Skocz do zawartości

Ranking użytkowników

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 09.03.2024 uwzględniając wszystkie miejsca

  1. Dzisiejsze plamki to cień tego co było tydzień temu, ale przynajmniej ciepło w ogródku 🙂
    7 punktów
  2. "Galaktyki lubią jak je przypowerować". Tak powiedział mi kiedyś pewien znawca galaktyk 😉. Zdecydowanie zgadzam się z tym twierdzeniem. Ale od początku..... Jak zapewne 100% "podglądaczy nocnego nieba" nie mogłem nie wykorzystać tak rzadko spotykanego combo w postaci braku księżyca, bezchmurnego nieba i w dodatku weekendu , aby nie wybrać się na łono przyrody i przypomnieć sobie jak wyglądają galaktyki. Nie uległem modnemu ostatnio tematowi komety 12P coś tam i pojechałem chwilę później tak by na miejscówce być o 20.00. Postanowiłem zobaczyć jak najwięcej😁, i tak uprzedzając już fakty to nie jest najlepszy plan. Moje wczorajsze spotkanie z kosmosem mogę podzielić na trzy etapy : 1. Odganianie mgły i zwierzyny 2. Pochłanianie po łebkach jak największej liczby galaktyk. 3. Napawanie się widokiem kilku z nich we wszystkich możliwych powiększeniach 😄 Nie potrafię barwnie opisywać widoków w okularze , napiszę więc o moich odczuciach z sesji. Ad.1. Po dotarciu i rozstawieniu sprzętu ze smutkiem stwierdziłem że powoli pojawia się mgła. Dodatkowo wyjątkowo uaktywniły się zwierzątka które wydawały tyle dziwnych odgłosów że przez tę część sesji czułem tylko niepokój. Próbowałem zerknąć to tu to tam, ale większość uwagi skupiona była na odgłosach lasu, pola i rzeki. Nie był to optymistyczny zwiastun , jednak sprzęt i tak się musiał wychłodzić a i ja musiałem ochłonąć. Nawet nie wiem kiedy widoki w okularze zaczęły się poprawiać a oderwawszy oko od okularu stwierdziłem że mgły nie ma, a że zwierząt pozostały odgłosy ptactwa, a także żab które zalęgły się na kałuży, albo możnaby powiedzieć stawie na pobliskim polu. Ad.2. Od tego momentu niczym strudzony wędrowiec chłepcący łapczywie wodę, lub spragniony alkoholik pochłaniający kolejne porcje alkoholu, wyszukiwałem jedną po drugiej galaktyki w Wielkiej Niedźwiedzicy, Małym Lwie, Lwie a potem też w Psach Gończych, i Warkoczu Bereniki. Zaliczałem je jedną po drugiej, bez opamiętania bez chwili zatrzymania się na dłużej nad żadną z nich. Gdy już nasyciłem się ich ilością (było ich z pewnością łacznie ponad 40 sztuk) przyszło opamiętanie. Ad.3. Zerknąłem w górę, i stwierdziłem że niemal w samym zenicie znajduje się jego najjaśniejszość galaktyka Cygaro. Chwilę wahałem się czy kierować tam ponownie teleskop jednak ciekawość zwyciężyła. Był to strzał w dziesiątkę widok w 25 mm zapowiadał że warto "dołożyć do pieca". W ruch poszły kolejno 14 mm , 8,8 mm, 6,7 mm a po chwili zastanowienia także i 4,7 mm dające u mnie w teleskopie całkiem spore bo 361 x powiększenie. W każdym z okularów wyglądała naprawdę super. Momentami miałem wrażenie że widzę Jet nie tylko jako przerwę w dysku galaktyki , ale nawet obok (a może mi się zdawało). Po ponad pół godzinnej uczcie z tą galaktyką postanowiłem powtórzyć te wrażenia z M51. Widok nie był tak dobry jak rok temu