Skocz do zawartości

Porozmawiajmy: Nasze podejście do obserwacji wizualnych


Perseus

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć,

Jako, że pogoda nie rozpieszcza i z relacjami na forum jak na lekarstwo to można sobie luźno porozmawiać 🙂

Wątek może zachęci do wypowiedzenia się większej ilości osób, może uda się jakoś rozruszać wizual... zobaczymy 🙂

U mnie sytuację z obserwacjami komplikowała praca za granicą, ciężko było dopasować wolne, pogodę i Księżyc. Skończyło się na tym, że przez 5 lat odkąd posiadam 16 cali od Pablita obserwowałem sporadyczne latem. Teraz będąc na miejscu mam nadzieję na nadrobienie tego, choć jesienna aura nie sprzyja. Jedyny plus tego, że prawie na nowo uczę się nieba i czuje się jakbym  znowu miał 20 lat 😛 

Jak to wygląda u Was?

  • Like 5
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Perseus napisał:

Cześć,

Jako, że pogoda nie rozpieszcza i z relacjami na forum jak na lekarstwo to można sobie luźno porozmawiać 🙂

Wątek może zachęci do wypowiedzenia się większej ilości osób, może uda się jakoś rozruszać wizual... zobaczymy 🙂

U mnie sytuację z obserwacjami komplikowała praca za granicą, ciężko było dopasować wolne, pogodę i Księżyc. Skończyło się na tym, że przez 5 lat odkąd posiadam 16 cali od Pablita obserwowałem sporadyczne latem. Teraz będąc na miejscu mam nadzieję na nadrobienie tego, choć jesienna aura nie sprzyja. Jedyny plus tego, że prawie na nowo uczę się nieba i czuje się jakbym  znowu miał 20 lat 😛 

Jak to wygląda u Was?

Też się czuję jakbym miał 20 lat🤣🤣🤣

  • Like 2
  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z reguły 2x do roku udaje się wyskoczyć w teren wiosna i jesień pod ciemne niebo. Choć z tym ciemnym to nie wiem ale mam wrażenie że jest coraz jaśniej w stosunku do tego co pamiętam sprzed 10ciu lat.  Jeżdżę teraz na Roztocze za koło Tomaszowa Lubelskiego i nie jestem do końca zadowolony. Byłem kilka lat temu koło Borów Tucholskich i z podmiejskiego nieba obserwowałem Veila w sw 200/1000. Odczucia mam takie, że lepiej się prezentował niż w 16 calach na Roztoczu. Dlatego tęsknię za Bieszczadami. Ok. 10 lat temu byłem tam z bratem on miał teleskop 110/900 i m31 widziałem porównywalnie jak w 200/1000 tj. widać było ciemne pasma materii w ramionach. Dobre niebo chyba takich różnic między teleskopami nie pokazuje. A na co dzień jestem obserwatorem balkonowym, podwarszawskim. Jedynie planety łapię kiedy jest okazja.

