Skocz do zawartości

Ranking użytkowników

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 19.03.2020 uwzględniając wszystkie miejsca

  1. Od pierwszego zdjęcia wykonanego nowym teleskopem upłynęły już ponad dwa miesiące. W tym czasie walczyłem ostro bo jednak okazało się, że teleskop trzeba opanować - nie było to proste. Kolimacja okazała się dość łatwym wyzwaniem - przy użyciu dwóch kolimatorów: 2'' chesire od Farpointa i 2'' Concenter od TS-Optics, zajęło to 2 godzinki i było po temacie. Teraz tylko poprawiam ją delikatnie przed rozpoczęciem sesji (tylko LG) i wszystko jest tip-top. Dużo większym wyzwaniem okazał się astygmatyzm... Lustro jest duże i cienkie, i pomimo 54 punktów podparcia (!!) gwiazdy zamiast okrągłymi punktami były małymi krzyżykami (w punkcie ostrości) bądź owalami (rozostrzone). Dojście do źródła problemu zajęło mi 5-6 testowych nocy, ale się udało. Źródło problemu: na podporach lustra były naklejone filcowe podkładki o średnicy 10mm i grubości 2-3mm. Dość miękkie. Za miękkie.... Uginały się one nierównomiernie pod lustrem powodując naprężenia skutkujące większym lub mniejszym astygmatyzmem. Pomogła wymiana filcowych podkładek na twarde silikonowe (takie jaki używa się do zabezpieczania szuflad i drzwi żeby nie trzaskały). Mają one podobną twardość i dzięki temu równomiernie podparły lustro i gwiazdy zrobiły się okrągłe Znowu podziękowania dla @Pablito za support w rozwiązaniu problemu. To był wielki dzień To też pokazało jak wielkie znaczenie ma dobrze zaprojektowana cela LG i prawidłowe podparcie lustra - zwłaszcza przy większej skali. Po ogarnięciu problemu w końcu mogłem skupić się na pierwszej porządnej sesji - teleskop był dobrze skolimowany, lustro odprężone i zrelaksowane ( ) i totalnie bezwietrzna pogoda (mus przy tym gabarycie na EQ6). Seeing za to był taki sobie, no ale nie można mieć wszystkiego Postanowiłem więc zrobić zdjęcie mgławicy na którą czaiłem się już w zeszłym roku - planetarki NGC 2371 (lub 2372 - mgławica występuje w katalogu NGC pod dwoma numerami) Rozmiar wewnętrznej części mgławicy to 44'' a wraz z "uszami" to 74''. Jasność w granicach 11,2-11,5 (przynajmniej tak podają, chociaż spotkałem się też oceną jasności na 13mag, wg mnie za niską). Więc demon jasności to to nie jest, przynajmniej w porównaniu z innymi małymi skondensowanymi planetarkami (Mrugajaca, Eskimos, Kocie Oko, itp...) Charakterystyką przypomina mgławicę Małe Hantle (M76) Najpierw namierzyłem ją wizualnie - pod moim niebem bez większej adaptacji była widoczna jako szara plamka. Wokół sporo gwiezdnej i galaktycznej drobnicy. Kadr musiałem niestety przyciąć ponieważ podczas rejestracji kanału G kamera mi się lekko odkręciła na złączce i kadr się przekosił Seeing podczas zbierania luminancji był średni z lepszymi momentami, potem podczas zbierania niebieskiego też było spoko ale siadło przy czerwonym i zielonym. Materiału też miałem skandalicznie mało - zbierałem między 20 a 24 więc raptem 4 godziny na LRGB. Stąd też wyszło może nie idealnie ale jak na tak małą ilość to i tak jestem zadowolony. Gwiazdki są jakie są, no ale to jest skala 0,35''/pix i praca na wysokich gainach w kamerze. Tutaj nie będzie pięknie chociaż będę robił co w mojej mocy Newton 350/1400 na NEQ-6 + ASI 178MM-C + Baader LRGB + korektor Baader MPPC Mark III Kompozycja LRGB L - 600 x 8s (gain 82%), nieguidowane RGB - 200 x 10s (gain 86%) na kanał Offset - 50 300 darków na kanał skala setupu - 0,35''/pix
    16 punktów
  2. W sobotę nad naszym krajem wystąpiły anomalie pogodowe - czyste niebo. Nie było łatwo (obecne warunki, ale podjęliśmy decyzję o wyjeździe ze znajomymi pod ciemne niebo w okolice miejscowości Zaryszyn. Stawiliśmy się na miejscu ok 18-19. Chłopaki wystawili świeżo co stworzone bino 6" ATM oraz Taurusa 20". Ja w bezpiecznej odległości rozłożyłem swojego T330, który był od razu gotowy do użycia - leżał już ponad godzinę na zewnątrz. Miałem sporo planów na ten wieczór. Zacząłem od kolejnego podejścia do dwóch obiektów z katalogu H400, z którymi zaraz się trzeba będzie pożegnać (deklinacja -29°) - NGC2657 i NGC2671. Pomimo, że są to jasne gromady otwarte to po kilkunastu minutach się poddałem. Nawigacja nie należy do łatwych i po raz kolejny się poddałem. Wstyd ale nie mogę ich znaleźć. Rzuciłem więc okiem na kilka klasyków w tym na kometę C/2017 T2 i zauważyłem, że 20" Newton stoi opustoszały (Rozi załatwiał jakieś służbowe sprawy i wypadł na dobrą godzinę). Nie myśląc wiele wziąłem go w obroty. Podłożyłem stołeczek (wyciąg jest na ponad 2 m) i poszło... M51 z wielkimi ramionami, jeden ciągnący się daleko poza resztę, NGC5195 przecięta pasem pyłowym ciągnącym się do M51, M81/81 piękne, nieregularne, Bodego z ramionami spiralnymi, Sowa z ciemnymi oczkami, Triplet z zwłaszcza NGC3628 przecięta na pół pasem pyłowym, NGC2903 z pieknymi ramionami spiralnymi, łańcuch Markariana przepiękny, ilość galaktyk dookoła powala, co kawałek 14-14,5 mag (doszedłem tam bez najmniejszych problemów do 15 mag (IC3303) (za SkySafari) a może i niżej, bo tych galaktyk w Pannie mnóstwo - nie było czasu na zapiski), Igła jasna, przecięta prawie w pół, M64 z pięknym kontrastującym czarnym, niecentralnym środkiem, Sombrero z ciemnym pasem po całym obwodzie, M3 bardzo jasna, M13 rozbita dosłownie na pojedyncze gwiazdki, dopiero teraz zobaczyłem sławnego mercedesa , bardzo jasna z widocznym przed nią zawirowaniem powietrza jak na Księżycu, Eskimos z pociemnienie w środku i jeszcze kilka obiektów, których teraz nie pamiętam, bo wyszukiwanie obiektów było spontaniczne a kolejne głośne i niecenzuralne reakcje uciszyły będącego w oddali Puchacza Wiele z nich to po prostu obrazy jak ze zdjęć tylko czarno białe (zwłaszcza M51). Teleskop zrobił na mnie ogromne wrażenie. Tym większe, że można go bez większych problemów złożyć i rozłożyć samemu w kilka minut i włożyć do sedana. Tylko ta cena... Oby na następne obserwacje nie trzeba było dużo czekać. Zaatakujemy ARPy, Abelle i jeszcze kilka innych paskud. Lista celów już się tworzy
    8 punktów
  3. ... czyli jak cieszyć się małymi rzeczami, a nie tylko wielkimi. Wczoraj dojechał do mnie mój nowy mały więc od razu go wyciągnąłem na zewnątrz na szybkie testy. Co prawda wystawiłem go tylko na balkonie, ale głównie w tym celu został zakupiony. Trochę zajęła kolimacja i bez chłodzenia niemal w centrum miasta z zasłoniętym horyzontem przez bloki i drzewa rozpocząłem walkę. Trochę trzeba się namęczyć, żeby ustrzelić coś nie widząc gwiazd słabszych niż 3 - 3,5 mag, ale frajda po tak dużej przerwie nieoceniona. O trudach niech świadczy, że nie znalazłem M44 chociaż męczyłem się dość długo Następnie uderzyłem (na wyrost powiedziane), w Lwa i po chwili poprawek i prób ustrzeliłem triplet. Jestem w szoku, że udało się go wyłuskać moim małym mając świecące sodówy w oczy i blask światła z mieszkania za plecami. Sprawdzałem kilka razy, ale faktycznie tam był.Kolejnym celem padł kolejny dla małych sprzętów i słabych warunków triplet, M95, M96 i M105. Wypada wspomnieć, że były naprawdę słabe w miejskich warunkach balkonowych z małym sprzętem i naswietlonymi oczami.Na deser zawitałem do M3. Ciężko tutaj mówić o jakimkolwiek rozbiciu i bez szans na najmniejszą chociażby ziarnistość, ale ładna i wyraźna puchata kulka była miłym widokiem. Podczas tych męczarni towarzyszył mi mój 7-letni syn, który dzielnie znosił trudy oczekiwania bawiąc mnie szeregiem kosmicznych pytań Odwiedziliśmy też kilka najjaśniejszych gwiazd takich jak Arktur, Regulus, Procjon... Żeby być prawie profesjonalnym należy wspomnieć iż galaktyki i gwiazdy oglądaliśmy w powiększeniu 57-krotnym, a kulkę, w x83 i x107, gdzie już traciła na jakości w tych warunkach. To był piękny wieczór...na zdjęciu bohater tamtej nocy, ale w warunkach domowych nie bojowych
    7 punktów
  4. To chyba jeden z bardziej znanych obiektów , B33 w IC434 . Na kolor w tym sezonie nie ma już co liczyć więc prezentuję tyle ile zdążyłem zrobić. Materiał zbierany z miasta Esprit 150 , Atik 490EX 24X600 sek Ha
    6 punktów
  5. Po ciulowym dopołudniu zaczęło się przejaśniać, wiatr zdechł no więc wystawiłem sprzęcicho i patrzę z bliska, patrzę z dala a tu Atlasek popitala I go pierwszym strzałem Apusiem 90/600 i QHY 183C przy 180s, gainem 11 i offsetem 12 posadzonym na iOptronku ZEQ25GT Maleństwo TOTO.
    4 punkty
  6. Witam, jako, że czekam już niecierpliwie na zmianę tubki zacząłem, tytułem wprawek strzelać galaktyczki LRGB za pomocą TS65Q. Oczywiście skala nie jest odpowiednia, a i dodatkowy kłopot, że w celu zwiększenia dynamiki sygnału pojechałem gainem w mojej ASI1600 na 50 nie posiadając flatów. Kalibracja zatem ograniczyła się do biasów i darków. Na pierwszy ogień - M101 - cały kadr i crop. LRGB, 90/60/60/60 x 120s, ASI1600@-20, gain 50. pozdrawiam!