pod Lubuskim niebem, jednak wysłałem całkiem nieźle widoczne ramiona spiralne. Tutaj jednak najlepiej prezentowała się w 14 mm. Trzecią galaktyką którą pomęczyłem dłużej w różnych powerach była Igła. Jest ona śliczna w każdych powiększeniach jednak wczoraj była najlepsza w 8,8 mm. Na koniec wróciłem jeszcze do Lwa żeby wyłuskać coś więcej z galaktyki Hamburger, niestety nie wyłuskałem nic szczególnego. Na deser przeleciałem przez Łańcuch Markariana tak na zaliczenie i nieco prze godziną pierwszą spakowałem zabawki i skończyłem "kosmiczną podróż"
    6 punktów
  3. No, trochę to trwało, ale przyszedł czas na mgławicę Simeis 147. Chciałem zdążyć jeszcze tej zimy, więc skoro pogoda dopisała, nie było co zwlekać. Już nie muszę wypisywać raportów z niechlubnych usiłowań dostrzeżenia takich obiektów bez filtra. Podszedłem do mgławicy dwa razy, przedwczoraj i wczoraj. Teleskop 12" plus OIII. Rezultat: wyłapany na sto procent mały kosmyk przy fragmencie A i chyba fragment ogólny, gdzie jest grupka gwiazd, oraz być może fragment C. Malutki kosmyk, który widać było podczas obu wieczorów, zaznaczyłem poniżej kółkiem zielonym. Jest on przy gwiazdce 10.7mag, natomiast gwiazda obok, o podobnej jasności, to jest 10.5mag, nie generowała nic podobnego, a bynajmniej nie takiej wielkości i kształtu. Zaraz obok jest grupka gwiazd, która w zasadzie przypomina literę Y lub krzyż i którą zaznaczyłem kółkiem żółtym. Tutaj było widać ogólnie pewne dość oczywiste rozjaśnienie, czy poświatę, ale jako że jestem trochę nieufny (lub brak dostatecznego doświadczenia), nie wiem, czy należy to przypisać mgławicy, gwiazdom, czy obydwu źródłom. Jeśli chodzi o fragment C, tu znowu jest pewien ciąg różnej wielkości gwiazd, niefortunnie przebiegający akurat w miejscu wijącego się pasma mgławicy. Gdyby nie te gwiazdy, powiedziałbym, że raczej widziałem długą wstęgę lekkiej poświaty. Ale niektóre inne gwiazdy, czy ciaśniejsze grupki w losowych miejscach, również miewały pewne zamglenia, stąd moja ostrożność. W pewnym momencie, gdy dokładniej zapoznałem się z położeniem fragmentu na mapie, odnosiłem wrażenie, że oprócz poświaty głównej, którą zaznaczyłem żółtymi łukami, mogę dostrzec (lub sobie wyobrazić) również jedno z rozwarstwionych włókien, które zawija się półkoliście i odbija w inną stronę (również zaznaczone na żółto). Najbardziej jednak wypatrywałem kawałka oznaczonego zielonym kółkiem, który wydawał mi się najłatwiejszy i tym samym w okularze sprawiał najbardziej zaufane światło. Oczywiście poruszałem teleskopem i przecinałem cel, w tym przypadku szczególnie prostopadle. Z uwagi na łatwiejsze położenie, próbowałem również dostrzec kawałek zaraz pod gwiazdą 6.45mag, zaznaczony czerwonym kółkiem, ale tutaj nie dostrzegałem zupełnie nic. Łukaszu (Lukost), po podejściu do tej mgławicy, tym bardziej chylę czoła Twojemu doświadczeniu, oraz że wyłapałeś aż tyle. Obiekt jest bardzo wymagający. Muszę jeszcze wspomnieć, że jeśli chodzi o większą źrenice wyjściową, wciąż dysponuje jedynie okularem kitowym 25mm. W tym roku planuję nabyć coś lepszego, o ciut większej źrenicy.