Edytowane przez krzych
  • Like 2
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aby jak najlepiej wykorzystać pogodę mam mały refraktorek na improwizowane obserwacje bez planowania i Dobsona 12" jak jest czas wystawić go przed obserwacjami i potem przy nim dłużej posiedzieć.
Tymi teleskopami obserwuję najczęściej spod domu w weekendy i jak trafi się jakieś wolne. Niebo jest dość słabe, więc tu to raczej US i tylko jaśniejsze obiekty. Za to seeing pod domem mam często dobry, więc te jasne obiekty mogą być malutkie, tak że i tak jest co oglądać.
W tygodniu często bywam "w delegacji" w okolicach 46. równoleżnika i wtedy z dala od rodziny mam trochę więcej czasu, więc mogę się przejechać pod lepsze niebo, tak że po robocie jak tylko pogoda puszcza, idą w ruch lornetki od 2x54 do 25x100.
Mam tam fajną miejscówkę na wysokości 1200 metrów, tak że atmosfery mniej, ale też i zimniej, więc w zimie nie ma szans na tak długie obserwacje jak spod domu.
Teraz czekam na zamówionego Dobsona 10", żeby to lepsze niebo też w większej aperturze i powiększeniach pooglądać. i dobrze astronomicznie wykorzystać czas poza domem.
A od czasu do czasu zdarzają się jakieś dalsze wyjazdy z Rodzinką i wtedy zawsze zabieram lornetki, i nawet czasem obserwujemy wszyscy.
Tak było w tym roku na Krecie, gdzie 10 minut od naszej bazy mieliśmy niebo 21.8 mag/arcsec2. Dla laików nie może być nic lepszego niż takie niebo przez 2x54, 8x42 i 15x70 na statywie.
A jak pogoda zaporowa, to zawsze można popisać posty na forum, pooglądać atlasy, żeby przygotować sobie cele na pogodę, poczytać o optyce, podłubać przy sprzęcie, poczyścić optykę.
Tak że ja nie narzekam, frajda z hobby cały czas jest.
 

Edytowane przez Mareg
  • Like 6
  • Thanks 2

Taurus T300, OO VX10 Dobson, SW 80ED, APM 25x100ED .. Orion 2x54

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja z kolei obserwuje wszystko co dostępne dla mojego sprzętu. Nawet planety, a dzięki temu że Księżyc jest celem moich zainteresowań liczba pogodnych nocy wzrasta dramatycznie.

Czasem jest nawet tak, że trudno się zdecydować na co patrzeć.

Pozdrawiam Jarek 

"cieszmy się kochać pogodne noce, jest ich tak niewiele" 

  • Like 3
  • Thanks 1

Refraktor Sky-Watcher 120ED Black Diamond na EQ5 z prowadzeniem w osi RA oraz zestaw kilkunastu niezbędnych okularów, Orion 2x54 Ultra Wide Angle 36°, Zenith 10x50 5.5°, DO Extreme 7x50 ED, Vanguard Tracker 3

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obserwacje wizualne prowadzę od 5 lat, głównie przez lornetki, bo jest to sprzęt, który cenię najbardziej ze względu na ich prostotę użytkowania i sporą mobilność.

Pod ciemne niebo jeżdżę bardzo rzadko, więc podstawowym miejscem obserwacji jest balkon lub okoliczne łąki. Niebo, którym dysponuję na co dzień ma 6 w skali Bortle'a - daleko mu do ideału. Niemniej jednak przez te kilka lat, lornetką 15x70 czy aktualnie przez 20x70 wypatrzyłem 3/4 obiektów z katalogu Messiera oraz jaśniejsze NGC.

Oprócz DS często zerkam na Księżyc przez Maka 90 albo 20x70. Dobry atlas Księżyca oraz lista Lunar 100 to świetna zabawa 🙂 W przyszłości do Łysego planuję zakupić coś większego 🙂 Planety z kolei interesują mnie najmniej, czasami zerknę na Jowisza lub Saturna.

Ogólnie podczas obserwacji staram się wykorzystać warunki i posiadany sprzęt w 100% 🙂
Ostatnio będąc w Turcji, pomimo sporego zaświetlenia nieba, obserwowałem część gwiazdozbioru Feniksa oraz najjaśniejsze gwiazdy Żurawia. Zawsze na niebie staram się znaleźć coś ciekawego 🙂

  • Like 5
  • Thanks 1

Vortex Vanquish 8x26, Vortex Viper HD 8x42,
APM 20x70 ED
MAK 90

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z moimi obserwacjami to było tak, że kiedy zaczynałam przygodę z tym hobby, byłam we wczesnym gimnazjum, co w kombinacji z niebem 4 Bortle'a koło domu pozwalało mi wykorzystywać praktycznie każdą pogodną nockę (o ile rodzice nie złościli się, że biegam sama po nocy po polu, ale do tego też się przyzwyczaili). W tamtym czasie najpierw miałam SW 1141/EQ-1 z lornetką 10x50, co dawało pełną wolność, bo ten teleskopie był tak lekki, że mogłam go po prostu wziąć w ręce i się z nim nawet przebiec.

