Skocz do zawartości

Ranking użytkowników

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 26.01.2020 uwzględniając wszystkie miejsca

  1. 5 punktów
  2. Generalnie tak się kończy jak się z motyką na Woźnicę zamachnie... Zachciało mi się Simeisa 147 i... następnym razem podejdę do tego kardu już inaczej... Ilość pracy włożone w to zdjęcie całkowicie niewidoczne... więc puszczam je i dłużej nie męczę... nie mam już na nie pomysłu. Zrobione w Roztokach w październiku, SW Star Adventure + 44x120s @iso1600 Nikonem D610 mod +Samyang 135/2 pozdr i
    5 punktów
  3. Jeszcze raz to samo co wyżej, siedziałem parę godzin w Imppg i Gimpie, więcej nie wycisnę: Chameleon: ASI 224
    5 punktów
  4. Mam ją. Tym razem zeszła mi na nią prawie cała, dwugodzinna sesja. Powiem tak - jak na ekstremalnie trudny w wizualu obiekt jest zaskakująco jasna. Gdyby ulokowała się raptem kilka minut kątowych dalej od Merope, byłaby dość łatwa. Gdy już dostrzegłem, gdzie się chowa, kolejne podejścia stały się łatwiejsze i każdorazowo kończyły się sukcesem - a wracałem do niej ze cztery razy, by mieć już pewność (i święty spokój, bo szczerze powiedziawszy mam jej serdecznie dość). W użyciu był Pentax XL 7 mm plus barlow Baadera 2.25x (pow. wynikowe coś koło 480x), przy czym w okularze zamocowałem prowizorycznie wspomniany wcześniej pasek (occulting bar). W tym celu poświeciłem kawałek strony któregoś z archiwalnych numerów "Astronomii", bo akurat była pod ręką. Co tam jeszcze? No tak, adaptacja oka do ciemności więcej niż dobra (plus kaptur odcinający boczne światło na łbie), lustro porządnie wychłodzone (przed sesją kilka godzin siedziało w zimnym aucie), kolimacja dokładniejsza niż zwykle, Plejady szczytują (o, pardon, górują ), zaś seeing może nie wybitny, ale bardzo przyzwoity. Przy pow. bliskim 500x gwiazdki momentami były prawie punktowe (co zdarza się raczej rzadko). Poniżej mój nieudolny szkic, zrobiony już po powrocie z miejscówki. Skala nie jest zachowana, ale tak to mniej więcej wygląda. Jeden ze spajków był w pewnym miejscu grubszy, a patrzenie w taki sposób, by zignorować blask gwiazdy (którą utrzymywałem na krawędzi paska) pozwoliło dostrzec owalne, bardzo niewielkie, lecz wyraźne pojaśnienie - coś jak małą planetarkę. Z tym ignorowaniem gwiazdy to podobnie jak przy paczaniu na Płomień obok Alnitaka - gwiazdeczka jest w polu widzenia, ale wzrok skupiamy obok niej. Tego można się nauczyć i to działa. Podejrzewam też, że łatwiej będą mieli posiadacze newtonów czterospajkowych. Nie śmiejemy się, szkicować nie umiem. To chyba tyle w temacie tej paskudy.