    4 punkty
  4. Dzisiejsze moje podejście do komety, niestety bezchmurne niebo pokryte jakimś syfem, podnosząca się mgła, dymy z kominów itd. Ale warto było wyskoczyć bo mi też trafił się bonus na jednej z klatek 😉 Pamiątkowe szybkie stacki z dss+GIMP: Na szeroko z 50mm, 25 klatek po 6s, ISO3200: ED80+C60D, 44 klatki po 6s, ISO1600: No i wspomniany bonus na jednej z klatek, drobna obróbka w RawTherapee:
    4 punkty
  5. Co do konia płomienia czy rozety. Ostatnio jeżdżę w miejsce z watku Szczecin, Świętoszewo. Wg znanej mapy teorytcznie sqm 21.74 bortle 3. Jezdze to moze szumnie powiedziane bo bylem tem trzy razy. Przy tak rozleglych slabych powierzchniowo obiektach oprocz dobrego sqm musi byc jeszcze dobra przejrzystość nieba co nie jest oczywiscie zadnym odkryciem ale moglem sie o tym ostatnio wreszcie praktucznie przekonac. Gdy bylem tam pierwszy raz przejrzystość była najlepsza z tych wyjazdow i tak oto wtedy Płomień byl bardzo oczywisty w 10 calach bez filtra i dalo sie latwo wypatrzec ciemniejsze i jaśniejsze kontrastuiace ze soba jego obszary. Koń tego dnia dalo sie ewidentnie zobaczyc mglawicowatosc tego obszaru ale sam łeb to juz nie bardzo , cos tam gdzie trzeba majaczylo ale nie moge powiedziec ze go widzielm. Gdy bylem drugi raz, tego czwartku ,był front ze wschodu , wg doswiadczonych zazwyczaj lipny co sie potwierdziło. To samo miejsce a płomień bez filtra nie widoczny z filtrem optolong l enhance wyszedł ale znacznie slabiej niz poprzedniej wizyty bez filtra. W rejonie konia komoletnie nic. Trzeci raz bylem tam wczoraj i probowalem rozety, front nadal byl wschodni , rozeta nie chciala nawet zamajaczyc w żaden sposób. Po pierwszym sukcesie z plomieniem nabralem ochoty na rozlegle obiekty ale rozeta wczoraj chyba mnie wyleczyla . Oczywiście gdy bede widział na niebie ze jest dobrze to będę próbował ale tak to wole skupić sie na planetarkach, sa bardzo wdzięczne na slabszym niebie. Blisko Rozety masz za to zmienną mglawice hubla, ta bedzie duzo łatwiejsza 😉
    2 punkty
  6. Ps jak nie mozna jak można 😉
    2 punkty
  7. Przyglądałem się przez ostatnie trzy wieczory M42, a dzisiaj dodatkowo zabrałem na obserwację koleżankę. Odludzie, obserwacje z wstępną lub dobrą adaptacją wzroku do otoczenia, teleskop 12", okular 25mm. Ogólnie można było na siłę uznać, że centrum jest bardzo nieznacznie zielonkawe, taki minimalny zafarb, ale na ile to realne odczucie, nie wiem. Gdy pokazałem M42 koleżance, nie mówiąc jej wcześniej nic o kolorze, sama niczego takiego nie powiedziała. Potem zapytałem ją o ewentualny kolor, ale nie mówiłem jaka to miałaby być barwa. Opowiedziała, że jeśli już, to może środkowa część jest bardzo delikatnie zielonkawa, ale zaznaczyła, że to chyba złudzenie, podobne jak na kliszy fotograficznej, czy coś takiego.
    1 punkt
  8. Ja tutaj nie mogę znaleźć 😉 Może za mało rozwinięte konto? No trudno, wrzuciłem na Astromaniaka coś: http://www.astromaniak.pl/viewtopic.php?f=30&t=69626&p=632020#p632020
    1 punkt
  9. Jeśli kolega chce to mogę przesłać na testy najtańszą z tzw. ba8 w wersji 10x50. W lornetce grzebałem bo czyściłem i zrobiłem kolimację, wiec u mie to typowo roboczy sprzęt i do testów może się nadać.jak kolega pokryje koszty wysylki do paczkomatu to za free mogę przesłać na testy.
