Skocz do zawartości

Ranking użytkowników

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 17.01.2017 uwzględniając wszystkie miejsca

  1. I ja też się zebrałem za zeszłoroczne wspominki:
    8 punktów
  2. Może i ja się dorzucę. Pomagali mi ; GSO203/800 , SW 80/400 , EQ-5, Nikon D5200 , SX MX-716 , QHY163M
    7 punktów
  3. Zdjęcia zrobione 10-01-2017 ok. 20 podczas wizyty w Astrobazie Inowrocław - Chłopaki chyba przestaną odbierać telefony gdy trafi się "fajna" pogoda inne sprawa, że potem mi dziękowali bo udało się razem spiknąć w ostatni pogodny dzień przed chmurzyskami... Zdjęcia robione w ognisku głównym teleskopu 14'' LX200-ACF kamerką ASI120MM oraz aparatem CANON EOS760D. Pliki zostały wyrównane programem PIPP ,zestackowane programem Autostackkert następnie zdjęcia zostały wyostrzone i poddane operacji kadrowania programem PhotoScape.
    5 punktów
  4. Kurczak - szkoda, że mój obiektyw to n.n. kiciak, nie oddał zjawiska . Normalnie nad horyzontem były niebieskie jak czyściutkie niebo chmurwy. Jeszcze takiego ich koloru nie widziałem. I zachód Słonka.
    4 punkty
  5. No to i ja wrzucę swoje fotki. Nie ma tego dużo, ale zawsze coś jest.
    4 punkty
  6. Pogody jak na lekarstwo więc chyba po raz kolejny nie uda mi się zebrać materiału tego rejonu nieba z kamery mono. No cóż wracam do archiwum gdzie mam materiał z kamery kolorowej QHY 8L i od nowa szlifuję obróbkę. Oto efekty.
    3 punkty
  7. Analiza zdjęcia - Ogromne liczby, niesamowite odległości... Czytaj więcej ? Wyświetl pełny artykuł
    3 punkty
  8. Może i ja coś dodam od siebie. Ani nie jestem zagorzałym fanatykiem wizuala ani astrofotografii. Lubię i to i to . Jeśli chodzi o wizual nie popełniam relacji z obserwacji. Nie mam talentu pokroju Panasa i innych mistrzów relacji. Druga sprawa , dla mnie obserwacje to tu i teraz i niestety na drugi dzień nie umiem oddać emocji im towarzyszących . Natomiast bardzo lubię czytać relacje innych, bo to dla mnie wiedza której nigdy za wiele. Co do astrofotografii to faktycznie poza zebraniem materiału trzeba poświęcić masę czasu na obróbkę zdjęcia. I tu publikacja na forum dopinguje do podnoszenia swoich umiejętności. Poddając się ocenie na forum, podchodzisz wielokrotnie do pracy nad tym samym zdjęciem . Oczywiście tak jak wizualowcy nie wszystkie obserwacje relacjonują, tak i w astrofotografii zdarzają się sesje z których nie powstaje żadne sensowne filnalne zdjęcie . Dla astrofotografa jest to bardzo frustrujące ,bo z takiej sesji nic nie zostaje ani w głowie ani na "papierze". Dla mnie idealne jest połączenie gdzie zdjęcia się robią a ja w tym czasie poświęcam czas na obserwacje.
    3 punkty
  9. Witam, poniżej kilka zdjęć z dzisiejszych przeprowadzonych zajęć Szkolnym Obserwatorium Astronomicznym ZS 1 gościły dzieci z Dąbrowy Górniczej. FOTO:Dariusz W. Nelle
    3 punkty
  10. Prezentuje również i moje zestawienie najlepiej wykonanych prze zemnie zdjęć w 2016 roku i jak na razie najbardziej owocnym roku pod względem astrofotografii
    3 punkty
  11. Jak pewnie zauważyliście inspekcja zdjęć pod kątem dalekich i słabych światów to jest coś, co mi daje dużo frajdy :) Ale z drugiej strony obiekty takie na zdjęciach są bardzo mało spektakularne i pomyślałem sobie, że szkoda dla pojedynczych często pikseli zakładać nowe wątki i może wystarczy jeden taki temat w którym będziemy mogli prezentować te najodleglejsze i najbardziej nieznane światy zidentyfikowane na naszych zdjęciach. Dlatego zapraszam wszystkich, których też pociąga taka zabawa do prezentowania swoich prac :) Jako pierwsze chciałbym tutaj umieścić moje dość stare zdjęcie, od którego zaczęła się dla mnie ta zabawa - to okolice galaktyki M106. Wtedy przez kilka godzin przeglądałem katalogi i serwery SDSS w poszukiwaniu słabych i odległych obiektów i udało mi się znaleźć jedną gromadę galaktyk o przesunięciu ku czerwieni z=0.273, co oznacza że zarejestrowane światło biegło do nas stamtąd około 3.3 miliarda lat. Oprócz tej gromady zidentyfikowałem jeszcze jedną bardziej odległą galaktykę o przesunięciu z=0.349 (4 miliardy lat), a na zdjęciu z SDSS widać, że to jest najjaśniejsza galaktyka jakiejś odległej bardzo gromady: Technikalia: newton GSO 6" f/5, Atik314L+, 72x5min L, niebo podmiejskie
    2 punkty
  12. Słowo na poniedziałek : -bym, -byś, byśmy, itd. Właściwie nie słowo, lecz jego cząstka. Najczęściej służy do tworzenia trybu przypuszczającego czasownika i w tej roli należy ją pisać łącznie z czasownikiem. Więc np: chętnie pojechałbym na zlot i poobserwowałbym razem z kolegami. Nie musiałbym się o nic troszczyć - organizator zadbałby o wszystko. Pisownia rozdzielna jest znacznie rzadsza. Stosuję się ją np. przy szyku przestawnym ("chętnie bym pojechał"). Więcej na ten temat np. tutaj.
    2 punkty
  13. O zakazie wnoszenia na teren ośrodka akustycznych odstraszaczy zwierząt?
    2 punkty
  14. Program okrągłej iX rocznicy Zimowego Zlotu Miłośników Astronomii. Czwartek: Od rana: Przyjazd i zakwaterowanie 20:58 Oficjalne otwarcie zlotu 21:07 Wieczoór integracyny Obserwacje nieba / Fotografowanie PIĄTEK: 08:24-10:27 - Śniadanie 10:59 Panel otwarty, w tym*: Giełda sprzętu astronomicznego oraz książek o tematyce astro (masz coś na półce, co Ci zalega, weź ze sobą, inni się ucieszą,) Prezentacja własnych sprzętów astronomicznych Matty: ?Ewolucja gwiazd w zależności od ich masy i typu widmowego? ?Nowoczesne obserwatoria radioastronomiczne - projekt LOFAR, POLFAR? 14:57-16:44 - Obiad 16:43 - 19: 62 - Prelekcje Panasamaras - "Wizualne oblicze TMC-1 i innych obłoków molekularnych zimowego nieba". Lukost - "Marudzenie o wypadzie do RPA i niebie południowym" Karol Wójcicki - "Zorza w Tromso - co, gdzie, jak?" 20:03 Kolacja z grilla Obserwacje nieba / Fotografowanie (W razie braku pogody Kalambury astronomiczne - walka drużyn) SOBOTA: 08:27-10:31 - Śniadanie Od 11:59 - Prelekcje Łukasz Sujka: Astrofotografii Wenus w różnych pasmach, oraz o wykorzystaniu filtrów w astrofotografii planetarnej. Wimmer: "Wybrane motywy astronomiczne w filmach fabularnych" 14:44 - 15:59 - Obiad 16:23 - Zabawa astronomiczna - ?Co to jest?? Prowadzący Roberciu 17:17 - Konkurs 1z10 - Walka na śmierć i życie 20:00! Kolacja z grilla Obserwacje nieba / Fotografowanie 21:01 Ziemniaczki z grilla (W razie braku pogody Kalambury astronomiczne - walka drużyn) NIEDZIELA: 7:59-10:11 - Śniadanie 10:12 - Oficjalne pożegnanie uczestników. (Zdjęcie grupowe) HOWK! PS. Godziny programu mogą ulec zmianie maksymalnie o półtorej minuty.