    4 punkty
  5. W tym tygodniu coś na odmianę od "wypalających" oko słabizn DSO. Obiekt do którego można podejść bez nastocalowego lustra pod bieszczadzkim niebem . Księżyc to w utrapienie desowca-wizualowca. Najczęściej świeci gdy niebo jest bezchmurne i przejrzyste - ot taka złośliwość rzeczy martwych. Jest takie powiedzenie, że jeśli nie możesz pokonać wroga to zaprzyjaźnij się z nim. Stąd właśnie ten OT I tak jak wśród obiektów DSO są wyjątkowe perełki, tak i w topografii Księżycu znajdziemy wyjątkowe twory. http://www.asod.info/?p=9922 Jednym z nich jest krater Petavius. Został uformowany w epoce zwanej imbryjską, pomiędzy 3,2mld a 3,8mld lat temu. Jest szczególnym rodzajem krateru uderzeniowego z tzw pękniętym dnem. Ten rodzaj krateru po impakcie, został zmodyfikowany przez późniejszy wulkanizm, podniesienie przez napierającą od spodu magmę i w efekcie pęknięcie dna krateru. W ich wyniku powstały promieniste i sinusoidalne szczeliny. Dno krateru Petawiusza jest prawie 300 metrów wyższe w pobliżu środka niż wokół krawędzi! Na ASODzie zalazłem piękny szkic (powyżej) jak taka szczelina wyglądałaby gdybyśmy mogli sobie zafundować spacer po Księżycu. Delikwenta znajdziemy blisko południowo-wschodniej krawędzi Księżyca. A najlepszy czas na jego obserwację to 3-4 dni po nowiu i tuż po pełni. Petavius jest dość dużym kraterem o średnicy 177km. Zagłębiony 3,4km w otaczający teren, z centralnym kompleksem wzniesień o wysokości 1,7km To co rzuca się na w oczy to wspomniany wyżej system pęknięć, a szczególnie jedna szczelina. Szeroka na 2km i długa na 80km, przebiega od centralnego wzniesienia do południowo-wschodniej ściany krateru i jest widoczna nawet w ok 80-100x powiększeniu. Druga, a zwłaszcza trzecia szczelina mogą być niezłym wyzwaniem dla ob serwatorów https://the-moon.us/wiki/Rimae_Petavius Petavius ma też towarzystwo o dość zróżnicowanych rozmiarach. Dla każdego coś się znajdzie. Ile jesteś w stanie dostrzec? (mapka poniżej) Petavius A - 5km Petavius B - 33km Petavius C - 11km Petavius D - 17km https://commons.wikimedia.org/wiki/Category:Vallis_Palitzsch?uselang=pl Kolejnym czelendżem są depozyty magmy skrywające się we wnętrzu krateru (dolne zdjęcie). Znajdują się na północy, wschodzie i południowym wschodzie krateru. Na zdjęciach wyglądają jak ciemniejsze plamy. Szczególnie część południowo- wschodnia z otworem wentylacyjnym tejże kopuły jest godna uwagi. O?Meara pisze że jest w stanie dostrzec ten otwór przez 3? teleskop. Wiadomo gość ma sokoli wzrok i pewnie potrzebną aperturę trzeba pomnożyć przez 2. Nie wiem, jeszcze nie próbowałem. W każdy razie otwór wentylacyjny ma prawie dwie mile średnicy, a nachylenie depozytu to zaledwie 3 stopnie. Jest to więc bardzo "delikatna" formacja. Podobno najlepiej próbować tuż po pełni. Co ciekawe prawdziwą naturę tej formacji wyjaśniono dopiero w 2006 roku. Koniecznie spróbuj i daj znać jak poszło!
    3 punkty
  6. Udało się dostrzec dziś UGC 2885 w moim 12" teleskopie. Galaktyka była dość trudnym wyzwaniem i zobaczyłem ją całkiem pewnie dopiero po kilku-kilkunastu minutach, jako podłużną smugę światła, wyrastającą na południowy zachód od gwiazdy HIP 18182, celującą dokładnie pomiędzy dwie pobliskie gwiazdki 10.9 oraz 11.7mag, nieco bardziej w tę jaśniejszą. Ową poświatę chyba dostrzegałem na długo wcześniej, już na początku i jeszcze w powiększeniu 60-krotnym, jednak była zbyt ulotna i upewniłem się dopiero po długim czasie, w 107 razy, gdy stała się obiektem ewidentnym. Nieco później, chwilami odniosłem także słabe wrażenie, że na tle galaktyki, obok HIP 18182, przebłyskuje mały, mglisty punkt, który mógłby być jej jądrem, jednak wrażenie było zbyt ulotne i krótkie. W międzyczasie udało się zobaczyć także bardzo słabiutkie światełko galaktyki UGC 2881, pochodzące chyba od jej jądra. Obiekt tworzył z pobliską parką gwiazd cienki trójkąt. Próbowałem wypatrzeć również IC 2005, leżącą na tle mgławicy NGC 1499 Kalifornia, jednak tutaj nie było nic. Jednakże miałem silne wrażenie, że wszędzie wokół i dalej, tło wypełnia coś wielkiego i mglistego.