    4 punkty
  7. Druga część nocy na moim balkonie sprzyja już mgławicowym eksperymentom z moim clip-filterkiem z 1.25 calowego filtra L-enhance Przez dwie różne noce udało mi się zebrać po 2.5h materiału na dwa klejnoty Łabędzia - Mgławice Ameryka Północna i Pelikan nieopodal gwiazdy Deneb oraz Mgławica Motyl i Półksiężyc wokół gwiazdy Sadr Technikalia (obydwie prace czasowo mniej więcej to samo) 50x180s, HEQ-5 (na barana na ED80) Samyang 135mm f/3.2, Nikon D5100 mod + L-enhance clip, ISO800 Składanie i obróbka: APP, PS CC Komentarze i konstruktywna krytyka mile widziane
    3 punkty
  8. Czas spedzony podczas kwarantanny,z dachu w miasteczku.Canon 700D i Samyang f2,8/14mm,147x20"f4.
    3 punkty
  9. Stack z 4 fotek zrobionych przez Juno... Kliknijcie na fotce - masakra
    3 punkty
  10. Niedawno przyłapałem Wenus na próbie udawania Neptuna, a wczoraj znowu usiłowała poudawać Marsa - ale faza ją zdradziła, więc nie dałem się zwieść... Najwyraźniej pod wpływem propagandy gender, planeta ma problemy z ustaleniem swojej tożsamości płciowej ? Spóźniłem się i była już nisko nad horyzontem, stąd ten kolor. Zostawiam bez korekt bo ma swój urok.
    3 punkty
  11. Obliczenia obliczeniami, matematyka matematyką, ale i tak przecież chodzi o to jaki efekt przyniosą obserwacje. A jeśli o te chodzi, to po kilku ostatnich obserwacjach przez binoniutka, dochodzę do wniosku że po pierwsze, nie ma w ogóle sensu jakiekolwiek porównanie bino do mono, to zupełnie dwa inne rodzaje obserwacji, a po drugie to zastanawiam się nad sensownością targania 10 cali na wypad na którym będzie Kamilowy binoskop No, ale to trzeba na własne oczy zobaczyć....
    3 punkty
  12. Ja nabyłem nową zabawkę i uczę się wędzić. Przyda się na ciężkie czasy Teraz pozostało wykopać bunkier przeciwatomowy
    2 punkty
  13. Życzę owocnych obserwacji. Sam mam piękne wspomnienia z używania podobnego sprzętu. Pod moim wyjazdowym niebem, bez adaptacji wzroku widziałam zerkaniem gal Wieloryb i Kij Hokejowy tym sprzętem. Układ potrójny - pozdrawia
    2 punkty
  14. Jak są chmury to jest kilka wyjść żeby się nie nudzić: można na nie narzekać, obserwować jak płyną po niebie, fotografować je albo malować Wpadłem na ten czwarty pomysł. Oleje na płótnie, 30x40 cm. Łysy kładący się do zachodu wraz z Wenus i plejadami
    2 punkty
  15. Do prowadzenia nie mam zastrzeżeń. Tak wygląda kolejna pojedyncza trzyminutówka. Przy f/5.6 gwiazdki wyglądają już znacznie lepiej (kadr nie jest przycięty). Fota praktycznie nieobrobiona (tylko troszkę zwiększyłem nasycenie kolorów), widać też, że po niebie plącze się jakiś delikatny cirrus.
    2 punkty
  16. A ja widzę Wenus tak :
    2 punkty
  17. Pracuję nad ergonomią, po ostatnich obserwacjach wpadliśmy na pomysł rączki do prowadzenia więc wziąłem się do roboty. Jakość użytkowania wzrosła kilkukrotnie, super wygodne rozwiązanie Pierwsza fotka z rączką w stanie transportowym, druga w trybie obserwacji
    2 punkty
  18. Kilka tygodni temu nabyłem Mini Tracka, sygnowanego marką Omegon. Czemu? Ano, bo od zawsze podobały mi się szerokie kadry, a nie lubię elektroniki na miejscówce. Co to za ustrojstwo obszernie opisał Damian Demendecki w jednym z numerów Astronomii (pdf z artykułem w załączniku). Na początek pojedyncza, trzyminutowa klatka z zimową Drogą Mleczną, cyknięta Canonem 6d mod i Rokinonem 14 mm (f/2.8), ISO 1600. Kadr lekko przycięty od dołu, bo nad Tatrami wisiały se podświetlone (przez Zakopane) obłoczki. Foty można hejtować, ale konstruktywne uwagi też mile widziane. Zobaczymy czy z czasem zanotuję progres. 55040_1_Astronomia_Minitrack_0319_Review_EN.pdf
    1 punkt
  19. Wenus z 14 marca. SCT 8" + Chameleon 2 . Składanka metan + UV: Próbowałem też z ASI 224 (przerbione na BW, obróbka ImPPG, samo UV, też cos tam widać: I z tego samego avi bez konwertowania na BW, ale w Registaxie cieżko coś wydobyć (IMPPG tylko BW):