Później przesiadłam się na GSO 10" i tu już obserwacje wymagały uprzedniego poproszenia tatę, żeby wieczorem wyniósł teleskop na pole - początkowo trochę bałam się, że ten teleskop jest taki wielki i ciężki, i że ta moja wolność biegania dookoła domu została ukrócona, ale szybko przyzwyczaiłam się do tego, że jeśli była jakakolwiek szansa na obserwacje (nawet dopiero nad ranem), to zawczasu musiałam poprosić tatę o jego wyniesienie. Zakup tego teleskopu przypadał jednocześnie na ukończenie gimnazjum i pójście do liceum, co szczególnie bliżej matury przełożyło się na mniejszą ilość obserwacji, wciąż jednak dostęp do sensownego nieba pod domem dawał mi dużą przewagę, w dodatku po napisaniu matur mogłam obserwować praktycznie non stop - akurat w ramach pożegnania się z tym instrumentem...

...bowiem szłam na studia, i trzeba było przesiąść się na coś mobilniejszego. Zakup dużej lornety (25x100) na studia to było coś, do czego byłam nastawiona w zasadzie odkąd kupiłam 10". Na początku lorneta często krążyła ze mną na trasie dom-akademik, ale obserwowałam i tak głównie z domu w weekendy, tu pojawiło się ograniczenie w takiej postaci, że dobra pogoda musiała trafić się akurat wtedy. Z akademika w Krakowie czasem jedynie zdażyło się pooglądać Księżyc w tygodniu. Rok później pandemia sprawiła, że przez pół roku siedziałam w domu, i tu znowu ilość obserwacji wzrosła do poziomu z czasów gimnazjum/liceum, w dodatku 2 razy jechałam z rodziną do Chorwacji, a lorneta oczywiście z nami, jeszcze zawsze udawało mi się przekabacić tatę na wybór miejsca z niebem min. 4 w skali Bortle'a i widokiem na morze od południa, żeby trochę połowić w centrum Drogi Mlecznej. Później było już głównie mniej kolorowo - do domu zaczęłam jeździć znacznie rzadziej i jakiś sensowny czas na obserwacje miałam we wakacje lub przy okazji świąt/przerwy międzysemestralnej, no a tak to zloty, w zeszłym roku udało mi się też kilka razy wybrać na obserwacje do Marka pod Kraków. 

No a ten rok to jakaś masakra dla mnie pod tym względem - jedyne porządne obserwacje w dobrych warunkach miałam na wiosennym zlocie, a tak to co najwyżej Księżyc/koniunkcje z Krakowa. Przez pisanie pracy magisterskiej i różne inne czynniki bardzo rzadko wracałam do domu, a w Krakowie nie mam ani auta, ani nawet jakichś miejscówek. I początkiem wiosny, i teraz jesienią, czekam tylko na jakiś pogodny weekend, żeby napisać do @Mareg o jakieś obserwacje, ale albo akurat nie ma mnie w Krakowie, albo po pięknym całym tygodniu na weekend przychodzą chmury. Powiem Wam, że dobija mnie to trochę na ten moment, a idzie zima, więc chyba lepiej pogodowo póki co nie będzie... Swoją drogą zastanawiam się powoli nad uzupełnieniem lornety jakimś małym teleskopem, żeby chociaż planety z balkonu pomęczyć, choć na razie i tak finanse średnio pozwalają. 

Bardzo tęsknię za czasami, gdy spojrzenie przez okno pozwalało mi zobaczyć zarys Drogi Mlecznej, ale nie wiem czy to kiedyś jeszcze wróci. 