    3 punkty
  7. A na co Ci taki mały maczek przy Twoich warunkach obserwacyjnych?... Zdjęć nie planujesz robić, to na co Ci Montaż EQ?... To wcale nie jest tak, że amator powinien kupować mały sprzęt na początek. Newton na Dobsonie to proste, skuteczne rozwiązanie. Kolimacji nauczysz się. To jest upierdliwe, póki nie robisz tego regularnie, później jesteś specem. Kupując Newtona masz od razu przewagę nad innymi sprzętami o mniejszej aperturze. Duże lustro zbiera więcej światła. Ja mam obecnie SCT9.25, wcześniej miałem SCT8. Obserwując spod domu w dość mocno zaświetlonej okolicy w SCT8 nigdy nie widziałem mgławicy Krab, czyli M1. W SCT9.25 jest ona oczywista. To a'props apertury. Mak na początek to słaby pomysł, wąskie pole i duże powiększenia wcale nie ułatwiają obserwacji.
    3 punkty
  8. Wczoraj zarejestrowałem widmo Kastora - nic ciekawego tam nie ma, ale to jedna ze standardowych gwiazd, dzięki czemu mogłem później wyznaczyć odpowiedź mojego zestawu (instrumental response), czyli jakby czułość w zakresie światła widzialnego. W zakresie od około 450nm w górę wykres pokrywa się mniej więcej z czułością kamerki QHY163M. Poniżej 450nm czułość zestawu spada szybciej - sprawność siatki dyfrakcyjnej w tym zakresie jest już mniejsza, a i swoje trzy grosze pewnie zaczynają dokładać tutaj dublety achromatyczne zastosowane w spektroskopie. Jak wiadomo Kastor to gwiazda wielokrotna. Wokół składników A i B w nieco większej odległości (około 70") krąży składnik C - gwiazda zmienna YY Geminorum. To już o wiele ciekawszy obiekt. Sam Kastor C to gwiazda podwójna zaćmieniowa o okresie niecałe 20 godzin. W jej skład wchodzą dwie niewielkie i chłodne gwiazdy ciągu głównego typu M0.5. Ale widmo Kastora C różni się od typowego widma gwiazdy M0.5V - występują w nim wyraźne linie emisyjne wodoru. W gwiazdach o tak niskiej temperaturze powierzchniowej (około 3000K) linie emisyjne H alfa i beta nie występują "z natury", bo brakuje energii do wzbudzenia takiej emisji. Widmo gwiazdy zmiennej Kastor C. U góry dla porównania dodano kolorowy pas ukazujący standardowe widmo gwiazdy M0.5V. Zmienność Kastora C ma trzy źródła. Pierwsze to fakt, że to gwiazda zaćmieniowa. Po drugie na powierzchni gwiazd układu Kastor C występują ogromne flary (pojaśnienia). A trzecim źródłem zmiennej jasności są ciemne plamy na ich powierzchni oraz ruch obrotowy składników układu. Kastor C to pierwsza gwiazda poza Słońcem, na powierzchni której odkryto obecność plam (rok 1952). W zależności od fazy zaćmienia linie emisyjne wodoru rozdzielają się tworząc charakterystyczne dla układów spektroskopowo podwójnych profile widmowe. W przypadku Kastora C odległość pomiędzy obiema liniami może wynosić do 6-7A, a więc spektroskopem LowSpec z siatką 600 l/mm powinno się udać je rozdzielić. Trzeba będzie zapolować
    3 punkty
  9. 25 stycznia. Trochę lepszy seeing.