    1 punkt
  20. Dzisiejsza fotka Ksiezyc,Saturn,Jowisz,Mars
    1 punkt
  21. O, o o, biorę jedną. Wsadź do paczkomatu
    1 punkt
  22. Zapraszam do mnie, już w kolejce czekają ?
    1 punkt
  23. no dokładnie tak, krążek jest taki sam w bino czy mono jednak w bino ta sama źrenica niesie ze sobą "mniej energii". Wyobraź sobie lustro o sprawności 100%, wkładasz okular i uzyskujesz źrenicę 5 mm. A teraz postaw obok identyczne lustro ale o sprawności 50% (zwyczajnie połowa światła przelatuje na wylot) dajesz ten sam okular i również masz źrenicę 5 mm. Rozmiary źrenic są takie same bezsprzecznie ale czy jasności obiektów będą takie same? o to mi chodziło pisząc, że nie trzeba tego tłumaczyć. Dlatego też, źrenica 5 mm w nasadce nijak ma się do 5 mm w pełnokrwistym bino. No i teraz dochodzimy do sedna sprawy... wg mnie przewaga BinoNiutka jest od 3.5 mm wzwyż (no tak około) bo z nasadki bino ciężko uzyskać taką źrenicę, która może konkurować w kwestii faktycznej jasności obrazu. Gdy w 2x150 mm będzie miał 5 mm źrenicy to żeby dorównać jasnością w bino trzeba by mieć pewnie z 6 mm. Kto ma taki sprzęt żeby szastać takimi źrenicami w bino? I kto jeszcze może korzystać z takiej źrenicy? 4 mm w nasadce to już dobrze, 5 mm wychodzi w T500 F4 i nasadce Earthwin z parką Panopticów 24 mm, można się jeszcze rzucić na jakieś 30 mm 50 stopni plossle ale... no jak kto woli. Mieć takiego BinoNiutka 12" w ciemnym miejscu? Shut up and take my money
    1 punkt
  24. Te wszystkie obliczenia są o kant wiadomo czego potłuc W nasadce bino jest pewien problem, otóż można uzyskać źrenicę 5 mm i nie potrzeba specjalnie się wysilać tylko, że to jest tak zwana "fałszywa źrenica" ponieważ jest to tylko krążek o tym rozmiarze ale jasność ma mniejszą z wiadomych przyczyn nie wymagających tłumaczenia. Dlatego też 5 mm źrenicy w bino nie będzie odpowiadać 5 mm źrenicy w mono czy tym BinoNiutku. Podejrzewam, że żeby wyrównać jasność BinoNiutek musiałby mieć w tym przypadku jakieś 4-4.5 mm źrenicy a nasadka bino 5 mm. Porównywałem wielokrotnie widoki z bino i bez na tych samych okularach (oczywiście bez barlowa) i widać, że obraz jest trochę ciemniejszy pomimo różnych krążących opinii o tym jak mózg sobie to kompensuje. Nie ma znaczącej różnicy, nie jest to 50% aczkolwiek jest to zauważalne, powiedzmy 15-20% ciemniej. Wszystko się ładnie pisze na papierze, to jeśli już tak wyliczacie sobie te centymetry to jeszcze powiedzcie mi jaką zdolność rozdzielczą ma lustro 150 mm (choćby i dwie sztuki jak tutaj) a jaką lustro 250 mm chyba odpowiedź nasuwa się sama. Z 250 mm możemy ciągle liczyć na ten sam wysoki szczegół tylko trochę ciemniej. Może w lepszych okolicznościach wyremontujemy z kolegą jego binoniutka 150 mm tylko na dobrą sprawę jak rozstawia 20" to wszystko blednie i im więcej sprzętu tym mniej obserwacji, znam z autopsji @mcmaker widząc Twoje zacięcie i fajne konstrukcje powiem tylko tyle, że czekam na binoniutka 10-12". Wtedy to już biorę kratę wpisowego trunku i jadę do Was
    1 punkt
  25. Jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma. Z braku innej wody w okolicy para krzyżówek postanowiła zamieszkać na moim oczku wodnym ca. 15 m.kw. I pewnie by tam została gdyby nie wredny kot sąsiadki który w nich upatrzył sobie zapewne konkurencję w konsumpcji moich karpi ozdobnych. A było tak sielankowo....
    1 punkt
  26. Rzeczywiście, to jest 12. Nie mogę już edytować, także będzie musiało zostać. Sekstans B mógłby być do powalczenia w 12". Za to A była bardzo trudna w 16". Wydaje mi się, że w przypadku tych obiektów rządzą warunki. Tutaj np donoszą o widoczności w 10": https://www.cloudynights.com/topic/417090-sextans-a-galaxy/
    1 punkt
  27. Do tego dochodzi fakt, że jeśli w bino i mono widzimy coś na granicy percepcji (ten sam obiekt) to w bino będzie łatwiej, "wygodniej".