    2 punkty
  15. Rozpoczęło się głosowanie w kolejnej edycji Szczecińskiego Budżetu Obywatelskiego. Jako szczeciński oddział PTMA zgłosiliśmy do tego konkursu projekt budowy szczecińskiego centrum edukacji astronomicznej ASTROLAB. Projekt opisaliśmy na stronie http://www.astrolab.szczecin.pl Głosować mogą tylko mieszkańcy Szczecina, tak więc prośba do wszystkich ze Szczecina o głos na nasz projekt. A do pozostałych forumowiczów gorąca prośba, jeżeli macie wśród swoich znajomych osoby ze Szczecina to poinformujcie ich o tym i zaproponujcie zagłosowanie na nasz projekt. Każdy głos jest cenny. Głosowanie trwa do 18 stycznia 2017 Z góry dziękuję i pozdrawiam Tadek
    2 punkty
  16. A ja jestem już o trzy głosy...lżejszy, choć przyznam się szczerze, że jest to nieznośna lekkość głosu...
    2 punkty
  17. I jeszcze w przeddzień końca głosowania parę słów i linków o projekcie ASTROLAB Szczecin, szczególnie polecam do obejrzenia 102- sekundowy film promocyjny na YouTube: Astrolab Szczecin to pomysł na budowę Szczecińskiego Centrum Edukacji Astronomicznej. Głosuj na Astrolab Szczecin, projekt ogólnomiejski nr 102, tylko do środy 18 stycznia! Głosowanie w internecie dla zameldowanych w Szczecinie, także dzieci, potwierdzenie SMS. strona do głosowania: https://konsultuj.szczecin.pl/konsultacje/GlosowanieSBO2017.asp 102s na YouTube: https://www.youtube.com/watch?v=ubxmE49Rk4g strona www: http://astrolab.szczecin.pl/ wydarzenie na FB: https://www.facebook.com/obserwatoriumdlaszczecina/ wnioskodawcy: http://ptma.szczecin.pl/ zobaczmy przestrzeń kosmiczną z naszej przestrzeni miejskiej...
    2 punkty
  18. Ciągle łudzę się, że konstrukcja, która pozwala na fotografowanie lustrzanką, z obiektywem 300mm, bez guidingu i przewijania, istnieje. Znalazłem kiedyś takie cudo: http://www.unitec.jp.net/products.htm#SW35 Dostępne tylko w Japonii. Deklarowany PE +/-7". Gorzej niż AT, ale zdecydowanie lepiej niż pozostałe trackery. Mam wątpliwości, czy sprosta moim wymaganiom (DSLR, obiektyw 300mm, skala 4.5"/pix, ekspozycje do 5 min). Wszystko zależy od przebiegu krzywej PE. Cena trochę odstrasza od eksperymentowania. Co do mobilnych, małych montaży, do wymienionych ZEQ25 i EM-10 dodałbym M-Zero: http://www.avalon-instruments.com/products/m-zero-equatorial-azimuthal-mount Podobne rozmiary i waga, ale bezsprzeczne zalety w postaci znakomitego napędu, braku konieczności meridian flipa i używania przeciwwag stawiają go (przynajmniej na papierze, bo nie mam doświadczenia z żadnym z tych montaży) ponad wymienionymi montażami. Niestety, cena (ok. 4000 EUR) ponownie odstrasza.
    2 punkty
  19. Czy te zdania będą poprawnie napisane? Zagłosowałbym w ,,Konkursie na najlepszą relację z obserwacji w 2016 r." ale mam leniwca, nie będę tego czytał. Zagłosowałbym w ,,Konkursie na fotografię roku 2016" ale mam to w nosie, są inni.
    2 punkty
  20. Mało zdjęć robiłem w tym roku, ale przez cały rok zawsze coś się uzbiera do kolażu.
    2 punkty
  21. Rok 2016 minął mi pod znakiem zmian, najpierw w styczniu z QHY5v przesiadłem się na ASI224, a potem w połowie roku z Canona na kamerę OSC - QHY8L. Dopiero zaczynam naukę z tą drugą. Większość roku spędziłem na foto planetarnym, oraz kilkusekundowej fotografii DS za pomocą ASI224. Również latem złapałem pierwszy mój tranzyt ISS na tle Słońca. Oraz pierwsze obłoki srebrzyste. Rok uważam za całkiem udany
    2 punkty
  22. To był całkiem dobry rok ! Wiele nowego się nauczyłem... wiele godzin poświęciłem na naukę obróbki zdjęć z nowego setupu z kamerą ATIK ONE 9M.
    2 punkty
  23. Oględnie rzecz ujmując; skwaru nie było. Pierwszego wieczoru roku 2016, gdy wychodziłem z domu ok. 21, termometr pokazywał 13 kresek poniżej zera, 2-go stycznia, ok. godziny 22, było już -15oC. I choć na kielecczyźnie takie wskazania nie powinny robić wrażenia na początku stycznia, to wiatr niemalże dwukrotnie podbijał te wartości. Musiałem to więc zaplanować jako sztafetę: 2x30 minut x2 wieczory. Pół godziny - bo tyle wytrzymywała optyka w stanie względnej suchości. Choć po prawdzie, to był raczej przyjemny spacer z licznymi przystankami, które zresztą tworzą treść tej relacji. Następnie, żuraw zostawał w polu a ja i lornetka jechaliśmy na jakieś pół godziny do domu, na suszenie i herbatę. Później następował powrót, stwierdzenie, że szczęśliwie żadne mniej-lub bardziej leśne zwierzę nie zainteresowało się statywem, adaptacja wzroku w aucie i tak dalej? Obserwowałem obiekty, których nigdy wcześniej nie widziałem, jak również te, które były moim celem już dziesiątki lub setki razy, a obok których po prostu nie sposób przejść obojętnie. W użyciu była D.O. Extreme 15x70. Po dosłownie 2 dniach (sic!) łaskawych warunków listopadzie i grudniu, to był dopiero mój pierwszy kontakt z zimowym niebem 2015/2016. Ale za to jaki! Dawno nie było tak wspaniałych warunków. A byłem tutaj: Miejscówka jest dość fajna. Ponadto, ma bardzo łatwy dojazd i nawet po największych deszczach nie powinno być problemów. Jeśli ktoś miałby ochotę, to zapraszam tam na wspólne obserwacje. Jeśli zaś idzie o te najistotniejsze widoki, to było ich razem 13: (wszystkie zdjęcia Kosmosu pochodzą ze strony: http://aladin.u-strasbg.fr/AladinLite/ ) źródło: Stellalrium Widok 1. Przyznam szczerze, że ten kawałek nieba jakoś zawsze traktowałem po macoszemu. Ledwie, jesienne galaktyki odeszły na zachód a już człowiek patrzył z utęsknieniem nad wschodni horyzont w poszukiwaniu zimowych skarbów. Jednak tym razem, już na samym początku, skierowałem szkła na południe i to dość nisko. Doskonale pamiętałem dojście do NGC 1360, czyli mgławicy planetarnej w konstelacji Pieca i odnalezienie 2 gwiazdek, pomiędzy którymi znajduje się ten obiekt zajęło mi mniej niż minutę. Natomiast sporo więcej czasu poświęciłem na samo patrzenie. Dopiero po kilku(nastu?) minutach stosowania przeróżnych trików, tajemnych zaklęć i tańców dokoła żurawia (no dobra; trochę poruszałem lornetką, sycząc złośliwie że tracę czas), wiedziałem na pewno, że jest tam dość spore, owalne pojaśnienie. Próbując wyłuskać tę mgławicę w małej aperturze warto pamiętać, że nie szukamy ?nieostrej gwiazdki?, ale około sześciominutowego jaja. Dla porównania: wymiary M27 to ok.6x8?. Choć, oczywiście NGC nie ma tak dużej jasności. Wydaje mi się też, że momentami widziałem gwiazdkę centralą (ok. 11mag). Ten obiekt był naprawdę trudny i na granicy percepcji, choć i ja trochę zaspałem, bo oglądałem go kiedy już pikował ku ziemi. mgławica NGC 1360 Widok 2. Gromadę kulistą M79 (8,1mag) widziałem już wiele razy i nawet w mniejszej lornetce nie stanowi ona problemu. Jest dość mała w porównaniu np. do M10, M12, M5, nie mówiąc już o M13. Ma też bardzo małe halo. Żółtą gwiazdkę o jasności ok. 5,1mag (HIP25045, HR1771), będącą drogowskazem do tej kulki widziałem gołym okiem. Ona sama jest układem potrójnym, ale ja mogłem dostrzec tylko jednego z jej towarzyszy ? składnik C, który ma jasność 9,2mag i jest oddalony od niej o 63?. Jakkolwiek rozdzielenie tej gwiazdy nie jest jakimś wyzwaniem, to warto