    3 punkty
  10. Muszę wszystko odszczekać... Więc tak - przedwczoraj podzieliłem się ze światem radosną nowiną, że niby zobaczyłem IC 349 (to ta mgiełka tuż obok Merope). Szampana co prawda nie było, ale gratulacje odebrałem, ego mile połechtane (ech, jednak jestem dobry w te klocki, przecież wszyscy piszą, ze to ekstremalnie trudny w wizualu cel, a ja go mam) - no ogólnie miło było. Do czasu, gdy położyłem się do łóżka. Po przyłożeniu łba do poduszki mózg zaczął mnie swędzieć - kurde, czy to aby na pewno to? Owszem, w okularze pojawiła się niewielka, subtelna mgiełka, ale czy nie za daleko od gwiazdki? I czy nie było zbyt łatwo? Wstaje, odpalam kompa, szukam zdjęć. Kurde, kurde, czy to był odblask? Ja pierdziu, przecież sprawdziłem - mgiełka pojawiała się w tym samym miejscu nie tylko w konfiguracji APM 12.5mm plus barlow 2.25x, ale też w Pentaxie 7 mm. Nieee, chyba jednak za daleko od gwiazdy, trzeba będzie zrobić powtórkę. A może jednak się udało? W rezultacie przez kolejne dwie godziny nie zasnąłem, a ranek był dość trudny... W środę przechodził front atmosferyczny, więc nie pojechałem na miejscówkę i nie sprawdziłem. Dziś pogoda dopisała, zatem mimo zmęczenia zasuwam na Domański Wierch, bo sprawa jednak mocno mnie męczy. Oki, jedziem - lustro wychłodzone (posiedziało w bagażniku kilka godzin), kolimacja - perfekt, seeing przyzwoity. No, mgiełka jest. Ale wiem już, że zbyt daleko. Robię rundkę po okolicznych gwiazdkach o zbliżonej jasności, usuwam je tuż poza krawędź pola widzenia i wszystko jasne - każda generuje ulotnego duszka, jakże podobnego do mojej upragnionej mgławiczki. No żesz kużwa, ale wstyd... W wyciągu ląduje Pentax XL 7 mm, który w połączeniu z barlowem daje już konkretne powiększenie, bliskie 500x. W pamięci odciśnięte mam dokładne ułożenie okolicznych, słabych gwiazdek. Szukam dwóch, położonych blisko siebie, kawałeczek na południe od Merope. Jedna jest, słaba, ma pewnie z 15 mag. Druga, jeszcze słabsza, też w końcu się ujawnia. Merope mam cały czas na granicy pola widzenia - wystają spajki, w okular wlewa się świetlista poświata. No tak, teraz już wiem, gdzie chowa się ICek. Przedwczoraj dałem ciała, a konkretnie miejsca, gdzie kończy się szlachetna nazwa "plecy". Ja pierdziu, nabrałem się jak świeżak i jeszcze zrobiłem z siebie kretyna na forum... Przez kolejny kwadrans kombinuję, zerkam i wychodzi na to, że 349 powinna znajdować się tuż obok jednego ze spajków. Faktycznie, wydaje się on nieco hmm, zaburzony w porównaniu do drugiego (pozostałe są poza polem widzenia). Jakiś taki grubszy jest w jednym miejscu? Cholera, widzę to, czy znowu bardzo chcę widzieć i sobie wmawiam? Nie wiem, kwestia pozostaje nierozstrzygnięta. Będę kombinował jeszcze jutro, o innej godzinie - Plejadki zmienią nieco położenie na niebie i może to cholerne, widmowe pojaśnienie wstrzeli się pomiędzy te pieprzone spajki... Ok, na razie to tyle, można już rzucać w moim kierunku zgniłymi warzywami i innymi odpadkami komunalnymi...