    1 punkt
  10. Pytanie ile dostrzegłbym dziś... Zdecydowanie musisz kupić przyzwoity okular długoogniskowy. Z bardziej budżetowych spokojnie mogę polecić Baadera Asferyka 31mm. PS Też ostatnio, jesienią znaczy, mieszałem w garnku ze spaghetti. 😉
    1 punkt
  11. Odkopuje ten watek bo ostatnio po kilku latach uzywania roznych teleskopow postanowilem nabyc lornetke do przegladu nieba. Brakuje mi lornetki by zajrzec w gwiazdozbiory,znalesc obiekt nawet b maly a potem nakierowac na niego laser,czy szukacz i obserwowac go juz teleskopem. Poczytalem wiele watkow na forach o klasycznych 10x50 i mniejszych o szerszym polu i udalem sie do sklepu. Przegladalem rozne lornetki do 1000zl, glownie nicon oculon 10x50 16x50, 8x42... Nicona EX 8x42 i olympusa Exps 8x42. A na koncu slynnego nicona 7x35 E II za 3100zl. Obraz z kazdej mial jakas wade,cos co pododowalo dyskomfort, efekt studni, itp ...Najlepszy optycznie do ok 850zl byl olympus exps i nicon ex. I najtansze lornetki maja wszystkie jakas wade, zawsze musimy wybirac czy to krutki ER, czy male pole,czy jakas nieostrosc brzegowa... pozbawiony tych wad byl dopiero E II , ale tez nie jest to lornetka idealna ,wiec i tak trzeba by podniesc budzet. Kiedys mialem okazje spojrzec przez Vortex kaibab 18x56. za ok 5,5 tys.... Nie dostrzeglem tam wad a obraz powalal, moj teleskop nie dawal takich obrazow przy pow 60x. (w lornetce 18x mglawica wydawala sie wieksza niz u mnie przy ok 60x) a mialem wtedy 102/500 z okularami ES 8,8 11 i 14mm 82... a to naprawde swietny teleskop. A ja mialem naprawde dobra katowke lustrzaną i okulary ES..... Kaibab zamiutl moj teleskop pod dywan... Wracamy na ziemie...nabylem olympusa 8x42 o wadze 780g wlasnie dlatego ze wyczytalem ze jednak czesc osob woli powiekszenie 8x z uwagi na mniejsze drgania... I jestem zadowolony...Ale chcilem pojsc dalej w tamta stronę....w strone wiekszego pola bo olympus ma tylko 52 st....nie ukrywam ze zaczelo mi to przeszkadzac... Nabyłem zatem opticrona Adventurer T WP 6,5x 32 z duzym 60st polem.... Myslelem oczywiscie o niconie ex 7x35 ale jest b ciezki 800g z tego co pamietam .... a chcialem by ta mneijsza lornetka tez byla lekka .Lekki byl tez vortex raptor ...ale wiele negatywnych wpisow o jego wadach z ostatnich lat sklonily mnie do rezygnacji-moze wczesne modele byly lepiej skladane. Na obserwacjach Optycron 6,5x32 z racji wagi i pola spisywal sie dobrze....gorzej bylo jak porownalem, jakosc obrazu.... W olympusie gwiazdy szpileczki...w optyconie calkiem ladnie ale do puki sie nie spojrzy przez olympusa.... Popatrzylem optycronem na M42 i ledwo bylo cos tam widac..tzn dwie gwiazdki i ciut mgielki ..... Gdy wziolem olympusa obraz niemal zwala z nog, widoczna mglawica jakbym mial na szklach filtry UHC....jednak jakosc optyki w olympusie ...a to taka niska polka cenowa...600zl....Co by bylo gdybym popatrzyl przez cos za 2 czy 5 tys? Obie lornetki nadaja sie do tego celu jaki wspomnialem, przeglad nieba by potem skierowac