porównać separację gwiazd; 1? ze średnicą gromady wynoszącą prawie 9? [1]. M 79 oraz gwiazda HIP25045 (HR1771) z jej słabszym składnikiem Widok 3. Kolejny kadr był mi znany ? można powiedzieć ? w połowie. M46 oraz M47 tkwią w mojej pamięci jako 2 przecudnej urody gromady otwarte, przy czym ich piękno uzupełnia się nawzajem na zasadzie kontrastu. M47 potrafi być widoczna gołym okiem a w lornetce naliczyłem kilkanaście gwiazd ukazujących się od z marszu i jakieś drugie tyle zerkając. Natomiast M46, choć nie ustępuje poprzedniej pod względem wielkości, to jasności już tak. Na pierwszy rzut oka, to mglista plama światła, która jednak już po chwili cierpliwości, zdradzając ziarnistość, ukazuje swoją prawdziwą klastrową naturę. Bardzo bogata w gwiazdy, przypomina mi M37. Mając parę eMek w polu widzenia, dostrzegłem jeszcze 2 inne gromady otwarte, na które jakoś wcześniej nie zwracałem uwagi. NGC 2423, znajdująca się w kierunku NW, jest jakby połączona sznurem jaśniejszych gwiazd z M47 i bardzo oczywista. Trochę więcej czasu spędziłem na identyfikacji NGC 2414, która jest wyraźnie mniejsza i słabsza od poprzedniej i ?przyklejona? do odwracającej uwagę gwiazdki. M46, M47, NGC 2423 oraz NGC 2414 Widok 4. Niebo było naprawdę dobre. Jak na moje okolice, to chyba najlepsze od bardzo dawna. I co? I nic. Mógłbym napisać o pewnym gradiencie jasności nieba pomiędzy beta oraz psi Eridani, ale nie w tym rzecz. Głowy Wiedźmy (IC 2118) po prostu nie dostrzegłem. Opcje wydają się być trzy: ? Albo zobaczę ją w innym instrumencie, po czym wrócę do lornetki 15x70 i mruknę coś w stylu: ?jak wcześniej mogłem nie zauważyć tej delikatnej krawędzi mgławicy? ? jak już ?wyhaczysz? coś pierwszy raz ? zazwyczaj potem tam po prostu jest. ? Tło nieba musi być naprawdę czarne, ergo: jedź na odludzie, a najlepiej na odludzie w górach. ? A może mniejsza (tak, mniejsza) lornetka obejmująca większe pole? Ewentualnie jakaś kombinacja powyższych. Czy ktoś, coś wie na temat IC 2118 w kontekście lornetki? IC 2118 ? ?Głowa Wiedźmy? Widok 5. Uwielbiam ten moment, kiedy M42 rośnie w oczach wraz z upływem czasu. Zazwyczaj po kilku dobrych minutach, mgławica jest prawie dwukrotnie większa niż na początku obserwacji. Nie będę pisał tu więcej o mgławicy, o której napisano już chyba wszystko. Doskonale widziałem też M43, która stanowiła jakby rozmycie, czy też roztarcie jakby świeżo pomalowanej 42 Ori. Żałuję, że nie potrafię szkicować, gdyż poniższy rysunek, choć bardzo realistyczny, nie oddaje majestatu tego obszaru. Długość ?skrzydeł? M42 w lornetce o tych samych parametrach, ja bym określił na 1,5 - 2 razy większą. obszar ?Miecza Oriona? z M42 oraz M43 [2] Widok 6. Czy to wielki wstyd, że tego obiektu nigdy wcześniej nie widziałem? Nawet nie wiem dlaczego. To zawsze był po prostu blask Alnitaka i niczego tam nie próbowałem nawet szukać. Na szczęście, opamiętanie przyszło w porę i ?Płomień? (IC 2024) zagości na stałe obok reszty ferajny z Oriona. Choć po pierwszym spojrzeniu, zacząłem myśleć, że oprócz podejrzanie rozmytej poświaty, ciągnącej się na lewo od zeta Orionis, nie zobaczę nic więcej, to jednak warto było być cierpliwym. Po kilku minutach coś zaczęło się zmieniać; rozmycie stało się większe i wyraźniejsze. Przy którymś kolejnym spojrzeniu, nagle zamajaczyła jakby szczelina, rozdzielająca je na 2 części, w taki sposób, że mgławica nie była już cała przyklejona do gwiazdy. Powracałem tam jeszcze wiele razy tego wieczoru ? zawsze tam była. Zawsze dobrze widoczna tym samym ?kątem oka?. Mgławica ?Płomień? ? IC 2024 Widok 7. M78 to kolejna ?oczywista oczywistość?. W 15x70, pod przyzwoitym niebem, nie można jej nie dostrzec. W tym rejonie interesowało mnie jednak coś jeszcze. Jeśli dobrze interpretuję, obraz z lornetki, to tuż powyżej obiektu Messiera, dało się, dość łatwo dostrzec jeszcze jedną mgiełkę. Mapy wskazują, że to NGC 2067. Obydwie te mgławice są naprawdę blisko siebie i momentami zlewały się w jedną plamę. To co widziałem, jest świetnie zaprezentowane w poniższym szkicu. Na pierwszy rzut oka widać tylko M78 , ale zgaś światło w pokoju z zbliż oczy do szkicu. Na godzinie 2 jest coś jeszcze. M78 i NGC 2067 [3] Próbowałem jeszcze wyzerkać NGC 2071, znajdującą się zaledwie 15? na północ od M78. W niej jest zanurzona gwiazdka ok. 11mag, która jednak nie chciała ujawnić swojego mgławicowego otoczenia. M78, NGC 2067, NGC 2071 Widok 8. Do tego podejścia skłonił mnie opis obiektu tygodnia z FA. Gromadę NGC 2244 już znałem, ale w pamięci nie potrafiłem przywołać żadnych wrażeń z obserwacji mgławicy wokół niej. I tym razem cierpliwość okazała się kluczem do sukcesu. Wiedziałem, że należy się spodziewać dużego obiektu otaczającego gromadę. Już w zasadzie od początku jeden obszar wokół skupiska wydawał mi się jaśniejszy. Potem jednak powodów jego występowania zacząłem się doszukiwać w wilgoci na okularach. Niepotrzebnie. Pojaśnienie ponad gromadą i raczej bardziej z jej prawej strony, stawało się coraz bardziej oczywiste. Ponadto, obszar u dołu, też po prawej stronie, zaczął wykazywać takie same anomalie. mgławica ?Rozeta? z gromadą NGC 2244 w jej środku Kończąc obserwację tego kawałka nieba, byłem prawie pewien sukcesu. Jednak pewności nabrałem dopiero w domu, oglądając szkice. Jeden z nich (poniżej) Przedstawia ?Rozetę? oglądaną przez ośmiocalowy teleskop Newtona. Oczywiście, różni się on od widoku w lornecie, ale zauważyłem że prawa, górna część jest najwyraźniejsza ? miałem takie samo odczucie, a prawy dół też jest dość mięsisty. Co do mojego widoku z lewej strony gromady, to - kolokwialnie pisząc ? było coś na rzeczy, ale nie aż tak intensywnie jak w tych dwóch kierunkach. Mgławica ?Rozeta? [4] Widok 9. Drugiego wieczoru, postanowiłem sobie obejrzeć ?Choinkę? (NGC 2264). Ot, ładna gromadka, lampki się palą jak to się należy w ten czas, z początku zapomniałem, że drzewko jest zielonym na dół ? ale co tam. Przy tej okazji zidentyfikowałem też niewielką gromadkę NGC 2251 i (jak się później okazało) załapały się też jakieś pyłowe farfocle z grupy B37-39. To wąskie, czarne pasmo zaczynało się gdzieś po prawej stronie gromady i jest bardzo dobrze widoczne na zdjęciu poniżej. W moim odczuciu było jednak dłuższe i cieńsze. I byłbym tak zostawił drzewko, farfocle i małego NGca, gdyby mojej uwagi nie przykuło coś jeszcze? ?Choinka? (NGC 2264), kompleks B37-39, Zmienna Mgławica Hubble?a (NGC 2261, C46), gromada otwarta NGC 2251 Otóż, poniżej NGC 2264, pośród 8-9mag gwiazdek dostrzegłem 2 malutkie plamki. Jedną dość szybko zakwalifikowałem do grupki 2 lub 3 słońc zlewających się razem, ale druga była nieco inna. Mała (może 3-4?) i jakby ostrzejsza z jednej strony. Jak malutka kometa lub przecinek. Zapamiętałem jej położenie i sprawdziłem natychmiast po powrocie do domu cóż to mogło być. Okazało się, że pozycja tego ?przecinka? mogłaby dobrze odpowiadać czemuś co w Stellarium jest nazwane ?Hubble?s variable nebula?. Od tej pory nie miałem okazji rzucić tam znów okiem, ale czytając wątek w Obiekcie Tygodnia na FA, dochodzę do