    1 punkt
  28. 17.03.2020 Całkiem czyste niebo, lekka mgła i trochę wolnego czasu poskutkowały obserwacjami. Jeśli mam być szczery to była jedna z moich najbardziej udanych obserwacji DS, mam na myśli najmniej frustrujących, bez walki ze sprzętem, wilgocią i całym światem. Obniżyłem lustro do obserwacji mono, skolimowałem teleskop i wyniosłem go na dwór około godziny 18:30. Zacząłem obserwacje po 20:00 a lekko przed 22:00 byłem w domu. 95% obserwacji prowadziłem z użyciem tylko Morfeusza 17.5 mm, czasami pomagałem mu barlowem 2x bądź w dwóch obiektach również używałem UWA 24 82 i chyba dwukrotnie 6 mm ortho Vixen. Nie prowadziłem notatek tylko dodawałem obiekty do listy ulubionych na SS (i to też nie wszystie) więc nie będzie to schematyczny opis a tylko przyjemne zaliczanie obiektów M42 - oczywiście od niej zacząłem, chciałem rozgrzać sprzęt i zjustować szukacze. Szczerze mówiąc nie powaliła mnie na kolana w porównaniu do 100 mm. Oczywiście szczegóły w strukturze mgławicy obok trapezu są pięknie rozdzielone jednak obraz z soczewki jest taki czysty pomimo braku widocznego detalu. Nawet mogę powiedzieć, że oba instrumenty się tu uzupełniają. Z filtrem UB widok się poprawił, struktury stały się żywsze, gwiazdy bardziej punktowe a tło ciemne. Taki widok może się podobać. M1 - postanowiłem sprawdzić co mi pokaże w 10". No zdecydowanie jest to obiekt, któremu apertura służy (a który nie jest , chyba tylko otwarte). Mgławica wyskoczyła jako intensywna lekko podłużna ciapa, z filtrem widoczna zdecydowanie lepiej, tło zgasło a mgławica wyskoczyła pewnie. Nie mogłem się dopatrzeć szczegółów. M97 - Sowie oczy - jako, że miałem filtr to spojrzałem na Sowę. Duża, jasna, jednak gdybym powiedział, że widziałem oczy to bym skłamał, niby coś majaczyło ale to nie mogę tego uznać za sukces, bardziej chciałem to zobaczyć niż widziałem. Bez filtra równie piękna, w naturalnym odcieniu szarości M108 - ta to jest szalona, długa, dosyć cienka ale o ziarnistym kształcie. Zdecydowanie nie jest to obiekt o równomiernej jasności, jest taka "grudkowata", strasznie ciekawy obiekt do obserwacji. M81, M82 - wspaniałe !!. Piękny kształt M82, jasny, intensywny przecinek w towarzystwie ogromnego kolegi. Tutaj pierwszy raz się uśmiechnąłem, już zapomniałem jak super wyglądają w dużej aperturze. Jedna z parek do których warto zaglądać. Ciemne pasma materii pozostały jednak poza moim zasięgiem tej nocy, zapomniałem poświęcić im trochę czasu, może by coś z tego było jednak ciągnęło mnie dalej. NGC 4088 + NGC 4085 - galaktyka o ciekawym kształcie, taka trochę "dziwnowata", kojarzyła mi się z jakimś warzywem, dość jasna i łatwa, bez mocnego jądra koleżanka obok, czyli 4085 widoczna słabo jako drobny przecinek. NGC 4026 - niedaleko kolejna przecinkowata galaktyka, łatwa do namierzenia, jednorodna w jasności. NGC 4157 - zerżnięta bez skrupułów z statusu @lukostŁukasza, w tych warunkach dość zwiewna jednak w pełni widoczna jako długi przecinek. M109 - owalny kształt, szybka do znalezienia, niespecjalnie atrakcyjna. NGC 4490 + NGC 4485 - Cocoon Galaxy, faktycznie ma kształt kokona jakiejś larwy wyszła pewnie i jasno, bez wyróżnionego jądra. Sąsiadka 4485 jako mały szary placek dopełniający fajnego widoku. NGC 4244 - Silver Needle Galaxy - byłem niedaleko więc wstąpiłem. Świetna galaktyka, bardzo cienka, delikatna, bez wyróżnionego nadmiernie jądra. Mówiąc szczerze o tej wczesnej godzinie była ładniejsza niż "Igła", która była jeszcze trochę za nisko jak na moje niebo. NGC 4565 - Needle Galaxy - "Igła", wstyd do niej nie zajrzeć. Tło nieba tak nisko było już bardzo mleczne, galaktyka wyszła dobrze, jądro zdecydowanie jasne jednak ciemne pasmo widoczne z trudnościami. Jak wspomniałem było jeszcze za wcześnie i Srebrna Igła bardziej mi podeszła. Tak czy inaczej to jedna z tych galaktyk, które są wręcz hipnotyzujące. M64 - "Podbite oko" w moim wypadku wyglądało na całkiem zdrowe Tło bardzo mleczne, galaktyka jasna i skoncentrowana bez widocznego znaku szczególnego. M53 - byłem blisko więc, zajrzałem. Z Morfeuszem 17.5 mm bardzo fajnie widoczna, jasna, mocno wybijająca się z tła jednak dopiero po wrzuceniu 6 mm ortho rozsypała się po polu widzenia, oczywiście na tyle na ile to zanieczyszczone niebo pozwoliło, jednak szacuję na spokojnie około 50% rozbicia. Sąsiednie NGC 5053 niewidoczne a starałem się dzielnie. M101 - no tutaj na dużo nie liczyłem i tak jak się spodziewałem. Rozległa galaktyka, nie mogłem dopatrzeć się szczegółów oprócz jądra. Zajrzałem tu tylko tak, bez specjalnego celu NGC 5907 - no to jest dopiero przecinek przez duże "P". Długa, bardzo cieniutka, fajna i jasna, o dziwo jest nisko ale od strony nieba gdzie mam dużo mnie LP. Zachwyciłem się nią, strasznie fajny obiekt i polecam każdemu tam zerknąć. M102 - "Spindle Galaxy" - zaraz obok 5907, również się nią zachwyciłem ale z innego względu. Jakoś tak bo tej niesamowicie cienkiej i długiej 5907 wypełniającej spory obszar pola widzenia, doznałem takiego szoku gdy na nią spojrzałem. Malutka, zwarta, jasna. Totalne przeciwieństwo