    2 punkty
  11. Mi też udało się wyłuskać nieco detalu w NGC1333. Po pierwszym rzucie oka widać gwiazdę otoczoną zwiewną mgiełką. Po dokładnym przyjrzeniu się (Delos 14mm 135x i Delos 8mm 232x) w dwóch miejscach wyskoczył detal, będący pojaśnieniami, taką "kaszkowatością" zwłaszcza w miejscu bardziej oddalonym od mgławicy (to chyba ta druga strzałka) Teraz przeglądałem szkic z 25" i jednak widać więcej w 16" https://www.cloudynights.com/topic/643988-ngc-1333-reflection-nebula-in-perseus/
    2 punkty
  12. W 14 calach, przy pow. ok. 100x zdecydowanie widać, że ma warkocz, choć dość słaby i krótki - z jednej strony mgiełka jest ewidentnie wydłużona.
    2 punkty
  13. Obserwowałem ją przedwczoraj. Niestety było dość późno, a Perseusz przekroczył granicę za którą niebo jest znośne na mojej najbliższej miejscówce. W każdym razie najlepiej widoczna w Delosie 8mm (232x) jako ulotna, mocno podłużna mgiełka przyklejona do gwiazdy. Centralnej części nie byłem w stanie wyłuskać.
    2 punkty
  14. Informacja dla Miłośników Astronomii. Słońce 2020-01-26. Refraktor OTA Sky-Watcher SK804A. ISO 100. Czas naświetlania automatyczny. Foto. Aparat SONY 20.1. Plama numer 14. Jeśli ktoś ma pogodne niebo zapraszam do obserwacji plam, bo ja mam, ale są chmury też zakrywają tarczę Słońca cirrusy niebo nie jest całkiem czyste.
    2 punkty
  15. Wielkie gratulację dla zwycięzców. Osobiście uważam, że zdjęcie Kamila Jurczyszyna miałoby szansę na zwycięstwo w pełnoprawnym konkursie. Jest po prostu za dobre na konkurs dla początkujących.
    2 punkty
  16. Taki widok z 22.01.2020 NEQ-6 SYN SCAN, TS TRIPLET APO 90/600, TS 80/330, ALccd 5T, ATIK383L+ LRGB 1h 44m
    2 punkty
  17. W wątku będę prezentował co ciekawsze widma, które uda mi się zarejestrować spektroskopem LowSpec. Opis i budowa spektroskopu znajduje się w wątku Wydrukuj sobie spektroskop. Na stronie https://astrojolo.com/spectra/raw-spectra-to-process/ znajdziecie przykładowe surowe klatki z zarejestrowanymi widmami. Jeśli ktoś byłby zainteresowany przed zakupem/budową spektroskopu popróbowaniem obróbki, to będą jak znalazł. Co jakiś czas będę tam dorzucał nowe. Do obróbki mogę polecić program BASSProject albo Visual Spec. W końcu po kilku tygodniach czekania przyszła w miarę pogodna, choć niestety mglista i zimowo zasmogowana nocka. Gwiazd było widać na tyle dużo, że zdecydowałem się zamocować spektroskop po raz pierwszy do teleskopu i odpalić urządzenie. Okutałem się w kilka warstw puszystości, do kubka termicznego powędrowała gorąca kawa i nastąpił transfer do obserwatorium. Trochę to trwało