wniosku, że mogłem ją widzieć. W innym wypadku, to mogły być znów sklejone gwiazdki. Widok 10. Gromadę otwartą NGC 2420 w Bliźniętach, chciałem zobaczyć ponieważ mi zalegała na liście z poprzedniego sezonu. Jej jasność i rozmiar to 8,3mag oraz 10? i choć ?troszkę? odstaje tymi parametrami od Plejad, ale nie miałem z nią najmniejszych problemów. NGC 2420 Widok 11. Obiekt z tego kadru ma podwójną naturę, przez co też nie ułatwia interpretacji obrazu. Mamy bowiem do czynienia z gromadą NGC 2175, skąpaną w obszarze mgławicowym (NGC 2174) ? ?Mgławicy Głowa Małpy?. Już na początku dostajemy gwiazdkę przeszkadzajkę o jasności ok. 7,5mag, tuż obok tego słoneczka, o uwagę prosi jeszcze kilka innych (z gromady ?), lecz sporo słabszych punktów. A wszystko to jest zasnute dobrze widoczną mgłą. Pytanie za 3 punkty brzmi: czy to wyraźne rozmycie pochodzi od mgławicy, czy też jest tłem gromady? W każdym razie, bardzo polecam spoglądnąć na tę parkę. NGC 2174/2175 Widok 12. M35 to, moim zdaniem jedna z najpiękniejszych gromad gwiazd. Będąc w okolicy zawsze ją odwiedzam i tym razem nie mogło być inaczej. Wyśmienicie wyglądają w jej towarzystwie 2 malutkie NGce: 2158 oraz 2129. M35, NGC2158, NGC2129 Widok 13. Widok trzynasty, to podobnie jak w przypadku numeru 10, zaległości oraz także gromada otwarta. Jednakże tym razem jest to dość spory (21?) i jasny (5,4mag) klaster, który z powodu swojego położenia z dala od tria eMek, jest być może troszkę niedoceniany. Naprawdę ładna gromadka. NGC 2281 Nic nie robi mi czasem tak dobrze, jak przypomnienie sobie, jak pięknie może być w mroźną, bezchmurną noc bez Księżyca. Czystego nieba! [1] http://howmanystars.com/sky/star.php?star=1158 [2] http://rodelaet.xtreemhost.com/SketchSwordOrion_bino.html [3] http://binocularsky.com/binoc_object_file.php?object_id=M78&aperture=70 [4] http://www.deepskywatch.com/Astrosketches/rosette-nebula-sketch.html
    2 punkty
  24. To niesamowite jak czasem obiekty głębokiego nieba skrywają przed nami swoje wdzięki tylko dlatego, że obserwujemy je jako ogół. Patrzymy na sam obiekt jako całość i sprawdzamy jak się prezentuje dziś, jutro, za miesiąc. Czasem sprawdzamy czy mgławica odrobinę się nie rozrosła, czy aby nie pojaśniała. Wypatrujemy ramion galaktyki mając w głowie wciąż tylko jeden obiekt. Czasem jednak warto odejść od tej rutyny i spojrzeć na niektóre cele od nieco innej, głębszej strony. Obiektem wręcz idealnym, wydaje się być galaktyka w Trójkącie ? M33. Zdziadziali obserwatorzy powiedzą ? o tak, racja! Mniej zorientowani odrzekną ? oklepany klasyk. Początkujący zaś po zastanowieniu stwierdzą, że M33 to tylko owalna plama światła. Ostatnio zebrałem się w końcu by sprawdzić, co jest w stanie zaoferować druga pod względem jasności galaktyka na niebie dla mojego 12" teleskopu. Obserwowałem ją przez trzy wieczory (28, 29, 30 Stycznia). Cóż to za łut szczęścia, że w ogóle dostałem trzy razy po kolei odrobinę pogody? Zdjęcie nr. 1 Minęło już większość Zimy. Obudziłem się dość późno, kiedy po zapadnięciu ciemności M33 zmierza już tylko w dół. Mimo wszystko nie jest jeszcze wcale tak źle. Pod koniec Stycznia, od godziny 18 można zobaczyć ją wciąż jeszcze bardzo wysoko i obserwować na dogodnej wysokości jeszcze dobrą godzinę a nawet dwie. Zaczęło się w zasadzie od pewnego obiektu wyzwania, choć same regiony HII miałem w planach już wcześniej. Spontanicznie zapamiętałem położenie kilku z nich ale momentalnie wpadłem i zapragnąłem więcej. Okular jakiego najczęściej używałem to Es 14mm z którym uzyskałem 107-krotne powiększenie i źrenicę 2,8mm. Jeśli używałem innych okularów, jest o tym wspomniane przy konkretnych celach. Podchodziłem trzy razy a łączny czas to około 3,5 godziny. Oto rezultat: IC 142 - Mała plamka, widoczna przez 100 procent czasu zerkania, dość zwarta. Wertując internet, natrafiłem na informacje o tym, że jest tam także gwiazda o jasności 15,2mag. Nie było by w tym nic ciekawego gdyby nie fakt, że jest to najjaśniejsza gwiazda samej galaktyki M33. Mimo, że raczej widziałem światło tego nadolbrzyma, obiekt wykazywał także mgiełkowatość i był nieco rozmyty. Przypuszczam, że widać łącznie blask gwiazdy i mgławicy. Gwiazda nosi oznaczenie B342 ale spotkałem się także z nazwą B324. NGC 595 - Obiekt wydał mi się odrobinę trudniejszy niż poprzedni, choć widoczny niemal 100 procent czasu. Być może powodem jest wspomniana B342 oraz to, że jest trochę większy. NGC 592 - Ten region gwiazdotwórczy rzucał się w oczy już gdy obserwowałem pobliską i wcześniejszą NGC 595. To stosunkowo dość jasna plamka światła, rozmiarem podobna do 595. NGC 588 - Obszar położony na zachodnich obrzeżach galaktyki. Widoczny jako plamka podobna wielkością co dwa poprzednie. Wydawała się trochę słabsza od NGC 592, przy czym jakby odrobinę łatwiejsza od NGC 595. A 48 - Malutka, niemal gwiazdowa, dość łatwa i w łatwym położeniu. IC 143 i A71 - To dwa obszary położone dość blisko siebie. Nastawiałem się głównie na A71 ale po pewnym czasie zaczęło być widoczne pojaśnienie, które bardzo dobrze zgadzało się z IC 143. Z upływem czasu było na tyle oczywiste i rozciągnięte, że ewidentnie pochodziło od jednego lub dwóch obiektów zlanych ze sobą. Patrząc na zdjęcia, A71 leży jednak nieco dalej. Powtórkę do A71 zrobiłem trzeciego wieczoru ale warunki były wtedy tak dobre, że nastąpiła zmyłka w lokalizacji. Główne gwiazdki odniesienia były tak wyraźne, że uznałem, że to nie może być to miejsce i uparcie szukałem nieco obok, dziwiąc się czemu coś jest nie tak. Na dodatek kątem oka nie raz widziałem IC 142, mimo to dalej byłem przekonany, że to nie tam. Jakiej nowej ułudy jestem ofiarą?..- pomyślałem. W domu okazało się, że to były te gwiazdy a ja byłem strasznie zły na siebie, że uległem takiej anomalii. Jestem prawie przekonany, że region A71 wyłapał bym wtedy bez większych problemów. Muszę jednak wspomnieć, że w całym tym zamieszaniu był chyba pewien plus. Widywałem w pewnym miejscu coś co prawdopodobnie było w ogóle nie zaplanowanym przeze mnie regionem A66. IC 132 - Początkowo nie widziałem niczego ale po około 10 sekundach obiekt wyskoczył tuż obok dwóch słabiutkich gwiazdek, dokładnie tam gdzie powinien i stał się oczywisty, choć widoczny stosunkowo słabo, około 60-70 procent zerkania. Znacznie chętniej ukazywał się podczas innego wieczoru o lepszej przejrzystości. IC 133 - Podłużny obszar, położony tuż obok poprzedniego. Do obiektu podchodziłem podczas dwóch wieczorów z czego w ostatni wieczór kilkukrotnie. Wydaje mi się, że ostatecznie ten region został upolowany jako podłużny, nieokreślony ślad. Cel jest bardzo trudny, niemniej położenie owego śladu idealnie się zgadzało z tym co jest na zdjęciach. A14 - Bardzo mały i dość słaby obiekt. Widoczny tylko momentami. IC 137 - Stosunkowo łatwa, sporych rozmiarów mglista plamka. IC 135 - Dość łatwy cel. Po odnalezieniu odpowiedniego miejsca zerkania oczywisty, przy czym całkiem spory. IC 136 - Tutaj było podobnie jak w przypadku poprzedniego obszaru. Oba obiekty leżały blisko siebie, były mgliste i podobne