poprzedniego obiektu, ten kontrast między nimi wywołał u mnie "wow". Leo triplet M66, M65, NGC 3628 - obydwie eMki wyskoczyły pewnie i jasno, NGC natomiast mocno odstaje jasnością. Nie pamiętam kiedy ostatnio oglądałem Tryplet więc ucieszyłem się na jego widok. NGC wyglądał trochę poszarpany, nie było jednorodnej jasności. Jako, że nie jestem zaznajomiony z jego obserwacjami to nie mogłem wiedzieć, że NGC ma tak wyraźny pas pyłu. Dopiero teraz jak piszę relację to zwróciłem na to uwagę i faktycznie wyglądał trochę nieregularnie co zwróciło moją uwagę, miło wiedzieć, że to nie omamy. Drugi triplet M105, NGC 3371, NGC 3373 - mniej spektakularna gromada, najmniejszy składnik 3373 widoczny dużo słabiej, koleżanki mocno wyskakiwały z tła jako eliptyczne kształty. M95, M96 - liczę jako parkę bo wchodziły w jedno pole widzenia Morfeusza 17.5 mm Obydwie miały dobrze widoczne, jasne jądra, ciekawy widok. M94 - w drodze do M51 na finał natrafiłem jeszcze na M94, tak tylko do kolekcji, łatwa do znalezienia i jasna. M51 - jej nie trzeba przedstawiać. Zostawiłem ją na koniec bo była zasłonięta przez wysoką brzozę. Piękna parka, M51 pokazała bardzo delikatnie zerkaniem i nie 100% czasu zalążki ramion spiralnych, mostu łączącego towarzyszki nie sposób było wyodrębnić. Gdyby niebo było bardziej przejrzyste mogłaby powalić na kolana nawet w 10". Na tym zakończyłem, na odchodne jeszcze spojrzałem na Tryplet Lwa w UWA 24, żeby spojrzeć na nie w jednym szerszym polu i wyglądały bosko. Teleskop pod dach do garażu a ja do domu. Dochodzę do wniosku, że moje frustracje ostatnimi czasy wynikają tylko i wyłącznie z moich błędów i wyborów. A to nie zadbałem o szukacz, a to walka z kolimacją na dworze zamiast w domu w spokoju, ponadto miałem podniesione lustro i nie zrobiłem tego dokładnie co skutkowało ograniczonym zakresem ruchów pokrętłami i problemami z poprawnym skolimowaniem sprzętu, można ale trzeba się nakręcić co w nocy może być utrapieniem. Dodatkowo środek ciężkości poszedł w górę, plus bino i ciężkie okulary, więc tuba leci w dół. Jedyna opcja to skręcić na maksa hamulce, co znowu daje większy opór w prowadzeniu i tak w koło Macieju Dochodzi do tego ciągła zmiana okularów, filtrów, barlowów i wychodzi na to, że połowę czasu spędzam na grzebaniu w gratach zamiast obserwacji co jest moją piętą Achillesa, zamiast wsadzić jedną parkę i nią oglądać to ciągle kombinuje Tego wieczoru nie miałem żadnych problemów, szukacz przyniesiony z domu wytrzymał te 100 minut, na palcach dwóch rąk policzyć mogę ile razy dotykałem się do zmiany okularu czy filtra. Tuba wyważona chodziła płynnie, kolimacja zrobiona w punkt pod DS na spokojnie w domu. Mogłem tylko ponarzekać na seeing który nie był ciekawy i lekki syf na niebie ale to nic a nic nie zepsuło mi frajdy z obserwacji. Plan na przyszłość? Czekam na lepsze warunki na Łańcuch Markariana. Nie mogę siedzieć po nocach więc liczę, że złapię go kiedy wieczorem do tej 22:00 jak będzie wyżej.
    1 punkt
  29. No właśnie LW, LG oczywiście też, ale ono jak zaparuje to znaczy, że już dawno jest po obserwacjach. Teorie mam taką, że powietrze wylatujące z wentylatora jest trochę cieplejsze i nie dopuszcza chłodnego do LW.
    1 punkt
  30. Dzisiaj po południu, wrzucę go w menu górne a banner usunę.
    1 punkt
  31. Ja też pierwszy raz mercedesa widziałem w 20" ale w 8" jest też bez problemu widoczny. PS. Zerknik na M1 z filtrami (o ile sie nie mylę), super się "gotuje" w 20".
    1 punkt
  32. Pogoda za oknem jest bardzo marna w Trójmieście, a dzieci jak na złość kładą się po 21:00... Ale ostatnio kolega @bartolini zaciekawił mnie listą Lunar100. Niestety nie było mi dane popatrzeć na księżyc na żywo od tego czasu i w ramach rozrywki ściągnąłem sobie tekstury opisujące księżyc ze stron NASA i przygotowałem mały programik w którym za pomocą strzałek, można sobie sterować termistorem na księżycu poniżej (screenchot z programu poniżej). Teraz chciałbym użyć efemeryd ze strony NASA, aby dla zadanego czasu oświetlić księżyc zgodnie z rzeczywistością. Ktoś z was może już ich używał: https://ssd.jpl.nasa.gov/?ephemerides? Pewnie na początek użyję średniego czasu trwania miesiąca synodycznego, ale gdyby ktoś miał doświadczenie z dekodowaniem i używaniem plików JPL chętnie skorzystam z jego wiedzy. moon.mp4
    1 punkt
  33. Kochani! W przyrodzie wiosna, a na niebie... szaleją planety! Rankiem w drugiej połowie marca nisko nad pd-wsch. horyzontem odnajdziemy je aż trzy w jednym miejscu! Tymczasem na wieczornym firmamencie niepodzielnie króluje Wenus wciąż nabierając blasku. Pod koniec miesiąca dołącza do niej młody Księżyc. Oba obiekty stają oko w oko z gwiezdnym Bykiem - to trzeba zobaczyć! Zapraszam
    1 punkt
  34. Zdecydowanie wygląda to na bliki (czasem zwane też duszkami) będące wynikiem odblasków w optyce użytej do sfotografowania Wenus. Planeta jest całkiem mocnym źródłem światła, więc bardzo łatwo o taki efekt - zwłaszcza przy fotografowaniu za pomocą smartfonów lub aparatów o słabej jakości optyce. Powodzenia w obserwacjach!