  • Like 6
  • Thanks 2

APM MS 25x100 | Nikon Action EX 10x50 | Oczy wyraka Nikon 2x50 | BGSZ 2.3x40 | filtr ND 5 | Canon 1100d | Slik Pro 700 DX
astrosztuka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja natomiast obserwuję, jednak już nie z taką intensywnością jak jeszcze kilka lat temu. Rodzina mi się powiększyła, do tego jakieś remonty itp. Czasem wyjazd na obserwacje to niezła gimnastyka. Przerzuciłem się w międzyczasie na nowy teleskop 22" od Pablito, ogarnąłem  już  kwestie logistyczne - wyjazdowe pod ciemniejsze niebo. Odkrywam wszechświat na nowo🙂 A na relacje i szkice nie mam na razie czasu.

  • Like 4
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja z kolei zacząłem półtora roku temu (mimo że najmłodszy już nie jestem).

Staram się obserwować jak tylko nie ma księżyca i chmur. Pomimo trójki dzieci i absorbującej pracy wystawiam teleskop przed dom i wypatruję co się da namierzyć.

W każdym nowiu staram się pojechać pod ciemniejsze niebo a taką miejscówkę mam 250 km od domu. To te obserwacje uznaję za "prawdziwe" i to wtedy odkrywam coraz to nowsze kawałki nieba.

 

  • Like 7
  • Thanks 1

ATM 13",GSO 8", ES-y 82 : 24mm, 14mm, 8,8mm, 6,7mm, 4,7mm , GSO Superview 30mm, Nikon Action EX 10x50

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Próbowałem astrofotografii, ale ten etap mam już za sobą.

Teraz zbudowałem przenośny zestaw do obserwacji US z mojego ogrodu. Na tyle przenośny, że wynoszę sprzęt nawet ja są tylko większe "dziury" w chmurach.

Do obiektów DS nie mam warunków i myślę o lornecie i wyjazdach pod "lepsze" niebo. Robiłem próby EAA z mojego ogrodu i jest to droga, którą chciałbym sprawdzić, na ekranie laptopa coś jednak widać. Moim zdaniem EAA (LiveStacking), to jest rodzaj obserwacji pseudo wizualnych?! W każdym razie daleko im do astrofoto! Ogród to wygodne i bezpieczne miejsce do obserwacji, ale brakuje mi wyjazdów z "ekipą" pod ciemne niebo...

PS

Pozdrawiam Wszystkich, którym zawracałem głowę podczas astro-wypadów!!

  • Like 3
  • Thanks 1

C8 EdgeHD & FC100DZ & APM 70-90* SA & FRA400+ASI2600

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie teleskopy się nie sprawdziły. Jako, że obserwuje poza domem zbyt dużo czasu zajmował mi transport, potem chłodzenie, zabawa z okularami itp. itd. Jakiś czas temu postawiłem na lornetki i to był strzał w 10. Częstotliwość obserwacji wzrosła, podobnie jak chęci do wyjścia 😉 Staram się wykorzystywać każdą dostępną "dziurę" między chmurami, szczególnie jesienią 😉 

  • Like 4
  • Thanks 1

Astro vlogi na YouTube -> klik 
Lornetki
: Orion 2x54, APM 10x50 ED, APM 16x70 ED, APM 25x100 ED  |  Statywy: Manfrotto 475b (głowica 502ah), Benro Mach3 (głowica S6)

nieboprzezlornetke.pl

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Także zacząłem późno obserwacje, bo pierwszy przyrząd (ref 102/500) kupiłem zbliżając się do 50 -tki. Jednak szybko przerzuciłem się na lornetki i obecnie bazuje głównie na 25x100. Mieszkam na obrzeżach Wrocławia i na pierwsze obserwy jeździłem najpierw 4-5km dalej, potem 10, potem 15, aż staneło na 40:) W tej chwili nie wyobrażam sobie wrócić bliżej miasta, bo wiem ile już tracę. Wolę obserwować rzadziej, ale dużo głębiej. Nie byłem w Bieszczadach i to moje marzenie, aby w końcu znaleźć czas i wyrwać się. W praktyce mam jakieś 10-12 obserwacji w roku.