zarówno rozmiarem jak i trudnością. IC 139 - Obiekt bez wątpienia był wyraźny i łatwy lecz początkowo nie byłem pewny czy to nie IC 140, bądź oba regiony zlane ze sobą. Zagadkę rozwiązałem innego wieczoru i oba cele były już tam gdzie powinny. IC 139 to stosunkowo spora mgiełka. IC 140 - Widać bez większego kłopotu plamkę światła ale wspomniana wcześniej IC 139 jest nieco wyraźniejsza i łatwiejsza. Oba cele znajdują się niemal na styk od siebie. A128 - Umiarkowanie trudny obiekt, widoczny po chwili skupienia. Dość mały ale momentami oczywisty i pewny. A 115 - Podchodziłem dwa razy bo za pierwszym razem zbiły mnie z tropu dwa słabe słońca. Drugie podejście było już udane. Cel jest bardzo trudny, w zasadzie to widziałem go tylko w powiększeniu 150 razy. W Esie 14mm miałem duży kłopot. Przy tym obiekcie widać, że power i źrenica mają wiele znaczenia bo region dostrzegłem z całą pewnością w okularze, który jest często określany pieszczotliwie jako najgorszy okular świata, a jakże ? pan K. nr 10. Zabieram czasem ten okular na obserwacje bo nie mam na razie wielkiego wyboru. Muszę jednak zaznaczyć, że pokazał on wyraźnie wiele regionów HII podczas bardzo dobrej przejrzystości. A 112 - Obszar jest spory i leży na południowych rubieżach galaktyki, obok jasnej gwiazdy. Próbowałem go wypatrzeć wielokrotnie przez trzy wieczory okularem 14mm. Czasem wydawało się, że odpowiednie miejsce staje się nieco rozjaśnione ale ciągle nie byłem pewien czy to jest to czego szukam. Okazało się że cel poddał się dopiero wtedy, gdy zdecydowałem się założyć okular 25mm. Widać było nieokreślone pojaśnienie dość słabo ale stosunkowo pewnie. Nieodzowne były co prawda także warunki, najlepsze trzeciego wieczoru. A85 - Malutki obiekt położony tuż obok NGC 604. Oba cele znajdują się po przeciwnej stronie stosunkowo jasnej gwiazdki. Początkowo bardzo długi czas nic nie było widać w jego miejscu. Wracałem do obiektu wiele razy podczas ostatniego wieczoru i w różnych kombinacjach. Kiedy traciłem powoli nadzieję, po pewnym czasie cel niespodziewanie się ukazał i stał się obiektem, choć bardzo trudnym i ekstremalnym to ewidentnym i całkowicie pewnym co do obecności, co sprawdzałem później wielokrotnie do niego wracając ? zawsze już tam był. Prawdopodobnie jest to gromada otwarta galaktyki M33. Wypatrywałem także obok obszary A87 oraz A90, niestety bezskutecznie. Kilka dni po obserwacji natknąłem się na pewną tabelkę, która miała podaną jasność A85 na 15.8mag. Wątpię jednak by to źródło było wiarygodne, mimo, że obiekt jest naprawdę mały, niemal gwiazdowy. A21 - W miarę trudny, widoczny jako sporych rozmiarów placek pojaśnienia. Zapamiętałem obok gwiazdkę, dzięki której po obserwacjach w domu upewniłem się dokładnie co do obiektu. NGC 604 ? Najjaśniejszy region gwiazdotwórczy w galaktyce i zarazem jeden z największych w całej Grupie Lokalnej. Przy innych obszarach w M33, wydaje się być uderzająco jasny. Obiekt rzuca się w oczy od razu w każdym powiększeniu, kiedy tylko znajdzie się w polu widzenia. W powiększeniu 319 - krotnym ukazuje rozciągłość i pewną nieregularność w strukturze. Jako ciekawostkę można dodać, że obszar ten jest w rzeczywistości wielki na około 1300-1500 lat świetlnych. To tyle co mniej więcej odległość od Ziemi do M42. Sama mgławica w Orionie była by przy nim na prawdę maleńka. Podejmowałem próby także z innymi obiektami jak A28, A131 i A127, niestety przy żadnym z nich nie mogłem się upewnić czy faktycznie je widziałem. Warunki podczas trzech wieczorów były w miarę podobne, choć w ostatni wieczór najlepsze i najbardziej przejrzyste. Wtedy również wyraźnie i bez problemu była widoczna galaktyka IC 1727, która nie należy do tych chętnie wyskakujących z tła. M33 była widoczna dość łatwo gołym okiem każdego wieczoru, przez 100 procent czasu zerkania w ustabilizowanym wzroku. A jak w ogóle była widoczna w teleskopie? No cóż..na pierwszy plan wybijają się dwa grube ramiona wyrastające po przeciwnych stronach jądra. Na około widać halo, nieopodal świeci radośnie NGC 604 a czasem widać jakieś inne pojaśnienia i skrawki ramion. Obserwacje tej galaktyki były dla mnie bardzo satysfakcjonujące i były czystą przyjemnością. Łącznie z NGC 604 udało mi się wyłowić 20 regionów HII, chociaż niektóre z nich mogą być bardziej chmurami gwiezdnymi. M33 stała się dla mnie trochę innym obiektem niż do tej pory. Obiektem, któremu warto poświęcić więcej czasu i który ma naprawdę wiele do zaoferowania obserwatorom. Dla posiadaczy większych teleskopów, wyzwań w galaktyce M33 jest więcej. W sieci jest wiele map, jest także mapa bardzo podobna do mojej ale nie był bym sobą, gdyby nie zrobił mapki sam. Na poniższym zdjęciu zaznaczyłem wszystkie regiony jakie udało mi się znaleźć w zasobach internetu. Polecam zmienić zdjęcie na czarno białe i zrobić negatyw, otrzymamy wówczas mapkę pod niebo, zużywając mało tuszu. Dla obserwatorów szukających prawdziwych rodzynków dołożyłem coś jeszcze. Zdjęcie nr. 2 Na początku relacji wspomniałem, że zaczęło się od obiektu wyzwania. Cel o którym była mowa jest bardzo ambitny dla trzydziestu centymetrowego teleskopu. To C39 - najjaśniejsza gromada kulista w galaktyce M33. Jej jasność podawana jest na 15.9mag., choć niektórzy obserwatorzy podają też 16mag. W prawdzie to gdybym nie porwał się na tę kulkę to nie splądrował bym ramion galaktyki, przynajmniej w tym roku. Kulistą miałem w planach na wyjazd pod lepsze niebo i z dala od łun ale postanowiłem zrobić kilka prób z pod domu. Mgławice wodorowe miały być dodatkiem a stały się priorytetem, czego nie mogę powiedzieć puki co o C39. Próbowałem walczyć przez trzy wieczory, niestety bez skutku. Myślę, że nie była znacząco mocno poza zasięgiem. Muszę dodać także, że mam już na prawdę brudne lustro główne, co może mieć znaczenie przy granicznych obiektach. C39 to z pewnością będzie kres dla mojego teleskopu ale mam małe nadzieje, że kiedyś w odpowiednich okolicznościach będę miał to szczęście ją upolować. A wy próbowaliście się zmierzyć z tym wyzwaniem? Nr. 1 Źródło - unknown. Nr. 2 Źródło - http://www.astronomersdoitinthedark.com/index.php
    1 punkt
  25. Wzorem poprzednich lat proponuję podsumowanie astrofotograficznych dokonań 2015 roku. Tym razem nie suche liczby i powalające statystyki liczby godzin spędzonych przy setupie i przy obróbce a po prostu nasze zdjęcia, pokazujące piękno Kosmosu. Zapraszam koleżanki i kolegów do publikowania w tym wątku swoich dokonań. W ubiegłym roku wyglądało to tak i tak samo wyobrażam to sobie w roku bieżącym.
    1 punkt
  26. Już głosowałem "na 102" Również cała rodzinka powyżej 16 roku życia głosowała on-line. Są przekonani, że to najlepszy projekt ogólnomiejski w tegorocznej edycji szczecińskiego SBP'2017! Przy głosowaniu on-line potrzebny jest dostęp do telefonu komórkowego, na który otrzymuje się 4-cyfrowy kod autoryzacyjny. Ten kod wprowadza się podczas głosowania internetowego. Na jeden numer telefonu można uzyskać maksymalnie 5 kodów autoryzacyjnych. Astromaniacy szczecińscy - głosujcie na 102 !