    1 punkt
  35. Mgławica Mewa, IC 2177 HSO ; 20 x 300s na kanał
    1 punkt
  36. Krótka relacja z ostatniej soboty. Może niezbyt obfita i ciekawa jak pojawiające się relacje z sesji kilkunastocalowcami, ale każdy orze jak może. http://www.astronoce.pl/obserwacje.php?id=211
    1 punkt
  37. Jeszcze porównanie zmiany jaka zaszła na przestrzeni ostatnich 7 tygodni.
    1 punkt
  38. Miałem pisać w temacie Krakowskich spotkań, ale skoro opis będzie dotyczył głównie wrażeń z obserwacji bino to rozpiszę się w swoim temacie Spotkaliśmy się wczoraj w Trzonowie i od razu po rozłożeniu się było wiadome, że niebo pokaże pazur, w końcu to chyba najciemniejsza lokalizacja na północ od Krakowa. Złożenie całości sprzętu nie zajęło dłużej niż 8 minut: na pierwszy ogień nogi, później przykręcamy pier do nóg, następnie odciągi, nasadzamy głowicę a na końcu lornetę. Uff, myślałem, że będzie gorzej No dobra, ale co z kolimacją? Spieszę z odpowiedzią. Obydwie kolimacje (optyczna poszczególnych tubusów i mechaniczna, wspólna) ustawione raz przed wyjazdem przetrwała transport, niezbyt delikatne wyciąganie sprzętu z samochodu, montaż całości i jeszcze przenoszenie. Jestem usatysfakcjonowany z wytrzymałości sprzętu Teraz czas na wrażenia z obserwacji. Był to pierwszy raz pod naprawdę ciemnym niebem, tak więc mogłem ocenić potencjał tej lornety. Obserwacje przeprowadzane były przy pomocy okularów około 70 stopni i około 17 mm ogniskowej zaadaptowanych z lornetki BPC 8x30 i tu kolejne zdziwienie, bo pokazały się z dobrej strony - przyzwoita korekcja, dobra transmisja i pokaźne pole. Ogromną przewagą obserwacji w stereo, oprócz komfortu i naturalności obserwacji obuocznych jest to, że obserwowane obiekty odkrywają wszystkie karty od razu po spojrzeniu na nie. Nie trzeba się przyglądać, zerkać i wysilać żeby przez parę minut gapienia się w obiekt wyłuskać jego wszystkie detale. W stereo sprawa jest prosta - patrzysz na obiekt i wszystkie detale od razu wyskakują, to jest coś niesamowitego i wynagradza wszystkie niedogodności związane z gabarytami Genialnym przykładem tego jest Wielka Gromada w Herkulesie. Wrażenie paralaksy i złudzenie jej kulistości wtórowały całkowitemu rozbiciu jej w pył. Żadnego domyślania się, w sześciu calach i co najważniejsze, 40x powiększenia, dla mnie jest to niewyobrażalne... Wymienię tutaj kilka ciekawszych obiektów zaobserwowanych minionej nocy: M51 - Tutaj przydał by się ciut większy power, ale ewidentnie było widać, że w jej obrazie coś się dzieje. Nie były to co prawda widoczne ramiona, ale bez problemu można było dostrzec, że jest nieregularna i "poszarpana". Oczywiście w 20 calowym Taurusie który stał obok widok był nie do pobicia. Czarno białe zdjęcie - Widoczne ramiona, pomost, pasy ciemniejszej materii, bajka. Galaktyka Czarne Oko - Ogromny, jasny dysk galaktyki z widocznym ciemnym przecinkiem przy jej jądrze, to jedna z moich ulubionych galaktyk. M81&M82 - Klasyczna para, w jednym polu widzenia oczywiście. Cygaro z widocznymi farfoclami, a M82 wydawała się naprawdę duża średnicą. Triplet Lwa - Również w jednym polu, bez problemu od kopa widoczne wszystkie galaktyki Łańcuch Markariana - Naliczyłem 11 czy 12 składników, bez żadnego wypatrywania czy się nie ukrywają Panstarrs - Ewidentnie trójkątna kometa w rozległym polu gwiezdnym, wspólnie stwierdziliśmy, że to był najprzyjemniejszy widok ze wszystkich sprzętów na miejscu (13'', 20'' i bino 6'') Było też dużo innych obiektów, łącznie kilkadziesiąt, w tym ogromna ilość galaktyk w Pannie, kilka innych kulek jak M53, M3, gromady otwarte oraz na sam koniec wschodzący Księżyc. To była zdecydowanie najlepsza nocka obserwacyjna w tym roku. Zdecydowania warto było poświęcić te 14 miesięcy na budowę lornety, obserwacje przez dwa osobne lustra w stereo jest nieporównywalne do żadnej nasadki bino.
    1 punkt
  39. Jak ja dawno pogody nie miałem i jeszcze dawniej żadnej kometki nie złapałem... i nagle - patrzę z bliska, patrzę z dala a tu Panek popitala I go pierwszym strzałem Apusiem 90/600 i QHY 183C przy 180s, gainem 11 i offsetem 12 posadzonym na iOptronku ZEQ25GT
    1 punkt
  40. trójmiasto za chmurami udało się 4.03 cyknąć jak jeszcze rósł , stack 25kl canon550 obróbka pipp,autostakkert PS.
