oddalenie od dużych cieków i zbiorników wodnych. Ja obserwuje na 800-900 m.n.p.m. i tak naprawdę może 1-2 noce w roku zdarzają się, że wystąpi jakieś zawilgocenie ale zazwyczaj nie wymaga żadnego dodatkowego suszenia, a dodatkowo ucieka się czasami od mgieł i smogu tak więc jadąc w Bieszczady również szukałbym miejsca do obserwacji jak też noclegu zarazem na podobnej wysokości. Kolejna kwestia to najlepsze warunki są wiosną. Różnica jest duża i wnioskuję to z kilkuletnich pomiarów, które robię. Na miejscach gdzie obserwuję przedstawia się to następująco: - wiosna 21,50 do 21,65; najlepsze pomiary 21,71-21,72 - lato i białe noce to 21,30 do 21,50 - jesień i zima to 21,20-21,30 a zdarza się gorzej. Byłem kiedyś w październiku w Bieszczadach i z tego co pamiętam niebo było w okolicach 21,50. Masz miernik SQM-L?
    1 punkt
  33. Warunki i sprzęt jak powyżej. --------------- Ponieważ M27 i M57 pomału wychodziły z mojego zasięgu obserwacji to pozostałe próby skupiły się na M31 M31 Galaktyka Andromedy Do tego nadawał się tylko Omegon, a i tak przy ogniskowej 335 mm Andromeda ledwo mieści się w kadrze. Od razu uprzedzę że flattenera nie mam. Pierwsza próba Gain = 300 Ekspozycja = 30s 51 klatek Do stackowania trafiły 22 klatki Za dużo klatek było odrzuconych dlatego na następnej sesji skróciłem czas o połowę Gain = 250 Ekspozycja = 15s 615 klatek Ostatecznie do stackowania poszło 576 klatek Powstały różne wersje : Chwilowo nie było okazji do zgromadzenia następnych materiałów, dlatego jeszcze raz wróciłem do poprzednich 615 klatek. Tym razem selekcja była ostrzejsza i do stackowania poszło 500 klatek. To chwilowo wszystko. Jak widać z obróbką zdjęć mocno raczkuję. Jeżeli uda mi się coś jeszcze „złapać” na niebie to będę kontynuował temat. Wszelkie uwagi i porady mile widziane 🙂 Jeszcze raz wielkie podziękowania dla Andrzeja i Wojtka.
    1 punkt
  34. Warunki i sprzęt jak powyżej. --------------------- M27 Mgławica Hantle LX90 Czas naświetlania skróciłem do 8 sekund 100 kl Do stackowania trafiło około 50 klatek. Trochę nie wyszło z ustawieniem ostrości 😞 Zrobiło się ciekawie bo kolega Piotrfie pożyczył mi do testów filtr Optolong L-eNhance. Piotr - wielkie dzięki ! Na koniec próba Omegonem czas naświetlania 12 sekund 70 klatek CDN...
    1 punkt
  35. Księżyc z 20x70, 4% tarczy, 14.08.2023 🙂 Dziś nad ranem była szansa na 1%, ale sen zwyciężył.
    1 punkt
  36. Księżyc 2023.08.12 godzina 02:25 Omegon 61 / ASI183MC
    1 punkt
  37. 7.08.2023. Seeing do kitu, ale przynajmniej chmur nie było. Jak na ten rok, to duży sukces. Mak 150 & Sony a7II, ISO 200, 1/25 sec.
    1 punkt
  38. Seeing był dziś tragiczny, ale coś tam sie udało uzyskać. Mak 150 & Sony a58, ISO 200, 1/25 sec.
    1 punkt
  39. Takiego roku jeszcze chyba nie było. 💩 Już sierpień, a ja może ze trzy zdjęcia Księżyca zrobiłem. Na to przy wschodzie Słońca 3.08 chmury też się wcisnęły i o mały figiel byłoby gó...o, a nie ciekawe ujęcie . 😞 Walimex Pro 500mm/6.3 & Sony a58, ISO 200, 1/250 sec.
    1 punkt
  40. Przed chwilą pstryknięty kompaktem, jerzyki też się załapały 😉
    1 punkt
  41. Nie martw się, nie będzie kandydatów do zamiany ?
    1 punkt
  42. Moim zdaniem ogłoszenie nieba przez lornetki jest fantastyczne. Oczywiście gdy lornetka jest na statywie lub żurawiu. To uzupełnienie do innych obserwacji lub te inne obserwacje są uzupełnieniem obserwacji lornetkowych. Moim zdaniem tu nie może być wyróżnienia jakiegoś rodzaju obserwacji. Po prostu mamy do dyspozycji różny sprzęt. Negowanie czegoś jest tu nie na miejscu. Chociaż mi też się to zdarza w stosunku do długich a cienkich refraktorów ?? Bo w końcu jeden lubi ogórki drugi ogrodnika córki.
    1 punkt
  43. No to minimum 10x powiekszenie potrzebne ogolnie jak masz gdzies mozliwosc to zobatrz na zywo w sklepie powiekszenie bo tego parametru nie zmienisz. Jesli aculon odpowiadal optycznie to oznacza ze w obserwacjach dziennych nie masz jakis duzych wymagan i dobrze bo ciezej bedzie cos kupic . Ja mam 7x35 ex i przyrodniczo czasami brakuje mi powiekszenia i biore od zony 10x50.
    1 punkt
  44. Daję lajka może jedynie nie zgodzę się z przedostatnią uwagą co do apertury ponizej 40 mm. Niedawno kupiłem 8x30 EII i bardzo zaskoczyły mnie możliwości tego malucha pozdrawiam
    1 punkt
  45. Księżyc + lornetka + telefon =
    1 punkt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

© Robert Twarogal 2010-2024