    1 punkt
  27. Witam Jak co roku organizuje specjalny program popularnonaukowy "Zimowe Ferie z Astronomią" dla dzieci i młodzieży szkolnej z Dąbrowy Górniczej i okolic w ramach "Akcji Zima w Mieście 2017" Patrz poniżej program: Szkolne Obserwatorium Astronomiczne Multimedialne Laboratorium Kosmosu Dąbrowskie Koło Miłośników Astronomii i Astronautyki Im.St.R. Brzostkiewicza w Zespole Szkół Nr 1 w Dąbrowie Górniczej Ul.M.Konopnickiej 56 Zajęcia prowadzi Dariusz W. Nelle Obserwatorium czynne jest od poniedziałku do piątku w godz. od 9.00 do 17.00 Teleskopowe pokazy Słońca wieczornego nieba uzależnione są od dobrych warunków atmosferycznych i bezchmurnego nieba. Pokazy Planet: Wenus i Marsa od godz.16:15 Pierwszy tydzień ferii i zajęć: 16.01.2017r. poniedziałek 9:30 Kosmos ?Tajemnice Wszechświata :Podróże w czasie film dokumentalny. 12:00 Teleskopowe pokazy Słońca zwiedzanie obserwatorium. 13.30 Astronarium: Radioastronomia film dokumentalny. 14:00 Niebo nad Dąbrową prezentacja. 14:30 Międzynarodowa stacja kosmiczna ISS prezentacja. 17.01.2017r. wtorek 9:30 Teleskopowe pokazy Słońca zwiedzanie obserwatorium. 12:00 Kosmos-Tajemnice Wszechświata: Tajemnice czarnych dziur film dokumentalny. 13.30 Astronarium: Meteoryty film dokumentalny. 14:00 Bliżej nieba prezentacja dla maluchów. 14:30 Kierunek Saturn prezentacja. 18.01.2017r. środa 9:30 Kosmos-Tajemnice Wszechświata: Poza ciemnością film dokumentalny. 12:00 Teleskopowe pokazy Słońca zwiedzanie obserwatorium. 13.30 Astronarium: Astronomia amatorska film dokumentalny. 14:00 W poszukiwaniu Planety-51 prezentacja dla dzieci. 14:30 Największe instrumenty astronomiczne na przestrzeni dziejów prezentacja. 19.01.2017r. czwartek 9:30 Kosmos- Tajemnice Wszechświata: Stwórca wszechświata film dokumentalny. 12:00 Teleskopowe pokazy Słońca zwiedzanie obserwatorium. 13.30 Astronarium: Europejskie Obserwatorium Południowe film dokumentalny. 14:00 Luneta Galileusza-narzędzie rewolucji w XVII w. 14:30 ABC astrofotografii ? astrofotografia statywowa. 20.01.2017r. piątek 9:30 Kosmos- Tajemnice Wszechświata: Wielki Wybuch film dokumentalny. 12:00 Teleskopowe pokazy Słońca zwiedzanie obserwatorium. 13.30 Astronarium: Obserwatorium Alma film dokumentalny. 14:00 Niebo nad Dąbrową aktualny wygląd nieba. 14:30 Kierunek Księżyc prezentacja. Drugi tydzień ferii i zajęć: 23.01.2017r. poniedziałek 9:30 Kosmos -Tajemnice Wszechświata: Czarne dziury film dokumentalny. 12:00 Teleskopowe pokazy Słońca zwiedzanie obserwatorium. 13.30 Astronarium: Komety film dokumentalny. 14:00 Narodziny i rozwój Układu Słonecznego prezentacje dla dzieci. 14:30 Kosmiczny Teleskop Jamsa Webba. 24.01.2017r. wtorek 9:30 Kosmos-Tajemnice Wszechświata: Galaktyki film dokumentalny. 12:00 Teleskopowe pokazy Słońca zwiedzanie obserwatorium. 13.30 Astronarium: Gwiazda Betlejemska film dokumentalny. 14:00 Niebo nad Dąbrową aktualny wygląd nieba. 14:30 Stacja Planetarna na Marsie. 25.01.2017r. środa 9:30 Kosmos-Tajemnice Wszechświata: Gwiazdy film dokumentalny. 12:00 Teleskopowe pokazy Słońca zwiedzanie obserwatorium. 13.30 Astronarium: Czas film dokumentalny. 14:00 Bliżej nieba prezentacja dla dzieci. 14:30 Kierunek Księżyc prezentacja. 26.01.2017r. czwartek 9:30 Kosmos-Tajemnice Wszechświata: Supernowe film dokumentalny. 12:00 Teleskopowe pokazy Słońca zwiedzanie obserwatorium. 13.30 Astronarium: Planety Pozasłoneczne film dokumentalny. 14:00 Niebo nad Dąbrową aktualny wyglądu nocnego nieba. 14:30 Mój Pierwszy Teleskop prezentacja. 27.01.2017r. piątek 9:30 Kosmos-Tajemnice Wszechświata: Planety film dokumentalny. 12:00 Teleskopowe pokazy Słońca zwiedzanie obserwatorium. 13.30 Astronarium: Planetaria film dokumentalny. 14:00 Bliżej nieba prezentacja dla dzieci. 14:30 Układ Słoneczny prezentacja. Zajęcia są bezpłatne zapraszamy.
    1 punkt
  28. A to już nawet kalendarz FA na AD 2017 uwzględnił
    1 punkt
  29. Oficjalny termin 15 zlotu przypada na dzień 21-24-09-2017, to informacja dla tych którzy planują urlopy. Można wpisać to w kalendarz.
    1 punkt
  30. Napiszę troszkę dosadniej.... Dużo jest takich Userów, którzy traktują FA jak dojną krówkę - zarejestrować się, zapytać, skorzystać z odpowiedzi, znaleźć tutorial, poczytać, uzupełnić wiedzę itp. a od siebie choć małe coś...... A po cholerę...
    1 punkt
  31. Zgadza się! Nie ze wszystkimi użytkownikami jest okey. Jest Nas zarejestrowanych grubo ponad 5 tysięcy a śledząc ilość logowań można powiedzieć, że sporo użytkowników to bez obrazy "zwykłe meteory", które zaistnieją przez krótką chwilę i koniec! Pozdrawiam wszystkich UŻYTKOWNIKÓW!!!!!
    1 punkt
  32. Wypada tylko serdecznie podziękować tym nielicznym osobom, którym chce się czytać i głosować. Z drugiej strony kompletnie nie rozumiem dlaczego nieźle zapowiadający sie początkowo konkurs, z ciekawymi, różnorodnymi pracami, cieszy się tak nikłym zainteresowaniem userów. Z konkursem jest coś nie tak, czy może jednak z dużą częścią użytkowników Forum???
    1 punkt
  33. Witam, dzięki Jacku staram się, działając bardzo prężnie stawiając na pokazy nieba,prezentacje multimedialne,projekcje filmowe i warsztaty.
    1 punkt
  34. Marek, po 5 godzinach wpatrywania się w jednego Messiera będziesz miał jego pozytyw na swojej siatkówce
    1 punkt
  35. Wczoraj pokazałem moją ostatnią Mgławicę Oriona. Tak się składa ( i chyba nie tylko u mnie tak jest) , że pierwsze zdjęcie jakie na tamten czas uznałem za udane to był ten sam obiekt. Pamiętam ,że bardziej byłem wtedy zadowolony z siebie , niż dziś. Zatem z łezką w oku prezentuję Mgławicę Oriona z 2013 roku . SW 130/650 na EQ-2 , Nikonem D40 . Czasów nie pamiętam . Bez napędu , ręcznie kręciłem gałką osi Ra.
    1 punkt
  36. Messier przez tysiąc godzin. Ileż szczegółów można wycisnąć. Albo wystawisz teleskop, zapakujesz na busa, pójdziesz się porządnie ubrać, zrobić kawę w termosie i...... chmury. Tak miałem ostatnio. Zieleń przybrała kolor pomarańczowy
    1 punkt
  37. 10.01.2017. MTO 11ca + Sony Nex F3. iso 200. 1/160s. Drugi kadr eksperymentalnie z cyfrowym przybliżeniem. iso 400.1/60
    1 punkt
  38. A gdyby tak... poświęcić na jeden obiekt tyle czasu, ile poświęcają astrofotografowie? Przy założeniu, że u nich akwizycja zajmie pięć godzin, a potem obróbka drugie tyle... Próbuję sobie wyobrazić, co mogłaby dać taka ilość czasu w wizualu na jeden obiekt. Szkic i opis trzynastozgłoskowcem ze średniówką? A może jest to jakiś pomysł na sesję?
    1 punkt
  39. Podziwiam astro-fotografów za cierpliwość. Trzeba rozłożyć sprzęt, potem nawet kilkadziesiąt zdjęć wykonanych w kilka godzin. Następnie to wszystko trzeba skleić w jedną całość, obrobić i dopiero pokazać. Zwieńczeniem pracy jest zdjęcie które jest piękne, ale raczej rzadko trafia do mnie tak aby zachęcić mnie do poszukania tego obiektu na niebie. Z relacją jest inaczej. Choć sam nie piszę to je czytam i potem odnajduję wspomniane obiekty. Porównuję czy moje odczucia tego co widziałem są podobne do tych w relacjach. Tak. To też.
    1 punkt
  40. Nie zgodzę się do końca luksot. Obróbka to nie to samo co napisanie relacji. Bez obróbki nie ma zdjęcia a bez relacji obserwacja jest. A masz racje co do: "przeczytasz relację i znajdujesz inspirację, dowiadujesz się jak i z czym do danego obiektu podejść, czemu ci nie wychodzi itd. " i dodał, ze mi (i pewnie większości) dużo dają zwykłe "lajki" a jeszcze bardziej dyskusje w temacie relacji (lub komentarze). Dark albo brak weny ...