Zamontowanie szukacza 50mm z kamerką ASI290MM i zjustowanie go z głównym teleskopem - godzina. Zamontowanie spektroskopu, konfiguracja guidingu na szczelinie spektroskopu z kamerką Altair GPCAM IMX224 - godzina. Konfiguracja softu, ustawienie ostrości, położenia szczeliny, pozostałe - godzina. A więc po trzech godzinach całość była gotowa do pracy. Od strony sprzętowej jadę na trzy kamerki. Od programowej - na dwa programy. Do Maxima podłączona jest QHY163M jako kamera główna, na której zbieram widmo. Dodatkowo do Maxima jako Camera 2 podłączona jest ASI290MM jako elektroniczny szukacz z możliwością Plate solve. Kamerka Altairastro IMX224 podłączona jest do PHD, który zapewnia guiding oraz podgląd obrazu na szczelinie spektroskopu. Prawdopodobnie zamienię miejscami kamerki ASI290 i IMX224, żeby na szczelinę spektroskopu patrzyła czulsza kamerka. W takiej konfiguracji szukanie obiektów jest w miarę komfortowe i bezproblemowe. Również pozycjonowanie obrazu na szczelinie spektroskopu jest dokładne przy użyciu montażu EQ6 - szczelina ma 30 mikrometrów szerokości! A ogniskowa teleskopu to 2600mm. Tak czy siak, zanim zaatakowała najgęstsza mgła udało się zebrać kilka widm. Na pierwsze światło poszła pobliska kandydatka na supernową - Betelgeza. To nadolbrzym typu widmowego M1-2. Betelgeza rozpoczęła swoje życie całkiem niedawno, bo około 8 milionów lat temu. Była wtedy gorącą i jasną gwiazdą typu widmowego O. Od czasu przekształcenia się w czerwonego nadolbrzyma w bardzo szybkim tempie traci materię. Ciekawe kiedy wybuchnie Gwiazdy typu widmowego M większość energii emitują w barwie czerwonej oraz w pasmie podczerwieni. W widmie zawarte jest całe bogactwo linii absorpcyjnych pochodzących od takich pierwiastków jak żelazo, wapń, chrom, nikiel, bar. Wśród charakterystycznych linii są oczywiście widoczne linie wodoru alfa i beta, linie helu, a także dublet sodowy przy 5890A oraz tryplet magnezowy przy 5170A. Sporą część linii zajmują szerokie pasma absorpcyjne tlenku tytanu TiO. Charakterystyczny dla gwiazd typu M jest ogólny kształt widma, przypominający nieco trójkątne zęby piły.
    1 punkt
  18. Niee, Łukasz już szkicował wcześniej Przynajmniej wiem, że tutaj.
    1 punkt
  19. Przypomniałem sobie dziś o tej komecie stojąc na podwórku, więc wycelowałem teleskop 12" w Chichoty Dostrzegłem ją od razu, świeciła bardzo wyraźnie po lewo od Gromady Podwójnej, mieszcząc się z NGC 884 w jednym polu okularu 25mm, a także częściowo w okularze 14mm. Nie byłem pewny czy widać warkocz, jednak wydawało mi się, że nie jest tylko okrągłą kulą światła.