Ostatni rok był słaby, bo wykańczałem dom (roboty jest nieskończoność, bo głupi robiłem sam wiele rzeczy i nawet część mebli), a do tego dzieci w szkole i pilnowanie, aby zrobiły zadania, nauka. Teraz jest trochę lepiej i największym ograniczeniem jest pogoda. Ta niestety jest często beznadziejna, a ja jadę te 40km tylko wtedy, kiedy jest naprawdę ponad 90 % czysto.

Przygotowuję teraz sprzęt, aby więcej oglądać US i Księzyca spod domu, może jakieś gwiazdy podwójne., Dotąd mniej to mnie interesowało, ale szkoda mi tej bezczynności i chcę wykorzystać dziury w chmurach, aby coś jednak popatrzeć.

W całym tym hobby znalazłem jeszcze zupełnie inną stronę rozwoju: projektowanie i wykonanie montaży pod lornetki i teleskopy. Lubię majsterkować i w tym się świetnie czuję. Napawa mnie dodatkową radością, kiedy wyciągam potem sprzęt pod niebo i...  działa! 🙂

Frajdy mam wtedy nawet więcej niż z samych obserwacji.

 

  • Like 6
  • Thanks 1

Aculon 7x35, Bushnell Legend M 8x42, Nikon Monarch 5 16x56, APM 25x100 ED

SW 102/500

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jestem pod piędziesiątke i 2,5 roku temu kupiłem Dobsona 6". Obserwowałem głównie z balkonu na obrzeżach Gdańska, gdzie mam chyba Bortle 7 (wczoraj raptem 3 gwiazdy z Małego Wozu). Balkon na południowy wschód to fajna sprawa. Po Jowiszu, Saturnie, Plejadach i paru podwójnych nabrałem apetytu na więcej. Właśnie zapisałem się do astroleague w USA, żeby wziąć udział w ich programie obserwacji całego Messiera. Lubię dodatkowe motywacje 😉 Aby widoki były bardziej spektakularne niż z 6" kupiłem GSO 10" - przybył raptem wczoraj a że akurat było czyste niebo to po szybkiej kolimacji pudełkiem po kliszy i rzucie oka na pasy Jowisza spędziłem godzinę szkicując Plejady i następną na oględzinach M43 w Orionie (niedosyt przy tym zaświetleniu) i bezskutecznych poszukiwaniach Messierów w Woźnicy i Bliźniętach. Chyba za jasno tu nawet dla 10". Dzisiaj przyszedł Telrad, może będzie łatwiej.
Mam ambitny plan noszenia teleskopu z drugiego piętra do auta i jeżdzenia w teren. Boję się trochę punktu rosy i że mnie szybko zniechęci to co wy tu piszecie - ilość czasu na rozkładanie, składanie itd. Byłoby fajnie znaleźć choć jednego kompana do nocnych wyjazdów poza Gdańsk - teoretycznie w pół godziny można być w Bortle 4. Pożyjemy, zobaczymy.

@Ciekawska i @Mareg - podobają mi się Wasze historie i zazdroszczę dostępu do fajnego nieba 🙂 Jakie są widoki przez taką 25x100 w porównaniu do GSO 10" f/5?

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, WojtekKr napisał:


Mam ambitny plan noszenia teleskopu z drugiego piętra do auta i jeżdzenia w teren. Boję się trochę punktu rosy i że mnie szybko zniechęci to co wy tu piszecie - ilość czasu na rozkładanie, składanie itd. Byłoby fajnie znaleźć choć jednego kompana do nocnych wyjazdów poza Gdańsk - teoretycznie w pół godziny można być w Bortle 4. Pożyjemy, zobaczymy.

@Ciekawska i @Mareg - podobają mi się Wasze historie i zazdroszczę dostępu do fajnego nieba 🙂 Jakie są widoki przez taką 25x100 w porównaniu do GSO 10" f/5?