szukacz na obiekt i obserwowac go w teleskopie.8x pokazuje ciut wiecej z racji pow i optyki...za to optycron jest lzejszy i ma wieksze pole...Na ta chwile nie wiem jeszcze ktorą bede urzywał czesciej.To byl eksperyment..Troche zaluje ze nie nabylem jednak EX 7x35( ta waga !) .. Nie zaluje jednak ze nie kupilem 10x50....lornetka ma byc typowo do reki a nie na statyw, gdzie wisza mi 2 teleskopy.. albo jeden newton ,wiec to tylko uzupelnienie dlatego nie bedzie zadnej na statyw typu 15x70. Ktos by napisal ze moze warto bylo kupic jedną drozszą niz 2 o podobnych parametrach ..tez mialby racje . Jestem swiadomy zakupu lornetek tanich i ich wad.Kazdym sprzetem da sie patrzec w niebo, szoku doznajemy dopiero gdy spojrzymy przez sprzet dużo lepszy .W sklepie jednak nie da sie lornetek porownac, potzreba dopiero dobrego nieba....ktos moze zamowic internetowo kilka szt i zabrac na wyjazd...wiem ze ludzie tak robia i potem zostawiaja najlepsza a reszte zwracaja...Zastanawialem sie czy z ciekawosci nie nabyc jakiejs najtanszej lornetki porro za ok 100-200 zl by przekonac sie jak tu rozni sie optyka...Chociazby przykladowa lidletkę chyba z nazwa AURIOL na opakowaniu... Ciekawi mnie i jak spada jakos obrazu i gdzie jest granica bubla i czegos co ukkaze juz cos ,nie za wiele na niebie ale da sie tym patrzec.
    1 punkt
  12. Pod Plejadami musisz odnaleźć w szukaczu charakterystyczny trójkąt złożony z gwiazd tau Ari , zeta Ari, delta Ari. Na przedłużeniu delta Ari- zeta Ari w odległości promienia pola widzenia szukacza 50mm od delta Ari znajdziesz Urana. Ogólnie lepiej go zidentyfikować szukaczem posiłkując się gwiazdkami 5-6mag będącymi w okolicy. Starhooping okularem będzie trudniejszy. Polecam sky safari , z nim odnalezienie będzie banalnie proste.
    1 punkt
  13. Rozeta czy konski łeb są wybitnie nie miejskimi obiektami. M31 niby widac ale z miasta właśnie jedynie tylko jej jądro. Z miasta porzuc rozlegle obiekty a poluj raczej na planetarki czy kulki . Wczoraj bylismy pod ciemnym niebem , mozesz sie kiedys wybrac.
    1 punkt
  14. Hej , wyróżnia sie , w malym powiekszeniu kolorem a w duzym jest juz małą tarczką. Pod ciemnyn niebem jest do wypatrzenia golym okiem . Nie raz z miasta wychaczam go w bino 10x50. Kluczem jest jak zazwyczaj swiadomy starhopping tzn kazdy przeskok z punktu do punktu musisz sobie dokładnie skonfrontować ze stelarium. Gdy juz wiesz ze to ta kropka. Jest wyraznie inaczej niebieskawy niz gwiazdy. Wtedy ladujesz np wlasnie x200 i cieszysz sie małym barwnyn krązkiem. I spokojnie 😉 z czasem odnajdowanie obiektow bedzie przychodzilo łatwiej.
    1 punkt
  15. Dziś w 12" i 6 mm źrenicy wyjściowej udało mi się po raz pierwszy wyraźnie zobaczyć zielonkawy kolor M42. Kluczowa była duża źrenica wyjściowa i brak adaptacji wzroku, Ku mojemu zaskoczeniu kolor pojawiał się przy zerkaniu, a na wprost obraz był czarno-biały. Kolor blakł podczas adaptacji wzroku. Zmniejszenie źrenicy wyjściowej do 4 mm całkowicie niszczyło kolor.