    1 punkt
  20. Spóźnione życzenia Jacek!! Wszystkiego dobrego, 100 lat!
    1 punkt
  21. Wygląda to na defekt wynikający z tytułowej mgły, mam rację Piotrze?
    1 punkt
  22. To ogromne halo wokół Rigela trochę psuje odbiór zdjęcia. Edyta: a faktycznie, jakoś nie doczytałem, że to we mgle.
    1 punkt
  23. Długo zastanawiałem gdzie zamieścić tą fotkę, czy w wątku Księżyc czy Słońce w h-alfa. Z racji tego, że więcej jest Księżyca trafiła tutaj. Od dawna chciałem zrobić zestawienie Księżyca i Słońca ze względu na ich porównywalne rozmiary kątowe na ziemskim niebie. Słońce - Lunt50, ASI178mm, 30% z 1000 klatek. Księżyc - ED80, ASI178mm, zdjęcie złożone z kanałów IrRGB, każdy kanał to stack 30% z 1000 klatek. Fotki wykonane w ciągu jednej doby 5.12.2019
    1 punkt
  24. No jesteś genialny! Jeden obraz to więcej niż 1000 słów, wiadomo. Bardzo dziękuję. Ja już co raz bardziej kieruję się w stronę MAKa 127 i AZ4. Zastanawiam się jeszcze nad różnicą w AZ alu i stal. Stal cięższa ale pewnie też bardziej stabilna. Co sądzicie? Idąc Twoim tropem i na podstawie wczorajszych moich oględzin, jako drugą optykę w niedalekiej przyszłości widziałem to: Sky-Watcher Synta R-120/600 lub coś podobnego. Będzie dobrze? Wysłane z mojego SM-N975F przy użyciu Tapatalka PS. Sofy już mamy identyczne. :-)
    1 punkt
  25. Łukasz, gratuluję sukcesu i determinacji.
    1 punkt
  26. Bardzo wszystkim Dziękuję i gratuluję Pawłowi Buczkowi bo do samego końca głosowania nasze prace biegły łeb w (koński) łeb ;).
    1 punkt
  27. Sił i zdrowia na spełnianie marzeń. I żeby udało Ci się nauczyć mewy rozganiania chmur Sto lat!
    1 punkt
  28. Okolice M42 i Pasa Oriona. Był to pierwszy test polowy obiektywu Sonnar Zeiss 135mm. Aparat Canon 550D. Stack kilkunastu klatek 60 sek + darki. Obróbka Pixinsight i Gimp. Wyszło dość średnio, M42 i Płomień ok, ale IC 434 z Końskim Łbem ledwie wychodzą z tła. Gwiazdki nie wiem czemu wyszły lekko pojechane, EQ3-2 powinno sobie dobrze radzić z taką małą ogniskową. Próbowałem jeszcze Kalifornię, ale z gorszym skutkiem - ledwie coś tam widać i M44 (wyszło kiepsko bo mi obiektyw zaparował co zobaczyłem dopiero później).
    1 punkt
  29. 100 lat i wszystkiego najlepszego!
    1 punkt
  30. Czytam temat i myślę że autor powinien sprecyzować co rozumie pod pojęciem "teleskop mobilny, łatwy w transporcie" Bo dla jednych mobilne jest 10" w pełnej tubie a dla innych lornetka Konkretnie ile miejsca ma zająć teleskop i czym będzie transportowany, bo mam wrażenie że jest to priorytetowa wytyczna (choć może się mylę ).
    1 punkt
  31. Wszystkiego co najlepsze Jacku
    1 punkt
  32. Przyjacielu Wszystkiego Najlepszego -zdrowia i spełnienia marzeń.
    1 punkt
  33. Jacku, wszystkiego najlepszego. Zdrowia utrwalanego ożywczą morską bryzą pogody nieba oraz ducha, no i w ogóle wszystkiego NAJ.
    1 punkt
  34. 1 punkt
  35. Jacku ! Wszystkiego dobrego, zdrowia, zdrówka i jeszcze raz ? pieniędzy na astrozabawki ! 366 bezchmurnych nocek życzę !
    1 punkt
  36. na rok 2020 i kolejne Jacku, ziomku i mentorze, co tutaj taka cisza. Najlepszego, zdrowia i 100 lat, pięknych fotek i pogodnych nocy !!!!