    1 punkt
  41. Karol, a czas przeznaczony na obróbkę? Podejrzewam, że wielu fociarzy nie męczyłoby materiału godzinami, gdyby chcieli robić zdjęcia tylko dla siebie. Tu chodzi nie tylko o chęć pokazania własnego dorobku, ale też poddania się ocenie i zebrania doświadczeń. Oni się rozwijają między innymi dzięki publikacji swoich prac. W wizualu też tak to działa - przeczytasz relację i znajdujesz inspirację, dowiadujesz się jak i z czym do danego obiektu podejść, czemu ci nie wychodzi itd. Gdyby nie osoby dzielące się relacjami, jako wizual bylibyśmy głęboko w... lesie.
    1 punkt
  42. Oczywista, że paczamy na klasyki. Nie dalej jak wczoraj pół godzinki wlepiałem gały w M42 i Plejady, na zmianę, podczas króciutkiej sesji, przerywanej co rusz przez ławice chmur... Był skrzypiący śnieg pod stopami, był mróz szczypiący w policzki, była lorneta 25x100, było pięknie...
    1 punkt
  43. Prxeważnie - tak. Ale nazajutrz zwykle trzeba wszystko odespać i jeśli przegapi się moment siadania do spisywania w ciągu ok. 48h, to zwykle przepada (rzadko kiedy można napisać coś sensownego nie będąc świeżo po sesji). Jest jeszcze inna sytuacja, o której już parę osób wspomniało - kiedy sesja jest luźna i opiera się na klasykach lub obiektach już opisanych. Zwykle takie pomijam w kolejce do opisu, ale im dłużej o tym myślę, tym bardziej uzmysławiam sobie błąd takiego rozumowania. Przecież to też są wspaniałe momenty pod gwiazdami, które mogą nakręcić i siebie i innych do obserwacji (czy relacjonowania).
    1 punkt
  44. 9. Rozciąganie i zmniejszanie obrazu za pomocą palców jest męczące. Czy jest jakiś lepszy sposób do przybliżania i oddalania wszystkich tych małych obiektów? Tak! Aplikacja posiada "gorące narożniki" dla powiększenia w lewym dolnym i prawym rogu ekranu. Są one przedstawione przez symbole + i - Dotknij +, aby zwiększyć powiększenie; dotknij - aby ją zmniejszyć. Przybliżanie i oddalanie będzie kontynuowane tak długo, jak twój palec będzie na ikonie. 10. Kompas nie działa! Co zrobić aby aplikacja pokazywała aktualne niebo na wyświetlaczu? Po pierwsze, upewnij się, że masz iPhone lub iPad z kompasem. Jeśli masz iPhone'a lub iPada z kompasem, stuknij przycisk Kompas na pasku narzędzi, aby go uaktywnić. Jeśli urządzenie nie posiada kompasu, przycisk ten będzie ukryty.Jeśli masz SkySafari 5 i iOS 8 , upewnij się że masz włączone ustawienia systemowe : Ustawienia > Prywatność > Usługi lokalizacyjne > Usługi systemowe > Kompas kalibracja.Kompas w iPhone / iPad jest notorycznie niedokładny i podatny na zakłócenia ,został on zaprojektowany do nawigacji ulic, nie astronomii. Może niedokładnie wskazywać , nawet o kilka stopni lub więcej. Kompas może być przydatny do lokalizowania jasnych obiektów w ogólnej części nieba ale nie jest to wystarczająco dokładne aby w tym kierunku ustawić teleskop. 11. Przez dłuższy czas nie używałem waszej aplikacji. Teraz, kiedy ja uruchamiam widzę tylko pusty czarny (lub zielony) ekran. Co jest zepsute? Jak to naprawić? Gdy ostatnim razem korzystałeś z aplikacji, to prawdopodobnie zbliżyłeś pole widzenia, a to czego szukałeś na tym obszarze teraz już nie ma. (Czy patrzyłeś na księżyc Jowisza?) Spróbuj oddalić naciskając palcem na znak - w dolnym lewym rogu ekranu. Jeżeli całe pole widzenia jest zielone ,to patrzysz prawdopodobnie poniżej linii horyzontu. Jeśli kompas jest włączony, to zawsze będziesz patrzeć poniżej horyzontu jeśli patrzysz w dół na telefon (patrz pytanie wyżej). Wyłącz to ustawienie, lub trzymaj telefon nad głową. 12. Aplikacja zazwyczaj działa w porządku, ale teraz za każdym razem kiedy ją uruchamiam zwiesza się. Jak mogę rozwiązać ten problem? Czy ostatnio aktualizowałeś oprogramowanie systemu operacyjnego na iPhone / iPad / iPod Touch? Czasami iDevices(sterowniki) prostu zachowują się dziwnie. Spróbuj restartu telefonu. Jeśli wszystko inne zawiedzie, to całkowicie usuń aplikację z urządzenia i zainstaluj ja ponownie z iTunes Store. Nie będzie pobierana opłata za zakupioną aplikacji po raz drugi.
    1 punkt
  45. Też wczoraj zapolowałem na Łysego na przystawkę (a raczej przerwie pomiędzy daniami ) Tym razem jeszcze bardziej popchałem obróbkę poza moją strefę komfortu i wyszedł mi taki Zardzewiały Srebrny Glob Zrobione refraktorem 130/910 0.79x, QHY163M, Baader RGB, 3x30 klatek.
    1 punkt
  46. Rzutem na taśmę postanowiłem wyskoczyć na pierwszą i ostatnią typową sesję obserwacyjną w 2016 roku. Poniżej znajdziecie relację z obserwacji w nocy z 30 na 31 grudnia 2016. Spisaną naprędce w nocy oraz dzisiejszego sylwestrowego poranka ?Lepiej późno niż wcale?? Czasem jest tak, że brakuje czasu na rzeczy na które czas powinien być. A brunetowi w 2016 roku zabrakło czasu na obserwacje. Owszem, na astrofotografię trochę się znalazło. Ale na obserwacje nie? Cały rok. Brunet podrapał się w głowę i mruknął do siebie: - No ale, przecież została jeszcze jedna noc. Wstał z krzesła i przetoczył się po pokoju w stronę komputera. Pogodynka pokazywała brak chmur, a Księżyc pokornie schował się za drzewami aby po kilkunastu minutach całkowicie zniknąć za horyzontem. Dodatkowo to był jeden z niewielu dni gdy brunet ?nic nie musiał?. - Trzeba wykorzystać warunki ? mruknął brunet i zaczął przeglądać sieć aby przygotować sobie plan obserwacyjny. - Zacznę przed 22 więc Orion będzie górował ? tłumaczył sobie w myślach ? także trzeba poszukać czegoś w tym rejonie. Ale brunet nie miał ochoty na wypłowiałe szlagiery w stylu M42 ? chciał czegoś bardziej ambitnego. Wtedy na jednej ze stron zobaczył zdjęcie NGC1999 ? mgławicy refleksyjnej z charakterystyczną ?dziurą?. - Ciekawe, ciekawe ? mruknął i dopisał obiekt do listy - Skoro już będę w sąsiedztwie to zerknę co tam słychać u ?konia? ? B33 również wylądowała na liście Brunet przeanalizował ile czasu zajmie mu adaptacja i szkice i zasymulował sobie w StarryNight wygląd nieba około 23. Gwiazdozbiór Bliźniąt zbliżał się do zenitu. - Jeszcze nie mam Eskimosa w kolekcji ? powiedział do siebie brunet i zapisał pozycję numer trzy. Mapa przeskoczyła o kolejne 30 minut i tym razem to gwiazdozbiór Lwa podchodził coraz śmielej do góry. Brunet przeczesał jego grzywę, a sumie to pogrzebał mu w nosie i wydłubał NGC 2903. - Wystarczy ? stwierdził brunet i zaczął w myślach układać sobie dokładny plan czasowy i sprzętowy obserwacji . Było już po 18. Brunet zamknął komputer i poszedł do garażu kompletować sprzęt. Po 15 minutach wszystko było przygotowane i czekało na początek sesji. Cela z 16?? lustrem głównym wylądowała w bagażniku samochodu żeby mieć czas na wychłodzenie. Brunet wypełznął na zewnątrz z wędzoną kością w ręku. Trzeba było przekupić czymś psa żeby grzecznie poszedł do kojca i nie przeszkadzał / nie dewastował obserwacji. 