    1 punkt
  16. Pogoda nas nie rozpieszcza, ale ? na szczęście ? zachomikowałem nieco materiału obserwacyjnego na ciężki czas przednówku. By podtrzymać cykl przy życiu, proponuję powrót do konstelacji Rysia i przyjrzenie się jednej z tych mniej znanych mgławic planetarnych, oznaczonej jako Jones Emberson 1. W katalogu Perek ? Kohoutek obiekt został uwzględniony pod pozycją 164+31.1, a szerszej publiczności znany jest jako Headphone Nebula (co jest nazwą wyjątkowo trafną). Mgławica została odkryta w 1939 roku przez R. Jones i R. Embersona. Gdyby nie ten tandem, obiekt trafiłby pewnie do katalogu George'a Abella; pasowałby tam świetnie, bo ? posługując się terminologią mojego kolegi Jurka (Kratera) - śmiało można zaliczyć go do obserwacyjnych "paskudztw". ;) Starhopping nie jest łatwy, z uwagi na ubogie gwiezdne tło i brak punktów odniesienia; ja nawiguję zwykle od strony Wielkiego Misia. Wiele wyjaśnia tam mapka wygenerowana przez niezastąpionego w takich sytuacjach kol. Rokitę: W sieci (i wchodzących w skład mojej astrobiblioteczki publikacjach papierowych) odnalazłem bardzo rozbieżne dane co do jasności mgławicy - od 12.1 do 14mag. Te wartości nie wydaja się dramatycznie niskie, lecz tylko do momentu, gdy nie poznamy jej rozmiarów ? ok. 6'x6'. Teraz możemy sobie wyobrazić, jaką toto ma jasność powierzchniową. Z tego powodu obiekt bywa wymieniany jako dostępny wyłącznie dla dużych (kilkunastocalowych) apertur. Z położonym w centrum białym karłem też nie jest za wesoło ? jego jasność to ok. 16.8mag. Cały ten kosmiczny grobowiec znajduje się w odległości ok. 1600 lat świetlnych od Przełęczy Knurowskiej. Ale, ale ? przecież istnieją filtry mgławicowe. Jeśli w pakiecie mamy także dostęp do dobrego nieba, okaże się, że wystarcza 150 mm soczewy. Rok temu, tuż po zakupie achromatu 150/750, trafiła mi się całkiem udana sesja; w jej trakcie rozłożyłem na śniegu karimatę, wkręciłem filtr OIII i przyjąwszy zdecydowanie niewygodną pozycję (obiekt w zenicie), uskuteczniłem starhopping w kierunku mgławicy. Po upewnieniu się, że celuję we właściwe miejsce przyłożyłem oko do okularu i ... jakież było moje zdziwienie, gdy po chwili wyskoczył widoczny zerkaniem, spory, blady owal, z biegiem czasu prześwitujący coraz śmielej i ujawniający niejednorodną strukturę (w sensie zróżnicowanej jasności poszczególnych rejonów mgławicy). Myślałem, że będzie trudno (w ubiegłym roku przeprowadziłem mocno niepewną obserwację z użyciem sześciocalowego newtona), a tu taka miła niespodzianka. Gdyby ktoś doszedł do wniosku, że mój opis jest nieco, hmm..., podkolorowany, polecam odpalić stronę deepskypedia.com. Są specjaliści, którym wystarcza refraktor 130 mm... W ośmiu calach, pod - zapewne niezłym - fińskim niebem, obiekt prezentuje się tak: źródło: http://www.elisanet.fi Dwanaście i więcej cali plus OIII pozwalają bezproblemowo wyodrębnić cel z tła, przy czym pierwsze co zobaczymy, to dwa naprzeciwległe pojaśnienia na obwodzie, którym obiekt zawdzięcza swą zwyczajową nazwę. Krawędzie mgłwicy są dość "miękko" i delikatnie zarysowane, a wnętrze nieco zamglone. Jak to przy tego rodzaju rozlazłych słabiznach bywa, nie przesadzamy z powiększeniem (źrenica wyjściowa na poziomie 5 mm będzie w sam raz). Co tam jeszcze? No tak, fota; tak widzi ją pan Astroanarchista (notabene, też Fin): źródło: http://astroanarchy.zenfolio.com PS Przy okazji pisania tego odcinka zacząłem się zastanawiać nad fenomenem mojej (nieszkodliwej) planetarkowej dewiacji. Wyszło na to, że powody fascynacji są dwa ? bardziej i mniej prozaiczny. Przyczyna "przyziemna" to ich uroda ? ten subtelny kolor i niejednokrotnie skomplikowana struktura; na drugim biegunie lokuje się poczucie, że patrzę na coś bardzo ulotnego, trwającego mgnienie oka w kosmicznej skali czasu. Te mgławice są jak motyle ? piękne, ale żyjące tylko kilka dni. Bohaterka niniejszego odcinka rozpłynie się w nicości w ciągu kilku, góra kilkunastu tysięcy lat... Uff, koniec tego pitolenia ? po prostu sam spróbuj i daj znać, jak poszło!