    1 punkt
  37. Była na blogu teraz do tematu Galaktyka Czarne Oko (również Messier 64, M64 lub NGC 4826) ? galaktyka spiralna znajdująca się w gwiazdozbiorze Warkocza Bereniki w odległości około 17 milionów lat świetlnych od Ziemi. Po raz pierwszy została opisana 23 marca 1779 roku przez Edwarda Pigotta. 12 dni później (4 kwietnia) niezależnie odkrył ją Johann Elert Bode. 1 marca 1780 roku, również niezależnie, odkrył ją Charles Messier i dodał do swego katalogu pod numerem 64. Galaktyka ta ma jasność 8,8m, a rozmiary kątowe 9,3' × 5,4'. M64 należy do galaktyk Seyferta. Ma dobrze rozwinięte ramiona spiralne. Zawiera wielkie ilości pyłu, częściowo przesłaniającego jasne jądro galaktyki. Badania wykazały, że obszar w centrum galaktyki o promieniu około 3000 lat świetlnych obraca się w przeciwnym kierunku niż reszta dysku galaktycznego. Ten nietypowy ruch wewnątrz M64 jest spowodowany najprawdopodobniej zderzeniem z małą galaktyką. Za wiki. https://pl.wikipedia.org/wiki/Galaktyka_Czarne_Oko Dane zdjęcia: 2019-04-09T20:48UT, NEQ6, CT8, Atik383L+, L1x300s Mapka położenia.
    1 punkt
  38. Witam Przedstawiam kolejny projekt do którego przystąpiłem miesiąc temu. Część materiału w Ha oraz OIII o dobrej jakości zebrana była gdy jeszcze był nów. W ostatnich dnia udało się dozbierać pozostałą część materiału podczas pełni i przez cirrusy. Póki co przedstawiam to co mam. Sprzęt: APM 107/700x0,79 + ASI1600MMC + HEQ5. Ekspozycje: Ha 75x300s, OIII 76x300s+18x420s SII 57x420s
    1 punkt
  39. Jestem, jestem nie uciekłem Kolejny obiekt z początku roku Messier 53 gromada kulista znana każdemu miłośnikowi astronomii. 2019-04-09T20:39UT, NEQ6, CT8, Atik383L+, L1x180s Plik fits jak by ktoś chciał zobaczyć wygląd gwiazdek. CCD Image 67m53.fit Plus mapa położenia.
    1 punkt
  40. Krótki startrails ze sreberkami, przyczajony w pszenicy
    1 punkt
  41. Po długiej przerwie, ponownie się zakręciłem Jest to najdłuższy startrails jaki robiłem - 700 klatek po 1min, Canon 50d + Samyang 14mm. -10 stopni i silny wiatr nie sprzyjały komfortowemu ustawieniu wszystkiego, przymroziło mnie porządnie. Jak wspomniałem to najdłuższe takie zdjęcie jakie robiłem. Najpierw ograniczały mnie akumulatory od Canona, dorobiłem zasilanie z aku 12V. Wtedy zaczęły ograniczać czas baterie w pilocie. Wczoraj na szybko wieczorem skleciłem ogniwo do pilota 6xAAA, już 4 powinny starczyć ale nie ryzykowałem że padnie za wcześnie przy tak niskiej temp. Początkowo miałem dorobić zasilanie z aku, używając przetwornicy step down. Już polutowałem kabelki, sprawdzam miernikiem, a tam z 12V zrobiło się 25V. Jak się domyślacie przetwornicę miałem step up szybko, szybko i tak sobie pośpieszyłem. Stanowisko gotowe do całonocnej akcji: Nie obyło się bez przygód. Pierwsze zdjęcia czyli dobór parametrów robiłem na aku Canona, później zmieniłem na większy. Jak rano się okazało po drodze zgubiłem ten wyjęty akumulatorek. Szczęście, że rano chciałem go włożyć do body i na nim jeszcze parę zdjęć wschodu Słońca pstryknąć. Całą torbę i kieszenie przeszukałem i nie ma, no kurde nie ma ! Dobrze że chciałem na nim zdjęcia jeszcze robić, inaczej nie wiadomo kiedy bym się zorientował o zgubie. Trzeba iść tą samą drogą co wieczorem wracałem, może znajdę. Tylko jak skoro ziemia zmarznięta i śladów nie ma. Idę, idę i... ufff, odetchnąłem. Dopiero co kupiłem ten aku,a już chciał mi uciec
    1 punkt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

© Robert Twarogal * forumastronomiczne.pl * (2010-2023)