Mam też akurat 25x100 i raz zdarzyło mi się pożyczyć GSO 10 na obserwacje. Znoszenie z drugiego piętra może po czasie lekko zniechęcać, ale to tylo zależy od motywacji. Natomiast samo wyjęcie z auta i złożenie, to była chwila moment. Nawet nie wiem, czy mniej niż minuta.

Co do widoków, to nie ma co porównywać. Kocham widoki z dużej lornety, ale rozbijanie gromad kulistych i malutkich gromad, przez GSO, to inna bajka. Warto mieć obie te rzeczy i tylko czas, aby wszystko zdążyć zobaczyć:)

  • Like 4
  • Thanks 1

Aculon 7x35, Bushnell Legend M 8x42, Nikon Monarch 5 16x56, APM 25x100 ED

SW 102/500

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, WojtekKr napisał:

(...)

@Ciekawska i @Mareg - podobają mi się Wasze historie i zazdroszczę dostępu do fajnego nieba 🙂 Jakie są widoki przez taką 25x100 w porównaniu do GSO 10" f/5?

Tyle, że do tego fajnego nieba to ja jadę 45 minut w jedna stronę i to takimi serpentynami, że we wstecznym lusterku widzę swoją tylną tablicę rejestracyjną.

A co do widoków w 25x100 w porównaniu do teleskopu 10", to zgadzam się z @Bartek M., że ciężko to porównać, bo z jednej strony mamy widzenie dwuoczne w relatywnie małym i stałym powiększeniu, a z drugiej jednooczne ze zmiennym powiększeniem, które może być spokojnie 10 razy lornetka albo i więcej.
Tak że w lornetce 25x aby M57 odróżnić od gwiazdy, to trzeba się troszkę przyglądnąć, za to pięknie widać pola gwiazdowe Drogi Mlecznej i jej ciemne mgławice. Idealnym obiektem do pola 2.7* 25x100 jest M31, która na ciemnym niebie wypełnia praktycznie całe pole widzenia.
Lorneta jest też świetna do obserwacji dziennych obiektów odległych o dziesiątki kilometrów. Na pewno logistycznie jest o wiele mniej wymagająca niż teleskop.
Może niebawem uda mi się zabrać 25x100 i 10" f/4.8 pod lepsze niebo, i postawić obok siebie, tak aby kiedy teleskop będzie się chłodził, w użyciu była lorneta.
Planuję też powalczyć o pole widzenia w teleskopie. Jeśli pójdę w naprawdę dużą źrenicę ~7 mm, to ze 100* okularem mam szansę na pole podobne jak lorneta.
I wtedy może będę wiedział coś więcej na temat porównań 25x100 i 10".
 

  • Like 1
  • Thanks 2

Taurus T300, OO VX10 Dobson, SW 80ED, APM 25x100ED .. Orion 2x54

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 godziny temu, WojtekKr napisał:

@Ciekawska i @Mareg - podobają mi się Wasze historie i zazdroszczę dostępu do fajnego nieba 🙂 Jakie są widoki przez taką 25x100 w porównaniu do GSO 10" f/5?

U mnie też ten dostęp do nieba nie jest taki łatwy, bo jednak do domu rodzinnego wracam rzadko, a większość czasu spędzam w Krakowie.

Jeśli chodzi o porównanie widoków z tych dwóch instrumentów to większość już została powiedziana przez Bartka i Marka, może jeszcze dodam, że wbrew pozorom taka lorneta to naprawdę potężny sprzęt pozwalający sięgnąć głęboko - kiedy ją kupowałam, nie spodziewałam się, że tyle nią zobaczę, mimo że oczywiście 10" zbiera znacznie więcej światła i pozwala uzyskać znacznie silniejsze powiększenia. Jeśli chodzi o sam wygląd obserwacji przez te sprzęty, to nie wiem czy inni się ze mną zgodzą, ale wydaje mi się, że przebiegają one całkiem inaczej. W przypadku teleskopu człowiek więcej skacze po różnych częściach nieba od obiektu do obiektu, natomiast w przypadku lornetki jest tutaj większa ciągłość i raczej po kolei skanuje się dany obszar firmamentu, obiekt po obiekcie, kadr po kadrze. Ciekawą obserwacją w przypadku lornetki jest też to, że wszystko widzimy w jednym powiększeniu, co daje większą świadomość tego, co jakie ma rozmiary na niebie.