    1 punkt
  17. Pusto pod tym obiektem, więc donoszę, że wczoraj upolowałem Jones Emberson 1 w mojej dwunastce. Miałem trochę kłopotów z parowaniem okularów, ale w momentach mniej kłopotliwych, z filtrem OIII widać było bez trudu okrągławy zarys mgławicy, która miała jakieś jaśniejsze jedno lub dwa miejsca. Zgadzam się z tym, co napisał Łukasz: Krawędzie mgławicy są dość "miękko" i delikatnie zarysowane. Najpierw jednak w kierunku Rysia skierowałem teleskop bez filtra i byłem bardzo blisko pewności, że widzę jakiś ślad mgławicy, jednak mimo tego samego położenia co z filtrem, trudno było się upewnić, bo walczyłem również z parowaniem. Na okolicznych polach widać było sporo kałuż, a przy drodze, na której stałem, jest rów.
    1 punkt
  18. Dzisiejsza kometa przemierzająca Andromedę. Zbliża się do luźnej 8-stopniowej koniunkcji z M31 (pojutrze). C6D +C200/2,8 @3,2 ISO3200 1x30s
    1 punkt
  19. Słońce z lipca cz. 2 11.07.2023 ED 102/714 + Canon 550D 16.07.2023 ED 102/714 + Canon 550D 25.07.2023 APO 60 z ND 5 + ASI224 MC z filtrem IR cut i Solar Continuum (wersja BW, wersja kolor oryginalny z kamery, wersja ze zmienionym kolorem na żółty)
    1 punkt
  20. Wreszcie była dzisiaj okazja wystawić sprzęt na Słońce, niestety warunki kiepskie, z trudem uzbierałem 25 klatek czekając na lepsze momenty na podglądzie. ED80+ND5+barlow 2x+UV/IR Cut+C60D, stack 12 z 25 klatek, PIPP, Registax6, GIMP:
    1 punkt
  21. Słońce z 24.02.2024, z godziny ~14:00. SW 200/1000 + ND5, #11, okulary: ES 20mm + 8,5mm. iPhone 7. Edycja zdjęć, podciągnięcie kolorów i kontrastu w systemowy aplowskim oprogramowaniu.