30kg biegnącej masy, która nie rozumie że to czarne z pręcikami to droga optyka, może narobić sporych szkód Kiedy pies obgryzał już swoją kosteczkę brunet rozpoczął składanie sprzętu. Tuż przed 22 wszystko było gotowe. Brunet sprawdził jeszcze raz kolimację i zjustował szukacz. - No to zaczynamy - mruknął wesoło pod nosem i włożył do wyciągu Naglera 22mm. Skierował teleskop w stronę gwiazdozbioru Oriona w okolice poniżej mgławicy M42. Poszukiwał NGC1999. Odnalezienie tej mgławicy okazało się łatwiejsze niż sądził. Brunet nawigował wewnątrz charakterystycznego trójkąta z 3 jasnych gwiazd (w czerwonych kółkach na grafice poniżej) poszukując gwiazdy zmiennej V380 wokół której powinna znajdować się mgławica. >> Mapka wygenerowana w Cartes du Ciel Ustawił szukacz na obszar gdzie powinien znajdować się obiekt i zerknął w okular. W oczy rzuciła mu się jedna gwiazdka która była wyraźnie nieostra i plackowata w porównaniu z innymi. - Łatwizna ? powiedział do siebie i wymienił okular na 14mm aby uzyskać nieco większe powiększenie. Przy 130x mgławica była już wyraźna, dobrze skontrastowana z tłem i po jednej stronie wyraźnie mrugał do bruneta jakiś ciemny kształt ostro odcinając się od mlecznej, niebieskawej poświaty. - Ale maleństwo, trzeba jeszcze trochę powiększyć ? stwierdził. Tym razem w wyciągu wylądował nieoceniony okular Anteres Speers Waler Zoom 5-8mm. Brunet manewrował zoomem od 225x do 360x ale najlepszy obraz i ostrość uzyskiwał przy powiększeniu rzędu 300x. Mgławica ciągle nie była duża ? zajmowała tylko niewielki obszar w centrum pola widzenia. Ale za to była wyraźna a ciemny kształt dziury w obłoku gazowym miał wyraźny kształt litery ?T?. Brunet przeczytał, że ta ciemna plama to nie jest obłok ciemnego pyłu przesłaniającego światło gwiazdy i mgławicy ale po prostu dziura w mgławicy przez którą prześwituje czarna przestrzeń kosmosu. Brunet obserwował obiekt jeszcze kilka minut po czym sięgnął po ołówek i szkicownik żeby narysować ten bardzo ciekawy obiekt. - No dobra, jak już jestem w Orionie to czas zobaczyć Konia ? szepnął do siebie brunet i skierował teleskop w stronę B33 czyli Mgławicy Koński Łeb ? chyba najbardziej znanej ciemnej mgławicy na naszym niebie. Odnalezienie obiektu było oczywiście banalnie proste. No nie, to złe stwierdzenie. Znalezienie obszaru gdzie obiekt powinien być jest banalnie proste. Samo zobaczenie B33 już takie łatwe nie jest. Brunet przygotował sobie ?kadr? w okularze umieszczając Alniataka na skraju pola widzenia (tak naprawdę tuż poza polem widzenia) a w centrum mgławiczkę NGC2023 oraz gwiazdki będące tłem dla IC434. W wyciągu siedział Nagler 22mm z filtrem H-Beta od TSa. - No gdzie jesteś?? ? mruczał brunet przeczesując rejony pod Alnitakiem i próbując zerkaniem wypatrzeć słabą poświatę IC434. Nie jest łatwo ? stwierdził po 10 minutach bezowocnych poszukiwań . Zakrył oko opaską, żeby nie stracić adaptacji i zaczął się zastanawiać jak zwiększyć swoje szanse. No dobra, spróbujmy z tym okularem 30mm ? szepnął do siebie i sięgnął po okular GSO 30mm. Dawał on w teleskopie bruneta powiększenie 60x i źrenicę wyjściową rzędu 6,7 ale po zastosowaniu mocno wycinającego filtra H-Beta była spora szansa, że tło będzie wygaszone i kontrast sporo większy. No, inna rozmowa ? ucieszył się brunet widząc praktycznie od razu słabą poświatę mgławicy IC434. Po kilku minutach dolne partie mgławicy stały się zdecydowanie wyraźniejsze i delikatnie ?węzłowate? a na wysokości drugiej jasnej gwiazdki poniżej Alnitaka i obok NGC2023 pojawiała się co chwila zerkaniem czarna wyrwa, która po kolejnych minutach zerkania i szturchania teleskopu przybrała oczywisty i charakterystyczny kształt końskiej głowy. Brunet oswoił się jeszcze z tym obrazem przez kolejne minuty po czym wykonał szkic. Było już po 23. Brunet zerknął w niebo w stronę Kastora i Polluksa. - Czas na Eskimosa ? stwierdził i skierował teleskop w stronę delty Bliźniąt od której rozpoczyna się poszukiwania tej małej ale bardzo jasnej mgławicy planetarnej. Kiedy odnalazł gwiazdę delta Gem (Wasat) skierował szukacz w dół do charakterystycznego trójkąta trzech gwiazdek a potem delikatnie w lewo. >> Mapka wygenerowana w Cartes du Ciel Kiedy zerknął w okular od razu rzuciła mu się w oczy jedna gwiazdka która nie pasowała do reszty ? była nieostra i sporo większa od pozostałych. - Easy ? mruknął brunet i wymienił okular na Antaresa Zoom 5-8mm Przy powiększeniu 225x w okularze było ciągle dość jasno a mgławica ? mimo, że wyraźnie większa nie była dobrze skontrastowana. Brunet sięgnął więc po filtr OIII od Baadera żeby spróbować wyrwać orwać z tła. Podobnie jak przy mgławicy Kocie Oko ( http://www.forumastronomiczne.pl/uploads/monthly_04_2015/post-331-0-93162900-1428954534.jpg ) filtr zdecydowanie pomógł. Brunet podciągnął powiększenie do około 260x i delektował się widokiem mgławicy w formie dwóch pierścieni okalających centralną gwiazdkę. Pierścień wewnętrzny był bardziej wyraźny i skondensowany a zewnętrzny bardziej subtelny, szerszy i rozmyty. Seeing jednak nie pozwolił na ciągnięcie większych powiększeń więc brunet zadowolił się tym widokiem? Dochodziła północ. Brunet był już zmęczony. Ale w planach miał jeszcze zapoznać się z detalami smarka Lwa czyli NGC2903. - No to szukamy ? mruknął brunet i skierował teleskop w stronę gwiazd lambda i epsilon Lwa. >> Mapka wygenerowana w Cartes du Ciel Grzebanie w nosie nie trwało zbyt długo ponieważ NGC2903 jest jedną z jaśniejszych galaktyk nieba północnego . W Naglerze 22mm praktycznie od razu rzucił się brunetowi w oczy podłużny wyraźny kształt na tle szarego nieba. - Trzeba trochę przypowerować, żeby złapać więcej kontrastu ? stwierdził brunet i włożył do wyciągu pogromcę galaktyk czyli Anteresa Speers Walera 14mm. Tło było wyraźnie ciemniejsze, a galaktyka większa i ciemniejsza. Jednak kontrast wzrósł na tyle, że po krótkiej chwili brunet zauważył charakterystyczną poprzeczkę ciągnącą się wzdłuż galaktyki a po kolejnych kilkunastu minutach obserwacji ? zarysy ramion rozdzielonych ciemniejszymi pasami pyłu. - Nieziemski widok ? mruczał do siebie zachwycony brunet. Wziął do ręki ołówek i spróbował narysować to co widzi ale był pewien, że nie będzie w stanie oddać w pełni tego niesamowitego widoku. Brunet zakończył obserwacje około 1 w nocy. W Sylwestra. W ostatni dzień roku. - Oby w przyszłym roku było więcej czasu na takie przyjemności ? pomyślał zwijając sprzęt. >> KONIEC <<
    1 punkt
  47. Wschód słońca z zeszłego tygodnia, pierwsze zdjęcie zrobione tuż przed 7, drugie jakieś pół godzinki później Ostatnio z ciekawości zrobiłam małe porównanie, 'normalne' zdjęcie cirrusów i zdjęcie z włączonym trybem HDR w telefonie Wysłane z mojego Redmi 3S przy użyciu Tapatalka
    1 punkt
  48. Magia Zatomia zadziałała i tym razem - znowu udało mi się "przy okazji" pobić rekord. Całość akcji rozegrała się w pobliżu M51 - na kadrze zarejestrował się kwazar SDSS J133255.61+471400.4 o przesunięciu ku czerwieni z=3.902, co odpowiada 12.25 miliardom lat świetlnych http://skyserver.sdss.org/dr12/en/tools/explore/Summary.aspx?id=1237661435924382024 . Oto cały surowy kadr z TS130/910 0.79x, Atik383, 3h luminancji: a wybrany fragment z zaznaczonym kwazarem poniżej: Dodatkowo nieco na lewo od środka wyciętego fragmentu odległa o dwa miliardy lat świetlnych bezimienna grupka galaktyk. W całym kadrze jest jeszcze kilka takich odległych gromad.
    1 punkt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

© Robert Twarogal * forumastronomiczne.pl * (2010-2023)