W formie bezpośredniego porównania mogę jeszcze zaprezentować szkice M42 z obu instrumentów pod tym samym niebem, nie mam niestety szkiców żadnego innego obiektu tak 1:1 z obu.

M42sketch.thumb.jpg.b7e5e9677c7dab3b65e616f4b936308f.jpg  M42sketchbinoculars.thumb.jpg.712d56e9d75c9a8c91c1774dd21666fe.jpg

Myślę, że różnice między GSO 10" a lornetą 25x100 mogą też w jakiś sposób pokazać relacje z obserwacji, także jeśli masz chwilę (może trochę dłuższą) to tutaj są moje przykładowe. Wybacz te losowe pytajniki w tekście, przy którejś migracji Forum część znaków interpunkcyjnych, literek greckich i emotikonek się zepsuła dając taki efekt.

Teleskopowe relacje z GSO 10" to np. ta i ta, zaś lornetkowe (APM 25x100) to chociażby ta (bardzo długa, ale ze sporym przekrojem obiektów i jest tam też w formie pdf, co pewnie ułatwi czytanie przy tych losowych pytajnikach w tekście) oraz ta.

Edytowane przez Ciekawska
  • Like 6
  • Thanks 2

APM MS 25x100 | Nikon Action EX 10x50 | Oczy wyraka Nikon 2x50 | BGSZ 2.3x40 | filtr ND 5 | Canon 1100d | Slik Pro 700 DX
astrosztuka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Ciekawska napisał:

W formie bezpośredniego porównania mogę jeszcze zaprezentować szkice M42 z obu instrumentów pod tym samym niebem

Jak wy robicie te szkice? Każdy jest mistrzem miękkich ołówków po szkole plastycznej czy co? 😃


Dzięki wielkie @Bartek M., @Maregi @Ciekawska za te objaśnienia, teraz mam już w miarę jasność.


 

  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Ciekawska napisał:

Teleskopowe relacje z GSO 10" to np. ta i ta

Piękne relacje! Nasuwają mi kolejne pytanie - które filtry polecacie do DSO (wyczytałem, że używałaś tam O III, dużo daje?) i do planet (pisałaś o polaryzacyjnym do Jowisza - dużo daje?)
Domniemywam, że znaczenie filtrów będzie inne w Bortle 4-5 niż 6-7, ale tu też nie pogardziłbym objaśnieniem praktyków.

Na razie do GSO dokupiłem tylko Telrad, filtry i okulary zostawiając na moment kiedy będę lepiej wiedział co się dokupić opłaca.
Po Sky Watcherze 6" został mi jeszcze okular 6mm i Barlow 2x, oba na 1.25".

  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ilość wypadów na obserwację zmniejszyła się u mnie odkąd przeprowadziłem się do Wrocławia. Mieszkając w Zgorzelcu dojazd na miejsce z w miarę sensownym niebem zajmował od 5-20 minut. Obecnie jest to znacznie bardziej czasochłonne przedsięwzięcie. Z racji wykonywanego zawodu często pracuje na nocki, dokładając naszą kapryśną pogodę, nocy obserwacyjnych zostaje zaledwie kilka. Mam balkon z widokiem na wschód i południe, ale z dość mocno ograniczonym widokiem. Aktualnie w swoim arsenale posiadam tylko lornetki, więc obserwacje US również są ograniczone z racji powiększeń jakimi dysponuję. Kiedy tylko mogę obserwuję Księżyc na który lubię spoglądać. Od kilku lat co roku w sierpniu w okolicy maksimum Perseidów jeżdżę w Bieszczady, gdzie mam okazję popatrzeć na inne skarby nocnego nieba. Do tego dochodzą jakieś weekendowe wypady w góry. Na każdy wyjazd zabieram ze sobą przynajmniej 2 z 3 lornetek, które posiadam. Ostatnio noszę się z zamiarem kupna MAKa żeby móc trochę ambitniej popatrzeć na planety. Może od wiosny uda się wrócić na zloty do Zatomia 😉