    1 punkt
  41. Pierwsze światło za mną, co prawda niebo na obrzeżach Krakowa nie pozwala na zbytnie szaleństwo, ale sprzęt został sprawdzony w boju na gwiazdach Jak zobaczyłem dzisiaj kawałek czystego nieba, to mało co się na zakręcie nie zabiłem wynosząc szybko sprzęt Rozstawiłem się w parę minut, ściągnąłem plecy skrzynki środkowej żeby mieć dobry dostęp do śrub kolimacyjnych i rozpocząłem proces. Po dwóch minutach sprzęt był gotowy do pracy. Pula względnie ciekawych wizualnie obiektów była zatrważająco mała, ale na pierwszy ogień wybrałem M42. Przeszedłem na tył teleskopu żeby wycelować go w interesujący obszar nieba i uderzył we mnie kretynizm mocowania szukacza. Jest gorzej niż się spodziewałem - pomyślałem. Trzeba go będzie wrzucić w inne miejsce. No ale nic, bino wycelowane, w okularach widzę już ptaszora i zaliczyłem opad szczeny. Nie zrozumcie mnie źle, patrzyłem już przez różne nasadki bino wieloma teleskopami, ale to jest zupełnie coś innego - inna skala, inny odbiór obrazu. To co jednym okiem widać zerkaniem, w stereo uderza w twarz, widok, pole widzenia i komfort obserwacji jest nieporównywalny do jakiejkolwiek obserwacji mono. Kolejnym obiektem była gromada NGC 884&869, tutaj sytuacja z opadem szczeny się powtórzyła. Czekam teraz na konkretniejszą pogodę żeby wywieźć go pod ciemne niebo Co ciekawe, montaż jest na tyle sztywny nawet bez przeciwwagi, że wygasza kopnięcie w pier w ciągu 1-2 sekund. P.S. Nie wiem czy to kwestia prostokątnych luster wtórnych, ale jasne gwiazdy dają spajki w kształcie idealnego krzyża
    1 punkt
  42. Pierwsze światło zaliczone, kolimacja trzyma się idealnie od horyzontu po zenit. Czekamy na czyste niebo
    1 punkt
  43. Mgławica Kalifornia HSO po 60 x 300s na kanał. Może ktoś doradzi jak się pozbyć tego halo na mocnej gwiazdce?
    1 punkt
  44. Ogłoszenie kupna specjalistycznego sprzętu astro.
    1 punkt
  45. Messier 11 - Gromada Dzika Kaczka L 40x120s z filtrem Semi apo.
    1 punkt
  46. Dziś jako Master gość wyjątkowy: Bogdan Jarzyna. Od lat w czołówce polskiej astrofotografii amatorskiej, ostatnio w mojej ( i nie tylko mojej opinii) absolutny nr. 1 ! Dwa razy Image of The Day portalu Astrobin w ciągu tylko jednego miesiąca marca, wielokrotnie wyróżniany w konkursach krajowych. Ekspert Polskiego Astronomy Picture Of the Day, od niedawna administrator forum Astromaniak. Zainteresowanych Jego pracami odsyłam do portalu www.astrobogdan.pl A oto jego uwagi: Miejsce 1 - Hełm Thora Marek podjąłeś się bardzo trudnego obiektu z uwagi na jego niskie położenie. Stosunkowo nieduża ilość klatek w szczególności tlenu i siarki. W sumie aż dziw bierze, że udało Ci się z tego wykonać bardzo udaną fotografię. Co do uwag to oczywiście widoczny szum, który jest wynikiem małej ilości materiału. Kolorystyka i tło bardzo poprawne. Można mieć zastrzeżenia co do kształtu gwiazd, którym brakuje nieco właściwego kształtu, co może być wynikiem złej kolimacji, jakiegoś ucisku bądź nadmiernego ich zmniejszania. Aby być do końca zadowolonym z tego zdjęcia należało by doświetlić brakującego tlenu i siarki co pewnie dało by jeszcze lepszy efekt. Miejsce 2 - Łańcuch Markariana. Grzesiek, bardzo poprawna fotografia klasyki obszaru Konstelacji Panny. Powiedział bym nawet, że jak na zdjęcie z Canona 350D z tak niedużą ilością ekspozycji jest ono wprost rewelacyjne. Co do uwag to brakuje w nim zdecydowanie koloru, a w szczególności kolorowych gwiazd choć same galaktyki mają bardzo naturalną i poprawną barwę! Należało by doświetlić dwa lub nawet trzy razy tyle ekspozycji i postarać się jeszcze raz poprawnie skalibrować kolor. Zapewne udało by się wtedy również wyostrzyć niektóre z detali znajdujących się wewnątrz galaktyk. Miejsce 3 - M 81 i M 82 Ciekawa i poprawna kolorystyka gwiazd oraz widoczny detal wewnątrz galaktyk. Tło równe jednak trochę za ciemne. Minimalnie za dużo niebieskiego koloru. Uwaga ta sama co dla poprzedników! Stanowczo za mało ekspozycji dlatego kompletnie brakuje zewnętrznych części galaktyk. Z uwagi na bogactwo tego regionu warto dozbierać jeszcze kilkadziesiąt dodatkowych ekspozycji i spróbować sięgnąć głębiej tych ciekawych obiektów.
    1 punkt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

© Robert Twarogal * forumastronomiczne.pl * (2010-2023)