    1 punkt
  22. Słońce z lipca cz. 1 01.07.2023 ED 102/714 + Canon 6D mod 03.07.2023 ED 102/714 + Canon 550D 06.07.2023 APO 60 z ND 5 + Chameleon 2 z filtrem IR cut i Solar Continuum 09.07.2023 APO 60 z ND 5 + Chameleon 2 z filtrem IR cut i Solar Continuum APO 60 z ND 5 + Chameleon 2 z filtrem U Baadera SCT 8" z reduktorem 0,63x i ND5+ Canon 550D SCT 8" z reduktorem 0,63x i ND5+ Chameleon 2 z filtrem IR cut I SC SCT 8" z reduktorem 0,63x i ND5+ Chameleon 2 z filtrem U Baadera
    1 punkt
  23. Druga część obiecanego materiału. Obszary aktywne przy wschodniej krawędzi Słońca 09.01.2024. H-alpha: Mozaika z kilku zdjęć pokazująca obszary aktywne nr. 3540, 3541, 3544, 3546 i najbliżej krawędzi tarczy wyłaniający się 3545. TS152/900 (ERF130mm), Quark chromo, Player-One Apollo m-max, Celestron AVX Fotki WL: Tylko na to starczyło czasu czyli obszary 3540 i 3541 oraz na drugiej fotce 3545. TS152/900, klin Herschela Lunt, barlow ES 2x, QHY462c +UV/ir cut+Solar Continuum, Celestron AVX
    1 punkt
  24. Słoneczny sezon 2024 otwarty! Wiedziałem, że warunki będą marne, ale jak nie skorzystać z pięknej choć mroźnej pogody. Zdjęcia przedstawiają zachodnią część Słońca. Wielkich plam nie ma ale wysypało się dużo drobnicy pogrupowanej w obszary aktywne o numerach 3538, 3539, 3536, 3543, 3537,3542. Zdjęcia w dwóch pasmach h-alpha oraz w świetle białym. Materiał kiepski, więc nie widzę sensu by jakoś bardzo przesiadywać nad jego obróbką. Coś tam widać Zdjęcie h-alpha TS152/900 (ERF130mm), Quark chromo, Player-One Apollo m-max, Celestron AVX Mróz nie służy sprzętowi do h-alpha, widać spory spadek kontrastu względem fotografii w dodatnich temp. Zdjęcie WL TS152/900, klin Herschela Lunt, barlow ES 2x, QHY462c +UV/ir cut+Solar Continuum, Celestron AVX Tu najbardziej widać skaczące warunki seeingowe. Miejsce łączenia paneli odcięte jak od linijki. Ten post jest pierwszym z dwóch. Później dodam obszary aktywne przy wschodniej krawędzi tarczy.
    1 punkt
  25. Skorzystałem z tego, że moje małe bombelki poszły wcześniej spać i wybrałem się pod górskie niebo w okolicy Złotego Stoku. Warun był doskonały. Miałem wrażenie, że katalog Messiera muszę przejrzeć jeszcze raz Jak znajdę trochę czasu to skrobnę relację. Przy okazji popełniłem schematyczny szkic, który w już w domowym zaciszu mogłem doprowadzić do stanu oglądalności. Oczywiście do powrotu do tego obiektu natchnął mnie jeden z ostatnich OT : Szkic jest złożeniem tego co widać w OIII i ES 24 68 stopni i obserwacji bez filtra samej mgławicy w Delite 5mm (370x), a właściwie jej wnętrza z centralnym białym karłem na czele. Kilka zapisków, które poczyniłem: Abell 33 - oczywiste dość jasne kółko, piękna! jeden z piękniejszych widoków, jakich dziś doświadczyłem. Nie wiem czy to "wina" gwiazdy, czy złudzenie, ale od strony pobliskiej gwiazdy rant planetarki zdaje się być jaśniejszy i przyjmuje kształt półksiężyca. Zerkaniem widać, że w środku coś się dzieje. W ES24 z OIII można dostrzec, że centrum nie jest jednorodne, ale delikatnie ciemniejsze, podłużne. Próbowałem wypatrzeć ją bez filtra,ale tak z marszu nie była widoczna. Za to ciekawe zjawisko zadziało się przy próbie dostrzeżenia gwiazdy centralnej. W Delite 5mm (370x bez filtra) wyskakuje z tła słabawy biały karzeł w centrum. I podczas gdy w niewielkich powiększeniach nic nie widziałem bez filtra, to przy źrenicy bliskiej 1mm widać, że jest pojaśnienie w miejscu gdzie jest mgławica. Szkic jest przesadzony, jeśli chodzi o intensywność detalu.
    1 punkt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

© Robert Twarogal * forumastronomiczne.pl * (2010-2023)