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, WojtekKr napisał:

Jak wy robicie te szkice? Każdy jest mistrzem miękkich ołówków po szkole plastycznej czy co? 😃

Ja akurat po szkole plastycznej nie jestem, ale maluję od kilkunastu lat, więc może to ma jakiś związek. 😄 Szkice obiektów głębokiego nieba zwykle rysuje się w negatywie, czyli masz białą kartkę i rysujesz na niej ołówkami (najlepiej mieć je różnej twardości, te miększe rysują ciemniej i bardziej się rozmazują) - ja najpierw nanoszę sobie najjaśniejsze gwiazdki w całym polu widzenia, jeśli szkicuję mgławicę/galaktykę, to następnie rysuję te jej rozmyte struktury, które rozcieram delikatnie chusteczką. Potem nanoszę resztę gwiazdek i poprawiam te najjaśniejsze. Dzieje się to przy świetle czerwonej latarki, żeby nie zepsuć przystosowania wzroku do ciemności. Już po obserwacjach robię zdjęcie takiego szkicu i obracam w negatyw, trochę też zwykle poprawiam kontrast etc. 

16 godzin temu, WojtekKr napisał:

Nasuwają mi kolejne pytanie - które filtry polecacie do DSO (wyczytałem, że używałaś tam O III, dużo daje?) i do planet (pisałaś o polaryzacyjnym do Jowisza - dużo daje?)

O-III bardzo ładnie uwydatnia obiekty, które mają w sobie zjonizowany tlen (mgławice emisyjne i planetarne, choć nie wszystkie) przygaszając wszystko inne. Moim zdaniem daje sporo i ułatwia zobaczenie wielu obiektów czy detalu na nich, choć niektórzy wolą filtry typu UHC, które nie przygaszają reszty obrazu aż tak bardzo. W sumie jakiś czas temu był na Forum cały wątek na ten temat 🙂 

Jeśli zaś chodzi o filtr polaryzacyjny to używa się go, żeby przygasić światło jasnych obiektów Układu Słonecznego, zwłaszcza Księżyca, który w takiej aperturze jest już bardzo jasny, ale też np. Jowisza czy Wenus - kiedy nie biją tak po oczach to łatwiej zobaczyć niektóre detale (w przypadku Wenus to w ogóle jest tak, że na ciemnym niebie jest tak jasna, że bez filtra przyciemniającego obraz zobaczymy tylko bardzo jasną gwiazdkę zamiast jej fazy).

  • Like 2
  • Thanks 1

APM MS 25x100 | Nikon Action EX 10x50 | Oczy wyraka Nikon 2x50 | BGSZ 2.3x40 | filtr ND 5 | Canon 1100d | Slik Pro 700 DX
astrosztuka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Ciekawska napisał:

O-III bardzo ładnie uwydatnia obiekty, które mają w sobie zjonizowany tlen (mgławice emisyjne i planetarne, choć nie wszystkie) przygaszając wszystko inne.

Bardzo dobry artykuł o filtrach mgławicowych https://www.prairieastronomyclub.org/useful-filters-for-viewing-deep-sky-objects/ 

i jeszcze ten  https://www.prairieastronomyclub.org/filter-performance-comparisons-for-some-common-nebulae/

  • Like 2
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

© Robert Twarogal * forumastronomiczne.pl * (2010-2023)